Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

LPR chce utworzenia Narodowego Ośrodka Badania Opinii Społec
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 23:22, 22 Lis 2005    Temat postu: LPR chce utworzenia Narodowego Ośrodka Badania Opinii Społec

LPR chce utworzenia Narodowego Ośrodka Badania Opinii Społecznej


Liga Polskich Rodzin na poniedziałkowej konferencji prasowej przedstawiła projekt ustawy dotyczący powołania Narodowego Ośrodka Badania Opinii Społecznej. Projekt ten zakłada powstanie niezależnej sondażowi, jako alternatywy dla skompromitowanych ośrodków badań opinii publicznej.

Posłowie LPR chcą w ten sposób zapobiec możliwości manipulowania przez niektóre sondażownie, wynikami wyborczymi.

„Przedwyborcze sondaże wielu z tych ośrodków myliły się od kilku do nawet kilkuset procent. Jeśli chodzi o Ligę Polskich Rodzin, to ten błąd w wyborach w 2001 roku sięgnął nawet dwustu procent. Wynika stąd że ponad dwukrotnie zaniżono wynik wyborczy LPR. Także w ostatnich wyborach mieliśmy do czynienia z sytuacją, iż poszczególne ośrodki jednym partiom znacznie zawyżały, innym znacznie zaniżały wynik wyborczy” – powiedział Poseł Daniel Pawłowiec.

NOBOS byłby jednostką organizacyjną Kancelarii Sejmu, przez nią także finansowaną. Dyrektor tego ośrodka miałby być powoływany przez Państwową Komisję Wyborczą. Służyło by to obiektywizmowi sondażowi i rzetelności badań przez nią przeprowadzanych.

Przy tym ośrodku funkcjonowałaby Rada Programowa, powoływana przez Marszałka Sejmu. Prawo desygnowania po jednym członku miałby każdy klub parlamentarny. Wspierałaby ona działania Dyrektora i opiniowałaby jego pracę. Media publiczne miałyby obowiązek publikacji badań tej sondażowni.


Druga część proponowanej ustawy zakłada ocenę przez Państwową Komisję Wyborczą dotychczasowych ośrodków badawczych . Gdyby publikowane przez nich wyniki odbiegały rażąco od rzeczywistych wyników, PKW byłaby władna na okres do 4 lat zakazać przeprowadzania i publikacji badań przez nierzetelne ośrodki.

Projekt zakłada wprowadzenie kary zakazu publikacji wyników badań sondażowych dla tych ośrodków, których błąd statystyczny pomiędzy opublikowaną prognozą wyborczą a rzeczywistywi wynikami wyborów przekroczy poziom pięciu punktów procentowych dla przynajmniej trzech ugrupowań politycznych lub - w przypadku wyborów na urząd Prezydenta RP - przynajmniej trzech kandydatów.

Obecny także na konferencji prasowej Poseł Piotr Ślusarczyk powiedział, iż ma nadzieję na to, że projekt ten szybko trafi do laski marszałkowskiej i zyska akceptację innych klubów parlamentarnych.

[link widoczny dla zalogowanych]!czytaj&id=3609&dz=kraj&x=3&pocz=0&gr=

ps. polecam odwiedzenie strony LPR-u [link widoczny dla zalogowanych] - i zerknięcie ile info z działalności tej partii przedostaje się do mediów
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 1:13, 23 Lis 2005    Temat postu:

Bzdura to jak telewizja publiczna, nie jest obiektywniejsza od prywatnej.
Czyli kolejna kasa na nowe posadki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 8:11, 23 Lis 2005    Temat postu:

Kendo,niestety nie zgodzę się z Tobą,ostatnie sondaże przedwyborcze wprowadzały w błąd wszystkich, oprócz zainteresowanych partii którym sztucznie te wyniki podnoszono,co wyszło wiadomo.Ogólnie jestem za, faktycznie powinien powstać niezależny ośrodek i rozliczany przez sejm.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 10:12, 23 Lis 2005    Temat postu:

Nie mam nic przeciwko powstaniu jeszcze jednego ośrodka badania opinii publicznej, a nawet dwóch, trzech, jestem natomiast przeciwna tworzeniu go przy Sejmie i nadawaniu mu rangi takiej, jaką sugeruje LPR, bo jego rezultaty będą obarczone takim samym błędem jak wszystkich innych ośrodków, a będzie łatwo sterowalny przez aktualną ekipę. Będziemy otrzymywali "jedynie słuszne sondaże", do których też nie będziemy mieli zaufania.
Jestem również przeciwna sugerowanym sankcjom za nietrafione prognozy - o tym powinien decydować rynek.
Natomiast, uważam ze Sejm powinien mieć na swój użytek służby wykonujace analizy aktualnego poparcia społecznego, to jest zwiazane z jego funkcją.

Aktualny problem LPR nie tkwi w sondażach, a w tym, że PiS praktycznie zajął ich miejsce ideowe na scenie politycznej i na LPR po prostu nie ma już miejsca.

Jaga
:?b
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 10:28, 23 Lis 2005    Temat postu:

tylko to co zrobiły ostatnio "ośrodki badania opinii publicznej" to był ordynarny przekręt, błąd statystyczny wynosi 3 %, a nie kilkanaście

zresztą to powtarza się co wybory
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 12:58, 23 Lis 2005    Temat postu:

Przekręt to był dlatego bo media podawały badania tylko wybranych ośrodków badania.
Jak stworzymy sejmowy to będzie on zawyżał wyniki rządzącej partii, albo tej która jest jej spadkobiercą. Głupi pomysł.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 16:14, 23 Lis 2005    Temat postu:

najlepszym wyjściem jest zakaz publikacji jakichkolwiek sondaży :):):)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 8:58, 24 Lis 2005    Temat postu:

Jak na razie LPR szuka swego miejsca w Sejmie. Tym działaniem pokazuje, że coś robi przeciwko "demoralizacji" opinii przeciwko sobie. Też jak na razie, po zmianach w swoim ugrupowaniu, szuka tematów, szuka własnego programu. I tyle.

Nie wiem na ile się mylę, że LPR myśli, że ingerencją w rachunek prawdopodobieństwa, rachunek błędów, statystykę, metody statystyczne i ogólnie w matematykę poprawi te dziedziny naukowe. Że tyko oni są władni zając się tym właściwie, że będą chlubą narodu, bo nie ma innych tak znających się na tym jak ONI.
Ponadto nie sądzę, aby sondaże przedwyborcze kłamały. Sondaże przecież oddawały nastroje społeczne. Widac było w nich wpływ polityki medialnej i mądrośc narodową. Właśnie po sondażach spodziewałem sie tego, co jest obecnie. A w każdym razie sondaże nie wykluczały tego!

Że też d. nie chce się poniektórym podnieśc lub poczytac gazetę, a chcą, aby przyszedł "służący" na salę posiedzeń lub zadzwonił i i powiedział Panu Posłowi: oszukujcie naród, że coś robicie, bo nie załapiecie się do następnej kadencji. Bo o większy intelekt naszych wybrańców chyba nie mogę posądzac! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 13:17, 24 Lis 2005    Temat postu:

Cytat:
Ponadto nie sądzę, aby sondaże przedwyborcze kłamały.


jak to nie ? dzień przed ciszą wyborczą dla Wiadomości sondaż o ile dobrze pamiętam - 54 Tusk - 46 Kaczyński - "pomyłka" o 16 punktów procentowych

nie mówiąc już o rodzynkach w stylu 62 % Tusk 38 % Kaczyński na tydzień przed wyborami
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 8:05, 25 Lis 2005    Temat postu:

Gościu!
Jak sam piszesz, tydzień przed i dzień przed, to widac, że poparcie dla Tuska malało! To w dzień wyborów....
A jeżeli poczytasz wymienione dziedziny, na których opierają się sondaże + socjologię i uwzględnisz politykę mediów, to nie będziesz wierzył we wszystkie sondaże. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:42, 26 Lis 2005    Temat postu:

hymm .. jak dla mnie to zaczyna być już lekka strata pieniędzy, co rusz to kasa tu to kasa tam a kto za to wszystko zapłaci – ja wiem, ja, ja wiem -> my .. my za to zapłacimy. no to powiem ze nie bardzo mi się taka myśl uśmiecha.
może zacznę od początku, bo wyskoczyłem jakby ze środka – a więc jakie były te wybory każdy widział, każdy z nas na swój sposób ocenia je i cokolwiek się tu nie powie oceniać pewnie będzie – jak dla mnie to była dość wielka ściema. gdyż mieliśmy moim zdaniem wybory dwu partyjne, ale co tam nie ma, co płakać nad rozlanym mlekiem – ponieważ zaczyna już powoli wsiąkać w podłogę.
a wracając tak już nieco bardziej ściślej do tematu – jestem za tym, aby nie tworzyć nowego a usprawnić, te, które już są a jak chyba nam wiadomo nie jest to jeden ośrodek, prawda ? więc tak się zastanawiam, dlaczego by nie z ‘dziesięciu’ zrobić, np.: ‘trzy’ lub jeszcze mniej, ale wtedy trzeba by było wybrać ludzi, którzy sterując ta cała sprawą pozostawali nadal obiektywni – co jak wiadomo jest rzeczą nadrzędna, ale i zarazem najtrudniejszą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Nie 21:56, 27 Lis 2005    Temat postu:

Myślę że ci dyrektorzy tych instyutcji powinni stracić pracę -tak było by rozsądniej i prościej następni by się zastanawiali co robią.
Ale manipulacja nie była tylko w tych instytutach,manipulacja była we wszystkich mediach publicznych i prywatnych-kto za tym stał????????? to mnie ciekawi ?

Ciekawi mnie też jak olbiczano poparcie dla naszego Nadprezydenta Kwaśniewskiego 80%poparcia to tak jak Saddam Husajn,przed wojną ici sami dziennikarze którzy to uwiarygadniaja ,to powiątpiewają w 70%poparcie Putina.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 12:00, 28 Lis 2005    Temat postu:

Respondenci – oszuści - str.13
[link widoczny dla zalogowanych]

Marcin Palade

Zwykła przyzwoitość nakazywała wytłumaczenie faszerowanym na potęgę sondażami Polakom, jak niedoskonałe są narzędzia, którymi posługują się badacze, oraz słowo „przepraszam” za nietrafione, kolejny raz w III Rzeczypospolitej, prognozy wyborcze.

Tuż po wyborach prezydenckich Polska Grupa Badawcza zwróciła się do prezesa telewizji publicznej z pismem o niezwłoczne przeprowadzenie publicznej debaty na temat wiarygodności sondaży i firm badawczych w Polsce. Prognozy wyborcze z rzeczywistymi wynikami głosowania miały niewiele wspólnego.

Dyskusje o tegorocznych „dokonaniach” na polu socjometrycznym – owszem, odbyły się, ale podobnie jak w minionym piętnastoleciu, w zamkniętym gronie polskich sondażystów. „Główną przyczynę widzę w tym, że wyborcy – z powodów, o których przed publikacją badań trudno mówić – wstydzili się przyznawać do zwycięskiej PiS i Kaczyńskiego. Niektórzy ankietowani niezgodnie z prawdą twierdzili, że nie wiedzą jeszcze, na kogo będą głosować albo podawali nazwiska innych kandydatów” – powiedział na konferencji powyborczej Polskiego Towarzystwa Socjologicznego dr Radosław Markowski z Polskiego Generalnego Studium Wyborczego. W podobnym tonie wypowiadali się w ostatnich kilkunastu dniach inni reprezentanci branży badawczej sugerując, że niemal całą winę za nietrafione sondaże ponoszą respondenci. Czy aby na pewno? A co z polityczną poprawnością, błędami systemowymi i metodologicznymi popełnionymi przez firmy socjometryczne?

W ostatnich miesiącach społeczeństwo, a co za tym idzie stanowiący jego ułamek uczestnicy badań preferencji wyborczych poddani zostali działaniu socjotechnicznego walca poprawności politycznej. Obiektywizm i bezstronność mediów w kampanii poprzedzającej głosowanie parlamentarne i prezydenckie zostały zastąpione wirtualnym obrazem – z podziałem na pięknych, bogatych i wykształconych – Platformę Obywatelską i Donalda Tuska, oraz tych brzydszych, biedniejszych i głupszych – od Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przez Samoobronę, Ligę Polskich Rodzin, po Prawo i Sprawiedliwość oraz Lecha Kaczyńskiego. Wykreowany podział musiał z czasem znaleźć swoje potwierdzenie w wynikach sondaży. Po raz pierwszy w III Rzeczypospolitej dużą część z nich przeprowadzono metodą telefoniczną. Warto podkreślić, że było to niezgodne z zaleceniami Europejskiego Stowarzyszenia Badaczy Rynku i Opinii (ESOMAR). Dlaczego? Niski stopień nasycenia telefonami, z którym mamy do czynienia w Polsce, doprowadził do zafałszowania wyników sondaży, bowiem niektóre grupy społeczne nie były w tych badaniach odpowiednio reprezentowane, a inne zostały przewartościowane (liberalne centrum). Z ust badaczy padało stwierdzenie, że nie stanowi to problemu. Posiłkowano się argumentem o możliwości tzw. przeważenia próby. Efekty? Dwa przykłady: OBOP dla „Faktu” na dwa dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich dawał czternastopunktową przewagę Tuska nad Kaczyńskim, a GFK dla „Faktów TVN” na dziesięć dni przed drugą turą prognozowała dwudziestoczteropunktowe zwycięstwo kandydata PO nad rywalem z PiS.

O istotnie trwałych zniekształceniach metodologicznych badań telefonicznych wiedzieli dokładnie szefowie sondażowni. Wnioski wyciągnęła tylko Pracownia Badań Społecznych i Polska Grupa Badawcza – zapowiadając, że nie będzie przeprowadzać sondaży wyborczych przy użyciu telefonów. W pozostałych firmach europejskie standardy ustąpiły miejsca pogoni za zyskiem i chęci bycia „na topie”.

W warsztacie badawczym wystąpiły też bardzo poważne wady systemowe. Po raz kolejny okazało się, że firmy wykonujące sondaże w domach respondentów, czyli przy użyciu próby losowo-adresowej, borykały się z powszechną odmową udziału w badaniach (nawet do 70 proc.). Oznaczało to drastyczną różnicę między zakładaną a zrealizowaną próbą badawczą. Dochodziło więc do sytuacji, w których zamiast tysiąca osób deklarujących udział w głosowaniu i mających sprecyzowane preferencje wyborcze, było ich o połowę mniej.

Powstawał dylemat, czy w następnych badaniach zwiększać liczbę ankietowanych, a co za tym idzie mnożyć koszty czy też realizować sondaże jak dotychczas, ale ze świadomością wystąpienia większego od zakładanego błędu statystycznego +/- 3 proc. Warto w tym miejscu nadmienić, że firmy tworzące Polską Grupę Badawczą od lat wykonują badania preferencji wyborczych przu użyciu metody on street, czyli w miejscach publicznych. W odróżnieniu od sondaży telefonicznych oraz w domach respondentów, kwotowa próba uliczna gwarantuje respondentom pełną anonimowość, a to między innymi sprawia, że odmowa udziału w badaniach nie przekracza 15 proc.

Nasza metoda jest tańsza, i jakościowo nie gorsza. Potwierdził to już drugi z rzędu raport Centrum im. Adama Smith’a oceniający trafność sondaży przedwyborczych. Zarówno w podsumowaniu zeszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego, jak i tegorocznego głosowania parlamentarnego i prezydenckiego, Polska Grupa Badawcza zajęła pierwsze miejsce, pozostawiając w tyle duże sondażownie.

A jeśli jednak zawinili przede wszystkim respondenci, to w ich imieniu prezydent Lech Kaczyński i PiS powinni niezwłocznie przeprosić renomowaną socjometrię za zwycięstwo w wyborach oraz złożyć solenne przyrzeczenie, że to się już więcej nie powtórzy. Powyższy fakt powinien wzmocnić wyczuwalną atmosferę triumfalizmu i widoczne na każdym kroku branżowe samouwielbienie badaczy. Być może już wkrótce uda się im wyeliminować wpływy niebezpiecznych sondażowych oszustów spod znaku „moherowych beretów”. Oczywiście przy pomocy niezawodnych narzędzi metodologicznych i systemowych oraz sprawdzonej efektywności medialnego oddziaływania na społeczeństwo zaprzyjaźnionych komentatorów-socjologów.


Autor jest politologiem, badaczem opinii publicznej i geografii wyborczej, nadzoruje sondaże społeczno-polityczne w Polskiej Grupie Badawczej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Pon 19:25, 28 Lis 2005    Temat postu:

A dla czego zakładać że oni się pomylili?Ja sądzę że te tzw instytuty dobrze wiedziały jak jest .po pierwszych wyborach prezydenckich jasne było z których ugrupowań wyborcy poprą Kaczyńskiego,wystarczyło dodać procenty.myślę że gdyby sondaże podały właściwy wynik przewaga Kaczyńskiego by jeszcze wzrosła.Jednak opcja magdaleńska łudziła się i czekała na cud.

NIE WIERZĘ ZE ONI NIE WIEDZIELI.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 9:07, 29 Lis 2005    Temat postu:

NIE WIERZĘ ZE ONI NIE WIEDZIELI.
Podpisuję sie pod tym.
1. Wyniki sondaży były tak obłędne, że niemożliwe było, aby opinia publiczna za nimi nadążała. Winno byc na odwrót!
2. Media publiczne w obcych rękach! To oni wybierali sondaże im pasujące.
3. "Grupa trzymająca władzę" jest tak liczna i tak nieokreślona, że tylko statystyka sondaży, a nie statystyka w sondażach dawała jakieś wyniki. I biada tym co fałszowali sondaże w myśl swej nieomylności, i biada tym co im ślepo zawierzyli. Dobrze też się stało, że nie wszyscy je czytali lub na nich się opierali i głosowali po swojemu.
4. Metody sondowania też zawiodły. Patrz wyżej przedruk gościa. Co innego jest pytanie na ulicy niezdecydowanych, co innego sondaż telefoniczny wyłącznie z tymi, co mają telefony stacjonarne, co innego sondaż na ulicy pod siedzibą ośrodka, a co innego opinia z całego kraju.
Decydowały środki ekonomiczne sondaży. O wyniku sondaży decydował też zamawiający (sugerowanie wyniku), a także (zaangażowani) ankieterzy! Sondaże ad hoc ( w pośpiechu) są mniej wiarygodne, niesprawdzalne i trudne do oszacowania błędu.
5. Jeżeli powyższe było wiadome, a wynikało to przynajmniej z punktu 1., to nie ma co tworzyc nowych ośrodków sondażowych. Wyciągnąc tylko wnioski! Szkoda, że ośrodkom sondażowych zamknięto usta, a żądano od nich "prawdziwych wyników" lub je tylko troszeczkę "dopracowywano"! Mr. Green
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin