POLITYKA 2o

Ekor

Tusk wzywa PO do uczciwości w polityce
Premier Donald Tusk wzywał działaczy PO do zachowania czystych intencji funkcjonowania w polityce. Przekonywał, że Platforma ma potencjał i plan, by pchnąć Polskę na wyższy poziom. Zastrzegł, że cywilizacyjny skok, związany ze środkami z UE, "teraz musi dotyczyć ludzi".
Po sześciu latach władzy ktoś musi ludziom PO, powiedzieć prosto w oczy, że dalsze sprawowanie władzy wymaga absolutnie czystości intencji. Jeśli ktoś uważa, że może być nieuczciwy i nie spotka go za to kara, jest w błędzie - oświadczył premier na konwencji krajowej Platformy w Warszawie.
PO spotkała się z szeroką krytyką w związku z nieprawidłowościami o charakterze korupcyjnym. Po wyborach szefów regionów media opublikowały m.in. nagrania rozmów z kulisów zjazdu PO na Dolnym Śląsku, które wskazywały na to, że doszło tam do próby pozyskania głosów w zamian za obietnice pracy w KGHM.
Z kolei w ostatnich dniach CBA zatrzymało kolejne osoby w związku ze śledztwem dot. korupcji przy przetargach m.in. w Centrum Projektów Informatycznych w b. MSWiA i KGP. Ogólnie w śledztwie tym podejrzanych jest 38 osób; postawiono 27 zarzutów 22 osobom, m.in. b. wiceministrowi SWiA, b. już wiceszefowi GUS oraz b. urzędniczce MSZ.
Szef rządu zapewnił, że "nie będzie przymykał oka na zbyt dobre samopoczucie niektórych, kiedy będą nadużywali władzy, czy to w sposób kryminalny, czy łamiąc dobre obyczaje". - Każdy, kto złamał lub złamie prawo, a sprawuje władzę, niech się szykuje na spotkanie ze służbami, które przebudowaliśmy po to, by jeszcze mocniej, bardziej precyzyjnie kontrolowały władzę i wydawanie środków publicznych - podkreślił premier.
Zapowiedział, że każdy, kto w PO, nie łamiąc prawa, złamał dobry obyczaj lub standardy PO, pożegna się z kandydowaniem do jakiegokolwiek ciała publicznego. - Chcę bardzo mocno podkreślić, że jeśli kogoś męczy uczciwe sprawowanie funkcji, to będzie się musiał pożegnać: wpierw z funkcją, a potem z możliwością reprezentowania PO gdziekolwiek w Polsce - oświadczył szef Platformy.
Zdaniem Tuska budowanie przyszłości w oparciu o czyste intencje, uczciwość i poczucie misji - to jedyny gwarant podtrzymania zaufania Polaków do Platformy Obywatelskiej. - Jeśli chcemy w przyszłości także wygrywać wybory, jeśli chcemy z czystym sumieniem sprawować władzę tak, jak dzisiaj, musimy mieć 100-proc. pewność, że robimy to przy pomocy ludzi i narzędzi, którzy są w stanie sprostać najwyższym standardom - podkreślił premier.
Tusk zaapelował też do członków swojej partii o wspólną pracę dla Polski, bo trudny czas wyborów partyjnych jest już za ugrupowaniem. - Stąd Platforma musi wyjść z absolutnym przekonaniem: mamy do siebie zaufanie - wzywał.
Premier przekonywał, że Polska "po blisko 25 lat de facto odbudowy Polski" po raz pierwszy w historii ma szansę wejść na wyższy poziom, ma szanse na skok cywilizacyjny. - I to jest dokładanie dziś ten moment, kiedy to nowe otwarcie, to wejście na wyższy poziom, jak w komputerowej grze, na ten niedostępny do tej pory dla cywilizacyjnych amatorów poziom, jest w zasięgu wzroku. To jest moment, który związany jest z szansą, jakiej Polska nigdy do tej pory nie miała - dodał.
Zastrzegł, że "nowe otwarcie", "cywilizacyjny skok teraz musi dotyczyć ludzi". - Dzisiaj kończąc wielki okres odbudowy, inwestowania w infrastrukturę, w te konstrukcje, autostrady, drogi, ośrodki badawcze, te miliardy polskich i europejskich pieniędzy, złotówek i euro, jakie poszło na wybudowanie tych fundamentów, od jutro musi zacząć to wszystko pracować dla Polaków - podkreślił.
Zauważył, że za opłotkami Warszawy bieda ciągle jest obecna i jeśli PO chce pokazać, że jest Polsce potrzebna, musi zrealizować program pracy tych europejskich pieniędzy na rzecz każdej polskiej rodziny. - Ten drugi krok, nowe otwarcie, to systematyczne przekierowywanie środków krajowych i europejskich, by trafiły do "rodziny w Pułtusku" - podkreślił Tusk. A nie - mówił - na wielkie, gigantyczne projekty, bo te powoli będą kończone.
Według premiera Polakom potrzebna jest przede wszystkim praca i bezpieczna płaca. Zapewnił, że będzie pilnował ministrów, by przy podejmowaniu decyzji, brali pod uwagę to, czy "dzięki temu ma szansę wzrosnąć płaca".
Zaznaczył, że "Polacy zasługują na płacę bezpieczną, w kontekście ich przyszłej emerytury". - Podejmiemy takie działania w tej dziedzinie, przemyślane i ostrożne, które spowodują, że nie ubędzie miejsc pracy, z tego tytułu, że płaca będzie bezpieczniejsza - zadeklarował szef rządu.
Premier przekonywał, że PO i jego rząd mają precyzyjny plan, który dotyczy "polskiej rodziny, polskich dzieci, ich edukacji, opieki, wsparcia dla młodych, kiedy chcą budować lub kupować nowe mieszkania, dofinansowania działań, które spowodują, że urzędy będą służyły ludziom, a nie panowały nad ludźmi".
Przekonywał, że jego plan przewiduje też "inwestowanie w polską drobną firmę, w polski intelekt, w szkolenia zawodowe, startupy i jedno czy dwuosobowe firmy". - Na to będą szły miliardy złotych, potrzebne także po to, by w tej konkurencji, w jakiej Polska zaczyna wygrywać, jako państwo z innymi, zaczynali wygrywać polscy robotnicy, polscy inżynierowie, polscy naukowcy, artyści i polscy przedsiębiorcy przede wszystkim - zapowiedział.
- Polska stanie się najbardziej konkurencyjnym państwem w Europie, bo mamy ludzi z otwartymi umysłami, mamy własną energię i mamy to rozpisane w naszym nowym otwarciu, nowym strategicznym planie - obiecywał premier.
Wyraził też przekonanie, że PO to ludzie z kompetencjami, by zrealizować to "drugie otwarcie, plan dla Polaków". Według niego, jeśli nie zrobi tego Platforma, żadna z partii opozycyjnych nie podoła temu zadaniu.
Nawiązał do dzisiejszego przemówienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że PiS przygotuje program dla polskiej gospodarki. - Może przygotowuje program, ale nie był w stanie zaprezentować żadnej konkretnej propozycji, co ma zamiar zrobić: jutro, za miesiąc, za rok, za pięć lat w Polsce. Może dlatego, że nie do końca wierzy, iż będzie mu dane realizować jakikolwiek program - mówił szef rządu.
[link widoczny dla zalogowanych]

Pro Rock

Milicja kiedys tez byla ponoc Obywatelska
i ta tez smieszyla zwlaszcza tych co byli nie po tej stronie

Malpujecie nas Ekorze

Ekor

"Premier Donald Tusk wzywał działaczy PO do zachowania czystych intencji funkcjonowania w polityce. Przekonywał, że Platforma ma potencjał i plan, by pchnąć Polskę na wyższy poziom. Zastrzegł, że cywilizacyjny skok, związany ze środkami z UE, "teraz musi dotyczyć ludzi".
Po sześciu latach władzy ktoś musi ludziom PO, powiedzieć prosto w oczy, że dalsze sprawowanie władzy wymaga absolutnie czystości intencji. Jeśli ktoś uważa, że może być nieuczciwy i nie spotka go za to kara, jest w błędzie - oświadczył premier na konwencji krajowej Platformy w Warszawie. "

A co przez te 6 lat robił premier , przewodniczący PO Donald Tusk. "Rżnął w gałę"?, W poniedziałek przylatywał z Gdańska do Warszawy ,a w czwartek kończył urzędowanie. Platforma ma potencjał ...pytanie tylko do czego. Kiedyś krążyło takie powiedzenie " liberały - aferały". Jak widać całkiem zasadne. Dzisiaj gdy "dymi się z portek przychodzi refleksja i strach."
Przecież wiadomym jest jakie środowiska społeczne są zapleczem PO.Platforma Obywatelska jest reprezentantem klasy średniej. W zachodniej Europie klasę średnią budowano długie dziesięciolecia , jeżeli nie wieki. U nas wszystko robi się na skróty. Bałagan w administracji rządowej , niespójne , niejasne prawodawstwo, nepotyzm i korupcja jest źródłem patologii w transformacji. W tej sytuacji przemożna chęć bogacenia się wypisana na sztandarach liberałów ( PO) dała takie a nie inne skutki.A kto był i jest przy władzy skrzętnie to wykorzystuje. Zaklęcia i fanfaronada na konwencji niczego nie zmieni. Społeczeństwo w dużym stopniu straciło zaufanie do PO. Taka jest moim zdaniem prawda.

Ekor

"Zapowiedział, że każdy, kto w PO, nie łamiąc prawa, złamał dobry obyczaj lub standardy PO, pożegna się z kandydowaniem do jakiegokolwiek ciała publicznego. - Chcę bardzo mocno podkreślić, że jeśli kogoś męczy uczciwe sprawowanie funkcji, to będzie się musiał pożegnać: wpierw z funkcją, a potem z możliwością reprezentowania PO gdziekolwiek w Polsce - oświadczył szef Platformy.
Zdaniem Tuska budowanie przyszłości w oparciu o czyste intencje, uczciwość i poczucie misji - to jedyny gwarant podtrzymania zaufania Polaków do Platformy Obywatelskiej. - Jeśli chcemy w przyszłości także wygrywać wybory, jeśli chcemy z czystym sumieniem sprawować władzę tak, jak dzisiaj, musimy mieć 100-proc. pewność, że robimy to przy pomocy ludzi i narzędzi, którzy są w stanie sprostać najwyższym standardom - podkreślił premier. "

Takie życzeniowe ble...ble. Tusk powinien paść na kolana jak Piechociński, tylko nie dziękować , a przepraszać że dopuścił do takich sytuacji. Z tym straszeniem że nieuczciwi nie będą mieli dostępu do władzy to takie pieprzenie bez sensu. Nikt nie rodzi się złodziejem .OKAZJA CZYNI ZŁODZIEJA.
Nie ma z gruntu złych , ani dobrych ludzi. Wszystko zależy od środowiska w którym się wychowuje , uczy i pracuje. Jeżeli dojdzie do rzetelnego wyjaśnienia tych wszystkich przekrętów ,to Tusk nie będzie miał już okazji rozdzielać posad . Ten podstawowy , bazowy elektorat Tuska ,bez dostępu do kasy szybko znajdzie sobie inne "koryto", ale już nie z PO. Taka jest brutalna prawda. Do polityki dużej idzie się po dużą kasę, do polityki na szczeblu regionalnym po trochę mniejszą , i tak aż do szeregowych członków. Ale szeregowy członek klasy średniej nie zadowoli się uściskiem dłoni prezesa , czy przewodniczącego. Młodych i w średnim wieku działaczy nie interesuje ideologia ,dziś ich interesuje ustawienie się na odpowiedniej pozycji materialnej, zawodowej czy też towarzyskiej...z tym też wiążą swój udział i aktywność w życiu partyjnym.

Pro Rock

A ja mysle ze Tusk ma racje.......,

moze nie tyle ma racje ile wybral nienajgorszy wariant...., gorzej byloby gdyby chcial dorownac peerelowskim standartom, naprawde znacznie gorzej

Ekor

Prezydent zaniepokojony.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zaniepokojony tym że partia z której się wywodzi traci na zaufaniu społecznym. Podejrzewam że ten proces może pogłębiać się. DZIŚ JUŻ JEST ZA PÓŹNO NA POWAŻNE REFORMY. Reformy przeprowadza się w pierwszym , góra drugim roku rządów. Teraz pozostaje płacz nad rozlanym mlekiem i wegetacja do końca kadencji. Tuska może uchronić od pełnej klapy jedynie totalna wpadka Kaczyńskiego. Jeżeli Kaczyński mądrze poprowadzi swoją partię przez najbliższy czas , to ma szansę na realny udział we władzy.

Ekor

Tusk gra rolę Gierka. Te gospodarskie wizyty, mają zmienić nadwątlony image premiera. Różnica w tym, że co by nie mówić , to Gierek miał zaufanie znacznej części społeczeństwa, a z Tuskiem i PO to jak widać. Zamiast rzetelnej pracy , pomysłów , innowacyjności w rozwiązywaniu kluczowych problemów, premier i Jego partia zajmuje się więcej sobą i pozorowanymi działaniami. Co jakiś czas Tusk zmienia tych , czy innych ministrów i Titanic płynie nadal ( jak na razie). Nie zdziwiłbym się gdyby jutro ,na konferencję premiera przeleciała ministra Mucha , w miejsce nieudacznika Grasia.

Ekor

Jednak nie trafiłem, zamiast Muchy , przyszła Kidawa-Błońska. Wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego PO , na rzecznika prasowego rządu? Nad wyraz dowartościowanie funkcji rzecznika rządu. Czyli mówiąc wprost, przekaz informacji z tego, co czyni rząd , ma być bronią rządu Tuska , takie Die Wunderwaffe .
I tak zapewne skończy, więcej propagandy jak rzeczywistości.

Ekor

Mam wrażenie że rząd /Tusk gubi się w materii rządzenia. Mając cały sztab ludzi, doradców premier występuje z nie do końca przemyślanymi zapowiedziami działań. Chodzi o te "nieszczęsne "alkomaty. Zamysł, idea , być może słuszna....ale nie wykonalna w sensie skuteczności.
W pewnych sytuacjach może to być niebezpiecznym. Alkomat jako urządzenie może dawać błędne wskazania, zaś wiara kierowcy w błędny odczyt może powodować tragiczne skutki. To że Francja podjęła takie działania ..to za mało na podejmowanie działań podobnych tu i teraz , w Polsce.
Jest to jeden z przykładów nie do końca przemyślanych zapowiedzi, to osłabia wiarygodność działań premiera. Teraz brakuje tylko "Tuskobusu " w pejzażu Polski. A czas biegnie.....
Oczekiwałbym raczej wytłumaczenia ze strony premiera dlaczego rząd tak długo zwlekał z procedurą mającą uruchomić prawne podstawy przeciwdziałania powrotowi do społeczeństwa szczególnie niebezpiecznych zbrodniarzy. Jak widać tych i innych spraw nawarstwiło się dużo, brakuje czasu. Być może sposób rządzenia przez poprzednie lata daje swoje negatywne owoce. Pamiętamy krytykę leniwego premiera który wracał do Warszawy w poniedziałek wieczór , a już w piątek na powrót wracał do Trójmiasta.

Ekor

Tusk dalej brnie w nierealne obietnice. Ktoś premierowi skradł kalendarz i liczydło. Na 2 lata przed końcem drugiej kadencji znowu mamy swoiste rządowe ekspoze. Panie premierze...dziś trzeba się rozliczać z dokonań, a nie brnąć dalej w obietnice.

Ekor

Ostatnie wydarzenia związane z aferą podsłuchową , jak również reakcja premiera zdaje się potwierdza duży kryzys PO i rządu. Czym to się skończy?
Czy czekają nas przedterminowe wybory ? Sytuacja zdaje się być patowa. Tusk chce przeczekać "burzę medialną" Choć nie wiadomo co dziennikarze mają w "zanadrzu". Sytuacja jest patowa , ponieważ nie ma odpowiedzi na pytanie ..jeżeli nie PO to kto ma przejąć stery rządu. Opozycja jest wielce zróżnicowana. Największą siłą "sondażową" jest dziś PiS. Jednak duża część wyborców pomimo krytycznego nastawienia wobec PO będzie bała się oddać głos na PiS. Czym innym jest słuszna krytyka rządu , a inną sprawą jest sposób sprawowania władzy przez PiS. Tym samym PiS moim zdaniem nie uzyska w wyborach takiego poparcia aby samodzielnie sprawować władzę.
Jakie mogą być konfiguracje :
1.PiS dobiera sobie PSL do władzy.PSL do każdej opcji się przyklei aby być przy "korycie".
Gdyby PSL nie wszedł do parlamentu to ewentualnie Nowa Prawica JKM mogła by tworzyć rząd z PiS.
2.PO szuka wspólnika na lewicy czyt.SLD.Taki wariant też jest możliwy, ale byłby to "pogrzeb" obecnej ekipy politycznej SLD.Czy Miller na to się zgodzi???
Innych wariantów nie widzę. Pomniejsze ugrupowania polityczne będą usiłowały przykleić się do rządzących, ale już poza wyborami .
A więc kłopoty, bądź upadek rządu PO na dzisiejszy czas , to problem nie tylko dla PO.
Kwestia rządu technicznego....teoretycznie pociągająca. Ale czy do zrealizowania?
Tak to jest, jak dwie najsilniejsze partie wywodzące wywodzące się z jednego "politycznego pnia zdominują scenę polityczną. Jak będzie, czas pokaże.
Nie wykluczonym rozwiązaniem byłaby reforma wewnątrz PO. Tusk i jego ludzie odchodzą , Schetyna przejmuje kierownictwo partią i próbuje od nowa układać "klocki władzy i sojusze."

Ekor

Czas rozstrzygnięć przed nami. Jakkolwiek by nie było to Tusk i PO weszli na ścieżkę wojenną z mediami. A to władzy na zdrowie nie wychodzi. Cały problem polega na tym że Tusk trzyma się władzy i idzie na przeczekanie.Opozycja nie wie jak praktycznie tą dzisiejszą słabość PO wykorzystać.
PiS ma spore poparcie społeczne, ale równie są duże obawy społeczeństwa przed rządami PiS-u, a więc to poparcie sondażowe nie musi się wprost przekładać na poparcie wyborców. Moim zdaniem PiS chce kolejnymi krokami "oswoić wyborców". Pierwszy krok to rząd techniczny. Ta inicjatywa PiS i ew. udział w jego tworzeniu ma pokazać inną twarz PiS-u jako partii współrządzącej, propaństwowej. Ten czas rządu technicznego ma wzmocnić PiS , a do końca osłabić poparcie dla PO. Wtedy przyszłoroczne wybory parlamentarne PiS wygrywa bezapelacyjnie. Dziś dla PiS-u jeszcze za wcześnie, chyba ..chyba że ujawnione zostaną mocno bulwersujące "grzechy PO".
PO chce przeczekać tą burzę licząc na zwarcie swego elektoratu i pobłażliwość społeczną.
SLD stoi w "rozkroku" Miller nie jest przygotowany do tegorocznych wyborów. Potrzebuje trochę czasu na zebranie lewej strony sceny politycznej po przegranej Palikota i dysydentów z SLD. To wymaga i programu i czasu.
PSL tradycyjnie "stoi otworem " do tego kto wygra i będzie rozdawać karty.
Palikot po przegranej w wyborach do PE potrzebuje nowych wyborów , do których pójdzie z nową koncepcją polityczną i szansą jak liczy przekroczenia progu 5%. Dziś wyczekiwanie do nowych wyborów w przyszłym roku, dla Palikota może być "zabójcze".
Zostaje KNP .Mikke zapewne przyklei się do wygranego PiS. Nie sądzę aby JKM zmienił coś w swoim programie, będzie szokować , będzie prowokować, w obecnej sytuacji może to dać pewien efekt. Uważam że te 8% dla JKM to jest szczyt możliwości.
Jak widać na dziś nie ma na kogo głosować, miernota i partyjniactwo,takie jest odczucie większości społeczeństwa. Porażką społeczną byłaby niska frekwencja, a dziś tak by było.
Sensownym jest mimo wszystko ta koncepcja PiS-u powołania rządu technicznego. Rok czasu dałby szansę racjonalnego spojrzenia wyborców na partie , a partiom czas na opracowanie programów i koncepcji rządów. Może ten rok wykreuje , lub wzmocni inne siły polityczne.
Potrzebujemy więc trochę czasu. Tak sądzę.

Ekor

Media to potęga. O tym należy pamiętać, szczególnie w społeczeństwie "obrazkowym". Społeczeństwie gdy krawat , czy garnitur jest wykładnikiem wartości człowieka, a szare komórki? po co trudzić się.. Tak jest i u nas. Szykuje się kolejna sesja podsłuchów. Czy będzie coś rewelacyjnego? To zależy kto i czego szuka, ponieważ generalnie rzecz biorąc brak jest u nas zasad, norm przyzwoitości i standardów zachowań propaństwowych w elitach władzy. Kolacja na koszt NBP rachunkiem 1450 zł w zestawieniu ze "standardem obywatelskim", czy uposażenie wiceprezesa Polskiej spółki gazownictwa , wcześniej wice ministra finansów zamieszanego w sprawę Nowaka 130 000 PLN/m-c jak podają media , to jest przecież 5 lat pracy "Polaka szaraka". To wszystko w odbiorze społecznym trafia na podatny grunt w tworzeniu takiego klimatu i oceny PO jako partii "liberałów aferałów". Może to być języczkiem u wagi w tworzeniu atmosfery afery wokół PO. Gdyby nie negatywne doświadczenia z IV RP Tusk, ze swoją ekipą dawno by popłynął. Osobiście jestem rozczarowany impotencją programową lewicy która dziś zaprzepaszcza swe szanse. Niestety.

casandra

Ekorze. Nie pisuję, bo nie ma o czym. W sumie jest, ale czy ma to jakikolwiek sens? Ma rację Sikorski, że my Polacy mamy "murzyńską" mentalność. Tyle, że ta mentalność wynika nie z winy rodaków, a z winy " (tfu)przywódców" kierujących polską polityką. Każda władza deprawuje. Jaka by ona nie była i nie ma tu znaczenia kolor sztandarów pod którymi działa. Faszyzm, komunizm to niemal to samo w sferze laickiej, co muzułmanizm czy katolicyzm w sferze wiary. Wszystkie formy władzy nad duszami mają totalitarny charakter i popełniają zbrodnie zgodnie z ideologiami które preferują. Nie ma w tym zwykłej ludzkiej logiki, a jest wyłącznie pazerność, nietolerancja, egoizm, narcyzm z mitomanią i do tego podlany oceanami megalomanii. Każda z form mówi o jednostce jako podmiocie, suwerenie władzy, ale prawo stanowi w taki sposób, aby ów suweren nie mógł legalnie niczego zdziałać. Za naszą wschodnią granicą, aż nadto dowodnie widać, czym to się kończy, gdy ludzie mają juz naprawdę dość swoich własnych 'wybrańców narodu". Tam kilkunastu facecików zagarnęło prawie cały majątek narodowy, robiąc w wała suwerena, którym podobno jest naród. Owi oligarchowie uważają, że tylko wokół nich świat się kręci, a cała reszta to... (nie będę się wyrażała).
W Polsce takimi oligarchami (zbiorowymi) są partie. One zawłaszczyły sobie państwo. Państwo jest synekurą, dojną krową, która ma partiom przysparzać splendoru, a członkom ich "zarządów" zapewniać niebotyczna i nieograniczoną władzę oraz ogromne majątki. Zwykły obywatel ma potulnie schylać głowę i zgadzać się bez szemrania na ich wszelkie fanaberie głoszone w imię dobra tegoż.
Taśmy wyraźnie moją tezę obrazują. Warszawa za zamkniętymi drzwiami to kloaka. Czytając teksty z "Wprost" zbiera mi się na pawia.
Demokracja jest ułomna. W polskim wydaniu zaś jest antytezą samej siebie. Nie wiem jak to poprostować. Jedyne, co się nasuwa na szybko, to przede wszystkim wzmocnienie i wymuszenie obligatoryjnego prawa do referendum ogólnonarodowego w sprawach najważniejszych. Zmiana ordynacji wyborczej. Jednomandatowe okręgi wyborcze. Likwidacja ogólnokrajowych list partyjnych w wyborach, które są zaprzeczeniem zasady bezpośredniości. A przede wszystkim odebranie partiom dotacji z kiesy państwowej. Tyle władzy ilu członków. Tyle funduszy ile składek. I nic ponadto. Za każdą próbę wyjścia poza tę formę finansowania natychmiastowa delegalizacja.
Można się ze mną zgadzać lub nie. Mało mnie to obchodzi. Ale takiego stanu jak jest nie wolno juz tolerować. Kto jest przeciw narodowi i państwu i nie szanuje ogólnoludzkich wartości rozumianych zdroworozsądkowo, a nie do doktrynalnie ten nie ma prawa być w polityce. Oni mają nam służyć, a nie my im. Tylko tyle i aż tyle.

Generał Wizji

My świadomi obywatele byłego Peerelu mieliśmy kiedyś niczym nieskrempowaną możliwość wyboru takich władz jakie tylko uznawaliśmy za jedynie słuszne. Byliśmy tak ślepo przekonani o jedynie słusznym wyborze, którego właśnie dokonaliśmy że to ta władza, pewnie tylko dlatego by nie ranić naszej wrażliwości informowała nas skrycie i wstydliwie że mimo tego że mieliśmy niczym nieskrempowaną możliwość wyboru takich władz jakie tylko uznawaliśmy za jedynie słuszne dochodziło do takich sytuacji że należalo to uznać za okresy błędów i wypaczeń.

Teraz mamy zupełnie inaczej. Na wybór nie mamy już żadnego wpływu, nie dość że to to jeszcze musimy szukać tego że dochodzi do takich sytuacji że należy to uznać nie tyle za za okresy błędów i wypaczeń ile za błędy i wypaczenia w ogólności.