Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polityka / polityk na ..... minus
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 19:27, 21 Gru 2005    Temat postu:

w51 napisał:
MINUS

dla wicepremiera Dorna

za to, że zamiast oddelegować wszelkiej maści siły porządkowe do walki z prawdziwą przestępczością wręcz z bandytyzmem na ulicach i blokowiskach, skierował je do ....... supermarketów, aby pogonić kilku kieszonkowców i złodzieji samochodów.
Zabawny jest widok pocących się w pełnym rynsztunku zimowym, funkcjonariuszy przechadzających sie po pasażach supermarketów.

Ale nic to, przecież to jest takie .... medialne.


aż jest się z czego cieszyć, prawda ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Czw 23:21, 29 Gru 2005    Temat postu:

Minus dla rządu za wojska w Iraku.

tak na marginesie ogladałem dyskusję w TV dziennikaz sie pytał polityka by podał jakikolwiek pozytyw z naszej obecnosci w Iraku-jedyny pozytyw że jestesmy rozpoznawalni w stanach jako sojusznik USA.Nie ma zadnej przesłanki ekonomicznej ani politycznej za nasza tam obecnością.
Od samego poczatku tej wojny pisałem że pozostanie jedynie wstyd-dajemy poprostu dupy i to za darmo-aż mnie przeraża jak czytam o Iranie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 8:49, 30 Gru 2005    Temat postu:

Achronie. O ile jest źle, że tak postąpiliśmy, a sądzę, że tak postąpiliśmy, bo nasza polityka z Europą tego wymagała, abyśmy się od niej różnili. Przynajmniej sądzę, że takie były przesłanki. Na duży minus zapisuję dupowłastwo. A to szczególnie zdeterminowało naszą obecnośc w Iraku!
Ale wracając do tego pierwszego wątku podkreślam, że jesteśmy w Europie Środkowej i różnej od Zachodniej!
Więc dziwi mnie tłumaczenie utrzymanie wersji amerykańskiej przez polityków. Ale jeżeli już tam jesteśmy i nie mamy i nie będziemy miec z tego powodu żadnych profitów, co dalej?
A więc. Liczę na duszę słowiańską, na przyzwoitośc i konsekwencję. Już tam jesteśmy, więc pomóżmy i dokończmy. 1. Dokończmy tak, aby nasz udział w najeździe nie został odczytany wyłącznie jako najeźdźca. 2. Jesteśmy (nie za pośrednictwem amerykanów) poproszeni o pomoc. Więc pomóżmy.
Że sytuacja jest dwojaka, to trudno, ale na coś trzeba się zdecydowac.
A nie wycofujmy się, bo byc może potrzebne teraz będzie dupowlastwo inaczej. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 11:12, 30 Gru 2005    Temat postu:

No tak dyplomacja , polityka to jest coś takiego , że jak mi sie nie podoba to wstaję od stolika i idę do domu . Należało negocjować warunki , zastanawiać się nad konsekwencjami , uzgadniać z Sejmem , UE przed podjęciem tak kluczowej decyzji , a nie płakać nad rozlanym mlekiem.Stało się i nie łatwo z tego wyjść wogóle nie mówiąc o wyjściu z honorem , to jest oczywiste.

Co innego mnie zadziwia , stanowisko SLD i PO , Szmajdzińskiego i Komorowskiego.Wystarczyło kilka dni aby Ci Panowie zmienili radykalnie swoje poglądy i głosili je wszem i wobec.To prawda , że zawód polityka to najgorszy i kto wie czy nie najstarszy zawód świata.
Szkoda mi Szmajdzińskiego , uważałem go za mądrego , zrównoważonego , wiarygodnego , uczciwego , obdażonego spokojem i
intuicją polityka.Pomyliłem się , a szkoda , uważałem "go" za dobry materiał nawet na urząd Prezydenta RP.

To tylko moje skromne zdanie.

Janusz :?b
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 13:31, 31 Gru 2005    Temat postu:

Próba sił

„System” postanowił wykorzystać trudną sytuację w służbie zdrowia, by zachwiać nowym rządem. Grozi zamknięciem po Nowym Roku lekarskich przychodni. Sytuacja jest poważna i reakcja rządu (wicepremiera Dorna) była taka sama, może z wyjątkiem groźby o braniu w kamaszy lekarzy służących „systemowi” bądź przez niego wykorzystywanych. Tu Ludwik przegiął, co obrońcy „systemu” (np. Frasyniuk) ochoczo podchwycili. Jeśli jednak rząd będzie stanowczy wobec szantażujących go lekarzy i stanie w obronie chorych ludzi, ludzie odpłacą mu tym samym. Poprą decyzje rządu, przywracające w służbie zdrowia ład. A dr. Religa apelował do swoich kolegów , poczekajcie jeszcze ten rok , dajcie szansę , obiecuję zacznie się w służbie zdrowia poprawiać , finansowo też , budżet na ten rok to budżet nie tego rzadu - posłuchali , a gdzie tam , Oni tylko daj nam tego zeta , a co inni powiedzą ? Ich to gówno obchodzi , taka to solidarność.
W tej awanturze wymierzonej w obywateli, ale pośrednio w nową władzę, obywatele i władza są po jednej stronie, a „system” po przeciwnej. Nie daję w tej próbie sił „systemowi” szans. Po jej zakończeniu „system” będzie jeszcze słabszy, a ci którzy bunt lekarzy poparli (Tusk i jego PO) jeszcze bardziej skompromitowani. Jeszcze w piątek wieczorem, już po wystąpieniu Dorna, napływały z kraju informacje (m.in. z lubelskiego), że część zmanipulowanych wcześniej lekarzy kontrakty jednak zaczęła podpisywać. Ta prowokacja „systemowi” się nie uda. Jestem o to dziwnie spokojny. Nie będę już sobie tym zaprzątać głowy.

Idę coś kupić aby było czym wnieść toast na Nowy Rok. Za Platformę, do dna! - taki też będzie . Very Happy

Janusz :?b
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 14:05, 31 Gru 2005    Temat postu:

MINUS

dla Gościa Janusza, który z iście rewolucyjną czujnością dopatruje się ... spisku "systemu" ....... przeciwko dobrej władzy
Wynika z tego, że 2 lata temu, ten sam "system" wystapił przeciwko samemu sobie.

A mnie sie wydaje, że tu chodzi po prostu o ... szmal w czystej postaci.
I dlatego oczywiście potępiam " system", ale nie tylko ...... za rwanie sukna

Oczywiście pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 12:09, 02 Sty 2006    Temat postu:

Minus dla PO za poparcie becikowego w Sejmie.... do tej pory tracili, ale przynajmniej postępowali mniej więcej racjonalnie, i dla dobra Polski, przynajmniej w mojej ocenie... Teraz przestaną sie odróżniac od wszystkich innych....
Ten obiektywizm przychodzi mi z trudem, bo gdzie ja znajdę nowa przewodnią siłę?!

Jaga Think
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:19, 07 Sty 2006    Temat postu:

MINUS

dla prof. Zyty Gilowskiej .... za wiadomo co.

Kolejny przykład, że w polskiej polityce najbardziej powszechną przypadłością i tym samym odskocznią do " kariery" jest ..... brak kręgosłupa i charakteru.

Obrzydliwość !!!!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 12:34, 07 Sty 2006    Temat postu:

Minus dla PO ,dla przegranego Tuska , Rokity , Schetyny , Pani Hani ,że grają Polską.
Za to , że jako przegrani próbują zachowywać się tak jakby to oni wygrali wybory i mogli rozdawać "karty".

To jest dopiero obrzydliwość.

Nawet SLD w tym towarzystwie nie jawi się tak najgorzej , wie czego chce,
wie gdzie jest jej miejsce.

Janusz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 20:26, 12 Sty 2006    Temat postu:

Czy leci z nami pilot????

MINUS

dla prezia Kaczyńskiego za ....... bierne przyglądanie sie bałaganowi w Sejmie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 15:16, 14 Sty 2006    Temat postu:

Anonymous napisał:
Minus dla PO ,dla przegranego Tuska , Rokity , Schetyny , Pani Hani ,że grają Polską.
Za to , że jako przegrani próbują zachowywać się tak jakby to oni wygrali wybory i mogli rozdawać "karty".

To jest dopiero obrzydliwość.

Nawet SLD w tym towarzystwie nie jawi się tak najgorzej , wie czego chce,
wie gdzie jest jej miejsce.

Janusz.


--

w51 napisał:
Czy leci z nami pilot????

MINUS

dla prezia Kaczyńskiego za ....... bierne przyglądanie sie bałaganowi w Sejmie


popieram ..
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:34, 16 Sty 2006    Temat postu:

Jarosława Kaczyńskiego sen o szpadzie


Rozmowa

Z prof. MIROSŁAWEM KARWATEM, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego,
rozmawia Krzysztof Lubczyński

Jaka, Pana zdaniem, jest prawda o intencjach Jarosława Kaczyńskiego: czy chce on - lub chciał kiedykolwiek - koalicji z Platformą Obywatelską, czy też od początku była to tylko gra pozorów?
- Można przyjąć obie hipotezy, ale bardziej skłaniam się ku takiej oto, że PiS z nikim nie chce koalicji i toczy grę, która polega na szachowaniu partnerów sobą nawzajem. Platforma pojawiała się w deklaracjach PiS jako ewentualny koalicjant po to, by uwiarygodnić Kaczyńskich, uspokoić opinię i polityków, że partia ta nie ma apetytu na pełnię władzy, choć, oczywiście, ma. Nazwałbym tę grę przekładańcem polegającym na równoważeniu chwiejnego układu sił zmianami konfiguracji - raz z tymi, raz z tymi. Daje to PiS arbitralną pozycję, bo można jednych napuszczać na drugich, a jednocześnie podważać wiarygodność mamionych partnerów, którzy już, już są w ogródku i zaraz okazuje się, że nic z tego. Na krótką metę daje to wzrost notowań w sondażach, bo wbrew pozorom wielu ludziom imponuje taki rodzaj sprytu i wizerunek polityków, którzy wiedzą, czego chcą.
Czy Kaczyński szczerze chce koalicji z Samoobroną, a jeśli tak, to czy nie kryje się za tym plan nie tylko zneutralizowania jej przez wejście do rządu, lecz także bardziej dalekosiężny zamysł wchłonięcia jej do wielkiego obozu narodowo-ludowego, który podobno prezes PiS buduje?
- Niewykluczone. Na pewno istnieje potrzeba bufora, zderzaka, ewentualnego kozła ofiarnego będąca elementem machiawelizmu w polityce. Jest to być może próba przechwycenia bazy społecznej Samoobrony. Wyborcy często bowiem rozumują tak, że skoro w koalicji jeden rządzi, to po co głosować na tego drugiego. Strategia PiS polega na dążeniu do wyeliminowania choć części partnerów ze sceny politycznej. Nie można, czy nie wypada dokonać tego drogą delegalizacji, bo na to przyzwolenia społecznego - choć społeczeństwo wbrew pozorom wiele przełknie - nie ma. Można natomiast działać tak, aby pozbawiać rywala zwolenników. To jest kurs może nie na pełny autorytaryzm, bo on jest jednak mało realny, ale na układ dwubiegunowy, jeśli nie z monopolem, to z hegemonią PiS na prawicy.
Tymczasem LPR dystansuje się od PiS, a w „Naszym Dzienniku" ukazał się artykuł krytyczny wobec polityki Jarosława Kaczyńskiego. Czy to nie jest znak ostrzegawczy z obozu ojca Rydzyka, że jego poparcie nie jest bezwarunkowe?
- Coś w tym jest. LPR wiele przegrała, ale jeszcze nie wszystko i wygląda na to, że obrała taktykę długiego marszu a nie tylko walkę o przetrwanie. A ponieważ łaska ojca Rydzyka na pstrym koniu jeździ i nie jest tak trudno wyobrazić sobie wycofanie przez niego błogosławieństwa dla PiS, jeśli jego polityka stałaby się bardziej liberalna. Na dłuższą metę PiS nie może pozostawać w szpagacie i musi się zdeklarować, czy jego polityka podporządkuje się standardom UE, czy też będzie im przeciwna. Jeśli PiS zdecyduje się na to pierwsze, to „Judasz" Giertych powróci do łask.
Czy zaproszenie Zyty Gilowskiej do rządu jest próbą dekompozycji Platformy?
- Są podstawy, by tak przypuszczać. Jednak nawet jeśli tak nie będzie, że za Gilowską pójdą inni, to będzie to sygnał do zwolenników Platformy, że po co mają upierać się przy partii, która nie daje stanowisk, a także po co przy niej obstawać, skoro jej program może być realizowany przez rząd PiS-owski. To polityka równoczesnych przeciwnych znaków - do przeciwników liberalizmu, że „nie popuścimy", i do zwolenników liberalizmu, że „u nas zmieszczą się wszyscy".
Jaką rolę w tych grach odgrywa budżet?
- To jest dla PiS tylko klocek w układance a nie przedmiot zainteresowania sam w sobie. Nie ma programowej debaty na jego temat, rozważania priorytetów i celów dalszych, czego zresztą oczekiwaliby wyborcy. To akurat PiS mało obchodzi. Budżet jest najmniej ważny, byle tylko pozwolił dalej rządzić. Oznaczałoby to, że podstawowy obowiązek partii rządzącej jest traktowany instrumentalnie.
Jarosław Kaczyński uczestniczy w grze demokratycznej i pewnie zdeklarowałby się jako demokrata. Czy to jest do końca nieszczere z jego strony?
- Temperament tego polityka na pewno bliższy jest postawie autorytarno-machiawelicznej niż demokratycznej. To bardzo sprawny, przytomny gracz, choć, oczywiście, ryzykuje, że zagra się „na śmierć", bo w pewnym momencie pojawi się za dużo czynników, by je na raz kontrolować. Ukłony Kaczyńskiego i PiS wobec demokracji są raczej rytualne, szybko dezawuowane przez arogancką praktykę, więc mogą być dowodem na to, że jest tam myślenie takie oto, iż jeśli jakiś autorytaryzm udałby się, to czemu nie. Nie wiem, może jest to sen o szpadzie, o dyktaturze, ale wiadomo, że niekoniecznie trzeba obalać demokrację, by wprowadzić system półautorytarny z figowym listkiem liberalnej demokracji.
Użył Pan w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego określenia „sen o szpadzie". Może on jednak marzy o odegraniu wielkiej roli w polskiej polityce i o jakiejś formie dyktatury?
- Poruszając się w kategoriach potocznej psychoanalizy można rzec, że mamy do czynienia z politykiem, który chce się „odkuć". To człowiek z wielkimi ambicjami i z kilkoma niepowodzeniami na koncie, na granicy bankructwa, podobnie jak zresztą Rokita. Teraz przeżywa on triumfalny powrót, rewanż i przyćmienie innych polityków. Chyba każdy z nas doznałby w takiej sytuacji upojenia, euforii. Miller i SLD w 2001 roku przeżywali podobną. Kaczyński odreagowuje teraz te porażki, a nawet upokorzenia i być może realizuje jakieś młodzieńcze fascynacje. To polityk-maksymalista, który jak gra, to idzie na całość.
Dziękuję za rozmowę.

Trybuna 16.01.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 10:17, 16 Sty 2006    Temat postu:

Dobry artykuł i celne spostrzeżenia . Osobiscie nie zgadzam sie z poglądem prof.Karwata że za Gilowską pójdą inni , chodzi mi o PO.Zresztą tak do końca nie jestem pewien czy Gilowska to jest profesor ekonomii , czy tylko polityk.Nie widzę jej przy stole rządowym z Andrzejem L. pierwszym wicepremierem.Pomimo że nie jestem fanem tej partii to uważam że elektorat a i politycy nie pójdą na "lep"Kaczyńskiego, są to bowiem , tak mniemam ludzie którzy potrafią myśleć historycznie. Zapewne wiedzą że rządy autorytarne podlane sosem machiawelizmu kończą zazwyczaj w niesławie.Raczej wydaje mi się że PO przyjmie postawę oblężonej twierdzy. Jedno co mnie niepoki to naturalna tendencja w takich przypadkach szukania "bratniej duszy".Obawiam sie że SLD może w celibacie zbyt długo nie wytrzymać i poprzez NADMIERNE nieformalne kontakty z PO stracic swoją tożsamość.Dlatego uważam że Olejniczak powinien dążyc do scalenia lewej strony aby ta lewicowa formacja uległa wzmocnieniu. To samo życzę PO , gdyż patrząc na frekwencje wyborczą niezdecydowanego , potencjalnego elektoratu jest na tyle że i dla jednych wystarczy i dla drugich.Wtedy dwie silne partie lewicowa i zapewne centroprawica będą gwarantem że nowy "Napoleon" nam nie urośnie. Nadchodzi czas sprzyjający takiemu działaniu,

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 23:47, 16 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 20:57, 16 Sty 2006    Temat postu:

MINUS

dla Prezia Kaczyńskiego za odwołanie spotkania z Platformersami.
Takiego spotkania wymagała od głowy Państwa przynajmniej potrzeba zachowania pozorów oraz zwykła.... przyzwoitość.
Uzasadnienie decyzji ... żenujące.

Ekor
Absolutnie zgadzam się z Tobą co potrzeby scalenia lewej strony ale przy całej mojej sympatii do Olejniczaka obawiam sie, że on nie jest w stanie temu podołać.
Przynajmniej na tę chwilę.
Zaś co do " nadmiernych" nieformalnych kontaktów z PO to sądzę, że na dzień dzisiejszy jest minimalna szansa do jakiegoś racjonalnego porozumienia czy układu.
Chyba,że
wynik nowych wyborów był taki jak dzisiaj opublikowane sondaże, że do Sejmu wyborów wchodzi trójka to wtedy kto wie, po takich kopniakach i upokorzeniach jakich doznała Platforma ......... wszystko może sie zdarzyć.
Kluczem do sukcesu Polski jest moim zdaniem .... marginalizacja PSL, LPR i Samoobrony.
Ale czy to jest możliwe??????
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 23:45, 16 Sty 2006    Temat postu:

W51 w dzisiejszej dobie trudno zmarginalizować administracyjnie jaką kolwiek partię. Jedyną drogą do marginalizacji jest umożliwić partii sprawowanie władzy. Jest to kosztowne i cokolwiek ryzykowne , ale innej racjonalnej drogi nie ma, albowiem edukacja społeczeństwa trwa zbyt długo. A tak praktyka , zajęcia warsztatowe bardzo szybko weryfikują polityków i ich programy. Niektórym politykom wogóle nie spieszy sie do rządów, mozna spokojnie do emerytury grzać ławy sejmowe , od czasu do czasu jakiś projekt , protest.
Tak więc możliwe , ale nie teraz jeszcze , tak sądzę.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 6 z 27

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin