|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 0:17, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wewnętrzna emigracja jest najpewniejszą ostoją wolności osobistej. Reszta to erzac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 0:18, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Oby tylko sie ze soba na dlugo nie rozstac, bo pozniej mozna sie nie znalezc...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 0:19, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 0:30, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wyszedł z siebie i nie może się odnaleźć.Skąd My to znamy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 2:44, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Bl...
Samo stwierdzenie (a jakże) Cytat: | Czy ten cel zostal osiagniety? Oczywiscie, ze nie. Sa natomiast skutki uboczne prohibicji - takie jak kryminalizacja rynku. | skądinąd słuszne...
Czy zatem brak prohibicji gwarantuje nam "czystość kryminalną"? Ja wątpię. Pocieszę cię iż i moja wolność została troszkę naruszona. Otóż w moim rodzinnym mieście (rodowym) wprowadzono zakaz palenia fajek na ulicy i miejscach publicznych (a to trend rozwojowy w RP). Czy ma to wpływ na ograniczenie palenia?. Pytanie zdawałoby się retoryczne, ale sądzę że ma. To tyczy także zakazów w innych miejscowościach, miejscach pracy. Kilku moich kumpli (w tym i zona) po dziesiątek lat palenia rzucili. Ja też za chwilke zrobię drugie podejście. Sądzę, że w jakiś sposób poczuli się (być może) poniżeni zwróconą kroć uwagą (może mandatem) o zakazie, może ceną fajek. Ja w każdym razie nabyłem nawyku niepalenia poza domem (nawet jak mam fajki przy sobie) jeśli to trwa w miarę krótko, tzn. np kilka godzin. Nie mam ciągu do fajczenia także przy browarku... W każdym razie skutek jest... Zauważam też duży spadek palaczy wśród młodzieży...
Może to tylko moje odczucia... ale coś w tym jest. Zatem trudno tu ferować jednoznaczne opinie, a co z tego wynika zostawić to tak jak jest
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:13, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Weles czyżby moja argumentacja wytrąciła Ci broń z ręki? czy na tyle głupia że nawet nie warta odpowiedzi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:31, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No dobra - ale na razie argumenty przeciw legalizacji ą typu "nie bo nie". Weles daje przykład, że zakazy prowadzą do ograniczenia spożycia - osobiście nie wydaje mi się. W przypadku narkotyków jak pokazują statystyki rzecz ma ię odwrotnie - lczba natolatków mających kontat z narkotykami systematycznie rośnie.
Zresztą uważam, że ograniczanie prawa do narkotyzowania się czy to nikotyną, czy alkoholem w przestrzeni publicznej ma jakiś sens (choć przesada mnie wkurwia).
Padły tu pytania o koszty społeczne narkomanii. Trafne pytanie. Zastanówmy się ile teraz musimy płacić jako podatnicy za bezsens utrzymywania zakazu. Płacimy za tą "kryminalizację", o której pisał bujany, bo nie oszukujmy się panowie - zakaz to młyn na wodę dla wszlkiego rodzaju mafii i gangsterów. Można zaryzykować twierdznie, że podobnie jak prohibicja w stanach stanowiła kołyskę dla tamtejszej zoorganizowanej przestępczości tak i u nas prohibicja narkotykowa i rzeka pieniędzy, którą państwo oddaje za nic umożliwia trwanie i istnienie różnym Pruszkowowm, Wołominom i innym. Za tym pociąga to oczywiście masę innych konsekwencji związanych z przestępczością zoorganizowaną z które jako podatnicy płacimy. Płacimy czasem bezpośrednio, bo monopol mafijny na narkotyki pozwala im dowolnie kształtować ceny (na bardzo wysokim poziomie) - tak więc różnej maści panowe i panie, które mają ochotę się narotyzować a nie bardzo mają na to pieniądze często starają się je zdobyć w sposób nie bardzo legalny. Mamy więc do czynienia z krymnalizają obu środowisk (dealerów i odbiorców). Inną konsekwencją istnienia zakazu, a raczej wepchnięcia obrotu narkotykami do sfery krymnalnej - jest niczym niekontrolowane rzozprzestrzenianie się narkotyków w szkołach, wśród dzieci - łatwe źródło dla dealerów - tym łatwiejsze że gównarzeria kocha "owoce zakazane".
Weles porównał istnienie zakazu narkotyzowania się do zakazu kradzieży - oczywiście porównanie nie trafione, bo o ile złodziej w sposób oczywisty narusza wolnośc osobistą innych ludzi to taki narkoman już nie - to jego i wyłącznie jego sprawa czy ię naćpa czy nie. Zresztą ten zakaz jest martwy, każdy kto chce ten już ćpa - pieniądze idą do kieszeni mafii a ta ograniczając koszty sprzedaje młodym i głupim zamiast amfy, mielone szkło (co ich obchodzi jakiś głupi ćpun). Nieco starszym kolegom proponuje eksperyment - pogadajcie ze swoimi dziećmi albo młodymi sąsiadami i zapytajcie ich tak szczerze czy nie wiedzą gdzie można kupić trawkę. Zobaczycie, że tego jest pełno wookół was, już dziś kupienie narkotyku to jak wyjśie do supermarketu. Ponosimy więc koszty utrzymywania pewnej fikcji.
P, Ja bym w zasadzie nie rozrózniał miękkich i twardych narkotyków....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:33, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem za legalizacją narkotyków miękkich, ale równocześnie wątpię w to, aby w Polsce istniał skuteczny system prawnej kontroli.
Nasi wykonawcy prawa są do d................
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:44, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Paj rozróżnianie narkotyków miękkich twardych co to jest? dla mnie narkotyk to narkotyk ćpun to ćpun a alkohol zawsze działa tak samo szczególnie rano bez względu na to jak nazwał ją producent.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:48, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Niezależny.
Czyżbyś był za całkowitą prohibicją na wszelkie używki?
Historia to zna..
Niestety, nic to nie zmieniło, jedynie pozwoliło nielegalnie zarobić kasę pewnej grupie ludzi.
Myślę, że w Polsce jest nadal podobnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:56, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ależ skąd wprost przeciwnie pisałem o tym w poprzednich postach chcesz (przepraszam do nie do Ciebie) ćpać to ćpaj Twoja wola wystarczy że nie zrobisz tego na schodach po których wchodzę do domu walka ażeby Cię przekonać jest zdana na niepowodzenie jestem podobnego zdania co Sziman i Palikot
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:59, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Uważam, że nasze społeczeństwo jest niedojrzałe do legalizacji.
Jeszcze nie teraz.
I wiem, że taki Pan Palikot..to zwykły karierowicz i temat legalizacji jest kolejnym jego żałosnym krzykiem w celu pozyskania sławy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:04, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Niezależny napisał: | Paj rozróżnianie narkotyków miękkich twardych co to jest? dla mnie narkotyk to narkotyk ćpun to ćpun a alkohol zawsze działa tak samo szczególnie rano bez względu na to jak nazwał ją producent. |
Nie rozumiem w jakim celu zjezdzacie na temat narkotykow, skoro w otwierajacym temat poscie jest mowa o marihuanie? Przypomne, ze marihuana narkotykiem NIE JEST. W odroznieniu do heroiny, kokainy, alkoholu, papierosow itd... (a nawet glupiej kawy) ... marihuana nie uzaleznia organizmu fizycznie. Inna sprawa - niektore osoby uzaleznia psychicznie, ale w takim razie zamiast plesc bzdury o jakichs twardych drugach nalezalo by nareszcie jasno zakwalifikowac marihuane do kategorii uzywek w rodzaju hazard czy internet. Wiekszosc z Was nigdy
z marihuana nie miala do czynienia, niewiele wie na temat jej dzialania i powtarza bzdury wyssane z palca.
Oto przyklad ustawodawczego "znafcy":
"to marihuana jest z konopi???"
http://www.youtube.com/watch?v=s-51rKwcQ34&feature=related
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 10:12, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:06, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
I znowu ta społeczna niedojrzałość......
Co to wogóle znaczy? Czemuż to społeczeństwo niedojrzało? Jak ta niedojrzałość się objawia?
Dlaczego miałoby niedojrzeć do trawki skoro wystarczająco dojrzało do spirytusu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:09, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Może Paj i z panem Palikotem masz rację ale z walką już nie swoje racje wyłożyłem niestety nie przekonują one wielu z Was popatrz sama cały świat walczy z narkotykami a efekty? Bujany ma rację mówiąc że to cynizm z jednej strony państwo walczy z narkotykami z drugiej strony w pewien sposób zachęca do u konsumpcji używek nie mniej szkodliwych a może nawet bardziej szkodliwych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|