POLITYKA 2o

Ekor · Wysłany: Czw 16:50, 29 Mar 2012 Temat postu: Tusk ograł Pawlaka?

Takie odnoszę wrażenie. Na pierwszy rzut oka na to wygląda. Cóż wygrał Pawlak?
Enigmatyczne emerytury cząstkowe. Nawet początkowo podawano że wyniosą one 70% (PO optowało za 50%;PSL zaś za 80%)
Jak widać stanęło na 50%.
Diabeł tkwi w szczegółach, okazuje się ze nie wszyscy będą mogli z tego skorzystać, po drugie ci co skorzystają automatycznie zubożą sobie wielkość "pełnej" emerytury. Rząd czyt.Tusk nie był w stanie lub nie chciał podać o ile obniży sie wysokość pełnej emerytury w przypadku gdy ktoś zechce odejść wcześniej na emeryturę cząstkową tj. Po spełnieniu warunków 35/40 lat składkowych i ukończeniu 62/65 lat życia.
Nie rozumiem tego , skoro operujemy wskaźnikami procentowymi nic nie stoi na przeszkodzie aby nie podać uśrednionego wskaźnika procentowego o który zostanie obniżona "pełna "emerytura w przypadku gdy ktoś w na 5 czy 2 lata wcześniej przejdzie na emeryturę cząstkową.
Wydaje mi się że temat został zamieciony pod dywan. Dziś Tusk ma problem z głowy, a za ileś tam lat każdy kto zechce skorzystać z emerytury cząstkowej gdy dowie się z ZUS jaką otrzyma emeryturę szybko z tego zamiaru się wycofa.
Reasumując Tusk ograł Pawlaka. Czy tak jest dokładnie?
A to zobaczymy. Zobaczymy co z odsetkami i zadłużeniem PSL-u z tytułu nie rozliczonej kampanii wyborczej. Tematem aktualnym jest oczekiwanie rolników na pomoc państwa z tytułu klęski z uwagi na przemarznięcie upraw zbóż , szczególnie pszenicy. Istnieje zapewne kilka tematów które po cichu PSL będzie chciał sobie załatwić.

Ekor · Wysłany: Sob 22:54, 31 Mar 2012 Temat postu:

Po cichu będzie kilka spraw. Okazuje się że porozumienie koalicyjne w sprawie emerytur jest porozumieniem medialnym. Nie ma żadnego pisanego dokumentu który byłby sygnowany podpisem Tuska i Pawlaka. Jest pisany dokument bez podpisu do którego nikt nie chce się przyznać w którym jest punkt mówiący że emerytury cząstkowe rolników ubezpieczonych w KRUS będą pochodziły z budżetu państwa , a nie tak jak u innych grup społecznych z kapitału zebranego przez potencjalnego emeryta. Obawiam się że sprawa nie jest do końca tak jasna i klarowna. Jest wielce prawdopodobnym że będziemy jeszcze o tym słyszeć.

casandra

Bo ta cała sprawa Ekorze to zwykła przewałka. Próba nabicia Polaków w butelkę w stylu, który przecież znasz. Taka sama, jak z twoja emerytura po 1999 r., a przynajmniej emeryturami wojskowych, którzy odeszli na nie przed tym rokiem, a później ograbiono ich z cięzkich pieniedzy poprzez "zadziałanie" ustawy wprowadzonej dużo później - wstecz. Wogóle sprawa pomysłów obecnego rządu dot. emerytur, to wyssane z palca widzimisię. Mówiłam zawsze i zawsze bedę powtarzała. Najpierw symulacje, badania, wyliczenia na stół. Uzasadnienia makroekonomiczne. A tu co? ZERO. Ekonomiści amerykańscy twierdzą, że tworzenie założeń makroekonomicznych w przedziale czasowym powyzej 20 lat, to zwykłe wróżenie z fusów. Czyzby Rostowski był genialnym jasnowidzem? A Tusk mężem stanu na miarę zbawcy swiata? Jakos, cholera nie mogę w to uwierzyć.
Pawlak, to zwykła polityczna miernota. Obrotowy. Zwornik i nic ponadto. Ważne, aby utrzymać się u koryta i zabezpieczyc synekurki dla swoich apologetów.
Poza tym, choćby kwestia sprawiedliwosci społecznej i jednakowego traktowania wszystkich emerytów. Tu niegdy nie było dobrze. Rolnicy swoje - składka nie ma wpływu na wysokość emerytury, do tego zakulisowe mataczenie dot. emerytur czastkowych), całkowita nieprawda i dezinformacja o emeryturach mundurowych (rzekomych super przywilejach - śmiechu warte) i na koniec emerytury kapitałowe z jednostronnym odbieraniem ludziom ich pieniedzy z II filara, aby zatkać dziure budżetowa. I, co? Wychodzi na to, że nie mam prawa sie w tej kwestii wypowiedzieć. ONI JAK ZWYKLE WIEDZĄ Q... LEPIEJ.

Baltazar

Uważam, że do tego by się troszczyć o kształt Polski za czterdzieści lat i z tego powodu już dziś stawiać na ostrzu noża losy koalicji potrzeba mężów stanu, a takich mimo całej dobrej woli wsród naszych polityków nie dostrzegam.
Oczywiście że łatwiej troszczyć się co będzie za 40 lat, niż za kilka miesięcy, a nawet w najbliższe święta.
- Co zatem jest powodem tego całego zamieszania?
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze i to pieniądze natychmiastowe, na których dopływ rządzący bardzo liczą.
Nie jestem na tyle bystry w ekonomii by wiedzieć skąd one mają się od razu wziąć, ale podświadoma pewność że tylko o nie chodzi, towarzyszy mi od samego początku i nikt jej jak dotąd nie rozwiał.
Co zaś się tyczy tytułowego pytania kto kogo ograł, tu chyba jest najlepsza odpowiedź:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ekor

Oczywista zagrywka medialna Pawlaka. Moim zdaniem "sprawa jest w toku". Pawlak plakatem tłumaczy się przed wyborcami , przecież nie może powiedzieć wprost o co "rzecz biega." Tusk kontynuje rozmowy z Palikotem i Millerem dając Pawlakowi do zrozumienia że PSL nie wszystko ugrał to co zamierza, jednocześnie ubezpieczając się na wszelki wypadek. Procedowanie w toku.
Casandro....zostaliśmy oszukani przez władze w dwu krokach. Pierwszy to wskaźniki procentowe , drugi wrzucenie do wspólnego kotła. No cóz wojsko to żadna siła wobec władzy( chyba że w krajach III świata).Wojskiem politycy lubią się bawić, taka to dojrzałość naszych polityków. Trywialnie mówiąć pokazali nam nasze miejsce w ...kolejce.

Ekor

Palikot blisko Tuska. Czy to możliwe? W polityce wszystko jest możliwe.
Scenariusze mogą być różne. Każdy z trzech graczy chce osiągnąć z "ustwy emerytalnej " korzyść dla siebie;
Tusk ..bo musi podjąć taką decyzje , poprzednią kadencję "leniuchował" teraz już od podjętego tematu odwrotu nie ma.
Pawlak -koalicjant, broniąc "stan posiadania" przymuszony niejako musiał poprzeć projekt PO.( "Pije dużo aczkolwiek ze wstretem") Ale też zostawił sobie zaraz furtkę wyjścia przedstawiając oryginalny plakat swoich osiągnięć i Tuskowych niedociągnięć.
Palikot ..za wszelką cenę chce jako partia zaistnieć na scenie politycznej.

Może być tak że PSL w ostatniej chwili w zalezności od sondaży poparcia , czy też sytuacji w partii może wycofać sie z poparcia w Sejmie tej ustawy. Pretekst zawsze znajdzie się. Wtedy do gry wchodzi Palikot. PSL pozostaje nadal czysty i niewinny .....i dalej w koalicji.
Tusk przeprowadzając ustawę przez parlament pokaże siłę PO i swoją zdolności jako polityka.
Palikot tak czy inaczej jest na tym etapie wygranym , coś mu przecież Tusk obiecał.

Być może wszystko to rzeczywiście jest scenariuszem ułożonym w zaciszy gabinetów. A przed nami politycy odgrywają ..farsę.

Ekor

Cimoszewicz w 1997 r po wielkiej powodzi mówił poszkodowanym o ubezpieczeniu się. Dzisiaj rząd dosyć przychylnie patrzy na inną klęskę za jaką uznać można przemarznięcie , czy wymarznięcie części zbóż ozimych . Nie dużo się pomylę, jeżeli powiem że ta przychylność Tuska i Rostkowskiego wykuła się w czasie ostatnich debat z Pawlakiem na temat ustawy emerytalnej. Tusk jak dobrotliwy monarcha to obdaruje prezentem Pawlaka , to Palikotowi coś podrzuci, tak aby wszyscy żyli długo i szczęśliwie ku chwale władcy.

Pro Rock

Zniesmaczony jestem ostatnimi wydarzeniami w Polsce.
Rzadu Tuska, nie ocenialem nigdy zbyt wysoko - oceniajac go w hydrologicznej terminologii jako sredni w stanach dolnych czy tak jakos.
Tragedia dla Polski i Polakow jest to ze to nie ma alternatywy. Ani z lewej ani z prawej, bo jak sie w tych sprawach uwaza ze z dolu czy gory, przodu czy tylu nic przyjsc nie moze.
Lewica nie jest nawet kandydatem na partnera, co mnie jako zagorzalego prawicowca bardzo a to bardzo smuci. Prawica jest jeszcze bardziej poraniona jak to powiedziala pewna "pszontaczka", ktora przypadkowo zostala ministrem na dodatek spraw zagranicznych.

Z dolu zaczyna sie znowu unosic szumowina. Natomiast z gory nic nie kapie, nie tylko z gory ale Nawet Unia ma opory.

Przypomina mi to stary dowcip goralski, ktory kpi z ceprow spadajacych w urwanej kabinie kolejki liniowej, cieszacych sie przed rozbiciem z tego jak szybko leca........., to ze w dol nie mialo oczywiscie przy tym wiekszego znaczenia

Ekor

PO podejmuje walkę na wszystkich frontach .Tusk próbuje uspokoić sytuacje . Wątpię czy to sie uda. A koalicjant zaczyna bawić się we własnej piaskownicy. Rząd obraduje a Pawlak jedzie na spotkanie ze strażakami. PSL zaczyna prezentować własne autorskie programy naprawy RP , na początek zacheta do powrotu z emigracji zarobkowej...ziemia pod budowę domu za 1 zł, zapowiadateż jeszcze inne inicjatywy. Nie sądzę aby były to programy realne, ale może notowania sondażowe ulegną poprawie. Jak widać każdy z koalicjantów gra według swoich nut. Jak długo to potrwa?

casandra

Podjęcie walki na wszystkich frontach... hehehe. Taktyka, zarówno z wojskowego, jak i politycznego punktu widzenia całkowicie do bani.
Cztery lata nic nie robienia - no może poza totalnym obsadzaniem wszystkiego co sie da (zwłaszcza w wykonaniu PSL) - to lata zmarnowane. Zmarnowane bowiem poza hasłami Platforma nie miała nic. Nie była gotowa na władzę. Druga tura okazuje się równie nieudanym startem jak pierwsza. Tyle, że jak jeszcze w przypadku pierwszej szło co nieco ukryc pod płaszczykiem obejmowania władzy, dostosowywania sie do aktualnej sytuacja polityczno - gospodarczo - społecznej, to w drugiej widać jak na dłoni, że władza sobie ewidentnie nie radzi, działa kampanijnie i nie ma przygotowanych (przez poprzednie cztery lata - w końcu był na to czas i możliwości), gruntownie przemyślanych i dopiętych na ostatni guzik reform strukturalnych państwa. Dla mnie to zarówno szok, jak i niemal zniewaga. Szok w sensie ewidentnego oszustwa (nie wyborczego, bo do tego jestem od lat przyzwyczajona), mentalnego. Panowie i panie z PO okazali się bowiem być, zwykłymi gnojkami z masą frazesów wygłaszanych przed kamerami, a w rzeczywistości mających cały naród w głębokim poważaniu. Z czego to wynika? Z braku alternatywy. No bo kogo pacany wybierzecie? Tylko my wam zostalismy. Tylko na nas jeszcze mozna zagłosować. Tylko PO jest na tyle stawna, aby wytrzymac jeszcze 4 lata i nastepne 4 lata... Zaraz mnie coś trafi...
I taka bezalternatywność, nie przygotowujac gruntu. Nie robiąc nic, bierze sie za zmiany i to na tyle bezczelnie, że nawet głosu populi nie chce, a nawet zamiaru nie ma.
Jak słyszę niektóre wypowiedzi panów (p)osłów na temat emerytur (zwłaszcza mundurowych) to jak babci kapcie, gdybym tam była, dostaliby po pysku. Pan TUSK (niestety premierem nie mogę go nazwać) twierdzi, że zmiany w emeryturach mundurowych wynikaja z konieczności równego, sprawiedliwego potraktowania wszystkich przyszłych emerytów.
Ewidentne kłamstwo. Emeryt cywilny pracuje 8 godzin. Emeryt mundurowy 24 (jest na każdy gwizdek o kazdej porze dnia i nocy, nawet bedąc poza służbą ma obowiązek interwencji, które często - sa bowiem bez wsparcia - kończą się śmiercią). Żołnierzom, strażakom, policjantom nadgodzin nikt tie płaci. Państwa nie byłoby na to stać. Mundurowi to niewolnicy, z którymi można zrobić co się chce. Nie majacy prawa do strajku, a w razie protestu natychmist usuwani ze słuzby. Ponadto pozbawieni części praw konstytucyjnych. Moznaby wymienić jeszcze kilka innych kwestii, które różnicują pracę cywila i słuzby mundurowe. Te tzw. przywileje miały byc pewną forma rekompensaty za owe niedoskonałości. Okazuje sie jednak, że sprawiedliwość społeczna nakazuje ograbiac słuzby jak już wielokrotnie wcześniej bywało z praw nabytych. Nigdy żadnemu mundurowemu w wcześniejszych latach nikt nie wymawiał warunków pracy i płacy. Zmieniano co uważano za stosowne nawet nie patrzac na to, czy owa zmiana jest zgodna z prawem i konstytucją, czy nie.
Armii już nie mamy. Bo czymż, że dla takiego państwa jak Polska jest ilość czterdziestuparutysiecy żołnierzy pod bronią w wojskach lądowych?
MArynarka wojenna nie istnieje, a lotnictwem wojny nikt jeszcze nie wygrał. Mamy najsłabszą armię w całej naszej historii od 966 roku.
Jak państwa nie stac na armię i mundurowych to wogóle powinno się zlikwidować wszelkie tego typu słuzby.
Osobiscie nie wyobrażam sobie pięćdziesięcioparolatka dygajacego za przestepca na ulicy, czy efektywnie działajacego w jakikolwiek zakątku świata (a przeciez nasi politycy wszędzie mundurowych pchaja) z bronia w ręku.

marność to wszystko panie kochanku, marność...
i do tego niesamowicie wkur.....

Pro Rock

casandra

Mości Pro... jak historia dowodzi, to w polityce nie ma wiecznych przyjaciół. Polska armia to zaledwie 90.000 żołnierzy. Choć powinnismy mieć pod bronią zgodnie z natowską norma 156000. Niemiecka na dzień 11 września 2011 r. to 198. 994 zołnierzy. Armia rosyjska to ponad 900000. Białoruska - 72400. Ukraińska - ok 200000.
Poza tym chcę przypomnieć, że jakoś tak się w historii składało, że alinci w stosunku do Polski nigdy sie z traktatów nie wywiazali.
Od czasów Sun Tsu wiadomym jest, że jesli chcesz pokoju, to stale szykuj sie do wojny, a od czasów rzymskich, ze biada temu narodowi, który nie łoży i nie dba o swoja armię. Upadek imperium rzymskiego to przede wszystkim upadek i degrengolada rzymskiej armii.
Powiem tak. Politycy zawsze dadza z Polski noge zostawiajac nas na pastwę losu. Zawsze tak było w zasadzie od XVII wieku. Jeśli armia według pana nie musi bronic Polski, to po co wogóle istnieje? Wszak to pieniądze wyrzucane w błoto. ROZWIAZAĆ.

A tak miedzy nami, to gdzie zwialismy? Pod skrzydła której armii? Moze w tym nowym kraju tez jest zbedna i nie musi go bronić?
Konformizm i relatywizm, to fajna rzecz do monentu, kiedy przed nosem nie zobaczy sie czarnego otworu lufy.
Co do tych głowic, to mam poważne obawy, że jesteś waszmość w błedzie.
Przekierowanie to zaledwie kilkaminut.

Ekor

Casandro, Pro Rock ma wprawę w rejterdzie , jego więc temat nie dotyczy.
Zaś na stwierdzenie cyt." dlaczego mialbym tam jechac....., dlaczego mialbym do tych co niczego nie zrozumieli, niczego sie nie nauczyli......,"
można odpowiedzieć:. my takim panom już dziękujemy.Szkoda więc fatygi.

Pro Rock

Wielce szanowna Cassandro
Ja zyje w tym swiecie ktory sie czegos w czasie tej najstraszniejszej z wojen czegos nauczyl. Nauczyl sie tego ze to wszystko co przez tysiaclecia madrzy ludzie gadali to tylko gadanie.
Dzisiaj wojny sa niestety jeszcze mozliwe, ale tylko na peryferiach, Krnabrnym tego swiata mozna jeszcze pokazac jak sie wojuje.

A tak serio to przed kim miala by Nas (Polske dla tych co mnie do nas nie zaliczaja) ta 156 tysieczna Armia bronic??

Filozofia wojenna sie zmienila. Pokonac domniemanego wroga to pestka, utrzymac zwyciezony kraj to dzisiaj niemozliwe, Dwa razy Irak i Afganistan sa tego przykladem.

I przed kim ma ta wspaniala Armia bronic?? Przed Rosja?? JAk jeden dodatkowy bagnet wystarczy zeby odstraszyc Rosje to sam ga ufunduje, podejrzewam ale ze to nie wystarczy,

Ja od czasu gdy ucieklem do domniemanego wroga widze na wlasne oczy ze ten wrog jest tylko domniemany, tu naprawde nie znajdziesz kogos kto ma wobec Nas (Polski, reszta jak wyzej) zle zamiary.

Kasta ludzi ktora przez tysiaclecia panowala nad swiatem nie moze sie z tym pogodzic, Ekor jest tego dobitnym przykladem,

To ze tak jest mozliwe przekonalo mnie dosc zdecydowanie jedno wydarzenie, gdy pod Stalingradem zolnierze dwoch smiertelnych wowczas wrogow, reka w reke zlozyli hold tym co polegli, po obu stronach...,
Gienia..., swiat sie na szczescie zmienia

Ekor

Czy Tusk dyscyplinuje PSL? Na to mi wygląda. Nie sądzę aby PO-Tusk nie wiedzieli o przekrętach , o nepotyzmie uprawianym na "działkach władzy przypisanych PSL-owi". Od tego są bowiem odpowiednie służby. Rzecz zapewne w tym aby jak "królika z rękawa" wyciągać w odpowiednim momencie, odpowiednie fakty i mówiąc wprost grać nimi.

[link widoczny dla zalogowanych]