|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 8:37, 23 Lip 2010 Temat postu: Panie Panesz..... |
|
|
chyba zesmy sie nie do konca zrozumieli.
Wodociagi, te dostarczaja wode. Aby ja dostarczyc potrzebne sa rozne rzeczy, najpierw przeba wode pobrac, potem ja uzdatnic do uzytku a potem sprzedac. Pomijam inwestycje, bo to by tylko komplikowalo sprawe. Potrzebna jest energia elektryczna i jakies tam chemiczne swinstwa.
Wodociagi sprzedaja wode, powiedzmy za 100 zl + VAT, do tego byla potrzebna energia + VAT powiedzmy za 10 zl + VAT.
Wodociagi rozliczaja VAT.
Woda sprzedana za 100 zl daje 22 zl Vatu.
Ale wodociagi zaplacily juz elektrowni i jakiemus tam dostawcy 10 zl za energie i chemikalia + 2,20 zl Vatu.
Rozliczenie podatkowe wyglada tak
Nalezy sie 22 zl. VATu za wode sprzedana za 100 zl Netto.
Zaplacono juz wspomniane 2,20 zl, ktore nalezy odliczyc od tych 22,00
Wodociagi odprowadzaja wiec do skarbowki nie 22 zl ale 19,80
Administrator kupuje wode za 100 zl + 22 zl Vatu.
sprzedaje ja odbiorcy koncowemu, lokatorowi za 200 zl +44 zl Vatu.
Sam administrator tez ma jeszcze jakies tam koszty materialne, a wiec takie w ktorych jest zawarty VAT, powiedzmy za 20 zl + 4,40 zl VAT.
Rozliczenie podatkowe administratora wyglada tak
Nalezy sie 44 zl. VATu za wode sprzedana za 200 zl Netto.
Administrator zaplacil ale juz 22 zl Wodociagom i 4,40 innym dostawcom, ktore zostaly przez te firmy odprowadzone do Fiscusa.
Administrator odprowadza zatem 44-22-4,40 co daje 17,60 zl.
Fiscus otrzymuje
2,20 od elektrowni i dostawcy chemikalii
19,80 od wodociagow,
4,40 ud dostawcy administratora
i 17,60 od administratora
a wiec lacznie 44 zl,
Rozwiazanie takie powoduje ze cena produktu koncowego, za ktory placi konsument jest niezalezna od tego ile posrednikow jest w calym procesie produkcji i sprzedazy towaru. Efektem tego jest ze nikt nie placi podatku od podatku. Taka jest intencja Unijnych Dyrektyw. Wiem ze w Polsce odtapiono od pelnego przejecia tych zasad, co prowadzi do pewnych niepozadanych efektow.
Bez tego mechanizmu rachunek za wode wygladalby tak:
Wodociagi nie moglyby sprzedac wody za 122 zl tylko za
100 Netto +2,20 Vat Elektrowni i chemii
wiec 22% od 102,20 to 22,48
Administrator zas placilby
124,68 wodociagom +24,40 dostawcy + 80 zl za wlasne swiadczenia (nie podlegajace VATowi, np pensje, skladki na ubezpieczenia spoleczne, oplaty, znaczki.) a wiec netto 228,88 do tego 22% Vatu co wynosi 55,35 zl. razem 279,23 zl.
Konsument placilby za wode 35,23 zl wiecej.
To tylko w prostym, zeby nie powiedziec prymitywnym procesie. A sa przeciez produkty skomplikowane, gdzie ten lancuszek producentow i sprzedawcow jest znacznie wiekszy. Ta piramida cen roslaby w nieskonczonosc.
Dlatego tez unijne procedury sa takie sensowne. W Polsce jest wiele odstepstw od tych jasnych regul. Czytalem gdzies ze przedsiebiorstwa musza rowniez placic VAT za pewne swiadczenie nieodplatne np pomoc dla dzieci czy ofiar powodzi. Wg zasad unijnych placisz tylko za to co sprzedane i po cenie jakiej sprzedano. Oczywiscie mozliwosci swiadczen nieodplatnych sa ograniczone, a znaczna czesc dzialalnosci charytatywnej przeniesiono do regulacji podatku dochodowego PiT jak sie nie myle.
Panstwo doskonale radzi sobie z kontrola tego. A mozliwosci naduzyc sa ogromne. Dlatego tez kazde podejrzenie, nawet oczywiscie jest bezzasadne.
Taki prosty przyklad. Jako mala firma jedziesz sobie np dwa razy w roku gdzies tam po cos tam. Dwa razy w roku bo tyle wejdzie do samochodu i tak sie oplaca bo rabat i jedne tylko koszty transportu. Gdybys jezdzil co miesiac cena bylaby wyzsza a koszty za kazdym razem. Koszty tego zakupu sa w miesiacu w ktorym tego dokonujesz wyzsze od dochodow, podlegajacych Vatowi. Fiscus zweaca Ci roznice tego co zaplaciles a tego co jestes winien fiscusowi. Podobnie jest z wiekszymi inwestycjami, samochod albo jakas maszyna. Urzad skarbowy zadzwoni do Ciebie, wyjasnisz telefonicznie, albo przefaksujesz i po sprawie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 9:17, 23 Lip 2010 Temat postu: Panie Panesz..... |
|
|
Jeszcze jedno istotne pominalem.
Cytat: | I w ten sposób skarbówka ma dochody i kontrolę nad przepływem towarowym w całej Polsce. Z tym, że pewne kwoty, zanim zwróci wiszą na podatnikach vat, a to może mieć swoje następstawa w postaci niewypłacalności firm. A druga sprawa, chyba ważniejsza, tak mi się zdaje, rozpatrując takie przepływy, skarbówka robi to dla każdej firmy oddzielnie! A więc nie ma kontroli nad korupcją. A ponadto w korupcji uczestniczy! Albowiem nie widzi przepływów i związanych z tym fałszerstw i zwykłych pomyłek, za które jak trafi lub chce, potrafi karać i to wyśmienicie, ale też , może czepiać się dowolnie firm podejrzewając manipulacje. |
Te rozwiazanie daje wlasnie przedsiebiorcom korzysci, a to dlatego ze VAT kasujesz z naleznoscia za towar w jednym miesiacu a rozliczasz sie w nastepnym. Przez ten okres mozesz te niby nie Twoje srodki uzywac do finansowania biezacej dzialalnosci. W przypadku wiekszych inwestycji, np samochodu czy maszyny, najczesciej finansuje to bank. Nawet jezeli jest tak kiepsko z kasa to jest rozwiazanie. Kupujesz ostatniego, rozliczasz podatek w dniu nastepnym, czyli juz w nowym miesiacu. do 10 masz kase na koncie za nadplacony Vat. Termin platnosci rachunku 14 dni mozesz juz spokojnie zaplacic......
A kontrola, jest oczywiscie zawsze nie na 100 % skuteczna. Ale sa sposoby. Jesli posluzysz sie faktura o wiekszym wymiarze to mozna to sprawdzic. Kazda firma ma swoj numer identyfikacyjny, mozna te rachunki sprawdzic. Mozesz np posluzyc sie faktura nieistniejacej firmy np Pro Rock Limited. Jesli takiej firmy nie ma to w mig stoi przed Toba Policja, ktora nie przyjechala do Ciebie tylko po Ciebie.
A jezeli w podejrzany sposob wzrosna Twoje obroty np ze 100.000 zl w 2009 do 10.000.000 zl w roku 2010, to dostaniesz nakaz przedplaty na poczet podatku dochodowego PiTu. Oczywiscie jak masz wszystko czyste i udowodnisz swoje, to nie ma sprawy a jezeli nie to masz problemy, powazne lub nawet bardzo powazne problemy.
Panstwo jest dobre, zyczliwe, przyjazne, nie lubi tylko tych co tej dobroci naduzywaja. Zupelnie jak ja, ja tez jestem mily i zyczliwy, uczynny, ale jak mi ktos na odcisk nadepnie....., to nie ma Panie zmiluj sie, zreszta kilka razy pokazalem ta moja strone, moze czasem poczulem sie za bardzo prowokowany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 6:38, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nie jestem podatnikiem vatu! I o ile się orientuję....., tak zrozumiałem i ciągle mi na to wychodzi,, że rozumiem, co nie znaczy, że aż tak jest. Bo Urzędy Skarbowe mają na tyle rację, że jak wchodzą w spór z kimś, to naliczają mu tyle podatku czy takie kary za niezapłacenie tego ci powinien, a nie zapłacił, że pośredniczący najpierw leży, a potem już nawet jak wygra, to jest już po jego firmie.
I tak było na przykład gdzieś pod opolem, sprawa nawet obiła się o media, które pokazały ... resztki piekarni, gdzie właściciel niesprzedany chlebl odstawiał pod drzwi jadłodalni dla ubogich bez ... płacenia za niego vatu! U.S. złapał go po kilku (może do 5 lat rozliczać) i za który właściciel nie płacił vatu. Ale był na tyle uczciwy, że prowadził rozliczenie, i chociaż cena tego chleba była 0, to prowadził rachunk, iI odliczał sobie vat na produkcję tego chleba! Gdyby pisał, że chleb poszedł na śmietnik, byłoby wszystko w porządku, tak mógł postąpić. Ale pisał - za darmo jadłodajni jakiegoś. Dziś jadłodajnia się rozlicza o ile prowadzi rachunki i ile dań wydaje - chleb nieznanego pochodzenia, chociaż jest już od innych dostawców.
Ale wracając do wodociągów. Wodociągi za "wyprodukowaną" pobierają pobierają zapłatę i muszą zapłacić, czy chcą, czy nie chcą, czy odbioraca im zapłaci fakturę z vatem (brutto tzw). Nie ma wyproś. Wodociągi płącą jak tylko wystawią fakturę. Nie jest ważne, czy odbioraca wody zapłaci, czy nie. zapłaci! I wodociągi otrzymują zwrot vatu ... na zakup energii i wszystkiego kupionego z vatem, co wyszczególni do U.S.
Czyli wyliczenia Twoje Pro_Rocku są poprawne w ogólnym rozliczeniu. Alle woda dla końcowego odbiorcy jest ceną wody netto (bez tychże vatów pośrednich, zwracanych przez U.S.(taka procedura), i oprócz tego tylko ten końcowy płaci odbiorca płaci podatek vat! bez względu kto nim jest. I oczywistym jest, że zawsze odbiorca inddywidualny jest tym końcowym! Czyli nie ma, że końcowi odbiorcy płacą więcej lub mniej.!
Problem jest taki, że jeżeli kontrahent nie zapłaci fakturę netto plus vat, to pośrednik leży podwójnie! Bo za towar nie ma zapłacone, co jest oczywiste. Ale też ponosi straty, że (w te 14 dni i po) płaci U.S, vat! Musi, jeżeli jest uczciwy i nie chce mieć przeputane. A jeżeli ten, od którego zakupił towary do "produkcji" też nie zapłaci U.S. należności, to U.S. jemu nie zapłaci. A ma na takie rozliczenia 5 la czasu. 5 lat na sprawdzanie z tym, ze na bieżąco prowadzi rachunkowośćt
Jaki jest w wodociągach i ile energii jest w wodzie, tego nie wiem, nie znam się na tym. Ale sądzę, że zakład - wodociągi jest dochodowy i firmą vatowską, więc cała energia pelektryczna przez niego pobierana jest uwzględniana (netto) wpwodzie, jak również cała działalność, i odpisuje sobie tenże vat elektryczny na cały licznik. Ewentualnie dla uproszczenia posiada przynajmniej 2.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 7:27, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Panesz napisał: | ......
I tak było na przykład gdzieś pod opolem, sprawa nawet obiła się o media, które pokazały ... resztki piekarni, gdzie właściciel niesprzedany chlebl odstawiał pod drzwi jadłodalni dla ubogich bez ... płacenia za niego vatu! U.S. złapał go po kilku (może do 5 lat rozliczać) i za który właściciel nie płacił vatu. Ale był na tyle uczciwy, że prowadził rozliczenie, i chociaż cena tego chleba była 0, to prowadził rachunk, iI odliczał sobie vat na produkcję tego chleba! Gdyby pisał, że chleb poszedł na śmietnik, byłoby wszystko w porządku, tak mógł postąpić. Ale pisał - za darmo jadłodajni jakiegoś. Dziś jadłodajnia się rozlicza o ile prowadzi rachunki i ile dań wydaje - chleb nieznanego pochodzenia, chociaż jest już od innych dostawców.
..... |
To jest ta niekonsekwencja w polskim prawie o ktorej pisalem.
W prawie podatkowym tak bylo, jest i bedzie, zawsze i wszedzie.
Czasem dochodzi do pozornych paradoksow.
W Peerelu jezeli dostales talon na samochod, a potem nie majac ochoty posiadac samochodu, oczywiscie zakladajac ze fiat 125p mpzna nazwac samochodem, sprzedales te toto ale za to majac ochote zarobienia miliona, albo i wiecej musiales to opodatkowac. Jesli ale otrzymany samochod byl czerwony, a Ty tylko powiedziales , bez jakichkolwiek dowodow na to ze nie lubisz nic co jest czerwone, i dlatego musiales to sprzedac byles zwolniony z obowiazku zaplacenia podatkow, i to jakichkolwiek.
Kiedys w Peerelu tez, bo tam dzialy sie naprawde cuda. Ktos polecil moje uslugi jakiemus malzenstwu. Mieli juz postawione zarzuty, grozil im domiar w niewyobrazalnych granicach. Bylem w ich domu. W kazdym pokoju wiecej krzyzy niz w Warszawie krzyzy dla uczcenia ofiar smolenskiej katastrofy. Wszystko to nie przeszkadzalo im oczywiscie w oszwabianiu ludowej ojczyzny. Straszny problem, jak wytlumaczyc dochody na ktore nie mialo sie zadnego pokrycia.
Siedzielismy w czworke, znaczy to malzenstwo, proboszcz ktorego chojnie wspierali i ja, rozmyslajac jak tu wyjsc z tej opresji. ten pan nie chcial powiedziec czym sie zajmuje, wiec nawet o szczegoly nie pytalem.
Dowiedzialem sie ale ze do tego Pana przyjezdzaja czasami klienci a czasem i klientki, Wchodzili do domu a po czasie z niego wychodzili.
Oczywiscie mnie wiecej nie trzeba bylo. Moja propozycja, za ktora na poczatek prawie chciano mnie zlinczowac, przekonala jednak na koniec ich troje. Powiedzialem im ze to co zgromadzila o nich policja i uczynni donosiciele uwiarygodnia teze, ze te krocie zarobili prostytucja. Nierzad byl wtedy w Polsce podobnie jak hazard uznawany za dzialalnosc niemoralna, ktora byla zwolniona z opodatkowania. W ten sposob wyszla na jaw prawda, ktora wcale nie byla prawdziwa, ale ktorej ani MO ani Prokuratura ani Urzedy Skarbowe nie byly w stanie obalic. W ten sposob zostalem wlascicielem pierwszego samochodu w moim zyciu. Oplate skarbowa tez mi pokryli z czystej wdziecznosci.
A ja, szaraczek podalem ze wygralem ten to samochod w pokera, na co chcialem nawet w urzedzie przedstawic swiadkow, bardzo wiarygodnych, zone tego pana i proboszcza.
Wracajac ale do naszego Vatu, to poleskie rozwiazania, ktore nie sa odzwierciedleniem dyrektyw unijnych wprowadzaja takie absurdy.
Oczywiscie zawsze jest rozwiazanie gdy sie szuka jakiejs luki, mozna bylo tak sie umowic ze to nie ten piekarz podstawial chleb do tej jadlodajni, tylko chcial to na smietnisko. A ze byl nagle wezwany do czegos tam nie zauwazyl ze ten chcleb skradziono. A jak mu ukradziono to nawet sie nie przejmowal bo po wierwsze nie musial ponosic kosztow utylizacji tego, a po drugie szczury nie mialy papu nie mniej ich bylo, co tez bylo z korzyscia dla niego. Gdyby trzeba bylo sa tez inne mozliwosci wykazania niewinnosci piekarza. Trzeba tylko miec odpowiedniego doradce.......
Panie Paneesz, bujac to My nie nas, to moja dewiza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:32, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pro Rock napisał: |
Oczywiscie zawsze jest rozwiazanie gdy sie szuka jakiejs luki, mozna bylo tak sie umowic ze to nie ten piekarz podstawial chleb do tej jadlodajni, tylko chcial to na smietnisko. A ze byl nagle wezwany do czegos tam nie zauwazyl ze ten chcleb skradziono. A jak mu ukradziono to nawet sie nie przejmowal bo po wierwsze nie musial ponosic kosztow utylizacji tego, a po drugie szczury nie mialy papu nie mniej ich bylo, co tez bylo z korzyscia dla niego. Gdyby trzeba bylo sa tez inne mozliwosci wykazania niewinnosci piekarza. Trzeba tylko miec odpowiedniego doradce....... |
Pewnikiem takiego super doradcę jak ProRock, który przekona odpowiednie organy, że wzmiankowana kradzież odbywała się ...codziennie i to przez .... parę miesięcy.
O ile wiem to przed Sadem najwyzszym, piekarz ... beknął, ale nie za ...rozdawnictwo chleba ale za inne nieprawidłowości w swoim biznesie.
A ... Palikot, który wcześniej deklarował ... zapłacenie zasądzonej kwoty .... dał dyla.
PS Mimo wszystko, jestem po stronie .... piekarza, aby było jasne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 9:50, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
w51 napisał: | ...., który przekona odpowiednie organy, że wzmiankowana kradzież odbywała się ...codziennie i to przez .... parę miesięcy.
.... |
To ze nie jestes intelegentem to wiem, nawet polinteligent wie to o czym cwiercinteligent moze przypuszczac, takie sytuacje sie zdarzaja i wcale nie sa takie odosobnione. Ktos kradnie codziennie niewiele, na tyle zeby nikt nie wpadl a mimo tego zeby oplacilo sie krasc.
Ty jako osoba nie tylko malo inteligentna ale i pozbawiona jakiejkolwiek wyobrazni nie pojmujesz tego. Mnie to nie dziwi, to potwierdza Moje sugestie, ze tacy jak ty, popieraja okreslone opcje polityczne, tacy i tylko tacy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 10:11, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pro Rock napisał: | w51 napisał: | ...., który przekona odpowiednie organy, że wzmiankowana kradzież odbywała się ...codziennie i to przez .... parę miesięcy.
.... |
To ze nie jestes intelegentem to wiem, nawet polinteligent wie to o czym cwiercinteligent moze przypuszczac, takie sytuacje sie zdarzaja i wcale nie sa takie odosobnione. Ktos kradnie codziennie niewiele, na tyle zeby nikt nie wpadl a mimo tego zeby oplacilo sie krasc.
Ty jako osoba nie tylko malo inteligentna ale i pozbawiona jakiejkolwiek wyobrazni nie pojmujesz tego. Mnie to nie dziwi, to potwierdza Moje sugestie, ze tacy jak ty, popieraja okreslone opcje polityczne, tacy i tylko tacy. |
Pewnikiem tylko w Vaterlandzie takie głupoty mogą być przyjmowane przez urzędy.
I bardzo się cieszę, że PełO ma wśród swoich popleczników, taaaaaaaaaakich .... inteligentów.
Tak .... dalej 3majProRock
Nie zbaczaj z ... kursu a będzie ...dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:09, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
w51 napisał: | Pro Rock napisał: | w51 napisał: | ...., który przekona odpowiednie organy, że wzmiankowana kradzież odbywała się ...codziennie i to przez .... parę miesięcy.
.... |
To ze nie jestes intelegentem to wiem, nawet polinteligent wie to o czym cwiercinteligent moze przypuszczac, takie sytuacje sie zdarzaja i wcale nie sa takie odosobnione. Ktos kradnie codziennie niewiele, na tyle zeby nikt nie wpadl a mimo tego zeby oplacilo sie krasc.
Ty jako osoba nie tylko malo inteligentna ale i pozbawiona jakiejkolwiek wyobrazni nie pojmujesz tego. Mnie to nie dziwi, to potwierdza Moje sugestie, ze tacy jak ty, popieraja okreslone opcje polityczne, tacy i tylko tacy. |
Pewnikiem tylko w Vaterlandzie takie głupoty mogą być przyjmowane przez urzędy.
I bardzo się cieszę, że PełO ma wśród swoich popleczników, taaaaaaaaaakich .... inteligentów.
Tak .... dalej 3majProRock
Nie zbaczaj z ... kursu a będzie ...dobrze. |
Pekasz, Juz nawet pekniety jestes........., to co piszesz nie ma nie nijak do jakiejkolwiek logiki, nawet tej dlkla cwiercinteligentow, a wiec osob ktorych poziom nigdy nie osoagniesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:17, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Pro Rock napisał: | Pekasz, Juz nawet pekniety jestes........., to co piszesz nie ma nie nijak do jakiejkolwiek logiki, nawet tej dlkla cwiercinteligentow, a wiec osob ktorych poziom nigdy nie osoagniesz |
I to ma być jak napisał Pro Rock napisał: | I to jest prorocze zdanie znawcy i konesera ... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 11:36, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nie jestem przekonany czy mam prawo pisać swoje przemyślenia w temacie - "O gospodarce.Jaka? Jak poprawić?" -, z uwagi na małą wiedzę w tym zakresie (gospodarki i jej uzdrowienia - konieczny jest olbrzymi zakres wiedzy) postanowiłem , bez zobowiazań przekazać kilka moich myśli w tym temacie.
Jak poprawić polską gospodarkę , tego nie wiem. Sądzę , że od tego mamy rząd.
Z gospodarką to jest tak jak z np. regulacją Wisły w przeciwdziałaniu skutkom powodzi , że nie wystarczy , że jedna gmina zapewni sobie bezpieczeństwo , tu musi być opracowany program na całej długości rzeki , kompleksowy i odgórny.Tak tez jest w gospodarce ,ten obowiazek spoczywa na rządzie , a nie na lokalnych samorządach.To od rządu mamy prawo oczekiwać inicjatyw w sprawie modelu gospodarczego państwa i skierowania do Sejmu niezbędnych ustaw.Model gospodarczy to nic innego jak przyjęty ustrój państwa.
Tego w Polsce brakuje - jasnego okreslenia ustroju.Wyglada na to , że wladza boi sie powiedzieć społeczeństwu jasno i wprost do czego zmierza.Władza w Polsce w wielu przypadkach działa przeciwko zapisom konstytucyjnym i co dziwne nikt nie kieruje skarg do TK z tego tytułu. Nawet Związki Zawodowe (liczne i skłócone).siedzą cicho jak mysz pod miotłą , jakby czegoś się bały.(np.wyproszenia z zakladów pracy)
Żyjąc sobie tak z dnia na dzień nie zdajemy sobie sprawy , ze wokól nas toczy się bardzo intensywnie walka o wizję tego Świata.Nie kazdy zauważył , że ostatnio upadł mit wolnego rynku , upadł mit bezpieczeństwa prywatnych banków , upadł mit kapitalizmu jako najbezpieczniejszego , najsensowniejszego systemu gospodarczego.Nawet Pan Balcerowicz zacząl mówić jakby trochę inaczej - cóż mu pozostało , do błędu się nie przyzna.Kapitalizm wraz z jego głównymi hasłami , prywatyzacją wszystkiego co się da , z wolnym rynkiem na czele skompromitował się na całej linii.
Wniosek , spoleczność ludzka poszukuje czegoś nowego , czegoś pomiędzy socjalizmem , a kapitalizmem. Czy da sie to pogodzić ? Że da , wiedziano to od dawna , brakowało tylko argumentów przeciw wolnemu rynkowi kapitałowemu z jednej strony, a interwncjonalizmem państwowym w gospodarkę , polegajacym na ścisłej kontroli wszelkich procesów gospodarczych , finnasowych bez względu na formę własności.
Kapitalizm jest w rzeczywistości systemem prowadzącym do ubożenia ogółu społeczeństwa i do bogacenia się niewielkich grup uprzywilejowanych.Kapitalizm prowadzi także do ,dogadywanie się "kapitalistów" co do cen , usług , towarów bez względu na poniesione koszty , do kultu pieniądza , bogacenia się ponad wszystko , osiągania zysku za wszelką cenę i ponad miarę włozonego wkladu własnego , a to wszystko kosztem zdrowia , a nawet i zycia całej rzeszy ludzi pracy najemnej.
Jak będę miał czas , ochotę i dojdę do wniosku , że dyskusja prowadzi do czegoś konstruktywnego , a nie do pyskówek , może rozwinę temat.
Janusz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 12:59, 25 Lip 2010 Temat postu: Witaj Janusz..... |
|
|
Co za metamorfoza....
Do tej pory przychodziles i oglaszales nam swoje prawdy objawione, Prawdy ktore wcale nie byly prawdami, conajmniej w moich oczach. a mysle ze zebralbym tu jeszcze pare osob ktorzy podpisaliby bez zmruzenia oka moje oswiadczenie.
Nie musisz oytac czy mozesz, mozesz, i mowie to chyba w imieniu wszystkich dyskutantow na tym Forum. Mozesz przedstawiac swoje opinie nawet jesli uwazasz ze nie jestes eksperem. Nikt z nas tu takim nie jest. Kazdy z Nas prezentuje siebie i tylko siebie.
Glupio wychodzi tylko ten co uwaza ze ma racje a innym jej odmawia.
Nasze racje, nasze argumenty je popierajace to nie jakas absolutna wycena, gdyby tak bylo zycie byloby nudne, rozwiazania pewne i oczywiste zdominowalnyby swiat, a tak nie jest. Dlatego tez wlasne przemyslenia, ktore byc moze nawet nie przysluza sie ogolowi, ale tylko wyrobieniu naszego przekonania sa niezwykle wazne. Kazdy z nas, nawet ten najbardziej odpowrny na argumenty innych w gruncie rzeczy waloryzuje swoje przekonania jak slyszy coc sensownego. Ja mam tak conajmniej, Mysle ze Ty tet nawet jak sie nie chcesz jeszcze do tego przyznac. Rak trzymaj, zachecam Cie do tego.
a teraz cos do Twoich argumentow.
Ta regulacja Wisly. Nie wydaje mi sie zeby musiano cos zrobic centralnie. Mnie wystarczy jak kazdy zrobi swoje. Oczywiscie uwazam ze to co kazdy robi nie musi byc finansowane przez tego kogos w calosci, nawet jesli tylko On jest narazony.
W Panstwie prawym i sprawiedliwym jakie tu propaguje (nie mylic z panstwem Prawa i Sprawiedliwosci, ktore tu zwalczam z wszelkimi konsekwencjami) wszyscy ludzie maja prawo zyc, zyc, bezpiecznie, na jednakowych warunkach. Obojetnie czy to powodz, czy lawiny, czy szkody gornicze. Ochrona wybrzeza to tez nie tylko sprawa nadmorskich gmin.
Ale potrzeby sa najbardziej rozpoznawalne u zrodel, na miejscu, a nie centralnie w Warszawie. W Sandomierzu wiedza lepiej co im trzeba jak w Warszawie dlatego Warszawa winna tylko partycypowac w kosztach a nie robic cos w Sandomierzu. Warszawa ma obowiazek pomocy, nie ma obowiazku decyzji.
Takich potrzeb jest wiele. dez liku. Zabezpieczenia przeciwlawinowe w Tatrach sa tak samo wazne jak zabezpieczenie przeciwpowodziowe w Polancu czy Plocku. Oczywiscie Warszawa ma prawo powiedziec na to nie ma srodkow, bo nie ma nie tylko na to. Nie ma na wiele rzeczy. Nie ma na zabezpieczenia przeciwpowodziowe, nie ma na samoloty dla Rzadu i Prezydenta, Nie ma na ochrone zdrowia, nie ma w zasadzie na nic.
Dlatego tez ataki na Rzad, jakikolwwiek, ze cos tam akurat to co w danej chwili wygodne czy nawet nie wygodnne ale pod reka sa gra polityczna. Ile walow mozna bylo zbudowac czy tylko utrzymac w stanie pelnej wydolnosci za srodki jakie przeznaczano tylko i wylacznie na prywatne wyjazdy Prezydenta na Hel. Tylko po to by tam sobie wypoczal, bo tak lubil?? Nawet jesli to bylo zgodne z prawem, uzasadnione, nikomu nie mozna za to postawic najmnieszego nawet zarzutu. Pytac wolno.
Jak ja bym mial Tobie a Ty mi ustalac liste zakupow na nastepny tylko tydzien too oboje nie mielibysmy zaspokojonych potrzeb w polowie, a placilibysmy dwa razy tyle. Ja wiem najlepiej czego mo trzeba, z czego moge zrezygnowac, na czym moge zaoszczedzic, Ty wiesz to samo o Sobie.
Centralne zarzadzanie, odpowiedzialnosc za wszystkich i wszystko jest jak mi sie wydaje najbardziej nieefektywna. Jak mam stowe wiecej do wydania to tylko ja wiem na co ja wydac. Jak bys chcial dolozyc stowe do czegos co mi jest mniej potrzebne, znalazlbym przeznaczenie dla kazdej kwoty nawet jesli osobiscie nie bylbym przekonany, Jesli mialbym sie dolozyc, zastanowilbym sie tu czy tam
Pozdrawiam serdecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 13:35, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Powróćmy w tym temacie do Polski A i B
w51 napisał: | Panesz napisał: | I co cię tak cieszy? Napisz, proszę. |
A napiszę , że .... nie cieszy mnie !!!! to, że tylko ... masochiści i za przeproszeniem ... idioci, nie zauważają, że istnieje Polska A i B ze wszystkimi konsekwencjami tego podziału.
.... |
Oto ... dwie Polski :
Polska marzeń Tuska ... [link widoczny dla zalogowanych]
oraz
Polska realna .... [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:30, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No to o Wiśle, rzece oczywiście.
Nie zgadzam się z opinią ProRocka, że każdy niech robi swoje.
Robić swoje, znaczy samemu odgrodzić się od Wisły, zabezpieczyć przed nią, a wody ... skierować na innych. Oni mają robić swoje, czyli ... to samo, podobnie!
I przy tym stanie wiedzy poziom wód Wisły przy powodzi wzrośnie dwukrotnie, bo wody nie będzie polderów, na kóre można wylać wodę, która się spiętrza i ... zagraża wszystkim robiących swoje.
Aby w ten sposób nie została zalana Warszawa, Warszawa ma dwie możliwości. Zrobić swoje i podwyższyć wały podwójnie lub olbrzymimi i państwowymi, czyli i mnie obciążyć tymi kosztami, takie zabezpieczenia, że cokolwiek "swoje zrobią inni, nasza stolica będzie bezpieczna!
Więc co i gdzie, każdy ma wiedzieć i co ma zrobić wspólne działanie jest jak najbardziej wskazane. no i dopiero wtedy, po uzgodnieniach, każdy powienien wiedzieć, co jest jego i co ma zrobić i ... czy aby każdego na to będzie stać? Ewentualnie może mieć alternatywę, że albo jedno, albo drugie.
Ale też Polska A i B, albo też Polska Tuska i pustynia.
Nadal "gospodarczo" twierdzę, że czy ogólnie - państwowo, czy rodzinnie, musi być podział obowiązków i wygód. Jak w rodzinie. Albo każdy ma swoją specjalność i wszyscy się uzupełniają, albo jest jeden, najczęściej kobieta, która robi wszystko, co nie robi reszta rodziny. Czyli sprząta, gotuje, bo ona tylko to umie, nawet pracuje, bo dla mężczyzn nie ma pracy, są na bezrobociu lub za drodzy i ich się zwalnia, a robota przy robotyzacji i automatyzacji i komputeryzacji staje się nieodpowiednia dla silnych i zdrowych mężczyzn, ponadto na kobiety i na upośledzonych firmy dostają zwolnienia od podatków!
Tak samo przy Wiśle. Kto i gdzie i kiedy organizował czy organizuje kolonie czy wycieczki dla dzieci wiejskich? Przecież nie mieliby szans wyjechać na żadne kolonie. A teraz? A teraz zwłaszcza tym z terenów poszkodowanych je się organizuje. Właśnie teraz o nich sobie przypomniano. Znalazły się pieniądze. A na terenach popegeerowskich, gdzie dzieci żyją w ciągłej nędzy, a w dodatku te tereny nie były nigdy zalane. Organizuje się jakieś kolonie czy wycieczki dla nich?
Tak samo jak u nas. Osoby kalekie i upośledzone. One to mają naprawdę śiwetne życie. Jeżdzi po mieście miniautobus. Wozi te dzieci, których rodzice nie mają samochodów i sami nie przywożą na miejsce zbiórek, raz w tygodniu mają gdzieś wypad, jakieś ogniska, jakieś atrakcje bo są ułomne, bo są upośledzone. Nawet mają wycieczki i turnusy zagraniczne!
A mają to dzieci zdrowe? Są dożywione, mają podręczniki jak tamci? Te zdrowe są gorsze? I tak oto mamy dwie Polski. Brawo W51!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 8:32, 26 Lip 2010 Temat postu: Nie zgadzamy sie Panie Panesz.... |
|
|
Jaki problem, przeciez to tylko niezobowiazujaca do niczego dyskusja. Licza sie tylko i wylacznie argumenty.
Otoz to zabezpieczenie przeciwpowodziowe.
Ja stoje na stanowisku ze kazdy ma prawo zyc i mieszkac bezpiecznie, i w gorach i nad morzem, na wsi i w miastach. Kazdy ma ale obowiazek robic cos we wlasnym zakresie.
Czytalem gdzies tam ze co 5 rolnik nie ubezpieczyl swoich plonow i gospodarstwa. JAkim prawem 80 % ofiar powodzi, tych wlasnie co nie zrobbili niczego we wlasnym zakresie wyciaga reke po pomoc i obraza Rzad i Premiera??
Dyrektywy Unijne przewiduja ze pomagac mozna tylko tym co sie sami zabezpieczyli na conajmniej 50 % strat. To sluszne i sprawiedliwe, i uwazam ze Rzad nie ma obowiazku zabiegania w Unii aby te regulacje w Polsce w tym roku nie stosowac.
Oczywiscie nie da sie wszystkiego zawsze przewidziec, ale z tego co jest mozna wyciagac wnioski. Zabudowania , ktore zniszczyla powodz nie trzeba koniecznie odbudowywac tam gdzie staly, mozna w innym bezpieczniejszym miejscu.
Co do podzialu na Poslke A i B, oczywiscie podzialy istnieja, ale moim zdaniem ten akurat podzial ma na celu jedno, uprzywilejowanie sciany wschodniej, a wiec Kaczory swiadomie podniecaja sie tym tematem, aby tam gdzie ich bardziej wybieraja wpadaly wyzsze srodki. Wiecej srodkow, wieksze potrzeby, wiecej nienawisci bo i tak kazdy nie dostanie tego co chce.
Poltorahektarowy obszarnik, ktory mieszka w zabytkowej stuletniej walacej sie i zgnilej chalupie nie moze wyciagac reke o pomoc, nawet gdy obiektywnie ja bardzo a to naprawde bardzo potrzebuje, Jesli panstwo toleruje takie fikcje, zezwalajac chyba setkom tysiecy rodzin zyc w takich warunkach, a te osoby na to sie godza to jest ok. Renta rolnicza za pozostawienie gospodarki synowi, zasilek rodzinny na dzieci i unijne dotacje nie moga byc fundamentem na ktorym buduje sie przyszlosc. To musza zrozumiec wszyscy, ja mam to odwwage powiedziec i napisac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:04, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Poruszyłeś w ostatnim poście Pro Rocku ten sam problem, co i Janusz.
Bo dla mnie się zmywa myślenie "każdy robi swoje" z "gospodarką (jak to napisał Janusz?) coś pomiędzy kapitalizmem, wolnorynkową, a socjalistycznym zarządzaniem.
Każdy robi swoje, tylko gdzie? U siebie z myślą o sobie? Tak, ale o ile każdy sam sobie będzie "rzepkę skrobał", to tak jak u małpy, które wcale nie muszą być głupie, ewentualnie za powoli i z przystankiem ewoluują, to do wspólnego myślenia, jednakowego się nigdy żadna nie przyzna. Ale mimo tego pewne zasady tam w stadach też obowiązują!
A więc pierwszy wniosek, że robić swoje, dbać nie tylko o siebie, ale robićsporo też robić wspólnie. Pojedyńczo sie nie obronimy, ani coś wsonego nawet jak wodociągi nie zbudujemy. A tym bardziej, kogo jest stać na elektorownię atomową czy zaporę na rzece?
I droga sprawa gadajmy, tylko jak. W socjalizmie zwoływano załogę, plan niby przez tych co rządzą jakoś opracowany i na hura głosujemy, chociaż i wnioski przedstawiane przez zarząd był do kitu, a także głosujący nie mają rozeznania w tym, co przegłosowywują. A także o ile koncepcji może być więcej, równoważnych czy równoważnych bo nie ma rozeznania, to kto je ma wybrać i kto powinien brać udział w wyborze? I dobrze się dzieje tam, gdzie ktoś "robi swoje", czyli robi to na czym się zna, w czym jest rozeznany i ... kieruje tym mimo że jest sporo niezadowolonych.
Jako przykład mogę podać ostatnie wybory. Wybieraliśmy Prezydenta bez jakiegokolwiek przedstawienia przez nich planu perspektywicznego, planu dającego kierunek rozwoju. A winno się wybierać przynajmniej z dwu wizji przedstawionych przed tych dwu z drugiej tury. A tegno nie było. Było co kto zrobi i dla kogo, jeżeli go wybiorą! Więc wizja Komorowsko-Tuskowa mi bardziej odpowiadała i tak głosowałem, bo w przeszłości nie naciągnęła nas na dodatkowe wydatki. A co zrobiło pospólstwo? I od razu odpowiadam, że głosowała przeciwko rządzącym, bo im w domu, u siebie nie jest jak sobie marzą i myślą, że ten nowy nasra im dobrobytu, przynajmniej to, co obiecał, da.
A rozmawiać trzeba i to na każdym szczeblu i głosować, wybierać też trzeba na każdym szczeblu na każdy temat gospodarczy i sposób zarządzania przez znawców i speców tych tematów, a nie przez ludzi, nie zorientowanych, nie mających nawet podstaw, aby zabierać głos, głosujących tylko po to, aby wybrać i nadać rangę powszechności. Nadać znaczenia słowu "demokracja". I tak ciągle mamy te festiwale wyborcze, że ktoś wygrywa. Przejmuje władzę, rządzi się jak chce i średnio przez okres jednej lub dwu kadencji.
A planu nie tylko oszczędnościowego, mało, że nie uchwalony, że nie ma nad nim dyskusji i to w żadnym gremium, też będzie do obicia o ziemię.
Bo z niego też powinny wynikać, co i po co mamy oszczędzać, ale też co z niego możemy (ewentualnie - musimy) uzyskać. Tylko kto to ma ustalić, aby ... "każdy robił swoje". W ten sposób można mówić o robieniu swoje, co do niego należy obowiązkowo i na czym się zna.
I widzę, że Tusek z tym ma problem, co nie jest też jego winą, bo zagadnienie jest ponadpartyjne! A tu w Polsce widzę same o-konie stające przynajmniej bokiem do wędki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|