|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 11:44, 13 Wrz 2010 Temat postu: "Powrót do Ojczyzny". |
|
|
Jakub Płażyński, syn Macieja Płażyńskiego wypełniając wolę ojca zbiera w jego imieniu podpisy pod projektem obywatelskim ustawy o repatriacji. Maciej Płażynski nie zdążył jej złożyć w Sejmie.
więcej w [link widoczny dla zalogowanych]
Podpisy powinny być zebrane do jutra (do wtorku - 14.09.)
Głównym projektem zmiany ustawy jest obarczenie odpowiedzialnością ze repatriację rząd. DO tej pory repatriacją zajmują się gminy.
Wyjaśnienia i o składaniu podpisów - [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 5:37, 14 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 12:37, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmm...mam mieszane uczucia...Niby ta repatriacja jest czynem słusznym który należało wieki temu wykonac...ale z drugiej strony to przeciez emigracja ekonomiczna...ucieczka od nędzy ( chociaż ten który był ostatnio w Kazakstanie raczej widzi dostatek i troske władz o uboższych niz skrajna nedze typu Etiopia..) do krainy marzeń...
Mam watpliwości czy murzyni amerykańscy zgodziliby sie na repatriacje do Afryki...???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:01, 13 Wrz 2010 Temat postu: Re: "Powrót do Ojczyzny". |
|
|
Panesz napisał: | Jakub Płażyński, syn Macieja Płażyńskiego wypełniając wolę ojca zbiera w jego imieniu podpisy pod projektem obywatelskim ustawy o repatriacji. Maciej Płażynski nie zdążył jej złożyć w Sejmie.
.....l |
Jako emigrant z prawie 30 letnim doswiadczeniem na emigracji mowie jednoznacznie i stanowczo NIE, Nigdy w zyciu,
To ogromna glupota.
My emigranci podejmowalismy swiadomie, dobrowolnie i najczesciej bez przymusu decyzje o wyjezdzie z Polski. Ja chce ponosic pelne tego konsekwencje, i to nie tylko na wypadek sukcesu za emigracji.
Od niektorych z Polakow odeszla Polska. ABsolutnie zdecydowana wiekszosc tych Polakow miala wtedy mozliwosc wysiedlenia do Polski. Zdecydowali sie na pozostanie za granicami nowej Polski. Wtedy byc moze bardziej cenili dotychczasowy zapiecek na Bialorusi, Ukrainie czy gdziekolwiek od tulaczki wygnanca do Polski. Wtedy wybrali dla siebie korzystniejsza, korzystniejsza z ich subiektywnego punktu widzenia. Nie ma wiec powodu aby lac krokodyle lzy nad ich losem, albo nad losem ich dzieci i dalszych zstepnych.
Decyzja o wyjezdzie z Polski albo o pozostaniu poza granicami nowej, powojennej Polski byla suwerenna decyzja kazdego z nas.
Obywatele innych panstw, narodowosci polskiej, ale bez polskiego obywatelstwa sa obywatelami innych panstw.
W Polsce odzyla ostatnio zylka nacjonalizmu. Polska, a szczegolnie nie zyjacy juz Prezydent Lecz Kaczynski mial absolutne tendencje do mieszania sie w nie swoje sprawy. Nie jego i nie polska sprawa to Zwiazek Polakow na Bialorusi, organizacja bialoruska, gromadzaca obywateli Bialorusi, dzoialajaca na podstawie przepisow prawa bialoruskiego. Oczywiscie jak zwykle niepoinformowany Prezydent byl przekonany ze to jego domena.
Inny Przyklad z drugiej strony Polski. Senator Arciszewska Mielewczyk walczy o Zwiazek Polakow w Niemczech. Do grona Polakow zalicza prawie dwa miliony BdV, Zwiazku Wypedzonych, ale jak slyszy tylko nazwisko Szefowej tego zwiazki to ogarnia ja wsieklizna. baba to stworzenie glupie, bo ma w glowie co chlop w du...., no chyba ze tym chlopem jest LK albo JK. Wtedy mozna by powiedziec inne starorzymskie przyslowie, chlop jest glupszy od kobity, bo ma w glowie kal ubity.
Osoby narodowosci polskiej, ktore swiadomie wybraly zycie poza granicami Polski maja prawo tam mieszkac, gdzie im sie podoba. To ze w tej chwili niektorym bardziej oplacaloby sie zyc w polsce to ich problem, Polsce nic do tego.
Mysle ze w Polsce jest wielu potrzebujacych, wiele nieuzaspokojonych potrzeb. Po co poswiecac ogromne srodki, po to aby umozliwic wielu Niby Polakom Osiedlenoie sie w Polsce, a potem wybyc na zachod, bo tam niektorym jeszcze lepiej. Bodziec aby poswiecic sie na rok czy dwa a potem szukac zlotej rybki na zachodzie jest ogromny. Oczywiscie sa tez tacy co pozostana w Polsce, ale Ci sie najczesciej nadal boja, tak jak ich rodzice, dziadkowie. Dziwkom i dealerom bedzie sie oplacalo, na zachodzie moga zarobic krocie.
Im wiecej bedzie sie obiecywalo repatriantom, tym wiecej bedzie chcialo przyjezdzac do Polski, im wiecej bedzie sie wymagalo od nich, tym mniej ich bedzie. Nie czarujmy sie, patriotyzm jest tylko uzasadnieniem, motywem sa pieniadze...,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:04, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Sporo mądrych spostrzeżeń. Politycy szukają nośnych tematów tak aby zaistnieć na scenie politycznej. Te wszystkie plany , programy żyją w oderwaniu od realiów ekonomicznych. Jeszcze 30-40 lat temu emigracja do kraju rodzinnego miała szanse.Z zachodu mało kto chciał wracać.Zza wschodniej granicy były powroty.Zapewne kto chciał to wrócił.
Dziś oczywiście mozna ułatwiać podróże do kraju rodzinnego, wspierać kulture polska w kręgach emigrantów.. o ile będzie zapotrzebowanie.Należy zdać sobie sprawę że ta "wojenna emigracja " juz w zasazie wymarła.Pozostała "emigracja z wyboru".Słusznie to Pro Rock zauważył.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 6:08, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Raczej się nie zgadzam z argumentacją.
Nic nie podpisywałem, bo nie angażowałem się w toto, nie miałem też możliwości wyjazdu do .... aby złożyć podpis, i najważniejsze, nie jestem za tym "lepszym" rozwiązaniem. Dziś gminy organizują powroty. Znaczy przygotowują miejsce w Polsce na ... powrót. Ale mam pytanie. Skąd biorą adresy i ... chętnych do powrotu? Skądś jednak biorą. Ktoś odgórnie się tym zajmuje, czyli ambasady, państwo. Ponadto skąd są gminy chętne do przyjmowania repatriantów. I odpowiedź mam ciągle jedną. Jest to odgórne i społeczne pożądanie! Teraz gdy odwócimy toto, co nowa ustawa zakłada, że państwo za ten proces będzie odpowiedzialne, a tym samym ilość osób i rodzin sprowadzonych z powrotem do kraju i ta liczba będzie przedstawiana jako dolność i,lub,bądź wydolność rządu w tym zakresie! Wskaźnik wyłącznie polityczny, bo nic innego nie będzie. Będzie ten sam odgórnie-społeczny nacisk z tym, że już rządowy bez względu na wzgląd możliwości i wskaźnikó gospodarczo-społecznych. Jeżeli już raz ktoś toto ustalił i to na względnych zasadach, to patrzmy na względy, a nie na robienie kogoś w konia.
Ale też nie zgadzam się do końca z komentarzami. Bo nie obserwuję, nawet nie zauważam zjawiska, aby z Białorusi (a mogłoby to być i wskazane by to było), ani z Ukrainy takiej repatriacji nie ma!
Tu chodzi o Kazachstan, względnie o Syberię. I tam polacy wywiezieni, czy ich potomkowie możliwości i łączności z naszym krajem nie mają. A tym bardziej wyjazdu. Ponadto są to tylko względy patriotyczne, a nie socjalne, bo nikt z nich oprócz przeprowadzki do kraju nic wielkiego nie zyskuje! I tylko tym można coś "naszym" pomóc. A przecież tam z włąsnej woli się nie znaleźli. Nie jest też repatriacja wielki ruchem migracyjnym.
Tak więc, tak czy siak, zamieściłem ten temat bo sprawa jest ....
Cytat: | Potrzebujemy 100 tysięcy podpisów.
Mamy już 93480 - liczymy na Twój głos!
Do końca Akcji pozostało: 0 dni 17 godzin 57 minut 93480 głosów |
A kto chciał, miał/ma ostatnią szansę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 7:31, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Panesz , bez przesady !! W Taszkencie działa bardzo preznie polski konsulat i jest do dyspozycji zarówno Polakom ktorzy robia tam jakis
business jak i Polonii..Działa polski kościół i sa księza z Polski..Tak samo w Kazakstanie .Oprócz tego jest internet i TV SAT wiec ten co chce moze miec równiez polską TV ...Problem jest w róznicy czasów siegajacy 6 godzin w Kazakstanie
PS Ogromnym problemem bedzie mentalność tych ludzi przywykłych absolutnie do innego życia oraz jezyk.Wiekszość z nich oprócz werbalnego przynależenia do Poloni nie zna jezyka ani naszych zwyczajów. Niestety to bardziej Rosjanie niz Polacy.Łączy nas tylko polskość nazwisk i historia NIC WIECEJ !!
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 7:37, 14 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 7:44, 14 Wrz 2010 Temat postu: PAnie Panesz...... |
|
|
Problem wynika raczej z niezrozumienia problematyki.
Tak sie sklada ze znam relacje z kilku stron. Polakow, Zydow i Niemcow. Wszystkie te trzy nacje mialy jeden wspolny los, po wybuchu wojny byly przesiedlane na wschod, Syberia, Kazachstan, Uzbekistan...
Polakow ktorzy przesiedlili sie z tamtych rejonow do Polski znam jeszcze z moich polskich czasow. Znam ich relacje i opowiadania.
Relacji Niemcow (tych nadwolzanskich, ktorzy osiedlili sie w Rosji za czasow cara Piotra I) i Zydow znam z czasow bardziej wspolczesnych.
Zestawienie tych relacji daje moim zdaniem pelny obraz tego co i jak sie wtedy dzialo. Po wojnie te trzy nacje mialy zasadniczo rozny los. Polacy byli przy tym najbardziej uprzywilejowani. Oni najczesciej mogli wybierac tulaczka do Polski czy zycie na dalekim wschodzie. Niemcom nadwolzanskim starannie wybito z glowypowrot nad Wolge, gdzie znalezli nowa ojczyzne, Zydow nikt nigdzie nie chcial, conajmniej wtedy.
Niemcy obecnie zezwalaja na powroty Osobom, ktore poczuwaja poczucie wspolnoty z narodem Niemieckim, kultywuja niemieckie tradycje i zwyczaje, sa wychowywane w duchu niemieckim. Znaczy sie osoby te chca skorzystac z dobrodziejstw jakie daje zycie na zachodzie. Przy wodce traca jakiekolwiek opory i jednoznacznie potwierdzaja te motywacje. A z racji zawodowych znam dobrych pare tego typu "Niemcow" wolzanskich wiec raczej wiem co pisze. Niemcy przyjmuja tez Zydow z tamtych stron, a oni bardzo chetnie te zaproszenia przyjmuja. Wsrod obu tych nibynacji jest tez spora rzesza przybledow, ktora ani z jednymi ani z drugimi nic wspolnego nigdy nie miala, ale wielka kasa, wielka jak na dalekowschodnie warunki sprzyja przyznawaniu sie do Niemieckosci czy Zydostwa osob zupelnie innych nacji.
Wsrod tych ludzi da sie wyczuc wielka zazdrosc z jednej strony, do Polakow za tz ze Ci wtedy jak tylko chcieli mogli. Z drugiej strony pozna radosc ze lepiej na tym wyszli, bo teraz maja sie duzo lepiej niz Polacy, ktorzy wtedy wyjechali do Polski.
Polacy mieli mozliwosci, zwlaszcza Ci ktorzy dali swych synow i ojcow do LWP.
Dalej stawiasz conajmniej dziwne dla mnie pytanie.
Cytat: | Skąd biorą adresy i ... chętnych do powrotu? |
Jak to skad?? Przeciez w Prawie kazdym polskim miescie, gminie zyje ktos kto ma krewniakow czy znajomkow tamze. A skoro nikt, znaczy panstwo pomaga tym osobom, dlaczego nie?? Te gminy organizuja powroty dla tych ktorych wskazali wlasnie Ci krewniacy czy inni znajomi. Zupelnie podobnie jest tu gdzie teraz zyje. A ze srodki w dyspozycji gmin sa coraz mniejsze, zwiekszaja sie wymagania. W 2010 roku jest znacznie trudniej udowodnic swoje Niemieckie czy zydowskie korzenie niz w roku 1990.
A chetnych jest sporo. Znam takich co biara na siebie trudy 4-5 dniowej podrozy autobusem w jedna strone oczywiscie aby tylko w dawnych rodzinnych stronach gdzies w okolicach Uralu. Tam nawet stosunkowo skromne warunki zdan Renu wzbudzaja nadal wielki zachwyt.
Ja jestem zdecydowanie za ograniczaniem wplywu panstwa na wybor miejsca zamieszkania kogokolwiek i to zarowno tego panstwa z ktorego ktos wyjezdza jak i tego do ktorego sie przyjezdza. Jesli kogos stac, jesli kogos chca nie ma sprawy, w pozostalych sprawach Panstwu wara do tego.
20,30,40,50 lat temu bylo latwiej uzyskac przychylnosc strony przyjmujacej. Wykorzystaly to miliony Turkow, grekow, Jugoli wszelkich nacji, Wlochow, Hiszpanow, Portugalczykow, Arabow i kogo tam jeszcze. Blok wschodni byl szczelnie zamkniety od wewnatrz, dlatego te zjawisko nie bylo tu prawie wcale znane. Moje wlasne doswiadczenia wplywaja na to ze mam takie a nie inne poglady na te sprawy.
A to ze mieszkam juz tyle lat za granicami daje mi jeszcze inne doswiadczenia. Kazda wolna populacja ma te tendencje ze po jakims czasie miesza sie. Na poczatku pobytu na obczyznie tendencja do trzymania sie we wlasnym gronie jest stosunkowo wysoka. Drugie pokolenie nie ma juz tych problemow i stosunkowo duzo miesza sie z tubylcami lub innymi migrantami, ale z innych stron swiata. te zjawiska sa powszechne. Moi niemiecko- wolzanscy znajomi potwierdzaja to, nawet szczycac sie z tego ilu to przedstawicieli roznych nacji maja wzenionych w ich rodziny. Podobnie jest w srod Polakow mieszkajacych na tym dalekim wschodzie, Polska krew to juz wsrod tych Polakow mniejsza czesc krwi. Mam prawo zadawac takie pytanie, zwlaszcza tym ktorzy tak sie za ta repatriacja opowiadaja. Czyz w Polsce nie nalezycie najczesciej do tych ktorzy od Polakow zadaja polskosci od ktoregos tam pokolenia?
Pozdrawiam serdecznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|