POLITYKA 2o

Gość

projekty zmiany w kodeksie pracy:
"Rząd będzie dążył do takich zmian, aby docelowo to ZUS, a nie pracodawca opłacał wynagrodzenie za czas choroby pracownika - zapowiedział wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld.
Szejnfeld na briefingu prasowym podkreślił, że na razie nie jest w stanie określić, kiedy docelowo pojawi się takie rozwiązanie, ponieważ proces obniżania kosztów pracy musi być zbilansowany z innymi zmianami, które mają wpływ na budżet.
Poinformował natomiast, że obecnie przygotowany przez międzyresortowy zespół projekt nowelizacji Kodeksu pracy zakłada ograniczenie okresu wypłacania przez pracodawcę wynagrodzenia za czas choroby pracownika z 33 do 14 dni.
Wiceminister dodał, że proponowane w Kodeksie pracy zmiany są podzielone na trzy grupy. W pierwszej z nich, dotyczącej wszystkich pracodawców, jest m.in. propozycja, aby wola stron w pierwszej kolejności decydowała o tym, czy w danym przypadku mamy do czynienia z umową o pracę, cywilnoprawną, czy też samozatrudnieniem. Rząd proponuje także, aby Państwowa Inspekcja Pracy mogła wnieść powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy wyłącznie za zgodą pracownika, a nie z własnej inicjatywy.
Druga grupa zmian w kodeksie dotyczy pracodawców zatrudniających mniej niż 10 osób oraz pracodawców będących osobą fizyczną, nieprowadzącą własnej działalności gospodarczej, czyli prywatnego zatrudnienia.
Rząd zaproponował tu zniesienie obowiązku powiadamiania związków zawodowych o zamiarze zwolnienia pracownika. Projekt zakłada też zniesienie możliwości przywrócenia do pracy przez sąd po zwolnieniu pracownika, jednak w zamian będzie przysługiwało odszkodowanie. Pracodawcy nie będą też musieli przywracać do pracy osób po urlopie bezpłatnym (wziętym na wniosek pracownika).
Szejnfeld podkreślił, że np. firma zatrudniająca kilka osób musi być bardzo elastyczna, często zmienia profil działalności i np. może nie potrzebować pracownika, który chce wrócić do pracy po dwóch latach bezpłatnego urlopu.
Ponadto w przypadku mikroprzedsiębiorców i prywatnego zatrudnienia nie będzie obowiązywał zakaz zwolnienia pracownika w okresie ochronnym przedemerytalnym (obecnie 4 lata). Jednak w przypadku zwolnienia takiego pracownika, będzie mu przysługiwało odszkodowanie (do 12 miesięcznych pensji w zależności od stażu pracy u danego pracodawcy).
Wiceminister zapewnił, że w przygotowanej nowelizacji proponowana możliwość zwolnienia z pracy kobiety w ciąży lub na urlopie macierzyńskim dotyczy wyłącznie prywatnego zatrudnienia, np. pomocy domowej, a nie wszystkich pracodawców. Zapewnił, że zwolnionej kobiecie będzie przysługiwało odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za czas do dnia porodu lub do końca urlopu macierzyńskiego, jednak nie mniej niż za trzy miesiące.
Wśród zmian dotyczących tylko prywatnego zatrudnienia jest też zniesienie przepisów regulujących limity godzin nadliczbowych, przepisów o tworzeniu planów urlopów oraz przepisów dotyczących powrotu pracownika z urlopu wychowawczego.
Szejnfeld zapewnił, że wszystkie zaproponowane zmiany mają na celu zmniejszenie barier prowadzenia działalności gospodarczej oraz zmniejszenia zatrudnienia w szarej strefie. Dodał, że nowe przepisy stworzą lepszą ochronę dla pracowników, ponieważ pracodawcy będą chętniej zatrudniali legalnie.
Obecnie projekt nowelizacji Kodeksu pracy trafił do konsultacji do partnerów społecznych."
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość · Wysłany: Sob 23:34, 08 Mar 2008 Temat postu:

Bosska wszystkie zaproponowane zmiany idą w dobrym kierunku no może oprócz likwidacji limitu nadgodzin to powinno zostać beż mian osobiście preferuje 8-9 godzin ale wiem jak robią inni u nich nie ma żadnego limitu ludzie pracują średnio po 10 11 godzin z tym się nie zgadzam. oczywiście moim zdaniem możliwość zwolnienia ciężarnej kobiety to bardzo źle taka kobieta wiadomo że nie jest tak wydajna ale czy to jej wina? Bosska problem z legalnym zatrudnieniem nie zupełnie tkwi w kodeksie pracy chociaż przyznam że i on wiążę ręce problem legalnego zatrudnienia tkwi w obciążeniach finansowych Zyta Gilowska chociaż kosmetycznie chciała to zmienić niestety z nieznanych powodów pomysł upadł a obecnie proponowane zmiany o tym nawet nie wspominają główne obciążenie to ZUS i z tym się chyba zgodzi każdy kto się zetknął z działalnością gospodarczą.

Gość · Wysłany: Nie 0:24, 09 Mar 2008 Temat postu:

Ppost w gatunku POropaganda - złote rybki w mentnej wodzie, mentan woda w złotych rybkach, mentne rybki w złotej wodzie, złota woda w mentnych rybkach.

Oglądałem w TV - kilka zwięzłych poprawek - szukam w internecie nie znajduje tylko jakieś motanie - no cóż media podporządkowane pisowi. Ale pamiętam podstawowe ( przepraszam może nie podstawowe - zsadnicze ):
1. Zdjęcie ochrony dla wieku przdemerytalnego
2. Zdjęcie ochrony dla kobiet w ciąży ( wzystkiego najlepszego z okazji 8 marca )
3. Brak konieczności ewidencjonowania czasu pracy - (ciążenie ku korupcji )

Komentaż

Wydaje mi się że ma to dotyczyć małych pzredsiębiorstw
3 - legalizacja bezprawia
2 - dla małych pzedsiębiorstw to ulga i pomoc nie rozumiem tylko zasady. Chcę komuś pomóc przejmuje zobowiązania na siebie a nie zwalam na innych - tym bardziej jak inni są słabsi i w dodatku w ciąży. Co oznacza: poza zwonieniem pracodawcy z obowiązku przejęcie tego obowiązku przez państwo. O to jest pomoc dla małych przdsiębiorstw. Propozycje rządu to nie tyle pomoc dla małych przedsiębiorstw ile obciążenie=szkoda dla kobiet ciężarnych.
1 - bez komentaża ( Jan zrobił swoje, Jan może odejść ).

Gość · Wysłany: Nie 0:30, 09 Mar 2008 Temat postu:

jest coś takiego jak prawa nabyte i ochrona słabszych

i o tym rząd zapomniał

ale między nami mówiac niezłe będą jaja jak prezydent ramię w ramie z Olejniczakiem będą krytykowac Tuska

Gość · Wysłany: Nie 1:17, 09 Mar 2008 Temat postu:

Gość · Wysłany: Nie 1:40, 09 Mar 2008 Temat postu:

Leszek

Gość · Wysłany: Nie 2:12, 09 Mar 2008 Temat postu:

W zasadzie zgodnie z prawem pracy na dzień dzisiejszy nie mozna zwolnić żadnego pracownika w wieku emerytalnym, jesli on sam nie złozy wniosku o przejscie na emeryture. Co prawda jest wyrok SN mówiacy o tym, że pracodawca może przejąć inicjatywę w tym względzie i wypowiedzieć umowę o pracę, ale są to sporadyczne przypadki.
Z drugiej strony zarzuca się Polsce, że mamy najnizszy w Europie wskaźnik pracowników aktywnych zawodowo po 50 roku zycia. Przy starzeniu sie społeczeństwa im kto dłużej pracuje, tym dla wszystkich lepiej. Zatem zdjęcie ochrony przedemerytalnej idzie w złym kierunku.

Nadgodziny, to zwykły szwindel. Poza częścią budżetówki nikt tej kwestii nie przestrzega. W zasadzie to martwy zapis. Orzecznictwo w tym względzie też jest niejednorodne. Zgodnie bowiem z KP pracodawca powinien zarówno zapłacic za nadgodziny, jak i udzielić ewiwalentu w postaci dnia wolnego. W rzeczywistości zaś jest tak, że albo płaci, albo udziela dnia wolnego bez zapłaty. Ta druga forma znalazła prawne uzasadnienie w orzecznictwie Inspekcji Pracy.
poza tym brak ewidencji czasu pracy prowadzi wprost do - jakby to nazwano w tamtych czasach - totalnego kapitalistycznego wyzysku. Pracownik nie będzie mógł udowodnic w żaden sposób tego wyzysku i w kontekscie nadgodzin cala sprawa bierze w łeb.

Zwalnianie kobiet w ciąży może mieć swoje uzasadnienie, ale tylko w przypadku zrównoważonego rynku pracy. W dzisiejszych czasach doprowadzi to do drastycznego spadku urodzeń, a w konsekwencji w perspektywie wieloletniej, całkowite zachwianie rynku pracy.W końcu po to się dzieci rodzi, aby mogły pracować na emerytury swoich rodziców. Nieprawdaż?

Gość · Wysłany: Nie 2:47, 09 Mar 2008 Temat postu:

Gość · Wysłany: Nie 11:05, 09 Mar 2008 Temat postu:

Gość · Wysłany: Nie 12:12, 09 Mar 2008 Temat postu:

dość często i w mediach i na różnych forach można spotkać się z krytyką zaproponowanych zmian - że będą zwalniane osoby przed emeryturą, brak ochrony kobiet w ciąży. zupełnie, jakby nikt nie czytał, że:

1. zwolnienia pracownika w wieku przedemerytalnym dotyczy tylko mikrozakładów i prywatnego zatrudnienia i takiej osobie będzie przysługiwać odszkodowanie do 12 miesięcznych pensji w zależności od stażu pracy u danego pracodawcy
2. zwolnienie kobiety w ciąży możliwe będzie tylko w przypadku prywatnego zatrudnienia i będzie przysługiwało odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za czas do dnia porodu lub do końca urlopu macierzyńskiego, jednak nie mniej niż za trzy miesiące

jeśli już ktoś musi krytykować nowe pomysły, to niech nie wyrywa część zdania, tylko ustosunkuje się do całego pomysłu

Gość · Wysłany: Nie 12:15, 09 Mar 2008 Temat postu: