POLITYKA 2o

Gość

Ekor tz uważasz że to WINA PREZYDENTA -dobrze zrozumiałem tak?(znałeś niejakiego NB - też był nikczemnego wzrostu , a wiesz ile jest wyższy AK o cały cm.

Więc ja Ci życzę dużo zdrowia i wracaj oglądać TVN i szkiełko bo ono prawdę Ci powie , w przerwie poczytaj żydowską gazetę :).

Gość

Czy wina Prezydenta? W swojej części tak. Ale nie z powodu animozji do L. Kaczyńskiego. Uważam że kryteria oceny Pierwszego Obywatela powinny być wysokie, ani choroba filipińska , ani małostkowość nie powinny cechować Prezydenta.W tym przypadku zachowanie Prezydenta Kaczyńskiego uważam za niestosowne.Niezaleznie od nagannego zachowania się premiera.To cały czas podkreślam.Rozumiem że Twoja troska o stan mojego zdrowia,( rozumiem psychicznego) nie pozwala Ci Ahronie uchwycić sens ocen zawartych w mych postach w temacie. A więc ceniąc sobie bardzo Twój altruizm śpieszę donieść że w poszukiwaniu prawdy chadzam własnymi drogami.Szkło do kontaktu z wiedzą nie jest mi niezbędnym a w czytaniu radzę sobie na ogół nieźle.
Pozdrawiam szczerze zatroskany.....

Gość

Przyjmującże stanowiska w NATO i Uni są powiązane, że wśród tych samych i tych samych dogadujących się "wedle kluczy" wyborców muszą być rozmowy i trzymać się musimy głównie tego, że mamy mieć jedną politykę zewnętrzną.
Czyja jest to wina, tego tu i teraz na 100, nie rozstrzygnę, na 50 mam "ciemną" listę domniemań, więc wypróżniać się z niej na wszelki wypadek ani myślę, ale nie widzę krzyty winy Prezydenta na szczycie NATO. Postąpił tak, jak postąpiłby każdy prezydent RP niezaangażowany w konfilikt wewnętrzych sporów. Nawet dorzucanie L. Kaczyńskiemu w samolocie "stanowiska rządu" było wynikiem tego, że i rząd swego stanowiska w tej sprawie nie miał i cokolwiek by powiedział Sikorski Kaczyńskiemu miało było tylko dywagacją i zapowiedzią ataku na Kaczyńskiego!
A więc potrzebna jest wspólna polityka obu obozów decyzyjnych bez usprawiedliwiania się brakiem czasu spotkań, szczeblem tych rozmów czy niuansami.
Głównie polega to na tym, że jak do tej pory na gruncie porgramowym partie tak są zaangażowane w wewnątrzkrajową poprawność polityczną, że nie zauważają, że są w Europie! Bo powoływanie się na liczebność ludności czy domaganie się reprezetacyjności w rejonie bez udowadniania, że zasługujemy na to, jest nawet abstrakcją w mniemanologii stosowanej.

Gość

Chodzi jednak o to że jak nietrudno zauważyć konflikt zaistniał po wygranych wyborach przez PO wcześniej dziwnie go nie było zatem gdzie przyczyna? Moim zdaniem przyczyna zdecydowanie leży po stronie pisu Lech i Jarosław k nie mogą dojść do siebie że przegrali wybory już swego czasu Jarosław zapowiadał rządzenie po poprzez rządowe dekrety wetowanie wszystkiego zanim przeczyta się treść o co chodzi jasno temu dowodzi ,widać gołym okiem że prezydent robi wszystko aby rządowi nie tylko utrudnić życie ale rob wszystko aby rząd w ogóle nie mógł działać lub działać w bardzo ograniczonym zakresie czyim to leży interesie? ano bezwzględnie w interesie pisu i chorych szkodliwych ambicji braci K którym nie udało się stworzyć wielkiej narodowej partii w stylu NSPAPiS i zacząć początek dynastii, kto na tym traci? Relacje na linii pałac pałacyk w okresie panowania Kwaśniewskiego jak również Wałęsy należały do prawidłowych przy czym opcja Tuska była przy sterze władzy rządowej i co ? ano nic takich cyrków nie było na pewno Kaczyńscy to mściwi niespełnieni ludzie granie teczkami albo CBA jest sposobem trzymania narody w szachu jak mówił Wałęsa jeśli Kaczyńscy nie znajdą wroga to go sobie stworzą Barbara Blida doktor G i posłanka od cudownej przemiany ziemi są najlepszymi przykładami ich intencji.

Gość

Prezydenta znów dopadł pech
Tym razem utknął w Afganistanie. Minęło pół dnia, zanim doleciał na "jajeczko" z żołnierzami

Rany Boskie znów samolot? Aż zamarłem jak przeczytałem nagłówek, swego czasu w Ułan Bator prezydencki aeroplan dostał takich drgawek że można by na nim śmiało robić krawężniki lub brukową kostkę zdaje się w Kaliszu tuż przed słowami otuchy i nadziei runęła scena a przynajmniej ciężka dekoracja( nie znam szczegółów może dekoratorzy ze śmiechu nie wytrzymali) teraz znów bunt aeroplanu, nie wiem co zrobi ale radziłbym z dobrego serca aby unikał samolotów samochodów pociągów tramwajów przejść dla pieszym i mostów na miejscu Pana Prezydenta siedziałbym w pałacowych włościach rozpaliłbym grila wypił co nieco policzył stan posiadania wiewiórek powąchał kwiatki( od góry ma się rozumieć) i tak dzień za dniem kadencja by leciała później już tylko pięć lat które w przeciwieństwie do wojskowej fali ubiegną szybko i upragniona emeryturka, wnuków przybędzie zębów ubędzie ale ogólnie to będzie. Jest niestety jeszcze jedna strona związana z jajeczkiem otóż za fotkę z prezydentem o innej karnacji trzeba zapłacić Polską krwią, ciekawe co na to żołnierze?
Nie chciałbym być złośliwy ale takiego pecha to ma tylko Jonasz, no i my.

Gość

22 śmiertlene ofiary pozaru hotelu w Kamieniu Pomorskim to z pewnoscią wielka tragedia. na pewno nalezy połączyć się ze smutkiem rodzin i przyjaciół ofiar, wzbudzić w sobie empatię. jednakże ogłoszenie trzydniowej żałoby narodowej wydaje się żerowaniem na tragedii tych ludzi. zachowanie godne hieny cmentarnej.

mała statystyka- liczba smiertelnych ofiar w pożarach w 2008 roku:
1/ powiat chrzanowski 6 osób
2/ powiat włocławski 17 osób.

jakby poszukac... to dojdziemy do poodbnego wniosku co kolega egoista na innym topiku. nie jest jednak moja intencją umniejszanie znaczenia tejże tragedii. za bardzo bowiem szanuje ludzkie życie. jesetm jednak przeciwny wszelkiego rodzaju wykorzystywaniem śmierci ludzi do podniesienia swojego znaczenia.
czy to będzie wizyta w Kamieniu Pomorskim czy zdjęcia na tle ofiar w Sterfie Gazy.
skurwysyństwo jest skurwysyństwem

Gość

Zazdroszczę Ci swobody w wypowiadaniu oburzenia i gniewu niestety mnie na moją niewyparzona jadaczkę przyklejono taśmę powiem zatem tylko że pan prezydent lekarz Lech Kaczyński pojechał aby tam aby stwierdzić że winę za to ponosi rząd który nie dba o bezpieczeństwo Polaków za rządów pisu byłoby to nie do pomyślenia, taki hotel byłby pusty gdyż jego mieszkańcy dawno mieliby jeśli nie apartamenty to M4 na pewno no cóż Polacy sami sobie są winni że zagłosowali za tak zwanym głosem rozsądku, a żałoba? przecież Polacy to nie sieroty to szczęściarze i mają ojca narodu który o nich pamięta a że jest nim doktor Lech Kaczyński? znaczy że mają również i pecha.

Gość

Co by nie zrobil to idioci i tak skrytykują

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety komentarz mogę Rumcajsie podać na PW ,trzeba zachować formę poza tym znów pewien user poleci z płaczem do Administratorów a zdanie o tym swoje mam.

Gość

wiesz kolego Niezależny..... jeśli chodzi o skargi wszelakie to przypomina mi się powiedzonko mojej babci "sucze głosy nie ida pod niebiosy".

ale wróćmy do JE Prezydenta. Prezydent musi byc powiadamiany. i to przez rząd. po co w takim razie prezydentowi biuro prasowe? k..wa obciąć mu w takim razie finanse na kancelarię skoro ma być powiadamiany przez rząd?

podkreslę jeszcze raz. Prezydent RP wykorzystał smierć niewinnych luidzi do zaatkawoania rządu. dla mnie jest zwykłą hieną cmentarną.

Gość

Gość

Gość

Gość

W każdym szczególe można być na tak lub na nie. Ale jak ocenić Lecha Kaczyńskiego jako Prezydenta ogólnie? Nadaje się na prezydenta czy nie?
Wedle hasła, "szanuj szefa swego, bomożesz mieć gorswzego" L.K. nie wygląda aż tak źle.
Politykę zagraniczną prowadzi względnie. Jako "wywrotowiec" na początku swej kadencji miał spore trudności z wejściem w świat ludzi znaczących w tym kontekście. Ale w końcu sprawa się wyjaśniła. Jest odbierany w tym światku jako nasz Prezydent, jest tolerowany, jak już ma swoich zwolenników i przeciwników. Nie wszystko mu wyszło jak na przykład z Saakaszwilim. Ale coś takiego każdemu może się przydażyć i nie traktuję to jako ujmy.
Gorzej go widzę jako jednego z centrów władzy w Polsce. Początki miał trudne, bo znajdował się pod presją brata-bliźniaka. Nie za bardzo się orientował w tymco może, co i jak, a ponadto zgadzał się ze wszystkim, co brat, jako szef rządu zadziałał, więc głosu nie podnosił.
Dziś widać wyraźnie, że jest ... przedstawicielemj ednej opcji. Ma poglądy "pisowskie", nie rozumie rządu, nie pomaga mu lub staje mu okoniem. Ciekawym jest czy ma własne poglądy na politykę wewnętrzną i tym się kieruje, czy też boi się jakichkolwiek zmian, które wykonuje, a raczej chce wykonać rząd Tuska, bo się w nich nie orientuje czy teżboi się ryzyka puszczenia bubla chociaż nawet mógłby być i za tym.
Jeszcze jedna sprawa, że rząd w tej materii też mu nie ustępuje i chce jak najwięcej ustaw zmienić dla samych ustaw, dla wykazania się, że działa bez znaczenia, czy ustawy są dobre. Dla samego wykazania się działaniem.
Bo trochę szokującym jest, że ... prawie połowę ustaw blokuje. Wychodzi nawet, że ... co drugą! Wychdzi też, że blokuje je dla samego blokowania, albowiem uzasadnienia ma bardziej miałkie lub i tych mi brakuje, niż poglądowo-wyjaśniające. Tak samo z ustawami zdrowotnymi. Połowę puścił, a połowę zablokował.Fifty-fifty ze swej dobroci i na wszelki wypadek, żeby mieć rację we wte lub wewte jednak rację. Rozumiałbym puszczenie w całości lub całości zawetowania. Znaczyłoby to zdanie o reformie. No, można z czymś się tam nie zgodzić i jedną z pięciu odrzucić. Można się niezgodzić z dwiema ustawami. Ale to już jest się albo za, albo przeciw reformie (50/50!).
Za "pisowski", a raczej przeciw polskiej Konstytucji i przeciw dobrym obyczajom jest jego chęć decydowania w najważniejszych sprawach w kraju. Czyli wyższość, zwiększenia uprawnień Prezydenta jako przedstawiciela nie tylko kraju, ale też podporządowanie sobie rządu wybranego w jedynym celu, czyli do rządzenia jest jednak rząd. A prezydent jest reprezentantem kraju, stojącym na straży porządku prawnego, pomagającym i współpracującym z rządem. A tu? Nie warto nawet pisać. W tej materii mało, że nie współpracuje, to jeszcze utrudnia.

Gość

Najgorsze notowania Lecha Kaczyńskiego od początku kadencji
23 procent ankietowanych przez CBOS dobrze ocenia pracę prezydenta Lecha Kaczyńskiego (2 procent zdecydowanie dobrze); 68 procent - o 3 punkty procentowe więcej niż przed miesiącem – źle

Jestem trochę załamany a nawet trochę przerażony tak się chłop stara po nocach nie śpi narażą się , taksie garnie na drugą kadencję a ten niewdzięczny naród nie potrafi docenić jego wysiłków. zobaczycie jak nasz mąż opatrznościowy odpadnie w przedbiegach, to sami sobie będziecie winni.