POLITYKA 2o

sziman

Zakładamy się o litra Jacka Danielsa - jak przegram pijemy u Ciebie, jak wygram u mnie. Pewien jestem, że raczej będziesz musiał ruszyć dupsko sprzed komputera:)

bujanylas

Ty sziman zdajesz się ponosić medialnej euforii i prostej rzeczy nie rozumiesz. Ta wojna zakończy się REMISEM tylko w wypadku, kiedy siły ukraińskie odzyskają wszystkie tereny w granicach jakie oficjalnie respektuje ONZ i widnieją w Google Map. Czyli WSZYSTKO - łącznie z Donbasem i z Krymem. Wtedy będziemy mówili o REMISIE. Natomiast o ZWYCIĘSTWIE Ukrainy będziemy mogli mówić tylko wtedy, gdy na skutek tej wojny Ukraina zyska jakieś rosyjskie terytoria. Niby prosta rzecz, a jednak nie do końca zrozumiała..

Na chwilę obecną Ukraina ma cztery prowincje w plecy. Nie widzę powodu do strzelania korków od szampana.

sziman

Ukraina nie potrzebuje żadnych kacapskich powiatów. Choć pewien jestem, że przy odpowiednim propagandowym przygotowaniu taki "kozacki" kraj stawropolski mógłby łatwo się stać ich łupem. No ale to nie jest celem tej wojny. Jeśli Rosja wyjdzie z Ukrainy i geopolityczne sobie ją odpuści to będzie klęska w pełnym wymiarze, której zresztą jak sądzę Rosja nie przeżyje... (a na pewno nie Putin).
To będzie kompletnie nowe rozdanie do którego mentalnie trzeba nam się przygotować....

Cztery (niecałe) obłasti - po roku wojny - błagam - nie takie rzeczy ze szwagrem po pijaku robiliśmy:) To jest kompletny blamaż i hańba rosyjskiej armii. To banda pijanej hołoty, pędzonej przez pijanych debili z gwiazdkami na pagonach na zardzewiałym szrocie.

bujanylas

A co kogo (oprócz mediów) obchodzi blamaż rosyjskiej armii, skoro w brzydkim stylu - ale jednak - zyskuje terytoria? To jest głupkowate myślenie, jak to o rosyjskiej "przegranej" w Wojnie Zimowej... na skutek której Rosja zyskała terytoria a "wygrana" Finlandia je straciła. To jest bardzo niebezpieczne zachodnie minimalistyczne myślenie, które Cię sziman ugryzie w dupę, dopiero kiedy Polska "wygra" wojnę z Rosją, na skutek której będzie mniejsza terytorialnie.

Ukraina nie potrzebuje żadnych kacapskich powiatów

W porządku. Ale powiem inaczej - Rosja POTRZEBUJE utracić te zapyziałe powiaty, żeby bilans rzeczywiście wyszedł im na minus. Bo na takie piedrolenie zachodnich "ekspertów", że REMIS z Ukrainą wywoła rozpad Rosji to ja leję ciepłym moczem. Wielka tłusta świnia się rozpycha i wszyscy są, ku.rwa, strasznie zadowoleni, że nie posadziła całego zada, tylko troszeczkę...

sziman

In minus to oni są już teraz, przeniesienie wojny na terytorium rosyjskie (sprzed 2014) już teraz ma miejsce. Nie wykluczam, że oddziaływanie kinetyczne na pewne obszary kluczowe będzie miało miejsce w przyszłości ale raczej bez zamiaru ich inkorporowania.

sziman

bujanylas

In minus to oni są już teraz

Och... weź przestań. Jak Ci pasuje, to żyj tymi bajkami z mchu i paproci, ale mi ich nie wciskaj. W jednym hasełku ma rację ruska propaganda, że "Zachód jest gotów walczyć z Rosją do ostatniego ukraińskiego żołnierza". Wczoraj Bidet odmówił przekazania UKR koniecznych (w przyszłej ofensywie) samolotów. Zreszta ta lewacka qurva to osobny temat. jestem przekonany, że gdyby nie wygrał z Trumpem i gdyby nie zbłaźnił sie w Afganistanie, to putler by Ukrainy nie zaatakował. Chłopaki UKR wypruwają sobie żyły, a te pi.zdy od początku robią wielką łaskę. A my też - qurva mać - zamiast posadzić - co JEST W NASZYM INTERESIE - posadzić nasze wojska pokojowe na granicy z BL i odciążyć 800km, piedrolimy sie w zachodni machiawelizm. Sziman, powtórzysz moje słowa. Wszystko jest już ustawione. Cała wojna. I powojenne granice. I wyglądają one dokładnie tak, jak napisałem parę miesiecy temu.

bujanylas

Ekor...

Nie znajdziesz słów mojej krytyki POLSKI w zasadniczych pryncypiach.

Legitymowałeś strony będące w różnych sporach z Polską w ciągu ostatnich lat PRZY KAŻDEJ OKAZJI. I to w sprawach zasadniczych - dotyczących polskiego bezpieczeństwa i energetyki. Przytaczałeś argumenty tych stron, dowodziłeś racji, bardzo często manipulowałeś faktami i wypowiedziami, orędowałeś "alternatywne" wyjscia z impasu proponowane przez stronę przeciwną - autoryzując je jako Twoje własne "obiektywne" przemyślenia, dyskutowałeś z polskimi argumentami używając argumentów strony przeciwnej. Wyjaśniałeś racje strony przeciwnej, racjonalizowałeś je i zderzałeś z "absurdami" polskiej strony, i tak dalej i tak dalej... Ekor... piszesz, że moich 50 dowodów obniżyłoby poziom dyskusji. Może odwrócę sprawę: podaj mi chociaż jeden przykład, kiedy w międzynarodowych dialogach i sporach stanąłeś w obronie polskiego stanowiska? Chociaż jeden przykład..

sziman

No to zostaje nam ten Jack Daniels. Co do Bideta versus Trumpa pełna racja.

Ekor

Bujany...... nie podam Ci przykładu o który wnioskujesz. Jak wiesz przez długie lata tematem moich postów była Nauka , w szczególności Kosmologia. Nie odnosiłem się do spraw międzynarodowych. Zresztą Polska była obecna w polityce międzynarodowej przedewszystkim jako państwo kandydujące do UE, a Irak, Libia , Afganistan, o tym już wspomniałem. Spróbuję dokopać się do tematu naszego wstąpienia do NATO, tam mogłem zamieścić swoje wywody. Jeżeli tak, to być może byłem sceptyczny. Ale jak znajdę materiał to wyciągnę go na światło dzienne. Nie wypieram się swoich poglądów , nawet jeżeli dziś mam odmienne zdanie. Więcej pisałem z wiadomych względów o Ukrainie i naszych relacjach z Ukraińcami. Krytycznie odnosiłem się do pielgrzymki naszych polityków na Majdan i bieganie z pomarańczowymi szalikami . Kwśniewski , Kurski itp. Uważałem że byliśmy akuszerem przedwczesnego porodu demokracji. Nadal uważąm że ta akcja była trochę na wariackich papierach. Zobacz jak długo , z jakim trudem, kosztem ta demokracja realizuje się. Czyli rozgrzaliśmy temat i zostawiliśmy Ukraińców samych. Przepraszam.podesłaliśmy Ukraińcom specjalistę od budowy dróg i transportu., S.N Nie , nie użalam sie nad Ukraińcami . Oni są w swoim kraju i mają obowiązek tak prowadzić politykę aby realizować swoje narodowe cele. Krytykowałem naszą politykę zagraniczną wobec Litwy......nie rozwijam tematu. Byłem sceptyczny wobec usilnego kursu na zbratanie naszych sił zbrojnych z Litwinami i Ukraińcami. Mam na myśli , mieszany batalion. Mocno promował ten pomysł gen.Pacek. Zbyt dużo bujany mam otwartych tematów aby je na bieżąco ogarnąć. Oczywiście Ukraina zwłaszcza relacje z Polakami jest przedmiotem mojej szczególnej uwagi. Analizując różne materiały mam pewien obraz jak na przestrzeni dziesięcioleci wzrastał nacjonalizm za naszą wschodnią granicą. To że piszę o tych moich obawach otwarcie , nie oznacza mego negatywnego stosunku do Ukraińców. Swoje oceny opieram na faktach. Proste pytanie......co nam serwują nasze media, jaki obraz Świata masz w medialnym przekazie. A nie kązdy zna , bądź ma dostęp do renomowanych środków medialnego przekazu. Jak by wyglądało nasze forum gdybym i ja dołączył do pochlebców , czy klakierów.

sziman

Ja pierdolę..... Nauka i kosmologia:))) Ten kosmita wszedł już na taką orbitę, że ściągnąć go stamtąd nie sposób....

sziman

bujanylas

wojna wydawała się być ustawiona dla ruskich, a jest dla Ukrainy

Jeśli ja jestem czarnowidzem, to Ty błądzisz w dwójnasób i co gorsza popadasz w ogromnie niebezpieczną chełpliwość i zadufanie. Błądzisz, bo pomijasz historyczny już fakt, że Rosja o mały włos nie wygrała. Rajd
na Kijów był BARDZO DOBRYM zamysłem i gdyby nie ruski bardak wywiadowczy, (zła ocena "polityczna", niewystarczające siły) - już na początku marca byłoby pozamiatane. Nie mam teraz czasu się rozwodzić, więc w telegraficznym skrócie pociągnę moje czarnowidztwo, żeby Ci nie było za wesoło, jednocześnie mam nadzieję, że
w odróżnieniu do Ciebie UKR rozważaja taki scenariusz:

Dotychczasowy impet UKR zahamowuje, front zastyga na takiej linii jak teraz, ponieważ nasycenie RUS mobikami jest obecnie tak duże, że spektakularne eskapady w rodzaju izjumskiej to przeszłość. Zachód przez zimę coraz bardziej mięknie, coraz bardziej rosną na znaczeniu głosy różnych "kosmologów" i innych kosmonautów zatroskanych o stan portfeli zachodniego obywatela. Szlachetni ci ludzie wbrew ogólnym trendom stawiają odważne pytania w rodzaju "jak długo mamy płacić na Ukrainę?". Równocześnie pojawiają się oficjalne naciski na prowadzenie rokowań. Na stole negocjacji oficjalnie stawia się Krym. A ponieważ RUS są w posiadaniu czterech obwodów - wiadomo, że RUS bezczelnie postawią na tym stole spawę całkowitej demilitaryzacji i denazyfikacji UKR. Ale układy ruszają i w zamyśle obie strony spotkac się mają, jak to bywa, gdzieś "po środku". Czyli - UKR traci bezpowrotnie Donbas, Krym i korytarz lądowy do niego. W zamian UKR zyskuje gwarancje NATO i rozpoczęcie akcesji. W międzyczasie infrastruktura UKR jest cały czas demolowana, wciąż giną niewinni ludzie. A co w polu? Pozornie nic. Zastój jak w 1916 na froncie zachodnim. Główne siły UKR są tam związane. Tymczasem nowa fala mobików plus wycofane wcześniej z chersońskiego wartościowe RUS wojska kadrowe tworzą już gdzieś w głębi Rosji całkiem sprawną nową 300 tys. armię. Na przełomie marca i kwietnia amerykański wywiad jedyne co może o niej powiedzieć, to to, że została podciągnięta gdzieś w okolicę Woroneża. RUS mogli się dotychczas jednego dobrze nauczyć: 1)przestać lekceważyć SZU, 2)paniać, że logistyka to podstawa, 3)stosować zmyłki. ERGO - Rosja jest w stanie w trybie wojennym w sześć dni przerzucić te siły na Białoruś. Dnia siódmego przypuścic ATAK- 100 tysięcy idzie na Łuck i Lwów, 200 tysięcy idzie na Kijów. Szach mat.

sziman

Tak jak mówiłem bujany - powinieneś zostać carem wszechrusi - zwycięstwo przy tej Twojej brodatej łepetynie strategosa mieliby w kieszeni:)
A tak na serio to bredzisz jak Hitler w bunkrze dowodząc i przesuwając palcem po mapie tysiącami żołnierzy, których nie ma i nie będzie....

bujanylas

bredzisz jak Hitler w bunkrze dowodząc i przesuwając palcem po mapie tysiącami żołnierzy

Wcześniej na tym forum nie byłem w takiej sytuacji, żebym mógł się szczerze ucieszyć z okoliczności, kiedy okazałoby się, że to nie ja, ale mój oponent miał rację. Wierz mi sziman. Póki co jestem na lekko "paranoicznym" oriencie i martwi mnie kompletny brak argumentów dowodzących absurdalności moich urojeń. Twoja uwaga o Hitlerze ani mnie nie zawstydza, ani nie uspokaja..