|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:41, 13 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Kraje z naszego regionu łączy bardzo wiele, ale na pewno nie są to podatki. Tutaj co kraj to obyczaj. Mamy różne stawki, różne formy opodatkowania i różne ulgi. Jeśli jednak idzie o kierunek i tempo zmian w reformach systemów podatkowych, tendencje są podobne, tylko nasz kraj odstaje od reszty i bynajmniej nie jesteśmy liderem na rynku.
Przyjrzyjmy się Polsce, Ukrainie, Słowacji i Estonii, tak jakby były to konkurencyjne przedsiębiorstwa. Każde z nich dąży do niskich kosztów i wysokich zysków. Wysoki zysk kraju to wysoki poziom zamożności obywateli, a niski koszt to małe wydatki na biurokrację i obsługę. Teraz, skoro wiemy już co, rodzi się pytanie o to, jak.
Prekursor czyli Estonia
11 lat temu, bo w roku 1994 Estonia wprowadziła linowy PIT i CIT w wysokości 26 proc. Obecnie w 2005 roku jest to 24 proc., w 2006 będzie to 22 proc., a od roku 2007 tylko 20 proc., co sugeruje, że konsekwentna polityka podatkowa w odwrotnym kierunku niż w Polsce jest możliwa. CIT jest w Estonii skonstruowany w oparciu o całkowicie odmienne zasady, niż w innych państwach europejskich. W Estonii podatek dochodowy od spółek obciąża zysk spółki podzielony pomiędzy wspólników, to znaczy, że opodatkowanie następuje w momencie dystrybucji zysku między wspólników a nie w chwili gdy został wypracowany przez spółkę. Jeśli spółka zainwestuje cały zysk zapłaci podatek w wysokości 0 proc., dlatego zyski najlepiej zainwestować z powrotem w Estonii. Co więcej skoro dochód spółki nie stanowi podstawy do opodatkowania nie ma potrzeby prowadzenia podwójnej księgowości: finansowej i podatkowej. Kto rozmawiał kiedyś z księgowym wie, że księgowość finansowa prowadzona dla przedsiębiorców ma się do księgowości podatkowej prowadzonej dla skarbówki, jak krzesło do krzesła „pod napięciem”. Co ciekawe, oba podatki dochodowe są regulowane w tej samej ustawie i obowiązują w stosunku do nich te same zasady rozliczania.
Oni mysleli juą 11 lat wstecz jak działać dla rozwoju kraju, nasi mysleli o zupełnie o czymś innym.Czy mam mówić wprost.Oni byli mądrzy my......
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:49, 13 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Lider na rynku – Słowacja
W Słowacji przygotowanie reformy podatkowej rząd zlecił profesjonalistom z firmy doradczej. Jeszcze do niedawna Słowacja miała 21 rożnych stawek podatków PIT i CIT, a tamtejszy rząd próbował oferować swoim obywatelom produkt na zasadzie dla (na) każdego coś znajdziemy. Po reformie z 1 stycznia 2004 podatek PIT i CIT zastąpił podatek linowy w wysokości 19 proc., z zachowaniem podwyższonej kwoty wolnej dla osób fizycznych. Również stawki VAT zostały ujednolicone i sprowadzone do poziomu 19 proc. Oznacza to 3×19 proc., czyli nic niezwykłego. Ot tanie, jasne i proste rozwiązanie, no może nie dla naszych ministrów finansów, ale jednak. Na tym można by zakończyć audyt podatków na Słowacji, gdyby nie kolejne pomysły naszego południowego sąsiada, którym daleko do wytworów kolejnych polskich ministrów finansów. 13 dotychczasowych rodzajów składek na różnego rodzaju ubezpieczenia ma zastąpić jeden (!) odpis redystrybucyjny a zamiast dotychczasowych 56 zasiłków będzie znowu tylko jeden bonus odpisowy. Co więcej autor tego pomysłu, niejaki Richard Sulik proponuje dla odpisu redystrybucyjnego stawkę 20 proc wszystkich dochodów. Razem z 19 proc. PITem oznacza to opodatkowanie pracy na poziomie 39 proc.(Polska to grubo ponad 50 proc, ale gorzkie żale zostawmy na koniec), przy minimalnej biurokracji.
Nie będzie już składek na wszelkie możliwe ubezpieczenia, czy to socjalne, zdrowotne czy emerytalne. Bonus odpisowy oznacza, że każdy ze strony państwa będzie miał zapewnione to samo – zasiłek odpowiadający tzw. „minimum życiowemu”. Kto chce zapewnić sobie wyższą emeryturę lub lepszą opiekę zdrowotną, będzie musiał ubezpieczyć się prywatnie. Całość przypomina propozycję reformy podatkowej przygotowanej w Polsce przez Centrum im Adama Smitha, z tą różnicą, że Słowacy pomysły wprowadzili w życie. Kraj, który miał najniższe w regionie podatki a najwyższy poziom składek socjalnych, chce zastosować sprawdzoną metodę jasno, tanio, prosto.
Oni myślą a my......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:53, 13 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Pomarańczowa Ukraina
Kraj, który postrzegaliśmy jako biedniejszego kuzyna, daje nam lekcję jak prowadzić politykę fiskalną. Przed pomarańczową rewolucją Ukraina była zapatrzona w Rosję i pewnie tam podejrzała 1iniowy podatek od osób fizycznych w wysokości 13 proc., który wprowadziła u siebie. Pomimo, iż wielu z polskich ministrów kształciło się w Moskwie, w zakresie podatków nie są oni równie chętni do czerpania wzorców ze wschodu. Obecne władze wprowadzają ułatwienia dla zakładania spółek przez podmioty zagraniczne, sprzedaży nieruchomości na rzecz obcokrajowców, liberalizują rygory związane z międzynarodowym obrotem walutowym.
Drobni przedsiębiorcy na Węgrzech
Wszyscy rządzący dbają i troszczą się o małe i średnie firmy, tylko, że na ogół z pacjentem jest tym gorzej im bardziej lekarz się stara. Może najwyższy czas wystawić lekarzom L-4 i wysłać ich na wakacje? Powróćmy jednak do naszego przeglądu podatkowego. Na Węgrzech przyjęto rozwiązanie, że podmioty uzyskujące rocznie przychody mniejsze niż 25 milionów forintów (ok. 420 tys. PLN) są zwolnione z PITu, CITu, opodatkowania wypłat dywidend, podatku od czynności cywilnoprawnych, podatków od środków transportu i VAT-u. Małe firmy płacą podatek przychodowy w wysokości 15 procent ich przychodów – i a tym koniec. Bez VATu, CITu, PITu, etc. Dodatkowo przedsiębiorcy mogą zamiast prowadzić księgowość, zdecydować się na prowadzenie jedynie ewidencji uzyskiwanych przychodów. System EVE sprzyja firmom o dużej rentowności, które świadczą usługi o dużej wartości dodanej (generalnie – formy usługowe, bądź handlowe i produkcyjne z dużymi marżami). Powyższy sposób opodatkowania działalności gospodarczej jest opcjonalny, tzn. każdy przedsiębiorca może wybrać, czy korzysta ze „systemu EVE”, czy chce płacić podatki na zasadach ogólnych. Według danych węgierskiego fiskusa, ze schematu skorzystało ponad 80 tys. firm, i liczba ta rośnie. Co ciekawe – w wyniku zmiany systemu opodatkowania, budżet państwa… zyskał! Całej sprawie pikanterii dodaje fakt, że na specjalny system rozliczeń w zakresie VAT zgodę wyraziły właściwe organy Unii Europejskiej. W chwili obecnej, ze względu na sukces reformy, Węgrzy negocjują z władzami UE zwiększenie kwot w ramach których można stosować schemat system EVE. Mają duże szanse na sukces.
Mało białego, dużo czerwonego
Miało być gorzko, ale po przyjrzeniu się naszym sąsiadom robi się i śmieszno i straszno. Opodatkowanie pracy, wszelkimi możliwymi składkami doprowadziło, do tego że praca stała się dobrem luksusowym (rzadkim) na który nałożono podatek w wysokości ponad 50 proc. Kolejną sprawą jest CIT i słynna kategoria kosztów uzyskania przychodu, czyli linia konfliktu między urzędnikiem skarbowym a przedsiębiorcą. Nieważne kto wygra w końcu przed sądem ten konflikt, bo przedsiębiorca tak czy siak nie wyjdzie z tego cało. Wysoka stawka VATu to tylko kropla w czarze goryczy. Co przyniesie przyszłość? Powinno być lepiej, bo widać pierwsze nieśmiałe próby reform i dołączenia do trendu naszych sąsiadów. Już ponad 200 tys. przedsiębiorców płaci podatek według stawki liniowej (19 proc) i ich liczba ciągle się zwiększa. Podatek linowy ma szanse stać się w Polsce normą tak jak w: Estonii, Łotwie, Litwie, Ukrainie, Rosji, Serbii, Słowacji, Rumunii i Gruzji.
Systemy podatkowe we wszystkich przedstawionych tu krajach nie są idealne. Podatek liniowy wcale nie stanowi najlepszego rozwiązania, ma tylko trochę mniej wad od systemu progresywnego, bo jak pisał Jean Baptiste Say istnieją podatki złe i mniej złe. Najwyższa już pora wprowadzić w Polsce te drugie.
:?b :?b :?b
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:48, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
kic.
To jest obecnie niewykonalne. W sytuacji :
1. Niżu demograficznego
2. Olbrzymiego bezrobocia
3. Rozbudowujących się ustawicznie struktur
4. Marnotrawstwa
składki na ZUS MUSZĄ rosnąć!
Jedyny ratunek to zmiany strukturalne.
Ad.1...jest to efekt polityki wybitnie antyrodzinnej, totalne niszczenie narodu, debilna polityka gospodarcza(to nie wina komuny)
Ad. 2... Wielkie zasługi gospodarcze "nowej wydalnej drogi"(to nie wina komuny)
ad. 3. jw.
ad. 4 jw.
Jedyny ratunek to odbudowa zawłaszczonego kapitału ZUS(czyli naszej kasy gromadzonej przez lata i wpakowanej w gospodarkę). Przed tobą(wami) chyba wielu płaciło latami? Na pewno zmiany strukturalne i powtarzam kapitał i wyjęcie ZUS z Budżetu.
Sziman.. Odpowiadam na pierwszy post...
1. prywaryzować trzeba WSZYSTKO państwo nie powinno zajmować się biznesem to patologia!!
2. ...monopole (przed prywatyzacją trzeba je rozbijać).
Gość 2
1. Skąd sie wzieli w tak krótkim czasie milionerzy w Rosji,Polsce
2. Doprowadzono do patologlii,zrobiono wodę z mózgu zwykłym ludziom wpajając im teorię,że co państwowe to be i nigdy nie będzie dobrze funkcjonować.Totalna bzdura.
Gość 2 (zaznaczone w pmkt.1) częściowo iw skrócie opisał ci efekt "nakręcaczy" na siłę prywatyzacji. Prywatyzacja w Polsce jest ordynarnym uwłaszczaniem się "wybranych". W punkcie 2-gim przychylam się do niego.
Odnosząc się do Twojego stwierdzenia(nie dowodu...raczej iracjonalizmu) nr1. Śmiem wnieść poprawkę.
Czy to że nie powinno to znaczy, że Państwo ma w iracjonalny sposób na siłę pozbywać się dochodu firmyi generować dodatkowe obciążenia w formie bezrobotnych? Czy to przypadkiem nie Prywatne boi się konkurencji? Czy z zprywatyzowanych firm Polska coś zyskuje ? Bezrobotnych mamy, dochody firmy niet, podatki też(5 lat ochrony) Gdzie te plusy? (może bieda, bezrobocie) Teraz praca... zarobki niskie, socjal zerowy, warunki BHP do kitu, łamane są podstawowe prawa pracownicze, związki zawodowe? kpina..., itp itp... I w czym to ma być lepsze? To dość powszechne zjawisko...
1. Jak chcesz zmusić państwowe firmy do generowania zysku?? ... odpowiadam... ale pytanie ? Przecież nierentowne padają(szpitale raczej wyjmij z tego worka) Większość(znakomita) firm Państwowych obecnie generuje zyski po to by być sprzedane(likwidacja), te co nie padają(nie zauważyłeś?). Czy muszę ci tłumaczyć dlaczego do r. 99 kredyty przebijały inflację o 20%? Moje podejrzenia to "niszczenie firm"..., straszenie motłochu... a inwestorzy zwolnienia od podatku, kredyty "tam" za grosze... bajka. Nasi bonzowie w "oczekiwaniu" na taniutkie kąski... I co mi będziesz kadził o jakimś wolnym rynku?... to już nie śmieszne... Czemu teraz gdy się trochę szanse wyrównują "dziwnie" państwowe wyłażą z dołków(ale to nic... i tak do piachu) i to te gorsze.."nieatrakcyjne".
2. Z jakiego klucza będą wybierani menadżerowie i "specjaliści". A z jakiego klucza teraz teraz?... To się załatwia w "rodzinie" i też z klucza politycznego za "usługi". Czy ty trochę się zastanawiałeś nad tym? To powód do okradania ludzi z majątku?
1. Zysk jako kryterium występuje tylko w przypadku działalności nie ma realnej możliwości wprowadzenia tekiego kryterium na szczeblu państwowym, bo splata się tam zbyt wiele interesów spoza sfery gospodarczej (polityka, układy, itp.)... A od czego prawo?
Tak... poraziłeś mnie Nowe stwierdzenie rewelacja..., dla mnie kosmos . A to niby dlaczego?.. odpowiedź "jedynie słuszna"- BO PAŃSTWOWE????. To chore... Teraz mnie nazwiesz komuchem czy socjalistą?... To powód by dać się( jestem podobno współwłaścicielem Państwowego) okradać, niszczyć? A może masz coś na oku? A czemu nie budować nowej firmy i konkurowac z Państwowym? Co nie da się? A co przeszkadza? Ustawy? Jakie?... Kolego... z tąd śmierdzi na milę . Co te łapki się tak ochoczo wyciągają po "komunistyczne" nic nie warte dobra? Dla mnie taka prywatyzacja to jeden ze sposobów a nie jedyny... na niszczenie konkurencji też i to w imię nie naszych, Polskich interesów.
Wybacz... powtórzę za tobą(z pewną korektą... nawiasów nie czytać)
(Cytowany) post Twój jest wręcz sztandarowym przykładem (socjalistycznego) bełkotu, którego nie umiem nawet nazwać... same slogany wbrew oczywistym już widocznym jak góry efektom...
Pozdro...
PS I racz mi nie wmawiać, że jestem komunistą, socjalistą czy innym "...istą" itp... tylko dlatego, że nie lubię być okradany, bo na mnie to nie działa. Czasem warto umieć liczyć choćby na paluszkach...(bez urazy...) Ciekawe... czy mamy w tym interes? Ja mam przyznaję(kradną moje), a ty jaki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:53, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Gość...Wto 18:49, 13 Wrz 2005
Wybacz... nie odniosę się do Twojego postu z dwu powodów. Pierwszy to ten że "nie biegam" w podatkach tak jak niektórzy i nie chciałbym się zbłaźnić. Dwa... wolę sobie poczytać mądrzejszych w tej materii
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 8:22, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ja nawet mogę zrozumieć niechęć do przyznawania komuś racji, podpieranie się jakimis urojonymi argumentami ale na prawdę ciężko mi się dyskutuje z zacietrzewionym gościem, który tak bardzo przekonany jest do bzdur, które głosi, że [-( nie zechce zwrócić swojej szacownej uwagi na argumenty adwesarzy. Nie chcę mi się powtarzać, że firmy państwowe generujące zysk to monopole (nie ma możliwości, żeby traciły) więc ich zysk jest stratą bezpośrednią (bo prosto z Twojej kieszeni) każdego ich klienta, nie chcę mi sie powtarzać, że tak naprawdę zysk budżetu czy też jak to górnolotnie określasz "zysk Polski" jest zasadniczo stratą każdego z nas - raz jeszcze zapytam - jaki masz weles interes w tym żeby dawać politykom pieniądze, czemu nie chcesz ich sobie zatrzymać? Czyżbyś nie ufał samemu sobie?. Rzucasz mi weles w oczy jakieś przykłady patologii w prywatyzacji i sam wiesz, że uprawiasz tanią demagogię, bo przeciez równie dobrze mógłbyś negować potrzebę leczenia np. wyrostka robaczkowego (czasem zdarzają się wypadki na stole operacyjnym). Zupełne rekordy absurdu bijesz starając się udowodnić, że kryterium zysku uda się wprowadzić metodami prawnymi na takie stwierdzenia to wybacz ale przysiadam. Niby jak? Chcesz prawnie obwarowć, że firma państwowa musi przynosić zysk? Więc jak ma się do tego wolna konkurencja z podmiotami prywatnymi. Namawiasz mnie do konkurowania z państwowymi molochami, które MUSZĄ GENEROWAĆ ZYSK, bo tak stanowi prawo. Przecież to dlasz ingerencja w wolny rynek, ja juz nie wiem ile trzeba mieć w sobie chorego, socjalistycznego zacietrzewienia żeby nie zauważyć, że państwo jest uprzywilejowanym "graczem" na rynku, BO MOŻE USTALAĆ REGUŁY GRY, BA MOŻE NAWET JE ZMIENIAĆ W TRAKCIE GRY, więc sam udział państwa w gospodarce wolnorynkowej jest jej zaprzeczeniem, poprostu nie możemy wolnorynkową nazwać gospodarki gdzie podmioty mają różne prawa. Pójdźmy dalej i spróbujmy metoda dedukcji dojść do skutków "zyskowności państwowych monopoli" Ty twierdzisz, że to bajeczka - ludzie mają prace, dobre warunki, duże pieniądze, normalne miodzio ale to jest totalna bzdura, pracę maja pracownicy tej firmy pozostali płacą np. dwa razy drożej niż w przypadku wolnej konkurencji prywatnych podmiotów (przykładem telekomunikacja polska - najpierw monopol państwowy, teraz monopol "cześciowo państwowy") więc licząc najogólniej i biorąc np. rynek telekomunikacyjny(oceniany na powiedzmy 200 mln $) wychodzi nam, że dzięki monopolistycznej pozycji TP wyciąga nam z kieszeni 100 mln $ więcej niż by to robili prywaciarze. Te 100 mln weles ludzie wydaliby powiedzmy na buty - tworząc miejsca pracy w sektorze obuwniczym. problemem socjalistów jest wybiórcze traktktowanie problemów w gospodarce, szybko potraficie zauważyć, że branża np. hutnicza przeżywa kryzys, ratujecie ją za pieniądze wszystkich Polaków i tym samym ocalając 3000 hutniczych posad posyłacie 10000 ludzi na bruk. Skończ też z tą bzdurą, że państwowe to Twoje, państwowe weles to ciepłe synekturki dla kolesi za TWOJE pieniądze. Trzeba byc maksymalnie zmanipulowanym, żeby tego nie widzieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 8:35, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Brawo Sziman
100 % racji
dobrze że jesteś, bo ja nie umiem tak ładnie pisać
naprawdę szczere wyrazy uznania.
pozdro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 17:22, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Dzięki Awacs za uznanie. Staram się jak mogę.
pozdrowienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:11, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Te powyżej wypowiedzi goscia to moje.Nie znam sie na podatkach,nie znam kogos takiego co by sie znał na systemie podatkowym w Polsce.
A jeśli ktoś wymyśli silnik napędzany wodą, to wprowadzimy akcyzę na wodę?
Czy istnieje jakaś granica nakładania podatków? Czy wszystko można obłożyć akcyzą?
Pytam, bo olej napędowy drożeje niemiłosiernie i wzrasta zainteresowanie alternatywnymi sposobami napędzania aut. Coraz częściej użytkownicy diesli leją zamiast ropy olej rzepakowy. Ministerstwo Finansów ostrzega, że za każdy wlany do baku litr oleju do smażenia frytek, trzeba zapłacić 1,9 zł akcyzy.
Ludzie są bardzo pomysłowi i nie wiadomo, co niebawem wymyślą. Czy jednak realne jest ściąganie akcyzy z oleju Kujawskiego, który trafia do baku, a nie na patelnie?
Minister Finansów straszył podwyższeniem akcyzy na benzynę, a ostatecznie ją obniżył. Minister przypomina pijanego, który idzie drogą i zatacza się od rowu do rowu. Ze skrajności w skrajność popada. I nie jest to złośliwość skierowana tylko do obecnego szefa resortu, ale do wszystkich dotychczasowych ministrów finansów. Jak można upilnować kierowców? Posadzić na tylnym siedzeniu każdego auta policjanta!
Jednym słowem podatki do remontu.Pytanie ? Co w Polsce się udało,która z wprowadzonych reform przyniosła korzyści dla państwa,dla spoleczeństwa.
Podatek dochodowy od spółek obciąża zysk spółki podzielony pomiędzy wspólników, to znaczy, że opodatkowanie następuje w momencie dystrybucji zysku między wspólników a nie w chwili gdy został wypracowany przez spółkę. Jeśli spółka zainwestuje cały zysk zapłaci podatek w wysokości 0 proc., dlatego zyski najlepiej zainwestować z powrotem w kraju. Co więcej skoro dochód spółki nie stanowi podstawy do opodatkowania nie ma potrzeby prowadzenia podwójnej księgowości: finansowej i podatkowej. Kto rozmawiał kiedyś z księgowym wie, że księgowość finansowa prowadzona dla przedsiębiorców ma się do księgowości podatkowej prowadzonej dla skarbówki, jak krzesło do krzesła „pod napięciem”. Tajemnica poliszynela.Czy to nie mądre rozwiązanie.Czy takie twórcze ? :evil:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:30, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Wakur,ale to moje i moja wina. :roll:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 10:15, 15 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Oj!
Alez sie tu zrobil balagan!
Rozmawiamy o wszystkim i o niczym...
Wiec moze wyjasnie dwa nieporozumienia:
Do goscia tuz powyzej...
Nie jest prawda, ze podatek dochodwy obciaza jedynie WYPLACONY zysk, a zainwestowany pozostawia w spokoju!
Nic bardziej mylnego! Najpierw od zysku BRUTTO ustalonego zgodnie z przepisami podatkowymi (sluszenie zauwazyles, ze nie maja one nic wspolnego z normalnymi kosztami dzialalnosci) pobierany jest podatek CIT,a nastepnie jeszcze raz, od WYPLACONEJ dywidendy pobierany jest podatek zryczaltowany.
Nie mozemy stosowanc zamiennie pojec: podatek poglowny i podatek ryczaltowy, z jednej prostej przyczyny. W polskim prawie podatkowym istnieje juz pojecie "podatek ryczaltowy" co za tym idzie, stosowanie tego okreslenia dla "podatku poglownego" byloby mylace.
A teraz o prawie pracy.
Czesc z rozmowcow posuwa sie, o ile dobrze rozumiem, do radykalnego postulatu zlikwidawnia w diably tych przepisow.
Chmmmm moze dlatego, ze jestescie mezczyznami?
Czy mam Wam przypominac, jak drastycznie rozni sie rynek pracy kobiet i mezczyzn? Nie mowie tu jedynie o ewidentnej dysproporcji w wynagrodzeniach (sama tego doswiadczylam), ale tez o szczegolnej sytuacji kobiet w ciazy! Naprawde uwazacie, ze tak istotna z punktu wiedzenia intersu Panstwa grupa winna byc pozbawiona wszelkiej ochrony??????
Nie wszystkie kobiety maja wystarczajaca swiadomosc prawna i medyczna, by zachowywac sie w pracy tak, by nie narazac swojego zdrowia i zycia dziecka! Przypominam o drastycznych przypadkach poronien u pracownic Biedronki, ktore dzwigaly ponad sily!
A co z prawnym zakazem pracy dzieci? To tez zlikwidujecie?
A co z przepisami o ochronie zycia i zdrowia pracownika w zakladzie pracy? Przepisy bhp to istotny element prawa pracy.
Wiec Panowie... zanim nacisniecie przycisk DELETE, zastanowicie sie nad wszystkimi implikacjami swojej decyzji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 13:06, 15 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
No wiesz Banitko... takie bzdury z ust osoby mieniącej się liberałem (liberałką)????
Co dają Ci ograniczenia w kwestii pracy dzieci i kobiet w ciązy? To jest dalsza regulacja wolnegu rynku pracy. PRACA JEST TOWAREM i jak każdy inny ma swoją cenę - tym wyższą im bardziej staje się towarem ekskluzywnym a tym bardziej jest wyjątkowa na rynku im wiecej przepisów stara się narzucać ograniczenia względem pracodawców.
Normalnie funkcjonujący wolny rynek pracy nie dopuściłby wogóle do pracy kobiet w ciązy i dzieci ze względu choćby na ich mierną wydajność jak i ujemną wartość marketingowa takiej poltyki firmy. To że dzis mamy do czynienia z takimi patologiami (mimo prawa pracy, które z nimi walczy) jest jedynie dowodem na to że:
1. Socjalizm jest ustrojem, który bohatersko przezwycięża problemy, które sam stwarza.
2. Praca jest toweram tak luksusowym, że kobiety są w gotowe zaryzykować nawet zdrowie i życie swoich dzieci żeby ją zdobyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 13:20, 15 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Szinam,
Nie badz smieszny!
Jakos nie zauwazylam, zeby zle publicity zaszkodzilo Biedronce. A zycie tych utraconych dzieci sie nie liczy wedlug Ciebie? To moze zamiast karac smiercia mordercow, takze zacznij liczyc na odstraszajace dzialanie publicity!
Jestem realistka i WIEM doskonale jak sie tnie koszty w firmach.
A takie helmy na budowie, to przeciez zbedny wydatek prawda? I nie mow mi, ze sie firma NAUCZY bezpieczenstwa po wyplaceniu sowitego odszkodowania po wypadku, bo dla mnie liczy sie KAZDE zycie, ataka smierc pracownika, to bedzie juz o jedna smierc za duzo.
I jeszcze jedno Ci powiem
Jestem cholernie ambitna kobieta. Uwielbiam swoja prace i jestem dumna z kariery jaka robie. I zareczam Ci, moj instynkt macierzynski wcale nie jest az TAK silny, jak to twierdza biolodzy. WPROST: gdybym nie miala obecnej w KP opieki, uprawnien i gwarancji, gdybym musiala wybierac kariera, albo dzieci.. wybralabym kariere moj drogi. I takich kobiet jest coraz wiecej. Ciekawe jaki masz pomysl na odwrocenie tej tendencji, bo chyba nie zamkniesz nas na sile w domach co?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 13:31, 15 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Nie bądź śmieszna!!!
To, że w Biedronce (gdzie indziej z resztą też) traktuje się pracowników jak czarnuchów w czworakach jest TYLKO I WYŁĄCZNIE skutkiem tego, że dzięki próbom regulacji rynku pracy doszło w naszym kraju do tego, że praca stała się dobrem tak wyjątkowym, że ludzie nie stać na ryzyko jej utraty. Gdyby praca była dobrem powszechnym tak potraktowani pracownicy ustawialiby się w kolejkach po odszkodowania pierdolnąwszy wcześniej drzwiami u takiego pracodawcy. To samo tyczy się zasad BHP, higieny, mobbingu i innych bzdur znanych tyko dzięki socjalistycznym regulacjom rynku pracy. WOLNA KONKURENCJA PROMUJE NAJLEPSZYCH, A SOCJALIZM TO RÓWNANIE W DÓŁ.
I jeszcze jedno Ci powiem - szanuję Twój wybór ale nie rządaj dla siebie specjalnych preferencji. Twój wybór jak i zresztą mój i nasze wszystkie powinien weryfikować jedynie wolny rynek a nie urzędnik za ministerialnym biurkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 14:58, 15 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Sziman,
Zalamujesz mnie.
Nie WSZYSTKO mozna przeliczyc na pieniadze.
Zycie i zdrowie ludzi jest zbyt cenne, by zostawiac je na pastwe wolnej amerykanki.
Skoro postulujesz usuniecie ograniczen bhp i KP, to moze zlikwidujmy tez kodeks drogowy, prawo budowlane, i.. dlugo by wiliczac. A to, ze ludzie beda ginac w wypadkach, a katastrofach budowlanych.. no przeciez bedzie wolny rynek!
To co proponujesz to nie jest panstwo minimum, lecz anarchia.
Czy Ty w ogole wiesz o czym piszesz? Znasz w ogle PELNA tresc tych przepisow? Jestes SWIADOM jak istotne sprawy reguluja?
Naprawde zastanawiam sie, czy kiedykolwiek pracowales... bo mam wrazenie, ze nie masz pojecia z CZYM mozna sie w pracy spotkac i JAK rozne figle plata zycie. Nie wszyscy maja mentalnosc spychacza, sa osoby np. o slabszej psychice, podatne na zastraszani, wykorzystywanie, obsmiewany przez Ciebie mobbing.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|