|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 13:33, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Łukasz...
Giertych to osobny rozdział... Sądzę że w doborze jego właśnie na tę funkcję zadecydowała polityka, nie rozum... Mimo wszystko dość szokujący wybór. A w ogóle bawią mnie trochę zabawy wokół oświaty jak. np... odpolitycznia się przedmioty takie jak ... fizyka, matematyka...itd.
A ad. jeszcze tych wydarzeń mocherkowych... to ma troszkę drugie dno. Co by nie mówić, to echa kreciej roboty wrogiej Rządowi RP propagandy ku uciesze sił których nie wymieniam. I tak mamy destrukcyjną opozycję miast konstruktywnej... Psucie wizerunku Rządu RP (nawet za granicą przez własnych polityków- jaki by nie był) na tym poziomie to przegięcie, które nie służy RP tylko interesom Partii i polityków niewybranych.
A tak pół żartem i pół serio [-( . Ciekawy byłby system polityczny... oparty o np. takie(oszczędnościowe) rozwiązanie... Konstytuje się większość parlamentarna, Tworzy Rząd a mniejszość do domu(na łono partii bez diet) i z tamtąd działać jako opozycja, płakać w mediach, walczyć o wyborców. A w sejmie ci odpowiedzialni za politykę Państwa(potem rozliczani). Myślę nawet, że charakter(i pole) działania opozycji byłby ciekawy . A tworzenie wspólnych programów, uzgodnień... determinacji pracy(współpracy z Rządem i w interesie...). Haha... nowa jakość...
Pozdro....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:08, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Weles nie bocz się !!
Dobrze wiesz że nasze poglądy nigdy nie były zbieżne:)
Wręcz dzielą nas lata świetlne.
A Szimana bardzo dobrze rozumiem, nie twierdzę że pewna forma wypowiedzi która czasem on przyjmuje jest cacy, ale to własnie dobrze, dodaje temu forum pewnej równowagi. Inaczej co poniektórzy pozalizaliby sie na śmierć :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:22, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Awacs...
I ty mnie posądzasz o boczenie się? Weterana?... Oświadczam uroczyście, że nie boczę się na Szimana, Bujanego, Awacsa...i innych którzy mi sie tu stawiają W końcu od tego guzów nie mam...(oni chyba też)
Awacs... całuski dla Twojej ślicznotki
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:39, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Weles,
całuski to ja sam :P
nie dla psa kiełbasa :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:49, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Hehe...
Tu każdy pies ma swoją kiełbaskę...
Ale jako pośrednik w tej materii możesz popracować? Więc działaj... nawet o krok(przynajmniej w okilicy...) dalej w imieniu moim ... albo ludzkości
Pozdro...
PS. I łakomie... jak najbardziej... bo kiełbaska niczego sobie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:53, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Kwestia powrotu Zyty Gilowskiej do rządu pozostaje otwarta. Premier Kazimierz Marcinkiewicz czeka na telefon od b. wicepremier i minister finansów w sprawie propozycji objęcia przez nią funkcji wicepremiera ds. gospodarczych.
Można się spierać czy sprawy Zyty Gilowskiej nie nazwać czeskim filmem jak mówi poseł Komorowski czy chocholim tańcem. Każde z określeń oddaje istotę widowiska którego jesteśmy świadkami. Na panią wicepremier padł taczki cień więc oddała się premierowi(do dyspozycji) a ten bez pardonu wyrzucił ją z roboty, Minął tydzień nie zmieniło się zupełnie nic a tu premier znowu przed cała Polską zgłasza chęć przyjęcia podejrzanej do pracy. Przy okazji żałośnie tłumaczy że miał nadzieję na inne rozwiązanie w sądzie, ani jemu ani jego rzeszy prawników nie przyszło do głowy że mógł ją wysłać na urlop a wówczas sąd musiałby ją zlustrować bo urlopowicz jest nadal pracownikiem wie o tym nawet początkujący kadrowiec ze spółdzielni inwalidów „Myśmy Przyszłością Narodu”
I co mamy myśleć o premierze który zdanie zmienia kilka razy tygodniowo? Pomyśleć mogę jedynie pytająco: po co właściwie jadł tą żabę czyli zdymisjonował Gilowską? Ano dlatego że w kraju w którym Marcinkiewicz jest premierem a rządzi pan Jarek wystarczy podejrzenie o współpracę z esbecją aby człowieka skazać odsądzić od czci i wiary ,okryć hańbą. Dlatego że w Pisie obowiązuje pogląd że lepiej skazać dziewięciu niewinnych niż pozostawić bezkarnym dziesiątego winnego, dlatego że według panów K świat dzieli się na złych i swoichPremier zrobił co zrobił bo jest karnym wykonawcą woli Wielkich Braci. Zyta Gilowska nie wiem czy jest winna czy niewinna wiem jedno teczką została już zabita. Tak jest bowiem natura lustracyjnego zapału i należy liczyć że przypadek Gilowsiej będzie jakąś przestrogą .Przecież rewolucja trwa i ofiar nikt nie liczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Nie 21:13, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Więc dobrze choć uważam, że dyskusja akurat na ten temat z Tobą nie ma sensu, bo pewne rzeczy i stan wiedzy w tej dziedzinie wypracowany został juz dawno przez znacznie mądrzejszych od nas. Zaznaczam nie bez satysfakcji, że tenże stan wiedzy ja staram się zaprezentować a Ty z zacięciem don Quichote walczysz z wiatrakami. Niemniej jednak nie pozbawię się przyjemności dorzucenia Ci jeszcze do piecyka. Skoro jak piszesz:
Państwo składa się z 3 elementów:
1. Ludu (to tak jak Naród) - zresztą totalna bzdura, bo element narodu nie jest konieczny.
2. Terytorium (obszar na którym zamieszkuje Naród) - prawda.
3. Władzy (wyłanianej z Narodu) - niekoniecznie z narodu.
To żebyśmy mogli postawić równość pomiędzy interesem państwa a narodu to logicznie rzecz biorąc musielibyśmy naród pozbawic władzy, sednem naszego sporu jest fakt iz właśnie aparat państwowy rozumiany jako władza i jej biurokracja zwykle miewają własne interesy niekoniecznie zbieżne z narodowymi. Z pozycji, którą władza zajmuje wśród tych elementów składowych jasno wynika, że tenże interes zwykle dominuje wszelkie inne - gdyby było inaczej Pol Pot nie byłby w stanie wymordować 2,5 mln Kambodżańczyków, Enver Hoxha nie mógłby zapędzić Albańczyków do budowania swoich schronów a w Nigrze nie panował by głód.
PS. Tym gościem rano byłem ja.
PPS. Dzieki Awacs - pozdrowienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Nie 21:20, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No chyba, że uważasz, że to naród (albo lud) kreuje interes państwa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:34, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
„aparat państwowy rozumiany jako władza i jej biurokracja zwykle miewają własne interesy niekoniecznie zbieżne z narodowymi” /sziman11/ - w takim przypadku zachodzi zdrada interesów narodowych, a przedstawiciele władzy są zdrajcami. Sziman11, Ty jesteś zdemoralizowany, skoro uznajesz zdradę narodowych interesów za normę. Zgroza!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Nie 21:41, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Kwestia definicji...
Zresztą, Zuchwała czyżbyś spała przez ostatnie 100lat???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman11
Gość
|
Wysłany: Nie 21:42, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A tak na marginesie, to bywa, że na prawdę władza wie lepiej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:56, 02 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
„Kwestia definicji...” /sziman11/ - Co jest kwestią definicji – zdrada interesów narodowych jest kwestią definicji?
„Zresztą, Zuchwała czyżbyś spała przez ostatnie 100lat???” /sziman11/ - Odwołujesz się do realnych przykładów? Jaki to ma sens? Nawet jeśliby przez tysiąc lat ciurkiem świat był upadły i tak definicja zdrady interesów narodowych nie uległaby zmianie, tak jak fundamentalne wzory matematyczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 4:23, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Szimanie...
Ponownie "porozbieram" twój post aby nie uronić...
Więc dobrze choć uważam, że dyskusja akurat na ten temat z Tobą nie ma sensu(no tak... stylu nie zmieniasz.. ), bo pewne rzeczy i stan wiedzy w tej dziedzinie wypracowany został juz dawno przez znacznie mądrzejszych od nas(otóż to... ). Zaznaczam nie bez satysfakcji, że tenże stan wiedzy ja staram się zaprezentować( a to już wątpliwe... ) a Ty z zacięciem don Quichote walczysz z wiatrakami(rozumiem...wiatraku ). Niemniej jednak nie pozbawię się przyjemności dorzucenia Ci jeszcze do piecyka(a dokładaj... ). Skoro jak piszesz:(nie zauważyłeś zapewne, że to co piszę to definicja stworzona właśnie przez tych mądrzejszych, nie przeze mnie)
Państwo składa się z 3 elementów:
1. Ludu (to tak jak Naród) - zresztą totalna bzdura, bo element narodu nie jest konieczny(wow..., tu błądzisz. Państwo bez Narodu... nono).
2. Terytorium (obszar na którym zamieszkuje Naród) - prawda.
3. Władzy (wyłanianej z Narodu) - niekoniecznie z narodu(fakt... może być).
To żebyśmy mogli postawić równość pomiędzy interesem państwa a narodu to logicznie rzecz biorąc musielibyśmy naród pozbawic władzy(albo władza działała by faktycznie w interesie Narodu i Państwa a tym samym w swoim(dlaczego?... rozwinę później)), sednem naszego sporu jest fakt iz właśnie aparat państwowy rozumiany jako władza i jej biurokracja zwykle miewają własne interesy niekoniecznie zbieżne z narodowymi(To fakt... ale na krótką metę o ile nie liczą się z interesem Państwa, Narodu). Z pozycji, którą władza zajmuje wśród tych elementów składowych jasno wynika, że tenże interes zwykle dominuje wszelkie inne - gdyby było inaczej Pol Pot nie byłby w stanie wymordować 2,5 mln Kambodżańczyków(to działanie wrew interesowi Państwa i Narodu. Czy mówi Tobie coś to, że go już niema?(i tych wszystkich których wymieniłeś jako gość).... czy zatem to było jego(ich) celem?), Enver Hoxha nie mógłby zapędzić Albańczyków do budowania swoich schronów a w Nigrze nie panował by głód.
Widzisz Sziman... Być może nasz spór ma źródło w tym że nie ustaliliśmy sobie co jest Interesem Władzy, Interesem Narodu... Interesem Państwa. Idąc tokiem Twojego rozumowania (twierdzę mocno napakowanych sofizmatami) idziemy do nikąd... Zresztą oczywistym jest to, że utożsamianie pojęć nie może być podważane przez istnienie chorych układów, których istnienia nie neguję, ale w sposób obiektywny są zaprzeczeniem własnych celów. Bo przecież trudno nazwać np. Władzę Pol Pota.... władzą we własnym interesie(wg. ogólnych kryteriuw interesu... władanie, trwanie) skoro trwały krótko... Oczywiście że własnym interesem można nazwać dosłownie wszystko, lecz to odstępstwo jest niemal zaraz karane utratą władzy, zanikanie, słabością... i wieloma zagrożeniami... Trudno to przyjąć za normę obowiązującą pomimo iż stan taki istnieje...
Zakładam(chyba słusznie) ekonomię jako główny czynnik stanowiący tzw. interes: ekonomia rozumie przez interesy obiektywne stany rzeczy stanowiące przedmiot pożądań lub dążeń
Przedmiotami władzy są
a./ czynniki produkcji (ziemia, praca, kapitał),
b./ produkty, podmioty gospodarcze (przedsiębiorstwa, banki, organizacje gospodarcze)
c./ ludzie i grupy społeczne, instytucje
Władza to dążenie do władania w/w (a więc konieczność istnienia społeczeństwa, ludu.... czy jak ich nazwiesz)
Interes...w naukach społecznych jest różnie definiowany,ale związany z kategoriami „potrzeba” i „wartość”.
Skoro Władza zaspokajać ma swoje potrzeby(a niewątpliwie je ma) musi zadbać o przedmioty władzy będące źródłem wartości. Oczywistym jest zatem fakt, że Interesem Władzy jest dbałość o Interes Narodu(obsługujący przedmioty władzy). Jeśli (jak ty mówisz) Władza będzie realizować "własne tylko interesy"(bezmyślną eksploatację przedmiotu władzy)... w przeciągu niedługiego czasu przestanie być władzą (to chyba oczywiste) w wyniku wyeksploatowania przedmiotu władzy i jego zaniku(np. Pol Pot) i zniesienia takiej władzy przez Naród (to też oczywiste). Częstym wynikiem rozbieżności... interesu władzy i narodu(Państwa) są krwawe przewroty(co można nazwać tzw. rozliczaniem władz...-dotyczy to państw permanentnej biedy, dyktatur) lub częste jej(władzy) zmiany w naszej rzeczywistości. Niestety w RP z rozliczaniem są niejakie kłopoty... (sądzę przejściowe) i stąd także rozbieżności w naszych tu Szimanku dewagacjach. Przyznasz, że trwanie tych rozbieżności w zasadzie(obiektywnie) nie jest interesem władzy i narodu(krócej.. państwa). Zakładam, że niezależnie od opcji zbieżność wymienionych interesów to jakiś obiektywnie korzystny wspólny cel...
Pozdro....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 6:42, 03 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Prezydent Lech Kaczyński nie leci na szczyt Trójkąta Weimarskiego. Jak powiedział IAR Marcin Rosołowski z prezydenckiej kancelarii - prezydent Kaczyński odwołał swój udział z powodu niedyspozycji zdrowotnej.
No to mamy pana prezydenta w całej okazałości królowa Angielska nie, Pupin nie, sąd najwyższy, nie TK, nie Trójkąt Weimarski nie ,no to pozostaje tylko błoto i Mazurskie szuwary, a może by tak zrobić formową zrzutkę i kupić chociażby Apap. :cry:
PS: Weles zawsze broniłeś pana prezydenta czyżby w trosce o jego nadszarpnięte zdrowie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|