|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 13:17, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Abstrahując już od faktu, iż żyjemy w tak ciekawych czasach, że nawet najbardziej sajensfikszynowate opowieści potrafią zawierać w sobie ziarnko prawdy - vide na ten przykład opowieść pt. "Talibowie w Klewkach" to należy sobie wprost powiedzieć, że wykwit różnorakich "teorii spiskowych" dotyczących katastrofy wynika z prozaicznego faktu, iż śledztwo prowadzone jest w sposób skrajnie nieudolny oraz z bardzo wyraźnie widocznej niemocy rządu Tuska wobec omnipotencji Ruskich, którzy z różnych przyczyn grają sobie tą katastrofą, wodząc za nos pridupników Tuska i bezkarnie robiąc ich w bambuko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 14:22, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Trudno oceniać śledztwo w tak skomplikowanych warunkach. Mam nadzieję że śledczy zarówno w komisji badającej tą "stronę techniczną " katastrofy , jak i prokuratorzy oceniajacy tragedię całościowo dadzą nam prawdziwy obraz. Dlatego jestem zdania że nalezy poczekać z ferowaniem wyroków. Owszem w naszej dyskusji snujemy na nasz własny użytek pewne hipotezy, czego i ja nie uniknąłem. Ale nie żądajmy już teraz wiarygodnych informacji w tych kwestiach które nie są jeszcze do końca wyjasniona.Sprawa ma wydźwięk międzynarodowy , a więc śledczy muszą być bardzo ostrozni w ferowaniu ocen przed zakończniem wszystkich badań. Jest prawdą że nasze oczekiwania są poniekąd uzasadnione. Ale przy nie zaspokojeniu ich powstaje szerokie pole do
do róznych dywagacji i dociekań, czasem nawet niedorzecznych. Tego nie da się uniknąć. Publiczność zazwyczaj żąda albo igrzysk albo chleba.
Co rząd nie ingerując w wolne media ( które muszą sprzedać jakiś towar) , co rząd może uczynić?.Nie wiele poza rzeczową wiarygodną informacją.Ale skoro w polityce informacyjnej popełniono już tyle błędów trudno aby "informacje rządowe" cieszyły się bezgranicznym zaufaniem społecznym.
Czy należy oficjalnie dokonać już teraz oceny co do pewnych kwestii natury politycznej takich jak ;
Odpowiedzialności za przygotowanie tego wyjazdu? Kto zawinił ; rząd czy Kancelaria Prezydenta ? Tego nie wiem Wiem że w trakcie kampanii jest to nęcąca pokusa. Ale efekt niewiadomy. Zapewne z tego powodu oficjalnie omija się ten temat.
Może po wyborach ruszy ta sprawa. A może odłozona zostanie do czasu całościowego zakończenia wyjaśnienia tragedii.Mamy przecież niebawem wybory samorządowe , potem parlamentarne. Nic nie pozostaje to czekać.
P.S. Co do Klewek był to przeciek z sytuacji co do której dziś nikt się nie chce przyznać. Leper poza "szeptaną plotką" niewiele wiedział i nadal niewiele wie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:12, 17 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Minęło 6 lat od ostatniego wpisu w tym temacie. A temat wciąż aktualny, wciąż wywołuje polityczne emocje. Polityczne , bo społeczne to raczej nie. Ostatnia konferencja nowej komisji Macierewicza pokazuje istotę odgrzewania tematu. Przyczyna katastrofy pod Smoleńskiem jest znana. Ale jej obraz i obecność w świecie polityki jest niemal nieśmiertelna. Znamienne są następujące fakty;
1.Skład "nowej" komisji personalnie nie wiele zmienił się od dotychczasowych "specjalistów Macierewicza" Specjalistów od sztucznej mgły, pękających parówek i innych fanaberii umysłowych.
2. Nowa komisja przedstawiła swoje credo; Zaczynamy od początku szukać okoliczności które doprowadziły do wypadku. Tym samym Macierewicz "gładko zamknął drzwi" za teoriami które głosił o mgle i falach , polu elektromagnetycznym jako przyczynami wypadku. Lata pracy i zamulania świadomości społecznej tymi bzdetami mamy już za sobą.
3.Odpowiedzialny człowiek otwierając kolejny etap poszukiwań dokonuje pewnego resume. Niejako rozliczając miniony czas i uzyskane wyniki. W tym przypadku Macierewicz przemilczał tą swoją i zespołu którym kierował radosną twórczość.
4. Nowy etap komisja rozpoczęła szumnie zapowiadanymi nowymi dowodami. Dowody mające dokumentować to że samolot Tu-154 rozpadł się jeszcze przed zderzeniem z ziemią. Tego typu teza i rewelacje z nią związane nie są godne uwagi z racji bezsensu tej hipotezy.
Z tych rzekomych dowodów mogą cieszyć się tylko Rosjanie.
5.Błyskawiczna prośba Rosji o podanie nowych dowodów ma za zadanie jedno;
- Ośmieszyć na forum międzynarodowym merytoryczne przygotowanie komisji Macierewicza do pracy.
6. Jeżeli Macierewicz zreflektuje się , lub z innych powodów odmówi Rosjanom, to i tak Rosjanie będą górą. Możemy sobie wybić z głowy oczekiwanie na zwrot wraku. Na nasze żądania odpowiedź Rosjan będzie jedna; Badamy wiarygodność nowego dowodu komisji Macierewicza że samolot rozpadł się w powietrzu.
7. Komisja Macierewicza ma za zadanie podtrzymać atmosferę oskarżeń PO ,a Tuska w szczególności jako odpowiedzialnych za katastrofę- zamach na Lecha Kaczyńskiego.
Będzie to amunicja do dalszej walki politycznej. Kaczyński już nie potrafi inaczej zaistnieć w polityce, jak tylko poruszanie się w sferze podejrzeń ,nieufności , intryg itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:42, 05 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Przed nami kolejna miesięcznica. W tle komisja Macierewicza która ma obwieścić jedyną prawdę o katastrofie smoleńskiej. Naiwnym w wierze o zamachu polecam poniższy artykuł;
Prawda o katastrofie smoleńskiej pilota Jerzego Grzędzielskiego
Minęło sześć lat od katastrofy smoleńskiej, a zarazem sześć lat kłamstw i oszczerstw wynikających z braku wiedzy i cynizmu. Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową.
W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.
Od momentu katastrofy pojawia się podejrzenia o spisek na życie prezydenta i zdradę stanu z obcym państwem. O bredniach głoszonych na temat katastrofy można napisać książkę lub nawet kilka. Wspomnę tylko wybrane. Pan minister Macierewicz zaraz po katastrofie twierdził, że Rosjanie na lądowanie premiera Tuska przywieźli w teczce ILS (Instrument Landing System), a na lądowanie prezydenta już nie przywieźli. Dalej Rosjanie nie odpędzili, powtarzam kuriozalne określenie „nie odpędzili”, naszego kapitana i nie zamknęli lotniska. Odpowiem panu ministrowi: ILS waży kilkaset kilogramów. Na lotnisku Okęcie był montowany 4 lata. Specjalnie wyposażony samolot kalibrował go, stabilizował ścieżkę schodzenia i centralną oś pasa. Na lotnisku Modlin instalowano ILS przez 3 lata. Koszt wyniósł 62 mln złotych. Panie Ministrze — kapitana nie odpędza się. To komary lub muchę z czoła można odpędzać. Lotniska nigdy nie zamyka się kapitanom, wyjątkiem jest sytuacja jeśli na pasie stoi inny, uszkodzony samolot.
O lądowaniu lub nie decyduje tylko i wyłącznie kapitan. Pani poseł Kempa biegała po stacjach TV z rewelacją, że przyczyną katastrofy było niezabranie rosyjskiego nawigatora. Kosmiczna bzdura i kompromitacja pani poseł. Ma się to tak, jakby chirurgowi tuż przed operacją przyprowadzono salową i powiedziano, że jeśli pan doktor nie podoła, to ona pomoże przy operacji.
Katastrofę smoleńską mozolnie, przez głupotę, brak wiedzy, chciwość i cynizm, przygotowywała polityczna czołówka PIS. Zaczęło się w 2006 roku za rządów premiera Jarosława Kaczyńskiego. W czasie publicznego wystąpienia minister obrony z PIS-u zapytany został przez oficerów-pilotów samolotu Tu 154 za Specpułku dlaczego nie ćwiczą na symulatorach. Odpowiedź była następująca i niebywale skandaliczna: „Nie, bo to ruskie symulatory”. Dla mnie powiało grozą i jęknąłem: „będziemy mieli katastrofy”. Nomen omen ten minister zginął w katastrofie smoleńskiej.
Ćwiczenia na symulatorach są niebywale ważne, uratowały wiele istnień i nie do pomyślenia jest, aby z nich rezygnować. Cały świat lotniczy z nich korzysta. Prezesi nawet najbiedniejszych linii lotniczych klną, ale płacą za ćwiczenia swoich załóg. Ogrom głupoty i braku odpowiedzialności powala tu na ziemię. Mogę dać dziesiątki przykładów, ale pozostanę przy swoim doświadczeniu. W mozolnych ćwiczeniach na symulatorze wielokrotnie wraz z załogą zabiłem się. Ale przyszła jeden raz okrutna rzeczywistość. Po 10-cio godzinnym locie, niewiele minut przed lądowaniem na moim lotnisku zrobiło się tragicznie. Mgła do samej ziemi, chmury, widzialność 50 m. Do zapasowego lotniska 800 km a paliwa resztki. Panie Ministrze Macierewicz, nikt mnie nie odpędzał, nikt mi nie zamykał lotniska ale widziałem śmierć w oczach i warunki ponad moje uprawnienia i siły. Myślałem już o straży pożarnej i karetkach. Pierwszy kontakt wzrokowy z ziemią miałem na dziesięciu metrach wysokości, błysnęła zielona lampa progu pasa i centralnej linii. Do portu samodzielnie bez pomocy „Follow me” nie mogłem pokołować. Nie było cudu, tylko wyszkolona załoga po wielu godzinach treningu na symulatorze. Wracający z urlopu w Singapurze, kolega kapitan i mój instruktor, wszedł przed lądowaniem do mojego kokpitu. Natychmiast został wyproszony. Nikt w takiej sytuacji nie może być w kabinie, w odróżnieniu od tego, co nasi politycy urządzili temu biednemu pilotowi pełniącemu funkcję kapitanaTU154. Żałość i rozpacz. Kiedy uderzycie się w piersi? Polityka PIS w imię idiotycznych i partykularnych fobii pozbawiła pilotów Specpułku ćwiczeń w symulatorze, obniżając bezpieczeństwo lotów w tym lotów z najważniejszymi osobami w Polsce. To był wstęp do katastrofy.
Rok 2008. Prezydent Lech Kaczyński wraz z zaproszonymi gośćmi, prezydentami i premierami lecieli do Gruzji przez Azerbejdżan. Gruzja była w stanie wojny z Rosją. Dlatego Pan Prezydent akceptuje taką trasę. W trakcie lotu Pan Prezydent zmienia swoją decyzję i poleca kapitanowi zmianę trasy lotu wprost do Tbilisi. Kapitan odmawia, bo nie zezwalają na to przepisy, ponadto gdyby niezidentyfikowany obiekt pojawił się w strefie działań wojennych mógłby być zestrzelony przez Gruzinów lub Rosjan. Mielibyśmy przez głupotę niebywały skandal międzynarodowy i na sumieniu prezydentów i premierów. Kapitan został obrażony przez Pana Prezydenta, nazwany tchórzem. Po przylocie do Warszawy straszony konsekwencjami. A wystarczyło polecić jednemu z licznych doradców-prawników zajrzeć do prawa lotniczego i naszego AIP. Wtedy kapitan zostałby przeproszony. Nie posądzam o samodzielny, nierozsądny pomysł samego Prezydenta. W samolocie był odcięty od światowych informacji, a newsy podały, że prezydenci Francji i Rosji lecą aktualnie z Moskwy do Tbilisi w asyście myśliwców. Pewnie jakiś usłużny poddał więc panu Prezydentowi przez telefon przednią myśl zmiany trasy lotu. Po tym zdarzeniu pozostało już w Specpułku niewielu doświadczonych pilotów, którzy chcieli latać z prezydentem. Kapitan nie może odmówić lotu, ale może, np. zachorować. To była kolejna cegła przyłożona do katastrofy.
Na lot do Smoleńska w fotelu kapitańskim zasiadł więc pilot nieposiadający w pełni uprawnień kapitańskich jak stwierdziła komisja. Opowiem jak to jest w liniach lotniczych. Na przykład jeśli ważność ćwiczeń w symulatorze przeciągnie się nawet o jeden dzień kapitan odmawia lotu. Kapitan odmówił lotu rano w słoneczny dzień do Wrocławia i z powrotem, bo zapomniano wyposażyć kokpit w ręczną, wymaganą instrukcją, latarkę. Ten młody kapitan miał rację. W tym locie mogło np. nastąpić zadymienie kabiny i ta latarka ratowałaby wszystko – odczyty przyrządów. Składam Jego Magnificencji Rektorowi Politechniki Rzeszowskiej gratulacje. Ten młody pilot od Pana wyszedł, tak jak wielu innych. Dziś latają oni jako kapitanowie w najlepszych liniach świata. Uważam, że gdyby tego młodego pilota Tu154 potraktowano jak w cywilizowanych społeczeństwach, to znaczy uszanowano jego kwalifikacje i decyzje oraz pozostawiono kokpit zamknięty, to po otrzymaniu standardowej informacji o pogodzie z wieży kontrolnej smoleńskiego lotniska i jeszcze bardziej nadzwyczajnej i dodatkowej informacji o godz. 08.24 że „warunków do przyjęcia nie ma”, to kapitan po stwierdzeniu, że na wysokości 100m nie widzi ziemi i pasa, odleciałby ma lotnisko zapasowe lub postawił samolot w krąg. Zgodnie z instrukcją wykonywania lotów. I to jest cała wiedza. Jednak chciwość, zarozumialstwo i cynizm możnych polityków zwyciężyły.
Przed wejściem pasażerów na pokład, honorem i przywilejem kapitana jest witanie najważniejszej osoby wraz z małżonką, czyli pana Prezydenta. Odebrał ten przywilej kapitanowi Dowódca Wojsk Lotniczych – generał Błasik. Po prostu pokazał mu jego miejsce i to, że jest tu nikim – poniżające i podłe. Ja w takiej sytuacji odmówiłbym lotu. Niby niewyobrażalne, ale nie dla tych którzy wiedzą o co idzie, zwłaszcza dla pilotów. Jest to kolejna cegła budująca to nieszczęście. Na 11 minut przed katastrofą kapitan otrzymuje wiadomość że “Pan Prezydent jeszcze nie podjął decyzji co robimy dalej”. To oburzające i paraliżujące oświadczenie. To kapitan ma wiedzieć, co robić i on decyduje! To on odpowiada za życie wszystkich na pokładzie, a nie pasażer, nawet najważniejszy! Kokpit winien być absolutnie sterylny i tylko kapitan może wydawać polecenia. Tam był po prostu bałagan. Nie wiadomo było kto dowodził, kapitan nie był w stanie pozbyć się gości (intruzów) z kokpitu, samolot pędził do ziemi, nic nie było widać poniżej nieprzekraczalnych 100 m. Generał, Dowódca Wojsk Lotniczych zamiast wrzasnąć w tym momencie „do góry!” nawet nie wyrzucił i nie uciszył intruzów – horror.
Pan minister Macierewicz z uporem twierdzi, że załoga zamierzała odejść na drugi krąg. Panie Ministrze, już byli tak nisko że zadziałała instalacja TAWS „Pull up, terrain ahead”. To paraliżująca informacja, każdy pilot natychmiast ucieka do góry, jeśli zdąży. A co robi załoga? Kapitan wycisza sygnalizację zmieniając nastawy wysokościomierza barycznego, tym samym pozbawiając się wskazania wysokości progu pasa – czyste samobójstwo. Robi to po to, aby sygnalizacja przy dalszym zniżaniu mu nie przeszkadzała! Chciał zobaczyć ziemię jak najszybciej przed minięciem radiolatarni. Po prostu na siłę chciał lądować. Naciski na niego, niekoniecznie słowne, były niewyobrażalnie mocne, tak aż uderzyli w ziemię 900 m od progu pasa. Dokładnie jak przez kalkę w Mirosławcu gdzie samolot CASA także uderzył 900 m przed progiem, taka sama pogoda.
Jednak informacja od Prezydenta nie była ostatnim ani najmocniejszym ciosem dla kapitana. Najboleśniej ugodził go kolega-kapitan samolotu JAK40, który kilkanaście minut wcześniej „spadł” na pas w odległości 700 m od progu. Dlaczego spadł? Bo pogoda była już fatalna i zniżając się poniżej dopuszczalnej wysokości 100 m ujrzał ziemię będąc już nad pasem. Nie zgłosił obowiązującej formuły, że widzi pas i prosi o zgodę na lądowanie. Zrobił to bez zgody wieży. Czym to się kończy dam przykład: podczas identycznej pogody na Teneryfie kapitan B747 otrzymał zgodę z wieży na start i gdy się rozpędzał kapitan drugiego B747 bez zgody wieży w kołował na środek pasa. Wynik – 862 osoby spłonęły. Pasażerowie rejsu JAK40 winni wygrać ogromne odszkodowania za narażenie ich życia. Otóż kapitan Tu154 zapytał przez radio kolegę-kapitana JAK40 o pogodę. Ten odpowiedział, cytuję: „Pizdowata, widać 200400 m, podstawa chmur 50 m, mnie się udało, możesz próbować”. To jest haniebne. Życie Prezydenta i ponad 90 innych osób to nie rosyjska ruletka, albo się uda albo nie. Winien krzyknąć „Uciekaj jak najszybciej”. Ten kapitan bryluje teraz na salonach pana ministra Macierewicza i jest jego pupilem.
Panie Ministrze, różnimy się, ja też mam swojego guru. Jest nim dr nauk technicznych, emerytowany pułkownik pilot doświadczalny Antoni Milkiewicz. Jako młody oficer-inżynier brał udział w komisji badającej katastrofy naszych IŁ62. Mimo nacisków potężnego ZSRR udowodnił winę producenta silników, narażając tym samym przyszłość swoją i swojej rodziny. Gratuluję Panie Ministrze pupila. Tak rodziła się katastrofa smoleńska, w której wybitny udział mieli politycy karmiący nas kłamstwami. Pomaga im kler, a szczególnie episkopat.
Od sześciu lat słyszę z ambon: „Żądamy prawdy”. A ta prawda jest znana. Nasza znakomicie wykształcona (pozazdrościć może nam wiele państw) komisja badania wypadków lotniczych ogłosiła wyniki. Zapewniam wszystkich, gdyby rozpatrywałaby to najlepsza amerykańska komisja NTSB, to wynik byłby identyczny. Jedynie zdjęto by jakąkolwiek odpowiedzialność z pracowników wieży , tak jak zrobił to nasz sąd po katastrofie w Mirosławcu. Ponadto dowiedzielibyśmy się o treści rozmów braci tak przed katastrofą jak i w locie do Azerbejdżanu. Z rozgłośni toruńskiej leje się rzeka bzdur o katastrofie, a „Najważniejszy” orzekł, że jej uczestnicy byli „prowadzeni na specjalne zamordowanie”. To jest rozpaczliwie chore. Biskup zamyka z błahych powodów nie wiadomo na jak długo nam, wiernym świątynię a nie potrafi zareagować, gdy na drugi dzień po tragedii, w środku metropolii, najbardziej katoliccy dziennikarze ogłaszają światu, że Rosjanie dobijali pasażerów. Do dziś nie ma nagany kościoła ani sprostowania i przeprosin.
Ja to teraz robię – przepraszam Rosjan. Każdego 10-tego dnia miesiąca na czele z duchownym, z wizerunkiem Chrystusa i Matki Bożej, z flagami narodowymi o napisach niewybrednych i ubliżających Prezydentowi Państwa i Premierowi odbywają się partyjne wiece i modły o wolną Polskę. Żadnego biskupa to nie boli. Dzisiaj upominają nas i nazywają Targowiczanami. Już zrozumiałem nauki Kościoła. Służy temu, który więcej da lub więcej obieca. Gdzie jest biskup, który mówił „Największą mądrością jest umieć jednoczyć – nie rozbijać”. Tego dzisiejsi pasterze katoliccy nawet nie wspominają. Był to prymas Wyszyński.
Największym naszym wstydem jest zespół pana Macierewicza wraz z jego “profesorami”. Otóż wszystkie komisje świata badające katastrofy lotnicze zaczynają od analizy wyszkolenia i przygotowania załogi, ostatniego wypoczynku, posiłku, sytuacji w pracy, w domu i lotu od samego przygotowania do startu. Panowie w zespole zaczynali od kolejnego wybuchu wskazanego przez guru, tak jakby samolot sam leciał. Prof. Nowaczyk oświadczył, że samolot był wprowadzony na zły pas. Panie profesorze to nie Frankfurt lub Amsterdam, w Smoleńsku jest tylko jeden pas! Dziwi się Pan, że zwolniono go z Uniwersytetu Maryland, ja dziwię się, że Pana w ogóle przyjęto. Nie wspomnę już o parówkach i różnych puszkach. Proponuję profesorom przed następnymi dociekaniami kupić godzinę lotu na symulatorze z instruktorem. Zapytać instruktora jak zachowują się piloci po sygnale „Pull up”. Podpowiem natychmiast: pełen gaz i do góry. A co robiła nasza załoga? Gnała do ziemi nadal, wyłączając sygnalizację.
Żal mi bardzo rodzin ofiar po dwakroć. Za stratę bliskich i za drwiny ze strony polityków. Radziłbym, a szczególnie Pani poseł-mecenas, zapytać pana Prezydenta, pana Sasina, pana Łozińskiego i innych, którzy byli najbliższymi doradcami Prezydenta: jaki dureń z ich otoczenia wymyślił lotnisko Smoleńsk, stare, zdewastowane, nieczynne od dawna lotnisko wojskowe mając w pobliżu dwa międzynarodowe, cywilne, czynne i sprawne porty lotnicze! Jaki skończony dureń wsadził do jednego samolotu tyle ważnych osobistości, zamiast rozlokować w trzech środkach transportu. I nie ubezpieczył ich. Czy to też wina Tuska?
Głosowałem z wielką nadzieją na mojego idola pana Lecha Kaczyńskiego – spokojnego, średniej klasy urzędnika. Zimny prysznic otrzymałem wieczorem jak prezydent elekt zameldował swojemu pierwszemu sekretarzowi wykonanie zadania. Wiedziałem, że będziemy mieli dwóch prezydentów: de jure i de facto . I tak pozostało. Było wiele zamachów na carów, bojarów, książąt, króli, papieży i prezydentów mocarstw. Pojedynczo, nie zbiorowo. Nasz Prezydent nie zagrażał nikomu, nie miał armii z bronią nuklearną. Nie był wybitnym mężem stanu, tylko mężem wspaniałej Pierwszej Damy. Nie bywał zapraszany na salony polityczne świata, ani sam nie zapraszał. Zginął przez cynizm najbliższych, ich chciwość i głupotę. Stąd dzisiaj ta żądza wynagrodzenia mu przez stawianie pomników, nazwy placów i ulic, a może wkrótce i miast. Piszę to w wielkim żalu i smutku, bo miałem sentyment do tego człowieka.
Autor tekstu: Jerzy Grzędzielski — emerytowany kapitan linii lotniczych, pilot doświadczalny samolotowy i szybowcowy, instruktor samolotowy i szybowcowy, Inspektor Wyszkolenia Lotniczego Oficer rezerwy Wojsk Lotniczych. Nalot w powietrzu ponad 25.000 godzin.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Sob 22:44, 05 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bujanylas
Dołączył: 26 Cze 2012
Posty: 1896
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:15, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cynizm PISu, głupota, chciwość, brak wiedzy, cynizm, głupota, cynizm, głupota, zarozumialstwo, hańba, niewyobrażalny cynizm, głupota.. |
Czy Ciebie Ekor już to nie męczy? Gdyby ludzie o Twoich poglądach, choć w ćwierci z taką zajadłą energią przemawiali odnośnie rzeczy zupełnie podstawowej - KATEGORYCZNEGO ZWRÓCENIA WRAKU - kwestii tak podstawowej, że nie wyobrażam sobie byś nawet Ty tego nie rozumiał, że jest to punkt, który powinien nas wszystkich łączyć bez wyjątku, bez względu na sympatie polityczne .. - jeśli się w istocie polski interes ceni ponad interesy... że tak powiem.. "innych"... No ale wy właśnie tego nie robicie. Nie robi tego nikt z waszego obozu (w podtekście - obozu tych "rozumniejszych"). Ani wasze autorytety, ani wasze tuby propagandowe. Jest za to ta zdumiewająca zajadłość atakowania PIS w tym temacie. Niepojęte. Jest to dla mnie zwyczajnie niepojęte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sziman
Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 11:34, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
No właśnie - wszyscy jadą po Maciarewiczu, że niby gościu jest zafiksowany na punkcie katastrofy ale jakbyś Ekor spojrzał prawdzie w oczy to ty jednak nieco bardziej....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:20, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Czy Ciebie Ekor już to nie męczy? Gdyby ludzie o Twoich poglądach, choć w ćwierci z taką zajadłą energią przemawiali odnośnie rzeczy zupełnie podstawowej - KATEGORYCZNEGO ZWRÓCENIA WRAKU - kwestii tak podstawowej, że nie wyobrażam sobie byś nawet Ty tego nie rozumiał, że jest to punkt, który powinien nas wszystkich łączyć bez wyjątku, bez względu na sympatie polityczne .. - jeśli się w istocie polski interes ceni ponad interesy... że tak powiem.. "innych"... No ale wy właśnie tego nie robicie. Nie robi tego nikt z waszego obozu (w podtekście - obozu tych "rozumniejszych"). Ani wasze autorytety, ani wasze tuby propagandowe. Jest za to ta zdumiewająca zajadłość atakowania PIS w tym temacie. Niepojęte. Jest to dla mnie zwyczajnie niepojęte. |
bujany......... tak męczy mnie nieustanne podgrzewanie tematu katastrofy smoleńskiej w aspekcie czynu zbrodniczego jakim byłby zamach. Dziwię się że tak można brnąć w fantasmagorie. Nie jestem i nie byłem zwolennikiem ani PO ani PSL , a także PiS-u. Jestem wobec PiS-u krytycznym , krytycznym tam gdzie uważam że krytyka jest zasadna. Jednak staram się krytyczne oceny formułować w wyważonej formie.
Cytat z artykułu który przedstawiłeś jest osobistym wyrazem autora który jest podany z nazwiska poniżej artykułu. Cenię sobie bardzo merytoryczną treść Pana Jerzego Grzędzielskiego. Otóż pisze on prawdę o tym co wydarzyło się w Smoleńsku. Prawdę z punktu widzenia lotnika, pilota. Jak można dokładniej, wyraziście przedstawić bezpośrednie , a i po części pośrednie przyczyny katastrofy . Pytam ..do kiedy będziemy błądzić w mgle smoleńskiej? Bujany... zasady bezpieczeństwa są w lotnictwie proste i nieubłagane. 50% energii w szkoleniu poświęca się na technikę pilotażu a nie wiele mniej na BEZPIECZEŃSTWO WYKONYWANIA LOTÓW. W Smoleńsku zostały złamane podstawowe zasady bezpieczeństwa , takie proste lotnicze ABC.
1.Dowódcą statku powietrznego jest PILOT . On ponosi za wszystko odpowiedzialność ( Nie odnoszę się do lotu w celu wykonania zadania bojowego).
2. Kapitan statku powietrznego -pilot decyduje czy istnieją niezbędne możliwości do wykonania zadania jakim w tym przypadku było lądowanie.
Te zasady zostały złamane. Koniec, kropka . Cała reszta spraw jest następstwem decyzji , lub przesłankami do podjęcia bądź jej braku.
Emocje z jakimi autor artykułu pisze , są Jego osobistymi emocjami. Zgadzając się co do merytorycznej części artykułu nie mam prawa ingerować w formę , bądź jego treść .
Co do wraku samolotu. Byłoby dobrze gdyby został zwrócony. Przecież jest to nasza własność. Nie sądzę jednak aby wrak samolotu mógł cokolwiek istotnego wnieść do ustalenia przyczyn katastrofy. Pisałem już o tym że Rosjanie będą tak długo przetrzymywać wrak jak uznają to za stosowne. Nikt trzeźwo myślący nie uwierzy że podyktowane jest to prowadzonym śledztwem . Wrak w ręku Rosjan jest narzędziem rozgrywki politycznej . Rozgrywki nie na linii Rosja - Polska . Rosjanie rozgrywają nasze wewnętrzne spory. Nie jestem do końca przekonany czy Macierewicz chciałby mieć ten wrak samolotu w Polsce . Otóż kiedy padnie "ostatni bastion" prawdy smoleńskiej Macierewicza tą deską ratunku obłędnej teorii będzie brak wraku i na tym tłumaczeniu Macierewicz pozostanie. Reasumując po raz n-ty BEZPOŚREDNIĄ PRZYCZYNĄ KATASTROFY BYŁO;
1. SAMOLOT NIE POWINIEN W ÓWCZESNYCH WARUNKACH ATMOSFERYCZNYCH ZNALEŹĆ SIĘ NAD LOTNISKIEM W SMOLEŃSKU.
2.SAMOLOT NIE POWINIEN W PANUJĄCYCH WÓWCZAS WARUNKACH ATMOSFERYCZNYCH ZEJŚĆ PONIŻEJ 100 METRÓW .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Nie 20:31, 06 Lis 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:40, 06 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
sziman napisał: | No właśnie - wszyscy jadą po Maciarewiczu, że niby gościu jest zafiksowany na punkcie katastrofy ale jakbyś Ekor spojrzał prawdzie w oczy to ty jednak nieco bardziej.... |
Szimanie gdzie ta prawda jest , gdzie ona leży. ? A może ta prawda wyziera z oczu Macierewicza?
A co do katastrofy smoleńskiej i Macierewicza prawdzie o niej , to swoje zdanie napisałem w pierwszym poście z 10.04.2010 r. Dalej je podtrzymuję.
Sobota 10.04.2010 g.13.43
Napisałem;
Memento mori..........
Ale życie idzie i musi iść do przodu.
Co do przyczyny , a można je ująć w dwu kategoriach można snuć rózne domysły.
Dziś możemy dywagować nad fizyczną stroną zdarzenia , tragedii.Ze szczątkowych , nie wiem na ile wiarygodnych informacji można przycznę określić w kategoriach błędu człowieka. Niesprawność techniki raczej mało prawdopodobna. Gdzie mógł zaistnieć błąd.?
1. Błąd po stronie obsługi lotniska. Każdy samolot podchodzący do lądowania jest przejmowany przez obsługę naprowadzania.Pilot zobowiązany jest wykonywać ściśle polecenie "kierownika kierujacego ruchem lotniczym na danym lotnisku". Może komendy, polecenia obsługi naziemnej były błędne , spóźnione?
2.Błąd załogi samolotu .....złe zrozumienie poleceń obsługi lotniska, niewłaściwie wykonywane polecenia. Nadinterpretacja poleceń, ..może samowola w pewnych decyzjach. Na to wszystko mógł się nałożyć zwykły błąd pilotażu w trudnych warunkach atmosferycznych.
3. Każde lotnisko ma swoja "charakterystykę" mówiącą w jakich warunkach atmosferycznych jakie samoloty może przyjmować.Może Tu-154M w tych konkretnych warunkach, na tym lotnisku o określonych parametrach .....nie powinien podchodzić do lądowania, czyli być przyjętym.
4.Informacja która mówi że wcześniej "słuzby lotnicze" sugerowały aby samolot z uwagi na warunki "meteo" ladował w Minsku lub gdzie indziej jest cenną wskazówką.Mówi ona że nie zastosowano się od ostrzeżeń.Pytanie .... Kto zdecydował się ze pomimo wszystko nalezy lecieć do Smoleńska.Komu nie starczyło wyobraźni , kto przedkładał terminowe rozpoczęcie celebry nad bezpieczeństwo.
Zbadanie przestrzegania wszystkich procedur winno dać odpowiedź.
Mogą wszyskie przyczyny mieć swój udział w doprowadzeniu do katastrofy.Gdzie jak gdzie ale w lotnictwie nie ma miejsca na chciejstwo.Procedury muszą być rygorystycznie przestrzegane.
W tym wszystkim zabrakło poczucia RZECZYWISTOŚCI we wszystkich jej aspektach.
Teraz mamy kolejną traumę. Czy jako Naród wyciagniemy z tego wnioski na przyszłość?.Obawiam się o naturalną chęć wykorzystania tej tragedii przez niektórych polityków, jeżeli nie dziś to jutro. Czy ofiara którą przyszło Nam złożyć stanie się dla Nas drogowskazem na przyszłość. Ofiarom należy się pamięć, rodzinom , najbliższym współczucie, żyjący mają OBOWIĄZEK uczynić wszystko aby z sensem i myślą o przyszłości wyciągnąć z tej tragedii konstruktywne wnioski.
Cześć Ich Pamięci.
P.S.Zapewne będą przepychanki między Rosjanami a Polakami kto winien tej tragedii.Jest to normą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Nie 20:45, 06 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:38, 17 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Macierewicz chwyta się każdej okazji aby obronić siebie przed blamażem jak i komisję którą powołał w celu udowodnienia tezy że wypadek w Smoleńsku był zaplanowanym zamachem. Ile można przeciągać w czasie temat katastrofy? gdzieś są granice rozsądku , nawet wśród ekspertów Macierewicza. Według mnie Macierewicz głosi cynicznie konieczność zaangażowania NATO w sprawę wyjaśnienia przyczyn katastrofy w Smoleńsku. Ciekaw jestem jak NATO , organizacja sensu stricto militarna , ma zaangażować się w wyjaśnienie katastrofy Polskiego samolotu ? Ma zostać powołana nowa komisja? , a może NATO posiada jakieś nieznane dokumenty, materiały dotyczące katastrofy? Dosyć kuriozalny byłby to sposób myślenia. Według mnie NATO nie podejmie współpracy z Macierewiczem i jego komisją w przedmiotowej sprawie. Sądzę że Macierewicz doskonale o tym wie. Ale odmowa sojuszników z NATO będzie pretekstem dla Macierewicza do zawieszenia w próżni oceny i wyników pracy jego komisji. Będzie wymówka....chcieliśmy wyjaśnić przyczynę katastrofy do końca ...ale NATO odmówiło. I takim dużym znakiem zapytania zakończy się wynik pracy komisji Macierewicza. I oto zapewne Macierewiczowi chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pią 0:43, 17 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
weles
Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Jastrzębie Zdroj Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:38, 18 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Krótko po tej tragedii przewidywałem (zresztą chyba z większością tu...) wieloletnie reperkusje tego zdarzenia...
Zapodany przez ciebie Ekor text... (Autor tekstu: Jerzy Grzędzielski) niezależnie od wielu racjonalnych opisów, wnosków przemyca też pewne nieprawdziwe wnioski... np.
Piszanie o kimś że.. Cytat: | Nie był wybitnym mężem stanu, tylko mężem wspaniałej Pierwszej Damy. Nie bywał zapraszany na salony polityczne świata, ani sam nie zapraszał. Zginął przez cynizm najbliższych, ich chciwość i głupotę. Stąd dzisiaj ta żądza wynagrodzenia mu przez stawianie pomników, nazwy placów i ulic, a może wkrótce i miast. Piszę to w wielkim żalu i smutku, bo miałem sentyment do tego człowieka. | jest logicznie niespójne w kontekście "ważności" tego czy owego polityka.
Owszem. Walory intelektualne są ważne, ale o wadze i randze polityka decyduje i to, ile dusz liczą poddani. Liczy się też, ilu tym naprawdę "wielkim" przeszkadza, a chyba trochę przeszkadzał. Myślę, że w tych kwestiach troszkę zbyt powierzchownie i niezbyt przekonywująco popisał...
Druga sprawa, to insynuacje typu "dobijanie", czy nawet już wprost podejrzenia wielu o zamach... I mamy się kajać i przepraszać Rosjan...? A oni nie wydając nam wraku (co mogłoby zakończyć sprawę, choć i to do końca nie wiadomo) podkręcają temat i jednak trochę utrwalają cały ocean niepewnosci w naszym oglądzie tej rzeczywistości.... Mało. Wzmagają podejrzenia o mataczenie...
Dla mnie ten temat jest jeszcze nie zamknięty. Im dłużej nie wydadzą wraku, tym ciemniej będzie w temacie. Poczyniono tyle błedów, zaniechań i czegokolwiek, że Macierewicz do śmierci będzie miał się czym bawić. A zawdzięcza to głównie w/w działaniom naszych światłych do końca władzom, Ruskim i wielu innym...
Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:48, 18 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o wzmiankowany tekst to w pełni popieram rzeczową ocenę przyczyn katastrofy w Smoleńsku. Co charakterystyki osobowości Prezydenta Kaczyńskiego..to już inny temat.
Dziwię się jak można na trzeźwo wierzyć w fantasmagorie Macierewicza. Bezpośrednią przyczyną katastrofy był kardynalny błąd popełniony przez polską załogę. Przyczyny mogą być różnorakie i złożone. Ale zachowanie się polskich pilotów niezgodne w zakresie ABC pilotażu dało taki a nie inny wynik. Trzeba to przyjąć do wiadomości. O resztę można się sprzeczać, dywagować.
Co do wraku....... do badania przyczyny wypadku wrak nie jest nam dziś potrzebny, chyba jako relikwia. A że Rosjanie celowo grają wrakiem ..to jest oczywiste właśnie po to ;
Cytat: | Im dłużej nie wydadzą wraku, tym ciemniej będzie w temacie. Poczyniono tyle błędów, zaniechań i czegokolwiek, że Macierewicz do śmierci będzie miał się czym bawić. A zawdzięcza to głównie w/w działaniom naszych światłych do końca władzom, Ruskim i wielu innym... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:59, 01 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Chocholi taniec wokół "katastrofy smoleńskiej " trwa nadal. PiS działaniem Macierewicza podgrzewa atmosferę pomówień, nienawiści jak i zwykłego zakłamywania rzeczywistości .
Sprawa wraku Tu-154 . Czy faktycznie PiS-owi zależy na sprowadzeniu wraku do kraju? Wątpię.
Według mnie gra jest taka;
Rosja ; Dopóki w Polsce trwa dochodzenie to Rosja nie może swego dochodzenia zamknąć , tym samym wrak musi zostać w Rosji.
Polska; Dopóki wrak będzie w Rosji dopóty Macierewicz jak pijany płotu będzie trzymał się coraz bardziej bzdurnych teorii o zamachu w Smoleńsku, na kanwie której będą dalsze miesięcznice i inne medialne hece.
Czyli ręka rękę myje.
I koło się zamyka, czyli najbardziej bolesnym dla wyznawców zamachu smoleńskiego byłoby zwrócenie wraku Tu-154 Polsce.
A póki co, to ci którzy z łaski prezesa dostali" rządowe fuchy" starają się pokazać że zasłużyli na łaskę prezesa . Dowodem poniższy artykuł.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 11:00, 01 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:28, 22 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Zasób "amunicji smoleńskiej " wyczerpuje się .Macierewicz szuka nowego pola do uprawiania swoich fantasmagorii. Fantastyczne teorie wypadku z dziedziny techniki i pilotażu zostały już dostatecznie skompromitowane. Już nawet zwolennicy i propagatorzy pękających parówek, sztucznej mgły jak i pól elektromagnetycznych zamilkli. Teraz Macierewicz wejdzie na pole celowych zaniedbań organizacyjnych, sfery oddziaływań psychologicznych itp..itd. Czyli takie tematy fizycznie nie mierzalne, ale dające pole do snucia domniemań , pomówień itd. Można to będzie ciągnąć w nieskończoność. Termin 10 kwiecień 2017 ma być tym , w którym Macierewicz wraz z komisją ogłosi to jedyną krystalicznie czystą prawdę. Pożyjemy, zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 12:30, 22 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:52, 11 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
No cóż 10.04 2017 słowo ciałem się stało. Co tu komentować ? Bzdurne teorie oparte na fantastycznych założeniach. Sposób przeprowadzenia i prezentacji osiągnięć licznego grona fachowców podkomisji Macierewicza jednoznacznie wskazuje że " król jest nagi ." Macierewicz gra i będzie grał na czas. Wyraźnie widać że katastrofa smoleńska jest narzędziem w ręku Kaczyńskiego, narzędziem walki z PO i konsolidacji swego elektoratu. Co gorsze katastrofa smoleńska służy Kaczyńskiemu jako narzędzie podziału Polaków na tych lepszych i tych gorszych. Kaczyński wyraźnie to akcentuje w swoich wystąpieniach. Mało kto zwraca uwagę że PiS zawłaszczył sobie tragedię smoleńską. A przecież zginęli tam różni z podglądów i zyciorysów Polacy. Sprawy idą w złym kierunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:01, 21 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Dłużej na tragedii smoleńskiej "ujechać nie można". Macierewicz swym irracjonalnym działaniu szuka wyjścia z "twarzą". Oczywiście jest w tym interes nie tylko Macierewicza. Kaczyński z całym PiS-em jest umoczony w brednie Macierewicza. Jedyną drogą , jedynym ratunkiem przed kompletnym blamażem będzie zbudowanie nowej teorii w oparciu o fakt jakim jest brak wraku "Tupolewa". Można zrzucić wszystko na ruskich wykazując że zatrzymując wrak samolotu u siebie, Rosjanie uniemożliwili udowodnienie jedynie słusznej teorii wybuchu. Tym samym końcowy raport nie może być zakończony i sprawa zostaje zawieszona w próżni , do czasu aż "Tupolew" wróci do Polski. Będą tacy co uwierzą Macierewiczowi, będą też mający wątpliwości i będą tacy którym to wszystko zwisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|