POLITYKA 2o

Gość

Tak naprawdę był to kraj pod rządami spółki Miller (premier większości parlamentarnej - prawie bezwzględnej) i Michnik (przewodnik i guru inteletualny praktycznie jedynej "Gazety"). Premier miał paraktycznie nieograniczoną władzę nad państwem a "gazeta" nad umysłami wiekszości społeczeństwa. Wyobraźmy sobie , że "afera Rywina" nie ujrzałaby światła dziennego: owczesna koalicja słaba a postkomuniści dostają do ręki jeszcze jedno narzędzie kontroli umysłów - komercyjną stację TV nadającą pod ich dyktando. Ach jakże byłoby wspaniale ! Wszelkie afery nawet gdyby jakimś cudem zostały ujawnione to byłyby "pacyfikowane medialnie"...a kolesie spokojnie kręcili by swoje lody. Najpierw "przestępstwami" zajęłyby sie media stopniowo urabiając opinię publiczną, a dopiero później opieszale do akcji wkroczyłby wymiar sprawiedliwości...

Gość

Emergosequence, ten temat jako SF chyba powinien wylądować na innym Forum... Ya winkles

Tyle że mimo iż to fantasy, nie pasuje do "nie tylko polityką człowiek żyje! Razz

Ale zwróciłeś uwagę: szybko zapominamy grzechy lewicy, bo mamy na co dzień przed oczami problemy z prawicą. Scenariusz który podajesz był bardzo prawdopodobny, chybił o włos, a teraz został dopracowany w szczegółach i zakresie przez Jarosława Kaczyńskiego.
Jak widać, stara się on również nie popełniać błędów przeciwnika i nie zgadza się na żadne komisje śledcze...

Wniosek dla mnie jeden: równie ważne jak to, która partia wygra wybory i nada kierunek rozwoju państwa, jest to, aby istniała silna opozycja, jakakolwiek. To jest w naszym społecznym interesie.

Pozdrawiam, Jaga

Gość

Nie mam ciągotek do SF a uzycie przez mnie takiej formy było raczej retoryczne :)