POLITYKA 2o

Gość

Prezydent Kaczyński w czasie pobytu w Izraelu obwieścił swój apel , oczekiwanie że NATO winno podjąć działania w obronie Gruzji. Większej głupoty to dawno nie słyszałem. Odrzucając intencje, nalezy postawić sobie pytanie jaka może być reakcja paktu militarnego?
Wezwanie , dobre słowo, napomnienie , bojkot? Nie , logicznym i oczywistym jest działanie sił zbrojnych. Przeciez Gruzja nie jest członkiem NATO, zaproszenie przez Gruzinów wojsk NATO do... do Gruzji prawnie nie jest zapewne mozliwe. Tym bardziej do Abchazji , czy Osetii płd. Co za pomysły rodza się w xxxx głowie.
Jaka wogóle jest szansa jakichkolwiek działań NATO ?
Sadzę że żadna. Po co więc takie bzdety opowiadać?.
Działania polityczne na forum miedzynarodowym ...owszem jest możliwe, tu nalezy szukać dróg wyjścia.
Radzę przeszukać wszystkie szczeliny w" ścianie płaczu" czy przypadkiem nie została tam prośba naszego Prezydenta , a nóż Jahwe zechce wysłuchać?

Gość

Prezydent Kaczyński od chwili zakończenia kampanii wyborczej porusza się jak dziecko we mgle. W jego Kancelarii rządzi, kto chce- widać to od dawna, chociaż media o tym donoszą dopiero dzisiaj. Nie panuje nad niczym. Jego zachowanie jest typowe dla człowieka, który sobie nie radzi, a pragnie obronić swoją pozycję.
Nie dziwi mnie już u niego żadne faux pas, dziwi mnie raczej, że są tacy, którzy mają nadzieję na jego drugą kadencję.
A poza tym, wstyd, jak się znów z czymś wysypie na forum międzynarodowym....

Jaga

Gość

No to dla odmiany rozsądnie

Bilans wpadek Kaczyński Bush dla tego samego czasookresu od rozpoczęcia prezydentury no i kaliber - łehehehe. A jednak Bushowi klaszczą w rączki. Łaska polityczna na pstrym koniu jeździ i z prawdą nic wspólnego niema.

W polityce co chwila ktoś: osoba, organizacja, związek, ..., ogłasza deklaracje, nawołuje, zgłasza wniosek, ostrzega, pierupierdupierdu, robi coś o czym wiadomo że nie ma najmniejszych szans realizacji i najczęściej dzieje się to w miejscu na które patrzą media. Ech ta czwarta władza. I robią to: od silnych do słabych, od dużych do maluczkich, od uznanych do zostracyzowanych, od ... do ... tralalala.

Po co takie bzdety robią ci wszyscy - bo media trąbią a głupki słuchają. No może inaczej, wszyscy słuchają a głupki wierzą. Widocznie jest na tyle dużo głupków na świecie że to się opłaca. Na kwestie czyja większa wina tych co pieprzą czy tych co wierzą spuśćmy zasłonę milczenia.

Kto się dziwi takim sytuacjom generalnie, jest młody lub umrze głupi. Kto się dziwi takim sytuacjom wybiórczo jest nieuczciwy lub umrze głupi.

Hough!

Gość

Witam.
Ekor przepraszam ze zaśmiecę Ci topik ale w temacie Prezydent rzekł powiem jedno ,on nie powinien się odzywać w ogóle dla Polski znacznie lepiej jest jak on milczy ścierpię nawet fakt że musimy tego darmozjada utrzymywać, jak już konstytucja przewiduję tą funkcję to w przypadku Lecha K niech lepiej przechadza się po ogrodzie w ramach nudów niech poromansuje z niejaką Anną F pograbi liście powącha kwiatki ( od góry oczywiście) zje obiadek zmówi paciorek i idzie spać w ramach statutowych zajęć niech ograniczy się do delegacji w razie pogrzebu kogoś znakomitego i niech broń Boże nie mówi że reprezentuje nasz naród..

Gość

A teraz poważnie ,zgadzam się z Krysią że w kancelarii panuje anarchia jak widać to na co dzień najmniejsze wpływy na taj właśnie Lechu K, kto zatem tam rządzi? ano rządzi tak jego brat te śmieszne kosmetyczne sprzeciwy wobec PiSu nie mają żadnego wpływu na politykę i są robione pod publikę ta cała heca z ratyfikacją miała jeden cel a mianowicie podniesienie notowań upadającej monarchii ,o tym że nie panuje on nad tą ferajną albo inaczej o tym że kancelariści nie dopuszczają go do spraw ważnych mieliśmy okazję przekonać się podczas tragicznego wypadku lotniczego gdzie był absolutnie wystarczający czas na powiadomienie go o tym ale jak widać jego przyboczne BBN olało go ciepłym moczem. po co zatem utrzymywać fikcję? albo inaczej po co utrzymywać ośrodek destrukcyjny?

Gość

takie stwierdzenie prezydenta Polski, że NATO powinno podjąć działania w obronie gruzji, pewnie bardzo spodobało się putinowi i teraz polepszy relacje między Polską a rosją ....

Gość

Stanę w obronie naszego prezydenta. Wszak, co on rzecze, rzecze za nas wszystkich, rzecze też w naszym imieniu.
Zapyziały i zapytany przedstawiciel kraju, który ma obiekcje do EU i do NATO, o czym świadczą jakoweś wyjątkowe, byleby nie było za prosto i dbający o własną, przewodnią rację, w dodatku dbający o jej "wysoką obiektywność", nic innego nie mógł powiedzieć! I w tym stylu się wypowiedział, co nie mogło zdziwić innych przedstawicieli innych krajów biorących udział w konterencji natowskiej! Więc nic się takiego wielkiego nie stało.
Nikt do tego nie podejdzie poważnie. Nawet Litwa, która wzięła udział w obronie Gruzji w zatargu z Rosją torpedując porozumienia UE z Rosją ustępuje ze swego stanowiska na rzecz ważniejszego dla niej związku z UE i NATO, ustawiając swój protest w pozycji drugiej w kolejności ważnych spraw.
Za to nasz kraj, bo nasz prezydent zaprezentował stanowisko, że cokolwiek podejmie NATO, cokolwiek się też wydarzy w konflikcie Gruzja- NATO-Rosja, nasz kraj zawsze będzie miał wyższość nad resztą świata, bo już w Bukareszcie mówił: A NIE MÓWILIŚMY? A NIE ZWRACAJLIŚMY NA TO UWAGI? I tu jest wyższość i przewidywalność naszego Pierwszego nad każdą resztą tego świata!
Czyli "normalka". Postąpił zgodnie z ideami kaczyzmu.

Gość

Rosjanie wykorzystują casus Kosowa - do nacisku na Gruzję - bo Gruzja to klucz do Kaukazu. Rosja destabilizuje i zaognia sytuację aby wykazać niestabilność regionu - zniechęcić do inwestycji a przede wszystkim do przyjmowania Gruzji do NATO.
Gruzja w NATO i Gruzja współpracująca z Zachodem to klucz do rejonu kaspijskiego - i taka Gruzja jest RÓWNIEŻ w interesie geopolitycznym POLSKI.

Gość

Oczywiście Kosowo , dlaczego więc dziwić się ze Rosjanie to wykorzystują.Dalismy Im oręż propagandowy. Wszystko.
Klucz do bram Kaukazu. Nam nawet pęk kluczy z wytrychem nie pomoże.
Wobec sasiadów za miedzą nie potrafimy uregulować problemów naszych rodaków. Oczekiwane korzyści gospodarcze chocby w kontaktach z Ukrainą też niewielkie. A tu widzę przesadny tak mniemam optymizm że będziemy oddźwiernym dla kaukaskiej ropy.
Wykorzystanie , próba wykorzystania NATO do budowy prestizu naszego Prezydenta jest o tyle śmieszna co i żałosna.

Gość

Gość

Ekorze...

Ja podobnie jak Panesz..., choć przyznam ten wątek mi umknął...

Gość

Prezydent wetuje ustawę "medialną". Hmm... tutaj uczucia mam mieszane. Nie za bardzo wierzę w to co PO mówi dziś. Diabeł tkwi w szczegółach.
Gdy przyjdzie zawetować ustwę znoszacą obowiązek abonamentu , to będzie ciekawa argumentacja. Z jednej strony populistycznie biorąc Prezydent winien ustawę podpisać.Z drugiej strony wetując może trochę stracić w oczach tych uboższych warstw jak emeryci, bezrobotni. Poczekamy.

Gość

Prezydent nie tylko rzecze ale działa. Nie mogę zrozumieć jaka jest strategia naszej polityki zagranicznej. Wyraźna dwutorowość. MSZ jedno , kancelaria Prezydenta drugie. Po co pojechali trzej wysocy urzędnicy Prezydenta do Gruzji.
Teraz przed wyborami mającymi sie w Gruzji odbyć.Przecież parlament wysyła swoich obserwatorów.Niezaleznie od naturalnych różnic na forum wewnętrznym , na zewnątrz polityka polska musi być spójna i jedna.
A może by teraz zrobić inną wyliczankę kosztów takiej eskapady wyrażonych w bułkach czy mleku.
Gołym okiem widać tą naszą klasę polityczną.

Gość

Zgodnie z opinią kancelarii prezydenta, a także dalszych działaczy PiSu, ta dwutorowość naszej polityki zagranicznej jest wysoce szkodliwa, i jej przyczyną jest - Tusk i jego rząd.
Bo nie chce zrezygnować ze swoich uprawnień, chyba.
Taka sytuacja będzie kontynuowana aż do końca kadencji Kaczyńskiego.
Tusk musi obronić konstytucyjne uprawnienia rządu, co go z góry stawia w sytuacji konfliktowej w stosunku do Kaczyńskiego, który z kolei walczy o swój i PiS-u polityczny byt i wizerunek.

Jaga

Gość

nie wiem, czy to prawda, ale gdzieś w necie wyczytałam takie coś:

"Spotkanie prezydentów w cztery oczy miało trwać pół godziny. Pierwszy zabrał głos Lech Kaczyński. Przez 20 minut przekonywał, by Łotwa ustąpiła Litwie w sporze granicznym. Prezydent Vike-Freiberga była wyraźnie zakłopotana. Po 20 minutach doszła wreszcie do głosu, próbując zmienić temat. - Panie prezydencie, od 20 minut mówi pan o stosunkach łotewsko-litewskich. Może wykorzystamy pozostałe 10 minut, by porozmawiać o stosunkach łotewsko-polskich? - zaproponowała. Lech Kaczyński się uniósł: - Prezydent 1,5-milionowego kraju nie będzie narzucać prezydentowi prawie 40-milionowego kraju, o czym mają rozmawiać.

Po tych słowach wyszedł. - Był wielki skandal dyplomatyczny.

Ale jakos Polsko jezyczne media przemilczaly ten fakt!"