POLITYKA 2o

Gość

Na innym temacie napomknelam, ze Bruksela wszczela rozmowy z Ankara o przystapienie do EU.
EU jest naciskana przez USA, ale nie o tym dzis.
Nastepna unia sie szykuje, to Unia Pacyfik (PU), czyli Australia, Nowa Zelandia i Papua Nowa Gwinea(PNG).
Zorganizowana bedzie w stylu unijnym, a wiec z unijnym parlamentem, unijnym sadem i unijna waluta w obiegu, ktora bedzie prawdopodobnie AU$ i ze wspolnym rynkiem pracy.
Tak jak pare dni temu Turcja w EU tak teraz planowanie przystapienia czarnego papuaskiego bandziorstwa do dwoch bialych krajow zastanawia mnie.
Komu na tym zalezy?
Na dzis mamy: EU, ASEAN, Unia Afrykanska(AU), ktorej wspolna waluta bedzie w przyszlosci "afro"
PU to juz tylko kwestia kilku miesiecy przygotowan, negocjaji, konferencji i "Pacyfia" gotowa.
W trawie piszczy, ze sa prowadzone tajne rozmowy o utworzeniu jednego panstwa Ameryki Polnocnej z nowa waluta "amero".
Wg mnie jest to calkiem prawdopodobne. Wystarczy przyjrzec sie cenie zlota aby przewidziec co sie stanie z dolarem. Byl, lata temu czas na to aby kuracje odmladzajaca zrobic frankowi. Zlotowke los zabiegu odmladzajacego spotkal bodajze dwukrotnie od IIWS.
Nigdy nie bylo dolara starego, dolara nowego, zadnych przelicznikow ze starych milionow na nowe tysiace. Wymiana amerykanskiej waluty wrecz wskazana.
I znowu dlaczego w tym amalgamacie polnocno amerykanskim jest wlaczony Meksyk?
A moze to ma zwiazek z tym co Bush powiedzial pare miesiecy temu:"sa prace ktore Amerykanin nie bedzie wykonywal?"

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Nie ma wdziecznosci na swiecie.
Zamiast wychwalac swojego dlugoletniego zywiciela Robert Mugabe w swojej mowie na posiedzeniu FAO ONZetu przyrownal Busha-chana i Blaira do Hitlera i Mussoliniego.
Wg mnie trafne spostrzezenie, ale Mugabe zapomnial kto od lat sle statki z zywnoscia i pompuje kase na czarny kontynent. Kazde z panstw bylych kolonii ma przez caly czas postkolonialny jedynie chude lata w rolnictwie. Jesli tyle samo po chudych, tlustych nastapi to niektore z tych panstw 40-letni urodzaj czeka
[link widoczny dla zalogowanych]
(zwroccie uwage od kogo nadeszly worki z zywnoscia)

Afryka przypomina mi autobus przegubowy w ktorym w pierwszej czesci byly i lepsze siedzenia, bylo ladniej, bogaciej. Ci z tylu pracowali, za psie pieniadze, ale za to nie chodzili glodni spac w tej drugiej gorszej czesci. Nie placili podatkow. Budowano im szkoly, ale je palili bo im sie narzucona przez tych z frontowej czesci autobusu zawartosc darmowych podrecznikow nie podobala.
Walczyli i wywalczyli, ze wywalili z tych z pierwszej czesci i caly autobus wreszcie byl ich. Tylko nikt z nich nie wiedzial i sie nie zastanowil jak sie go prowadzi. Kazdy kto usiadl na przednie wygodne siedzenie to nie chcial go opuscic dobrowolnie.
Jeszcze jakis czas turlal sie ten przemalowany na nowo autobus sila rozpedu, a pasazerowi rozparci i zadowoleni, rozkoszowani przyjemnoscia przyjemnej przejazdzki w nieskonczenosc.
Pierwsze gorki, pagorki, opony do wymiany, dziury na niereperowanej drodze i autobus nie chcial dalej jechac.
-"Hej no bialy co z tym autobusem, on dalej nie chce jechac. Na naprawe masz dac bo Ty kiedys w tym autobusie siedziales z przodu."
Po kilku naprawach ktos probowal biegi zmienic, ale wsteczny wszedl i tak na wstecznym od lat jada. Pasazerow w czasie jednokolorowej jazdy przybylo trzykrotnie, bo kopulacja to po jedzeniu najwazniejsza potrzeba fizjologiczna, a jak jedzenia nie ma to najwazniejsza.
Niktorym sie jazda juz przestala podobac i przeskakuja na ladniejszy, sprawniejszy z bialym kierowca i bialymi pasazerami w srodku, ktorzy milo i chetnie przesuwaja sie i ustepuja miejsca dla nowoprzybylego, tego samego ktory wyrzucil ich sila z ich starego autobusu.
Ze starego przegubowca docieraja rozpaczliwe krzyki i wolanie o pomoc. Tam nie ma co do pyska wlozyc. Glod, malaria, hiv, kila, mogila.
Tam coraz biedniej i brudniej, ale o dziwo pasazerow nadal tam przybywa wiec jest ich lament coraz glosniejszy.
Sir Geldof koncerty urzadza, a na ostatnim tegorocznym Live8 Mandela powiedzial: -"swiat zapomnial o Afryce".
Ot, wdziecznosc ludzka.
Joie de Vivre