|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Śro 0:03, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co powiedzieć ,wpadka ok i zakończmy temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:22, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Pełna zgoda Ahron,też myślę że temat ministra do niczego nie doprowadzi,dodam tylko że w ukształtowanej demokracji po tej wpadce słowo Panie Ministrze byłoby zwrotem wyłącznie grzecznościowym,koniec problemu z mojej strony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:24, 12 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No i stało się!!!!!!!
Ledwie odbijamy od brzegu, ledwie pokazała się marnej jakości jaskółka w postaci spadnięcia z roku na rok bezrobocia, co nie jest zasługą tego rządu, a poprzedniego, już wykorzystujemy konfiturę!
(Przepraszam, miało byc koniukturę, a nie konfitiurę!)
Sejm napiął budżet jak gumę, która jeszcze dała się naciągnąc. Światły rząd PiSu jeszcze nic nie zrobił a planuje zmniejszyc podatki z VATu, CITu i PITuPITu. A czym pokryjemy dziurę? Problem rządu, problem Zytki, problem PiSu!. To będzie w roku 2007 jeszcze niczym nie obciążony. Jeszcze się zastanowią i coś wymyślą.
Oby. Wymyślec - wymyślą, czy realne czy nie, to już odległy rok 2008. Może my go nie doczekamy? My? Tak. My będący teraz przy władzy!
Może jeszcze znajdą się cudotwórcy, którzy malejące bezrobocie, a więc ten zysk, którego jeszcze nie ma wykorzystają na 10 innych sposobów gwarantujących sukces rządzących. A brakującą resztę pokryjemy z budżetu. A co? Po co jest budżet? Aby go wykorzystac!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:43, 12 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak Panesz zgadzam sie z Tobą chwilowe działania rządu w sferze którą opisałeś przypominają trochę iluzjonistę wyciągającego królika z pustego kapelusza.Jako osoba prowadząca dzialalność gospodarcza popieram jednak pomysł Zyty Gilowskiej o obniżeniu kosztów pracy,to faktyczna zmora prywaciarzy w sposób skutecznie hamująca rozwój.Trochę inna sprawa czy Zyta Gilowska przebije się ze swoim pomysłem w rządzie zdominowanym przez ludzi dla których doraźny poklask jest ważniejszy od nowoczesnych rozwiązań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:57, 12 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Niezależny! Jak najbardziej.
Jak najbardziej potrzebne jest obniżenie podatków! Ale zważ jeszcze, że nawet, gdyby nam się udało, to nie przebijemy żadnego kraju o większej mobilności gospodarczej, bo takowej nie mamy! I nie wyjdziemy przed te kraje. My mamy się dostosowac do tych krajów i wzrost gospodarczy zawsze będzie, jak będziemy współpracowac i dostosowywac sie do potęg europejskich i światowych! A o tym świadczy nawet ustabilizowanie rewolucji AWS przez SLD! Wystarczył rok czy dwa stagnacji!
To możemy skonsumowac przerzucając na inny czynnik gospodarczy niż stabilizacja. A na budżet? Można, jeżeli nie pogłębi jego deficytu! Bo co nam ze wzrostu, jeżeli wszelki wzrost pochłonie ta dziura? Co to nam poprawi? I tu są moje obawy!
Aby w czymś ruszyc, trzeba temu poświęcic dodatkowe siły i środki. Aby je zwiększyc, z czegoś innego trzeba je przerzucic lub coś olać. Ale z dziurawego budżetu? Z podstawy? Co to za jakość?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:13, 12 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Widzisz Panesz może nie precyzyjnie wyraziłem swoje zadowolenie,ale chodziło mnie o koszta pracy pod nazwą ZUS Zyta Gilowska o tym nieśmiało na razie wspominała i z tym się zgadzam i na to liczę nie tylko ja.Dotychczas reforma tej instytucji była elementem kampanii wyborczej niektórych partii i tak zostawało.Domyślam się że zapytasz "to skąd wziąść na emerytury?pytanie słuszne,ale kto tak naprawdę rozliczył tą instytucję ze środków którymi dysponuje,zastanawiam się dlaczego nikt ZUSu nie rusza co takiego tam jest że politycy sie tego boją?i o tym mówiła Gilowska,a podatki ?no cóż płaci je cały świat i z tym sie zgadzam,mam dwie uczące się córki i ktoś musi do tego dołożyć to proste.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 12:57, 15 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 10:37, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Nic nie pisałem o próżnych obchodach studni nowej władzy, bo wyszło próżnie. Aby nie było aż tak próznie Pani Wicepremier została zmuszona do przeprogramowania nieziszczalnej obietnicy PiSu w sprawie podatków. To co powiedziała, brzmi o wiele lepiej niż obietnica przewyborcza PiS-u! Mało tego! Policzono jej koszty, które trzeba będzie pokryć z budżetu lub z innych środków. Przeprogramowana obietnica PiSu jest tylko jej przyklasnąc! Ale jest to tylko obietnica, bo do uchwalenia budżetu na rok następny, a wcześniej obietnic przez Sejm, droga daleka! Mało tego, że daleka, to dokładne wyliczenia uszczuplą te obietnice. Więc cieszyc sie nie ma za bardzo z czego. Będzie jak jest teraz, ale poklask medialny do "jakości" sprawowania rządu, który jeszcze nie ma żadnych, bo za krótko, i miec nie może - jest!
Jeżeli coś z tego wypali, bo musi!, to będą to sprawy raczej kosmetyczne!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 11:09, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Nie mam zbyt dużo czasu zupełnie przypadkowo wszedłem na forum ale tylko jedno zdanie.Niestety Panesz ostatnie zdanie w Twoim poście jest brutalną prawdą jeśli coć będzie to będzie to tylko kosmetyką ,liczyłem na więcej już ktoś próbował nalać z pustego w próżne,nie wyszło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 19:31, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Stanisław Lem
Doktryna i praktyka
Rada polityczna, której warto by udzielić panom Kaczyńskim, sprowadza się w gruncie rzeczy do wyjaśnienia, że wszystko to, co im przychodzi do głowy, nie powinno być realizowane, natomiast mnóstwo leżących odłogiem, nienaruszonych projektów, właśnie pilnego pochylenia nad nimi się domaga. Działalność tej dwójki, co ukradła księżyc, sprowadza się do amatorszczyzny, która cierpi z dwóch istotnych powodów. Po pierwsze, nie dysponują oni szerokim zespołem kompetentnych fachowców, zdolnych uruchomić trudne prace, jakie przed Polską stoją. Sztukowanie mniejszościowego rządu ludźmi Leppera i Giertycha jest w znacznym stopniu oddawaniem wodzy zarządzania Polską byle komu. To się zemści w ciągu bieżącego roku. Przypomina się artykuł Leszka Kołakowskiego, zamieszczony w rosyjskojęzycznym periodyku „Polsza”, w którym słusznie autor ten wylewa pomyje na pomocników Kaczyńskich z LPR i Samoobrony.
Drugim, może i najfatalniejszym mankamentem polityki uprawianej przez bliźniaków jest ich betonowe przekonanie o swojej nieomylności, dzięki czemu nie widać w ich politycznych decyzjach ani odrobiny autorefleksji. Bardzo stare porzekadło głosi, że Bóg chcąc zniszczyć ludzi, najpierw odbiera im rozum. Prawdziwie mogę zapewnić, że nieprawdopodobna naiwność, jaką się odznaczają kolejne posunięcia Kaczyńskich, wydaje mi się czymś w rodzaju boskiej kary. Nie sądzę, żeby postępowali z pełną świadomością tego, co w istocie czynią. Ich otoczenie robotę polityczną zaczęło od oplątywania osób cieszących się zasadnie dużym autorytetem społecznym, siecią pomówień i inwektyw. Tak nieskazitelni ludzie jak profesor Zoll i profesor Łętowska zostali absurdalnie oskarżeni o działalność szkodliwą dla państwa. Jest to bardzo stara metoda, charakterystyczna przede wszystkim dla bolszewii, z reguły piekielnie skutecznie erodująca społeczne zaufanie do zaatakowanych. W szczegóły tego rodzaju akcji wchodzić po prostu nie warto, ponieważ oczywiste jej konsekwencje jawnie zdradzają rodowód autorytarno-marksistowski. Można by sądzić, że torpedowanie autorytetów jest ostatnią rzeczą, jakiej powinni się chwytać panowie bracia. Mniej więcej do końca bieżącego roku pokażą się zgubne rykoszety takiego postępowania.
W wypowiedzi, czy to naszego nowego prezydenta, czy też jego akolitów, wsłuchiwać się po prostu nie warto. Osobom tym wciąż się wydaje, że społeczeństwo składa się z samych idiotów i będzie gorliwie łykało każdą blagę i każdy wykręt. Nasz kraj stoi przed morzem poważnych i trudnych dylematów, obejmujących stan infrastruktury, zależność gospodarczą od Rosji i całe mnóstwo innych pilnych spraw, tymczasem pierwszą rzeczą, na jaką się zdecydowała kaczyńska władza, jest budowanie nowych więzień i obniżenie wieku karalności. Są to zresztą czysto wewnętrzne nasze sprawy, których świat nawet nie dostrzega. Kaczyńscy skłonili również premiera do uczestnictwa w ponurej aferze pełnej załgań, toteż obawiam się, że i jemu nie wyjdzie to w nadchodzących miesiącach na zdrowie. Najkrócej ująć da się obecną politykę w dwóch słowach: robią wszystko, czego robić nie trzeba, natomiast zadania palące pozostawiają nietknięte.
9 lutego 2006 r.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 9:53, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Padam na kolana przed Lemem zważywszy, że nie wiedział pisząc to co napisał, to ujął wczorajsze przypadki, to widac, że wiedział, bo napisał!
Mimo, że na bieżąco i dzisiaj huczą komentarze, to widzę to po swojemu.
Po co były organizowane obchody studni? Odp. Aby pokazać sukces wybordzy PiSu!
Drugie pytanie: dlaczego wizyta Prezydenta RP w USa była udana? Odp. Bo sie nie zbłaźniŁ!
Trzecie: Wypowiedź Zyty. Jeżeli to nie jest uszczegółowienie programu PiSu, ani plan rządowy, to po co była w to wciągnięta? Bo reprezentowała w razie udanej krytyki w sukces lub, gdy odwrotnie podstęp PO!
4. Zagrywka z terminarzem uchwalenia budżetu. Bez komentarza.
Stąd wniosek. PiSuary, a ściślej Kaczory, rozważali rozpieprzenie Sejmu!
Do ostatniej chwili nie byli pewni, czy to im wyjdzie bardziej na dobre, czy może byc inaczej! Nie sądzę, że zagrożenie rozwaleniem było sfingowane po to, aby Lepper i Giertych podpisali punkt 4a. Tu ONI zrobili Kaczory w kaczkę.
Więc do rozumu w ich wieku już się nie dochodzi. Więc czeka nas powtórka z rozrywki. Więc.... do jesieni. Ciąg dalszy niebawem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:17, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
A ja się zastanawiam czy pakt stabilizacyjny, a w szczególności jego aneks, nie są przypadkiem zaprzeczeniem demokratycznych praw, na których opiera sie działanie Sejmu. Ponieważ usiłuje przeciwdziałać celowi, dla którego zostali wybrani posłowie, tj. reprezentowania wyborców, którzy na nich głosowali, i ogranicza ich prawo do głosowania zgodnie z własnymi pogladami i sumieniem.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:26, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Niestety Jaga nie zupełnie mogę się z Toba zgodzić.Może jest to trochę ograniczenie praw posłów ale coś z tym trzeba było zrobić teraz racje wyborców mogą wyrażać kluby i partie a nie pojedyńczy posłowie przynajmiej ci z grupy stabilizacyjnej,pozostali posłowie są w swych poglądach autonomiczni niestety będąc w parlamentarnej mniejszości niewiele mogą i to jest moim zdaniem ograniczenie możliwości sejmu gdyż racje mniejszości nie są słyszalne.Inna sprawa że pakt stabilizacyjny tworzą partie o poglądach skrajnie różnych,PiS jako lider wziął na siebie utemperowanie radykałów z LPR i SO i to może nie być wcale takie złe po prostu są pod kontrolą. Grupę stabilizacyjną tworzą w zasadzie dotychczas zwalczjące się partie i to jest niezrozumiałe,moge zrozumieć porozumienie PiSu i SO gdyż w ich programach można znaleść kilka wspólnych punktów natomiast jak do tej dwójki przykleić LPR to już dla mnie czarna magia.Osobiście uważam że LPR obecnie przypomina PSL parię na każdą okazję pasującą do skrajnej lewicy jak i skrajnej prawicy dla której nie ma znaczenia kto w korytko sypie byle by sypał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:37, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Częściowo zgadzam się z Jagą określającą to co się stało...zaprzeczeniem demokratycznych praw. Ale częściowo, bo są jakimś zaprzeczeniem wyidealizowanej demokracji... ale zgodnie z Prawem. . Umowy, kompromisy to część... i demokracji i interesów wyborców o czym mówi Niezależny. Bez Paktu nowe wybory, które prawdopodobnie przebiegły by podobnie... i Pat? Chyba będziemy się musieli przyzwyczaić... Zresztą umowy Koalicyjne to rzecz znana (a ten pakt w charakterze takową jest). Do ocen pozytywnych na razie się nie posuwam... bo w zasadzie okres do ocen dopiero się rozpoczyna...
Pozdro....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:44, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Perwersyjna gra, napędzana viagrą
ROZMOWA
Z prof. MIROSŁAWEM KARWATEM, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Krzysztof Lubczyński
O co chodziło w tej wczorajszej rozgrywce Kaczyńskich?
- Po pierwsze, o pogrożenie palcem sygnatariuszom paktu stabilizacyjnego, czyli było to użycie socjotechnicznej metody straszaka. To zrobiono na wypadek, gdyby ktoś z nich poczuł się zbyt pewnie i uznał, że pakt paktem, ale że można będzie coś jeszcze wytargować. Było to przypomnienie, kto tu rządzi, działanie prewencyjne. Jednocześnie sygnał „kto tu rządzi" skierowany został do społeczeństwa, jako balon próbny. Chodziło o rozpoznanie nastrojów społecznych, poziomu dezorientacji i stopnia zaniepokojenia społeczeństwa, o sprawdzenie, czy ludzie są sterowni czy nie, a także jaki władza ma kredyt.
Jednak PiS zaprezentowało się jako partia awanturnicza, majstrująca przy wyborach. Czy to jej nie zaszkodzi?
- Myślę, że jeszcze nie teraz, bo elektorat przy nich trwa. Natomiast mieliśmy jaskrawy przykład arbitralnego, autorytarnego stylu rządzenia, wręcz paternalistycznego, w którym działają niekonstytucyjne organy władzy oraz głowa państwa funkcjonująca w stylu monarchistyczno-dyktatorskim. Oczy wszystkich Polaków zwrócone są na tego jedynego, nikt nic nie wie, jest wielka tajemnica połączona z celowymi przeciekami, wszyscy drżą i pytają: „co to będzie, co to będzie?". Otóż takie gry zawsze są kochane przez polityków o tendencjach autorytarnych, a też przez wielu ich zwolenników. To było zagranie pokerowe, takie, że nikt nie zna swojego losu. To był dobry polityczny spektakl, polityczny thriller, w którym role dla wszystkich były wyznaczone z góry.
LPR i Samoobrona były już wcześniej stłamszone przez PiS. Teraz zostały dodatkowo upokorzone. Może za jakiś czas zechcą to odreagować?
- Są upokorzeni, ale dobrze wiedzą, że już włożyli głowę w zatrzask i nie ma co wierzgać. Myślę, że mają tragiczną świadomość, że albo przyjmą te upokarzające warunki, albo wypadną z gry. Już nie grają na maksymalne ambicje, ale na przetrwanie. Perwersja tej sytuacji polega też na tym, że nie mając alternatywy, nie mają też gwarancji przetrwania i że to nie będzie egzekucja na raty. To co robi PiS, to taki oto sygnał dla wyborców - choć na wybory jeszcze nie pora, to gdy do nich dojdzie, to sami widzicie, na kogo warto głosować.
Jak to wpłynie na sytuację opozycji?
- Będą w kropce. Zostali w pewnym sensie zapędzeni do kąta. Uważni obserwatorzy widzą co prawda, że jest to rząd typowo partyjny i że prezydent jest człowiekiem jednej partii, ale sposób gry Kaczyńskich utrwala w społeczeństwie przekonanie, że nie jest to rząd partyjny, lecz rząd dobrych, troskliwych gospodarzy. Ta zagrywka miała pokazać, że Lech Kaczyński jest wodzem ponad wszystkim. Utrudni to działania partiom, bo zawsze łatwiej działa się na zasadzie konfrontacji partyjnej, tymczasem liderom PiS udało się pokazać jako środowisko państwowców działających przeciw partyjnym, partykularnym interesom.
Co mogło się dziać w ciągu tych kilku godzin, gdy odsuwano moment wystąpienia prezydenta?
- Nie mam wiedzy, bo nie mam tzw. ucha. Jestem jednak skłonny przypuszcać, że była to dramaturgia starannie wyreżyserowana. Chodziło o wywołanie w społeczeństwie wrażenia, że decyzje były do ostatniej chwili ważone, konsultowane i w końcu podjęto pełną odpowiedzialności i namysłu decyzję. To była polityczna viagra, skutkująca sztucznym szczytowaniem.
Dziękuję za rozmowę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:55, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Weles
A niby dlaczego ów pakt jest zaprzeczeniem demokratycznych praw?
Przecież programy PiSu, SO i LPR w warstwie retoryki prawie się nie różniły.
Zatem oni po prostu chcą te programy ... realizować, a że pod ... młotem ....PiSu to już inna sprawa.
I sądzę, że ich wyborcy są usatysfakcjonowani, więc nie widzę sprawy.
A że nam sie nie podoba .... to nasz .... problem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|