POLITYKA 2o

Ekor

Zamierzenie powołania komisji reprywatyzacyjnej zdaje się być pociągnięciem czysto politycznym. Nie ulega wątpliwości że reprywatyzacja nieruchomości , szczególnie w Warszawie , bądź w Krakowie to był w wielu przypadkach zwykły przekręt. Nie podlega też dyskusji konieczność naprawy błędów tam gdzie zostały popełnione i w sposób dziś możliwy.
Jestem przekonany że komisja której przewodniczącym jest wiceminister Jaki tego zadania nie wykona;
1.Nie do końca jasny jest status prawny takiej komisji.
2.Przewodniczący komisji nie ma wykształcenia prawniczego, jest politologiem. A temat którym ma zajmować się komisja dotyczy skomplikowanych sytuacji prawnych. Bowiem gro decyzji reprywatyzacyjnych dokonało się na drodze wydania wyroków sądowych.
3.Jeżeli szukać winnych to należy szukać przyczyny dlaczego (ustawodawca) czyli politycy przez ostanie 27 lat nie ustanowili sensownych przepisów dotyczących zwrotu mienia, szczególnie gdy mamy na myśli tzw. dekret Bieruta w sprawie nieruchomości warszawskich . To jest początek wszelkiego zła w tym temacie.
4. Działalność komisji będzie zwykłą hucpą polityczną, równoległą do już toczących się postępowań prokuratorskich. Nie bardzo rozumiem pracowanie nad dokumentami przez prokuraturę i jednocześnie komisję do spraw reprywatyzacji. Komisje która ma mieć szerokie uprawnienia wkraczające na pole działania władzy sądowniczej.
5.Konstrukcja składu komisji też znacząca;
Przewodniczący + 8 członków .Z tych 8 połowę wyznacza PiS. a więc w kwestiach spornych PiS BĘDZIE MIAŁ WSZYSTKIE KARTY W RĘKU . 50% SKŁADU KOMISJI + PRZEWODNICZĄCY.
To doprowadzi do różnego rodzaju pyskówek i zatargów, szczególnie gdy na czele komisji stoi aktywny działacz PiS-u, politolog, bez żadnej praktyki i doświadczenia prawniczego . Jasne jest to, że komisja sterowana będzie ręcznie z ul. Nowogrodzkiej.
Tematów spornych będzie sporo, opozycja będzie dążyć aby sprawy rozpatrywać według chronologii . Nie jest tajemnicą że PiS , a wcześniej Porozumienie Centrum też "umoczone jest w niejasną z prawnego punktu widzenia reprywatyzację. Jeżeli komisja zacznie badać reprywatyzację od początku przemian ustrojowych to ten miecz jaki ma uderzyć w PO i liberałów może równie uderzyć w Kaczyńskiego i środowisko PiS-u . Byłoby to tzw. "spalenie tematu" , a do tego Kaczyński nie dopuści. Jeżeli opozycja byłby odważna , to ruszyłaby też temat reprywatyzacji mienia w kontekście "darowizn "na rzecz Kościoła.
Jak widać problem jest poważny . Nie daję większych szans tej komisji. Będziemy świadkiem żenady , braku profesjonalizmu i rozmydlenia tematu tak, aby ukręcić bicz na PO .
Nie jestem przeciwnikiem uregulowania nieprawidłowości, naprawienia błędów i ukarania winnych. Ale od tego jest wymiar sprawiedliwości.
I tu wkraczamy na inne pole jakim jest destrukcja wymiaru sprawiedliwości dokonywana przez Ziobro.Wymiar sprawiedliwości można i należy poprawiać , ale razem,a nie przeciw. Kto tego nie zrozumie ten polegnie.