POLITYKA 2o

Gość

acxh nie rozumiesz..... ok postaram sie ci wytumaczyć łopatologicznie
1/ dla ateistów krzyż nie jest tylko dwoma kawałkami drewna z rzeźba ale i czyims znakiem
2/ teren szkoły publicznej, urzedu publicznego nie nalezy tylko do katolików czy chrześcijan innej wiary (choć prawosławni mają krzyż nieco inny)
3/ tak więc nie oznaczajcie terenu współnego swoim znakiem, albowiem przypomina to obsikiwanie przez psa własnego terenu

teraz paniał?

Gość

hahahahha, ale obrona krzyzy bywa niebezpieczna katoliku Przemysław Giosiewski udzielił reprymendy posłom PiS, którzy podpisali projekt uchwały w obronie krzyży. Chodzi oto, że bez zgody władz klubu podpisali się pod tym samym projektem, co przedstawiciele PO – informuje serwis wprost.pl.

Gość

No właśnie czekałem kiedy wyskoczysz z PiS-em

reszta to co odpisałem Paneszowi
WIĘKSZOŚĆ!!!
A jak tak dalej pójdzie będziecie za usuwaniem krzyży z goła miasta, no bo jest znakiem.

Gość

co to jest goło miasta?
facet pisz zrozumiale dla innych

i nie histeryzuj. nie chodzi o zmiany nazwy tylko o nietworzenie faktycznego państwa wyznaniowego. jeszcze raz mówie. odłóż emocje napij sie wody i czytaj ze zrozumieniem

Gość

Innych czy dla Ciebie?
Znów problem z myśleniem kontekstowym?
bo goło miasta może znaczyć?
gołe miasto - ale po co symbol
gole miasto- ??
może jakieś literki brakuje?
tylko jakiem??

Gość

starannośc pisania oznacza szacunek dla języka ojczystego jak równiez do członków dyskusji, wprawdzie ja również robię literówki, ale u mnie nie jest to norma. razi mnie to
i jeszcze raz- nie histeryzuj. nikt nie chce zmian godeł miast czy państw, zmian w kalendarzach czy wpływu na religijność Twych dzieci, zas jeśli brak dwóch kawałków drewienka w szkole oznacza dla katolika niebezpieczeńtwo porzucenia religii to wydaje mi sie,że zakorzenienie tejże religii jest niezmiernie płytkie

Gość

Nie rozumiesz dlaczego jestem przeciw, mimo że pisałem o tym na pierwszej stronie. Nie dziwi mnie to i dziwić nie będzie. Wszak jesteś wojującym ateistą.
O głębokości niech wypowiada sie ten który żegluje po morzu, nie ten który tylko czytał o nim i na tej podstawie rości sobie prawo do pouczania innych.
Gdybyś nie zrozumiał, bo zabrakło literki.
Współwyznawcy proszę bardzo, ateiści i wyznawcy innej religii pogadajmy o pogodzie lub jeśli bardzo chcecie, dlaczego tak robię, nigdy co mam robić!

Gość

temat został rozpoczęty przywołana rozmową między Senyszyn a Terlikowskim.
do tego w temacie tym omawiana są m.in obecność krzyzy w polskich szkołach
a jako,że w przeciwienstwie do Ciebie mam dzieci w wieku szkolnym to temat ten bardziej dotyczy mnie niz Ciebie.
rozumiem,ze morze czyjejs wiary w ktorej żegluje dnia wysuszone być może przez brak dwóch kawałków drewienka. no ale podobno nie mi o tym sadzic. czyżby nie mi? ciekawy jest ten polski katolicyzm. ciekawe który z polskich katolików, tych świecie oburzonych przestrzega wszystkich przykazań, łącznie z nie cudzołóz, nie kradnij i nie mów fałszywego świadectwa.... i który z nich przestrzega tego " kochaj blixniego swego jak siebie samego"
ale nie mi o tym sadzic i nie mi rozmawiac? bo zabrakło argumentacji? bo znowu mam racje? jak w Orwellu, kiedy brakowąło argumentów to "cztery nogi dobrze, dwie nogi xle"?

Gość

Tak!
Nie Tobie o tym sądzić.
I nie Tobie mi sie tłumaczyć.

Dziwi że ateista boi się gdy jego dzieci patrzą na symbol religijny i tak łatwo szafuje "nie cudzołóż" .

"xle"

Gość

katoliku czy naprawdę czegoś nie rozumiesz czy tylko udajesz?
ja się nie boję,że moje dzieci patrzą na symbole religijne. ja wiem,że one nie gryzą i wiem,ze nic nie znaczą. mają one wartośc materiału z którego zostały uczynione, pomniejszone o to czego z nich nie da się uczynic. innymi słowy wartość krzyża moze byc postrzegana jako wartość dwóch kawałków drewna, z których mozna zrobic nunachku.
ja tylko nie chce, aby na ogólnie dostepnym terenie, dostepnym dla ateistów, buddystów i katolików wisiał emblemat stanowiący znak tych ostatnich. innymi słowy na wybiegu dla wszytskich psów pudle nie oznaczaja tlyko swojego terenu.

smiej sie smiej. z Ciebie mozna się śmiac głośniej

Gość

Argumenty w tych sprawach są i będą niespójne, bo, po pierwsze, sa przywołane w wiekszości na rzecz dyskusji - nie tylko tu, naszej.
Poza tym, z jednej strony mamy coś trudnego do sprecyzowania - uczucia, a z drugiej logikę. Żadna logika nie zmieni uczuć, szczególnie religijnych, jak pokazuje historia. Więc trzeba szukać innych wyjść.
Panesz podał trzy opcje - jedna tylko z nich jest na drodze porozumienia.
Ja nie widzę tu nawet sprawy decyzji większości - to nie głosowanie, tylko poszanowania świętości drugiego człowieka.
Przypomniał mi się, przy okazji, konflikt wynikający ze stosunku do miejsca pochówku katolików i żydów.... i brak możliwości pogodzenia stanowisk w tej sprawie.

Gość

Co to jest nunachku?

Gość

Gość

Właśnie Jago o to mi biega.

Gość

Na Giewoncie stoi krzyż i nikt nie ma pretensji, że stoi, chociaż góra nie jest związana z chrześcijaństwem. W Sejmie katolicy mają swój krzyż, mają nawet kaplicę i też nic. Ale krzyż na sali sejmowej już razi. Sala Sejmowa nie ma charakteru religijnego, mają tam wstęp wszyscy posłowie i jest to już uzurpacja wiary przez katolików. A państwo, a Sejm jest ... świecki!

Nikt też nie ma pretensji do herbów, oto przykład dwu z Małopolski chociażby (na pierwszym krzyż, o którym pisałem, i występuje na farze, jak i na historycznych kapliczkach...)
<img src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/88/POL_Le%C5%BCajsk_COA_1.svg" width="100"> <img src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/12/POL_Kolbuszowa_COA.svg" width="100">
Herby są historycznie uzasadnione, w dodatku drugi, ma 2 symbole i ....!

Nikt też nie ma pretensji, że na lusterku w samochodzie, czy na szyi zawiesisz sobie patrona czy dowolny symbol wiary, mający Cię strzec przed czymś tam.
Ale szkoła publiczna nie ma charakteru religijnego, nie jest świątynią nie ma nawet charakteru ani historycznego, ani obrzędowego i to uświęconego tradycją! I zobowiązani do niej uczęszczać, nie mają obowiązku oddawać cześć innym bóstwom, bo jak napisałeś na początku topiku, że Twoje dzieci tam uczęszczają, a Ty je wychowujesz w wierze "krzyża".
Z kolei jak napisałem, wedle ciebie "pomieszanie z poplątaniem", to ominąłeś, nie odniosłeś się do treści, a do mnie osobiście. Więc jeszcze raz ci powtórzę swoje zdanie: