POLITYKA 2o

Ekor

Nie szedł bym tak daleko we wnioskowaniu. Każda wypowiedź , ocena z zasady jest autorska. Kryteria obiektywizmu są niedookreślone. Demokracja.....demokracja.Czegoś się trzeba trzymać.

Niezależny

Ostatnio wkurza mnie ustalony na następny rok budżet państwa a właściwie wkurza mnie jedna pozycja, otóż nasi wybrańcy zdecydowali aby po raz kolejny dofinansować rzekomo ubogi kościół , to jest oburzające a jaką łatwością hierarchowie dostają to na co mają ochotę. Co to takiego to muzeum Karola Wojtyły? Czy jest to budowla tak strategiczna że została ujęta w budżecie jako wydatek strategiczny ? W latach 2010 – 2014 biskupi z budżetu wyciągnęli już ponad 20 mln PLN na ten niezbędny Polsce przybytek teraz otrzymają kolejne 16 mln a to zapewne nie koniec , ile w końcu ma kosztować pomieszczenie w którym przechowuję się kilka podróbek po Wojtyle biskupi nie odpowiedzieli i nie odpowiedzą ważne że państwo polskie ma motywację. Z danych ujawnionych przez episkopat wynika że do kościółka zmierza coraz mniej chętnych i miejsce siedzące w loży można znaleźć nawet w połowie celebry , zatem widać że „katolicy „ tak do końca nie chcą finansować świątyni, bo Polska jest jedynym krajem na świecie, gdzie z każdego zamieszkałego miejsca widać przynajmniej jeden kościelny budynek najlepsze przekręty robiła naturalnie Komisja Majątkowa. Przydzielała Kościołowi ziemie, które nigdy do niego nie należały. Ale cóż taki Wojtyła rodzi się raz na 1000 lat( na szczęście ) Z tego co wiadomo jego mauzoleum powinni wznieść ci którzy korzystali z jego wpływów . Za pontyfikatu „Papy” ponad dwukrotnie rozmnożyły diecezje z 17 w roku 72 do 41 w czasie największej świetności cudowne rozmnożenie liczby biskupów do 131 szt Cudowne rozmnożenie własności ziemi: dla diecezji i seminarium po 50 ha, parafii po 15 ha no i „odzyskanie” podobno zabranych gruntów. Seminaria padają, ale hektary zostają. Cudowne rozmnożenie terytorium Watykanu na terenie Polski. W Polsce obszar kościelny przekracza już 22 krotnie wielkość Watykanu. Cuda na patyku w nauczaniu religii. Za państwowe pieniądze utrzymujemy z podatków 31 tys. etatów nauczycieli religii co daje koszty około 1,08 mld złotych rocznie. W ogóle Wojtyła był taki cudowny że aż poszybował wyżej niż Apollo 11 Za błogosławionym wstawiennictwem JP 2 mamy ponad 150 oficerów/ kapelanów Wojska Polskiego z generałami włącznie, suto opłacanych (pensja 5 do 7 tys.) z naszych podatków oraz 96 parafii garnizonowych. W niektórych miejscowościach wojska już nie ma, ale parafia i kapelani zostali. Pensje oficerskie nadal im przysługują. Kosztuje nas ta zabawa w katolików żołnierzyków około 25,5 mln zł rocznie. Dodać do tego ponad 200 kapelanów więziennych "obsługujących" 156 jednostek penitencjarnych. Etaty kapelanów w każdym szpitalu opłacane z NFZ, a jest tych kapelanów około tysiąca z płacą na poziomie lekarza.
Cudowne cyckanie Polski na bazie wymuszonego konkordatu, o Caritasie nie wspomnę.
Finansowanie z budżetu państwa, budżetów samorządowych i ze środków unijnych remontów kościołów oraz inwestycje w rodzaju „Bożej Opa(cz)trzności”, „Centrum Myśl .no ale jak uporczywie wmawiał mój bohater , „Nie lękajcie się”.. czyżby?

Ekor

Temat finansów kościoła jest jak "gorący kartofel". Każdy chętnie podrzuciłby go koledze. Miałkość naszych polityków widać jak na dłoni w świetle tej kwestii. No i co z tego?..pogadamy , ponarzekamy ..a karawana jedzie dalej.

Niezależny

Koniec roku zawsze nastraja refleksyjnie czego dokonaliśmy co zrobiliśmy źle co możemy w przyszłym roku zmienić, refleksyjnie patrzymy też na rzeczywistość a rzeczywistość kreuje polityka Czas transformacji ustrojowej wywołał pewną polaryzację społeczną Obecnie dochodzi do tego zawłaszczenie historii przez prawicę. z jednej strony wysławia się pod niebiosa Żołnierzy Wyklętych, czyli – na ogół – przedwojennych faszystów i antysemitów z licznymi zbrodniami wojennymi na koncie. z drugiej – przemilcza się choćby to, że większość powstańców warszawskich była socjalistami, walczyła nie tylko przeciw Niemcom, ale o demokratyczną, równościową Polskę. Przedwojenną dyktaturą gardzili. Wystarczy przeczytać "Kamienie na szaniec". Na szczęście udało się jej przekonać Polaków, że najważniejsze w polityce są kwestie kulturowe. Najważniejsze, żeby dwóch pedałów nie mogło się pobrać, a kobieta – przerwać ciąży. Przybiera to czasem karykaturalne formy. Taka "Fronda", na przykład, nie zajmuje się już właściwie niczym poza gejami. Totalna, seksualna obsesja. Zogniskowali spór wokół spraw obyczajowych, odwracając uwagę wyborców od tego, co najważniejsze – gospodarki. Tu wszyscy udają, że "nie ma alternatywy" dla polityki cięcia kosztów i umów śmieciowych. Na początku lat 90. działał słusznie dziś zapomniany polityk Henryk Goryszewski. Powiedział kiedyś, że to nieważne, czy w Polsce będzie wolność słowa i dobrobyt. Ważne, żeby Polska była katolicka. Wtedy wszyscy się z tego śmiali. Dziś jakoś nie umiem się śmiać. Prawica skutecznie zadbała o symboliczną podstawę swoich rządów. Lekcje religii, polityka historyczna… Wychowuje sobie wyborców od najmłodszych lat – właśnie widać pierwsze efekty indoktrynowania młodzieży Janem Pawłem II i Żołnierzami Wyklętymi. To świetnie przemyślana strategia. Dziś nie da się już udawać, że Kościół nie jest cyniczną korporacją, z bogatą historią seksualnych i finansowych skandali na koncie. Receptą na utrzymanie wpływów wśród młodzieży jest lansowanie polskiego papieża, który w Polsce zawsze wyjęty był spod krytyki. Kościół zostaje utożsamiony z Ojcem Świętym i spadek zaufania powstrzymany. Inna nieco kwestią niezrozumiała proislamskość naszej współczesnej lewicy, niezrozumiałe dla mnie jest stanowisko lewicy wobec konflikty blisko wschodniego , według mnie lewica i w ogóle Polaka polityka zagraniczna powinna zachować neutralność i nie opowiadać się za żądaną ze stron nie popierać Palestyny tak jakby Hamas nie miał nic na sumieniu, a państwa arabskie nie miały zamiaru zepchnąć Izraela do morza, do tego islam jest absolutnie sprzeczny z podstawowymi ideami lewicy – wolnością słowa, równouprawnieniem kobiet i mniejszości seksualnych, wrażliwością społeczną. Jak wygląda pod tym względem rzeczywistość krajów islamskich, dobrze wiemy. Kwestia Ukrainy jest jej wewnętrznych zawiłych problemów zajmujemy się bardziej niż sami Ukraińcy z państwami zachodnimi włącznie , wynika to z modnej i prawicowo lansowanej rusofobii a nawet nienawiści wszystkiego co Rosyjskie , nie jest to polityka pragmatyczna raczej nastawiona na doraźne korzyści wobec przede wszystkim Buraka Obamy gdyż Europa a szczególnie Niemcy myślą propaństwowo i progospodarczo . Na politykę wewnętrzną nastawioną na korzyść współrodaków nasi politycy nie mają czasy a może konceptu zatem rodaku w tym tempie za lat niedługich w święta raczyć się będziemy bigosem i kaszanką , pozostaje jednak nutka optymizmu , Tusk jest wysoko Kopacz postawiła diagnozę i zaczęła naszą reanimację czy przeżyjemy okaże się w niedalekiej przyszłości w każdym bądź razie wielu przezornych Polaków zainwestowało w porządną kwaterę , na szczęście mamy też i Jarosława który wbrew naszej woli chce nas zbawić .

Niezależny

. Z naszą służbą zdrowia jest źle to wiemy wszyscy i jest to częsty temat naszych rozmów (zwłaszcza czekając w kolejce do lekarza).Poszperałem trochę w necie i doszukałem się ciekawej informacji otóż swego czasu instytut badawczy Europejski Konsumencki Indeks Zdrowia (HCP) opublikował roczny raport ranking usług medycznych w Europie (EHCI). Polska wypadła w nim bardzo słabo. zajęła 27 miejsce na 34 państwa. Za nami uplasowały się tylko takie kraje jak: Albania, Macedonia, Łotwa, Rumunia, Bułgaria, i ostatnia w rankingu Serbia. Co ciekawe w porównaniu z poprzednim rankingiem Polska spadła, co oznacza iż sytuacja w służbie zdrowia nie ulega poprawie, a wręcz się pogarsza! Analizie poddano: prawa pacjenta i dostęp do informacji, czas oczekiwania na leczenie, wyniki leczenia, profilaktyk,zakres i zasięg oferowanych usług dostępność leków Nasz kraj najgorzej wypadł i nadal wypada w przypadku czasu oczekiwania na wizytę, zwłaszcza u specjalisty (tego problemu nie mają więźniowie) i w dostępie do nowoczesnych leków (trudności z refundacją). Jest i dobra wiadomość pochwalono nas np. za łatwy dostęp do dokumentacji medycznej. Minister Arłukowicz zapowiedział, że jego resort przeanalizuje raport i sprawdzi dlaczego mimo coraz większych nakładów pieniężnych nie przekłada się na poprawę jakości obsługi pacjentów. Lekiem na całe zło może być w końcu częściowe odejście od składki zdrowotnej do ZUS i umożliwienie (chociażby w części) opłacanie takiej składki na konto wybranego ZOZ-u. Z tych składek na konto ZOZ miałbym podstawową opiekę medyczną, a ze składek zdrowotnych do ZUS opiekę w bardziej skomplikowanych przypadkach, gdyby była taka potrzeba. A póki co to z moich składek leczy się np. zatrudnionych na czarno, ubezpieczonych przez urząd pracy. Nie chcę generalizować, ale system wymaga rewolucyjnych zmian Zobaczymy czy minister znajdzie ten „lek, na całe zło”.

Ekor

Problem opieki zdrowotnej jest problemem ogólnoświatowym. Ostrość problemu łagodzona jest mniej lub bardziej skutecznie ilością pieniędzy pompowanych w ochronę zdrowia. To że społeczeństwa starzeją się , tym samym potrzebne są większe pieniądze na ochronę i leczenie "geriatryków". To wszyscy wiemy. Wiemy również że rozwój postęp w medycynie kosztuje. Przypuszczam że przedłużenie życia w podeszłym wieku o np.5 lat kosztuje więcej niż jego ochrona przez 20-30 u młodego człowieka. Takie są realia. Świat zafascynowany wolnym rykiem, wolna grą sił upatrywał w w wolnym rynku panaceum na korelację potrzeb i możliwości w ochronie zdrowia. Na tej bazie budowane były systemy ochrony zdrowia w przodujących krajach w tej dziedzinie takich jak USA , GB itp. Owszem kraje te przodują w nowoczesnych rozwiązaniach, technologiach w dziedzinie ochrony zdrowia.Ale zostaje pewne ale...... co leży u podłoża tego sukcesu? Dobro pacjenta które winno być naczelnym celem ? Chyba nie do końca. Przyjęta polityka ochrony zdrowia zbyt mocno została ukierunkowana na aspekt zysku i wolnej gry sił. Koncerny farmaceutyczne ładują duże pieniądze w rozwój badań, ale wyniki tych badań rozpatrywane są w aspekcie stopy zwrotu poniesionych nakładów. A pacjent?...pacjent jest na drugim planie.Dziś Amerykanie , Anglicy szukają wyjścia z tego systemu który wprowadził ich w ślepą uliczkę . I na tym tle należy widzieć sytuację w jakiej znalazła się Polska w dziedzinie ochrony zdrowia. Zachwyceni wolnym rynkiem rozwaliliśmy "komunistyczny" system ochrony zdrowia. Lekarze i menadżerzy zwietrzyli świetny interes w prywatyzacji infrastruktury w systemie zdrowotnym. Bractwo ordynatorów, specjalistów szybko weszło w prywatyzacje usług prozdrowotnych. Towarzystwo zaczęło "kosić kasę" bez żenady. Im gorzej w państwowej służbie zdrowia tym lepiej w prywatnych gabinetach. A młodzi ...spakowali walizki i pojechali leczyć usługiwać zamożnym Angolom , Niemcom.
Żaden rząd nie podjął sensownych prób naprawy tego stanu rzeczy.Tam gdzie chodzi o pieniądze walka jest bezwzględna. Dziś przysięga Hipokratesa ...to przeżytek.
Należ y sobie uzmysłowić że ochrona zdrowia to nie tylko wysokospecjalistyczne procedury, to również szeroko pojęta profilaktyka , dostęp do lekarza , wczesna diagnostyka. To czasem ma większe znaczenie niż "super lek". Ale żeby to zmienić , należy zmienić sposób myślenia. ZDROWIE NIE JEST TOWAREM. Ludzie grupują się w odpowiednie struktury organizacyjne po to , aby siłą jaką daje wspólnota, zapewnić wszystkim , na każdym etapie życia poczucie bezpieczeństwa.

Ekor

Szykuje się szerszy konflikt pomiędzy lekarzami zrzeszonymi w "Porozumieniu Zielonogórskim" a MZ i NFZ. U podłoża konfliktu leży kasa, niezależnie w jakie gładkie słowa ubrać argumenty , retorykę wypowiadających się lekarzy. Ministerstwo Zdrowia , NFZ mówi wprost; "Pieniędzy brak". To obnaża stan finansów państwa , a to w żaden sposób nie koresponduje z propagandą rządową o sukcesie Polski w wychodzeniu z kryzysu i stanie państwa. Premier Kopacz zapewne i z tego powodu nie zbiera głosu w tej sprawie. Musiałaby powiedzieć : "Rodacy kasa jest pusta". Jak powiedzieć jeżeli nieopatrznie rozdmuchano tzw ."Pakiet onkologiczny". Nakłada to dodatkowe obowiązki na lekarzy rodzinnych.A reakcja lekarzy to ........dajcie dodatkową kasę. Oczywiście te względy merkantylne mają głębsze i szersze uzasadnienia. Ale pomijam je.
I to jest sedno problemu.......Kasa. Z moich obserwacji wynika że lekarz rodzinny pracuje w przychodni 4 godz. dziennie od 10.00 do 14.00 . Personel pomocniczy od 8.00 do 14.00.
Po 14.00 zostaje do 16.00 dyżurna pielęgniarka. A co z pozostałymi godzinami? ..interesy , biznes , inne miejsca pracy. Taka jest rzeczywistość. Dodatkowe obowiązki związane "Pakietem onkologicznym" wymagałyby przykładowo wydłużenie czasu pracy LEKARZA RODZINNEGO o 1 godz. Z 4 do 5 godzin. I to jest dla lekarzy problem.CZEGOŚ TU NIE ROZUMIEM LEKARZ RODZINNY WINIEN BYĆ TYM PIERWSZYM OGNIWEM W PROFILAKTYCE I LECZENIU. A tak lekarz rodzinny sprowadza swoją pozycję z LEKARZA PIERWSZEGO KONTAKTU do LEKARZA OSTATNIEGO KONTAKTU. Może nie wszędzie tak jest. Ale tak jest w wielu przypadkach.
A jeżeli chodzi o MZ i min.Arłukowicza pomimo tego że w wielu przypadkach jestem krytycznym wobec niego , to dziś w sytuacji awaryjnej podoba mi się .Te wszystkie decyzje , te zadania stawiane poszczególnym ministrom przypominają rozkazy wydawane w stanie wojennym. Ale musimy zdać sobie sprawę że gdyby w tej sprawie ministerstwo czegokolwiek zaniedbało ..nikt zaniedbań by nie usprawiedliwił. Lekarze mogą sobie mówić co chcą nie ponosząc prawnej odpowiedzialności . Jedno jest pewne, minister Arłukowicz może stracić stanowisko, nie wielka strata.Ale że lekarze biorący udział w strajku stracą szacunek pacjentów ........to jest pewne.

Ekor

Czy górnicy "wykopią rząd" ? Wszystko wskazuje na to że ten konflikt potrzebny jest górnikom, a może związkowcom .Potrzebny aby policzyć siły, uzasadnić potrzebę swojego istnienia. Są w Polsce dwie siły z którymi rząd musi się liczyć. Jedna to górnicy mający dobrze zorganizowane związki zawodowe. Druga to lekarze , szczególnie ci z Porozumienia Zielonogórskiego. Lekarze nie tak dawno wywołali "rząd do tablicy." A górnicy to co ...gorsi? Nadarzyła się okazja, z kopalnią "Brzeszcze" był więc punkt zaczepienia. Był szczególnie gdy rząd podszedł do tematu po dyletancku. Temat mógł być rozwiązany , rozwiązywany na drodze rozmów , negocjacji. Jednak dla związkowców bardziej celowym było pokazanie swej siły, i z tej pozycji przystąpili do rozmów.

Ekor

Pogrzeb Józefa Oleksego..... stawili się wszyscy, wszyscy którzy winni być. W moim odczuciu za dużo polityki wtłoczono w tą uroczystość. Za dużo polityki ze strony biskupa Głodzia, za dużo polityki ze strony Prezydenta Kwaśniewskiego. Można było bardziej z wyczuciem wypunktować to co jest istotnym podczas takiej ceremonii. Ale cóż każdy chciał ugrać coś dla siebie.

Ekor

Jesteśmy w sytuacji w której Związek Solidarność staje do starcia z rządem. Tak naprawdę to odkrywając karty widzimy starcie PO-PiS. Wszystko na tle zbliżających się wyborów. One bowiem dodają ognia tej sprawie. Sądzę ze ważniejsze są wybory parlamentarne niż prezydenckie. O rząd chodzi politykom. Na dziś wiemy że mało prawdopodobne jest aby PO wprowadziła do parlamentu wielu posłów z regionu Śląska. Po wypowiedzi Dudy mocno uderzającej w rząd ( PO) wielu posłom -dietetykom z regionu Śląska nogi zadrżały. W tym starciu Związek Solidarność ( PiS) a rząd (PO) , Kaczyński jest górą.

Ekor

Premier Kopacz na Ukrainie....no cóż jako szef rządu realizuje swoje uprawnienia do prowadzenia polityki zagranicznej.Jednak ma wątpliwości czy akurat dziś jest najlepszy moment na taką wizytę.Dziś kiedy rząd Ukrainy podał decyzję o siłowym rozwiązaniu problemu na wschodzie Ukrainy.Kijów na dziś jak tlenu potrzebuje pieniędzy i broni. Tego przede wszystkim oczekuje od zagranicy.Klęska operacji militarnych na długi czas zamrozi status quo na wschodzie Ukrainy , a wewnętrzne problemy nabiorą innego znaczenia i wymiaru .My dozbrajając Ukrainę dokładamy swojej ręki do eskalacji konfliktu w aspekcie militarnym.

Ekor

Włos się na głowie jeży. Gdyby mierzyć tą miarą , wzorcem , kwintesencją ruchu SOLIDARNOŚCI za jakiego uważany jest BUJAK należałoby tą posolidarnościową klasę polityczną rozpędzić "na cztery wiatry". Jak trzeba mieć zdegenerowany umysł w którym rodzą się takie pomysły. Ręce opadają.

[link widoczny dla zalogowanych]

Niezależny

Następny przypadek "prawdziwego Polaka patrioty". Tak wyglądała nasza elita w 1939 roku - albo uciekła do Rumuni albo pozostała I po cichu współpracowała z Niemcami - "bo to taki kulturalny naród". Teraz byłby "szczęśliwy" gdyby Polskie wojsko walczyło w Donbasie. Obawiam sie ze ta walka nie była by zbyt długa i z szybkością czołgu T-90 przesunęła by sie z Donbasu do Wielkopolski, a pan Bujak z pewnością zostałby "ewakuowany" jako "dobro kultury Narodu Polskiego". Ta wypowiedz jest dobitnym przykładem na stan służby zdrowia w Polsce, jest zastraszające ze nie ma pieniędzy na leczenie psychiatryczne osób o tak wyeksponowanej pozycji społecznej jak pan Bujak czy pan Macierewicz
Kijów prowadzi dialog z mieszkańcami wschodnich rejonów przy pomocy bombardowań, czołgów, karabinów, bojówkarzy i zwyrodniałych najemników! To jest wojna ?Nie to jest rzeź mieszkańców kraju mających inny pomysł na życie ,nie chcących się nawrócić na poglądy szerzone przez Majdan, przy pomocy bojówek.
Przerażające są sceny z Odessy i innych miejsc zamieszczone w Internecie. A o sławetnym batalionie „Azow”i jego wyczynach wspomina Amnesty International!A to tylko czubek góry lodowej! Polakom nie po drodze z takim metodami rozwiązywania sporów-GWAŁTÓW, MORDERSTW I PALENIA ŻYWCEM! Tu nie ma miejsca dla pogrobowców bandery i nawiązywania do niechlubnych tradycji z czasów II wojny światowej!

Ekor

Gdy słucha się wypowiedzi naszych polityków , ogarnia człowieka strach. Kto takich niedouków wybrał na eksponowane stanowiska ministerialne. Jak można przejść do porządku dziennego gdy Schetyna minister spraw zagranicznych plecie w mediach bzdury . Nie mogąc uwiarygodnić sensownie brak zaproszenia prezydenta Putina na 70 rocznicę wyzwolenia Obozu w Oświęcimiu sięga po argumenty dyskryminujące jego jako szefa MSZ. Tłumaczenie że obóz koncentracyjny w Oświęcimiu wyzwolili Ukraińcy a nie Rosjanie , tym samym Prezydent Rosji Putin nie koniecznie musi być zapraszany . Ukraińcy ponieważ żołnierze wyzwalający obóz wchodzili w skład Frontu Ukraińskiego . Dyletanctwo, przecież nazwa frontu ,czyli wyższego związku operacyjnego składającego się z grupy 2-3 armii i innych pomniejszych związków nie jest związana w żaden sposób z narodowościowym, czy etnicznym składem osobowym. Numery, nazwy armii , frontów są to tylko "sztabowe określenia". Front ukraiński jest sztabowym określeniem.Konfiguracja sił i środków uzależniona jest od realizacji określonego zadania.Jest to rzecz wielce zmienna. Jeżeli minister Polskiego rządu tego nie wie ,czy nie rozumie ...to strach się bać.

Aloes

Pożegnany został dzisiaj na Powązkach Władysław Bartoszewski.
Z wszelkimi honorami państwowymi, na które, jak niewielu, więcej niż w pełni zasłużył.
Człowiek niezwyczajny, poprzez swoje życie i pracę dla Polski.
Któremu nie potrzeba stawiać sztucznych piedestałów, aby był Wielki.
Można się było z Nim nie zgadzać, ale nie można Mu zaprzeczyć prawości i patriotyzmu. Nie głośnego, a wielkiego.
Szkoda, że nie mamy wielu takich.
Będzie brak jego dosadnego sądu, uśmiechniętej gadatliwości.
Jego pomnik został już zbudowany - nie z kamienia, ale z tego, co po Jego działalności pozostanie w naszym Państwie, w relacjach międzynarodowych z innymi krajami i nacjami.

Cudowny żart z życia dyplomatycznego: "Tak, ale my mamy Bartoszewskiego, i nie zawahamy się Go użyć".
Był bronią niesłychanie skuteczną. Pokojową.