Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto manipuluje złotówką
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 14:39, 23 Lut 2009    Temat postu:

W51... zerknij z laski swojej na pw... ;)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 15:02, 23 Lut 2009    Temat postu:

Jaga napisał:
Lepsze balcerowiczowskie zasady, przynajmniej logiczne, od PRL-owskiej papki propagandowej. Ciekawe, gdzie byśmy się bez Niego znaleźli...

Popatrzmy gdzie z nim i dzięki niemu i takim jak on jesteśmy teraz:
Cytat:
Panowie zdrada, jesteśmy w d....


PRL-owska papka??? to małe piwo w porównaniu z PO PRL-owską papką.
Tu masz: Socjalistyczna gospodarka musiała upaść bo była niewydolna i gierkowsko zadłużona i to zadłużenie ją zniszczyło. No to potrównajmy tamto zadłużenie z obecnym i popatrzmy że teraz mimo że gosodarka kapitalistyczna i z tego powodu no niby wydolna a mimo wszystko i tak dupa.

Jaga napisał:
A co w tym złego, że na każdej ulicy jest bank?! Tak jest na całym świecie. Ludzie mają blisko i wygodnie.


To złego że to nie fabryki, zakłady, -> zatrudnienie -> produkty -> zarobki/zakupy -> zbyt -> zatrudnienie -> .... . Że obracanie pieniądzem nie pomnaża dóbr i jest jedynie zyskiem dla tych którzy nie sieją i nie orzą. Tych w stosunku do których jeden raz i jedynie Chrystus użył siły i pokazał agresje.

Że kapitalistyczna idea ciągłego rozwoju i postępu to większa bzdura niż socjalistyczna idea stabilizacji i równoważenia poziomu dobrobytu.
Że kapitalistyczna idea może jst lepsza dla kilku procent populacji ale gorsza i szkodliwa dla całej reszty - większości.

Jaga weź coś na wstrzymanie bo mdli.

PS
Ja nie mogę zrozumieć co ludzi pcha do wspierania idei którymi sami sobie robią "kuku".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:13, 23 Lut 2009    Temat postu:

... a mnie się przypomina Wałęsowskie: Stłucz Pan termometr, nie będziesz miał Pan gorączki....
Nie, w żadnym wypadku nie widze przyszłości w kraju, gdzie miejsce banków zajmie państwowa Kasa, co najwyżej z szyldem: Bank...

W51.. popieram! Trąb głośniej na alarm, może Welesa wreszcie coś przyciągnie na Forum!
Co do kolejek w bankach .. nie stoję.. siedzę sobie wygodnie... ;)
Zresztą, faktycznie, koło mnie jest bank na banku, do wyboru do koloru, szczególnego ruchu nie widzę.

Cytat:
Tu masz: Socjalistyczna gospodarka musiała upaść bo była niewydolna i gierkowsko zadłużona i to zadłużenie ją zniszczyło. No to potrównajmy tamto zadłużenie z obecnym i popatrzmy że teraz mimo że gosodarka kapitalistyczna i z tego powodu no niby wydolna a mimo wszystko i tak dupa.


Różnica jest taka, że tamta gospodarka leciała tylko w dół, nie miała żadnych szans się podnieść. Aż doszło do octu i listków bobkowych, temu nie zaprzeczysz...
Aktualnie, reaguje na koniunkturę i sytuację, wewnętrzna i zewnętrzną, raz spadek, raz prosperity... Gdybyśmy mieli euro, nie byłoby problemów, które spowodował nagle umacniający się kurs złotego, a i nasze pensje i emerytury byłyby już dawno przeliczone po korzystnym kursie euro.

Cytat:
. Że obracanie pieniądzem nie pomnaża dóbr i jest jedynie zyskiem dla tych którzy nie sieją i nie orzą.


A mnie się wydawało, że banki są niezbędne dla funkcjonowania chociażby przedsiębiorstw.. aktualnie nieodzowne dla ożywienia gospodarki poprzez kredytowanie przedsiębiorstw. Także dla oceny, komu warto, a komu nie warto udzielać kredytów, aby nie tracić pieniędzy na darmo!..
Gdyby funkcjonował tylko nakaz: dać! - duża część funduszy zostałaby stracona.
Nie mówiąc o tym, że musiałbyś trzymać pieniądze w skarpecie... i jeszcze jej dobrze pilnować.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 22:33, 23 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 1:24, 24 Lut 2009    Temat postu:

Jaga, historia uczy. Ja sam jestem kawałkiem historii przynajmniej tej o której piszesz. Ze względu na płeć nie powinienem może ale spróbuj sobie przypomnieć. I na litość nie zaklinaj i nie zakłamuj rzeczywistośći bo mnie zmusisz do użycia bardziej stanowczych określeń Twoich wywodów niż pisanie że mnie mdli.

Kolejki były straszną sprawą za komuny a za kapitalizmu to sobie posiedzisz.
Cytat:
A mnie się wydawało, że banki są niezbędne dla funkcjonowania chociażby przedsiębiorstw.. aktualnie nieodzowne dla ożywienia gospodarki poprzez kredytowanie przedsiębiorstw.

Pani się zdawało a pan zdał. A mnie się nie wydaje tylko wiem że to banki spowodowały ten kryzys.
Poczytaj historie regionów porównaj status Polaków w Łodzi i w Poznaniu a dowiesz się że to nie pierwszy raz banki szkodzą Polakom ( a czytając o "szparkasie" dowiesz się że nie tylko Polakom - generalnie szkodzą - to wiem z pierwszej ręki, moja babka była Niemką ). Polacy potrafili sobie radzić i rozwijać się jak szerokim łukiem omijali banki. Poczytaj o Cegielskim, spóldzielcach z dzisiejszych obszarów WLKP, kółkach rolniczych ( 4-5cio krotnie lepsze wyniki od Niemców zamieszkujących równolegle te tereny - korzystających z banków ) itp itd i TV. Niemcy musieli się posiłkować nacjonalizmem-hitleryzmem i wywołać wojne.
Cytat:
Różnica jest taka, że tamta gospodarka leciała tylko w dół, nie miała żadnych szans się podnieść. Aż doszło do octu i listków bobkowych, temu nie zaprzeczysz...

No właśnie chciałbym żebyś Ty zaprzeczyła. Przypomnij sobie w jakim roku była największa posucha. Jak się potem zaczeło poprawiać i ile lat, jak się już poprawiło, trwał jeszcze socjalizm.
Bardzo proszę napisz a ja to zkolałduje, bo ja pamiętam dokładnie kiedy kupowałem konserwy z jelenia, proszek luzem na kilogramy i płym do naczyń luzem na flaszki. I taka ciekawostka dlaczego luzem. Bo w sklepach nie było ale jak się pojechało do wytwórcy to było. Pamiętam też wino rozlewane do przyniesionych przez klientów butelek prosto z beczek.

Wiem też kiedy i dlaczego rozstrzelano bez sądu "Słońce Karpat" i jego żonę Elenę i że kiedy to robiono Rumunia nie miała ani leja długu na zachodzie - była wolnym krajem. A teraz ???

Cytat:
Jesteśmy cały czas pod presją spekulacyną ... to co możemy wyczytać i co słyszymy. To znaczy grupy zorganizowane funduszy i banki inwestycyjne poprzez wykorzystanie swojego potencjału pear-owskiego....
Tu muszę wtrącić. Załamała się idea, niesprawdziły się i padły autorytety ekonomiczne kapitalizmu a banda kretynów zamieszkujących planete Aimeiz nadal posłuszna proroctwom oszustów. To tak jak szczury które otłumanił i przekonał do siebie szczurołap - idą za nim, ufnie zjadają zatrutą karmę którą im daje i zdychają na morgi.
Cytat:
.... tak to nazwijmy. Stymulują komentaże i artykuły, jak się ostatnio okazuje nawet bardzo poważnych gron. Bo ta dziwna zbieżność wypowiedzi prezesa banku światowego, funduszu walutowego, do dwóch najpoważniejszych gazet angielskojęzycznych finansowych, o tym że defacto polska waluta oparta na polskiej gospodarce wylądowała w koszyku razem z chrywną i forintem nie jest dziełem przypadku bo aż taki wielki przypadek się nie zdarza. A zdrugiej strony takie wrzucenie jest elementem jakieś gry ponieważ niema żadnego uzasadnienia ani ekonomicznego ani logicznego


Więc weź zimny prysznic albo przynajmniej okład na głowę i zacznij myśleć albo przynajmniej kombinować tak żeby dojść do reprezentowania własnych logicznych wniosków a nie opini "autorytetów" bo czeka Cie to samo co te szczury.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 1:28, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 10:11, 24 Lut 2009    Temat postu:

Jaga napisał:
.
Co do kolejek w bankach .. nie stoję.. siedzę sobie wygodnie... ;)
Zresztą, faktycznie, koło mnie jest bank na banku, do wyboru do koloru, szczególnego ruchu nie widzę.


No proszę ... klasyczny przykład porzekadła o ... punkcie siedzenia Mr. Green
Jedni se ... siedzą Razz a drudzy ...stoją rozdając w supermarkecie ...ulotki.
d'oh!

Przed paroma dniami oglądałem migawkę z tymże .... dziewięćdziesięcioletnim mężczyzną z USA który stracił oszczędności całego zycia a teraz ....dorabia sobie by przeżyć.
Podobno było tego .... milion baksów.
Pomijając zagadnienie dlaczego ten stary piernik, Mr. Green miał u schyłku zycia jeszcze takie siano, to ciekaw byłbym jego opinii na temat systemu bankowego. Ya winkles
Byłaby o tyle cenna, że przeżył całe swoje życie w krainie ..... szczęśliwości wszelakiej.
Niestety, jego opinii nie usłyszałem. Pewnie nie kwalifikowała się do publikacji.
Zapewne ze względów .. ideologicznych ???? Razz


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 10:13, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 10:37, 24 Lut 2009    Temat postu:

w51 napisał:


No proszę ... klasyczny przykład porzekadła o ... punkcie siedzenia Mr. Green
Jedni se ... siedzą Razz a drudzy ...stoją rozdając w supermarkecie ...ulotki.
d'oh!


Też możesz sobie usiąść.. wygodnie i z kawą pod ręką... czego innego w tym momencie nie radzę. Mr. Green
Ulotki.. hmmm.. . Lepiej rozdawać ulotki, niż wyciągać rękę po datki - również państwowe.

Tak generalnie, to myślę, że w żadnej dziedzinie nie jest tak, że społeczności przerobiły już wszystkie warianty. To, co się stało z systemem kredytowym w USA, było nieprzewidzianą sytuacją. Na przyszłość, zapewne, wprowadzą zabezpieczenia - nie tylko oni. Ale nie sadzę, żeby była gwarancja, aby nie wypaliło coś zupełnie innego.
Faktem jednak jest, że Świat wiele lat bronił się j przed głębokim kryzysem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 11:03, 24 Lut 2009    Temat postu:

Jaga napisał:
w51 napisał:


No proszę ... klasyczny przykład porzekadła o ... punkcie siedzenia Mr. Green
Jedni se ... siedzą Razz a drudzy ...stoją rozdając w supermarkecie ...ulotki.
d'oh!


Też możesz sobie usiąść.. wygodnie i z kawą pod ręką... czego innego w tym momencie nie radzę. Mr. Green
Ulotki.. hmmm.. . Lepiej rozdawać ulotki, niż wyciągać rękę po datki - również państwowe.....
To, co się stało z systemem kredytowym w USA, było nieprzewidzianą sytuacją. d'oh!


Nie obraź się Jago, ale jedyne co mi przychodzi do głowy na takie dictum to taki aforyzm że:

"Bywają myśli tak .... głebokie, że aż ... pogrążają autora" Liar

Nieprzewidziana sytuacja i to w kraju, który ma tylu ... noblistów z dziedziny ekonomii.????
To czego się spodziewać i tu wpisać właściwy ... przerywnik, po naszych rodzimych geniuszach????
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 11:20, 24 Lut 2009    Temat postu:

Kowa1 napisał:
Jaga, historia uczy. Ja sam jestem kawałkiem historii przynajmniej tej o której piszesz. Ze względu na płeć nie powinienem może ale spróbuj sobie przypomnieć.


Mała dygresja: Nie krępuj się, nie ukrywam. To jeden z moich najpiękniejszych okresów. Żyję pełnią życia, i nareszcie mam na to czas. Dzieci odchowane, a trudności, problemy są zawsze. :)

Wracając do tematu: Faktycznie oceniamy okres PRLu z różnych punktów widzenia. Mój był dość wygodny, a mimo to stwierdzenie, że Solidarność i strajki przyczyniły się do kryzysu gospodarczego, uważam za wymówkę. Przedtem żyliśmy albo bardzo siermiężnie, z cytrynami i pomarańczami na Boże Narodzenie (jeżeli statek przypłynął...), lekkie ożywienie w okresie gierkowskim, kiedy zaczęliśmy żyć na kredyt. Za ten okres płacimy do dziś.
A "posiedzieć", można było i wtedy. Za różne sprawy, nie tylko gospodarcze. I nie tylko siedzieć...
Okres "wina do butelki", połamanych papierosów na wagę, itp... Nie, to nie było tak, że u producentów "było". Po prostu, tylko niektórzy mieli do tych dóbr dostęp. Nie mów "nie", znam ten okres dobrze, byłam dość zaradna.. :)

Cytat:
Wiem też kiedy i dlaczego rozstrzelano bez sądu "Słońce Karpat" i jego żonę Elenę i że kiedy to robiono Rumunia nie miała ani leja długu na zachodzie - była wolnym krajem. A teraz ???


Każda rewolucja ma coś na sumieniu. Że przypomnę tu tylko rodzinę carską...
A że byliśmy "tuż za Rumunią", to fakt. Ciekawe, kto do tego doprowadził?!

Cytat:
Załamała się idea, niesprawdziły się i padły autorytety ekonomiczne kapitalizmu a banda kretynów zamieszkujących planete Aimeiz nadal posłuszna proroctwom oszustów.


Nie załamał się system, wręcz przeciwnie, aktualna sytuacja wpisuje się ściśle w teorię ekonomii, której uczono mnie.. jeszcze w PRL-u.
Niestety, czynnik ludzki powoduje, że żaden system nie jest doskonały.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 11:41, 24 Lut 2009    Temat postu:

Nie jestem ekonomiską i wogóle nie lubię ekonomii, bo to dla mnie taka współczesna forma szamanizmu. Wrózenie z fusów i gdybanie co by było gdyby... nie oznacza powyższe stwierdzenie jednak, że z tego względu nie starałam się zgłębić podstaw i zrozumieć co i jak. Tyle, że ostatnimi czasy zrozumieć jest niesłychanie trudno. Moznaby sądzić, że ekonomia to dziedzina dla ludzi myslacych logicznie i działajacych konsekwentnie. A tu masz bao placek. Okazało się, że prym wiedli ci, dla których podstawą działania były nie ekonomiczne prawa, a zwykła chciwość. Nie realia, a szamaneria ekonomiczna. Jaga pisała, że nie mozna było przewidzieć zdarzeń. Otóż mozna było i przewidywano juz kilka lat temu. Tyle, że wówczas głosy ostrzegajace bagatelizowano lub wręcz wyciszano. Może to obrazobórcze co napiszę, ale jakoś tak wydaje mi się, że upadek realnego socjalizmu spowodował popuszczenie cugli w ekonomii i poczatek działań wg. zasady hulaj dusza, piekła nie ma. Wyobrażacie sobie taki krach finansów na zachodzie w okresie istnienia demoludów? Bo ja nie.
Ale wracajac do banków. Są niezbedne, fakt. Tyle, że nie w takiej formie i nie z takimi instrumentami, jak obecnie. Prawo bankowe, jest wynaturzone. Nie przystaje do ogólnie obowiazujących norm prawnych. Choćby prawa cywilnego, czy handlowego. Weżmy chocby umowy zawierane z bankiem. Prawo stanowi, że jeśli jedna z stron celowo oszukała druga, ukrywajac przed nią określone fakty, to taka umowa z mocy prawa jest nieważna. Nie dotyczy to jednak prawa bankowego.
Jak podaja specjaliści nawet w 30 proc. umów zawieranych z bankami, mogło dojść do nadużyć.
Kredytobiorcy, którzy mają wykupione ubezpieczenie od straty pracy nie zawsze są nim objęci. I tak np. w części banków klient nie jest chroniony, jeśli został zwolniony jako jedyny, a nie w ramach zwolnień grupowych. Ubezpieczenie nie zadziała także wtedy, gdy pracownik sam zrezygnuje z pracy - tłumaczy niektóre "kruczki" zawarte w umowach kredytobiorców z bankami Krystyna Krawczyk z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
Ale to nie wszystkie pułapki zastawiane na nas przez banki. Niektóre umowy są tak skonstruowane, że nawet jeśli kredytobiorca jest już bezrobotny to może się okazać, że to, co dostanie z ubezpieczenia, nie wystarczy na pełne pokrycie rat.
Przykłady wykorzystywania nieświadomych, bo nieznających warunków zawieranych umów klientów, można mnożyć:
W Wielkiej Brytaniii badania potwierdziły, że prawie 2 miliony osób, którym ubezpieczenie nigdy by nie przysługiwało, kupiło je razem z kredytem. Ocenia się, że w okresie ostatnich 5 lat nawet 30 proc. tego typu umów, to są właśnie umowy, gdzie dokonano jakiegoś nadużycia.
A czy tak powinno być? Czysta gra to podstawa. Klient banku musi miec przeświadczenie, że nie będzie walony w rogi. Tak jednak nie jest. I najwyższy czas to zmienic. Banki to nie święte krowy i powinny podlegac tym samym prawom co ich klienci.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:04, 24 Lut 2009    Temat postu:

casandra napisał:
Jaga pisała, że nie mozna było przewidzieć zdarzeń. Otóż mozna było i przewidywano juz kilka lat temu. Tyle, że wówczas głosy ostrzegajace bagatelizowano lub wręcz wyciszano.
Może to obrazobórcze co napiszę, ale jakoś tak wydaje mi się, że upadek realnego socjalizmu spowodował popuszczenie cugli w ekonomii i poczatek działań wg. zasady hulaj dusza, piekła nie ma. ................................................................
Ale wracajac do banków. Są niezbedne, fakt. Tyle, że nie w takiej formie i nie z takimi instrumentami, jak obecnie. Prawo bankowe, jest wynaturzone. Nie przystaje do ogólnie obowiazujących norm prawnych. Choćby prawa cywilnego, czy handlowego.............................................................................
Czysta gra to podstawa. Klient banku musi miec przeświadczenie, że nie będzie walony w rogi. Tak jednak nie jest. I najwyższy czas to zmienic. Banki to nie święte krowy i powinny podlegac tym samym prawom co ich klienci.


Myślę, że obraz był inny u nas, inny na Zachodzie.
Hulaj dusza, piekła nie ma - to początek budowy u nas nowego porządku gospodarczego. Tak było tez gdzie indziej, Polska idzie ta sama droga, w skróconym czasie.
W USA - dalej będę się upierać, że to sprawa natury ludzkiej. Zbytnie zaufanie do funkcjonujących mechanizmów, a także kręgi lobbujące, przy czym banki były pewnie jednymi z najsilniejszych. Sprawy widoczne, oczywiste najczęściej takimi jawią się po latach, po wpadce.
Przypomina mi się moja pierwsza wizyta w USA... i szeroko otwarte oczy, kiedy młoda dziewczyna informowała mnie o sposobie przepychania ustaw w Senacie, w postaci pakietów, których zawartość była tak szeroka, że nie trafiała już do świadomości obywateli. I potoczne stwierdzenie: "Nasze kwiatki są takie same jak wasze.. trzeba im dobrze patrzeć na ręce".
Wydaje mi się, że dużą część systemów sterowania gospodarką stanowi system zabezpieczeń, może jest podstawą jej rozwoju. Nie uwierzę, że jest możliwość przewidzenia wszystkiego w tym zakresie. Trzeba doskonalić.
Przypomina mi się schyłek PRLu.. Pracowałam wtedy w CHZ.. Ciągłe uszczelnianie systemu... Zarządzenie do zarządzenia, zabezpieczenia mnożone, gdyż każde z nich naruszało system w sposób nieprzewidywalny i wielokierunkowo.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:51, 24 Lut 2009    Temat postu:

Jaga napisał:
lekkie ożywienie w okresie gierkowskim, kiedy zaczęliśmy żyć na kredyt. Za ten okres płacimy do dziś.

To już bezczelna chamówa kłamstw w żywe oczy, usilne wyparcie dla uniknięcia depresji lub banalna demencja.

Czytaj tu ( a dokładniej tu ) jeszcze raz, lub po raz pierwszy. Porównaj "straszny" dług Gierka z pomijanym i przemilczywanym długiem zaciągniętym w świetanej kapitalistycznej rzeczywistości ( głównie w okresie AWSowskim - przypomne że równolegle z szalejącą ekspansywną prywatyzacją ) i przestań pieprzyć głodne kawałki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:03, 24 Lut 2009    Temat postu:

casandra napisał:
Okazało się, że prym wiedli ci, dla których podstawą działania były nie ekonomiczne prawa, a zwykła chciwość .


A ponieważ powyższy instynkt jest motorem napędowym dla znakomicie wiekszej części ... publiczności, Mr. Green to stąd wynika prosty wniosek, że jest to ... żywioł nie do opanowania.
I nie pomogą tutaj żadne ... zabezpieczenia. Shame on you

Czy jest tutaj ktoś na tym przezacnym Forum aby przekonał mnie poza ... pleceniem komunałów ... oczywiście Mr. Green , ze system banków państwowych .... musi być z założenia, gorszy od systemu banków prywatnych w skali krajowej?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 17:42, 24 Lut 2009    Temat postu:

w51 napisał:
casandra napisał:
Okazało się, że prym wiedli ci, dla których podstawą działania były nie ekonomiczne prawa, a zwykła chciwość .


A ponieważ powyższy instynkt jest motorem napędowym dla znakomicie wiekszej części ... publiczności, Mr. Green to stąd wynika prosty wniosek, że jest to ... żywioł nie do opanowania.
I nie pomogą tutaj żadne ... zabezpieczenia.


Zysk jest gówną doktryną kapitalizmu, a chęć zysku głównym stymlatorem działań w tym ustroju.

Jak idzie zauważyć poplecznicy bankruta tak się zapętlili w obronie zdechłego na naszych oczach systemu że nadal trzymając się kurczowo własnych obnażonych idei, genialnie prpopnują zabezpieczać kapitalizm przed kapitalizmem.

No wybaczcie wszyscy eufemiści i ugrzecznialcy ale jedyne co adekwatnie określa te działania to stwierdzenie - to jest popierdolone.

W51 słszna uwaga że nie pomogą żadne zabezpieczenia bo nie można zabezpieczyć ognia przed ogniem. To jedynie rewelacyjne teorie tworzone w malignie bezradności prób uzasadniania nieuzasadnialnego.

PS
A Elmo na konferencji znów baja o tym co będą chcieli robić. To już niższy poziom bajania. Już nie o tym co będą robić ( chcą robić ) a o tym co "będą chcieli robić" ( chcą chcieć robić ). No to teraz ja: chciałbym żeby chcieli: nie chcieć chcieć robić, nawet nie chcieć robić, ale robić a nawet nie chcieli robić ale robili. Proste, nie.
PS bis
Strefa euro = szara maść na gospodarkę.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 17:44, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 22:16, 24 Lut 2009    Temat postu:

w51 napisał:


Czy jest tutaj ktoś na tym przezacnym Forum aby przekonał mnie poza ... pleceniem komunałów ... oczywiście Mr. Green , ze system banków państwowych .... musi być z założenia, gorszy od systemu banków prywatnych w skali krajowej?


Ponieważ moje stwierdzenie, że bank państwowy, działający zgodnie z wytycznymi państwa, będzie przerzucał koszty tych decyzji na społeczeństwo,uważane jest za komunał, to może odwróćmy sytuację:

Jakie korzyści płynęłyby z faktu, że bank zostałby upaństwowiony. Jakie byłyby zasady jego działania. Czym jego działanie różniłoby się od banku prywatnego. Jednym słowem - różnice między państwowym a prywatnym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 8:00, 25 Lut 2009    Temat postu:

Mój podziw wartości nie tyle pieniądza, co człowieka zaczął się od niezrozumienia pierwszego zdania pierwszego podręcznika ekonomi, jak i każdego pierwszego zdania każdego następnego podręcznika tejże.
W jaki sposób pewien człowiek stał się właścicielem chociażby nie kopalni, a miejsca z kamieniem łupanym i zaczął rozdzielać go każdemu innemu za cokolwiek innego? Ale ten dylemat zostawiam srokom, które to zbierają wszystko co się świeci bez względu na wartość się świecącego.

Czyli po dojściu do wymiany nie tyle towarowej, co i usług, wprowadzono kupony, które można było zamieniać w grupie używającej ten ekwiwalent. Jak się okazało, że ktoś ma tego ekwiwalentu za dużo dowłasnych potrzeb, a inny nie miał, ale mógłby też zrobić cza zarobić je mając na początek owe ekwiwalenty mogło dochodzić do tego,że jeden drugiemu pożyczał owe ekwiwalenty pieniądzem zwanymi, a tamten mu oddawał plus jeszcze pewne zadośćuczynienie. Więc niesposób było, że jeżeli ktoś miał za dużopieniędzy, dawał je innym, za co pobierał odpowiednio ich więcej czy to w ratach czy to jednotransakcyjnie. Więc pierwsze banki powstały na zasadzie wyrównywania tego co sroczka zagarnęła. Lub na zasadzie pomocy dla tych co mieli pieniądze i nie za bardzo się orientowali na co mogą wydać, to im inny pomagał i wzbogacić się już za nic, bo tylko za ich posiadanie, a innym pożyczać. I ten pośrednik w ten sposób zaczął zarabiać na niepordukcji towaru zamiennego, a na pomocy innym.
Problem jest ile powinien, ile mógłby zarabiać. Jakopośrednik, tyle ile jego "praca usługowa" jest warta, a tutaj, w przykładzie banku państwowego, który się nie bogaci, który nie wspiera budżetu państwa, tylko tyle, jakie są jego koszty działania! Niemniej podaż gotówski i popyt na gotówkę nie są zrównoważone, są ich trendy, więc może być w czworaki sposób. Że banki nie dysponują gotówką i nie zaspokajają potrzeb pożyczkobiorców, po stan, że mają gotówkę i nają gdzie jej upchnąć, a zobowiązania co do ekwiwalentu za pobraną gotówkę podjęte.
Tak też powstał rynek pieniądza i stąd rózne sposoby jej obracaniem.
Na tyle są to sprytne sposoby, że nie tylko na lichwie wynikającej z dużego popytu na małe zasoby pieniądza w pośredniczącym banku czy u właściciela gotówki, co na dysponowaniem pieniądza poza faktycznymi stanami, jak na przyklad pożyczanie od innych bankowców, gwarancje kredytowe czy poświadczanie nieprawdy.
Zastanawia mnie na przykład prawda przy kupnie PZU przez Eureco, że bank Millenium dysponował gotówką i udzielał kredytu Eureco na zakup PZU ponieważ w dniu transakcji dysponował odpowiednimi piniędzmi na koniec dnia transakcji, co poświadczyła HGW i zgodnie z prawem bankowym, transakcja była ważna. Oczywiście nie mówiąc, że ów wkład bankowy zniknął raptownie następnego dnia, bo ten co dysponował ową gotówką zawiesił swoje ważniejszei większe transakcje rzutujące na stan banku, możliwe do skontrolowania, na czas wpłaty tejże gótówki go banku Millenium.
Zastanawiające jest jednak czy bank wspomagający Eureco musiał, czy też nie musiał poziadać nadwyżkę budżetową, czy nawet jak mia ł ową nadwyżkę to na ile ona nie była fikcyjna.

Czyli moje wnioski są następujące.
- wartość pieniądza jest umowna i może być sterowana na tyle, na ile sprytne są banki.
- banki mogą za sobą współpracować w oderwaniu od wartości pieniądza, sztucznie twórzyć jego wartości. Jak właściciel pieniędzy na równi są z osobami fizycznymi posiadającymi pieniądze, a także powyżej, bo dysponują i ich pieniędzmi. Czyli pomnażają swoje nieswoje pieniądze nie mające odpowiednika w towarze. Nic nie wspominając, że każdy towar traci na swojej wartości!
- nie ma róznicy pomiędzy bankiem państwowym, a prywatnym. Każdy z nich może być uczciwy i nieucziwy nie licząc pomyłek decyzyjnych czy matematycznych. Chciwości jest chciwością i nawet jeżeli chciwość nie przynosi korzyści, to chciwośc, czyli nie danie, nie stwarzanie innym warunków lepszego życia zawsze jest w bezinteresownej cenie!
- "Uczciwy" bank państwowy, czyli bank z określonymi zasadami, przepisami i zadaniami musi mieć władzę nad pozostałymi bankami w kraju, musi je kontrolować i mieć jasne zasady działania. Jeżeli jego zasady i warunki są wystarczające do kontrtolowania krajowego rynku pienięznego, to ma on władzę nad tym rynkiem. Jeżeli to nie zachodzi chociażby w części, rządzą zewnętrzne lub osobne grupy banków.
- najważniejsza zasada. Rynek nie tyle pieniężny (giełdowy) co gospodarczy musi być jak najstabilniejszy, aby tosię mogło powieść.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin