|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:12, 07 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Czekam, że rząd wreszcie coś powie, jak wyliczył czy skąd wytrzasnął ten przysżłoroczny deficyt. A jeżeli przysłoroczny...., to ... w tym roku bedziemy mieli nadwyżkę???, To jakaś by była głupota!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:42, 07 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ekor napisał: | muszę przyznać że "wyznanie" min. Rostowskiego mocno mnie zadziwiło." Ni stad ni z owąd" wyskoczył jak Filip z konopii z kwota 52 mld. |
A co Ty pieprzysz? A co ja pieprze? A co rząd pieprzy? To dokładnie ,Panesz, jakieś głupoty są.
Bo co my tam wiemy w tym świetlanym ustroju wolności i prawdy.
Cytat: | 2007-06-01 07:43
Mamy 3 biliony długu
Gdyby każdy Polak był zobowiązany do udziału w spłacie zadłużenia naszego kraju, musiałby znaleźć na ten cel 58 tysięcy złotych.
Jak czytamy w Rzeczpospolitej, temu olbrzymiemu zadłużeniu jest winien głównie stary system emerytalny i różne przywileje.
Długi naszego państwa sięgają od 2,2 do 3 bilionów złotych.
Wysokość świadczeń ustalana była bowiem z myślą o zaspokajaniu potrzeb seniorów, a nie na podstawie możliwości finansowych państwa. Dlatego Polska zaciągała pożyczki za granicą oraz emitowała obligacje, co w efekcie doprowadziło do tak wysokich zobowiązań - tłumaczy gazeta.
"Rzeczpospolita" alarmuje też, że dług publiczny będzie rósł, jeśli politycy wciąż będą obiecywać nowe świadczenia. A kiedyś te pożyczki będzie trzeba w końcu spłacać. |
Wczoraj TVP2 Panorama
Cytat: | Polska ma 585 mld długu |
No ale wtedy rządzili PiSdzielcy a dzisiaj POpaprańcy i stanowczo pokacać trzeba jak tamci przepieprzyli finanse aż do 3 bilionów a my POmazańcy zbiliśmu ten dług do wielkości 585 mld ( w dwa lata o 2,4 biliona - znowu sukces!! ), tak żeby POdstępnie POdpuszczeni nie czuli się POszkodowani i POrzuceni. I to wdodatku zaciągając kolejne pożyczki z banku światowego i europejskiego, no bo dziure budżetową pogłębia spłata tego starego ( no niestety Gierkowi już w buty tego się wożyć nie da ) ich złego długu a nasz POgrążający Polskę dług to pikuś.
Dziś w świetlanym ustroju nawet Urbana nie potrzeba żeby uPOlowanym POdstępnie POspolitym POddanym któży łykną wszystko jak małpa kit próbująć uniknąć ataku serca tak POmieszać POmyje w głowach.
Panesz napisał: | Czekam, że rząd wreszcie coś powie, jak wyliczył czy skąd wytrzasnął ten przysżłoroczny deficyt. A jeżeli przysłoroczny...., to ... w tym roku bedziemy mieli nadwyżkę???, To jakaś by była głupota! |
To nie "była by" ale jest głupota co obecny rząd wygaduje. I nie czekaj na ten syreni śpiew bo Jazonem nie jesteś i przjaciel Orfeusz Cie nie uratuje - lepiej tego nie słuchać.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 11:23, 07 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:20, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Zanim napiszę cokolwiek "ku chwale" czegoś tam, ustalmy Kowa pewną płaszczyznę porozumiewania się, bo pesymistą jesteś ogromnym, co wcale źle o Tobie nie świadczy.
Mamy dług zagraniczny NIEDOSPŁACENIA. Chyba nie znajdziemy nie tylko my, nawet wirtualnych (teoretyczne są, ale nieskończoność wykluczmy!), ale nawet ekonomiści z uczelni.
Też ie jesteśmy na szarym końcu państw mających takie zadłużenie zagraniczne. Więksi potentaci mają podobne problemy.
Wypośrodkowując nasz kraj, jesteśmy gdzieś po środku, jeżeli nie podasz tabeli i miejsca Polski w rankingu długów. Więc nasz handel z innymi krajami o podobnych tendencjach zadłużania się (głównie europejskich) jest porównywalny i z tego punktu widzenia nic nam nie grozi, że deficyt i zadłużenia nasze rosną.
Zdaje się jest to naszą polityką, być i cokolwiek z tego mieć, być ciągłym średniakiem.
Czy Rostowski, jak i poprzednie lata i rządy są na tym poziomie, tego zadłużenia poniżej 60% PKB (rok do roku 20%) nie uwzględnia w tych 52 mld zł?
O ile wzrośnie dług wewnętrzny, głównie obligacje i pożyczki bankowe, to dowiemy się przy uchwalaniu budżetu.
Ale za najważniejsze uważam wyrównywanie dochodów budżetowych z przychodami. I tu są oszczędności, jak i schodzenie z obowiązkowych wydatków. Bo o ile porównujemy się jeszcze ze Słowacją, to obyśmy nie znaleźli się w sytuacji Rumuni, Łotwy i czy Estonii ale jest to plan długofalowy i to musi być nie tylko utrzymywane, ale realizowane przez wszystkie ekipy rządowe. Szkoda, że tego nie ma w Konstytucji, jako cel i obowiązek prezydenta i premiera.
Jeżeli na to sobie pozwalamy, to jest jeszcze dług wewnętrzny, czyli zabieranie pieniędzy prywatnych na cele ogólne i to nie zawsze służące społeczeństwu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:22, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Co ty Panesz. Sam tworzyłeś ten wątek. To nie o ekonomii tylko "Po co komu potrzebny jest kryzys"
Czyli o zakłamaniu kapitalizmu.
Bo tu w Polsce też kapitalizm mamy. Co prawda Szczepkowska mówiąc że "skończył się komunizm" umiejętnie przemilczała ten fakt, no że zaczoł się kapitalizm, ale taka prawda, niestety.
No więc na temat.
2007 3 biliony długu 2009 585 miliardów = pięć razy mniej!!!!!
Co wzięło wyparowało, odfrunęło czy może zsublimowało??? A nie miało być kłamstw - o take polske my wałęsali się po styropianach. Gdzie walczący z wyzyskiem komunistycznym i o prawde: Młynarskie, Fedorowicze, Dałszkiewicze, Łapińscy? Cenzury niema a oni nawet nie kwakną. Co ich tak trzyma za mordy. Co takiego jest bardziej taotalitarne od komunizmu który tak im gąb nie potrafił zakleić?
Gierkowskie 160 mld powalało na kolana a dzisiejsze 585 mld ( no pod warunkiem że reszta do 3 bilionów faktycznie odparowała ) nie robi wrażenia.
No o co chodziło? Żeby nas wsadzić do kieszeni Michnik owców, Rumcajs owatych i Jago wiaków.
No to siedzimy, papierza nima - zapalnik z głowy, koru nima - ładunek inicjacyjny z głowy, stoczni nima - ładunek wybuchowy z głowy, solidarność ( jako poplecznik PiS-u) dezawuowana, prawie nima - ładunek rażący z głowy.
Parazyty mogą plenić się do woli.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 10:23, 08 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 7:12, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Dodam do topika uwagę, że "Młynarskie, Federowicze ..." nabrali wody w usta, a nawet Daukszewicze, bo na tym się nie znają, nie byli prowodyrami, a zajmowali się sceną, a także im było ciężko, jak każdemu. Dziś, jak widać tez nie wiemy ile tego długu spłacamy. Z tym, że reszta wymienionych i to "naszych" jest po to, aby dyskutować i raczej uzgadniać, dogadywać się w sprawie... niż dzielić się cokolwiek innego większego niż reprezentacji tylko siebie.
Jeżeli wszyscy są zadłużeni w MFW i pomiędzy sobą, czy rozpatrując tylko kraje zadłużone, obsługa długu zagranicznego ich coraz więcej kosztuje.
I jeżeli nadal jest tendencja zadłużania się większości państw, w tym USA nie wyłączając, to się zastanawiam, czy nam się opłaca wychodzenie z tego "klubu"? Ponieważ jak każdy dług (niespłacany) rośnie kwadratowo, następuje jego inflacja, następuje wtórny rynek handlu długami i jego wartość spadnie. Mieliśmy przykład z długiem "gierkowskim" i jego obsługą (NFOZZ-em). Ale też w końcu, gdy spirala długów będzie nadal nakręcana ten rynek w końcu się kiedyś rypnie. Może na to liczymy? Jestem tej myśli, że nie opłaca się wychodzić z tego powodu z długów, ale to już jest filozofia państwowa, niemoc z wychodzenia z niego i wielkie teorie.
Pomyślmy więc o liniowej obsłudze długu zagranicznego. Dług tez rośnie i jest niespłacalny. Możemy też utrzymywać go na stałym poziomie, co już powoduje obciążenie budżetu w postaci specjalnego, ale już stałego podatku krajowego. I o ile go mamy i o ile jest to obsługiwane, koszty jego są stałe, ale kraj, Polska, ma zwiększone koszty produkcyjne. Wartość towarowa produktów krajowych jest droższa od innych krajów i ciągłe kłopoty ekonomiczne stawiające nas w gorszym świetle.
Więc aby go zmniejszać i zmniejszać obciążenie krajowe, trzeba go w pewnej części też ciągle spłacać.
Mam wrażenie, że jesteśmy w spirali rosnącego już długu i obsługa jego polega jedynie na utrzymaniu się jeszcze w mniemaniach zagranicznych partnerów jako dług jeszcze możliwy do spłaty, jako dług porównywalny do innych zadłużeń światowych, jeszcze jako dług, a nie jako zbankrutowanie kraju!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:05, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Pomyślmy więc o liniowej obsłudze długu zagranicznego
Co to jest liniowa obsluga dlugu ???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 6:12, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co to jest liniowa obsluga dlugu ??? |
Nie ma takiej "obsługi" długu. A polegałoby to na utrzymywaniu procentowego zadłużenia na przykład w stosunku do PKB. W tym też na niepłaceniu części odsetek.
Raty się płaci, albo nie płaci. Rata się składa przynajmniej z zapłacenia odsetek, aby dług nie rósł, był constans. Ale z reguły płaci się też część zobowiązania, czyli też część długu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 17:56, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Panesz napisał: | Cytat: | Co to jest liniowa obsluga dlugu ??? |
Nie ma takiej "obsługi" długu. A polegałoby to na utrzymywaniu procentowego zadłużenia na przykład w stosunku do PKB. W tym też na niepłaceniu części odsetek.
Raty się płaci, albo nie płaci. Rata się składa przynajmniej z zapłacenia odsetek, aby dług nie rósł, był constans. Ale z reguły płaci się też część zobowiązania, czyli też część długu. |
Cytat: | Raty się płaci, albo nie płaci. |
dawno się tak nie ubawiłem
poczytaj czlowieku najpierw o dlugu publicznym - o zadluzenieu wewnetrrznym i zewnętrzym, o papierach skarbowych itd. itd.
btw. przez lata III RP była zadłuzona u mnie bo bylem posiadaczem obligacji skarbowych na sporą kwote.
Człeku! Opanuj się! Po co cytujesz jeżeli on już jest, jeżeli nie jest on Ci potrzebny?
Czy ty myślisz, że im więcej cytujesz, to więcej piszesz i jesteś o tyle więcej mądrzejszy?
Panesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:59, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Panesz napisał: | Dodam do topika uwagę, że "Młynarskie, Federowicze ..." nabrali wody w usta, a nawet Daukszewicze, bo na tym się nie znają, nie byli prowodyrami, a zajmowali się sceną, a także im było ciężko, jak każdemu. |
1. A wtedy się znali?
2. A kto mówi że mają być prowodyrami ( chociaż że nie byli to nie prawdą - a papierz był? )
3. A czy ja mówie że mają się zajmować czym innym niż sceną?
4. No ale dzisiaj już im nie jest ciężko to i błędy szkalować trudniej.
5. A gdyby im było ciężko zawsze znajdzie się dla nich "Obora" ( Zenek L. )
Leszjodanka olewaj nic mądrego się od niego nie dowiesz poza "weź się naucz" lub "poczytaj czlowieku najpierw o dlugu publicznym" bez uzasadnień czym pokrywa własny brak wiedzy lub kapitalistycznie modyfikowaną zakłamaną wiedzę.
A mimo tej "skrytości" sypie się sam jak tylko się bardziej otworzy.
Filomidanek napisał: | btw. przez lata III RP była zadłuzona u mnie bo bylem posiadaczem obligacji skarbowych na sporą kwote. |
W czasach wielkim możliwości nasz genialny ekonomista zamiast, w oparciu o swoją wiedze, inwestować i kręcić genialne interesy ucieka pod bezpieczne skrzydełka państwa.
Ot taki kapitalista pełną gębą.
Filomidanek napisał: | w tym kraju sporo bezradnych - po bramach stoja - pewno z tej madrości kowianej. | i wiedzy Filomidankowej
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 23:38, 10 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:23, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kowa1 napisał: | [quote=Panesz"]Dodam do topika uwagę, że "Młynarskie, Federowicze ..." nabrali wody w usta, a nawet Daukszewicze, bo na tym się nie znają, nie byli prowodyrami, a zajmowali się sceną, a także im było ciężko, jak każdemu. |
1. A wtedy się znali?
2. A kto mówi że mają być prowodyrami ( chociaż że nie byli to nie prawdą - a papierz był? )
3. A czy ja mówie że mają się zajmować czym innym niż sceną?
4. No ale dzisiaj już im nie jest ciężko to i błędy szkalować trudniej.
5. A gdyby im było ciężko zawsze znajdzie się dla nich "Obora" ( Zenek L. )
Leszjodanka olewaj nic mądrego się od niego nie dowiesz poza "weź się naucz" lub "poczytaj czlowieku najpierw o dlugu publicznym" bez uzasadnień czym pokrywa własny brak wiedzy lub kapitalistycznie modyfikowaną zakłamaną wiedzę.
A mimo tej "skrytości" sypie się sam jak tylko się bardziej otworzy.
Filomidanek napisał: | btw. przez lata III RP była zadłuzona u mnie bo bylem posiadaczem obligacji skarbowych na sporą kwote. |
W czasach wielkim możliwości nasz genialny ekonomista zamiast, w oparciu o swoją wiedze, inwestować i kręcić genialne interesy ucieka pod bezpieczne skrzydełka państwa.
Ot taki kapitalista pełną gębą.
Filomidanek napisał: | w tym kraju sporo bezradnych - po bramach stoja - pewno z tej madrości kowianej. | i wiedzy Filomidankowej[/quote]
[quote kapitalistycznie modyfikowaną zakłamaną wiedzę.
[/quote]
nawet komuniści takich bzdur nie opowiadali - przynajmiej po odwilży czyli po 1956r.
Cytat: | W czasach wielkim możliwości nasz genialny ekonomista zamiast, w oparciu o swoją wiedze, inwestować i kręcić genialne interesy ucieka pod bezpieczne skrzydełka państwa.
|
sprawdż dyletancie ekonomiczny co to znaczy dywersyfikacja i spróbuj sprawdzić jaki jest portfel inwestycyjny np.Kulczyka - ile w akcjach , ile w papierach skarbowych , ile w nieruchomościach, ile w dzielach sztuki , itp. itd.
nie stać cie - na dywersyfikacje - trzeba było pracować , oszczędzać i
inwestować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:42, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Wiesz jaka jest dzisiaj relacja papierów skarbowych do tego co dają banki.
Dywersyfikacja u Kulczyka w obligacje skarbowe?
No to widze że Filomidanek to raczej taki ekonomista akademicki, teoretyczny bardziej.
Kulczyk nie ma ani grosza w polskich papierach skarbowych.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 0:17, 11 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:20, 13 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kowa1 napisał: | Wiesz jaka jest dzisiaj relacja papierów skarbowych do tego co dają banki.
Dywersyfikacja u Kulczyka w obligacje skarbowe?
No to widze że Filomidanek to raczej taki ekonomista akademicki, teoretyczny bardziej.
Kulczyk nie ma ani grosza w polskich papierach skarbowych. |
Oooo dyskusja bedzie o "portfelU inwestycyjnym" Kulczyka. nie zaglądałem mu w kieszeń - pewnie nawet żona -miala ten problem.LOL
sprawdz sprawozdanie finansowe Kulczyk Holding - czy ma czy nie ma papiery skarbowe
btw.z tego co pamiętam Grupa Kapitalowa Warta i PTE Dom - ktorych wspólwlaścielem jest Kulczyk Holding - też m.in. inwestuje w papiery skarbowe.
bądz patriota - dyletancie - i pożycz państwu kupując obligacje (w kryzysie to całkiem bezpieczne - bank może splajtować - bo bawię się teraz w inne klocki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:33, 01 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | OF: Dubai World zachwiał rynkami akcji
Open Finance Puls Biznesu, pb.pl,26.11.2009 16:44
Dubai World - agencja rządowa odpowiedzialna na śmiałe projekty deweloperskie - poprosiła wierzycieli o zamrożenie długów do marca przyszłego roku, powodując wstrząsy na rynkach akcji.
Sprawa jest złożona i nie wiadomo jeszcze jak bardzo poważna. Warto zdawać sobie sprawę, że sama informacja o propozycji zamrożenia długów wypłynęła już wczoraj i to jeszcze w czasie działania giełd europejskich. Jednak wczoraj przeszła ona właściwie bez echa, inwestorzy koncentrowali się na publikowanych danych makroekonomicznych.
Dziś takich publikacji nie było, media nieco sprawę nagłośniły. A fakt, że jest co nagłaśniać, bo przecież do niedawna inwestorów arabskich uznawano za niesłychanie stabilnych, którzy swoimi inwestycjami pomogą walczyć z recesją w Europie Zachodniej. Wszak to arabskie fundusze obejmowały ratunkowe emisje akcji CitiGruop czy UBS. Dubai zaś był największym w świecie placem budowy i miał być - ze względu na ogromne zasoby gotówkowe krajów arabskich, pochodzące z handlu ropą - całkowicie odporny na kryzys finansowy. Okazało się inaczej, co jest wręcz szokującą informacją. Z drugiej strony Dubai World zapewnia, że spłaci swoje zadłużenie, a ponieważ jest agencją należącą do rządu Emiratów Arabskich takie zapewnienia powinny być traktowane serio.
Nie mniej inwestorzy w Europie pozbywali się dziś akcji banków zaangażowanych kredytowo w Dubaju, a także akcji spółek, w których arabscy inwestorzy posiadają znaczące udziały (np. Porsche, LSE) i mieli być rękojmią stabilności finansowej takich spółek. (W tym świetle nieudana prywatyzacja polskich stoczni zaczyna się prezentować nieco inaczej).
Indeksy giełd zachodnioeuropejskich spadały o ponad 2 proc. U nas zasięg spadków był mniejszy, co można wytłumaczyć dwojako. We wcześniejszych dniach tygodnia GPW wiodło się gorzej niż giełdom zachodnim, po drugie bezpośrednia zależność wyników naszych banków czy spółek od postrzegania zdolności kredytowych Dubaju jest nikła. Choć oczywiście w świecie naczyń powiązanych nikt nie może czuć się bezpiecznie.
Mimo braku inwestorów amerykańskich (dziś Dzień Dziękczynienia) obroty były wyższe niż wczoraj, co nie jest dobrą wróżbą, nawet jeśli odnotujemy, że WIG20 nie przebił dołków z poprzedniego tygodnia.
Ten nagły kryzys zaufania inwestorów umocnił dolara, co staje się regułą, zgodną z zasadami carry-trade. Kiedy pojawia się ryzyko, należy sprzedawać aktywa i spłacać kredyty w dolarach. Stąd dziś kurs euro wrócił w okolice 1,50 USD (ale utrzymał się nad nią). U nas dolar podrożał o 1 proc., euro o 0,8 proc., a frank o 0,9 proc.
Co ciekawe, wzrost notowań dolara nie przeszkodził w zwyżce cen surowców. Świat finansów najwyraźniej szuka w nich bezpieczeństwa, a surowce zdają się je obiecywać (w przeciwieństwie do banków czy innych aktywów finansowych. Złoto podrożało dziś o 1,7 proc. do 1190 dolarów za uncję, ropa podrożała o 2,3 proc., a miedź o 1,7 proc. Słowem - całkiem sporo zmian, jak na dzień, który zapowiadano jako nudny i spokojny.
Emil Szweda, Open Finance |
Wszystkie media prowadzą ostatnio nagonkę na związki zawodowe.
Ekor się dziwi tu a egoista ( tu trafnie ) odpowiada egoista99 napisał: | Proste...państwo ogłasza bankructwo ...panstwo zaniecha finansowania socjalu.. |
Jednym słowem szykuje się niezła chryja.
A przecież pisałem tu i wcześniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|