POLITYKA 2o

Ekor

Mają Amerykanie swój 4 lipca, a co, my Polacy gorsi?. Nie , my też będziemy mieli swój dzień wolności. Nawet miesiąc wcześniej ..bo 4 czerwca. Jeszcze Wajda w przyklęku nakręci jakiś sztandarowy film , najlepiej z Afganistanu i będziemy równi. Jest to wszystko takie dęte , nienaturalne i śmieszne. Komorowski chce być w swej łaskawości Ojcem Chrzestnym święta wolności. Wałęsa w swoim zadufaniu uważa że to 31 sierpień na takie święto zasługuje. Obserwuję jak cały dzień w mediach w sposób bałwochwalczy politycy postsolidarnościowi i dziennikarze wciskają ciemnotę ludowi o fecie 4 czerwca. Proszę zauważyć jacy politycy wypowiadają się w mediach, jakie głosy i czyje poglądy prezentowane są w wywiadach jako "głos ludu" . Są głosy młodych ludzi którzy nic nie wiedzą o historii, nie znają tego czasu. Nie słyszałem wywiadów z ludźmi którzy autentycznie żyli w PRL-u , znają i przeżyli to co jest dziś już historią. Najprawdopodobniej dziennikarze objawią się że wypowiedzi byłyby "nie po myśli" i nie po słusznym kierunku. Znam czas dzisiejszy , znam też czas PRL-u. Moim zdaniem byliśmy pionkiem w grze mocarstw. Od czasu zakończenia wojny trwała rywalizacja między systemami politycznymi. Okazało się że "równowaga strachu" wykazała że na drodze militarnej nie ma sensu szukać zwycięstwa. Gospodarka państw obozu socjalistycznego weszła w fazę kryzysu , nie mogąc sprostać wyścigowi zbrojeń. To stało się podłożem niepokojów społecznych na tle socjalnym. Polska była wśród "demoludów" na tyle dużym państwem , o rozbudowanej infrastrukturze przemysłowej gdzie na zawołanie można było zorganizować duże protesty społeczne . Tak zwana klasa robotnicza była pod ręką w stoczniach , kopalniach i dużych zakładach przemysłowych Dodać należy że doświadczenia lat 1956 , czy 1970 też były cenne. W takiej sytuacji wystarczyło zorganizować związki zawodowe w ruch oporu wobec władzy. Zwłaszcza że i władza w PRL" była bardziej skłonna do negocjacji , w odróżnieniu od innych "demoludów" . Wystarczyło nie zbyt dużym nakładem środków finansowych i rzeczowych z zewnątrz , aby zorganizować związki zawodowe jako narzędzie do walki z władzą. Wbrew temu co dziś nam się wmawia strajki i wybory 4.06.89 r wcale nie były skierowane przeciw PRL-owi. Nie o zmianę ustroju protestującym robotnikom i wyborcom chodziło. Protest wystąpił z uwagi na brak realizacji obietnic władzy zapowiadanych społeczeństwu. Obietnic mieszczących się w kanonie zdobyczy socjalnych do jakich PRL zobowiązała się. Było takie hasło; ”Socjalizm TAK, wypaczenia NIE” . Tylko że dziś o tym się nie mówi. Dlatego też po wyborach " Solidarność " zapewne za sugestią doradców schowała głęboko "21 postulatów gdańskich", przystępując do budowy kapitalizmu w wydaniu XIX wieku. Ktoś w tym miał interes. Piszę o tym, aby uprzytomnić jakie głupoty nasi politycy opowiadają o swoim heroizmie i znaczeniu w tych przemianach. Oczywiście trudno odmówić odwagi i poświęcenia tym którzy faktycznie narażali się na represje ze strony władz, zwłaszcza gdy wyprzedzali czas . Ale należy mówić otwarcie ; Taki był scenariusz globalny, a my byliśmy jego wykonawcą, czy po części narzędziem. Wiem że niezręcznie jest o tym mówić. Ale prawda ma nas wyzwalać. Charakterystycznym jest to że obecnie tak dużą rangę nadaje się wyborom w czerwcu 89r. Jak mantrę powtarza się i odmienia na wszystkie sposoby słowo „odzyskana wolność”. Ma to zagłuszyć rzeczywistość która skrzeczy. Do dziś nie rozwiązano do końca żadnej z osławionych 4 reform premiera Buzka. Aby nadać mocy propagandzie sukcesu operuje się określeniem jakoby 4.06 89 obalony został w Polsce komunizm. To zakłamanie semantyczne czynione jest celowo . Otóż komunizm w potocznym rozumieniu kojarzony jest z nazizmem , faszyzmem , ludobójstwem i wszystkim co najgorsze. PRL realizował ideologię socjalistyczną , należałoby więc powiedzieć że w wyborach czerwcowych obalony został w Polsce socjalizm . Ale dla polityków postsolidarnościowych to określenie jest zbyt łagodne, trzeba go wzmocnić . Prezydentowi nie dziwię się wszak edukował się w bulu. To że sięga się do takiej sztuczki pojęciowej świadczy o słabości argumentów merytorycznych . Jest faktem że wolność jako taka ma swoją wartość i to należy docenić. O tym należy mówić, mówić w sposób odpowiedzialny , wtedy ma to sens. A oceniając fakty historyczne należy widzieć bieg zdarzeń i ich kontekst szerzej.

Pro Rock

Komunizm w Polsce padl 16.10.1978 roku o godzinie 16:16......,

Ekor

Pro Rock

Daremne żale - próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.

Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Znikomych mar szeregu -
Nie zdoła ogień ani miecz
Powstrzymać myśli w biegu.

Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe...
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę.

Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą.

Nie wiem Ekorze gdzie Ty sie dopatrujesz wysublimowanego gustu. Ja sie tego nie dopatrywalem ani w tym co mysmy przerobili z tego co spiewali inni.
Czas pokazal ze to My mielismy racje, nasze proroctwo sie spelnilo. Dzisiaj moge zaspiewac jeszcze inaczej.......,

Boj to byl wasz ostatni
krwawy skończyl się smród
i Związek wasz bratni
rozwiązal ludzki Rod

nie tyle piekne i estetyczne slowa ile prawdziwe

Ekor

A śpiewaj Pro Rocku , śpiewaj.......

http://www.youtube.com/watch?v=ENvAmLuj5ko

Pro Rock

Repertuar sie konczy..., siegasz juz do starych znanych ale nie Twoich numerow.