|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Nie 18:26, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zgoła przeciwnie - nie znoszę bładzić a to co powiedziałem ma wymiar, że tak powiem bardziej ogólny, cywilizacyjny a nie indywidualny.
Co do legalności... cóż tego raczej nikt nie orzeka po prostu w pewnym momencie dziejów tak się dzieję, że władza nad danym terytorium traci legitymację do sprawowania rządów może ją stracić na płaszczyźnie międzynarodowej, wewnętrznej, prawnej, moralnej itp., itd. Prawo nie ma nic do rzeczy, bo nie przestrzega sie prawa rządu którego się nie uznaje - to normalny proces polityczny. Zdaje się, że to teoria politologii, więc bajdurzenie, że PRL był legalną władzą, nie ma oparcia w faktach.
W gruncie rzeczy nie chodzi o przedstawicielstwo (chciałem Cie tylko złapać na nieznajomości faktów) a o postanowienia traktatu. W świetle tych postanowień można negować legalność PRLu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:32, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zuchwała...
Piszesz... Za komuny funkcjonował pewien schemat. Polegał na wzniecaniu protestacyjnych zrywów społecznych co jakiś czas.. To akurat uważam za nieprawdziwe z uwagi na to że zmienia ła się przy okazji władza. Jedni sądzili, odsuwali i sadzali drugich(mówię o samej władzy). Tam była jednak walka o korytko. Myślę jednak że reżim(kaganiec Moskiewski) brał to pod uwagę, było to wkalkulowane. Prawdą natomiast jest to co piszesz dalej... tzn. wykorzystywanie zadym przy okazji do oczyszczania społeczeństwa z warchółów i niewygodnych dla władzy.
Zgadzam się także z sprawa oporu w PRL-u to temat wielopoziomowy. A my wszyscy tutaj jesteśmy w gruncie rzeczy tropicielami prawdy, której nam publicznie nie dostarczono.
Pozdrawiam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:44, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Sziman...
Zgoda że...Prawo nie ma nic do rzeczy, bo nie przestrzega sie prawa rządu którego się nie uznaje - to normalny proces polityczny. O tym wiedziano i w 45-tym. Komuna poprawiła tylko istniejące a nie wprowadziła własne. Sądzę że poprawki dziś są daleko bardziej idące. Dowód? Złośliwie mógłbym kazać ci się uczyć Prawa... hehe. Ale do dziś obowiązują umowy, pakty, traktaty ... podpisane porozumienia z lat pocz.20w. Także wiele ustaw przedwojennych... A więc także ciągłość Prawa wskazuje na legalność PRL. Kurna... przecież PRL istniało fizycznie co niejeden odczuł na pleckach...
Pozdro...
PRL był i to z uznawanym rządem... No... może ty wyjątek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:59, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Weles napisał: | Zuchwała...
Piszesz... Za komuny funkcjonował pewien schemat. Polegał na wzniecaniu protestacyjnych zrywów społecznych co jakiś czas.. To akurat uważam za nieprawdziwe z uwagi na to że zmienia ła się przy okazji władza. Jedni sądzili, odsuwali i sadzali drugich(mówię o samej władzy). Tam była jednak walka o korytko. Myślę jednak że reżim(kaganiec Moskiewski) brał to pod uwagę, było to wkalkulowane. Prawdą natomiast jest to co piszesz dalej... tzn. wykorzystywanie zadym przy okazji do oczyszczania społeczeństwa z warchółów i niewygodnych dla władzy.
Zgadzam się także z sprawa oporu w PRL-u to temat wielopoziomowy. A my wszyscy tutaj jesteśmy w gruncie rzeczy tropicielami prawdy, której nam publicznie nie dostarczono.
Pozdrawiam... |
*
Skoro według Ciebie:
„Prawdą natomiast jest /.../ wykorzystywanie zadym przy okazji do oczyszczania społeczeństwa z warchółów i niewygodnych dla władzy.”,
to dlaczego nie może być prawdą, że zadymy wzniecała z rozmysłem sama władza, aby oczyścić społeczeństwo z „warchołów”?
Piszesz, że dlatego, iż „zmieniała się przy okazji władza. Jedni sądzili, odsuwali i sadzali drugich”. No i co z tego, że zmieniała się przy okazji władza? To zmiany władzy nie można było zainscenizować, aby zmylić społeczeństwo? Przecież także pełniący najwyższe władze w PRL-u podporządkowani byli dyrektywom z Moskwy. Gdy Moskwa zażyczyła sobie, by kogoś z najwyższego stanowiska zdjąć, to tak musiało być.
Piszesz, że te zadymy to raczej walka o koryto. Absolutnie nie. Moskwa na taką samowolę w podległej partii kraju przez nią okupowanego by nie zezwoliła. Pomniejszasz znaczenie i zasięg sterowania państwem polskim przez Moskwę. Aparat okupanta był potężny i miał swoje metody. Doświadczenie miał ogromne, choćby na podstawie postępowania z własnym narodem, jakże przecież licznym. Nieszczęściem Polski po Okrągłym Stole jest brak wiedzy o aparacie okupacyjnym sowieckim oraz metodach manipulacji. Świadomość Polaków pod tym względem jest świadomością małych dzieci. Rezultat jest taki, że w ogóle naród polski nie zna się na polityce, ani Wschodu, ani Zachodu. A w obu przypadkach do tej polityki zalicza się też sterowanie narodami, co trwa po dziś dzień.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Nie 19:23, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hehe weles
Ja nie napisałem, że PRL przez cały czas nie posiadał legitymacji do sprawowania władzy, posiadał ją przez pewien okres historii ale nigdy nie w pełnym wymiarze - choćby sprawa jej nabycia w sfałszowanych wyborach. Delegitymizacja nastąpiła w wymiarze wewnętrznym po prostu nagle władze uświadomiły sobie, że obywatele nie uznają ich jako prawowitych władców na tym obszarze, kiedy to się zaczęło - moim zdaniem 1970 - od tego czasu na wszystkich płaszczyznach postępowała erozja systemu. Co do ciągłości praw to welesiku mój drogi pewne regulacje są wieczne, państwo, które bierze schedę po swym poprzedniku nie rezygnuje też z układów dla niego korzystnych.
Zresztą mam wrażenie, że brniemy w dyskusje przy której należałoby uporządkować pewne terminy: rozróżnijmy legitymację do sprawowania władzy, bo takową PRL posiadał - przez pewien czas, od legalności, która choć w pewnych wymiarach przenika się z legitymacją to jednak w kontekście historycznym w przypadku PRLu jest mocno dyskusyjna.
Dalej welesiku - istnienie i to jak najbardziej realne nieświadczy o legalności danego tworu ani o jego legitymacji do sprawowania władzy nad danym terytorium - przykład? Generalna Gubernia - w świetle prawa międzynarodowego twór nielegalny i również nie posiadający legitymacji do sprawowania władzy chyba na żadnej płaszczyźnie a mimo to nasi ojcowie czy też dziadkowie w moim przypadku mocno odczuli jego istnienie na swoich skórach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:30, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zuchwała...
Być może masz rację, że i takie zjawisko było obecne, ale jako jedno z wielu. Zakładam, że tam (w mocarstwie) kotłowało się nieźle, przy zmianach swoich władz też głowy (dosłownie) leciały. Nawet gdyby przyjąć Twój scenariusz jako obowiązujący stale byłoby raczej trudno utrzymać kontrolę tej jakości i swoistego rodzaju majstersztyk. Ja przyjmuję (w domyśle) że bardziej oczekiwali na zadymy jak je wywoływali. Chyba też kreowali swe Image przed światem i zadymy burzyły obraz szczęśliwości na czym im raczej zależało. Po prostu możemy przyjąć, że prawda leży gdzieś pośrodku. Na 100% można jedynie przyjąć że nieustannie działali prewencyjnie z różnymi efektami...
Sziman...
Hehe... W zasadzie czytając post Twój dochodzę do wniosku że w końcu coś byśmy sobie tam poustalali. Znamy te same zjawiska tylko różnice w naszych wypocinach są w wadze faktów. Widzisz... erozja wynikła ze zmonopolizowania rynku politycznego przez jedynie słuszną opcję (dziś mniej więcej podobnie... niekomunizm) . Możnaby przetestować i wprowadzić komunę na jedną kadencję Zakładam że wolą wikszości narodu... Wyobrażasz sobie cywilizowane i spokojne działania mniejszościowej opozycji? (ja mniej więcej tak) A reakcje europy A przecież demokracja i wolność I to jest dodatkowa komplikacja...
Pozdro...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 20:32, 25 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:31, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Weles pisze: „Rozliczać winno się zbrodnie udowodnione, zabójstwa i kradzieże... oszustwa niezgodne z KK i PG.” Nie sądzę, aby prawo PRL-u było tak wadliwe, by nie dało się zastosować jego paragrafów dla osądzenia zbrodni, zabójstw, kradzieży i oszustw. A i Weles powiedział to samo, choć innymi słowami: „A dlatego że Prawo PRL (poza pewnym obszarem) związane wieloma traktatami m. narodowymi było w miarę poprawne.”
Rozliczenie za komunę, lustracja. To temat wciąż obecny od chwili ustrojowego przełomu. Czy karać i jak karać? Myślę, że do rozliczenia za komunę także dałoby się zastosować to prawo, które obowiązywało za czasów PRL. Wypracowano w społeczeństwie takie przekonanie, że w PRL-u panowała straszliwa ciemnota. Ono ewidentnie kłóci się z tym, co sama z tamtego okresu pamiętam. Poziom intelektualny absolutnie nie był niski. To teraz dopiero nastąpiła ciemnota – biednych ludzi nie stać na nic (gazety, książki, kino, sport, wakacje etc.), a jest to ogromny procent narodu. Zapanowało ogólne wyobrażenie o PRL-u do absurdu przesadzone: zbrodnie takie, że krew lała się ulicami, niesprawiedliwość i zniewolenie takie, że chodziło się z łańcuchami na nogach, a świadomość narodowa społeczeństwa jak w plemieniu podczas epoki kamienia łupanego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:34, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Znowu zgoda Zuchwała... I jak cię nie lubić
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:43, 25 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Weles napisał: | Znowu zgoda Zuchwała... I jak cię nie lubić
Pozdro... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:08, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Rozliczenie za komunę, lustracja. To temat wciąż obecny od chwili ustrojowego przełomu. Czy karać i jak karać? |
Lustracja jest jedynie formą moralnego potępienia pewnych postaw, współpraca z tajnymi słuzbami PRL nie jest karalna. Państwo po prostu daje sygnał (bynajmniej powinno to robić), że pewne postawy są moralnie naganne i jako takie piętnowane. Czyli prościej mówiąc stara się pokazać (przynajmniej powinno sie starać) zwykłym ludziom, że skurwysyństwo nie popłaca.
W świetle tego, co napisałem powyżej prawo PRL jako oparte na zupełnie innym kanonie wartości mogłoby okazać się daleko niewystarczające. Natomiast zgodzę się, że zbrodnie mogłyby być równie dobrze ocenione za pomocą tamtego aparatu prawnego ALE NIE W TAMTYCH REALIACH POLITYCZNYCH.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:24, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Sziman zgoda co do jednego że skurwysyństwo nie popłaca ,ale teczki nie załatwiają sprawy gdyż teczką skurwysyna można zrobić na zamówienie, okazuje się często że ktoś skurwysynem był nie wiedząc o tym i nie mając na to wpływu jakbyś się czuł gdyby ktoś z SB podsunął Ci świnie musiałbyś dziś udowadniać że nie byłeś wielbłądem mówił o tym prymas Glemp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b. las logout
Gość
|
Wysłany: Pon 7:39, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
To raz.
A dwa - osoby piasujące funkcje publiczne, opłacane z MOICH i TWOICH
podatków mają zasrany obowiązek przedstawić mi - wyborcy (czyli ewentualnemu przyszłemu "pracodawcy") portfolio z PRAWDZIWYMI informacjami dotyczącymi jego dotychczasowej działalności społecznej (bo o to tu najwięcej chodzi, a nie o długość jego chuja). To jest jego zasrany, powiadam, obowiązek. Żadnej łaski nie robi. Do mnie należy decyzja - czy mi się podoba jego heroiczna, tudziesz skurwysyńska przeszłość - w dniu, kiedy wrzucam kartkę do urny.
Nie wiem jak trzeba mieć kacapstwem wypaczony umysł żeby nie pojmować tak oczywistych rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bl
Gość
|
Wysłany: Pon 7:42, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
...co napisałem odniosłem do posa Szimana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las logout
Gość
|
Wysłany: Pon 7:55, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
A jeśli chodzi o twoje wątpliwości Łukasz, to też sprawa prosta.
To co się dzieje z teczkami, to zwykłe robienie Polaków w chuja, przez nikogo innego tylko przez kacapsko-polacką bezpiekę. To oni są właścicielami tego kramiku z teczkami. Trzeba im ten kramik po
prostu rozpierdolić. Niech te wszystkie świstki, karteluszki i inne chujki sobie "fruwają" na wyciągnięcie ręki w PUBLICZNYM powietrzu (i tak od lat nie "mogą" skompletować tych swoich zasranych archiwów). Niech to wszystko fruwa w powietrzu, i niech się zacznie w Polsce złoty wiek dla branży adwokackiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 9:14, 26 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Takie jest i moje zdanie. Zresztą mielibyśmy to od dawna za sobą (tak jak wszędzie w postsowieckim grajdołku) gdyby łapy na teczkach nie trzymało skurwysyństwo po uszy umoczone w tym gównie oraz last but not least stada pożytecznych idiotów (termin "pożyteczny idiota" to zaporzyczenie z Lenina niekoniecznie osobista wycieczka Łukaszu) piszących o "dzikiej lustracji ziejących z nienawiści zwierzęcych antykomunistów".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|