|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Pon 10:19, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
"Skoro Władza zaspokajać ma swoje potrzeby(a niewątpliwie je ma) musi zadbać o przedmioty władzy będące źródłem wartości. Oczywistym jest zatem fakt, że Interesem Władzy jest dbałość o Interes Narodu(obsługujący przedmioty władzy). Jeśli (jak ty mówisz) Władza będzie realizować "własne tylko interesy"(bezmyślną eksploatację przedmiotu władzy)... w przeciągu niedługiego czasu przestanie być władzą (to chyba oczywiste) w wyniku wyeksploatowania przedmiotu władzy i jego zaniku(np. Pol Pot) i zniesienia takiej władzy przez Naród (to też oczywiste). Częstym wynikiem rozbieżności... interesu władzy i narodu(Państwa) są krwawe przewroty(co można nazwać tzw. rozliczaniem władz...-dotyczy to państw permanentnej biedy, dyktatur) lub częste jej(władzy) zmiany w naszej rzeczywistości. Niestety w RP z rozliczaniem są niejakie kłopoty... (sądzę przejściowe) i stąd także rozbieżności w naszych tu Szimanku dewagacjach. Przyznasz, że trwanie tych rozbieżności w zasadzie(obiektywnie) nie jest interesem władzy i narodu(krócej.. państwa). Zakładam, że niezależnie od opcji zbieżność wymienionych interesów to jakiś obiektywnie korzystny wspólny cel... "
- no i generalnie żeśmy doszli do pewnego konsensusu, przedstawiłeś bowiem idealną koncepcję władzy czyli taką dla której najwyższym dobrem zawsze jest dobro (interes) narodu. Rzadkość (niestety) w naszych czasach. Nie mogę jedanak nie zauważyć, że nadal popełniasz błąd: "Częstym wynikiem rozbieżności... interesu władzy i narodu(Państwa)" powinno byc "Częstym wynikiem rozbieżności... interesu władzy(Państwa) i narodu" - to władza tworzy koncepcję państwa definiuje jego interesy nawet Pol Pot maiał jakąś tam wizje państwa do której chciał "przyciąć" Kambodżańczyków. Ale zasadniczo cieszy mnie, że się rozumiemy, bo nie mogę się niezgodzić, że drastyczne różnice pomiędzy interesem narodu a władzy(państwa) zawsze doprowadzają do przewrotu. Dlatego wracając do korzeni naszej dyskusji zwracam uwagę, że PRL (jej władza i aparat władzy w tej liczbie również SB) najwyraźniej działało wbrew interesowi narodu skoro generalnie im podziękowano...
Państwo bez narodu - chodzi mi, że nietylko naród może być podmiotem państwowości. Mogę Ci wymienić mnóstwo państw nienarodowych, zresztą sam pewno potrafisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:11, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Sziman...
No tak... no i generalnie żeśmy doszli do pewnego konsensusu . Z grubsza tak, bo w którymś momencie zaczęliśmy używać logiki... miast emocji...
Piszesz też...Dlatego wracając do korzeni naszej dyskusji zwracam uwagę, że PRL (jej władza i aparat władzy w tej liczbie również SB) najwyraźniej działało wbrew interesowi narodu skoro generalnie im podziękowano... . Pokrywa się to jakoś z uzgodnionymi przez nas tezami... Mnie trochę niepokoi i trwoży... że władze od 89... dotąd jakby tak samo... a w niektórych dziedzinach jakby bardziej wbrew interesowi Narodu...
W tle mamy zasady(ja tylko je powielam po mądrzejszych i uznanych)
ekonomia rozumie przez interesy obiektywne stany rzeczy stanowiące przedmiot "pożądań" lub "dążeń"
interes w naukach społecznych jest różnie definiowany,ale związany z kategoriami „potrzeba” i „wartość”.
Piszesz... przedstawiłeś bowiem idealną koncepcję władzy czyli taką dla której najwyższym dobrem zawsze jest dobro (interes) narodu.. Oczywiście... bo zakładam, że władza RP winna torobić ponieważ została wybrana wyłącznie w tym celu. Nierealizowane tego celu to oczywista patologia władzy.
Piszesz... to władza tworzy koncepcję państwa definiuje jego interesy ... Tak... ale w warunkach demokracji występuje dość ścisła i skomplikowana korelacja mągąca mieć wiele z tych poniższych cech np.
1. Władza tworzy (definiuje) interes społeczny który:
a/. musi być zaakceptowany przez społeczeństwo(wyborców). A więc niejako i tu widoczna wola społeczna dla interesu społecznego (co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
b./ Władza realizuje interes społeczny pod naciskiem...(to chyba rzeczywistość)(co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
c/. Władza z oddaniem realizuje tzw. interes społeczy (co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
d../.... inne (można sobie tworzyć konstrukcje...)... plus...(co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
x./... jednakże Władza ma zawsze dobrze skonstruowany swój interes. (co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
I Tak Szimanie dochodzę do sedna mojego utożsamiania interesu społecznego z Państwowym. Jest taki jeden przypadek owej tożsamości... Ja stan idealny uczyniłem celem wszelkich dążeń...
bo jeśli założymy posiłkując się definicją Państwa... i w naszej (nie tylko)
rzeczywistości...
1. Ludu (Naród)- idealny interes
2. Terytorium- obiektywnie bezinteresowny punkt
3. Władzy- idealny interes
Skoro więc suma w/w daje daje określenie Państwo(suma w/w jako definicja) to te nasze częste nawet naprzemienne używanie
Interes Państwa = Interes Władzy (m.in. ty to robiłeś)...
Interes Państwa = Interes Narodowy(hehe... to ja)... daje nam dodatkowo prawidłąwą konkluzję wynik
Interes Władzy = Interes Narodowy... czyli stan idealny...
Być może ta nasza wojna.. nie była do końca bezowocna?
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Wto 12:22, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja chciałem jedynie zwrócić uwagę na pewien fakt - odzwierciedlany zresztą w naukowych definicjach - że interes narodowy i państwowy to jednak dwie różne rzeczy. Ideałem jest państwo, które realizuje interes narodowy (wiemy jednak, że o ideały w przyrodzie trudno). Patrząc jednak na samą istotę państwa jako aparatu przymusu (ucisku jak chcą niektórzy), z definicji chyba interes narodowy nie będzie w 100% zbierzny z państwowym, choć przyznam, że można sobie wyobrazić altruistyczny aparat biurokratyczny, który zrezygnuje ze swoich potrzeb (ambicji) dla dobra ogółu ale to chyba bajka dla grzecznych dzieci.
Wracając do sedna dyskusji - wyraziłeś pogląd, że SB nie mogło działać wbrew interesowi narodu, bo działając w zgodzie z interesem PRL działało (zgodnie z Twoją definicją) z automatu w interesie narodu. Jak więc się to ma do tego co piszesz powyżej? Ja oczywiście nie przeczę, że IIIRP nie jest tym przypadkiem idealnym o którym pisaliśmy wcześniej. Napisałem, że chciałbym wierzyć, że działa w interesie narodu ale aż tak naiwny nie jestem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Wto 12:28, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
"1. Władza tworzy (definiuje) interes społeczny który:
a/. musi być zaakceptowany przez społeczeństwo(wyborców). A więc niejako i tu widoczna wola społeczna dla interesu społecznego (co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
b./ Władza realizuje interes społeczny pod naciskiem...(to chyba rzeczywistość)(co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
c/. Władza z oddaniem realizuje tzw. interes społeczy (co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
d../.... inne (można sobie tworzyć konstrukcje...)... plus...(co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
x./... jednakże Władza ma zawsze dobrze skonstruowany swój interes. (co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.) "
Nie można się nie zgodzić z powyższym wywodem z tym,że... Interes społeczny nie musi oznaczać (i wtym przypadku nie oznacza) interesu narodowego. W warunkach "demokracji" partie polityczne i politycy kierują swój program nie tyle do narodu ile do konkretnych grup społecznych. Wygrywa program zaakceptowany, przez grupę o największym "ciężarze gatunkowym" i interes tej grupy (przynajmniej w założeniu) jest realizowany. Chyba nie będziemy się spierać, że nie zawsze tenże intreres jest zbieżny z interesem narodowym?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:35, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Sziman...
Interes społeczny nie musi oznaczać (i wtym przypadku nie oznacza) interesu narodowego... Oczywiste z dwu powodów... Pierwszy bo... oczywiste, drugi to moja gafa... wszystkie wyrazy "społeczny" zamień na narodowy w tamtym poście... Nie miałem czasu tego zmienić...
Jest......((co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu społ.)
a winno być...(co jeszcze nie jest gwarantem "dobrego" interesu Narodowego)... mój błąd.
Nasuwa się też pewna naiwność nasza wobec PRL... a szczególnie jej władzy. W stosumku do RP rozumiemy interes Władzy... jej cechy takie jak dążenie do umacniania się, do korzystania z przewag, do wykorzystywania okazji wszelkich aby monopolizować swoją pozycję a PRLowi dziwimy się. czyniąc z tego zarzuty. To troszkę nie fer.
Inna sprawa... zacytuję Panesza który ujął to bardzo trafnie...ad. SB.
Więc mam zasadnicze pytania.
1. Czego nie wolno robić tym służbom, jeżeli są powołani do filtrowania wszystkiego, gdzie może być zagrożenie ustrojowe czy gospodarcze, czy jeszcze inne szkodzące państwu? Czy nie wolno im gromadzić notatek? Czy są od tego, aby właśnie je gromadzić (czytaj też "teczki")? Czy nie są powołane po to, aby reagować NATYCHMIAST, jeżeli stwierdzą zagrożenie? Czy nie wolno im ANALIZOWAĆ zagrożeń, a więc korzystać ze zgromadzonych wcześniej dowodów (notatek)? Więc o co chodzi z teczkami? Czy są potrzebne i po co były gromadzone ?
2. Kogo służby bezpieczeństwa (specjalne) mają inwigilować? Skąd zbierać wiadomości i dowody? Czy tylko specjalnościa SB byli TW, czy wszystkich dowolnych SS na całym świecie? Dlaczego wokół SB jest tyle hałasu z tego powodu?
Jeszcze raz pytanie: kogo inwigilować? Czy wybrane grupy, czy wszystkich, a przede wszystkim tych, gdzie można spoedziwać się zagrożenia. Czy nie wolno inwigilować kogoś, bo zapisze sie do jakiejś POPULARNEJ partii, a później będzie twierdził, że go specjalnie namierzali, bo nie zdąrzył zaszkodzić poprzednim rządzącym? Czy takiego droga myślowa jest zdrowa? Więc komu służby specjalne mogą patrzeć na ręce, a od kogo ręce SS precz, jeżeli rządy zmieniają się jak w kalejdoskopie!
3. Co zrobić z niepotrzebnymi już materiałami (teczkami)? Może założyć MUZEUM?
Oczywista... temat ten można by ciągnąć niemal w nieskończoność...
Piszesz...Patrząc jednak na samą istotę państwa jako aparatu przymusu (ucisku jak chcą niektórzy)(a jest na pewno, wynika także z szerokiej definicji Państwa), z definicji chyba interes narodowy nie będzie w 100% zbierzny z państwowym( niestety, z jednej strony naiwność...z drugiej praktyka), choć przyznam, że można sobie wyobrazić altruistyczny aparat biurokratyczny, który zrezygnuje ze swoich potrzeb (ambicji) dla dobra ogółu ale to chyba bajka dla grzecznych dzieci. ... to prawda... ale jako cel-ideał może służyć.
i na pewno...nie będziemy się spierać, że nie zawsze tenże intreres jest zbieżny z interesem narodowym.
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Wto 16:44, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
W toku naszej dyskusji chyba odpowiedzieliśmy na pytanie czego nie wolno robić słuzbom (jak zresztą całemu aparatowi państwowemu) nie wolno mu (wynika to z pobudek egzystencjalnych) w sposób otwarty występować przeciw interesowi narodowemu. To prawda, jak zuważył panesz, że SB działała w ramach ówczesnego prawa będąc narzędziem realizacji interesu państwowego problem w tym, że interes ten stał w sprzeczności z interesem narodowym. Uprzedzę Twoje pytania - tak weles dzisiejsze służby prawdopodbnie również działaja wbrew szeroko rozumianemu interesowi narodowemu i jak pewno zauważyłeś to likwidacja tychże służb stanowi pewne hasło - wytrych do IVRP - i to nie jest zbieg okoliczności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:57, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
BL....
Wrócę jeszcze do Twoich wrażeń... (bo coraz częściej odnoszę wrażenie, że te popiardywania na hyde parku mają na celu urabianie sobie "stronników" w bardziej politycznych dysputach. Zdziwiłbyś się... jak znikomy może to mieć wpływ na nasze poglądy... Być może na postawy, agresję wypowiedzi może... ale tylko może.
Rejs był testowany (trochę z mojej inicjatywy) jako forma "zjazdu"... czy spotkania o czym raz po raz ktoś napomykał półgębkiem. Dyskusji polityccznych na nim zero... wyłącznie zabawa. Być może zaproponuję w przysłym roku coś podobnego chętnym z Forum... Oczywiście sponsoring we własnym zakresie. Mogę zorganizować sprzęt i kadrę do prowadzenia jachtów... ale to ew. projekt.
Spotkanie w Toruniu też super, bez polityki... i sympatyczne.
Na HP też można sobie poużywać do woli... Przyznasz, każdego tu sobie można urabiać ... ale zapomnij o tym, że można mu odmienić coś pod sufitem w zakresie polityki, poglądów... Nad Tobą pracuję tyle lat (dosłownie)... i nic...
Tak że Twoje wrażenia są nieprawdziwie...
Pozdro....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:06, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Sziman...
Nie powinny...w sposób otwarty występować przeciw interesowi narodowemu. Dotyczy to także aktualnych służb, które z natury muszą mieć niemal identyczną technologię(nawet usprawnioną przez zdobycze techniki-tak działa świat). I dlatego mam wrażenie, że ta cała afera teczkowa winna nie mieć miejsca, a SB (i podobne) układy winny być rozegrane nieco inaczej od zarania... a to temat do całkiem obszernego nowego topika... Sądzę też, że obiektywnie... wiedza tam zawarta winna być traktowana jako nie istniejąca, a wykorzystywana wyłącznie do scigania przestępstw a nie poprawności czy moralności. Tę sferę pozostawiłbym Stwórcy w niebiesiech...
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Wto 17:44, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Jak będziemy traktować występowanie przeciw interesowi narodowemu? Zauważ, że nie zawsze takie postawy będą niezgodne z prawem. Więc jak? Będziemy robić z tego tajemnicę? W imię czego? Nie ma znaczenia czyje sa służby, zresztą min. Radek zastamnawia się nad studiowaniem akt WSi (pojawiła się dziś taka informacja na Onecie) więc tendencje są jakby stałe i niezalezne od numerka RP a to cieszy.
Jawność welesie przynajmniej w sferze publicznej jest pewnym wyznacznikiem jakości życia poltycznego w każdym kraju. U nas służby PRL strasznie się "wgryzły" w tą sferę życia publicznego która stanowi niejako o kształcie państwa więc jawność w teczkach jest konieczna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:08, 04 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Sziman...
Radek zastamnawia się nad studiowaniem akt WSi ... Dziwny facio. Nie dotykalni są tylko w Indiach Jego świadomość ad. służb specjalnych, konieczności ich istnienia jest niedojżała. Jawność owszem... ale ona jest b. szkodliwa i groźna dla RP w obliczu tajności jaką wykazują się posłowie. Na ch... nam służby jak wszystko na tacy Jest polityka oficjalna... sprawcza... a pod skórą trzeba sprawdzać... nawet przyjaciół. O tym wiedzą inni poza nami Służby te... muszą być poza zasięgiem polityków szczególnie w materii materiałów zgromadzonych... Są to sprawy delikatne... i bardzo specjalistyczne dla... profesjonalistów... nie polityków. Tu musi być jakaś uporządkowana ciągłość. Bo najbardziej na tych jawnościach korzystają nasi wrogowie... a to też stanowi o kształcie
Pozdro....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Śro 10:57, 05 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Chodzi panie welesie o wyraźne oddzielenie tej sfery "sacrum od profanum". Jest jasne, że pewne rzeczy powinny nie być ogólnie dostępne, inne jak najbardziej być takimi powinny. Działalność agentury w prostej linni wywodzącej się od służb PRL tak dalece wymieszała te dwie sfery w naszym kraju, że nie da się tak po prostu "racjonalnie" przeprowadzić chirurgicznego cięcia. Dla jakości życia publicznego, politycznego (a jak obaj wiemy te sfery mają potężny wpływ na wszelkie inne dziedziny) akta powinny być otwarte. Akta SB na pewno, nie jesteśmy nic winni PRL-owi ani jego służbom, ludzie działali na ich korzyść, świadomie występując przeciw interesowi narodowemu często (najczęściej) z bardzo niskich pobudek. W sposób oczywisty (przynajmniej dla mnie) nie mają oni żadnych predyspozycji do sprawowania jakichkolwiek funkcji w aparcie państwowym, możemy posunąć się dalej i znaleźć przyczyny obecnego stanu rzeczy w trwaniu starego układu (tej całej teczkowej agentury) u steru nadal. To są te przyczyny i korzenie całej chujni, którą trafnie opisujesz, leczenie skutków nic nie da chwasty trzeba wyrwać z korzeniami.
Radek Sikorski zreformował WSI w cywilizowany sposób (tj. oddając pod kontrolę nad służbami cywilom). Pozbawił tym samym WSI potężnego mundurowego parasola. Takie służby w każdym cywilizowanym kraju są pod kontrolą cywilną (CIA, MI5, BND, DST). Tragedia było pozostawienie WSI nietkniętego po 1989, stało się bowiem przystanią wszelkiego rodzaju szumowin i męt, kręcących lody pod mundurowym parasolem Sam co nieco o tym wiem a na pewno Ekor może to potwierdzić. Z tej to przyczyny prześwietlenie akt WSI jet niezbędne przynajmniej w pewnym zakresie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 9:14, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Szaman:
Ta dyskusja ma podtekst historyczny i ideologiczny a ponieważ napisałeś:
Dlatego wracając do korzeni naszej dyskusji zwracam uwagę, że PRL (jej władza i aparat władzy w tej liczbie również SB) najwyraźniej działało wbrew interesowi narodu skoro generalnie im podziękowano...
To bądź mi łaskaw objaśnić jak powinny przebiegać relacje interes Państwa a interes Narodu w 1945r
Pozdrawiam :?b
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 9:33, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Szimanie...
Piszesz... Chodzi panie welesie o wyraźne oddzielenie tej sfery "sacrum od profanum".. Właśnie tu tkwi problem... Uważam że jakiekolwiek materiały tam... w magazynie teczek nie mogły nigdy ujżeć światła dziennego, bo nie po to były gromadzone. Abstrachując nawet kto z kim, jak, gdzie..., za jakiego ustroju... można było z nich korzystać(wyłącznie wyspecjalizowane służby kontynuujące). Cel gromadzenia takich teczek nawet za tamtego ustroju był podobny obecnym celom... prześwietlanie. Niezależnie od nawet skrzywień ideologicznych materiały te winne być objęte tajemnicą. I tu nie ma nic do rzeczy... sacrum od profanum. Rolą wywiadowni jest chronić interes Państwa. Oczywistym jest też to iż 99% takich materiałów to bezużyteczny chłam... ale jaki pożyteczny... do szantażu... przez np media. Dodam że podobne excesy... wzorem obecnej teczkomani czynią bezsensownym gromadzenie jakich kolwiek danych... nt. ew. podejrzanych notabli, obywateli niekoniecznie przestępców. Istnienie konieczności w taki sposób działania wywiadowni jest logicznie i historycznie sprawdzony na co w interesie własnego bezpieczeństwa musimy się godzić. Każde państwo winne jest chronić np. o mnie zawarte tam materiały nie mogące być podstawą(nie łamałem prawa) do oskarżenia mnie o przestępstwo. Oceny moralne... to sprawy ocen indywidualnych, koniunkturalnych, a godzą w podstawy wolności którą podobno wywalczyliśmy. Pozbawiamy się przy tym dość skutecznego narzędzia kontrolnego stosowanego na całym świecie... dla kontroli elit, świata przestępczego. Nie można być aż tak naiwnym aby sobie tego nie uświadamiać. Moim zdaniem nie ma żadnego logicznego argumentu dla upublicznienia teczek... chyba że za wszelką cenę chce się dokopać wszystkim (prawie dosłownie) przodkom... i Polsce. To jest żałosne, dziecinne i irracjonalne.
Akta SB na pewno... to materiały o nas(niekoniecznie prawdziwe) i nie nam je oceniać.
nie jesteśmy nic winni PRL-owi ani jego służbom(a tym o których tam?...ludzie działali na ich korzyść(SB?...człowieku, tak można sobie gadać o wszystkich), świadomie występując przeciw interesowi narodowemu często (niedawno pisaliśmy o interesach... każdy z osobna widzi to inaczej więc ten argument... )(najczęściej) z bardzo niskich pobudek.... to qwa co? Karać za niskie pobudki... A obecna rzeczywistość to pobudki wysokie? A jakimi pobudkami teraz ty się kierujesz z tatką ochotą chcący sobie gmerać np w aktach o mnie(nie wykluczone...)
W sposób oczywisty (przynajmniej dla mnie) ...właśnie Szimanie... to udowadnia indywidualność ocen... nie mają oni żadnych predyspozycji do sprawowania jakichkolwiek funkcji w aparcie państwowym... znowu oceny subiektywne podlegające wyborcom kolego...., możemy posunąć się dalej i znaleźć przyczyny obecnego stanu rzeczy w trwaniu starego układu (tej całej teczkowej agentury) u steru nadal.... jeśli łamią prawo sprawa prosta, jeśli się Szimanopodobnym nie podobają?... to już mniej. To są te przyczyny i korzenie całej chujni, którą trafnie opisujesz, leczenie skutków nic nie da chwasty trzeba wyrwać z korzeniami. ... Przykro mi... waga argumentów... waży tyle co slogan... Chyba się mylisz...
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Czw 13:46, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz co weles czasem mam wrażenie, że rozmawiam z taboretem...
"niedawno pisaliśmy o interesach... każdy z osobna widzi to inaczej więc ten argument." - ale zgodziłeś się, że SB wraz z aparatem PRL działało wbrew interesowi narodowemu. Więc o co Ci chodzi?
"Karać za niskie pobudki... A obecna rzeczywistość to pobudki wysokie? A jakimi pobudkami teraz ty się kierujesz z tatką ochotą chcący sobie gmerać np w aktach o mnie(nie wykluczone...)" - ujawnienie to nie karanie, po raz 1268 powtarzam, że współpraca z SB nie jest karalna natomias jak wszystko w życiu poublicznym podlega ocenie (merytorycznej, rzeczowej, moralnej jakiej tam sobie chcesz). Osobiście nie musisz oceniać ale nie masz prawa odmawiać tego ogółowi.
"... to materiały o nas(niekoniecznie prawdziwe) i nie nam je oceniać." - a komu, znowu wyślesz tam komisje jaśnie oświeconych autorytetów. .. weles dlaczego uważacie wszyskich za durni niezdolnych do decydowania za siebie, do wypracowania właściwych ocen. Wszystko chcesz (chcecie) robić za innych. Naprawdę tacy z was geniusze?
" ...właśnie Szimanie... to udowadnia indywidualność ocen..." - ja szanuję Twoje prawo do własnych ocen (lub braku chęci do posiadania takowych) Ty próbujesz mnie pozbawić narzędzi do kształtowania własnych ocen.
"... znowu oceny subiektywne podlegające wyborcom kolego...." - nikomu nie mówię gdzie postawić ma swój krzyżyk. Natomias gościu, który sprzedaje kumpla z pracy z 1000 zł jest dla mnie moralnie a może przede wszystkim psychicznie nie zdolnym do sprawowania funkcji publicznych (skoro sprzedał kumpla za patyka to za ile sprzeda swojego wyborcę welesa?).
".. jeśli łamią prawo sprawa prosta, jeśli się Szimanopodobnym nie podobają?... to już mniej." - jeśli oni akurat ustalaja prawo (vide casus urzędników w MF)?
I na koniec kwiatuszek:
Każde państwo winne jest chronić np. o mnie zawarte tam materiały nie mogące być podstawą(nie łamałem prawa) do oskarżenia mnie o przestępstwo - /każde państwo winno dbać o swój interes (możliwe jak najbardziej zbieżny z interesem narodowym) w interesie IIIRP nie leży aby agentura PRL trzymała ster władzy/. Oceny moralne... to sprawy ocen indywidualnych, koniunkturalnych, a godzą w podstawy wolności którą podobno wywalczyliśmy - /oceny moralne leżą u podstaw, każdej innej oceny i nie godzą w żadną wolność, ba są tejże wolności fundamentem./ . Pozbawiamy się przy tym dość skutecznego narzędzia kontrolnego stosowanego na całym świecie... dla kontroli elit, świata przestępczego. - /faktycznie świetnie ich kontrolujemy (nie rozpierdalaj mi nerek weles/ Nie można być aż tak naiwnym aby sobie tego nie uświadamiać. - /no comments/ Moim zdaniem nie ma żadnego logicznego argumentu dla upublicznienia teczek... chyba że za wszelką cenę chce się dokopać wszystkim (prawie dosłownie) przodkom... i Polsce. To jest żałosne, dziecinne i irracjonalne. - /dla gościa stosującego tak instrumentalnie logikę (jesteś mistrzem na tym forum) rzeczywiście takim się to może wydawać/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:24, 06 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Sziman....
Wiesz co weles czasem mam wrażenie, że rozmawiam z taboretem... A już miałem nadzieję że to ... poza nami, ale trudno... może upały... ;)
Piszesz... ale zgodziłeś się, że SB wraz z aparatem PRL działało wbrew interesowi narodowemu. ... tak, bo PRL wrzucone do rwącej rzeki Jałta nadany miała jednoznacznie określony kierunek
dale...ujawnienie to nie karanie, po raz 1268 powtarzam, że współpraca z SB nie jest karalna... A ja po raz 1268-my też... że tam o współpracy SB tylko 1%..., a 99% o osobach postronnych... którzy mogli sobie grzeszyć na różne niekaralne sposoby. Czemu to ma być dostępne wszystkim bo...nie masz prawa odmawiać tego ogółowi. . A Qwa mam prawo aby np. nie upubliczniać, bo jakiś czubek co śledził i opisywał jak np. zabawiam się z jakąś śledzoną osobą płci odmiennej, i może mnie śledził dalej przy okazji? Dlaczego tu mają być lekceważone prawa innych, postronnych? Co ci ta wiedza da, bo że mnie zaszkodzi to chyba oczywiste?... I gówno mnie będzie obchodzić czy ty jesteś mądry czy nie, ja nie chcę i basta aby to omnie leżało do publicznego wglądu(a ty też byś mógł być zdziwiony... ). Mnie dla oceny tych których wybieram wystarczy... ostatnie 17 lat...
Piszesz...Ty próbujesz mnie pozbawić narzędzi do kształtowania własnych ocen. ... Jak to pięknie brzmi w tym kontekście ... Ja ci tylko zasłaniam dziurkę od klucza na moich własnych drzwiach
".. jeśli łamią prawo sprawa prosta, jeśli się Szimanopodobnym nie podobają?... to już mniej." - jeśli oni akurat ustalaja prawo (vide casus urzędników w MF)? ... A gdzie ty wyborco i twoje szare komórki?... . Co ile lat chcesz otwierać teczki?... W GB... pomimo też dużych zmian otwiera(odtajnia się) po 50 latach(a nawet przedłużają) ... tylko u nas jakoś korci...
...w interesie IIIRP nie leży aby agentura PRL ... Agentura? Ja byłem przekonany że złodziejstwo wszelakiej maści. [-( PRL nie ma już 17-lat... a ciebie straszy...
...dla gościa stosującego tak instrumentalnie logikę ... brzmi to jak komplement. Przyznam się że staram się logikę stosować jak tylko mogę najpełniej... i staram się aby była moim instrumentem. Logika ma to do siebie, że uprawdopodabnia przyszłe zdarzenia, zyski, straty... w stopniu większym jak żywiołowość i ślepy los.
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|