POLITYKA 2o

Gość

Ogromna szkoda że z rąk szaleńca zginął zupełnie niewinny człowiek ś.p. Marek Rosiak.
Gdy jednak słuchałem wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w którym mówił że Marek Rosiak zginął za niego, pomyślałem sobie że gdyby to była prawda, żal po stracie Pana Marka byłby wielokrotnie większy...

Gość

Jakoś nie wydaje mi się, żeby to był rzeczywisty żal...
Być może w stosunku do JK mam uprzedzenia, fobie i co tam kto jeszcze chce, ale tragedia niewinnego człowieka jest wykorzystywana w sposób absolutnie nieprzyzwoity.

Gość

To właśnie miałem na myśli, a więc żal Twój, mój i normalnych szarych ludzi.
Też jestem przekonany że żal prezesa, jego otoczenia i większości polityków którym absolutnie nie ufam jest obłudny i nieszczery.
- Uważam po prostu że życie Marka Rosiaka miało o wiele większą wartość niż awanturnicza postać oraz działalność Jarosława Kaczyńskiego.
Zresztą to nie pierwszy raz zawłaszcza sobie cudze tragedie.

Gość

Zawsze , bezzasadna , niepotrzebna , przedwczesna , nagła , można zaryzykować i powiedzieć "głupia śmierć" człowieka budzi smutne refleksje i przywołuje wiele pytań , na które w większości brak jest zasadnych , mądrych odpowiedzi.

Wiele obiecywano sobie po bytności tylu politykow , tylu najwyższych osobistości , dostojników państwowych na tej smutnej uroczystości w Łodzi.Przerwano nawet obrady Sejmu.

Żałoba na pokaz.Dzisiaj wiem , że gdybym był rodziną zmarłego nigdy bym się nie zgodził na tak szumnie pokazane uroczystosci pogrzebowe.Sama najblizsza rodzina i koniec.....Kto wie czy w dniu dzisiejszym nie ma podobnych myśli najblizsza rodzina śp. Pana Rosiaka.

I po co to wszystko było ?

Czuję wielki niesmak , jako obywatel , po zachowaniu pewnych dostojników , po braku słów , gestów pojednania , zabraklo , to co mówi większość , słów żałujemy i przepraszamy , jeśli już coś takiego nie moglo przejść przez gardło tym najwazniejszym , można to bylo zrobić w imieniu organizacji partyjnnych , kazda ma jakieś winy , zacząć powinien ten co ma ich najwiecej na swoim koncie.Ani słowem nie odezwał się Prezydent RP , zawsze tak chętny do wystąpień medialnych.(jesli się nie mylę , że nie wystąpił).

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy był to mord polityczny ? W wyniku takich faktów uwazam , ze tak.
Chociaż druga strona próbuje , próbowała to rozmydlić , coś tam mówil Pan Niesiolowski , że to on miał być tym pierwszym , że to nie chodzilo tylko o PiS ale wogóle o polityków itd.itp.

Nie będę spierał się czy rację miał Pan Jarosław Kaczyński mówiąc , że śp. Pan Rosiak zginął za niego.Mogę zgodzić się , że prędzej za niego zginął niż np. za Pana Donalda Tuska , jednak to była siedziba łódziego PiS-u , a nie PO , jednak zamachowiec coś tak bredził o Kaczyńskim , a nie o Tusku.

To tylko moje refleksje po tym co zobaczylem , usłyszałem o tym pogrzebie.

Psy szczekają karawana jedzie dalej !!!!!

Janusz

Gość

Dęta sprawa, dęty pogrzeb.
Ale trochę z innej beczki. Ziobro, bodajże, czy jakiś inny egzaltowany PIsiak nazwał to "zbrodnią przeciwko ludzkości" jeeeeeezuuuu... Rzecz może nieznana w Polsce, ale częsta na świecie. Pierwsze z brzegu - poł roku temu we Włoszech pewien artysta przy użyciu miniatury katedry poprawił arcydzieło chirurgii plastycznej, jaką była facjata Berlusconiego, a mniej więcej w tym samym czasie inny czubek wtargnął do siedziby partii opozycyjnej i zabił przypadkowo wybraną osobę. Oczywiście w obydwu przypadkach mechanizm propagandowy natychmiast ruszył z kopyta i był cyrk identiko jak teraz w Polsce - polityczne oskarżenia, melodramatyczne zawołania o polityczną kulturę w Italii itd itp. bla bla bla...
Niech przestana pierd...lić o zbrodniach przeciw ludzkości, bo najznamienitsi przyrodnicy plasują polityków w zoologicznej klasyfikacji gdzieś pomiędzy człowiekiem a hieną. No bądzmy poważni. Polityka, politycy ludzi wqurviaja i tyle. Jeden odstrzelony polityk, to nie ludzkość.

A gdyby użyć nieśmiertelnej, pisowskiej retoryki "kto na tym zyskał"
cóż...powiedzmy, że Pis na tym na pewno... nie stracił. Co nie? Ya winkles

Gość

W końcu kim był morderca Ryszard C? Jak ciągle widać brakuje mi jakiejkolwiek organizacji, która by za nim stała. Nawet jego sąsiedzi nic o nim nie mogą powiedzieć, a samemu Ryszardowi C. brakuje uzasadnienia.
Był to człowiek, któremu załamał się świat, bo brakowało mu celu. Był to człowiek, któremu nie udało się życie, nawet powodzenie w Ameryce, w Polsce stracił wszystko, i obojętne czy celowo czy przez własne nieprzemyślane decyzje stracił wszystko, powziął cel.
Ogólnie poprzez to co wykrzykiwał, poprzez laptop [link widoczny dla zalogowanych] widać, że szukał rozwiązania własnych problemów, własnych imaginacji w ... "mordzie politycznym'. Aby zabłyszczeć, aby zwrócić na siebie uwagę, że istnieje.

No i znalał odpowiedniego sprzymierzeńca! Nie za bardzo wychodził mu mord gdzieś indziej (to jest ważniejsze, to była jego wskazówka), bo rzogłos, bo zamieszanie w polityce byłoby o wiele mniejsze i wyszdłby jako morderca-rzezimieszek, ale w biurze PiSu było jak najlepiej. I to zrobił. A kim jest jego sprzymierzeniec? Odpowiedź jest prosta. JK., który to rozdmuchuje, pomaga mu mieć obiekcje, że nim, Ryszardem C. państwo zaopiekuje się dłużej, przejdzie do historii, może będą mu chcieli postawić jakiś postument...., przynajmniej dłużej i znaczniej będzie na ustach, w dywagacjach, będzie o wiele większe zainteresowanie właśnie NIM. Dostanie o wiele lepszą opiekę, będzie mógł się wypowiadać, brać udział w polityce, będzie na pierwszych stronach.
No!, taki upośledzony on do końca nie był. Powinno mu się udowodnić normalny bandytyzm z dobrą orientacją i wiedzą, co i jak czyni. Sądzę, że i z tego sobie zdaje sprawę.
A to, że akurat biuro poselskie PiS i PiS, to wina tego ugrupowania i jego przywódcy. To na pewno nie wynika z nagonki na PiS. Poza tym, że nagonka na takie zachowanie się tego ubrupowania jest jak nabardziej poprawna, o co sam PIS apeluje i ani trochę się do tego nie stosuje. Czyli wina jest po części rozłożona. Jak w wypadku samolotowym w Smoleńsku.