|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:19, 10 Sie 2006 Temat postu: Terroryzm |
|
|
Pierwsza mysl - represje wobec terrorystów i srodowiska z jakiego sie wywodzą. Ale.....
1. Jak podaja jest to pokolenie juz urodzone i wychowane w GB.
2. Swiadomość że rozwój nauki powodowac będzie ze obrona będzie zawsze pół kroku za atakiem .
3 We współczesnym świecie radykalnych rozwiazań , takich metod jakimi onegdaj rozwiazywano "inne kwestie" już stosowac nie sposób.
Co pozostaje :
1. Pełna konsolidacja świata wobec terroryzmu, w zakresie polityki i technicznych rozwiazń.
2. Szukać politycznych rozwiązań dla konfliktów na bliskim wschodzie
3. Czas zrozumieć że tylko siłą tego problemu się nie rozwiąże.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:56, 10 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Przeczytałam w Wikipedii na stronie poświęconej Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu następujące stwierdzenie: „Wśród zbrodni objętych jurysdykcją Trybunału w żadnym miejscu nie została wymieniona zbrodnia terroryzmu, chociaż można w drodze wykładni odpowiednich przepisów Statutu (art. 7 Statutu MTK) uznać, że stanowi ona szczególnego rodzaju przypadek zbrodni przeciwko ludzkości. Warto podkreślić, że zbrodnia terroryzmu celowo została pominięta w czasie negocjacji na konferencji rzymskiej, gdyż nie było zgodności co do definicji zbrodni terroryzmu między państwami. W obawie przed konfliktem mogącym udaremnić przyjęcie Statutu MTK, zrezygnowano z dyskusji nad zbrodnią terroryzmu. Należy pamiętać, że Statut MTK został wynegocjowany w 1998, czyli przed zamachami 11 września 2001.”
Zjawisko jest, a definicji określającej go nie ma. Czyli terroryzm odniósł zwycięstwo nad intelektem. Intelekt nie potrafi nazwać tego, co popełnia terroryzm. Ci, którzy potrafią, nie są w stanie swych racji przeforsować na forum międzynarodowym. Sytuacja ludzkości wygląda wiec następująco: terroryzm zajmuje miejsce ponad intelektem i dyktuje warunki. Rządzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:16, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Terroryzm jest trudno zdefiniować. Sądzę, że rózne może być tego podłoże, a i samo podłoże wcale nie musi go powodować.
Teraz wiemy, że terrorystami mieli być młodzi pakistańczycy asymilowani i nie mogący narzekać na zły los jako emigranci. W dodatku kierowani... przez brytyjczyków!
Zuchwała podała (gdzieś) linka do artykułu, że terroryzm może mieć podłoże narodowe. I tak jest, Na przykład na Bliskim Wschodzie. Walka z Izraelem, a także "okupacja Iraku" (inaczej: walka o ropę) powoduje, że w narodach islamskich tego regionu powstaje przekonanie, że to "biali" są sprawcami ich nieszczęść. Nawet wojna izraelsko-libańska się wynaturza z tego powodu. Dla Hesbollahu nie ma znaczenia liczba ofiar, a każda metoda jest dobra, byle zginął chociaż jeden żyd izraelski! To wchodzi w krew, w religię i w życie. Nawet matki mające na utrzymaniu liczną dziatwę śnią o założeniu pasa z ładunkiem wybuchowym i... tym pomożenie sobie i potomstwu.
Kolejnym podłożem jest asymilacja. Jeżeli jest to mała grupa emigrantów, jeżeli jest możliwe ich wchłonięcie w naród, to wszystko jest ok. Gorzej, jeżeli napływ emigrantów jest większy i staje się niemożliwy do wchłonięcia w społeczeństwo. Wtedy powstają getta (jak w USA) lub następuje dyskryminacja rasowa. Tworzą się dwie społeczności, które ze sobą zaczynają walczyć (jak rozruchy we Francji).
Młodość. Młodzi zawsze są buntowniczy i widząc własne zaszufladkowanie nie bardzo chcą się dać zaszufladkować. Ponadto szukają innych niby lepszych rozwiązań, które nie zawsze takimi są. I tak na przykład było w Niemczech przed 1939 rokiem. Powstał faszyzm, który dał... No co? W każdym razie rozwiązał problemy początku XX-go wieku!
Więc młodzi pakistańczycy czy brytyjczycy pochodzenia pakistańskiego znaleźli niejakie rozwiązanie widząc, co ich czeka. Nie brali na siebie ciężaru walki i rozwiązywania problemu emigrantów czy koloru skóry, ale chcieli wskazać swoje niezadowolenie. Do tego doszedł guru, który wskazał im drogę i mamy to, co dzieje się zawsze, w historii i obecnie.
Inna sprawa poruszona przez Ekora:
1. Pełna konsolidacja świata wobec terroryzmu, w zakresie polityki i technicznych rozwiazń.
2. Szukać politycznych rozwiązań dla konfliktów na bliskim wschodzie
3. Czas zrozumieć że tylko siłą tego problemu się nie rozwiąże.
Napawa mnie pesymizmem. Czy coś się da w tej materii przerobić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 10:27, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Terroryzm , jedno małe słówko , a trudne do zrozumienia do racjonalnego wytłumaczenia tego zjawiska .Terroryzm terroryzmowi nie jest równy .Mówimy o terroryzmie światowym. Jakie są motywy , jakie jest podłoże , przyczyny tego zjawiska , jak to wytłumaczyć i rozumieć.
Czy aby cokolwiek z tego pojąć należy historycznie cofnąć się do czasów pogańskich czy wystarczy do okresu Wojny w Zatoce, czy należy cofnąć się do czasów biblijnego Potopu czy wystarczy do wydania Szatańskich Wersetów.
Tam gdzie sprawy wydają się pogmatwane , trudne , gdzie nie widać sposobu wyjścia ......tam najczęściej jest to bardziej proste niż nam się wydaje. Na wschodzie największe znaczenie odgrywa religia , wiara w Boga , zbawienie , wizji lepszym życiu w tamtym świecie itp. ....odwrotnie niż na zachodzie , tu w tego typu przesłania mało kto wierzy, a przynajmniej podchodzi do spraw religii , wiary w innym wymiarze , tu „bogiem” jest mamona i ciągłe dążenie do wyższej pozycji społecznej , a może jeszcze do czegoś więcej ? Co grozi „wielkim” rządzącym wschodem nietrudno się domyśleć – mają wzorce na zachodzie. Bojaźń przed utratą znaczenia ,wpływu , władzy nad milionami wiernych, utrata pozycji społecznej mocno powiązanej ze statusem materialnym , brak chęci podzielenie się dobrami , które czerpią z niewiedzy , zaślepienia religijnego innych - to dyktuje im postępowanie takie a nie inne.
Będę pewny tego co napisałem jeśli zrozumiem ludzi którzy godzą się na poświęcenie własnego życia , tego co człowiek ma dane jeden raz , poświęcenie dla sprawy. Właśnie dla jakiej sprawy ? Poświęcenie ludzi wykształconych na najlepszych uniwersytetach , urodzonych , wychowanych w Europie , mimo to....To musi zastanawiać , to musi budzić obawy. Jeśli to rozszyfrujemy to zagadka zostanie rozwiązana. Analizy charakteru zjawiska terroryzmu, jego ewolucji, przyszłości, podłoża religijnego niewiele pomagają w rozumieniu problemu.
Co powoduje, że wojna staje się święta, i kto o nadaniu tego miana decyduje?
Czy głównymi elementami wspierającymi terroryzm są: fanatyzm, nienawiść, pogarda dla ludzkiego życia, doskonałe wyszkolenie i dostęp do niezbędnych środków finansowych. Kto finansuje ? Jedno można stwierdzić terroryzm staje się najtrudniejszym i najbardziej niebezpiecznym zjawiskiem dla współczesnego świata.
Co na to wielcy i możni ? Co na to Unia Europejska ? Czy to co jest czynione obecnie w celu minimalizacji zamachów nie jest czynione doraźnie , sporadyczne , od jednego meldunku służb wywiadowczych do drugiego .Konieczne są działania systemowe , skorygowane przy zaangażowaniu większej ilości państw i tak będą to działania z niewiadomym skutkiem i czy wystarczającym dla naszego bezpieczeństwa ?
Osama ben Laden - dla jednych największy zbrodniarz, choć to nie on siedział za sterami samolotów pikujących w budynki World Trade Center w Nowym Jorku, dla innych - bohater, który wypowiedział świętą wojnę "Szatanowi", czyli Stanom Zjednoczonym Ameryki, pomimo iż w tej wojnie giną niewinni ludzie. Na pewno fanatyk, który podporządkował swoje życie jednej idei. Ale może też i najbardziej chory człowiek, którego nienawiść tak zaślepia, iż przestaj myśleć racjonalnie.
Walka z terroryzmem nie jest jednak, jak chcą niektórzy, walką z cieniem: Ben Laden to człowiek z krwi i kości. By walka z nim zakończyła się zwycięstwem, należy przede wszystkim jak najlepiej go poznać. Poznać, ale nie po to, by usprawiedliwiać, nie po to, by zrozumieć / chociaż też/ ale po to by unieszkodliwić i zlikwidować zagrożenie dla milionów Bogu Ducha winnych ludzi , którzy Świat widzą inaczej – i mają do tego pełne prawo by żyć w spokoju i po swojemu
Po nasileniu się w ostatnim trzydziestoleciu fali przemocy w różnych częściach Globu ,przyjęło się uważać, że wiek XX to "epoka terroryzmu". Dla wielu jest to na tyle fakt bezsporny, że nie dyskutują nad istotą zjawiska, lecz nad tym, jak daleko można się posunąć, by plagę tę zwalczyć. Nie umniejszając wielkiego niebezpieczeństwa, które wiąże się z terroryzmem, można zadać pytanie, co zagraża dzisiejszej demokracji: akty terrorystyczne czy działania, które w imię obrony zasad ograniczają wolność i uciszają wszelkie przejawy społecznego sprzeciwu. I czy terroryzm - w jakiejkolwiek postaci - stanie się zmorą XXI wieku? Jeśli możni będą spać i pobłażać , myśleć tylko o sobie to zapewne nie będzie
spokoju.
Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|