|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:44, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
a wpisz sobie w szukaj słowo złomex. generalnie przekręcenie nazwy jest juz szydzeniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:50, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
czyli poznałeś moje intencję na podstawie przekręcenia nazwy
czy oceniasz mnie wedle siebie?
nadal nie udowodniłeś że drwiłem z tej firmy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:56, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
katolik napisał: | czyli poznałeś moje intencję na podstawie przekręcenia nazwy
czy oceniasz mnie wedle siebie?
nadal nie udowodniłeś że drwiłem z tej firmy |
no wiesz, jeśli dalej pisałeś Złomex, mimo,że napisałem poprawna nazwę firmy...
zresztą ja cos udowodniłem, a Ty, mimo zadanych pytań nie. tak wiec to ja mam prawo nazywać cię kłamca.
a teraz, jeśli nie masz nic do powiedzenia ale na temat to daj se luz. inwektywami mnie nie sporowokujesz... metody Jarosława czy smutnych panów względem Skrzyneckiego na mnie nie działają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:08, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie tak sie nie wykręcisz.
Zarzuciłeś mi że drwię z teje firmy mimo że TO JA podałem jej nazwę jako kontrargument na twoje zarzuty że kaczor w okresie premierowania nic nie robił w sprawie prywatyzacji stoczni. Firmę o której wcześniej nie wypominałeś i pewnie nie wiedziałeś. Firmę która w tamtym czasie jako jedyna chciał kupić stocznie.
A teraz przyklejasz mi łatkę opierając sie tylko na domysłach, przypuszczeniach i (?)
Albo udowodnij że mym zamiarem była drwina albo odwołaj.
Nie histeryzuj z tym wyganianiem mnie.
albo / albo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:11, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
mój drogi nie musze niczego robic jezeli Ty nie odpowiadasz na moje pytania. generalnie jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:14, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Obawiam sie że mimo wszystko to wycofanie sie stawie Cie w złym świetle jako mało wiarygodnego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:25, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
mnie?
o stocznie za rządów PiS ubiegały się obok Złomrexu, Maritim Shipyard, ZPD Steel, należący do ukraińskiego Donbasu czy izraelski Ray Car Carriers.
a Ty misiaczku napisałeś,że tylko Złomx. i omu tu nos rosnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:27, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
o kuwejtczykach bym jeszcze zapomniał. tych, co to ich reprezentował gostek, który woził polskie rakiety ze składu MON do Gruzji na polecenie Lecha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:36, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
i jeszcze Gianluigi Aponte, Amber czy ta norweska spółka.
w sumie najbardziej wiarygodnym był Rami Ungar, ale cieszę sie,że to nie on kupił stocznie. facet, jak czytałem, szuka innej stoczni mogacej budować transportowce. takich jest na peczki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:43, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
w ogóle jeśli chodzi o Ramiego Ungara, to mozna powiedzieć,że rządy PiSu skutecznie odstraszały go nie tylko do inwestowania w stocznie, lecz także do zamowienia jakichkolwiek w nich statków. bodajze ostatni odebrał ponad rok temu, a od tego czasu zamówił u Wietnamczyków osiem.
generalnie jak patzre na sytuację w naszej gospodarce i nastawienie polityków, oazr kochanych współobywateli (mieliśmy przykład komentarzy jak sądzono,iż to Mossad kupuje stocznie) to nasuwa mi sie mysl Karola Borowieckiego z Ziemii Obiecanej- scena w kórej zubożały szlachetka proszacy o jakakolwiek posadę odmawia przyjęcia tej, którą mu sie oferuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 0:03, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie kręć
W przytaczanym sporze pisałeś że za Jakowego premierowania nikt nie chciał kupić stoczni NIKT. Stad moja wzmianka o tej firmie. Dobrze wiesz jak było. Aby dawać upust swej nienawiści do PiS-u wlałeś pisać bzdety.
Przeproszenie cz odłownie mniej kompromituje niż pójście w zaparte.
niesty sam chciałeś tego pstryczka w
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 2:37, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jak sie chce osiągnąć odpowiednie efekty przetargu ( np. jednego wykonawce dla całości obiektu - w tym wypadku jednego kupca z gwarancją zachowania obiektu w "jednym kawałku" )
to się przygotowuje odpowiednie warunki przetargu.
No chyba że się ma parcie na sukces medialny za wszlką cene. No to wtedy robi się takie machlojowe naciąganie o jakich można poczytać w stenogramch z rozmów.
Ja wam nie będę wskazywał sprzeczności - sami znajdźcie.
Cytat: | Grad: MSP nie faworyzowało nikogo w przetargu stoczniowym
11.10. Warszawa (PAP) - Minister skarbu Aleksander Grad powiedział PAP w niedzielę, że w sprawie sprzedaży majątku stoczni jego resort nie faworyzował nikogo. Zaznaczył, że MSP zabiegało o inwestorów, którzy chcieliby budować statki w sprzedanych stoczniach w Gdyni i Szczecinie. Katarski inwestor - podkreślił Grad - publicznie deklarował to jeszcze w 2008 roku. Niepoważne jest - według niego - zarzucanie resortowi, że naraził interes gospodarczy państwa.
Minister odniósł się w ten sposób do informacji opublikowanych w niedzielę przez tygodnik "Wprost", który dotarł do przekazanych władzom państwowym materiałów CBA - w tym stenogramów rozmów - dotyczących nieprawidłowości, do jakich miało dojść w związku z przetargiem na majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie. Według "Wprost" z materiałów tych wynika, że MSP miało faworyzować katarski fundusz.
"Prawdą jest, że Ministerstwo Skarbu Państwa zabiegało, i to od samego początku, o inwestorów dla stoczni. Poszukiwaliśmy takich inwestorów, którzy chcieliby kupować aktywa stoczni Gdynia i Szczecin i mogli zadeklarować chęć budowy statków. Bliskowschodni inwestor, który wystąpił pod firmą Stichting Particulier Fonds Greenrights publicznie to deklarował. Przygotowania w tej sprawie czynił jeszcze przed ogłoszeniem przetargu. Wizytował te stocznie w lutym 2008 roku" - powiedział PAP szef resortu skarbu.
Wyjaśnił, że w momencie wpłacenia wadiów przez inwestorów, MSP wiedziało, że jest tylko jeden inwestor, który chce kupić kluczowe aktywa stoczni Gdynia i Szczecin i jest nim Stichting Particulier Fonds Greenrights. "W związku z tym nie może być mowy o tym, że resort skarbu kogoś faworyzował - jeżeli na kluczowe aktywa był jeden oferent. Nie było fizycznej możliwości, by w jakiś sposób blokować innych inwestorów, bo oni nie zgłosili się na zakup kluczowych aktywów" - podkreślił.
Jak dodał, "jeżeli jest inwestor, który wpłacił wadium jako jedyny na kluczowe aktywa stoczni Gdynia i Szczecin, gdzie można budować statki, to fakt, że myśmy chuchali i dmuchali, żeby ten inwestor do końca w tej procedurze wziął udział".
"Dziwi mnie dzisiaj frontalny atak Lewicy oraz Prawa i Sprawiedliwości na mnie i na cały proces sprzedaży majątku stoczni, wypaczający cały kontekst tego postępowania. Bo przecież to oni kiedyś m.in. doprowadzili do złej sytuacji tych stoczni" - dodał.
Minister przyznał, że 13 maja, kiedy rozpoczynał się pierwszy przetarg, katarski fundusz przysłał do MSP i zarządcy kompensacji "informację, że chciałby odłożyć ten przetarg w czasie, ponieważ nie jest jeszcze do niego gotowy". "Wprost" pisze, że 13 maja - w pierwszym dniu przetargu na majątek Stoczni Gdynia - Grad chciał przerwać przetarg, ponieważ Katarczycy postanowili wycofać się z transakcji.
"Prawdą jest, że zapytałem Agencję Rozwoju Przemysłu (nadzorującą sprzedaż majątku stoczni), czy jest możliwość, aby to zrobić. Myśmy oczekiwali, że inwestor weźmie udział w licytacji i wylicytuje główne aktywa stoczniowe, stanie się ich właścicielem i będzie tam budował statki, tak jak to deklarował. Tego wszyscy oczekiwaliśmy" - podkreślił.
"Kiedy dowiedziałem się od prezesa ARP Wojciecha Dąbrowskiego, że nie ma prawnej możliwości przerwania przetargu, inwestor ostatecznie do godz. 16. zarejestrował się w witrynie internetowej i wziął udział w licytacji. W związku z tym moje zapytanie o prawną możliwość jest pokazywane jako manipulacja przy przetargu. To jakiś absurd" - powiedział Grad.
Na pytanie o rolę, jaką w sprawie sprzedaży majątku stoczni odegrał Abdul Rahman el Assir, który reprezentował m.in. katarski fundusz, minister odpowiedział: "Przyjęliśmy taką zasadę w resorcie skarbu, że nie kwestionujemy udziału kogokolwiek w delegacji inwestora na kluczowe aktywa stoczni Gdynia i Szczecin. Prawdą jest, że Abdul Rahman el Assir pojawił się jako jeden z przedstawicieli inwestora i brał udział w rozmowach w Agencji Rozwoju Przemysłu, a także w resorcie skarbu".
Minister powiedział też, że Assir sugerował resortowi, by sfinalizował ugodę pomiędzy Bumarem a spółkami z Bliskiego Wschodu pośredniczącymi w sprzedaży bronią. Minister dodał, że tego nie zaakceptował, bo nie można tego łączyć ze sprzedażą stoczni.
Według doniesień "Wprost" CBA uznało Assira za jedną z głównych postaci w sprawie procesu sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. Miał on - pisze tygodnik - domagać się od MSP zwrotu prowizji za sprzedaż polskiej broni wyprodukowanej przez Bumar SA. Media podawały wcześniej, że Assir to libański handlarz bronią, z którego konta wpłacono wadium za stocznie.
Grad wyjaśnił, że otrzymywał "pozytywne rekomendacje na jego temat ze strony naszych ambasadorów w Kuwejcie i w Katarze". "Ich zdaniem, jest to osoba, do której strona katarska i kuwejcka ma zaufanie, w tym kuwejccy akcjonariusze spółki założonej z Bumarem. Oni tę osobę delegowali do rozmów" - podkreślił minister. Dodał, że dla resortu Assir był mało istotny, ale stronie katarskiej czy kuwejckiej zależało na jego udziale w negocjacjach.
Minister tłumaczył, że Bumar miał w stosunku do spółek z Bliskiego Wschodu niezapłacone zobowiązania z wcześniejszych lat na kwotę ok. 60 mln USD. "W wyniku negocjacji Bumaru z tymi podmiotami wynegocjowano kwotę 13 mln USD" - powiedział.
"Odniosłem takie wrażenie w końcówce procesu sprzedaży stoczni, że inwestor próbuje sugerować, iż załatwienie kwestii Bumaru jest warunkiem do sfinalizowania projektu stoczniowego. Nie zaakceptowałem tego. Powiedziałem, że nie wolno tych dwóch rzeczy wiązać ze sobą, a na pewno wcześniej rozwiązać problem Bumaru. Ja jako walne zgromadzenie Bumaru nie wyraziłem na to zgody" - podkreślił szef resortu skarbu.
Wyjaśnił, że gdyby przetarg na majątek stoczni był przygotowany pod fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights, to zapewne doszłoby do zakupu aktywów i jednocześnie zostałaby sfinalizowana ugoda między Bumarem a podmiotami z Bliskiego Wschodu. Grad przypomniał, że katarski fundusz utracił wadium w wysokości 8 mln euro, a Bumar nie dokonał żadnej płatności na rzecz spółek z Bliskiego Wschodu, chociaż ten problem wcześniej czy później musi zostać rozwiązany dla dobra Bumaru.
Wyjaśnił, że inwestorzy z Bliskiego Wschodu - zarówno katarscy, jak i kuwejccy - zawsze podkreślali w rozmowach z MSP, że będą używać określonej instytucji do prowadzenia projektów inwestycyjnych, a po zakończeniu procesu przetargowego założą spółkę na prawie polskim i ostatecznie przejmą podmiot i staną się ich właścicielem.
"Myśmy do momentu rozpoczęcia przetargu nie wiedzieli, jakiego inwestorzy stoczniowi użyją podmiotu prawnego do udziału w tym procesie. Fundusz spełnił w momencie wpłacenia wadium wszystkie wymogi formalne, uprawniające go do wzięcia udziału w przetargu" - zapewnił minister.
Grad uważa, że niepoważne jest zarzucanie MSP, że naraziło interes gospodarczy kraju w sytuacji, gdy szukało inwestora i był tylko jeden, który mógł kupić kluczowe aktywa stoczni, ale niestety nie zapłacił pełnej ceny i stracił wadium.
"Absurdalność tej sytuacji polega na tym, że ktoś dysponuje jakimiś stenogramami, używa ich we fragmentach, a nie pokazuje się ich wszystkich w pełnej treści i nie opisuje zdarzeń we właściwej chronologii, tak by każdy czytelnik mógł wyrobić sobie zdanie. Jest to niestety manipulacja" - podkreślił minister. (PAP) |
porównajcie z tym
Cytat: | 2009-10-11 17:58
Grad zawinił, Kamiński poleci
"… .. mać! Przepraszam, ja pierdo…"
Chciałoby się zakrzyknąć za wiceministrem skarbu po lekturze tego co Wprost pisze o "aferze stoczniowej". Kto nami rządzi?
9 maja - Tusk zapewnia "Polskie stocznie nie muszą upaść. Rząd szuka inwestorów, którzy wznowią produkcję. Nie opuszczamy rąk"
13 maja - nerwówka bo na stocznię jest wielu chętnych, o godz. 11.49 zarejestrowanych jest już 19 potencjalnych nabywców a to jeszcze nie koniec dnia, ludzie Grada w panice rozważają kolejne scenariusze zablokowania przetargu, żeby czasem nie musieć stoczni sprzedać.
14 maja - Grad triumfuje "Jeden inwestor zakupił kluczowe aktywa stoczni niezbędne do produkcji i - co bardzo ważne - wyraził wolę produkcji statków. To dobra wiadomość dla stoczniowców, to dobra wiadomość dla Polski. To ukoronowanie starań premiera Donalda Tuska"
20 maja - konsternacja bo nikt nie wie kto właściwie te stocznie kupił. Spanikowani urzędnicy, wiceminister i szef rządowej agencji, gorączkowo zastanawiają się co z tym pasztetem zrobić, a konkretnie - jak go sprzedać dziennikarzom, żeby nie poczuli smrodu. "...do tego nijak nie można dojść, bo nie ma w tych wszystkich rejestrach uwidocznionych właścicieli, jest uwidoczniony tylko reprezentant...to by trzeba jak on to mówił, szukał gdzieś na jakichś specjalnych wyszukiwarkach...trzeba coś zmontować bo to pójdzie w eter! To oni będą szukać, dziennikarze to trzeba wszystko w sposób wyważony zrobić i bezpieczny...nie ma się czego czepiać, bo ja też się boję brać informacje z Internetu, podawać, bo one mogą się okazać zupełnie niewiarygodne czy nie prawdziwe, prawda...no zgoda tylko wiesz, nie możemy też wyjść i powiedzieć, że .. jest ta yyyyyyyy, że jest yyyyyy informacja tak skąpa, że nie wiemy nic..."
24 lipca - Tusk grozi "Jeśli do końca sierpnia nie uda się dokończyć z sukcesem sprzedaży stoczni arabskiemu inwestorowi, minister skarbu pożegna się ze swoim stanowiskiem"
11 sierpnia - Tusk zapewnia "Jestem jednak bliski pewności, że znajdziemy dobry finał. Gdyby miało się okazać, że kupujący handlują bronią, bursztynem, złotem jest mi to całkowicie obojętne. Chcę, żeby je uratował"
25 sierpnia - Tusk się tłumaczy "Szukamy na siłę inwestora i znajdujemy - takiego, jakiego znaleźliśmy. (...) Gdybyśmy nie poszukali potencjalnego inwestora z Kataru, to nikt nie byłby zainteresowany zakupem tych stoczni"
9 września - Tusk się kaja "Po gruntownej analizie dokumentów, chociaż nie osiągnęliśmy finału, jakiego chcieliśmy, nie znalazłem nic, co by przemawiało za dymisją ministra Grada. Przepraszam opinię publiczną za tę deklarację. Jednak zadanie, które wyznaczyłem ministrowi było ponad siły. Okazało się niewykonalne"
6 października - Tusk się dowiaduje. Tego dnia dostaje pierwsze pismo z CBA opisujące kulisy tej transakcji stulecia. Minister Grad odpoczywa na urlopie.
7 października - Tusk reaguje. Wymienia pół rządu, o Gradzie ani słowa, zapowiada natomiast błyskawiczną dymisję Mariusza Kamińskiego.
9 października - Tusk dowiaduje się jeszcze więcej. Dostaje pogłębioną analizę z CBA. Zapowiada, że nie zamierza czekać na opinię prezydenta w sprawie odwołania Kamińskiego, na wszelki wypadek składa też zawiadomienie o popełnieniu przez niego przestępstwa.
10 października - Tusk rozlicza. Wzywa na dywanik ściągniętego z urlopu Grada. Efekt spotkania - odsunięcie od prywatyzacji stoczni pracującego nad nią zespołu. Grad i szef Agencji Rozwoju Przemysłu zostają. Paweł Graś zapewnia, że cała transakcja była od początku objęta ochroną przez wszystkie polskie służby.
11 października - Tusk nie widzi powodów do odwołania Grada. w ramach wtorkowej rekonstrukcji rządu. Rzecznik rządu Paweł Graś "Nie bardzo wiadome są powody, dla których ta dymisja miałaby mieć miejsce".
12 października - Tusk ukarze. Kamińskiego.
Najpóźniej 9 października Donald Tusk znał wszystkie materiały opisane we Wprost, następnego dnia miał okazję rozmawiać o tym z Gradem. Jeśli mimo tego Grad nie odszedł "na własną prośbę" to znaczy chyba, że wszystko działo się za przyzwoleniem Tuska, przekonanego najwyraźniej że tym razem nie musi nawet dbać o pozory bo jak w poniedziałek przegoni Kamińskiego, a we wtorek opowie o zaufaniu, media mu wszystko wybaczą. Niestety, sądząc po tym jak się dziennikarze uwijają przy zamiataniu pod dywan "afery hazardowej", Tusk się raczej nie przeliczy.
Po konferencji na której ogłosił nazwiska uczciwych, oddanych i w pełni godnych zaufania ministrów, którzy na własną prośbę zostali przesunięci na inny odcinek ratowania Polski, dziennikarze mieli bardzo mało czasu na pytania, prowadzący dopuścił do głosu trzech lub czterech, taką szczęściarą była m.in. Renata Grochal z Gazety Wyborczej. A jak brzmiało pytanie? "Czy nie żałuje pan teraz, że nie zdymisjonował pan Kamińskiego wcześniej?" (cytat być może niedokładny). Z taką obsługą medialną Tusk może robić co chce. I robi. |
PS
To już lepiej trzeba było wystawić stocznie na allegro.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 2:43, 12 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 6:54, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
CONGRATULATION PANOWIE
Miło się czyta rzeczową dyskusję na ten temat. Bo o "sprawie" wyraziłem się już w innym topiku.
PS. Jak na razie widzę sprawę tak, że w pewnej instytucji od ( bo nie "do") spraw przekrętów rządzą nadal ci sami ludzie, którzy zerwali obrady okrągłego stołu, bo im Rakowski poprawil stylistycznie/ortograficznie ich notatki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 12:13, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
katolik napisał: | Nie kręć
W przytaczanym sporze pisałeś że za Jakowego premierowania nikt nie chciał kupić stoczni NIKT. Stad moja wzmianka o tej firmie. Dobrze wiesz jak było. Aby dawać upust swej nienawiści do PiS-u wlałeś pisać bzdety.
Przeproszenie cz odłownie mniej kompromituje niż pójście w zaparte.
niesty sam chciałeś tego pstryczka w |
znaczy Rami Ungar nie chciał kupic stoczni gdyńskiej juz z końcem 2005 roku? i nie powtórzył tej propozycji w połowie 2007 roku?
wtedy nie rzadził premier Jarosław tylko kto? Kubus Puchatek? no jesli Kubus Puchatek to czuj się katoliku przeproszony z wisienką na wierzchu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 15:56, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jak sie chce osiągnąć odpowiednie efekty przetargu ( np. jednego wykonawce dla całości obiektu - w tym wypadku jednego kupca z gwarancją zachowania obiektu w "jednym kawałku" )
to się przygotowuje odpowiednie warunki przetargu.
|
Przetarg MUSIAŁ być BEZWARUNKOWY.
Po wpłaceniu WADIUM - KAŻDY miał prawo do udzialu w przetargu.
KATARCZYKOM - trzeba było nawet wleżć w tyłek - byle kupili - BO NIKOGO INNEGO NIE BYŁO.
40 milionów zlotych zostawili - to całkiem sporo - jak na rachunek za "DOPIESZCZANIE JEDYNEGO INWESTORA".
Co do ALLEGRO - to wlaśnie była taka sprzedaż - ZGODNIE Z PRAWEM - tylko trzeba było wpłacić wadium - pis.om..tole.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|