POLITYKA 2o

bujanylas

Panowie się tu chandryczą o bzdury.

Przepraszam bardzo. Jeśli na portalu Gazety Wyborczej pod tekstem, że jakiś prawicowy "naziol" opluł osobę LGBT ja zadaję pytanie - dlaczego od tych dwóch dni GW ani razu słowem się nie zająknie o "incydencie" i o krytycznym stanie księdza z Wrocławia, który został ugodzony nożem w brzuch i klatkę piersiową przez fana filmu Sekielskiego i ja za to dostaję karę 30 dniowego bana (!) plus - znika cały temat, wszystkie moje posty, ale również posty moich oponentów.. (za samo pytanie!) to nie jest bzdura moim zdaniem. To jest rzecz dużo bardziej poważna. Ale co ja tam wiem..

sziman

Ty bujany to jakiś masochista jesteś. Po co Ci się tam babrać w tym gnoju - przecież wiadomo, że Cię wybanują nawet za niemanie świateł (pewno Twój nick jest już tam na cenzurowanym).

Kasandra nas wszystkich zgarnęła do jednego wora jak jakieś kundle gryzące się w obejściu. Obwieściła iście kasandrycznie, że spadnie na nas za chwil kilka 10 plag egipskich, a jedynie co nas może przed nimi uratować to Mojżesz z gitarą czyli Kukiz, który umęczony naród wyprowadzi do JOWowego i referendalnego Kanaan. Gratuluję politycznego rozumu....

bujanylas

sziman

Głową muru nie przebijesz ale próbować nie zawadzi (jednak masochista). Co do piszczenia w trawie to sam to zauważyłeś w kontekście tego biednego księdza...

bujanylas

Ale trzeba przyznać, że Cassandra zaskoczyła. Mnie przynajmniej. Gdyby zgadywać alternatywę, to obstawiałbym Ikonowicza i tą jego antysystemową czerwona bandę. A tu proszę.. Kukiz.. :) Ot ..La donna e mobile :P

sziman

sziman

Ekor

sziman

Niezależny

No nareszcie Polska sercem EUROPY, śmiało kroczmy w przyszłość .
Polska kultura chrześcijańska , Polska praworządność, gościnność, duma niezależność .
to musimy nieść na sztandarze w tej zgniłej przeżartej grzechem i bezbożnością Europie. Chrystianizacja tego kontynentu oto nasz cel , no może chwilowo poprzestańmy na hasłach ale kto wie ?
Do Europy musimy wnieść inne wartości , na teraz i zaraz wnosimy mocne – duchem – Kobiety .

Podkolanówki Made in Poland ,mocne, solidne, zdrowe , nasze Polskie nie skażone zachodnim fałszem - czego nie można powiedzieć o użytkowniku bo czuć tu naftalinę – o widelcu tylko wspomnę.

[link widoczny dla zalogowanych]

casandra

Mówiąc najdelikatniej, jak potrafię, to się mości Panowie ode mnie ….. (czasownik proszę sobie dobrać, wg. uznania). Kundle w jednym worze? Plagi egipskie? Mojżesz (a może mesjasz) z gitarą? Czy kolega sziman w ogóle rozumie o czym piszę? A może męski szowinizm przesłania perspektywę… ? Poza tym, czy upoważniłam kogokolwiek do wiwisekcji moich poglądów politycznych? La donna e mobile? Kobieta jest zmienną. Jest, tak samo jak wy. Przyganiał kocioł garnkowi. Wy widzicie ogół, a nie potraficie się skupić na szczególe. A podobno diabeł właśnie w nich tkwi. Tak więc Panowie tenorowa aria Księcia Mantui z III aktu opery Rigoletto Giuseppe Verdiego, równie dobrze pasuje do was, jak i do nas. Passus Pana szimana: „Cóż jak się da zauważyć - to kobiety głosują zwykle tak samo jak ich mężowie (partnerzy), jest też jakaś mniejszość która głosuje na przekór mężowi (partnerowi) coby sobie za dużo nie myślał. No i oczywiście pewna część - zwykle singielek i młodych siks, która głosuje na przystojniaków” – to samczy majstersztyk. Rozwijać nie będę.
A za ten:
„To Nasza kasandra wygląda na osobę szczerze kwestiami politycznymi zainteresowaną więc nie zaliczę jej do żadnej z powyższych kategorii ale z pewnością jest to bardzo wąski margines elektoratu w spódnicach... „, to, co mam dziękować? Otóż nie mój Panie. Jest on bowiem clue Pańskiego rozumienia kobiecego świata. Sprowadzający większość kobiet na margines rozumienia czegokolwiek, a już polityki (zarezerwowanej jedynie dla panów) zwłaszcza.
Oświadczam zatem po raz enty, że nie jestem ani „prawicową suką”, ani „lewaczką rodem spod sierpa i młota”. Hołduję rozumowi, zdroworozsądkowemu podejściu do rzeczywistości i umiejętnemu
oddzielaniu politycznych ziaren od politycznych plew (ziaren jest niewiele, plew natomiast mnóstwo).
Co do Kukiza, to głosowałam na niego w pierwszej turze poprzednich wyborów. Jak się później okazało nie do końca sam wiedział ku czemu zmierza. Dzisiaj nie ma partii na którą oddałabym swój głos. Jak pisałam 6-7 lat temu (można to sprawdzić w postach) jest zwolenniczką pozbawienia wszelkich partii wpływu na kształtowanie demokratycznej rzeczywistości. Jestem zwolenniczką decentralizacji państwa i oddania rzeczywistej władzy jego obywatelom. Mówiąc wprost jestem demokracji bez udziału w niej partii jako takich. Oczywiście zaraz spadnie na mnie lawina
stwierdzeń, że demokracja nie istnieje bez systemów partyjnych. Zapytam zatem: czy ktoś to sprawdził? Władza oddana ludziom to przede wszystkim bezpośredni wybór przedstawicieli systemem samorządowym od ciecia w bloku na Prezydencie RP kończąc. Struktura istnieje. Brak jedynie przepisów. Bezpośrednio powinniśmy wybierać także prezesów SN, TK, NSA, Prokuratora Generalnego. Rozwijać bardziej nie będę, bo szkoda mojego czasu. UTOPIA!!! Czy, aby na pewno?
Teoria (nie moja) nie jest nowa, ani oryginalna. Utopijna, bowiem pokarzcie mi partię, która dobrowolnie zgodnie z zasadą przez nie głoszoną, a więc vox populi, vox dei, odda pełnię władzy suwerenowi jakim jest naród i zrezygnuje z fruktów, które władza z sobą niesie. System o którym mówię byłby istnym horrorem dla obecnej klasy politycznej bez względu na jej kolor, czy umiejscowienie na scenie politycznej. Zadam zatem jeszcze jedno pytanie: czy system demokracji bezpartyjnej nie jest bliższy jej idei od obecnego?
Świat, rzeczywistość bez partii to: tańsze państwo, merytoryczny rząd, brak dyscypliny partyjnej, ludzie o odpowiednim poparciu i/lub wiedzy mają szansę zaistnieć w polityce bez partyjniackich układów, każdy głos ma rzeczywistą wartość, co sprzyja zwiększeniu zainteresowania udziałem w wyborach - odpada argument, że obojętnie jak zagłosuję, to ciągle i tak przewijają się te same gęby. Gdyby ludzie przestali głosować na partie, to może bardziej zainteresowaliby się poglądami, tego czy tamtego kandydata. W sejmie powstawałyby frakcje i inicjatywy "na rzecz" nie na podstawie przynależności, ale rzeczywistych poglądów. Często sztucznie tworzone podziały społeczne uległyby znacznemu złagodzeniu, a rola wodza partyjnego odeszłaby do lamusa, podobnie jak kupczenie miejscami na listach. Każdy polityk byłby indywidualnie rozliczany z tego co zrobił, członkostwo nic by nie załatwiało, więc siłą rzeczy musiałby się bardziej przykładać. Dalej? Dodajcie sobie sami.
Reasumując nie ma większego znaczenia, kto wygra jesienne wybory. Nadal podtrzymuję twierdzenie z poprzedniego postu, że następna kadencja "nowowybranych" to bowiem nic innego jak marsz jednokierunkową aleją na szafot. Wszystkie dane makroekonomiczne wskazują, że w ciągu najbliższych 4-5 lat spowolnienie (ogólnoświatowe) ekonomiczne mamy jak w banku. PMI dla Polski spada od kilku miesięcy. W czerwcu do poziomu 48,4, co wskazuje na recesję zamówień w przemyśle, eksporcie itd. Rzeczywisty wskaźnik CPI dla inflacji jest przez GUS zaniżany. Można wręcz powiedzieć, że to nie towary drożeją, a spada realna wartość papierowego pieniądza. Utrzymanie zatem wygenerowanego poziomu konsumpcji jest nie do utrzymania. Gdy się jeszcze do tego uwzględni nieuniknione zmiany klimatyczne, a zwłaszcza niedobór wody pitnej i żywności, to będzie prawie komplet. Za drzwiami w kolejce stoi kryzys energetyczny. Jak się "rozpędzi" dzisiejsze struktury społeczne przestaną istnieć. Pojęcia, którymi się posługujemy, aby opisać rzeczywistość (inną kwestią jest dostęp do rzetelnej i nie zmanipulowanej informacji) przestaną mieć sens. Zaburzenia wynikające z dysonansu poznawczego dotkną większość populacji.
A zatem Panowie proszę od ogółu do szczegółu. Mniej z głową w chmurach, bardziej przy ziemi. Poza tym życzę wszystkim dobrego samopoczucia i kompletnej niesprawdzalności moich tez. ;-))))).

P.S. Nogi goliłam, golę i golić będę, czy się to komuś podoba, czy nie. Z resztą nie tylko nogi... hehehehe

Ekor

Społeczeństwo na wyczekiwaniu. Stare struktury trzymają się jeszcze dobrze, ale każde novum budzi nadzieje. W nie tak długim czasie wyrosły i poszły w niebyt ; LPR, Samoobrona, Palikot, Nowoczesna , gdzieś błąka się Kukiz, a odnaleźć się nie może Biedroń. Kukiz może by i odnalazł się, gdyby zaczął od poziomu samorządu terytorialnego. Nie wiem jakich ma doradców ,sam przecież programu nie wyśpiewał.
Może faktycznie do naszego lasu wpuścić gajowego.

sziman

Męski szowinista.... hmmm pewno coś w tym jest. Tylko, że wiesz co ja już na tym świecie trochę żyję i na prawdę nie widziałem zbyt wielu par, które szłyby na głosowanie i głosowały na przeciwne obozy. Trudno by sobie wyobrazić zgodne małżeństwo PiSowca i KODziary - nieprawdaż? Tak to działa niestety... A że faktem jest, że kobiety jako bardziej praktyczna część naszego gatunku zbytnio się takimi pierdołami jak polityka nie interesują więc to one dla świętego spokoju idą i głosują jak ich facet chce (bo co to w końcu dla nich za różnica) - no chyba, że ten facet jakoś szczególnie je podkurwi wtedy głosują mu na złość. Nie zaprzeczysz przecież, że taki mechanizm istnieje i nie będziesz się obrażać na rzeczywistość? No i tak na marginesie zdradzisz nam na kogo głosował Twój facet?

Teraz coś o Kukizie - ja tam jestem dla tego środowiska pełen sympatii ale jednocześnie też i pełen nieufności. Po prostu nie wiem kto za tego typu projektami stoi. Nie uwierzę, że grajek Kukiz, który może i nawet jest rozgarnięty potrafiłby sam za swoje własne pieniądze zbudować struktury i odnieść przecież nie mały sukces w wyborach. Podobnie absolutnie nie wierzę w autentyczność projektów takich jak Biedroń czy Petru albo Palikot - w nich nie wierzę nawet bardziej, bo oni nawet rozgarnięci nie są. Patrząc na te gęby stęsknione za rozumem doskonale wiem, że oni mieliby problem z wbiciem gwoździa, a gdzie im do tworzenia partii politycznej.

Kolej na Twoją utopię. Pytałaś czy takie państwo istnieje - otóż nie wiem ale wiem, że istniało - Rzeczpospolita Obojga Narodów i dobrze wiemy jak skończyło w konfrontacji z państwami scentralizowanymi. Fakt tam w sejmie partii nie było - zawiązywały się frakcje i stronnictwa posłów, którzy od sejmików ziemskich otrzymywali instrukcje, a od obcych agentów kasę. Tak więc na koniec istniały w naszym sejmie dwa stronnictwa - pruskie i rosyjskie. Taka prawda.

Co zaś do tych plag egipskich to nie wnikam, może i masz rację choć zanim zacząłem pisać zajrzałem na stronę GUSu i aż tak czarno to nie wygląda. No ale jak powiedziałem nie wnikam tylko powiedz proszę jak od tego wszystkiego ocali nas Kukiz i ta RONowska demokracja bezpośrednia? (Mojżesz z gitarą, a nie Mesjasz, bo to Mojżesz lud swój wyprowadził z domu niewoli). No i jaki wpływ ktokolwiek z żyjących tu i teraz na tej planecie w szczególności Kukiz ma na zmiany klimatyczne?

PS. Bardzo sobie cenie kobiety, które o siebie dbają więc z tym goleniem nóg to żaden zarzut tylko zaskoczenie, bo nie każda tak bezpośrednio się do tego przyznaje.

casandra

No i złagodniał Pan sziman. Za tekst chapeau bas ;-))

sziman

Wiesz łagodność to niezbyt dobry "look" dla faceta. Kobitki bardziej lecą na męskich szowinistów niż na metroseksualne niewidomoco w rurkach....