Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Katastrofa samolotu prezydenckiego w Smoleńsku
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 13:17, 13 Cze 2010    Temat postu:

Abstrahując już od faktu, iż żyjemy w tak ciekawych czasach, że nawet najbardziej sajensfikszynowate opowieści potrafią zawierać w sobie ziarnko prawdy - vide na ten przykład opowieść pt. "Talibowie w Klewkach" to należy sobie wprost powiedzieć, że wykwit różnorakich "teorii spiskowych" dotyczących katastrofy wynika z prozaicznego faktu, iż śledztwo prowadzone jest w sposób skrajnie nieudolny oraz z bardzo wyraźnie widocznej niemocy rządu Tuska wobec omnipotencji Ruskich, którzy z różnych przyczyn grają sobie tą katastrofą, wodząc za nos pridupników Tuska i bezkarnie robiąc ich w bambuko.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 14:22, 13 Cze 2010    Temat postu:

Trudno oceniać śledztwo w tak skomplikowanych warunkach. Mam nadzieję że śledczy zarówno w komisji badającej tą "stronę techniczną " katastrofy , jak i prokuratorzy oceniajacy tragedię całościowo dadzą nam prawdziwy obraz. Dlatego jestem zdania że nalezy poczekać z ferowaniem wyroków. Owszem w naszej dyskusji snujemy na nasz własny użytek pewne hipotezy, czego i ja nie uniknąłem. Ale nie żądajmy już teraz wiarygodnych informacji w tych kwestiach które nie są jeszcze do końca wyjasniona.Sprawa ma wydźwięk międzynarodowy , a więc śledczy muszą być bardzo ostrozni w ferowaniu ocen przed zakończniem wszystkich badań. Jest prawdą że nasze oczekiwania są poniekąd uzasadnione. Ale przy nie zaspokojeniu ich powstaje szerokie pole do
do róznych dywagacji i dociekań, czasem nawet niedorzecznych. Tego nie da się uniknąć. Publiczność zazwyczaj żąda albo igrzysk albo chleba.
Co rząd nie ingerując w wolne media ( które muszą sprzedać jakiś towar) , co rząd może uczynić?.Nie wiele poza rzeczową wiarygodną informacją.Ale skoro w polityce informacyjnej popełniono już tyle błędów trudno aby "informacje rządowe" cieszyły się bezgranicznym zaufaniem społecznym.
Czy należy oficjalnie dokonać już teraz oceny co do pewnych kwestii natury politycznej takich jak ;
Odpowiedzialności za przygotowanie tego wyjazdu? Kto zawinił ; rząd czy Kancelaria Prezydenta ? Tego nie wiem Wiem że w trakcie kampanii jest to nęcąca pokusa. Ale efekt niewiadomy. Zapewne z tego powodu oficjalnie omija się ten temat.
Może po wyborach ruszy ta sprawa. A może odłozona zostanie do czasu całościowego zakończenia wyjaśnienia tragedii.Mamy przecież niebawem wybory samorządowe , potem parlamentarne. Nic nie pozostaje to czekać.
P.S. Co do Klewek był to przeciek z sytuacji co do której dziś nikt się nie chce przyznać. Leper poza "szeptaną plotką" niewiele wiedział i nadal niewiele wie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:12, 17 Wrz 2016    Temat postu:

Minęło 6 lat od ostatniego wpisu w tym temacie. A temat wciąż aktualny, wciąż wywołuje polityczne emocje. Polityczne , bo społeczne to raczej nie. Ostatnia konferencja nowej komisji Macierewicza pokazuje istotę odgrzewania tematu. Przyczyna katastrofy pod Smoleńskiem jest znana. Ale jej obraz i obecność w świecie polityki jest niemal nieśmiertelna. Znamienne są następujące fakty;
1.Skład "nowej" komisji personalnie nie wiele zmienił się od dotychczasowych "specjalistów Macierewicza" Specjalistów od sztucznej mgły, pękających parówek i innych fanaberii umysłowych.
2. Nowa komisja przedstawiła swoje credo; Zaczynamy od początku szukać okoliczności które doprowadziły do wypadku. Tym samym Macierewicz "gładko zamknął drzwi" za teoriami które głosił o mgle i falach , polu elektromagnetycznym jako przyczynami wypadku. Lata pracy i zamulania świadomości społecznej tymi bzdetami mamy już za sobą.
3.Odpowiedzialny człowiek otwierając kolejny etap poszukiwań dokonuje pewnego resume. Niejako rozliczając miniony czas i uzyskane wyniki. W tym przypadku Macierewicz przemilczał tą swoją i zespołu którym kierował radosną twórczość.
4. Nowy etap komisja rozpoczęła szumnie zapowiadanymi nowymi dowodami. Dowody mające dokumentować to że samolot Tu-154 rozpadł się jeszcze przed zderzeniem z ziemią. Tego typu teza i rewelacje z nią związane nie są godne uwagi z racji bezsensu tej hipotezy.
Z tych rzekomych dowodów mogą cieszyć się tylko Rosjanie.
5.Błyskawiczna prośba Rosji o podanie nowych dowodów ma za zadanie jedno;
- Ośmieszyć na forum międzynarodowym merytoryczne przygotowanie komisji Macierewicza do pracy.
6. Jeżeli Macierewicz zreflektuje się , lub z innych powodów odmówi Rosjanom, to i tak Rosjanie będą górą. Możemy sobie wybić z głowy oczekiwanie na zwrot wraku. Na nasze żądania odpowiedź Rosjan będzie jedna; Badamy wiarygodność nowego dowodu komisji Macierewicza że samolot rozpadł się w powietrzu.
7. Komisja Macierewicza ma za zadanie podtrzymać atmosferę oskarżeń PO ,a Tuska w szczególności jako odpowiedzialnych za katastrofę- zamach na Lecha Kaczyńskiego.
Będzie to amunicja do dalszej walki politycznej. Kaczyński już nie potrafi inaczej zaistnieć w polityce, jak tylko poruszanie się w sferze podejrzeń ,nieufności , intryg itp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:42, 05 Lis 2016    Temat postu:

Przed nami kolejna miesięcznica. W tle komisja Macierewicza która ma obwieścić jedyną prawdę o katastrofie smoleńskiej. Naiwnym w wierze o zamachu polecam poniższy artykuł;
Prawda o katastrofie smoleńskiej pilota Jerzego Grzędzielskiego

Minęło sześć lat od katastrofy smoleńskiej, a zarazem sześć lat kłamstw i oszczerstw wynikających z braku wiedzy i cynizmu. Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową.

W cywili­zowanym świecie do kokpitu samolo­tu wiozące­go VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kan­clerz Merkel leci­ała ze swą świtą do Indii. Samolo­tu nie wpuszc­zono w przestrzeń powi­etrzną Iranu. Kap­i­tan praw­ie dwie godziny krążył po stron­ie tureck­iej, po uzyska­niu zgody pole­ci­ał dalej. Pani kan­clerz dowiedzi­ała się o tym siedem godz­in po wylą­dowa­niu. Proszę sobie wyobraz­ić naszą poli­ty­czną gaw­iedź. Pewnie kap­i­tana wyrzu­cono by za burtę, a poli­ty­cy sami wiedzieliby najlepiej co robić.

Od momen­tu katas­tro­fy pojaw­ia się pode­jrzenia o spisek na życie prezy­den­ta i zdradę stanu z obcym państ­wem. O bred­ni­ach głos­zony­ch na tem­at katas­tro­fy moż­na napisać książkę lub nawet kilka. Wspom­nę tylko wybrane. Pan min­is­ter Macierewicz zaraz po katas­trofie twierdz­ił, że Ros­janie na lądowanie pre­miera Tuska przy­wieźli w teczce ILS (Instru­ment Land­ing Sys­tem), a na lądowanie prezy­den­ta już nie przy­wieźli. Dalej Ros­janie nie odpędzili, pow­tarzam kuri­ozal­ne określe­nie „nie odpędzili”, nasze­go kap­i­tana i nie zamknęli lot­niska. Odpowiem panu min­istrowi: ILS waży kilka­set kilo­gramów. Na lot­nisku Okę­cie był mon­towany 4 lata. Spec­jal­nie wyposażony samolot kali­brował go, sta­bi­li­zował ścieżkę schodzenia i cen­tral­ną oś pasa. Na lot­nisku Mod­lin instalowano ILS przez 3 lata. Koszt wyniósł 62 mln zło­ty­ch. Panie Min­istrze — kap­i­tana nie odpędza się. To komary lub muchę z czoła moż­na odpędzać. Lot­niska nigdy nie zamyka się kap­i­tanom, wyjątkiem jest sytu­ac­ja jeśli na pasie stoi inny, uszkod­zony samolot.

O lądowa­niu lub nie decy­du­je tylko i wyłącznie kap­i­tan. Pani poseł Kem­pa bie­gała po stac­jach TV z rewelacją, że przy­czyną katas­tro­fy było niez­abranie rosyjskiego naw­iga­tora. Kos­micz­na bzdu­ra i kom­pro­mi­tac­ja pani poseł. Ma się to tak, jak­by chirur­gowi tuż przed oper­acją przyprowad­zono salową i powiedziano, że jeśli pan dok­tor nie podoła, to ona pomoże przy oper­acji.

Katas­trofę smoleńską mozol­nie, przez głupotę, brak wiedzy, chci­wość i cynizm, przy­go­towywała poli­ty­cz­na czołówka PIS. Zaczęło się w 2006 roku za rządów pre­miera Jarosława Kaczyńskiego. W cza­sie pub­liczne­go wys­tąpi­enia min­is­ter obrony z PIS-u zapy­tany został przez ofi­cerów-pilotów samolo­tu Tu 154 za Specpułku dlaczego nie ćwiczą na symu­la­torach. Odpowiedź była następu­ją­ca i nieby­wale skan­dal­icz­na: „Nie, bo to ruskie symu­la­to­ry”. Dla mnie powiało grozą i jęknąłem: „będziemy mieli katas­tro­fy”. Nomen omen ten min­is­ter zginął w katas­trofie smoleńskiej.

Ćwiczenia na symu­la­torach są nieby­wale ważne, ura­towały wiele ist­nień i nie do pomyśle­nia jest, aby z nich rezyg­nować. Cały świat lot­niczy z nich korzys­ta. Preze­si nawet naj­bied­niejszy­ch linii lot­niczy­ch klną, ale płacą za ćwiczenia swoich załóg. Ogrom głupo­ty i braku odpowiedzial­noś­ci powala tu na ziemię. Mogę dać dziesiątki przykładów, ale pozostanę przy swoim doświad­cze­niu. W mozol­ny­ch ćwiczeni­ach na symu­la­torze wielokrot­nie wraz z załogą zabiłem się. Ale przyszła jeden raz okrut­na rzeczy­wis­tość. Po 10-cio godzin­nym locie, niewiele min­ut przed lądowaniem na moim lot­nisku zro­biło się trag­icznie. Mgła do samej ziemi, chmury, widzial­ność 50 m. Do zapa­sowe­go lot­niska 800 km a pali­wa resztki. Panie Min­istrze Macierewicz, nikt mnie nie odpędzał, nikt mi nie zamykał lot­niska ale widzi­ałem śmierć w oczach i warunki pon­ad moje uprawnienia i siły. Myślałem już o straży pożarnej i karetkach. Pier­wszy kon­takt wzrokowy z ziemią miałem na dziesię­ciu metra­ch wysokoś­ci, błys­nęła zielona lam­pa progu pasa i cen­tral­nej linii. Do por­tu samodziel­nie bez pomo­cy „Fol­low me” nie mogłem pokołować. Nie było cudu, tylko wyszkolona zało­ga po wielu godz­i­nach treningu na symu­la­torze. Wraca­ją­cy z urlopu w Sin­ga­purze, kole­ga kap­i­tan i mój instruk­tor, wszedł przed lądowaniem do moje­go kokpitu. Naty­ch­mi­ast został wypros­zony. Nikt w takiej sytu­acji nie może być w kabinie, w odróżnie­niu od tego, co nasi poli­ty­cy urządzili temu bied­ne­mu pilo­towi pełniące­mu funkcję kap­i­tanaTU154. Żałość i roz­pacz. Kiedy uderzy­cie się w pier­si? Poli­tyka PIS w imię idio­ty­czny­ch i par­tyku­larny­ch fobii pozbaw­iła pilotów Specpułku ćwiczeń w symu­la­torze, obniża­jąc bez­pieczeńst­wo lotów w tym lotów z najważniejszymi osobami w Polsce. To był wstęp do katas­tro­fy.

Rok 2008. Prezy­dent Lech Kaczyński wraz z zapros­zonymi gośćmi, prezy­den­tami i pre­mierami lecieli do Gruzji przez Azer­be­jdżan. Gruz­ja była w stanie wojny z Rosją. Dlat­e­go Pan Prezy­dent akcep­tu­je taką trasę. W trak­cie lotu Pan Prezy­dent zmienia swo­ją decyzję i pole­ca kap­i­tanowi zmi­anę trasy lotu wprost do Tbil­isi. Kap­i­tan odmaw­ia, bo nie zezwala­ją na to przepisy, pon­ad­to gdy­by niezi­den­ty­fikowany obiekt pojaw­ił się w stre­fie dzi­ałań wojen­ny­ch mógłby być zestrzelony przez Gruz­inów lub Ros­jan. Mielibyśmy przez głupotę nieby­wały skan­dal między­nar­o­dowy i na sum­ie­niu prezy­den­tów i pre­mierów. Kap­i­tan został obrażony przez Pana Prezy­den­ta, nazwany tchórzem. Po przy­locie do Warsza­wy straszony kon­sek­wenc­jami. A wystar­czyło pole­cić jed­ne­mu z liczny­ch dorad­ców-prawników zajrzeć do prawa lot­niczego i nasze­go AIP. Wtedy kap­i­tan zostałby przepros­zony. Nie posądzam o samodziel­ny, nierozsąd­ny pomysł samego Prezy­den­ta. W samolocie był odcię­ty od świa­towych infor­ma­cji, a newsy podały, że prezy­den­ci Francji i Rosji lecą aktu­al­nie z Moskwy do Tbil­isi w asyś­cie myśli­w­ców. Pewnie jak­iś usłużny pod­dał więc panu Prezy­den­towi przez tele­fon przed­nią myśl zmi­any trasy lotu. Po tym zdarze­niu pozostało już w Specpułku niewielu doświad­c­zony­ch pilotów, którzy chcieli latać z prezy­den­tem. Kap­i­tan nie może odmówić lotu, ale może, np. zachorować. To była kole­j­na cegła przyłożona do katas­tro­fy.

Na lot do Smoleńska w fotelu kap­i­tańskim zasi­adł więc pilot nieposi­ada­ją­cy w pełni uprawnień kap­i­tańs­kich jak stwierdz­iła komis­ja. Opowiem jak to jest w lini­ach lot­niczy­ch. Na przykład jeśli ważność ćwiczeń w symu­la­torze prze­ciąg­nie się nawet o jeden dzień kap­i­tan odmaw­ia lotu. Kap­i­tan odmówił lotu rano w słoneczny dzień do Wrocław­ia i z powrotem, bo zapom­ni­ano wyposażyć kokpit w ręczną, wyma­ganą instrukcją, latarkę. Ten młody kap­i­tan miał rację. W tym locie mogło np. nastąpić zadymie­nie kabiny i ta latarka ratowałaby wszys­tko – odczy­ty przyrządów. Składam Jego Mag­nif­i­cencji Rek­torowi Politech­niki Rzes­zowskiej grat­u­lac­je. Ten młody pilot od Pana wyszedł, tak jak wielu inny­ch. Dziś lata­ją oni jako kap­i­tanowie w najlep­szy­ch lini­ach świata. Uważam, że gdy­by tego młode­go pilota Tu154 potrak­towano jak w cywili­zowany­ch społeczeńst­wach, to znaczy uszanowano jego kwal­i­fikac­je i decyz­je oraz pozostaw­iono kokpit zamknię­ty, to po otrzy­ma­niu stan­dar­d­owej infor­ma­cji o pogodzie z wieży kon­trol­nej smoleńskiego lot­niska i jeszcze bardziej nadzwycza­jnej i dodatkowej infor­ma­cji o godz. 08.24 że „warunk­ów do przyję­cia nie ma”, to kap­i­tan po stwierdze­niu, że na wysokoś­ci 100m nie widzi ziemi i pasa, odle­ci­ałby ma lot­nisko zapa­sowe lub postaw­ił samolot w krąg. Zgod­nie z instrukcją wykony­wa­nia lotów. I to jest cała wiedza. Jed­nak chci­wość, zarozu­mi­alst­wo i cynizm możny­ch poli­tyków zwyciężyły.

Przed wejś­ciem pasażerów na pokład, hon­orem i przy­wile­jem kap­i­tana jest witanie najważniejszej osoby wraz z małżonką, czyli pana Prezy­den­ta. Ode­brał ten przy­wilej kap­i­tanowi Dowód­ca Wojsk Lot­niczy­ch – gen­er­ał Błasik. Po pros­tu pokazał mu jego miejsce i to, że jest tu nikim – poniża­jące i podłe. Ja w takiej sytu­acji odmówiłbym lotu. Niby niewyobrażal­ne, ale nie dla tych którzy wiedzą o co idzie, zwłaszcza dla pilotów. Jest to kole­j­na cegła budu­ją­ca to nieszczęś­cie. Na 11 min­ut przed katas­trofą kap­i­tan otrzy­mu­je wiado­mość że “Pan Prezy­dent jeszcze nie pod­jął decyzji co robimy dalej”. To oburza­jące i par­al­iżu­jące oświad­cze­nie. To kap­i­tan ma wiedzieć, co robić i on decy­du­je! To on odpowiada za życie wszys­t­kich na pokładzie, a nie pasażer, nawet najważniejszy! Kokpit winien być abso­lut­nie steryl­ny i tylko kap­i­tan może wydawać polece­nia. Tam był po pros­tu bała­gan. Nie wiado­mo było kto dowodz­ił, kap­i­tan nie był w stanie pozbyć się goś­ci (intruzów) z kokpitu, samolot pędz­ił do ziemi, nic nie było widać poniżej nieprzekraczal­ny­ch 100 m. Gen­er­ał, Dowód­ca Wojsk Lot­niczy­ch zami­ast wrza­s­nąć w tym momen­cie „do góry!” nawet nie wyrzu­cił i nie uciszył intruzów – hor­ror.

Pan min­is­ter Macierewicz z uporem twierdzi, że zało­ga zamierza­ła ode­jść na drugi krąg. Panie Min­istrze, już byli tak nisko że zadzi­ałała insta­lac­ja TAWS „Pull up, ter­rain ahead”. To par­al­iżu­ją­ca infor­ma­c­ja, każdy pilot naty­ch­mi­ast ucieka do góry, jeśli zdąży. A co robi zało­ga? Kap­i­tan wycisza syg­nal­iza­cję zmieni­a­jąc nastawy wysokoś­ciomierza baryczne­go, tym samym pozbaw­ia­jąc się wskaza­nia wysokoś­ci progu pasa – czys­te samobójst­wo. Robi to po to, aby syg­nal­iza­c­ja przy dal­szym zniża­niu mu nie przeszkadza­ła! Chci­ał zobaczyć ziemię jak najszy­b­ciej przed minię­ciem radi­o­latarni. Po pros­tu na siłę chci­ał lądować. Naciski na niego, niekoniecznie słowne, były niewyobrażal­nie moc­ne, tak aż uderzyli w ziemię 900 m od progu pasa. Dokład­nie jak przez kalkę w Mirosław­cu gdzie samolot CASA także uderzył 900 m przed pro­giem, taka sama pogo­da.

Jed­nak infor­ma­c­ja od Prezy­den­ta nie była ostat­nim ani naj­moc­niejszym ciosem dla kap­i­tana. Najboleśniej ugodz­ił go kole­ga-kap­i­tan samolo­tu JAK40, który kilka­naś­cie min­ut wcześniej „spadł” na pas w odległoś­ci 700 m od progu. Dlaczego spadł? Bo pogo­da była już fatal­na i zniża­jąc się poniżej dopuszczal­nej wysokoś­ci 100 m ujrzał ziemię będąc już nad pasem. Nie zgłosił obow­iązu­jącej for­muły, że widzi pas i prosi o zgodę na lądowanie. Zro­bił to bez zgody wieży. Czym to się kończy dam przykład: pod­czas iden­ty­cznej pogody na Ten­ery­fie kap­i­tan B747 otrzy­mał zgodę z wieży na start i gdy się rozpędzał kap­i­tan drugiego B747 bez zgody wieży w kołował na środek pasa. Wynik – 862 osoby spłonęły. Pasażerowie rej­su JAK40 win­ni wygrać ogrom­ne odszkodowa­nia za naraże­nie ich życia. Otóż kap­i­tan Tu154 zapy­tał przez radio kolegę-kap­i­tana JAK40 o pogodę. Ten odpowiedzi­ał, cytu­ję: „Piz­dowata, widać 200400 m, pod­stawa chmur 50 m, mnie się udało, możesz próbować”. To jest hanieb­ne. Życie Prezy­den­ta i pon­ad 90 inny­ch osób to nie rosyjska ruletka, albo się uda albo nie. Winien krzyknąć „Uciekaj jak najszy­b­ciej”. Ten kap­i­tan bry­lu­je ter­az na salonach pana min­is­tra Macierewicza i jest jego pupilem.

Panie Min­istrze, różn­imy się, ja też mam swo­je­go guru. Jest nim dr nauk tech­niczny­ch, emery­towany pułkown­ik pilot doświad­czal­ny Antoni Milkiewicz. Jako młody ofi­cer-inżynier brał udzi­ał w komisji bada­jącej katas­tro­fy naszy­ch IŁ62. Mimo nacisków potężne­go ZSRR udowod­nił winę pro­du­cen­ta sil­ników, naraża­jąc tym samym przyszłość swo­ją i swo­jej rodziny. Grat­u­lu­ję Panie Min­istrze pupi­la. Tak rodz­iła się katas­tro­fa smoleńska, w której wybit­ny udzi­ał mieli poli­ty­cy karmią­cy nas kłamst­wami. Poma­ga im kler, a szczegól­nie episkopat.

Od sześ­ciu lat słyszę z ambon: „Żądamy prawdy”. A ta praw­da jest znana. Nasza znakomi­cie wyk­sz­tał­cona (poza­z­droś­cić może nam wiele państw) komis­ja bada­nia wypad­ków lot­niczy­ch ogłosiła wyniki. Zapew­ni­am wszys­t­kich, gdy­by roz­pa­try­wałaby to najlep­sza amerykańska komis­ja NTSB, to wynik byłby iden­ty­czny. Jedynie zdję­to by jakąkol­wiek odpowiedzial­ność z pra­cown­ików wieży , tak jak zro­bił to nasz sąd po katas­trofie w Mirosław­cu. Pon­ad­to dowiedzielibyśmy się o treś­ci rozmów braci tak przed katas­trofą jak i w locie do Azer­be­jdżanu. Z rozgłośni toruńskiej leje się rzeka bzdur o katas­trofie, a „Najważniejszy” orzekł, że jej uczest­ni­cy byli „prowadzeni na spec­jal­ne zamor­dowanie”. To jest roz­pac­zli­wie chore. Biskup zamyka z błahy­ch powodów nie wiado­mo na jak dłu­go nam, wiernym świą­tynię a nie potrafi zareagować, gdy na drugi dzień po tragedii, w środ­ku metropolii, najbardziej katolic­cy dzi­en­nikarze ogłasza­ją światu, że Ros­janie dobi­jali pasażerów. Do dziś nie ma nagany koś­cioła ani spros­towa­nia i przepros­in.

Ja to ter­az robię – przepraszam Ros­jan. Każde­go 10-tego dnia miesią­ca na czele z duchownym, z wiz­erunk­iem Chrys­tusa i Matki Bożej, z flagami nar­o­dowymi o napisach niewybred­ny­ch i ubliża­ją­cy­ch Prezy­den­towi Państ­wa i Pre­mierowi odby­wa­ją się par­tyjne wiece i mod­ły o wol­ną Pol­skę. Żad­ne­go bisku­pa to nie boli. Dzisi­aj upom­i­na­ją nas i nazy­wa­ją Tar­gow­iczanami. Już zrozu­mi­ałem nauki Koś­cioła. Służy temu, który więcej da lub więcej obieca. Gdzie jest biskup, który mówił „Najwięk­szą mądroś­cią jest umieć jed­noczyć – nie rozbi­jać”. Tego dzisiejsi pasterze katolic­cy nawet nie wspom­i­na­ją. Był to pry­mas Wyszyński.

Najwięk­szym naszym wsty­dem jest zespół pana Macierewicza wraz z jego “pro­fe­so­rami”. Otóż wszys­tkie komis­je świata bada­jące katas­tro­fy lot­nicze zaczy­na­ją od anal­izy wyszkole­nia i przy­go­towa­nia załogi, ostat­niego wypoczynku, posiłku, sytu­acji w pra­cy, w domu i lotu od samego przy­go­towa­nia do star­tu. Panowie w zespole zaczy­nali od kole­jne­go wybuchu wskazane­go przez guru, tak jak­by samolot sam leci­ał. Prof. Nowaczyk oświad­czył, że samolot był wprowad­zony na zły pas. Panie pro­fe­sorze to nie Frank­furt lub Ams­ter­dam, w Smoleńsku jest tylko jeden pas! Dzi­wi się Pan, że zwol­niono go z Uni­w­er­syte­tu Mary­land, ja dzi­wię się, że Pana w ogóle przyję­to. Nie wspom­nę już o parówkach i różny­ch puszkach. Pro­ponu­ję pro­fe­sorom przed następ­nymi docieka­ni­ami kupić godz­inę lotu na symu­la­torze z instruk­torem. Zapy­tać instruk­tora jak zachowu­ją się piloci po syg­nale „Pull up”. Pod­powiem naty­ch­mi­ast: pełen gaz i do góry. A co robiła nasza zało­ga? Gnała do ziemi nadal, wyłącza­jąc syg­nal­iza­cję.

Żal mi bard­zo rodz­in ofi­ar po dwakroć. Za stratę blis­kich i za drwiny ze strony poli­tyków. Radz­iłbym, a szczegól­nie Pani poseł-mece­nas, zapy­tać pana Prezy­den­ta, pana Sasi­na, pana Łoz­ińskiego i inny­ch, którzy byli najbliższymi dorad­cami Prezy­den­ta: jaki dureń z ich otoczenia wymyślił lot­nisko Smoleńsk, stare, zde­wastowane, nieczyn­ne od daw­na lot­nisko wojskowe mając w pobliżu dwa między­nar­o­dowe, cywilne, czyn­ne i sprawne porty lot­nicze! Jaki skońc­zony dureń wsadz­ił do jed­ne­go samolo­tu tyle ważny­ch oso­bis­toś­ci, zami­ast rozlokować w trzech środ­kach trans­portu. I nie ubez­pieczył ich. Czy to też wina Tuska?

Głosowałem z wielką nadzieją na moje­go idola pana Lecha Kaczyńskiego – spoko­jne­go, śred­niej klasy urzęd­nika. Zim­ny prysznic otrzy­małem wiec­zorem jak prezy­dent elekt zamel­dował swo­je­mu pier­wsze­mu sekre­tar­zowi wyko­nanie zada­nia. Wiedzi­ałem, że będziemy mieli dwóch prezy­den­tów: de jure i de fac­to . I tak pozostało. Było wiele zamachów na carów, bojarów, książąt, króli, papieży i prezy­den­tów mocarstw. Poje­dync­zo, nie zbiorowo. Nasz Prezy­dent nie zagrażał niko­mu, nie miał armii z bronią nuk­learną. Nie był wybit­nym mężem stanu, tylko mężem wspani­ałej Pier­wszej Damy. Nie bywał zapraszany na salony poli­ty­czne świata, ani sam nie zapraszał. Zginął przez cynizm najbliższy­ch, ich chci­wość i głupotę. Stąd dzisi­aj ta żądza wyna­grodzenia mu przez staw­ian­ie pom­ników, nazwy placów i ulic, a może wkrótce i miast. Piszę to w wielkim żalu i smutku, bo miałem sen­ty­ment do tego człowieka.

Autor tek­stu: Jerzy Grzędziel­ski — emery­towany kap­i­tan linii lot­niczy­ch, pilot doświad­czal­ny samolo­towy i szy­bow­cowy, instruk­tor samolo­towy i szy­bow­cowy, Inspek­tor Wyszkole­nia Lot­niczego Ofi­cer rez­er­wy Wojsk Lot­niczy­ch. Nalot w powi­etrzu pon­ad 25.000 godz­in.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Sob 22:44, 05 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bujanylas



Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:15, 06 Lis 2016    Temat postu:

Cytat:
Cynizm PISu, głupota, chciwość, brak wiedzy, cynizm, głupota, cynizm, głupota, zarozumialstwo, hańba, niewyobrażalny cynizm, głupota..


Czy Ciebie Ekor już to nie męczy? Gdyby ludzie o Twoich poglądach, choć w ćwierci z taką zajadłą energią przemawiali odnośnie rzeczy zupełnie podstawowej - KATEGORYCZNEGO ZWRÓCENIA WRAKU - kwestii tak podstawowej, że nie wyobrażam sobie byś nawet Ty tego nie rozumiał, że jest to punkt, który powinien nas wszystkich łączyć bez wyjątku, bez względu na sympatie polityczne .. - jeśli się w istocie polski interes ceni ponad interesy... że tak powiem.. "innych"... No ale wy właśnie tego nie robicie. Nie robi tego nikt z waszego obozu (w podtekście - obozu tych "rozumniejszych"). Ani wasze autorytety, ani wasze tuby propagandowe. Jest za to ta zdumiewająca zajadłość atakowania PIS w tym temacie. Niepojęte. Jest to dla mnie zwyczajnie niepojęte.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 11:34, 06 Lis 2016    Temat postu:

No właśnie - wszyscy jadą po Maciarewiczu, że niby gościu jest zafiksowany na punkcie katastrofy ale jakbyś Ekor spojrzał prawdzie w oczy to ty jednak nieco bardziej....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:20, 06 Lis 2016    Temat postu:

Cytat:


Czy Ciebie Ekor już to nie męczy? Gdyby ludzie o Twoich poglądach, choć w ćwierci z taką zajadłą energią przemawiali odnośnie rzeczy zupełnie podstawowej - KATEGORYCZNEGO ZWRÓCENIA WRAKU - kwestii tak podstawowej, że nie wyobrażam sobie byś nawet Ty tego nie rozumiał, że jest to punkt, który powinien nas wszystkich łączyć bez wyjątku, bez względu na sympatie polityczne .. - jeśli się w istocie polski interes ceni ponad interesy... że tak powiem.. "innych"... No ale wy właśnie tego nie robicie. Nie robi tego nikt z waszego obozu (w podtekście - obozu tych "rozumniejszych"). Ani wasze autorytety, ani wasze tuby propagandowe. Jest za to ta zdumiewająca zajadłość atakowania PIS w tym temacie. Niepojęte. Jest to dla mnie zwyczajnie niepojęte.


bujany......... tak męczy mnie nieustanne podgrzewanie tematu katastrofy smoleńskiej w aspekcie czynu zbrodniczego jakim byłby zamach. Dziwię się że tak można brnąć w fantasmagorie. Nie jestem i nie byłem zwolennikiem ani PO ani PSL , a także PiS-u. Jestem wobec PiS-u krytycznym , krytycznym tam gdzie uważam że krytyka jest zasadna. Jednak staram się krytyczne oceny formułować w wyważonej formie.
Cytat z artykułu który przedstawiłeś jest osobistym wyrazem autora który jest podany z nazwiska poniżej artykułu. Cenię sobie bardzo merytoryczną treść Pana Jerzego Grzędzielskiego. Otóż pisze on prawdę o tym co wydarzyło się w Smoleńsku. Prawdę z punktu widzenia lotnika, pilota. Jak można dokładniej, wyraziście przedstawić bezpośrednie , a i po części pośrednie przyczyny katastrofy . Pytam ..do kiedy będziemy błądzić w mgle smoleńskiej? Bujany... zasady bezpieczeństwa są w lotnictwie proste i nieubłagane. 50% energii w szkoleniu poświęca się na technikę pilotażu a nie wiele mniej na BEZPIECZEŃSTWO WYKONYWANIA LOTÓW. W Smoleńsku zostały złamane podstawowe zasady bezpieczeństwa , takie proste lotnicze ABC.
1.Dowódcą statku powietrznego jest PILOT . On ponosi za wszystko odpowiedzialność ( Nie odnoszę się do lotu w celu wykonania zadania bojowego).
2. Kapitan statku powietrznego -pilot decyduje czy istnieją niezbędne możliwości do wykonania zadania jakim w tym przypadku było lądowanie.
Te zasady zostały złamane. Koniec, kropka . Cała reszta spraw jest następstwem decyzji , lub przesłankami do podjęcia bądź jej braku.
Emocje z jakimi autor artykułu pisze , są Jego osobistymi emocjami. Zgadzając się co do merytorycznej części artykułu nie mam prawa ingerować w formę , bądź jego treść .
Co do wraku samolotu. Byłoby dobrze gdyby został zwrócony. Przecież jest to nasza własność. Nie sądzę jednak aby wrak samolotu mógł cokolwiek istotnego wnieść do ustalenia przyczyn katastrofy. Pisałem już o tym że Rosjanie będą tak długo przetrzymywać wrak jak uznają to za stosowne. Nikt trzeźwo myślący nie uwierzy że podyktowane jest to prowadzonym śledztwem . Wrak w ręku Rosjan jest narzędziem rozgrywki politycznej . Rozgrywki nie na linii Rosja - Polska . Rosjanie rozgrywają nasze wewnętrzne spory. Nie jestem do końca przekonany czy Macierewicz chciałby mieć ten wrak samolotu w Polsce . Otóż kiedy padnie "ostatni bastion" prawdy smoleńskiej Macierewicza tą deską ratunku obłędnej teorii będzie brak wraku i na tym tłumaczeniu Macierewicz pozostanie. Reasumując po raz n-ty BEZPOŚREDNIĄ PRZYCZYNĄ KATASTROFY BYŁO;
1. SAMOLOT NIE POWINIEN W ÓWCZESNYCH WARUNKACH ATMOSFERYCZNYCH ZNALEŹĆ SIĘ NAD LOTNISKIEM W SMOLEŃSKU.
2.SAMOLOT NIE POWINIEN W PANUJĄCYCH WÓWCZAS WARUNKACH ATMOSFERYCZNYCH ZEJŚĆ PONIŻEJ 100 METRÓW .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Nie 20:31, 06 Lis 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:40, 06 Lis 2016    Temat postu:

sziman napisał:
No właśnie - wszyscy jadą po Maciarewiczu, że niby gościu jest zafiksowany na punkcie katastrofy ale jakbyś Ekor spojrzał prawdzie w oczy to ty jednak nieco bardziej....


Szimanie gdzie ta prawda jest , gdzie ona leży. ? A może ta prawda wyziera z oczu Macierewicza?
A co do katastrofy smoleńskiej i Macierewicza prawdzie o niej , to swoje zdanie napisałem w pierwszym poście z 10.04.2010 r. Dalej je podtrzymuję.
Sobota 10.04.2010 g.13.43
Napisałem;
Memento mori..........
Ale życie idzie i musi iść do przodu.
Co do przyczyny , a można je ująć w dwu kategoriach można snuć rózne domysły.
Dziś możemy dywagować nad fizyczną stroną zdarzenia , tragedii.Ze szczątkowych , nie wiem na ile wiarygodnych informacji można przycznę określić w kategoriach błędu człowieka. Niesprawność techniki raczej mało prawdopodobna. Gdzie mógł zaistnieć błąd.?
1. Błąd po stronie obsługi lotniska. Każdy samolot podchodzący do lądowania jest przejmowany przez obsługę naprowadzania.Pilot zobowiązany jest wykonywać ściśle polecenie "kierownika kierujacego ruchem lotniczym na danym lotnisku". Może komendy, polecenia obsługi naziemnej były błędne , spóźnione?
2.Błąd załogi samolotu .....złe zrozumienie poleceń obsługi lotniska, niewłaściwie wykonywane polecenia. Nadinterpretacja poleceń, ..może samowola w pewnych decyzjach. Na to wszystko mógł się nałożyć zwykły błąd pilotażu w trudnych warunkach atmosferycznych.
3. Każde lotnisko ma swoja "charakterystykę" mówiącą w jakich warunkach atmosferycznych jakie samoloty może przyjmować.Może Tu-154M w tych konkretnych warunkach, na tym lotnisku o określonych parametrach .....nie powinien podchodzić do lądowania, czyli być przyjętym.
4.Informacja która mówi że wcześniej "słuzby lotnicze" sugerowały aby samolot z uwagi na warunki "meteo" ladował w Minsku lub gdzie indziej jest cenną wskazówką.Mówi ona że nie zastosowano się od ostrzeżeń.Pytanie .... Kto zdecydował się ze pomimo wszystko nalezy lecieć do Smoleńska.Komu nie starczyło wyobraźni , kto przedkładał terminowe rozpoczęcie celebry nad bezpieczeństwo.
Zbadanie przestrzegania wszystkich procedur winno dać odpowiedź.
Mogą wszyskie przyczyny mieć swój udział w doprowadzeniu do katastrofy.Gdzie jak gdzie ale w lotnictwie nie ma miejsca na chciejstwo.Procedury muszą być rygorystycznie przestrzegane.


W tym wszystkim zabrakło poczucia RZECZYWISTOŚCI we wszystkich jej aspektach.
Teraz mamy kolejną traumę. Czy jako Naród wyciagniemy z tego wnioski na przyszłość?.Obawiam się o naturalną chęć wykorzystania tej tragedii przez niektórych polityków, jeżeli nie dziś to jutro. Czy ofiara którą przyszło Nam złożyć stanie się dla Nas drogowskazem na przyszłość. Ofiarom należy się pamięć, rodzinom , najbliższym współczucie, żyjący mają OBOWIĄZEK uczynić wszystko aby z sensem i myślą o przyszłości wyciągnąć z tej tragedii konstruktywne wnioski.
Cześć Ich Pamięci.
P.S.Zapewne będą przepychanki między Rosjanami a Polakami kto winien tej tragedii.Jest to normą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Nie 20:45, 06 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:38, 17 Lut 2017    Temat postu:

Macierewicz chwyta się każdej okazji aby obronić siebie przed blamażem jak i komisję którą powołał w celu udowodnienia tezy że wypadek w Smoleńsku był zaplanowanym zamachem. Ile można przeciągać w czasie temat katastrofy? gdzieś są granice rozsądku , nawet wśród ekspertów Macierewicza. Według mnie Macierewicz głosi cynicznie konieczność zaangażowania NATO w sprawę wyjaśnienia przyczyn katastrofy w Smoleńsku. Ciekaw jestem jak NATO , organizacja sensu stricto militarna , ma zaangażować się w wyjaśnienie katastrofy Polskiego samolotu ? Ma zostać powołana nowa komisja? , a może NATO posiada jakieś nieznane dokumenty, materiały dotyczące katastrofy? Dosyć kuriozalny byłby to sposób myślenia. Według mnie NATO nie podejmie współpracy z Macierewiczem i jego komisją w przedmiotowej sprawie. Sądzę że Macierewicz doskonale o tym wie. Ale odmowa sojuszników z NATO będzie pretekstem dla Macierewicza do zawieszenia w próżni oceny i wyników pracy jego komisji. Będzie wymówka....chcieliśmy wyjaśnić przyczynę katastrofy do końca ...ale NATO odmówiło. I takim dużym znakiem zapytania zakończy się wynik pracy komisji Macierewicza. I oto zapewne Macierewiczowi chodzi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pią 0:43, 17 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
weles



Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Jastrzębie Zdroj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:38, 18 Lut 2017    Temat postu:

Krótko po tej tragedii przewidywałem (zresztą chyba z większością tu...) wieloletnie reperkusje tego zdarzenia...
Zapodany przez ciebie Ekor text... (Autor tek­stu: Jerzy Grzędziel­ski) niezależnie od wielu racjonalnych opisów, wnosków przemyca też pewne nieprawdziwe wnioski... np.

Piszanie o kimś że..
Cytat:
Nie był wybit­nym mężem stanu, tylko mężem wspani­ałej Pier­wszej Damy. Nie bywał zapraszany na salony poli­ty­czne świata, ani sam nie zapraszał. Zginął przez cynizm najbliższy­ch, ich chci­wość i głupotę. Stąd dzisi­aj ta żądza wyna­grodzenia mu przez staw­ian­ie pom­ników, nazwy placów i ulic, a może wkrótce i miast. Piszę to w wielkim żalu i smutku, bo miałem sen­ty­ment do tego człowieka.
jest logicznie niespójne w kontekście "ważności" tego czy owego polityka.
Owszem. Walory intelektualne są ważne, ale o wadze i randze polityka decyduje i to, ile dusz liczą poddani. Liczy się też, ilu tym naprawdę "wielkim" przeszkadza, a chyba trochę przeszkadzał. Myślę, że w tych kwestiach troszkę zbyt powierzchownie i niezbyt przekonywująco popisał...
Druga sprawa, to insynuacje typu "dobijanie", czy nawet już wprost podejrzenia wielu o zamach... I mamy się kajać i przepraszać Rosjan...? A oni nie wydając nam wraku (co mogłoby zakończyć sprawę, choć i to do końca nie wiadomo) podkręcają temat i jednak trochę utrwalają cały ocean niepewnosci w naszym oglądzie tej rzeczywistości.... Mało. Wzmagają podejrzenia o mataczenie...

Dla mnie ten temat jest jeszcze nie zamknięty. Im dłużej nie wydadzą wraku, tym ciemniej będzie w temacie. Poczyniono tyle błedów, zaniechań i czegokolwiek, że Macierewicz do śmierci będzie miał się czym bawić. A zawdzięcza to głównie w/w działaniom naszych światłych do końca władzom, Ruskim i wielu innym...

Pozdro Partyman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:48, 18 Lut 2017    Temat postu:

Jeżeli chodzi o wzmiankowany tekst to w pełni popieram rzeczową ocenę przyczyn katastrofy w Smoleńsku. Co charakterystyki osobowości Prezydenta Kaczyńskiego..to już inny temat.
Dziwię się jak można na trzeźwo wierzyć w fantasmagorie Macierewicza. Bezpośrednią przyczyną katastrofy był kardynalny błąd popełniony przez polską załogę. Przyczyny mogą być różnorakie i złożone. Ale zachowanie się polskich pilotów niezgodne w zakresie ABC pilotażu dało taki a nie inny wynik. Trzeba to przyjąć do wiadomości. O resztę można się sprzeczać, dywagować.
Co do wraku....... do badania przyczyny wypadku wrak nie jest nam dziś potrzebny, chyba jako relikwia. A że Rosjanie celowo grają wrakiem ..to jest oczywiste właśnie po to ;
Cytat:
Im dłużej nie wydadzą wraku, tym ciemniej będzie w temacie. Poczyniono tyle błędów, zaniechań i czegokolwiek, że Macierewicz do śmierci będzie miał się czym bawić. A zawdzięcza to głównie w/w działaniom naszych światłych do końca władzom, Ruskim i wielu innym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:59, 01 Mar 2017    Temat postu:

Chocholi taniec wokół "katastrofy smoleńskiej " trwa nadal. PiS działaniem Macierewicza podgrzewa atmosferę pomówień, nienawiści jak i zwykłego zakłamywania rzeczywistości .
Sprawa wraku Tu-154 . Czy faktycznie PiS-owi zależy na sprowadzeniu wraku do kraju? Wątpię.
Według mnie gra jest taka;
Rosja ; Dopóki w Polsce trwa dochodzenie to Rosja nie może swego dochodzenia zamknąć , tym samym wrak musi zostać w Rosji.
Polska; Dopóki wrak będzie w Rosji dopóty Macierewicz jak pijany płotu będzie trzymał się coraz bardziej bzdurnych teorii o zamachu w Smoleńsku, na kanwie której będą dalsze miesięcznice i inne medialne hece.
Czyli ręka rękę myje.
I koło się zamyka, czyli najbardziej bolesnym dla wyznawców zamachu smoleńskiego byłoby zwrócenie wraku Tu-154 Polsce.
A póki co, to ci którzy z łaski prezesa dostali" rządowe fuchy" starają się pokazać że zasłużyli na łaskę prezesa . Dowodem poniższy artykuł.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 11:00, 01 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:28, 22 Mar 2017    Temat postu:

Zasób "amunicji smoleńskiej " wyczerpuje się .Macierewicz szuka nowego pola do uprawiania swoich fantasmagorii. Fantastyczne teorie wypadku z dziedziny techniki i pilotażu zostały już dostatecznie skompromitowane. Już nawet zwolennicy i propagatorzy pękających parówek, sztucznej mgły jak i pól elektromagnetycznych zamilkli. Teraz Macierewicz wejdzie na pole celowych zaniedbań organizacyjnych, sfery oddziaływań psychologicznych itp..itd. Czyli takie tematy fizycznie nie mierzalne, ale dające pole do snucia domniemań , pomówień itd. Można to będzie ciągnąć w nieskończoność. Termin 10 kwiecień 2017 ma być tym , w którym Macierewicz wraz z komisją ogłosi to jedyną krystalicznie czystą prawdę. Pożyjemy, zobaczymy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 12:30, 22 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:52, 11 Kwi 2017    Temat postu:

No cóż 10.04 2017 słowo ciałem się stało. Co tu komentować ? Bzdurne teorie oparte na fantastycznych założeniach. Sposób przeprowadzenia i prezentacji osiągnięć licznego grona fachowców podkomisji Macierewicza jednoznacznie wskazuje że " król jest nagi ." Macierewicz gra i będzie grał na czas. Wyraźnie widać że katastrofa smoleńska jest narzędziem w ręku Kaczyńskiego, narzędziem walki z PO i konsolidacji swego elektoratu. Co gorsze katastrofa smoleńska służy Kaczyńskiemu jako narzędzie podziału Polaków na tych lepszych i tych gorszych. Kaczyński wyraźnie to akcentuje w swoich wystąpieniach. Mało kto zwraca uwagę że PiS zawłaszczył sobie tragedię smoleńską. A przecież zginęli tam różni z podglądów i zyciorysów Polacy. Sprawy idą w złym kierunku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:01, 21 Mar 2018    Temat postu:

Dłużej na tragedii smoleńskiej "ujechać nie można". Macierewicz swym irracjonalnym działaniu szuka wyjścia z "twarzą". Oczywiście jest w tym interes nie tylko Macierewicza. Kaczyński z całym PiS-em jest umoczony w brednie Macierewicza. Jedyną drogą , jedynym ratunkiem przed kompletnym blamażem będzie zbudowanie nowej teorii w oparciu o fakt jakim jest brak wraku "Tupolewa". Można zrzucić wszystko na ruskich wykazując że zatrzymując wrak samolotu u siebie, Rosjanie uniemożliwili udowodnienie jedynie słusznej teorii wybuchu. Tym samym końcowy raport nie może być zakończony i sprawa zostaje zawieszona w próżni , do czasu aż "Tupolew" wróci do Polski. Będą tacy co uwierzą Macierewiczowi, będą też mający wątpliwości i będą tacy którym to wszystko zwisa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16, 17  Następny
Strona 14 z 17

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin