Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Komentarz ...powiedzmy.... nie prof....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 79, 80, 81  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 11:58, 19 Mar 2009    Temat postu:

temat Fotygi kolego...
w czasach komuny jak się chciało, aby kogoś odseparować by nie szkodził, a nie można było go po prostu wyrzucić to się go wysyłało np na ambasadora do Albanii

widzisz analogię?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:13, 19 Mar 2009    Temat postu:

Nie Kolego nie widzę analogii Annę F po prostu reanimowano ona dogorywała za osobiste przysługi jaśniepanującemu została nagrodzona i tu mi się nasuwa raczej analogia do Łyżwińskiego .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:23, 19 Mar 2009    Temat postu:

Fotyga - analogia jest oczywista. Nie możemy zamykac oczu na fakt, że są w Polsce dwa ośrodki władzy, każdy z nich ma swoich zasłużonych i w jakims stopniu przygotowanych ludzi. PO nie może sięgać wyłącznie do swoich zasobów, musi w tym wypadku iść na ugodę z prezydentem.
Co do Fotygi - nie nadawała się na Ministra Spraw Zagranicznych, ale nie można jej odmówić znajomości tematu w stopniu więcej niż wystarczającym do pełnienia obowiązków ambasadora. Oby wszyscy ambasadorowie mieli takie przygotowanie, jak ona.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:44, 19 Mar 2009    Temat postu:

kolego Niezalezny...

biorąc pod uwagę znaczenie ONZ we współczesnym świecie, stanowisko ambasadora przy ONZ jest mniej więcej taką samą zapchajdziurą jak stanowisko ambasadora przy Watykanie. a Fotyga? nie mozna jej zastrzelić, więc wysyła się ją tam, gdzie najmniej zaszkodzi
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 17:45, 19 Mar 2009    Temat postu:

Myślę że trochę wymijające wytłumaczenie kolego Rumcajsie świat o niej zapomniał prawie całkowicie niewiele trzeba było aby wykreślili ją z książki telefonicznej aż tu nagle ambasada i według mnie nie byle gdzie, uwije ciepłe gniazdko już widzę kaczorów będą się czuli jak u siebie nawet obuwia nie zdejmą przy wejściu. Watykan i Suchocka to co innego Suchocka jako święta panienka pasuje tam jak nie przymierzając Rydzyk do wytrysku... ciepłej wody oczywiście.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 18:07, 19 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:07, 19 Mar 2009    Temat postu:

Demony wracają Krzaklewski do europarlamentu , niemota Buzek już tam jest .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:32, 19 Mar 2009    Temat postu:

A mnie się zdaje, że amerykański standard wykorzystywania dla dobra kraju polityków, którzy pełnili kiedyś znaczące funkcje, posiadających duży zasób wiedzy i kontaktów, nie jest zły. Inaczej, to by było marnowanie zasobów ludzkich. A jak wiemy, wartościowego polityka nie tak łatwo wykształcić.
Krzaklewski.. reprezentuje aktualnie NSZZ Solidarność w Komitecie Ekonomiczno-Społecznym Unii Europejskiej. Nie przepadam za nim, ale pełnione funkcje dały mu już pewne przygotowanie. Jeżeli porówna się go z europosłami poprzedniej kadencji, to nie wydaje się złym kandydatem. Natomiast dziwi mnie, że ma jeszcze jakiekolwiek poparcie.
Buzek - to zupełnie inna sprawa. Właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Chciałabym, aby wszyscy europosłowie reprezentowali nas tak, jak on. Rzeczowy, inteligentny, kulturalny, pracowity. Okres współpracy z Krzaklewskim źle się odbił na jego reputacji, ale - to nie jego była wina.
Przypomnijmy sobie przynajmniej Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego...
Ten sam obraz, ta sama zależność.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 22:33, 19 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:44, 19 Mar 2009    Temat postu:

Jeżeli człowiek któremu nic się nie udało i doprowadził kraj do zapaści gospodarczej - jest dla Ciebie autorytetem to cóż ja mogę powiedzieć .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 20:42, 20 Mar 2009    Temat postu:

Proces Fritza trwał cztery dni , ile lat trwałby w Polsce????????????
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:00, 20 Mar 2009    Temat postu:

Cytat:
A mnie się zdaje, że amerykański standard wykorzystywania dla dobra kraju polityków, którzy pełnili kiedyś znaczące funkcje, posiadających duży zasób wiedzy i kontaktów, nie jest zły. Inaczej, to by było marnowanie zasobów ludzkich. A jak wiemy, wartościowego polityka nie tak łatwo wykształcić.


A mnie sie zdaje... ze prawdziwa sile i wiarygodnosc polityka nie mierzy sie
liczba kontaktow czy kunsztem PR, tylko tym na ile faktycznie reprezentuje interesy swoich wyborcow. Na ile blisko jest nich. To przez takich jak Ty - Jaga - wygodnickich slowo >>polityk<< weszlo do slownika "zatwierdzonych" profesji obok spawacza i adwokata. Srac na takich! Na
ten "wyksztalcony kapital ludzki" .>nie do zmarnowania< Nie ma drugiego takiego zawodu ktory tak szybko by nie niszczyl czlowieka, jego idei (o ile
na poczatku nim kierowaly). Na zielona trawke z nimi po 8 latach, nie pozniej!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:25, 20 Mar 2009    Temat postu:

Degradacja jest faktem.
Człowiek, po wejściu w świat polityki, może, po starciu się z rzeczywistością, tracić ideały, poczucie misji i odpowiedzialności.
Głównym zadaniem staje się nie reprezentowanie wyborców, tylko przedłużenie życia politycznego - własnego lub własnej partii.
Czyli - nie ma lepszych,uczciwszych.. I nie może być, bo sposób postępowania polityków determinują warunki, w jakich się obracają.
Nasza ułomna demokracja, jej zasady, które trzeba udoskonalać.
Natomiast ciągła wymiana nie-fachowca, na innego, tylko dlatego, że ten następny jest jeszcze nie obeznany z warunkami i przedmiotem swojego działania, jest bez sensu. W ten sposób pozwolilibyśmy decydować o naszym losie ludziom kompletnie nie zorientowanym w tej materii.
To tak, jakby postawić na czele przedsiębiorstwa stróża, i zmieniać go, jak tylko trochę zacznie rozumieć, o co chodzi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:40, 20 Mar 2009    Temat postu:

A czym mierzysz "fachowosc" polityka? Czy wlasnie nie jego wyszkolonymi gestami i liczba politycznych "kumpli" od kielicha? Filozofia bycia dobrym politykiem to nie salonowa elegancja... czego zreszta wielokrotnie historia dowodzi.
Poza tym, nie wiem jak TY - ale ja nigdy nie wybieram ludzi, co do ktorych nie mam pewnosci, czy merytorycznie podolaja wyzwaniu skutecznego reprezentowania moich interesow. To sa zwykle ludzie, ktorzy rozumieja o
co chodzi daleko wczesniej zanim jeszcze wejda na salony.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:49, 20 Mar 2009    Temat postu:

bl napisał:
A czym mierzysz "fachowosc" polityka? Czy wlasnie nie jego wyszkolonymi gestami i liczba politycznych "kumpli" od kielicha? Filozofia bycia dobrym politykiem to nie salonowa elegancja...


To, o czym piszesz, nie jest dla mnie podstawą, ale nieodłącznym dodatkiem. Kielich możemy pominąć, ale..jak wiadomo, wiele spraw w zakresie polityki światowej i nie tylko załatwianych jest droga nieformalnych kontaktów.
Co Ci z tego, że ktoś będzie niewzruszenie "reprezentował" Twoje interesy, jak nie będzie potrafił osiągnąć swoim działaniem sukcesu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:56, 20 Mar 2009    Temat postu:

Wyprowadze Cie z bledu. (chyba musze) Spotkanie mezow stanu to nie randka dwoch pedalkow w ktorej glowna role odgrywaja uprzejmosci i wystudiowane sztuczki, tylko twarde wykladanie swoich racji i targowanie sie o maksimum dla siebie. Za bardzo zawierzasz w polityke "garniturkow szytych na miare". Ale ja Ciebie rozumiem. To dla Ciebie synonim pewnej stabilnosci. Rzecz w tym, ze swiat sie zmienia a kanapowcy lizac sie nawzajem po fiutkach traca refleks. Ladnie sie prezentuja i duzo zarabiaja, ale jako wykonawcy mojej woli - sa zwykle do niczego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:53, 20 Mar 2009    Temat postu:

Polityk winien dysponować określoną, powinien być skutecznym. Winien znać, rozpoznać potrzeby , oczekiwania wyborców.
Polityk musi być rozliczony z wykonanego zadania. Reszta to mniej ważne cechy.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 79, 80, 81  Następny
Strona 58 z 81

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin