POLITYKA 2o

Gość

Czy Ty Adamie zawsze musisz przemawiać jak Rabin , traktując swe owieczki z góry.

Przyznaję , że nie czytam wszystkiego , że nie zabieram głosu we wszystkich tematach(nie mam takiego obowiazku) .bo szkoda mi na to czasu. Ale jak czegoś nie rozumiem to pytam.

Dziękuję za wyjaśnienie. Nie zdziwię się jeśli komedia "Polish Joke" (Polski Kawał?, Polski Humor?), została napisana przez żydowskiego szowinistę.

Co do działań Rządu to było by dobrze gdyby szły w zgodzie z opinią , partnerami społecznymi , środowiskami zawodowymi , Prezydentem itd. , a nie były przeciwne. O czym to wówczas świadczy ? Dobrze czy źle świadczy o Rządzie ?

Janusz

Gość

Ja tez nie jestem zdziwiony ..bo wszystkiemu są winni Żydzi,Murzyni,
kobiet, inwalidzi a wogóle to wszyscy inni ...od NAS -PRAWDZIWYCH NARODOWYCH-CHRZESCIJAN...

Gość

a oczywiscie głupi Jasiu za wszytsko wini zydów.

Gość

Muszę Ci podziękować Mądry Adamie ( Rabin to Rabin)za zwrócenie mojej uwagi na to dzieło.

Wklejam ten przekaz Pana Lecha Madziarskiego z Waszyngtonu.

Nie ma to jak nie lenić się i zadać sobie trochę trudu by uzupełnić swą wiedzę o Narodzie Wybranym. Zrozumiałem też Twe uporczywe umiłowanie do Jasia ,(może być głupiego) czym w oczywisty sposób udowadniasz jako Żyd urodzony w Polsce swe umiłowanie do Narodu Polskiego , Polaków i mojej skromnej osoby reprezentanta tegoż Narodu. Któż Polaków może bardziej kochać niż Żydzi , któż inny mógł napisać taką sztukę jeśli nie Żyd .

Cóż Egoisto powiesz , niestety ale Żyd to napisał , czuć to było na odległość , niestety ale Żydzi……..co będę przypominał sam wiesz najlepiej i nie ma co się pienić. Faktom trudno przeciwstawiać dobre chęci i pustosłowie.

Ja Wam nienawiścią nie odpłacę , nie przekroczę granic przyzwoitości i dobrego smaku , nie mam tego w genach.

Wybaczcie , ale do kochania Narodu Żydowskiego mnie nie zmuszajcie. Ja tego Narodu nie mogę zrozumieć , podobnie jak na ten przykład czasami nie pojmuję Adama.(może tylko udaję co do Adama)

Oburzająca premiera spektaklu "Polish Joke" w teatrze w Seattle "Przekleństwo bycia Polakiem" We wtorek w sali głównej Teatru Współczesnego ACT, ulokowanego w samym sercu stolicy stanu Washington, Seattle, rozpoczyna się światowa premiera komedii "Polish Joke" (Polski Kawał?, Polski Humor?), napisana przez żydowskiego autora Davida Ives. Owa "sztuka" jest reklamowana na licznych plakatach, jak również na oficjalnej internetowej stronie teatru.

"Któż by pomyślał, że bycie Polakiem oznacza przynależność do człowieczeństwa? Młody Jasiu nie chce pozostać Polakiem przez całe swoje życie, ale przekonuje się, iż nie da mu się uniknąć przeznaczenia. Podczas swej wesołej podróży Jasiu próbuje wszystkiego, by pozbyć się przekleństwa związanego z polskim pochodzeniem" - czytamy w reklamie.

Jak łatwo zauważyć, w stosunku do Polaków przestały obowiązywać jakiekolwiek granice nie tylko przyzwoitości czy dobrego smaku, a wręcz modne zaczyna być publiczne opluwanie Polaków. W zorganizowanym antypolskim sojuszu, który staje się bardziej widoczny, uczestniczy coraz szersze grono tzw. intelektualistów. Jak do tej pory żaden z konsulatów, żaden reprezentant polskiego rządu, nie zareagował na tę potwarz.
Nachalnie lansowane hasła: Tolerancja, Różnorodność i Antyrasizm odnoszą się do wszystkich, z małymi wyjątkami. A te określane są przez pewne intelektualne środowiska, które ustalają, kto i za co jest winny i kogo można i należy opluwać. Na dzisiaj ustalono, że są to Polacy.

Lech Maziakowski, Waszyngton

Teatr ACT usunął oburzającą reklamę "Polish Joke"

Szybka reakcja zaowocowała Dyrekcja teatru ACT w Seattle, w którym odbyła się we wtorek światowa premiera sztuki teatralnej Davida Ives (właśc. Roszkowski) "Polish Joke", przyznała się do użycia oburzających, antypolskich sformułowań i usunęła je ze swoich materiałów reklamowych. Jednak, mimo żądań wielu przedstawicieli Polonii, "sztuka nie została zdjęta ze sceny".

Sprawą zainteresował się także dr Stephen Feinstein, dyrektor Centrum Badania Holocaustu Uniwersytetu Minnesota, który dowiedział się o skandalu od oburzonych tym środowisk Polonii amerykańskiej. Przesłał on składane na jego ręce protesty do Centrum Holocaustu w Seattle. W odpowiedzi otrzymał z teatru ACT list z wyjaśnieniami: "Dziękuję za skontaktowanie się z Teatrem ACT - pisze zarządzający teatrem dyrektor Jim Lodger - w sprawie Pańskich odczuć odnośnie do najnowszej sztuki Davida Ives "Polish Joke". Jesteśmy zasmuceni nieporozumieniem, jakie wynikło z niektórych naszych materiałów reklamowych. Usunęliśmy tę reklamę ze wszystkich naszych materiałów".

Bardziej oficjalny był dyrektor artystyczny teatru ACT Gordon Edelstein, dla którego obraźliwe sformułowania były jedynie niezamierzonym nieporozumieniem językowym: "Dziękuję za Twoją korespondencję odnośnie do światowej premiery sztuki Davida Ives 'Polish Joke'. Uszło naszej uwadze, iż na naszej stronie internetowej użyty został opisowy język o naszej sztuce, co spowodowało zmartwienie w społeczności polskiej i zdaliśmy sobie sprawę, że był on w sposób niezamierzony napastliwy. Usunęliśmy tego rodzaju język z naszej strony internetowej".
"Sztuka" jednak nie została zdjęta ze sceny. W liście dyrekcja teatru broni jej, przedstawiając jako wcale nie antypolską, a wręcz przeciwnie: walczącą z fanatyzmem i ignorancją narosłą wokół "nieszkodliwych" polskich kawałów. Jednak styl usuniętych z reklamy sformułowań świadczył o czymś zupełnie innym. Pewne jest, że autora tych obraźliwych sformułowań nie tylko trudno podejrzewać o jakąkolwiek sympatię do Polaków, lecz i o elementarną, wynikającą z dobrego smaku, przyzwoitość.

O autorze przedstawienia mówi się, że jest Amerykaninem polskiego pochodzenia, o czym ma chyba świadczyć to, że pochodzi z Chicago i w rzeczywistości jego nazwisko brzmiało - Roszkowski. Cóż gdy była taka potrzeba nazwisko powróciło na swoje miejsce - David Ives

Lech Maziakowski, Waszyngton

Odbiegłem od tematu i to znacznie za co przepraszam stróża porządku Bosską.Winę biorę na siebie. Spróbuję to naprawić zabierając glos w temacie.

Nie jestem specjalistą od zapobiegania kryzysom , nie zabierałem w tej materii głosu dając pierwszeństwo znawcom tematu. Nie jestem też ekonomistą na miarę wielkiej ekonomii , ale w skali nie dużego przedsiębiorstwa , firmy wykonującej usługi , wytwarzającej wyroby , sprzedającej swoje usługi - produkt na rynek , coś mi się o uszy obiło.

Jestem zwolennikiem kontroli cen , oraz kontroli udziału zysku w nich zawartego , nie mówiąc o analizie udziału w cenie ostatecznej różnego rodzaju kosztów , od ogólnych począwszy , a na innych pośrednich zakończywszy. Analizę taka wymusza konkurencja.
Konkurencja jest zdrowa i zdaje egzamin jeśli wszystkie podmioty gospodarcze działają na tych samych zasadach , według tego samego prawa.

Należę do tych którzy uważają , że polska złotówka jest przewartościowana. Wiedziała o tym większość ekonomistów włącznie z ekspertami siedzącymi w Radzie Polityki Pieniężnej. Krajowi producenci wielokrotnie apelowali do RPP o obniżenie stóp procentowych w obawie o kondycje polskiej gospodarki , polskich producentów i polskiego eksportu. RPP była głucha , wiedziała swoje.

Tymczasem rynek sprawił niespodziankę i mimo wysokich stóp złoty spadł w ciągu kilku tygodni o ok. 20 proc. względem innych walut. Przyczyna tego osłabienia jest jasna dla wszystkich - jest nią odpływ kapitału z rynków wschodzących. Na naszym kraju, pomimo względnie dobrej kondycji gospodarczej, odbiły się w ten sposób kłopoty naszych sąsiadów - Węgier i Ukrainy. Złotówka odrabia straty tyle , że wszelkie wahnięcia nie wszystkim dobrze służą

Czy są jednak jakieś pozytywy osłabienia złotego? Można śmiało powiedzieć , że nie jest to żadna katastrofą.

Latem nasza waluta była przewartościowana i teraz przychodzi nam za to zapłacić .Czy można komuś przypisać brak wyobraźni ? Chyba można , ale co to zmieni.

Wzrost wartości złotego uderzy po kieszeniach importerów, osoby spłacające kredyty walutowe czy wreszcie wpłynie na wzrost inflacji. Jednak są i dobre strony przeceny. Przede wszystkim ulgę odczują eksporterzy, ale tylko ci, którzy nie byli zadłużeni w walutach obcych

Reasumując sytuację z punktu widzenia całej gospodarki osiągana będzie nowa równowaga, a skutki kryzysu będą minimalizowane. To nie są tematy łatwe i na sto procent przewidywalne , stąd wszelkiej maści analitycy maja szerokie pole do popisu. Zawsze znajdzie się taki co jego przepowiednia trafi w sedno sprawy.

Janusz

Gość

taaaa.
a mi się polish jokes kojarzyło z Danielem Rumsfeldem, który pokazywał jak zachowuja się polscy saperzy i z tekstami o Greenpoicie.
ale cóz. w pewnym Kawale Kowalskiemu się też wszystko z dupą kojarzyło

co do zas przewartosciowania złotówki. Prezes NBP ustala jej wartość. prezesem NBP jest człowiek PiS u.
wg informacji powyzszych kryzysowi w polsce winny jest PiS

Gość

Taaa....A co powiesz o Alferedzie Jarry ( 1873-1907 ) który napisał Króla Ubu czyli Polacy...a zaczynająca sie od słów W Polsce czyli nigdzie....
Wybacz jesli czegoś lub kogoś nie rozumiesz ...to nie powód do potepiania lub negowania...Jeśli wymagasz szacunku dla Polaków i Polski
to MY sami powinniśmy zacząć od siebie...To nie kto inny tylko Rumcajs
opisywał polskie piekiełko gdzie polskiego kociołka nikt nie pilnuje ...bo jedyny solidaryzm jakim potrafimy sie wykazać to zadbanie ..by innym nie było lepiej...
Sorrki moze to wygląda jak pouczanie ale nie jest to moim zamiarem