|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:44, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Gudzowaty rozpoczoł biznes mając 52lata , najstarszy menager korporacyjny ma 82lata . Gdybym posłuchał 85 letniej głowy , przez rok bym podwoił kapitał (ale jak to mówią po śmierci nie żałuj).Dlatego żeś stary argumentu nie przyjmuję .
Czy jestem złodziejem, a czy Ty masz prawo tak osądząć ?nawet nie mówię że mnie , ale cały biznes - czy to jest według ciebie moralne?
Kto Ci dał takie prawo?Bawisz się w Łukasza? Gdyż Łukasz wie kto mądry kto nie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 1:09, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
W51 napisał: | Firmy nie założę bom za stary i nie mam natury .... złodzieja |
No nie...
Ale co się dziwić, skoro nasz prezydent myśli tak samo. I też nie ukrywa.
Aby się dzielić, najpierw trzeba wypracować, trzeba mieć czym. Aktualny poziom płacy plus obciążenia powodują, że tą nadwyżkę wypracować niezmiernie trudno. W wielu gałęziach przemysłu. A potem się dziwimy, że firmy upadają...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:38, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jaga napisał: | W51 napisał: | Firmy nie założę bom za stary i nie mam natury .... złodzieja |
No nie...
Ale co się dziwić, skoro nasz prezydent myśli tak samo. I też nie ukrywa.
Aby się dzielić, najpierw trzeba wypracować, trzeba mieć czym. Aktualny poziom płacy plus obciążenia powodują, że tą nadwyżkę wypracować niezmiernie trudno. W wielu gałęziach przemysłu. A potem się dziwimy, że firmy upadają... |
Wiesz co Jago?
Cała ta dyskusja o płacach, kosztach itp. i to co wyżej, uświadomiła mi, bezsens jakiejkolwiek dyskusji bo wpisujesz się jednoznacznie w nurt myślenia naszych formowych kapitalistów Ahrona, Egoisty, Łukasza czy Rumcajsa oraz ich zwolenników.
Wy wiecie swoje ale poza słowami, pozornie prawdziwymi teoriami, obiegowymi i ogólnymi opiniami czy wręcz banałami , nie potraficie wykazać błędów w moim myśleniu.
A najgorsze jest to, że z Waszej strony nie ma rzeczowych kontrargumentów tylko jak się okazało, w swej … niemocy stać poniektórych tylko na niskiego lotu dowcipy czy wręcz insynuacje.
Problem polega również na tym, że można nabawić się odcisków na palcach od młócenia w klawiaturę, bólu głowy od szperania w necie w poszukiwaniu źródeł, przeprowadzania prostych wyliczeń dowodzących, że 2+2=4 a pomimo to nic nie dociera. Żadnej refleksji.
Spójrz, wyniki badań ekonomistów innych ekonomistów niż ...suchotnik, zjawiska policzalne i liczby nie tylko nie trafiają do przekonania a wręcz wzbudzają … agresję.
To co tu mówić o niepoliczalnych i niewymiernych pojęciach natury etycznej, moralnej, standartów czy wręcz zwykłej przyzwoitości.
Dlatego nawet mi się już nie chce inicjować na forum tematów czy komentować wydarzeń wokół Misiaka, Pawlaka,Tuska czy wiarołomności Hubner, podobnie jak tego, że grupa złodziei w Stanach na pokrycie swoich … machlojek uzyskało 165 mld $ dotacji państwowej, po czym zarząd przyznał sobie premie w wysokości 165 mln $
A czyje to były pieniądze jak nie w większości, zwykłych …wyrobników, którzy stracili wszystko i pomimo, że mają 95 lat tyrają za chlebem, a chyba Ty, nawet nie pochyliłaś się na jego losem.
Przykro mi, ze posłużyłem się Twoim cytatem. Tak wyszło, ale nie odbieraj tego co napisałem jako atak na … Wasze osoby.
To tylko … mój odbiór Waszych poglądów i sposobów Waszej argumentacji.
I jeszcze co do „Płacy za 1000 zł” ….Jago.
Napisałaś tam … że lepiej mieć 1000 niż … zero. To oczywista prawda, tylko zważ proszę na to, że … życie które mamy jedno, nie polega na tym aby pracując na rzecz innych …wyjść na zero.
Co chyba w tamtym przypadku chyba udowodniłem?
I dlatego dla mnie działania, które doprowadzają do tego, ze gros ludzi pracując wychodzi na zero jedni nazywają wyzyskiem, a dla mnie to będzie zawsze zwykłym .... złodziejstwem .
PS
Widzę w tej chwili, ze Rumcajs …chwyta się …duperelnych szczegółów, które nie zmieniają istotnie zasadniczego rachunku co do rzędów wielkości, ale wartości rzeczywistych … oczywiście jak zwykle....nie podaje.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 10:47, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 13:03, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
w51 napisał: |
I dlatego dla mnie działania, które doprowadzają do tego, ze gros ludzi pracując wychodzi na zero jedni nazywają wyzyskiem, a dla mnie to będzie zawsze zwykłym .... złodziejstwem .
PS Firmy nie założę bom za stary i nie mam natury .... złodzieja
|
W 51 parafrazując tytuł znanego filmu powiem że poszedłeś jeden krok za daleko, otóż osobiście jako trak zwany KRWIOPIJCA pracuję od 19 lat i wiem jedno złodziej to ktoś zgoła inny niż ten który daje za mało szczerze mówiąc nigdy nie daje za dużo nie znam przypadku aby ktoś powiedział że tyle nie chce, rzecz polega jednak na czym innym otóż gdy umawiam się w kwestii wynagrodzenia to i ja i zainteresowany człowiek ma tego świadomość i wie co robi jeśli godzi się na przedstawione prze ze mnie warunki albo ja godzę się ja warunki jego i wywiązujemy się z umowy wtedy nie ma momentu kradzieży zatem złodziejstwa co innego jest zawiść że ja mam więcej a niby jak miałoby być po równo? Tyle że ja mama brać na siebie ryzyko, zakup narzędzi i zorganizować front robót? Taki układ nie były nawet spółką, cholera wie czym. Widzisz to jest tak wzięliśmy sprawy w swoje ręce ludzie którzy u nas pracują Ty nazywasz że pracują na nas zatem zapytam czy mamy między sobą nierozerwalna więź? Ja zarabiam i owszem ale ten który pracuje ze mną również tyle że mniej ale sytuacja może się odwrócić i wtedy ja będę rzekomo pracował na niego wiem o tym mam taką świadomość zatem zgodnie z Twoją filozofią obaj jesteśmy złodziejami ja obecnie a no potencjalnie . W51 nie nazywaj nas złodziejami tak długo aż dowiedziesz że kradniemy. Czy masz świadomość że są tematy dla których warto pracować dla pozostania na rynku a które w stosunku poniesionych kosztów do zysku dają wynik jak 1:1 pracownik jednak swoje dostać musiał zatem kto więcej zarobił? Poza tym jeśli mam zarabiać tyle co ON to mam to gdzieś odwalę 8 godzin i wolny bez stresu bez ryzyka tak po Gierkowsku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:02, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wbrew temu co napisałem wyżej nie mogłem się jednak .... oprzeć
MINUS do potęgi n-tej dla PO
bo jeżeli to prawda .....
Blog użytkownika „krzysztofjaw” | Poniedziałek [16.03.2009, 22:27]
MISIAK-GATE! - ZASŁONA DYMNA ZAPŁATY DLA PBS-DGA!
Witam serdecznie po kilku dniach przerwy (praca!)
Od kilku dni mówi się o wielkiej "niby" aferze senatora Tomasza Misiaka, którego firma (w której ma 30% udziałów) otrzymała bez przetargu kilkudziesięciomilionowy kontrakt na szkolenie byłych pracowników polskich stoczni (fakt upadku stoczni jest skandalem i porażką euro entuzjastów z PO wraz z Tuskiem na czele).
Zastanawialiście się:
1) Dlaczego akurat teraz informacja ta "wyciekła" do opinii publicznej?
2) Dlaczego akurat źródłem wycieku są środowiska związane z rządem i PO? (m.in. GW - czyżby PO strzelała do własnej bramki?. Wątpię)
3) Dlaczego opozycyjna SLD np. w osobie posłanki Joanny Senyszyn tak wspiera w tym ataku na senatora PO-owe media?
4) Dlaczego Premier milczy i jak zwykle gra na przeczekanie? (przecież to TUSK-STRUŚ)?
Otóż jestem pewien, że Pan senator Tomasz Misiak udowodni, że na żaden etap "pseudoprzetargu" nie miał wpływu. Ba okaże sie, że jego poprawki w Komisji Sejmowej zostały odrzucone w całości (zresztą już to mówi). Będzie "niewiniątkiem", który i tak przetrwa tą burzę: jest młody i bogaty a dzięki niemu wielu posłów i działaczy PO juz "skręciło lody".
Okaże sie również, że w sumie działanie Pana Misiaka było nawet "normalne" bo przecież prawie 70-80% Parlamentarzystów prowadzi działalność gospodarczą a on o tym mówił i jest transparentny (to będzie i juz jest jego linia obrony). Przecież nawet zrezygnował bodajże dzisiaj z szefowania Radzie Nadzorczej omawianej firmy.
Pomijam jeszcze podwykonawców związanych z wicepremierem Schetyną i jego żoną... to tez ucichnie. Zresztą zainteresowani będą w tym tez posłowie PSL (nie mówiąc o lewicy)!
WSZYSCY WIEMY, ŻE PO I SLD RAZEM Z PSL TO PRAWDOPODOBNIE NAJLEPSI W POLSCE FACHOWCY OD „KRĘCENIA LODÓW” W "BIAŁYCH KOŁNIERZYKACH"!
Zachowanie senatora Misiaka jest naganne, ale okaże sie prawdopodobnie zgodne z prawem (sic!) – no chyba, że udowodni się jego wpływ na zaniechanie procedury przetargowej (w co osobiście wątpię).
WIĘC, O CO CHODZI!!!
Otóż wielu mediom "uciekła" informacja, że kontrakt na szkolenie bezrobotnych stoczniowców dostała równolegle bez przetargu również firma: Grupa Kapitałowa DGA S.A.! (firma Misiaka i DGA S.A. startowały o kasę, jako wspólne konsorcjum!!!!)
A właśnie, moim zdaniem, jest to klucz do odpowiedzi na wszystkie postawione przeze mnie pytania.
Co to za firma DGA?
To poznańska firma zajmująca się doradztwem biznesowym, zarządczym, usługami z zakresu integracji europejskiej oraz systemów informatycznych. Jest spółka publiczną. Współpracuje i prowadzi doradztwo dla wielu różnych klientów związanych ściśle z PO, zwolennikami traktatu lizbońskiego w stylu PKO S.A. oraz współpracuje z organizacjami biznesowymi w stylu BCC.
[link widoczny dla zalogowanych])
Ale najistotniejszym jest fakt, ze do grupy DGA S.A. należy firma badań społecznych PBS DGA sp. z o. o. Jest to firma badawcza, która organizuje m.in. sondaże i badania preferencji politycznych dla Gazety Wyborczej, TVN i tygodnika Newsweek Polska!.
To PBS zrealizował sondaż prezydencki opublikowany w Newsweeku 26 stycznia 2004, w którym po raz pierwszy pokazano wysokie notowania Tomasza Lisa, ówczesnego dziennikarza stacji telewizyjnej TVN.
W czasie kampanii prezydenckiej 5 września 2005 PBS ogłosił zrobiony dla "Gazety Wyborczej" sondaż, z którego wynikało, że Tusk jest już bliski zwycięstwa w pierwszej turze. Miał mieć poparcie 49 proc. wyborców. Lech Kaczyński nie miał nawet połowy tego poparcia - 22 proc. Jeszcze dalej poszła "Rzeczpospolita", która ogłasiła, że lidera PO popiera 51 proc. Jeśli wtedy i dziś wierzyć PBS-owi, Tusk pozyskiwał wyborców w szaleńczym wręcz tempie: w połowie lipca 2005 roku popierało go zaledwie 8 proc., w połowie września blisko połowa!
Pomimo ewidentnej "klapy badawczej" z roku 2005 spółka PBS DGA przewodziła w konsorcjum wykonującym badania typu exit poll w dniu wyborów parlamentarnych w 2007 roku dla telewizji TVN!!!.
[link widoczny dla zalogowanych]).
PBS DGA aktywnie też angażowała się w kampanię HGW w Warszawie. Jej prezes (o nim poniżej) uczestniczyć miał w zamkniętych spotkaniach wyborczych HGW. Nietrudno zgadnąć, w jakim celu.
PBS DGA jest najważniejszą tubą sondażowo-propagandową Platformy Obywatelskiej!!! To jej wyniki sondażowe poparcia partii politycznych i kandydatów na posłów i senatorów publikuje Gazeta Wyborcza, TVN, Newsweek, Onet, Interia. To ta firma prawdopodobnie doradza i prowadzi dla PO (poprzez różne "zlecenia słupowe" tzw. "analizę szans wyborczych" PO oraz "analizę wpływu na wyborców" poszczególnych elementów strategii wyborczej PO.
(Nieprzypadkowo przecież szefem kampanii wyborczej PO do PE został właśnie Tomasz Misiak! - i jeżeli nawet zrezygnuje to i tak będzie szarą eminencją i ukrytym szefem tej kampanii!!!).
I uwaga: Prezesem Zarządu PBS DGA jest KRZYSZTOF KOCZUROWSKI. Był on jednym z założycieli Kongresu Liberalno-Demokratycznego, którego działacze z Tuskiem na czele rządzą obecnie PO. Zasiadał w zarządzie tej partii, w 1991 r. był jedną z trzech osób, które kierowały kampanią wyborczą KLD.
Więc faktycznie firma T. Misiaka może wykazać (jeżeli przyjęta przeze mnie teza jest prawdziwa), że na kontrakcie z polskim rządem nic nie zarobi (będzie tzw.: spółka kosztową) a transfer gotówki i zysków może przejąć DGA S.A., która może wtedy swobodnie sfinansować PBS DGA w czasie najbliższej Kampanii Wyborczej do Parlamentu Europejskiego!!! (sondaże są tzw.: "piata władzą").
Pośrednio może to być finansowanie (albo będzie, jeżeli dojdzie do skutku) firmy sondażowej przez partię PO pieniędzmi publicznymi, rządowymi!!!!.
TO MOŻE BYĆ CHYBA NAJWIĘKSZA AFERA!!! w tej szopce MISIAK-GATE!!!.
(oprócz zlecenia udzielonego z „wolnej ręki” mimo wcześniejszego ogłoszenia przetargu!)
Obym sie mylił, ale radzę obserwować sondaże PBS oraz konsorcjów, w których uczestniczyć będzie PBS DGA.
Pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych]
Q.... jeśli to prawda, to ja wszystko pier udaję się na emigrację ...wewnętrzną
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 15:05, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:55, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Będę się nad tym zastanawiać, jak będzie prawda, a nie jeśli będzie. Ale kąsek łakomy, dla dziennikarzy i opozycji, więc trzeba dmuchać w ta trąbę, póki jeszcze można. Zawsze coś przylgnie..
W51, o żadnej agresji nie ma tu chyba mowy. Po prostu nie zgadzamy się z Tobą. A moja droga życia pozwoliła mi na widzenie sprawy z dwóch różnych pozycji.
Pracownik nie ma tej wiedzy. Dlatego kluczowym punktem braku możliwości porozumienia w naszej dyskusji jest dla mnie Twój, popularny pogląd, że kapitalista nie chce dzielić się nadwyżką. I że z tego powodu inni nie zarabiają na godne życie. Czyli - ktoś coś ukrywa, kradnie, bajońskie sumy, po których podziale nastąpiłby ogólny dobrobyt.
Wiesz, ja się zgodzę, że niewielu dzieli się chętnie. Ale, przede wszystkim, przy konkurencji, jaka istnieje na świecie, istnieje niewiele branż, w których jest wypracowywany duży zysk, który dał by się dalej dzielić pomiędzy pracowników. Wyobrażenia w tej kwestii przekraczają znacznie rzeczywistość. Ten wypracowany realnie zysk, podzielony na zatrudnionych pracowników, nie wpłynąłby znacząco na poprawę ich bytu.
Nawet jeżeli pracodawca nie jest zbyt chętny, to istnieje nacisk zewnętrzny, który powoduje, że najczęściej na płace przeznaczane są maksymalnie możliwe kwoty. To nacisk płacy minimalnej, a także podaży siły roboczej. Wysokości zasiłków dla bezrobotnych. Często również wydajności - ta zwiększa się przy wyższej stawce akordowej... Ludzie dostają "skrzydeł".
Dlatego tak ważne jest, aby płaca minimalna była rozsądnie wyważona.
Żeby jej poziom chronił w pewnym stopniu pracownika, a równocześnie nie prowadził do nieopłacalności produkcji w różnych branżach. Bo wtedy są zwolnienia i dla pracujących jest.. zero.
Cytat: | Napisałaś tam … że lepiej mieć 1000 niż … zero. To oczywista prawda, tylko zważ proszę na to, że … życie które mamy jedno, nie polega na tym aby pracując na rzecz innych …wyjść na zero. |
Oczywiście, że nie. Ale nie o tym mówimy, nie o ideałach , tylko o podwyżce płacy minimalnej w sytuacji, kiedy jest zmniejszone zapotrzebowanie rynku, więc jedyną alternatywą jest albo zwalniać część pracowników, albo czynić wszelkie starania, aby obniżyć cenę naszego produktu. Aby ten właśnie był sprzedawalny.
A płaca minimalna jest odnośnikiem zarówno ogólnego poziomu zarobków, jak i płac akordowych.
W51, obrażasz nas twierdząc, że nie ma sensu dyskutować z nami na "tematy moralne", dotyczące różnych afer w świecie polityki i nie tylko.
Fakt, że ktoś jest prywatnym przedsiębiorcą, nie oznacza automatycznie, że nie akceptuje standardów moralnych. Oczywiście, przy sprawach niejednoznacznych, można mieć różny punkt widzenia. Z zasady ten nieprzejednany mają ci, którzy nie widzą całości problemu, i przyjmują wyłącznie argumenty zgodne z własną tezą. Z obu stron.
Niezależny... trafiłeś w sedno. Definicja złodzieja jest przecież jednoznaczna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:54, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No niestety Jago....
Niczego nie zrozumiałaś z intencji mojej pisaniny i dlatego nie widzę sensu przedłużania tych dywagacji.
Powiem tylko tyle, ze jeżeli ... ktoś na czyjejś pracy zarabia 20000 i z tej niebagatelnej kwoty nie chce dać 4 wyrobnikom w sumie np. 2000 wiecej, to jest dla mnie złodziejem i basta. Bo przecież nie zubożeje a pracownik miałby przynajmniej na ... opłacenie czynszu za pokój w Warszawie lub wyszedłby z tymi pieniędzmi na rynek i na miarę swoich mozliwości pomógłby krecić tym kołem zamachowym gospodarki jakim jest popyt.
A tak, te dwa koła pójdą cholera wie gdzie, ale pewnie do banku, który z obrzydzeniem da mu te 2% zysku powyzej inflacji co też jest dla niego bez znaczenia.
Przy czym te same dwa koła pomnozone przez ilość wyrobników i podzielone przez 4 mogą stanowić całkiem niezły napęd dla innych .... kapitalistów, gospodarki a tym samym dla nas wszystkich.
Przykład gospodarki brytyjskiej, który przytoczyłem jest tego dowodem.
Ale cóż ... widmo suchotnika nadal krąży w umysłach ... wielu
Łukasz
Ja wiem, że Ty jesteś ... wzorem cnót wszelakich jako mąż, rodzic, kierowca, obywatel, wyborca itp itd, ale mnie nie sądź, jeżeli nie chcesz być ... sądzony w swojej ...działce.
Żartowałem .... nie bedziesz, bo to niczego nie zmieni
I nie myśl, ze to drwina bo to wynika wprost z tego co sam o sobie napisałeś przy okazji różnych dyskusji.
I na koniec co do sprawy Minusa dla PO.
Jeżeli istnieje taka sieć powiązań w sferze mediów a chyba jednak tak, to jako frajerzy jesteśmy głeboko w d...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 7:56, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
. w51 napisał: | Łukasz
jesteś ... wzorem cnót wszelakich jako mąż, rodzic, kierowca, obywatel, wyborca itp itd, : |
Dziękuję aż mnie zatkało ale z tego co wyczytałem rozumiem że masz wątpliwości aby tyle wszelakiego dobra skumulowało się w jednym żywocie, no cóż bywają ludzie ponadprzeciętni na przykład Einstein Jan Paweł II Wojciech Jaruzelski no i……myślę że zbyt zarozumiale to nie wyszło.
Miłego dnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 11:10, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
drogi W51, szanuję Twe poglądy, ale zważ jedną rzecz
przedsiębiorca prowadzący działalność pragnie osiągnac z zainwestowanego kapitału wyższy dochód niż choćby lokata bankowa. w innym przypadku prowadzenie działalności większego sensu mieć nie będzie.
osiągany dochód nie może być oczywiście przez niego przejadany. im wyższy dochód tym pewniejszym jest zachowanie utworzonych przez niego miejsc pracy lub też zwiększenie.
tak więc przy generalizowaniu i nieznajomości wszystkich faktów można dojśc do generalizowania a tym samym do zafałszowania obrazu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 20:49, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki Łukasz a odwzajemniając się życzę miłego wieczoru
Rumcajs napisał: | drogi W51, szanuję Twe poglądy, ale zważ jedną rzecz
przedsiębiorca prowadzący działalność pragnie osiągnac z zainwestowanego kapitału wyższy dochód niż choćby lokata bankowa. w innym przypadku prowadzenie działalności większego sensu mieć nie będzie.
osiągany dochód nie może być oczywiście przez niego przejadany. im wyższy dochód tym pewniejszym jest zachowanie utworzonych przez niego miejsc pracy lub też zwiększenie.
tak więc przy generalizowaniu i nieznajomości wszystkich faktów można dojśc do generalizowania a tym samym do zafałszowania obrazu |
Nie musisz mi tego tłumaczyć bo doskonale o tym wiem.
I .... błagam Rumcajs
Czytaj ze zrozumieniem tekstu, opierając się na historii sporu z ... kapitalistami i ich ... fanami na tym i innym topiku.
Mnie tylko chodzi o to, aby nie skąpili .... wyrobnikom w sumie tych dwóch kół i dlatego wspomniałem o lokacie z której będą mieli przysłowiowe g....
Ale niektórzy niestety, wolą to wydać inaczej.
Np na ... "kosmiczne żarcie" aby zadać fasonu ... wobec kochanki
Widać już nie wystarcza ... urok osobisty.
Ale rachunku za to żarcie nie zapomną ...walnąć w koszty, aby se zmniejszyć podatek ... oczywiście
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 20:52, 18 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 7:40, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Minus dla PO!
Za wystawienie kolbuszowianina, który pcha się do władzy, jest wedle PO wielkim myślicielem, a Polskę rozłożył na łopatki.
Za Mariana, jego usta, Krzaklewskiego wystawionego i to na pierwszym miejscu listy PO u mnie!
I pokaże się, że wyborcy będa głosowali na swojego, na każdego kandydata do Europarlamentu, a oszołomy, których u nas mnogo, bo głosują na przekór, znaczy na PiS głównie, z całego okręgu wyborczego zagłosują na Krzaka, chociaż on z PełO. Czyli wygra.
A ja bendem miał głupią satysfakcję, że nie postawię haczka na jednego z list, a jednego z listy ... skreślę! Czyli oddam głos nieważny!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 20:44, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wracając do MINUSA dla Rokity za incydent z Lufthansą oto relacja ... naocznego świadka
Nie poleciałam z Rokitą
Kiedy dowiedziałam się, że Jan Rokita chce od Lufthansy 300 tys. euro, przerwałam milczenie
Leszek Konarski
Upłynął miesiąc od udziału dr Wiesławy K. w zagranicznej konferencji naukowej i jej powrotu 10 lutego z Monachium do Krakowa samolotem Lufthansy, rejs LH3336, który planowo miał wystartować o godzinie 21.25. Po prawie dwugodzinnym oczekiwaniu na pasie startowym, gdy wreszcie wyprowadzono z samolotu pasażera, z którym pilot nie chciał lecieć, podszedł do niej funkcjonariusz niemieckiej straży granicznej i zapytał po angielsku, czy nie chciałaby podać swojego adresu i być świadkiem incydentu, do jakiego doszło na pokładzie tego boeinga 737. Odmówiła, choć bardzo dobrze widziała, co się działo. Potem, już przy wysiadaniu na lotnisku w Krakowie, a było to ok. 1.30 w nocy, podeszła do niej stewardesa i zapytała, czy przypadkiem nie zmieniła zdania i czy zgodzi się być świadkiem. Nie zgodziła się po raz drugi. Po raz trzeci odmówiła, gdy następnego dnia zatelefonował do niej dziennikarz radia RMF i poprosił o zrelacjonowanie tego, co się działo, bo „przecież wiemy, że
była Pani w tym samolocie,
którym miał lecieć Rokita”.
Ani w domu, ani na uczelni dr K. nie opowiedziała, co było w samolocie, choć bała się, że ktoś rozpozna ją po głosie, bo słuchając relacji radiowych i telewizyjnych, w tle wrzasków wzywającego na pomoc rodaków Rokity, można usłyszeć jej głos: „Niech pan wysiądzie”. Nie chciała przyznać się, że była w tym samolocie, bo dla niej to nie była żadna sensacja, ale coś tak żenującego, że chciała o tym jak najszybciej zapomnieć. Nie chciała też szkodzić politykowi, który i tak musi mocno przeżywać odsunięcie go na boczny tor. Przypuszczała, że Rokita wszystko przemyśli, przeprosi za swoje zachowanie i będzie po sprawie.
Tak jednak się nie stało i gdy kilka dni temu dr K. przeczytała w „Gazecie Krakowskiej”, że Jan Rokita chce żądać od
Lufthansy 300 tys. euro odszkodowania, wytoczyć proces nie tylko tym liniom lotniczym, ale i władzom niemieckim, bo został potraktowany jak na Białorusi, to zmieniła zdanie i przyznała się, że siedziała w 11. rzędzie tego samolotu. Rokitowie byli w 9. Nelly Rokita przy oknie, jej mąż w środku, miejsce przy przejściu było wolne.
Dr K. nie wie, kiedy Rokitowie wsiedli do samolotu. Nie było ich w sali odlotów, gdzie wszyscy czekali na opóźniony start. Do samolotu szła „rękawem” na samym końcu i też ich nie widziała. Dopiero gdy wszyscy byli już na swoich miejscach, zauważyła kobietę w wielkim czerwonym kapeluszu i w białych rękawiczkach, która przeszła przez cały samolot i wdała się w rozmowę po niemiecku ze stewardesą, pokazując na mężczyznę w czarnym kapeluszu siedzącego w klasie biznes. Wtedy poznała, że to Rokitowie.
– Nie znam niemieckiego, ale nietrudno było zrozumieć, że chciała uzyskać zezwolenie na zajęcie przez nich miejsc w klasie biznes, na co stewardesa nie zgodziła się, bo mieli kupione bilety w klasie ekonomicznej. Nelly Rokita to zrozumiała i usiadła przy oknie w 9. rzędzie, a Rokita pozostał tam, gdzie siedział. Po chwili stewardesa podeszła do niego i poprosiła go o przejście na swoje miejsce, co on zrobił z gestem oburzenia, nie zabierając jednak ze sobą płaszczy.
Niemiecka stewardesa zabrała płaszcze z foteli w klasie biznes, zwinęła je w rulon i włożyła do pierwszego wolnego schowka w klasie ekonomicznej, gdyż nad fotelami Rokitów wszystkie schowki były zajęte.
– Gdy zatrzaskiwała klapę tego schowka, nagle ze swego miejsca poderwał, się Rokita i krzycząc: „What do you do?”, czyli „Kim pani jest”, odepchnął ją, wyjął płaszcze i przeniósł je do bliższego schowka, mówiąc: „Co za chamstwo!”. To nie było uderzenie, ale wyraźne popchnięcie. Do tego stewardesa najwyraźniej mogła poczuć się urażona słowami: „Kim pani jest?”. Osobiście przypuszczam, że Rokita chciał powiedzieć: „What are you doing?”, czyli „Co pani robi?”, ale
nie znając angielskiego,
powiedział co innego. Nie jestem też przekonana, czy ta stewardesa nie znała trochę polskiego i nie zrozumiała, co to jest chamstwo.
Potem nastąpiło to, co już było wielokrotnie opisywane. Stewardesa poinformowała o incydencie pilota i po chwili przez mikrofon pilot poprosił, aby awanturujący się pasażer opuścił pokład samolotu, bo drzwi są otwarte. Gdy na ten apel nie było żadnej reakcji, stewardesa podeszła do Rokitów i wiedząc, że Nelly Rokita mówi po niemiecku, tłumaczyła jej, że Jan Rokita musi opuścić pokład, bo samolot nie odleci. Gdy nie było żadnej reakcji na kolejną prośbę o dobrowolne wyjście z samolotu, stewardesa udała się ponownie do kabiny pilota. Po ok. 10 minutach weszli na pokład dwaj potężnie zbudowani funkcjonariusze niemieckiej straży granicznej, z przypiętymi czarnymi pałami, i skierowali się wprost do fotela, na którym siedział Rokita. Ale on znowu odmówił wyjścia.
– Chwycili go za ramiona i próbowali wyciągnąć, ale Rokita tak kurczowo trzymał się fotela i zaczął krzyczeć, piszczeć, wzywać na pomoc. Jeszcze nigdy w życiu nie słyszałam mężczyzny tak krzyczącego. To był jeden wielki pisk, wzywanie rodaków, Jezusa i nie wiadomo kogo jeszcze na pomoc. Mimo próśb nie tylko z mojej strony, ale i innych pasażerów, Rokita nie chciał wyjść. Niemieccy pogranicznicy poszli po posiłki. Wrócili w towarzystwie dwóch policjantów w żółtych odblaskowych kamizelkach. Przynieśli też kajdanki. Gdy już czwórka niemieckich funkcjonariuszy weszła na pokład samolotu, jeden z Polaków siedzący dwa rzędy przed Rokitami i znający język niemiecki zaczął im tłumaczyć, że Rokita to polski polityk, co na nich nie zrobiło żadnego wrażenia. Ci sami funkcjonariusze straży granicznej, którzy poprzednio nie potrafili wyciągnął Rokity z fotela, tym razem w towarzystwie policjantów zastosowali chwyt za głowę, sprawnie wyciągnęli go z fotela i przy akompaniamencie wołania na cały samolot o pomoc, „bo Niemcy mnie biją”, założyli mu kajdanki.
– Gdy Rokitę wyprowadzano, ludzie zaczęli klaskać. Wszyscy już byli tą sytuacją bardzo zmęczeni. Nie dość, że odlot już był opóźniony, to jeszcze przez Rokitę musieliśmy tak długo stać na lotnisku. Nie wiem, kto zaczął pierwszy klaskać, ale chyba jednak Niemcy, a Polacy zaraz do nich dołączyli. Poza tym było w naszym samolocie kilku Azjatów, którzy nie bardzo wiedzieli, co się dzieje, ale też klaskali, bo chcieli wreszcie lecieć. Dr Wiesława K. opowiedziała nam tę historię, ale nie chce ujawniać nazwiska, gdyż jest jej ogromnie wstyd za to, co się zdarzyło w tym samolocie.
– Tu nie ma znaczenia, czy Rokita uderzył stewardesę, czy ją tylko pchnął, tu chodzi o poziom naszej klasy politycznej. Jeżeli kogoś stać tylko na klasę ekonomiczną, to nie może podróżować w klasie biznes. Jeżeli ktoś nie zna angielskiego i swoją wypowiedzią obraża stewardesę, to tylko do siebie może mieć pretensje. Jeżeli ktoś nie reaguje na wielokrotne prośby o opuszczenie samolotu, o co proszą go pilot, stewardesa, współpasażerowie, pogranicznicy i policjanci, nie może być zdziwiony, że funkcjonariusze z lotniska wykonują swoje obowiązki. Dlatego mam taki niesmak po tym locie i nikomu nie chciałam tego opowiadać. Liczyłam jednak na szczyptę pokory, a zamiast tego przeczytałam, że sprawca chce być ofiarą.
[link widoczny dla zalogowanych]
To się ...w pale nie mieści ale czy to jest w sumie śmieszne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:58, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Prawdę mówiąc od początku nie wierzyłem w wersję Maryi Jana i tej jego przeuroczej składance mówiącej trochę po naszemu a trochę nie po naszemu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 0:09, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
generalnie po czym mozna rozpoznać polityka polskiej prawicy i centroprawicy?
po tym,że złapany za rekę w momencie próby wyciągania Twego portfela, pwoie,że chciałeś go zmusić do wzięcia takowego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:30, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Rumcajs napisał: | generalnie po czym mozna rozpoznać polityka polskiej prawicy i centroprawicy?
po tym,że złapany za rekę w momencie próby wyciągania Twego portfela, pwoie,że chciałeś go zmusić do wzięcia takowego. |
Słabe kryterium! Wogóle - żadne kryterium!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|