|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 9:51, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Tak Kwaśniewska - lewicowa do szpiku kości nawet bezę kroi lewą ręką...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:21, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
casandra napisał: | Arkułowicz? No powiedzmy to delikatnie. Lekka przesada. Lekarz z Szczecina i nic ponadto. Niech poczeka na swój czas. Za wcześnie. A poza tym, co przeciętny Polak o nim wie? Prezydentiura to nie synekura do wzięcia przez pierwszego z ulicy. Lewicy pozostaje Kwaśniewska . |
Nie w tym rzecz, czy się nadaje, ale czy uzyska jakiekolwiek znaczące poparcie. Arłukowicz ma pozytywną opinię i sympatię społeczeństwa, może uzyskać nawet więcej głosów niż Jerzy Szmajdziński. Nie sadzę jednak, aby wygrał te wybory - i co potem? Czy Napieralski zdecyduje się dać mu szansę tak znaczącego wzrostu znaczenia w SLD?
Co do doświadczenia - nie przypuszczam, aby miał doświadczenie nawet w kierowaniu partia, nie mówiąc o całym kraju.
Przy okazji.. oglądałam kawałek wywiadu z panią Szmajdzińska i jej synem. Powiem szczerze - kobieta z dużą klasą. Pozytywne odczucie całej rodziny. Może zabawnym było to, jak jeden ze słuchaczy skomentował, że na nią w wyborach na pewno by zagłosował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:03, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Pani Szmajdzińska również jawi mi się jako kobieta z klasą.
Co do Arkułowicza.....wiem jako polityk jest na starcie drogi.Warto zainwestować w Niego. Prezydent "kancelarią i sztabem doradców stoi". Sądzę że Arkułowicz
szybko opanowałby "materię rzeczy"Co do cech osobowych to trudno mieć do Niego zastrzeżenia. A kogo? ..oddać pełnie władzy w ręce jednej partii?, kiedy "opadnie kurz bitewny" rzeczywistość, nasza scena polityczna będzie nieciekawa. Takie są obiektywne uwarunkowania.Nic tak nie deprawuje jak władza, pełnia władzy. Zostaje na placu boju Olechowski, Nałęcz?Nie...nie.Jeszcze Olechowskiego można by przełknąć. Kwaśniewska.....mądra Kobieta ale widzę ją jako żonę Prezydenta.Czy Sama miałaby tak silną osobowowość zdolną do kreowania polityki? Nie sądzę.
Arkułowicz..warto inwestować , nawet jezeli nie zostanie to pierwsze szlify będzie miał za sobą. Poparcie Olechowskiego może SLD drogo kosztować.Kogo będzie obchodzić w przyszłości działanie w imię DOBRA WSPÓLNEGO .Lewica zostanie dalej na pozycji "ni pies ni wydra", bez wyrazistości.
Jest jeszcze Kalisz...nie wiem .Kto wie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:30, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Temat niby nie mój, bo na kandydata lewicy nigdy raczej bym nie zagłosował ale powiem tak - gdyby zdarzyło się, że w drugiej turze spotkaliby się Kalisz i Komorowski to zagłosowałbym na Kalisza (albo nie poszedłbym na głosowanie). W sumie chciałem powiedzieć, że jako jeden z nielicznych z czerwonej bandy tej łebski tłuścioch wzbudza jakoś moją sympatię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:48, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ekor, podzieliłam temat Janusza. Wyszło, że jesteś autorem. Nadaj stosowny tytuł, jeżeli ten Ci nie pasuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:07, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
- Jeśli ojczyzna mnie potrzebuje i rodacy sobie tego życzą, jestem gotów w każdej chwili - powiedział w rozmowie z niemieckim tygodnikiem "Focus" .... Lech Wałęsa, sugerując, że może powrócić do polityki.
Były prezydent zastrzegł jednak, że sam nie wystąpi z inicjatywą w tej sprawie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeżeli lewica miałaby wystawić ... Kalisza, to lepiej aby se odpusciła wogóle.
Toć ten krzykliwy wesołek jak i Olejniczak są o krok od PełO.
Kalisz nie nadaje się na prezydenta choćby dlatego, że to chłop kompletnie ....bez wyobraźni.
Bo jak określić faceta, który sie wiąże ze znacznie młodszą i piekną kobietą
Casandra ma rację.
W tej sytuacji i nie tylko ... Jolka na Prezydenta.
Wygrałaby w cuglach ze wszystkimi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:52, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jedno trzeba przyznać, sympatycy PiSu i SLD, strasznie macie krótką ławkę.:P
Kalisz Kwaśniewska Arłukowicz???
Żenua proszę państwa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 0:26, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jak szeroka jest Twoja?
Wiesz, że pytam raczej jako sympatyk...... no właśnie UPR, WiP? sam nie wiem, na pewno nie PO.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 8:28, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Krótka czy długa ławka...to się okaże.
Jedno jest niewątpliwe ..będzie źle gdy jedna partia posiądzie pełnię władzy.
Nie ma , bynajmniej ja nie widzę prawnych mechanizmów ograniczających sprawowanie władzy.A to jest 4-5 lat.Referenda, przedwczesne wybory, inicjatywy ze strony samorządów, związków zawodowych .......to jeszcze u Nas nie funkcjonuje.Władza na czas pełnienia swych obowiązków będzie "bezkarna".
Oczywiście w interesie samej władzy byłoby stworzenie pewnych mechanizmów kontrolnych, ale chęć pełni władzy jest przemożna.
Jako społeczeństwo musimy to wiedzieć, podejrzewam że taka świadomość jest w naszym społeczeństwie,raz już taką lekcję przerabialiśmy.Ja nie widzę takiej osobowości po prawej stronie która dawałaby gwarancję utrzymania tej równowagi na scenie politycznej i jednocześnie miałaby szansę być wybraną do pałacu.Można domniemywać że mocny rząd Tuska będzie jednak kierować się bardziej na prawo od centrum.Tym samym Prezydent winien "oscylować " bliżej lewicy niż prawej strony.Prezydent z PSL? Teoretycznie można by rozważać.Jednak jest to tak znaczona Witosem partia władzy, że nie widzę w tym środowisku znaczącego polityka który mógłby wyzwolić się z tego stygmatu.
Jeżeli nie lewica, PiS , PSL ,PO ...zostaje Olechowski???
Trzeba brać pod uwagę fakt że kampania prawdopodobnie z uwagi na brak czasu będzie ostra , dynamiczna .Tym samym kandydat musi sprostać tym wymogom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 8:47, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To na kogo zagłosuje jest tylko i wyłącznie moją sprawą.
Mówiąc krótka ławka mam na myśli to że lewica i PiS naprawdę nie mają kogo wystawić, natomiast jestem sobie w stanie wyobrazić że Platforma mogłaby wystawić przynajmniej paru kandydatów, czego nie widzę właśnie w PiSie i SLD.
Co nie znaczy że ja na PO zagłosuję.
Co się stanie jeśli zwycięży kandyat PO?? Ja bym się nie bał tak bardzo. Przede wszystkim ktokolwiek by nie zwyciężył, i tak to nie wiele zmieni dla przeciętnego kowalskiego. Powiedzmy sobie szczerze, że oczekiwanie jakiś rewolucyjnych zmian pchających Polskę w dobrym kierunku po jakimkolwiek kandydacie jest lekko mówiąc naiwnością. Jeśli zaś władza by skupiła się w jednych rękach można by uniknąć paraliżu rządzenia(Veto), co też jest naiwnością, ale zawsze jest jakiś mały procent szans, że rządzenie by lepiej szło.
Z punktu widzenia zarządzania, musimy dopracować się jakiegoś skutecznego mechanizmu podejmowania decyzji i wprowadzania ich w życie. Jest z tym związane ryzyko o którym mówicie, ale chyba jeszcze gorszym jest sytuacja paraliżu decyzyjnego w przypadku prezydenta będącego w opozycji do rządu.
A wały i tak będą ktokolwiek by nie wygrał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:20, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Stawiam na Marszałka o ile się nie wycofana rzecz Tuska! Tuska bym jednak nie widział jednak. PO straci wtedy w wyborach parlamentarnych i to znacząco. Powinien nie startować.
Z dzisiejszch opozycjonistów Komorowskiego widzę Olechowskiego i Borowskiego i przegrają w drugiej turze! Jolka nie ma szans na drugą turę, ewentualnie Włodzimierz!
Z PiSu - nikt nie może liczyć na dogrywkę, Odpada w pierwszej turze. Nawet Jarkowi daję takie marne szanse!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:22, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Polska, to taki dziwny kraj w którym mieszkają normalni ludzie, wybierajacy w niby demokratycznych wyborach nienormalnych ludzi na najnormalniejsze w świecie stanowiska i funkcje majace stabilizować i umacniac państwo. Dlaczego piszę nienormalnych? A mianowicie dlatego, że w Polsce władza z normalnego człowieka robi nadczłowieka wg. zasady: daj kurze grzędę a wyzej siędę. Ten, czy ów jak osiądzie na stolcu, który mu naród powierzył nagle czyje się zwolnionym z odpowiedzialności za słowa, które wypowiadał i wpada w bezbrzeżne poczucie bezkarności. Najgorszą forma tych dwóch wypadkowych staje się dążenie do jakiejkolwiek formy absolutyzmu. Wrzechwaładzy, która nobilituje. W tą pułapkę wpadł Jarosław Kczyński z PiS-em będąc u władzy.
I w takąż pułapkę wpadnie każda inna partia, która będzie dążyć do przechwycenia wszystkich stołków. Zapewne PO zgarnie prawie lub wszystko i to będzie jej koniec. W Polsce jakakolwiek forma władzy absolutnej nie sprawdzi się. No chyba, że w formie cofnie sie do ery PRL-u.
W okresie II RP mielismy taki okres po przewrocie majowym. Czym to się skończyło nie trzeba chyba przypominać. Także absolutyzm oświecony nie będzie miałracjji bytu, bowiem nie ma ku temu u nas podstaw zarówno ekonomicznych, jak i społeczno - politycznych. W polityce jak w przyrodzie. Constans stanowi równowaga sił. Gdy jej nie ma, to i nie ma co marzyć o stabilności politycznej. Tragiczna śmierć L.K. tylko pozornie nie spowodowała destabilizacji politycznej. Objawy jej uwidocznią się wyraziście, gdy kampania prezydencka nabierze rozpedu. Znają się tacy, co na zaistniałej tragedii będą chcieli ugrać swoje racje. Będą też zagorzali przeciwnicy formy celebry, ktora rozegła się na naszych oczach, a ktora ocierała się niemal o monarsze imponderabilia. Diabeł polityki juz pod kotłem pali. Zawodnicy niemal w blokach. A sygnał do startu da marszałek sejmu, ktory o dziwo też w blokach stoi. Sedziami będziemy my wszyscy. Pytanie: czy staniemy na wysokości zadania? Czy logika i racjonalizm zwyciężą emocje i dadzą odpór propagandowym mitom. które w nasilony sposób wtargną w nasze życie? Obawiam się, że nie. Przy wyborach 2005 roku pisałam, że brniemy w ślepa uliczkę. Że nie uda się przeprowadzić żadnych istotnych reform umacniajacych państwo jako takie i stabilizujacych sytuację społeczną. Nie myliłam się. Scena polityczna spolaryzowała się bardziej, jak za rządów SLD. Wojnom na górze nie było końca. Nawet polityka miłości PO po wygranych wyborach niczego nie wniosła nowego. Wrecz odwrotnie. Okazało się, że władza nawet "zakochanych" deprawuje. Teraz, gdy wielu spośród tych, którzy w opozycji patrzyli władzy na ręce nie ma. Bezkarność może się pogłębić. Najwieksza partia opozycyjna straciła całą elitę. W jej miejsce wejda ekstremiści młodszego pokolenia tacy jak: Kurski, Brudziński, Mularczyk i wielu innych, którzy pod rządami poprzedników robili za harcowników politycznych podgrzewajacych atmosferę. Czy uważacie, że Jarosław nad nimi zapanuje? Nadchodzi czas Ziobry. Bedzie próbował powoli wysadzic Jarosława z siodła. Gdy mu się to uda (a dla nas lepiej by było aby nie) polityczny diabeł do ważonej zupy tylko oliwy doleje.
Z pewnościa wielu posadzi mnie o kasandryczne wizje. Moga mieć rację. Ale w takich układach jedyna osobą, która moze nad wszystki m zapanowac, jest prezydent poza układowy. A więc nikt z PO, ani PiS. Ktoś o tyle duzym autorytecie, aby miał siłe polityczna zmusic do powsciągliwości wszystkie rozpalone głowy w imię dobra państwa, a przede wszystkim nas - narodu. Ani prezydent z PO, ani z PiS-u tego nie gwarantuje. Najgoesze w tym wszystkim jest to, że nie ma wśród naszych elit takiego człowieka. Jedyny, który spełnia kryteria odmawia kandydowania. I o dziwo, wcale mu się nie dziwię.
W dniu pogrzebu Lecha Kaczyńskiego i jego zony życze nam wszystkim madrych wyborów, z nadzieja w sercu, że deklaracje polityków głoszone przez tydzień żałoby spełnia się. Jednak zbyt długo obserwuję polska polityke i jakos (mimo chęci, wielkiej chęci) nie wierzę w to, aby się udało.
Za dwa miesiace okaże się, że ślepa uliczka, ktora brneliśmy jest znacznie dłuższa, anizeli sadziłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 5:34, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wstaje nowy dzień. Zobaczymy, jaki. Poczynając od mediów.
Casandro, Twoje słowa są słuszne, a zobaczymy, czy wieszcze.
Co do kandydata niezależnego... nie ma takiego, na którego można by z przekonaniem głosować. Ci, których widzimy, są mierni. Szkoda, bo nie jestem za Komorowskim. Ale za Sikorskim dzisiaj już też nie. Wykazał się brakiem rozwagi i wyczucia, co jest niedopuszczalne na stanowisku prezydenta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 11:35, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Poczekajmy, na spokojnie jakich kandydatów kto wystawi.
Według mnie, Komorowski stracił bardzo dużo poparcia (nawet we własnych szeregach) odkąd został zmuszony do P.O. Prezydenta. To zresztą było do przewidzenia. Musiał podjąć niektóre decyzje szybko,a jak wiadomo, w polityce nie ma decyzji, które by pasowały wszystkim.
Jarosław podobno nie bedzie kandydował, chociaż nic pewnego nie wiemy.
Jeśli wystartuje, to jako kontynuator misji brata ma duże szanse na zwycięstwo. Pójdą wtedy argumenty o bohaterstwie zmarłego i żyjącego, o konieczności kontynuowania wizji ś.p. Prezydenta itp, itd. Tak to widzę i oceniam, że elektorat będzie miał duzy.
Ja na niego nie zagłosuję, ale na kogo, tego nie wiem.
Najlepszym, jak sądzę dla kraju kandydatem, byłby w miarę niezależny, wyważony polityk. Nikt nowy, bo czasu za mało, ale przynajmniej nie "umoczony"... Może Olechowski?
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 11:36, 19 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 6:18, 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miącham się w układach, kto powinien startować, na kogo kto postawić, i wychodzi mi...
Najpoważniejszymi kandydatami są B. Komorowski i A. Olechowski. Sądzę, że Borowski im nie dorównuje, z tym, że SLD z braku laku może też na niego postawić.
O Olechowskim nie zmieniam zdania od momentu jego poznania. Gdzie on nie był, czym się nie zajmował. Od kultury, poprzez ONZ, poprzez rząd i bycie Ministrem Spraw Zagranicznych, poprzez politykę i założenie PO - wszędzie. A co zrobił? Zawsze był i jest na czele i szybciutko się z tego wycofuje i ... kolejne wymysły, kolejne zmiany oby być prekursorem , mieć rację i nie brać za dużej odpowiedzialności. Jakie ma poglądy polityczne? Nie mam pojęcia, a nawet jak bym sobie wyrobił, to on je sobie zmieni. Więc stawiam na tego drugiego.
Ponadto już sypią się gromy na Komorowskiego i Tuska i rząd, że robili specjalne miny, nie powiedzieli czegoś, albo nie to co powinni., jadą na nieszczęściu innych i tak dalej. A ja uważam, że rząd zachował się w tej całej sytuacji najlepiej, najwłaściwiej i oskarżenia o zawładywanie władzą, wykorzystywanie sytuacji przez PO są zwykłymi zmyłami pomiejszych uszczknięcia coś władzy z władzy dla siebie.
Ponadto ponad Bronisława Komorowskiego nie widzę w tej chwili lepszego. Nawet z dostawianej ławki. Przy okazji nie zazdroszczę mu popisania, niepodpisania, skierowania do Trybunału Konstytucyjnego ustawy o IPN! Cokolwiek zrobi, oberwie za to, straci na popularności.
Startować na Prezydenta może jako Marszałek i p. o. Prezydenta. O ile ogłosi się jako kazdydat na ten urząd, przekaże marszałkowanie Sejmem komuś innemu, chociaż i tak będzie podpisywał wszystkie podsunięte przez zastępującego go na tym urzędzie wszystkie i najważniejsze papiery sejmowe.
Widzę nawet wariant, że i SLD, a nawet PiS powinni na niego postawić o ile nie chcą wystawiać jakiś swoich nie wiadomo jak i na ile nawiedzonych i w dodatku bez żadnych szans! Wszystkie inne partie najpierw powinny zając się sobą, siebie ustawić w nowej konfiguracji, przpracować własne programy, a później startować, niż zaczynać od tej drugiej strony. Czyli najpierw wystawiamy gogusiów, posłuchamy co oni bekną, jak wypadną, a później się ustawimy odpowiednio do tego. Przy czym takie stawianie spraw może mieć i taki skutek, że partia na tym straci i zminimalizuje się, wyleci z Sejmu w kolejnych wyborach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|