POLITYKA 2o

Gość

Głównie dlatego, że ujawniają prawdziwych przyjaciół.
Smutny jest nasz los mniejszego brata i chłopca do bicia na własną prośbę, kiedy to mimo wiernopoddańczych wyrazów wdzięczności nie wiadomo za co, dostaje się figę z makiem i to na dodatek wstydliwą.
Pocieszające jest może to, że tym razem prosty naród okazał się rozsądniejszy i bystrzejszy od swoich przywódców, bo co do amerykańskiej przyjaźni dla Polski nigdy nie miał złudzeń, co w końcu dziś bez specjalnych ogródek wyraził premier Donald Tusk.
Dawno już na forum PO (to dla Maat) pisałem, że owe słynne rakiety „Patriot” które mają rotacyjnie gościć w Polsce, to zwykłe „ślepaki” budzące wśród Rosjan co najwyżej powszechną wesołość.
Tradycyjnie amerykańscy przyjaciele nie zawiedli, tak jak w grudniu 1943 r. w Teheranie.
- I wiedzą to kurna dziś niemal wszyscy z wyjątkiem miss Fotygi, która w mądrości swojej wciąż jest przekonana, że tarcza antyrakietowa miała bronić nie tylko USA, ale i Polski.
Ta biedna nawiedzona księgowa do tej pory jakoś nie pojmuje że to się wzajemnie wyklucza, czyli że broniąc terytorium USA ściągamy na siebie nie tylko uwagę, ale i pierwsze uderzenie wszystkich wrogów naszego drogiego zaoceanicznego przyjaciela i koalicjanta, którzy od tej pory stają się również i naszymi wrogami…

P.S.
Jeśli kogoś temat "tarczy" bliżej interesuje, mogę wyjaśnić bardziej szczegółowo.

Gość

Też mnie cieszą, gdyż pozwalają dostrzec nieco realizmu w tym, co ugrzecznione na zewnątrz.
Ale, zauważyłam, że, niesłusznie, ton i stosunek dyplomatów do opisanych polityków, zdarzeń przyjmowany jest jako stosunek, cynizm całej Ameryki. Tak nie musi być.
Przypominają mi się nagrane rozmowy naszych niektórych polityków, i język, jakim się posługują. Grubiański, cyniczny, wulgarny.

A pani Fotyga.. słuchając jej wywiadu, w męce, słowo daję, usiłowałam, wspominając swoje przyrzeczenie, nie myśleć o niej tego, co myślałam.. Trudno było.. :)
Ale niech robią z nią jak najwięcej wywiadów, to w końcu nikt nie będzie miał złudzeń, jaka była polityka za Kaczyńskich.

Gość

Wiklileaks to jak pokazanie dupy
Oczywiscie widok z drugiej strony jest ciekawszy, no chyba ze ktos lubi gowna

Gość

Gość

Teraz się okazuje z kolejnych dokumentów umieszczonych na vikileaks dwólicowość ataków na Lecha Kaczyńskiego. Przypomnę jak Lechu się dopraszał o informacje i wsparcie POwce go kryykowały i dezawuowały jego działania, jak się okazuje sami podejmowali ciche konkurencyjne działania. To jest ten osławiony brak chęci współpracy ze strony PiSowcó.

Gość

Gość

Nie widzę w tych depeszach rewelacji poza głupotą