Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obajtek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 1:20, 21 Mar 2021    Temat postu:

Cytat:
Niezawodnym w boju był AK-47 i jego modyfikacje.


Tak samo jak muszkiet w XVII wieku. Jak sama nazwa wskazuje kałasz to konstrukcja z 1947 roku, od tego czasu wiele się zmieniło.
Teraz coś o tej mitycznej niezawodności - bo ja też będąc w wojsku wiele się o tym nasłuchałem. Np. że można wrzucić kałasza do błota, wyciągnąć i dalej strzelać albo i to, że może po nim przemaszerować na drodze polnej pluton wojska i dalej będzie sprawny. Cóż powiem tak będąc w linii 11 lat (d-ca plutonu i kompanii) nigdy nie weryfikowałem tych legend ale wiem jedno przez te 11 lat praktycznie średnio 2 razy w tygodniu miałem zajęcia na strzelnicy i ta mityczna niezawodność kałasza objawiała mi się w praktycznie każdych zajęciach jakimś zacięciem. To nie był jakiś wielki problem, bo to bardzo prosta konstrukcja i można usterkę zwykle usunąć na miejscu (czyli na strzelnicy, bo już na polu walki to nie byłbym tego taki pewien).
Dalej - potężną wadą kałasza jest po pierwsze jego toporność (jest ciężki i nieporęczny dodatkowo podatny na uszkodzenia mechaniczne przyrządów celowniczych). Piszę o tych przyrządach celowniczych, bo praktycznie każde mechaniczne oddziaływanie na muszkę powoduje, że strzelasz panu Bogu w okno ale to i tak psu na budę, bo kałasz jest i tak bardzo niecelny. Znaczy jeśli masz egzemplarz idealnie dopasowany do oka i strzelasz powiedzmy 5 sztukami amunicji to jesteś w stanie osiągnąć po treningu strzeleckim zadowalający rezultat. Przy dłuższym strzelaniu i odkształceniu lufy w wyniku oddziaływania temperatury to nie jest możliwe. Z własnego doświadczenia - choć nigdy jakimś wybitnym snajperem nie byłem to wyniki strzelań z kałasza i później beryla (modyfikacja) miałem bardzo dobre, jakież było moje zdziwienie kiedy do ręki dostałem M16 z tej broni strzelałem w punkt - tam gdzie chciałem - inna liga. Nie jestem tutaj broń Boże jakimś apologetą M16 i hejterem AK ale to broń przeszłości na współczesnym polu walki mało warta.
Kolejna sprawa "testy" Grota - jedna sprawa mi w pamięć zapadła -wystrzelanie 9 magazynków ogniem ciągłym, które to spowodowało odkształcenie mechaniczne lufy, noż qurwa mać jak byłem na misji i rotowaliśmy amunicję 7,62 to po trzech magazynkach na ciągłym nie dało się karabinka w ręku utrzymać i musiał odpoczywać ze 2 godz., a tutaj jakiś bałwan wali 9 magazynków???? Jaka broń na całym świecie by to wytrzymała?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3529
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:32, 21 Mar 2021    Temat postu:

Pistolet maszynowy broń masowa , uzbrojenie pojedynczego żołnierza . Przeznaczenie określa warunki które musi spełniać. Strzelać celnie w punkt, to zadanie snajpera. Żołnierz ma mieć broń niezawodną i skuteczną.W ataku ma przykryć ogniem"przeciwnika, a później zniszczyć , obezwłądnić. Przez dziesięciolecia kałasznikow spełniał te wymogi. Był niezawodny co nie podlega dyskusji, był też skuteczny. Energia 7,62mm pocisku była duża. Nikt nie zakładał walki w której przecietny strzelec prowadziłby ogień ciągły .Te dywagacje o przegrzaniu nie stanowią istotnego miernika. Skutecznie strzelało się krótkimi seriami. Jeden mankament.......7,62mm nabój jednak waży, to obciązało żołnierzy. Po latach modernizowano zmieniono kaliber na mniejszy, a więc amunicja nie stanowiła takiego obciązenia.Troche ekonomii 7,62mm jak trafi to przeciwnik zazwyczaj zdejmowany jest ze stanu, 5,45mm trafi ..przeciwnik wyeliminowany idzie do szpitala , a to wszytko kosztuje. Może to brutalne porównanie, ale cóż wojna ma swoje prawa.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Nie 20:41, 21 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 22:22, 21 Mar 2021    Temat postu:

Gwoli uściślenia w kwestii terminologii:

1. AK to nie jest pistolet maszynowy.
2. Jedyna modyfikacja kałasza do kalibru 5,45 to tantal - kompletne gówno od którego na strzelnicy wszyscy głuchli - szybko go wycofano. Następne modyfikacje to beryle kal. 5,56 - całkiem udane choć nadal z wadami pierwowzoru.

Dalej:

Cytat:
Żołnierz ma mieć broń niezawodną i skuteczną.W ataku ma przykryć ogniem"przeciwnika, a później zniszczyć , obezwłądnić. Przez dziesięciolecia kałasznikow spełniał te wymogi. Był niezawodny co nie podlega dyskusji, był też skuteczny. Energia 7,62mm pocisku była duża.


O niezawodności już pisałem bynajmniej nie jest bezdyskusyjna. Fakt spełniał wymogi (AK) tamtego pola walki tak jak mauser spełniał wymogi pola walki w czasie I WŚ ale jak mówię to jest konstrukcja 80 letnia prawie i na współczesnym polu walki nie odpowiada pewnym standardom. Dziś już nie wystarczy przykryć ogniem i zniszczyć, dziś najważniejsza jest identyfikacja celu i precyzja, a tej po prostu kałasz nie ma. Ja wcale, że się powtórzę nie jestem jakimś zagorzałym przeciwnikiem karabinków Kałasznikowa - to genialna konstrukcja i jestem gotów to raz po raz powtarzać. Genialna, bo pozwalała tanim kosztem uzbrajać całe masy oderwanych od pługa fornali i parobków, którzy nie musieli się długo uczyć jak z tego "pokrywać ogniem". Dziś to nie wystarczy genialna ale przestarzała.

Cytat:
Nikt nie zakładał walki w której przecietny strzelec prowadziłby ogień ciągły .Te dywagacje o przegrzaniu nie stanowią istotnego miernika. Skutecznie strzelało się krótkimi seriami.


Naprawdę nie musisz mi robić wykładów z zasad strzelania z kb. Nie jestem oczywiście pewien ale to raczej Ty mógłbyś się tutaj wiele nauczyć ode mnie. Ten fragment o przegrzewaniu wrzuciłem właśnie po to aby naświetlić skalę nonsensu przeprowadzanych na Grocie "testach". O moich doświadczeniach z przegrzewaniem kałasza pisałem w kontekście rotacji amunicji - nie wiem czym miałeś w swojej karierze wątpliwą przyjemność to robić więc może opowiem. Będąc dowódcą plutonu w Kosowie dostałem rozkaz zrotowania amunicji będącej na mym stanie. O ile z amunicją 5,56 (bo mieliśmy już wtedy beryle) nie było większych problemów i dało się na bazie tej rotacji przeprowadzić całkiem sensowne zajęcia jak i z grubszymi kalibrami 7,62ŁPS 12,6 i 14,5, to jeśli chodzi o 7,62 to na 2100 szt. amunicji miałem tylko jeden kbk AK kg na początku próbowaliśmy coś tam wymyślać ale potem to było to tylko prucie na ciągłym bo czas gonił.

Cytat:
Troche ekonomii 7,62mm jak trafi to przeciwnik zazwyczaj zdejmowany jest ze stanu, 5,45mm trafi ..przeciwnik wyeliminowany idzie do szpitala , a to wszytko kosztuje. Może to brutalne porównanie, ale cóż wojna ma swoje prawa.

Może to dziwne co powiem ale to obiektywna prawda - w prawdziwej wojaczce nie chodzi o zabijanie ale o eliminowanie - ciężko ranny żołnierz znacznie bardziej absorbuje siły i środki przeciwnika niż martwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3529
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:45, 22 Mar 2021    Temat postu:

Masz racje co do terminologii . Karabinek to nie pistolet chociaz potocznie w obiegu używano takiego określenia. Jako absolwent OSU powinienem być precyzyjnym w określeniach. Był czas gdy strzelałem dużo i wielu uczyłem celnie strzelać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon 10:52, 22 Mar 2021    Temat postu:

Może w Twoich czasach :) gdybym ja w swoich dowódcy powiedział, że strzelałem z pistoletu to z pewnością żeby sprawdzić swoje wyniki strzelania to do tarczy bym się czołgał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon 10:52, 22 Mar 2021    Temat postu:

W masce na pysku...:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon 11:12, 22 Mar 2021    Temat postu:

Taką strzelecką historię z kałaszem wam opowiem:

To był mój pierwszy pluton ZSW, którym dowodziłem jako oficer, unitarka. Był tam taki żołnierz nazwisko nawet pamiętam na ale RODO i on miał potwornego strita, takiego, że jak przed nim stałem i on patrzał na mnie to miało się wrażenie, że obserwuje chmury na niebie. No i pierwsze strzelanie ostrą amunicją, ja oczywiście przerażony i w czasie tego strzelania stałem cały czas za tym żołnierzem, bo nie byłym pewien w co on będzie celować. Podchodzę do tarczy wynik - 47 - Ekor wie o co chodzi. Początkowo pomyślałem, że to jakiś bałwan z sąsiedniego stanowiska strzelał do jego tarczy ale nie, każde kolejne strzelanie i nigdy poniżej 40 - rekord 49 (a to już z kałaszem jest coś). W końcu wzięłem od niego ten karabinek i sam wykonałem strzelanie - nie trafiłem nawet w tarczę, miał tak sfiksowane przyrządy celownicze, że pasowały tylko i wyłącznie do strita tego żołnierza. Oczywiście wcale nie miałem zamiaru przystrzeliwać tej broni - ten żołnierz w różnych zawodach strzeleckich przysporzył plutonowi wiele wyróżnień i nagród.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3529
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:11, 22 Mar 2021    Temat postu:

Co do terminologii , fakt. Dziś prowadzimy wolną dyskusję w dużym dystansie do czasów minionych. Był krótki czas gdy temat uzbrojenia klasycznego dominował w moich działaniach. Z tego tez powodu mam pewien sentyment do kałasznikowa. Jak na oczekiwania była to broń celna , szczególnie z drewniana kolbą. Na wyposażeniu był także bagnet .W wersji GN można było strzelać granatami. Była to broń bezpieczna dla obsługi. Niebezpieczną bronią dla obsługi był pm43 dosyc długo będący na wyposażeniu niektórych rodzajów służb. Ryglowanie masą bezwłądności zamka, niekontrolowane oddanie serii przy niewielkim zużyciu zaczepu magazynka.itd, itp. Oczywistym jest, że bywały sytuacje niebezpieczne dla zdrowia i życia ale wiem z doświadczenia że w 95% winny jest człowiek.Nie tylko podczas strzelania, Niebezpieczne były rzuty granatem bojowym. Ale to już historia.
Do Obajtka nie będziemy strzelać , ani rzucać granatami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pon 13:25, 22 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon 14:10, 22 Mar 2021    Temat postu:

Nie Ekor nie był celny albo nie był przynajmniej tak celny jak jego odpowiedniki. Oczywiście można było się nauczyć strzelać z niego celnie ale to nie było takie proste. Dodatkowo nie zapominajmy, że kałasz był w ogóle nieprzystosowany do strzelania nocą (oczywiście mieliśmy strzelania nocne ale to już było takie kombinowanie, że w warunkach bojowych by nie przeszło). Zresztą jak słusznie zauważyłeś to nie celność była jego największą zaletą. Nią była prostota konstrukcji i łatwość obsługi.
Co do PM (chyba 64 a nie 43) czyli RAK - to kiedyś mi podbił oko na strzelnicy fakt wyjątkowo podła konstrukcja.
Granaty - ja tam się ich jakoś nie bałem. Zresztą będąc dowódcą miałem taką filozofię żeby szkolonych nie straszyć i zawsze na tym dobrze wychodziłem. U kolegów, którzy brali przesadny naciski na warunki bezpieczeństwa, żołnierz idąc na stanowisko ogniowe albo na rzutnie granatem trząsł się jak galareta, u mnie tak nie było. Zawsze im tłumaczyłem, że karabin albo granat to jest narzędzie takie samo jak wiertarka, jak nie umiesz obsługiwać wiertarki to tak samo możesz sobie zrobić krzywdę jak i granatem. (Choć po prawdzie mojemu koledze w czasie rzutu granatem żołnierz wrzucił granat do okopu, kolega nakrył go sobą granach wybuchł i całe szczęście, że oprócz tego, że wszystkim dzwoniło w uszach przez dwa dni i mapnik się podziurawił to nic się nie stało).

A niby czemu Obajtek ma sobie na takie traktowanie zasługiwać??

ps. Grot też ma bagnet, jest bronią modułową - w różnych konfiguracjach tego samego egzemplarza można i strzelać granatami nasadkowymi albo też zupełnie innym kalibrem amunicji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sziman dnia Pon 14:25, 22 Mar 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3529
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:12, 22 Mar 2021    Temat postu:

Chodzi o pm wz 43 lub pm wz43/52 Tak , była taka broń ale nie w wojskach operacyjnych. To była popularna pepesza. Długo jeszcze w niektórych jednostach czesto na ZN. tam ryglowanie było masą bezwładności zamka. W pm z kolbą drewnianą uderzenie kolbą o podłogę powodowało przeładowanie broni ( przy niezabezpieczonej) i często oddanie strzału. RAK przeznaczony dla np. załóg czołgów był konstrukcją nieudaną.Granaty...hmm doskonale wiem . Zołnierz trzęsie się faktycznie jak galareta , wykona rzut i wtedy nalezało uważać gdyż intuicyjnie bezpośrednio po wykonaniu rzutu wychylał głowę z okopu aby zobaczyć miejsce wybuchu . Należało uważać. Należało uważać kiedy z drżacych z emocji rąk żołnierzowi wypada granat z rąk w okopie. Szczęsciem udało sie szybko chwycic i wyrzucić granat z okopu.Gorzej gdy szło sie na skróty. Przepisy ...na rzutni granatów patrol saperski niszczący niewybuchy. Sytuacja; rzut granatem ...niewybuch, zapalnik, nikt nic nie słyszał. Saperów brak , klilka rzutów sondujących, Bez efektu. Wyprowadzić żołnierzy z transzei? ,hm....drżenie gruntu może odblokowac zapalnik. Granat F-1. Skoro się nawarzyło piwa to trzeba go wypić. Wyjście na przedpole, lokalizacja niewybuchu, dwa rzuty, trzy wybuchy.Pozamiatane. Ale było, przeszło.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pon 17:17, 22 Mar 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon 22:42, 22 Mar 2021    Temat postu:

Fakt o pepeszce zapomniałem - za młodym jest aby z ową panną mieć przyjemność.
Jeśli o granatach mowa to akurat będąc dowódcą kompanii służyłem w batalionie saperów więc takie problemy rozwiązywaliśmy sobie na miejscu. Robiło się to tak: Jako kierownik wychodzę na przedpole z kostką, atatem i 60 cm lontu, nonszalancko ze szlugiem w zębach podchodzę do niewybuchu przykładam kostkę z zapalnikiem, szlugiem odpalam lont i spokojnym krokiem
zmierzam do okopu - mam minutę (teoretycznie),bo nie zawsze mierzyłem czas spalania lontu. |Taki spokój zwykle wlewał kropelkę otuchy wśród żołnierzy, choć mi czasem ciarki po plecach biegały:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3529
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:44, 23 Mar 2021    Temat postu:

Tak było. Wiemy obaj. Konstatacja jedna, lapidarnie ujmując " broń raz w roku sama strzela".
Aby nie zanudzać, wracamy do Obajtka. Obajtek miał być świetlanym przykładem na którym PiS miał budować "Nowy Ład". Odrzucając polityczny kontekst krytyki ze strony opozycji , postać Obajtka
stała się kulą u nogi Kaczyńskiego. Na złego konia prezes postawił. Zastanawiam się jaką jeszcze cenę może zapłacić społeczeństwo za uratowanie głowy Obajtka. Rzecz w tym że aby w tej sytuacji utrzymać elektorat trzeba coś mu dać, może 15 emeryturę ?, a może Niderlandy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Wto 9:50, 23 Mar 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bujanylas



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1897
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:27, 23 Mar 2021    Temat postu:

Odrzucając polityczny kontekst krytyki Obajtka ze strony opozycji

No właśnie nie można tego kontekstu odrzucić, bo stanowi sedno całego "problemu" z Obajtkiem.

Obajtek, jako sprawny manager Orlenu robiącego coraz bezczelniejszą ekspansję na rynki zagraniczne. (bezczelną, bo już nawet w Niemczech nasz polski Orlen ma ponad 600 obiektów) - jest solą w oku dla "pewnych" grup interesu.

Zastanawiam się jaką jeszcze cenę może zapłacić społeczeństwo?

Tuszę, że media usłużne wspomnianym grupom interesu już Ci wytłumaczyły jakież to straszne koszty poniosą Polacy? Podobnie jak w przypadku przekopu mierzei, budowy CPK, a przed 2 wojną - rozwoju Centralnego Okręgu Przemysłowego i budowy portu w Gdyni.

Inną sprawą jest, że Obajtek ma niestety wrogów również w samym PIS. Chodzi o to, że w ramach reformy finansowania Obajtek poucinał niektórym Panom/i Paniom źródełka dochodu płynące dotąd z Orlenu... I to przecież właśnie z tej strony nastąpił "przeciek", który z takim zapałem podchwyciły gówno-media Michnika i herr Węglarczyka.

Czy Kaczyński w tej sytuacji się ugnie? Wątpię. Obstawiam, że Obajtek mimo całego tego żenującego medialnego grillowania przetrwa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bujanylas dnia Wto 10:30, 23 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3529
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:27, 23 Mar 2021    Temat postu:

Ekspansja Orlenu na rynki zagraniczne? Masz chyba na myśli San Escobar. Zejdź bujany na ziemię. Nie ekscytuj się obiektami , ich ilością. W dzisiejszej dobie coś masz ...jutro giełda z bogacza robi biedaka. To co możesz trwale mieć to silną gospodarkę opartą o zasoby ludzkie , rynki zbytu i myśl inowacyjną i...sprawne zarządzanie. Na dziś to "boso choć w ostrogach"
Nie wiązałbym COP-u z dzisiejszą fanfaronadą. COP przyrównałbym do odbudowy Warszawy; likwidacja analfabetyzmu , gruźlicy, 1000 szkół na tysiąclecie. Te gigantyczne przedsięwzięcia mobilizowały całe społeczeństwo. Dzis tego zapału już nie wskrzesisz. Mierzeja ....zobaczysz jakie będą koszty eksploatacji, przy zaniedbaniach przepłynie przekopem tylko kajak. CPK....... komu ma służyć? Lotnisko docelowe czy przelotowe? Ruch pasażerski? kto , skąd i dokąd. Chyba dla Polaków którzy widząc mizerię naszej gospodarki i degrengoladę klasy politycznej będą chieli jak najszybciej spieprzyć z Polski. Już dziś w wypowiedziach polityków PiS pobrzmiewa nuta ....CPK może nie tylko ruch loniczy , może bardziej dla transportu kolejowego , bądź drogowego. Rura mieknie. Co do nepotyzmu to jednym Obajtek daje , drugim zabiera i karuzela kręci się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bujanylas



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1897
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:12, 25 Mar 2021    Temat postu:

Ekspansja Orlenu na rynki zagraniczne? Masz chyba na myśli San Escobar.

Nie, mam konkretnie na myśli rynki naszych sąsiadów i ewidentną ekspansję. Czechy, Słowacja, teraz kraje bałtyckie. Nie mam ochoty Cię edukować, przy odrobinie dobrej woli sam znajdziesz bezstronne info. O szwabach nie wspomnę, którzy chętnie widzą Polaka u siebie jako czyściciela ich kibli i zbieracza szparagów i na tym kończy się szwabska tolerancja wolnego rynku. Czasem zastanawiam się, czy Ty jesteś człowiekiem tylko niedoinformowanym, ewentualnie głupim, czy z natury podłym?

To co możesz trwale mieć to silną gospodarkę opartą o zasoby ludzkie

Masz na myśli te polskie zasoby ludzkie mesjanistycznie dopingowane przez m.in. Komorowskiego i waszych kolesiów do emigracji, do brania kredytów na potęge?

Wiem, że kłopotliwe pytanie może, ale czy Ty w ogóle widzisz alternatywna wizję dla Polski inną od losu który widzi dla nas "rozwinięta" Unia i "silna" Rosja?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin