Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Minely 3 miesiace od tragedii Smolenskiej.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 18:59, 19 Lis 2010    Temat postu:

A dodatkowo to przeciez ne Rosjanie wydali rozkaz ladowania w takich warunkach...I niezaleznie od tego czy był tam gen B czy go nie było to przeciez ktos na pokładzie wydal taki rozkaz LĄDOWAC !!! ignorując
zdrowy rozsadek i przepisy...
PS Komus sie spieszyło...nie sadzil jedna ze az tak przyspieszy koniec dla blisko 100 ludzi...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 19:01, 19 Lis 2010    Temat postu:

Jak i tak tutaj robię za pieczeniarza to co mi tam Razz
Ekor napisał:
Nie widzę w51 w swoich wypowiedziach zdania w którym zgadzałbym się z podejrzeniami że gen.B. siedział za sterem Tu154M1.


Powtórzę .... czyżby ... Panie Pułkowniku ??????

A kto jak nie Pan ....sugerowałeś ....ingerencję gen. B:
Ekor napisał:
Skoro tak , to spróbuję otwartym tekstem.
Nie do pomyślenia jest aby ktoś w lotnictwie cywilnym , ktoś z zarządu
firmy wchodził w czasie lotu do kabiny załogi ...aby sprawdzić , czy też "pomóc".
W lotnictwie wojskowym na ta czysto techniczną sferę jaką jest pilotaż nakłada się dosyć enigmatyczne pojęcie , służba , wykonywanie zadania itp, itd.Przełożony z zasady i reguły to też pilot(bywa czasem nawigator). Jak jest przełożony z przerostem ambicji delikatnie mówiąc to może wprost , lub w sposób pośredni oddziaływać na załogę.


A w tym akurat przypadku media ... informują Panie Pułkowniku, to co .... ustaliła prokuratura.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 19:18, 19 Lis 2010    Temat postu:

W51....ale to przeciez nie Rosjanie wydali rozkaz lądowania...
Więc kto podejmował te decyzje na pokładzie samolotu...???
Jesli nie stewadesa i nie kapitan za sterami ..to kto..????
Komu mogło sie az tak spieszyć..???
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 19:22, 19 Lis 2010    Temat postu:

egoista99 napisał:
W51....ale to przeciez nie Rosjanie wydali rozkaz lądowania...
Więc kto podejmował te decyzje na pokładzie samolotu...???
Jesli nie stewadesa i nie kapitan za sterami ..to kto..????
Komu mogło sie az tak spieszyć..???


No więc właśnie kto?? tyle tylko że to pytanie jest tak niewygodne że na zawsze pozostanie bez odpowiedzi
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 19:35, 19 Lis 2010    Temat postu:

w51 napisał:

A kto jak nie Pan .... sugerowałeś ....ingerencję gen. B
Ekor napisał:
Skoro tak , to spróbuję otwartym tekstem.
Nie do pomyślenia jest aby ktoś w lotnictwie cywilnym , ktoś z zarządu
firmy wchodził w czasie lotu do kabiny załogi ...aby sprawdzić , czy też "pomóc".
W lotnictwie wojskowym na ta czysto techniczną sferę jaką jest pilotaż nakłada się dosyć enigmatyczne pojęcie, służba, wykonywanie zadania itp, itd. Przełożony z zasady i reguły to też pilot (bywa czasem nawigator). Jak jest przełożony z przerostem ambicji delikatnie mówiąc to może wprost, lub w sposób pośredni oddziaływać na załogę.
[/b]
W51, jeżeli jest to Twój jedydy dowód "na Ekora", to... moim zdaniem go nie masz.
O ile wiem, w lotnictwie cywilnym jest "nie do pomyslenia".
O ile wiem, w lotnictwie wojskowym "jest do pomyślenia" - vide: lot do Smoleńska, generał A. Błasik w kabinie pilotów, obecność udokumentowana nagraniem - w czasie czytania karty pokładowej.
"Może wprost lub w sposób pośredni oddziaływać na załogę" - może to teoretyczne dopuszczenie możliwości zaistnienia zdarzenia, do tego w dwóch wariantach: "wprost" lub "pośrednio".
W51, to nie jest wyrażenie sugestii, że ingerował w jakikolwiek sposób.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 3:27, 20 Lis 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:01, 19 Lis 2010    Temat postu:

Gratuluję ...wspaniałej mowy obrończej Ok! ale .... się z nią nie zgadzam. Razz
Temat i kontekst wypowiedzi Ekora jednoznacznie na to wskazuje.
Przeczytałem /chyba/ dokładnie cały dostępny stenogram i nie znajduję w rozmowach w kokpicie w ostatnich czterdziestu paru minut lotu, choćby ..... śladu zależności ... kapitan -generał.
Gadka .... na luziku i czynności techniczne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:02, 19 Lis 2010    Temat postu:

w51 napisał:
Niezależny napisał:
A moim zdaniem Panowie przyczyny katasytrofy tej najprawdziwszej przyczyny nie dowiemy sie nigdy a przynajmniej nie my może za 100 lat ktoś otworzy archiwa i przeczyta , wersja przedstawiona tak przez MAK jak i Polską prokuraturę będzie ustalona zakulisowo w tej sprawie PO ma cos na PiS a PiS ma coś na PO ,osobiście nie dam wiary w oficjalny komunikat zbyt wysoko to zaszło zbyt mocno uderzyło w świecznik.

W sumie ... nieźle Niezależny

No nareszcie coś pozytywnego prawdę mówiąc jestem pod wrażeniem
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:27, 19 Lis 2010    Temat postu:

Niezależny napisał:
w51 napisał:
Niezależny napisał:
A moim zdaniem Panowie przyczyny katasytrofy tej najprawdziwszej przyczyny nie dowiemy sie nigdy a przynajmniej nie my może za 100 lat ktoś otworzy archiwa i przeczyta , wersja przedstawiona tak przez MAK jak i Polską prokuraturę będzie ustalona zakulisowo w tej sprawie PO ma cos na PiS a PiS ma coś na PO ,osobiście nie dam wiary w oficjalny komunikat zbyt wysoko to zaszło zbyt mocno uderzyło w świecznik.

W sumie ... nieźle Niezależny

No nareszcie coś pozytywnego prawdę mówiąc jestem pod wrażeniem

Wiesz, żem ... świnia i cham ale staram się być ... sprawiedliwy Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:37, 19 Lis 2010    Temat postu:

w51 napisał:
Wiesz, żem ... świnia i cham ale staram się być ... sprawiedliwy Razz

Samokrytyka? czy kokieteria?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:31, 19 Lis 2010    Temat postu:

Niezależny napisał:
w51 napisał:
Wiesz, żem ... świnia i cham ale staram się być ... sprawiedliwy Razz

Samokrytyka? czy kokieteria?

Pro .... tfu .... mocja Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:49, 19 Lis 2010    Temat postu:

w51 napisał:
Gratuluję ...wspaniałej mowy obrończej Ok! ale .... się z nią nie zgadzam. Razz
To nie mowa obrończa, a... logiczny rozbiór wypowiedzi.
Cytat:
Temat i kontekst wypowiedzi Ekora jednoznacznie na to wskazuje.
Kontekst (temat) ma 5 stron, których nie mam zamiaru studiować wstecznie. Stąd i moje miękkie stanowisko, a mianowicie pytanie: czy ten cytat z Ekora to Twój jedyny dowód? Jeśli tak, pozostaję przy swoim: w tej wypowiedzi Ekora brak sugestii.
W51:
Cytat:
"Żadne krzyki nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne".
? ? ? W mur

Cytat:
Przeczytałem /chyba/ dokładnie cały dostępny stenogram i nie znajduję w rozmowach w kokpicie w ostatnich czterdziestu paru minut lotu, choćby ..... śladu zależności ... kapitan-generał.
Gadka .... na luziku i czynności techniczne.
Co do znanych nam faktów - zapisów rozmów - pełna zgoda.
A teraz ode mnie, pisałam o tym w innym wątku i... wtedy tego nie oprotestowałeś. Sugerowaniem jakiegoś zachowania, wyrażeniem oczekiwania na nie, nie musi być ingerencja wprost: rozkaz, polecenie, groźba... Owa sugestia nie musi być wyrażona werbalnie. I według mnie, na podstawie znanych nam zapisów (tego, co zostało odczytane) właśnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia. Powtórzę:
Cytat:
jak na dziś wynika ze znanych nam odczytów, cienia wsparcia czy sugestii dla załogi, by nie lądowali przy tak beznadziejnych warunkach pogodowych, zero informacji, że odstępstwo od planu będzie zaakceptowane...
Cienia wsparcia ze strony obecnego w kabinie generała: "chłopaki, odchodzimy". Zero przekazu, że zmiana zaplanowanego (jedynego zaplanowanego!) miejsca lądowania zostanie przyjęta ze zrozumieniem przez... pierwszą osobę na pokładzie samolotu. No, chyba że prezydent w ogóle był nieświadomy panujących warunków atmosferycznych i zagrożenia bezpieczeństwa lądowania (śladowe fragmenty zapisów chyba zdają się temu przeczyć).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 22:51, 19 Lis 2010    Temat postu:

w51 pisałem wydaje mi się dosyć jasno...przełozony z przerostem ambicji może ..wprost lub sposób pośredni oddziaływać na załogę.
Przełożony z przerostem ambicji to zazwyczaj taki który wszystko wie ..lub wydaje mu się ze wie. Nie oznacza to że wprost rozkazuje..macie wylądować.
Wystarczy że zejdzie z tonu rozkazodawczego i przyjaznym głosem zapyta " No co chłopcy ( ew. Panowie) damy radę usiąść?
W51 ...to wystarczy..."chłopcy staną na uszach " i będą próbować.
Sama obecność przełożonego w kabinie wskazywała załodze że generał przywiązywał dużą wagę do procesu podchodzenia do lądowania.
W sposób zamierzony, czy tez niezamierzony obecność przełożonego w kabinie stworzyła taką atmosferę dla załogi która osłabiła czujność i poczucie zdrowego rozsądku. Podejrzewam że cały skład osobowy znajdujący się w kokpicie w pewnym momencie poczuł się jak na ćwiczeniach poligonowych w trakcie wykonywania zadania ...gdzie ryzyko jest częścią składową ćwiczeń.
Tutaj akurat to napięcie nie było potrzebne, tutaj priorytetem było całkiem coś innego.Dlatego też uważam że takie loty pasażerskie winny wykonywać firmy cywilne.

P.S Jest u żołnierza takie poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli jest się z przełożonym to nic złego wydarzyć się nie może. To też bym uwzględnił jako jeden z czynników który mógl mieć wpływ na proces decyzyjny u załogi.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:13, 19 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:55, 19 Lis 2010    Temat postu:

Maat napisał:
.......
Cytat:
Przeczytałem /chyba/ dokładnie cały dostępny stenogram i nie znajduję w rozmowach w kokpicie w ostatnich czterdziestu paru minut lotu, choćby ..... śladu zależności ... kapitan-generał.
Gadka .... na luziku i czynności techniczne.
Co do znanych nam faktów - zapisów rozmów - pełna zgoda.A teraz ode mnie, pisałam o tym w innym wątku i... wtedy tego nie oprotestowałeś. Sugerowaniem jakiegoś zachowania, wyrażeniem oczekiwania na nie, nie musi być ingerencja wprost: rozkaz, polecenie, groźba... Owa sugestia nie musi być wyrażona werbalnie. I według mnie, na podstawie znanych nam zapisów (tego, co zostało odczytane) właśnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia. Powtórzę:
Cytat:
jak na dziś wynika ze znanych nam odczytów, cienia wsparcia czy sugestii dla załogi, by nie lądowali przy tak beznadziejnych warunkach pogodowych, zero informacji, że odstępstwo od planu będzie zaakceptowane...
Cienia wsparcia ze strony obecnego w kabinie generała: "chłopaki, odchodzimy". Zero przekazu, że zmiana zaplanowanego (jedynego zaplanowanego!) miejsca lądowania zostanie przyjęta ze zrozumieniem przez... pierwszą osobę na pokładzie samolotu. No, chyba że prezydent w ogóle był nieświadomy panujących warunków atmosferycznych i zagrożenia bezpieczeństwa lądowania (śladowe fragmenty zapisów chyba zdają się temu przeczyć).


To w końcu ten generał był w kokpicie czy nie?
Puszczał oko do kapitana czy nie?

Doradzam jednak prześledzić rozmowy w kokpicie od 10:17

[link widoczny dla zalogowanych]

na okoliczność .... determinacji kapitana co lądowania.

Moje. tezy[/b] brzmią:
Nie było Błasika, nie było ingerencji Prezydenta.[/b]
Nie było [b]determinacji kapitana lądowania na ... chama a wręcz przeciwnie.... / odejdziemy/, spokojnie leciał z myślą o próbie lądowania,
podparty opinią kumpla /10:25/, który wyladował wcześniej,

od 10:24 :58,9 naprowadzany przez 17 min przez kontrolerów ze Smoleńska bez dodatkowych ostrzeżeń [/b]
Ostatnie 2-3 min pozostawiam ... obiektywnym ekspertom. Z naszej strony z wyłączeniem ...forumowych Razz


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:59, 19 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:31, 20 Lis 2010    Temat postu:

Czas pokaże.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:33, 20 Lis 2010    Temat postu:

w51 napisał:
To w końcu ten generał był w kokpicie czy nie?
Puszczał oko do kapitana czy nie?
Materiały potwierdzają, że był. O puszczaniu oka nic nie wiem. Sama obecność może być presją.

Cytat:
Doradzam jednak prześledzić rozmowy w kokpicie od 10:17
I wzajemnie. Ok!

Cytat:
Moje tezy brzmią:
Nie było Błasika, nie było ingerencji Prezydenta.
Nie było determinacji kapitana lądowania
Moje tezy brzmią: 1) był, 2) nie mówię o ingerencji, a o presji!, 3) była determinacja.

A teraz (to z zalecanej mi lektury):
Cytat:
10:39:07,5 - 10:37:10,7 A Mechanizacja skrzydła przeznaczona jest do... (niezr). /Głos w tle czytania karty - gen. Błasik/
10:39:23,1 - 10:39:25,7 A (niezr.) /Głos w tle czytania karty/
Dalej wypowiedzi A niezrozumiałe. Legenda Transkrypcji definiuje "A" jako "rozmówcę nieokreślonego" (być może chodzi tu nawet nie o jedną osobę - jest mowa, że w trakcie lotu mogły być w kokpicie i inne osoby). W samym zapisie pojawia się nazwisko generała A. Błasika (jw.).
Mamy też:
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat:
Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, Edmund Klich. podkreślił, że dowódca Sił Powietrznych, gen. Andrzej Błasik, spędził w kabinie pilotów kilka minut i był w niej do samego końca. - Chciał się zorientować w sytuacji - powiedział w "Teraz My" Klich, który przesłuchiwał taśmy z czarnych skrzynek tupolewa.
I inne - musiałeś czytać, np.:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie mówię, że przejął stery (w to nie wierzę), ale tu też jest wypowiedź potwierdzająca obecność generała w kokpicie + dywagacje nt. przyczyn tej obecności.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 1:01, 20 Lis 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 8 z 14

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin