|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bujanylas
Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1896
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:18, 16 Paź 2016 Temat postu: Szanse Polski w wojnie z Rosją. Wykład Szeremietiewa. |
|
|
Temat trochę pretekstem do poruszenia innych ciekawych kwestii dotyczących obronności
https://youtu.be/lo1GKrKFvZY
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 0:09, 19 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Odsłuchałem..... w ujęciu całościowym "wykład" skażony poglądem politycznym obiegającym od realistycznego i logicznego rozumowania. Takie bzdety dla ONR-u,entourage tego jest jednoznaczne.Ale można w tym słowotoku znaleźć kilka kwestii które same w sobie mogą być ciekawym tematem do wymiany poglądów.
Postaram się "wyłowić" te tematy i zaprezentować.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 0:16, 19 Paź 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bujanylas
Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1896
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 4:39, 19 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Pomijając "ideologiczne skażenie" wykładu, które zwłaszcza Tobie, jak się można było domyślać, bardzo się nie spodoba :-)) ... w kwestii merytorycznej całość prezentuje się logicznie, nie widzę żadnych
błędów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:11, 19 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Różni nas optyka widzenia historii jak i rzeczywistości. Uważam to za normalne.
Ten pseudo wykład Szeremietiewa w samym wstępie wskazał swą słabość merytoryczną. Ten zoologiczny język Szeremietiewa wskazuje że prelegent próbuje dowartościować swoje dywagacje. Szeremietiew idzie utartą drogą propagandy wczesnych lat 50 -tych . Dziś można w archiwum odszukać plakaty z karykaturą Trumana i amerykańskiego , brzuchatego kapitalisty z cygarem w zębach. Tak ówczesna władza w PRL starała się zohydzić przeciwnika . To samo robi Szeremietiew . Uważam że temat za który Szeremietiew wziął się jest na tyle poważny, że wymaga profesjonalnego podejścia bez niepotrzebnych ozdobników. Można usprawiedliwiać to jedynie widownią do jakiej te słowa były kierowane. Wracając do kolejnej kwestii, zastanawiam się czemu miał służyć wywód o tym że "cywilizowana Europa" liczyła na "ucywilizowanie się Rosji" i srogo się na tym zawiodła. W tym wywodzie Szeremietiew stawia zarzuty Putinowi , władzom Rosji , elitom politycznym i jednocześnie niejako usprawiedliwia pokazując przyczyny dlatego tak jest, jak jest . Tu zgodzę się z opisem uwarunkowań jakie panują w Rosji. Ale nie mogę zgodzić się z oczekiwaniami zachodu co do tempa przemian społeczno-ustrojowych w Rosji.
Z tej kwestii można wyprowadzić pytanie;
Jaka Rosja stanowi gwarancję pokoju i ładu na świecie ? "Rosja Jelcyna , czy Rosja Putina." ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 23:13, 19 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:45, 20 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Kolejną sekwencją "wykładu Szeremietiewa" są dywagacje historyczne. Tezą którą chce Szeremietiew udowodnić jest wykazanie że nasza ekspansja na wschód na przestrzeni wieków , wynikała z dobrowolności narodów i miała prawne podstawy w postaci Unii. Przeciwstawną tezą jest założenie, że ekspansja Rosji na zachód , czyli wyparcie Polaków z terenów od Litwy, Łotwy po Ukrainę wynikało z najazdów i grabieży.Ani jedna , ani druga teza nie jest do końca prawdziwa. Zestawienie tych dwu tez ma malować przeszłość w kolorach białym i czarnym. Rzeczywistość jak zwykle była i jest nie tak jednoznaczna. Rosja rosnąc w siłę dokonywała aneksji bądź podbojów terenów w kierunku zachodnim , to jest prawda. Polska również w trosce o własne interesy starała się zachować jak największy stan posiadania. Historia stosunków z Litwą i Ukrainą jest tego dowodem. Do dzisiaj między naszymi narodami są zadawnione waśnie .Moim zdaniem ryzykowne są tezy stawiane przez Szeremietiewa. Wystarczy trochę więcej rzetelnej wiedzy historycznej aby obalić tą czarno- białą narrację Szeremietiewa. Ale przecież nie o prawdę tu chodzi. Trudno sformułować w tej kwestii konkretne pytanie, zbyt wiele wątków historycznych jest tu splecionych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Czw 23:54, 20 Paź 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bujanylas
Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1896
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 7:18, 21 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Czyżbyś stawiał znak równości pomiędzy klasycznie agresywnym imperializmem rosyjskim i polskimi metodami ekspansji? A tak swoją drogą do dziś wg. PRL-owskiej linii "edukacyjnej" lamentuje się nad okrucieństwem anglosaskich kolonizatorów w Ameryce Pn, jednocześnie dzieje moskiewskich podbojów od Pacyfiku po NRD okrywa się zasłoną milczenia. Któregoś dnia postaram się to naprawić, przynajmniej na tym forum. Warto prześwietlić moralne kwalifikacje autorów powiedzonka "u was biją murzynów".
Jaka Rosja stanowi gwarancję pokoju i ładu na świecie ? "Rosja Jelcyna , czy Rosja Putina." ?
Pytanie w ciut odmiennej formie, nad którym od 200 lat debatują rosyjscy okcydentaliści i słowianofile.. A więc - czy Rosja powinna obrać azymut (mimo oczywistych potknięć po drodze) w kierunku Zachodu i jego wartości, czy też kontynuować politykę euroazjatyckiego mocarstwa programowo z Zachodem rywalizującego? Moim zdaniem pierwsza opcja z oczywistych względów gwarantuje większe odprężenie.
Poza tym nie zauważyłem w Twoim komentarzu merytorycznego odniesienia do niczego, oprócz "ideologicznych ozdobników" wykładu, na które reagujemy wściekłą alergią :-))
Więc póki co tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:45, 22 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Analizując wykład Szeremietiewa odnoszę się do tych kwestii które z mego punktu widzenia są istotne. Idąc dalej mamy poruszony temat dotyczący taktyki i strategii działań wojskowych. To że działania zbrojne możemy podzielić na ofensywne i defensywne jest jasne i oczywiste. Oczywistym jest że działania ofensywne są domeną wojsk operacyjnych , a w działaniach defensywnych biorą udział zarówno wojska operacyjne jak i wojska obrony terytorialnej , jednostki paramilitarne itp.
To jest abecadło . Wyłuskałem z wypowiedzi Szeremietiewa pewne "ciekawostki"
Szeremietiew mówiąc o wojskach operacyjnych wspomniał o mocarstwach światowych których siłą są wojska operacyjne przygotowane do działań ofensywnych. Nie rozwijając tematu , niejako mimochodem dodał " niektóre mocarstwa mają wojska operacyjne aby utrzymywać ład światowy a inne aby go zburzyć". Podtekst tej wypowiedzi jest jasny. Chodzi o USA i Rosję.
Można zadać pytanie jak to jest że Amerykanie wydają na zbrojenie niemal 10 razy więcej niż Rosjanie. Utrzymanie ładu światowego tak dużo kosztuje? Sam "ład światowy " jest wartością sam w sobie. Dlaczego należy utrzymywać go za pomocą czołgów i rakiet? Jeżeli Rosja ma być potencjalnym agresorem to zgodnie ze sztuka wojenną ten agresor winien posiadać 3 krotną przewagę aby podjąć decyzję do ataku. OCZYWIŚCIE SĄ TO WNIOSKI ODERWANE OD RZECZYWISTOŚCI. Stawiam je celowo aby pokazać że nie można mieszać pojęć dotyczących bezpieczeństwa w wymiarze światowym które z natury są polityczne z taktyką i strategią działań wojskowych. A taką argumentacją Szeremietiew się posługuje. Słuchając dalej wywodów Szeremietiewa nabierałem przekonania że sposób myślenia o obronie terytorialnej opiera o czasy II RP i okresu drugiej wojny światowej. Przyrównuje AK do formacji obrony terytorialnej. Czysta paranoja. AK w warunkach okupacji nie była w stanie , nie mogła prowadzić działań partyzanckich na krajową skalę. Represje niemieckie były tak silne że szkody dla ludności byłyby większe niż straty Niemców.Jeżeli AK było według Szeremietiewa obroną terytorialną to dlaczego pozwoliło UPA wymordować 100 000 Polaków na Wołyniu i wschodniej Galicji?
Naciąganych danych było więcej dla przykładu Szeremietiew rzuca takie zdanie że w kampanii wrześniowej Luftwaffe w znacznym stopniu zostało zniszczone. Bzdura z floty 2500 samolotów Niemcy w kampanii wrześniowej stracili 250 samolotów., tj.10% .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 13:37, 22 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Można zadać pytanie jak to jest że Amerykanie wydają na zbrojenie niemal 10 razy więcej niż Rosjanie. Utrzymanie ładu światowego tak dużo kosztuje? Sam "ład światowy " jest wartością sam w sobie. Dlaczego należy utrzymywać go za pomocą czołgów i rakiet? Jeżeli Rosja ma być potencjalnym agresorem to zgodnie ze sztuka wojenną ten agresor winien posiadać 3 krotną przewagę aby podjąć decyzję do ataku. |
Odpowiedź na to pytanie jest dość jasna:
1. Amerykanie mają w sposób oczywisty interesy globalne i w globalnym ujęciu muszą dbać o swoją przewagę nad potencjalnymi konkurentami. Rosja mimo swoich ambicji zdegradowana została do statusu mocarstwa regionalnego i wydawać musi tyle żeby utrzymywać strategiczną przewagę w interesującym jej regionie. Zresztą świetnie jej się to udaje.
2. Pieniądze na zbrojenia to nie jest, że tak powiem clou problemu. Ważniejsza jest struktura wydatków. USA inwestuje w nowe technologie i wzmacnia swoją pozycję na morzach czyli inwestuje w flotę i lotnictwo - wynika to z przekonania amerykańskich elit co do słuszności koncepcji geopolitycznej dającej prymat przekonaniu, że władanie oceanami daje władzę nad światem. Rosja jest typowym mocarstwem lądowym i w tym kierunku rozwija swoje zdolności (koncepcja Mackindera). Trudno nie zauważyć, że wielokrotnie większe koszty ponoszone przez USA nie zmieniają dysproporcji pomiędzy USA i Rosją na lądzie (w szczególności na europejskim teatrze) dzieje się wręcz odwrotnie. Rosja dziś dysponuje potencjałem pozwalającym jej na rozpoczęcie konwencjonalnej wojny w Europie i mogącym jej planistom dać przesłanki co do sukcesu. Oczywiście pozostaje pytanie o cel takiego potencjalnego konfliktu... ale tempo wzrostu rosyjskich wydatków na zbrojenia każe nam sądzić, że taki cel na Kremlu został już zdefiniowany.
Jeżeli chodzi o szanse Polski w takim konflikcie:
1. W wymiarze czysto militarnym oczywiście są zerowe o ile w potencjalnej wojnie Polska wystąpi sama, a Rosja razem z Białorusią. Jeżeli mielibyśmy sytuację 1 na 1 (plus pribałtika po naszej stronie) to wydaje się, że przy obecnych proporcjach w początkowej fazie wojny dało by się dość łatwo zneutralizować okręg królewiecki i bronić się się na początku gdzieś na linii Dźwiny (czyli generalnie na Łotwie). Taka sytuacja mogłaby skłonić sojuszników do podjęcia jakiś bardziej zdecydowanych kroków, bo bez nich i tak w dłuższym ujęciu skazani bylibyśmy na straty.
2. Naiwna wiara w automatyzm gwarancji NATOwskich jest dość śmieszna z tego powodu, że zasadniczo armie sojusznicze w europie są śmiem twierdzić gówno warte (a opinia publiczna i ośrodki decyzyjne, które nimi dysponują są warte jeszcze mniej), a jedyna realna siła czyli USA nie ma technicznych możliwości udzielenia nam realnego wsparcia w czasie pozwalającym na realne planowanie jakiś tam założeń operacyjnych dotyczących obrony terytorium Polski. Jednakże przy założeniu, że pierwsza linia obrony znajduje się na Dźwinie i Białoruś nie występuje czynnie przeciw Polsce - to uruchomienie sił wsparcia sojuszniczego z Europy mogłoby dać czas niezbędny dla przesunięcia odpowiednich sił USA na teatr europejski (nasi musieliby bronić się wtedy minimum przez 3-4 tygodnie z operacyjnym założeniem, że siły rosyjskie nie mogą przekroczyć linii Wisły, Bugu i Narwi).
3. Kwestia nieuchronności strat, że tak powiem. Oczywiście Rosjanie planując jakąkolwiek kampanię przeciw Polsce muszą się liczyć z ogromnymi startami. Znacznie większymi jak sądzę niż w przypadku Donbasu czy nawet Czeczenii. Czy to miałoby ich powstrzymać? Na pewno nie - to nie ta mentalność - czynnik ludzki może mieć tam znaczenie przy planowaniu operacji lotniczych (co nawiasem mówiąc jest też pewnym atutem ze strony NATO) ale na pewno nie przy konwencjonalnej wojnie lądowej. Zresztą jestem pewien, że gdyby koncepcja ograniczonej wojny konwencjonalnej w Europie wzięła z punktu widzenia Ruskich w łeb to nie zawahaliby się zastosować czegoś co w ich nomenklaturze zwie się - deeskalacyjnym uderzeniem jądrowym. Co zapewne zakończyłoby wojnę, bo nikt z Rosją nie poszedłby na wymianę jądrowych ciosów za jakąś tam wypaloną do ziemi Warszawę.
No i jeszcze jedno:
Cytat: | Tezą którą chce Szeremietiew udowodnić jest wykazanie że nasza ekspansja na wschód na przestrzeni wieków , wynikała z dobrowolności narodów i miała prawne podstawy w postaci Unii. Przeciwstawną tezą jest założenie, że ekspansja Rosji na zachód , czyli wyparcie Polaków z terenów od Litwy, Łotwy po Ukrainę wynikało z najazdów i grabieży. |
No więc unikalność ekspansji Polaków co zawsze staram się tłumaczyć różnym ignorantom, próbującym porównywać naszą ekspansję do np. kolonialnych grabieży Angoli czy Rosjan, polega na tym, że ani Anglią, ani Rosją (czy innymi kolonialnymi mocarstwami) nigdy nie rządził ani o ich losach nie decydował przedstawiciel podbitych narodów (nigdy królem angielskim nie został żaden hindus, ani carem rosyjskim Czukcza). Jeśli przypomnimy sobie historię Polski to zwróćmy proszę uwagę na rolę niej takich rodów jak: Wiśnowieccy, Ostogosccy, Radziwiłowie, Sapiehowie, Pacowie i inni - to bynajmniej nie Polacy (przynajmniej w sensie etnicznym). Bycie Polakiem w tamtych czasach było deklaracją polityczną a nie etniczną (Gente Ruthenus, natione Polonus...) i to jest zasadnicza różnica stawiąca granicę pomiędzy kolonialną grabieżą, a polską "misją".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 13:43, 22 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Bzdura z floty 2500 samolotów Niemcy w kampanii wrześniowej stracili 250 samolotów., tj.10% . |
No więc Ekor to są dane niemieckie (powojenne - 39) i nawet przez poważnych historyków niemieckich często podważane. Na dziś ocenia się, że Luftwaffe w kampanii wrześniowej straciła (zniszczonych i uszkodzonych) od 800 do 1280 maszyn na te 2500 co powiedziałeś (czyli jakieś 40 - 50%).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:29, 22 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Sposobów interpretacji pewnych faktów i zdarzeń jest wiele. Ciekawe oceny zaprezentował sziman. Nie jest tajemnicą że mój punkt widzenia , przyjęcie pewnych priorytetów jest trochę inny. Nie oznacza to wcale że jest jedna obiektywna prawda. Ja takowej sobie nie uzurpuję . Różnica często polega na akcentach faktów i zdarzeń. Jeżeli chodzi o straty Luftwaffe dane są różne.
Wracając do omawianego wystąpienia Szeremietiewa powiem tak ; Odrzucając taktykę i strategię działań zbrojnych, istotnym jest sposób widzenia miejsca i roli Polski w ewentualnym konflikcie zbrojnym. Szeremietiew wyraźnie akcentuje to na przykładzie Polski w 1939 r.Celem Polski jest spowodowanie konfliktu światowego. Logiczny wywód , ale bardzo groźny. Logiczny przy założeniu że nie będziemy w stanie samodzielnie obronić się . Pozostaje strategia polegająca na wprowadzeniu na pole bitewne mocarstw światowych. W 1939 r Anglia i Francja pokazała co w praktyce myśli. Za Gdańsk umierać nie chcieli. Na polu bitewnym z Niemcami stawili się Rosjanie, ale w całkiem innej roli niż byśmy sobie życzyli. Przynajmniej do 1941 r.
Ten sposób myślenia dalej jest obecny w polskich elitach. Skoro naszym bezpieczeństwem ma być zagrożenie konfliktem , to faktycznie nie ma co działać na arenie międzynarodowej w dziedzinie odprężenia i poprawy stosunków międzynarodowych.
Z omawianej sekwencji wykładu Szeremietiewa można wywieść pytanie, tezę'
Zagrożenie konfliktem światowym gwarancją bezpieczeństwa Polski.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Sob 14:31, 22 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:55, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Dalsze wywody Szeremietiewa zmierzają do uzasadnienia potrzeby stworzenia nowego rodzaju wojsk jakim ma być Obrona Terytorialna. Nie negując potrzeby, konieczności, mobilizacji społeczeństwa do walki z różnymi zagrożeniami , widzę sens ujęcia tego w pewne formy organizacyjne. Jednak sposób w jaki to Szeremietiew chciałby zrealizować, wydaje mi się nonsensowny. Szeremietiew koniecznie chce uzasadnić stworzenie OT koniecznością przeciwstawienia się prognozowanej agresji Rosji na Polskę. Ba, nawet robi porównanie że Rosjanie przeznaczają 5 % budżetu na zbrojenia ...a my tylko 2 %. Tylko kompletny ignorant w temacie dokonuje takich porównań . Procenty niczego tu nie wyjaśniają. Dalsze rozważania prowadzi w oparciu o opracowanie "pewnego pułkownika" co do mobilności jednostek , zdolności mobilizacyjnej i gotowości do działań bojowych . Taki sposób myślenia miałby sens gdyby Polska szykowała się do wojny z Ukrainą , Białorusią . Dziś mamy inne czasy , dziś w starciu mocarstw zwycięży ten kto szybciej , bądź pierwszy uderzy, zwycięstwo to jednak będzie Pyrrusowe.W związku z powyższym mocarstwa bardzo ostrożnie , odpowiedzialnie podchodzą do decyzji o użyciu broni wobec siebie. Wolą wysługiwać się państwami trzecimi odpowiednio je uzbrajając. Przypomina mi to pewien dawny zwyczaj , kiedy to panicz miał służącego który dostawał lanie będąc w temacie ponoszenia kary substytutem panicza. Polska co prawda działań militarnych w imieniu USA nie prowadzi , ale spełnia inną rolę . Rolę pewnego harcownika który na przedpolu Rosji prowokuje , demonstruje aktualne stanowisko Amerykanów wobec Rosji. Szeremietiew zdaje się tego nie zauważać i snuje swoje bajeczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:16, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Wystarczy już tej egzegezy wykładu Szeremietiewa. Moim zdaniem mamy do czynienia z człowiekiem który ogarnięty jest pasją stworzenia wojsk obrony terytorialnej. Jest tak daleko emocjonalnie w to zaangażowany że momentami traci poczucie rzeczywistości. Zdecydowanie przecenia znaczenie obrony terytorialnej w obecnym czasie , w aktualnych warunkach geopolitycznych , militarnych w jakich Polska się znajduje. Wszelkie odniesienia do Afganistanu , czy też Iraku nie mają uzasadnienia. Powody są nader oczywiste. Równie bardzo naciągane jest twierdzenie że Hitler nie zaatakował Szwajcarii ponieważ każdy Szwajcar ma i miał wówczas broń w domu. Szeremietiew opowiada swoją bajeczkę w sposób logiczny. Sęk w tym że założenia do tezy którą prezentuje odbiegają od rzeczywistości. Pamiętam zdjęcie Szeremietiewa z czasów gdy był wiceministrem Obrony jak paradował po gabinecie z pistoletem za pasem. Mam nadzieję że już w tej kwestii wydoroślał .
Ale wykład Szeremietiewa był w ub.roku , inna opcja rządziła Polską. Dziś nie widzę aby Szeremietiew chodził z Macierewiczem pod rękę. A przecież obaj chcą tworzyć Obronę Terytorialną . Tylko różnią się w pewnych istotnych kwestiach.Szyszko tnie puszczę Białowieszczańską , i gdzie się Szeremietiew ze swoimi partyzantami schowa. Ale to już inny temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bujanylas
Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1896
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:06, 28 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Profesor nie chadza z politykami, woli w to miejsce pasjonacko snuć swoje "bajeczki" u mnie w AONie. I dobrze mu idzie to urabianie, ta praca od podstaw, których to podstaw nie rozumie stara, pamna sowieckiego aliansa kadra. Współczesne strategie wojenne muszą uwzględniać nie tylko globalne szranki, klasyczne rozwiązania, ale też nieznane dotąd metody operacji hybrydowych. Zresztą bardzo interesujący scenariusz zawarł w powyższym wykładzie - ten scenariusz, którego preludium stanowi eksplozja pojedynczego ładunku taktycznego "nieznanego pochodzenia". Ale już pomijając nawet samą Rosję.. Jesteśmy całkowicie rozbrojonym, spacyfikowanym społeczeństwem. Tymczasem Europa powoli zmierza niestety w kierunku wojny rasowo-religijnej, która za 15-20 lat, czego się obawiam, obejmie nasz kontynent. Niestety 90% białych Europejczyków (w tym polskich mężczyzn) jest mentalnie i szkoleniowo absolutnie niezdolna do obrony swoich domów i rodzin. Jest to cywilizacyjna perwersja, której podobne przykłady w dziejach kończyły się zawsze w opłakany sposób.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bujanylas dnia Pią 9:20, 28 Paź 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pią 18:12, 28 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | których to podstaw nie rozumie stara, pomna sowieckiego aliansa kadra. |
Takich już bardzo mało - oczywiście są ale nie dzierżą już, że tak powiem steru tej nawy. Ostatnie ruchy Macierewicza (te kadrowe) to w istocie wycinanie tych niedobitków. Cała postępowa Polska płacze (vide Ekor) ale generalnie wojsko bije mu brawo... i tyle w tym temacie.
Cytat: | Współczesne strategie wojenne muszą uwzględniać nie tylko globalne szranki, klasyczne rozwiązania, ale też nieznane dotąd metody operacji hybrydowych. |
Zupełnie słusznie, z tym, że o ile zastosowanie hybrydowych schematów w pribałtyce byłoby ze strony Rosji dość proste to w przypadku samej Polski już jednak nie. Jest jedno ale - dla każdego zdrowo myślącego w kategoriach strategicznych, rosyjska agresja na państwa bałtyckie siłą rzeczy musiałaby oznaczać dla Polski konieczność czynnego wystąpienia przeciw agresorowi (nawet gdyby początkowo problemy takiej np. Estonii nie byłby brane pod uwagę przez NATO jako takie). To dlatego słusznie zauważasz, że problematyka wojny hybrydowej jest pośrednio i naszym zmartwieniem ale tutaj nie należy się martwić, bo zauważalnie ten problem staje się ostatnio w armii tematem głęboko rozważanym i analizowanym. Praktycznie każde ćwiczenia zawierają takie epizody i są ono dość głęboko analizowane. Zresztą pomagają tutaj nam doświadczenia misyjne (paradoksalnie) wszak w takim Iraku, a już w szczególności w w Afganie mieliśmy przecież do czynienia właśnie z pewnego typu wojną hybrydową...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:14, 28 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Panowie ...pierdoły opowiadacie. Więcej w Was chciejstwa niż koniecznego chłodnego realizmu.
To co Wam najlepiej wychodzi to chowanie się za sloganami opracowanymi na potrzeby propagandy.
bujany bawi się tematem w grę intelektualną. Owszem można zakładać różne scenariusze ,papier i mapa wszystko przyjmie. Kuriozalne jest założenie o eksplozji nieznanego ładunku taktycznego ( broń atomowa). Po pierwsze w w naszym świecie nie ma nieznanych ładunków "atomowych". Po drugie jak to rozumieć ? ma to być bomba? głowica rakiety ? a może z lamusa wyciągnięta mina z ładunkiem rozszczepialnym?. Kiedyś takie miny miały być zakładane na granicy NRD-NRF.
Nie ma sposobu użycia "nieznanego ładunku taktycznego" . Nikt go w reklamówce nie podrzuci. Inicjacja eksplozji ładunku nawet w skali taktycznej jest dosyć skomplikowana. Nie ma sposobu na anonimowość. Można oczywiście iść w kierunku "brudnej bomby masowego rażenia" Ale tu i zasięg rażenia i sposób użycia nie mieści się w założonej taktyce .
Dalej do bujanego......mieszasz bujany tematy. Obrona terytorialna a zagrożenie ekspansją z południa i wojną rasowo-religijną to są różne poziomy zagrożenia i obrony. Jeżeli Obrona Terytorialna ma nas obronić przed wojną rasowo-religijną to po co nam wojska operacyjne? Po co całe systemy obronne? To się nie trzyma kupy. Zgadzam się z tym że warto stworzyć możliwości nauki w posługiwaniu się bronią. Wtedy w dowolnym momencie można uzbroić potrzebną ilość ochotników. Pisałem już o tym jak ja to sobie wyobrażam. Przypomnę;
"Zgłaszasz się bujany do komendy dostajesz "indeks" w wyszczególnieniem typów i rodzajów broni na które chciałbyś zdobyć przeszkolenie. W dowolnym dla Ciebie miejscu i czasie zgłaszasz się do jednostki wojskowej lub wyznaczonej strzelnicy. Odbywasz kilkugodzinne szkolenie z bezpieczeństwa, budowy i zasad użycia broni.Zdajesz egzamin i to wszystko. Z takim indeksem możesz gdziekolwiek będziesz w Polsce udać się na strzelnicę i odbyć strzelanie. Oczywiście okresowo będziesz miał szansę ćwiczenia strzeleckie odbywać. Ale nie wiąże Ciebie miejscowość, ani czas. Zajdzie potrzeba to takich przeszkolonych można zebrać ,podzielić na drużyny , plutony itp.Taniej i bardziej efektywnie. Można w tym przypadku poszerzyć granicę wieku przeszkalanych, będzie ich więcej. Ad rem.......Zanim zaczniemy mówić o zbrojnym przeciwdziałaniu ekspansji z południa w pierwszej kolejności należy wykorzystać wszystkie narzędzia ekonomiczne, polityczne i wreszcie zmienić niekorzystny trend demograficzny. Na to muszą się znaleźć pieniądze. Zapytam wprost......dlaczego Amerykanie trzymający w szachu szachów i emirów na bliskim wschodzie nie spowodują aby bogate kraje w tamtym regionie wzięły na swoje barki i kiesy cały ten bałagan migracyjny. Sahara jest duża . Czy przypadkiem najazd na Europę tej najbardziej dynamicznej i niebezpiecznej populacji islamskiej jest na rękę Izraelowi? Logicznie biorąc powiem tak. Politykom amerykańskim również. Aby nie przeciągać powiem tak; Europa i USA powinni poważnie zabrać się za rozwiązywanie tego problemu. A co do szkolenia pro obronnego jak powyżej.
Do szimana ...nie sądzę abyś był wyrazicielem opinii całej kadry. Zbyt daleko mniemasz. Ja mam swoją w tej sprawie wiedzę, zbyt długo w temacie byłem i tym samym kontakty i horyzont wiedzy uważam za wystarczający. Nie oznacza to że przypisuję sobie jedyną prawdę. Ale znajomość stanu rzeczy jest proporcjonalna do wątpliwości.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pią 19:36, 28 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|