|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:38, 22 Lut 2010 Temat postu: Jeśli komuś pasuje mogę być tym zerem. |
|
|
Pan Kaczyński zdołał zaskoczyć jednak nawet mnie. Wykorzystał pomówienie dziennikarskie, by uderzyć w polityka, którego autonomii i mocnej pozycji od dawna się obawiał" - komentuje na swoim blogu w Onet.pl wyrok ws. Marcina Libickiego Ludwik Dorn.
"Jako jeden z ważniejszych współtwórców Prawa i Sprawiedliwości, twórca jej nazwy, były wiceprezes PiS, a obecnie kolega polityczny pana Marcina Libickiego apeluję do Was: upomnijcie się na waszym Kongresie o jedno słowo adresowane do Marcina Libickiego. O słowo: przepraszamy." - apeluje do swoich byłych kolegów Ludwik Dorn.
Nie jest to przyklask dla Ludwisia to nie mój aktor to nie jest również obrona Libickiego ale obrona pewnych zasad ,Marcin Libicki bowiem ma w swoim drzewie genealogicznym prawdziwych arystokratów, człowiek wysokiej kultury osobistej i politycznej, jako europoseł pisu był najbardziej aktywny w kąsaniu Niemców o Rurociąg Północny i naprawdę wiele dla interesów Polski zrobił. PiS to naprawdę nie moja bajka, ale to, co napisałem to szczera prawda. I taki żoliborski knajak targa i szarga jego opinię, o tempora! mores! o wredny haczores! Moim zdaniem i nie tylko moim członek poisu na widok idącego chodnikiem obywatela powinien ustąpić mu drogi i zejść pod ścianę. Tak się zastanawiam przecież Libicki był na forum europejskim szczególnie aktywny w blokowaniu bałtyckiej rury, komu była na rękę jego eliminacja? przecież brat hamulcowego cały czas powtarza że nie może nawet mówić o rurze tak go ten temat pali. Niemcy śpiewali o sobie …….UBER ALLES wpisie też tak śpiewają tyle że od słowa Haczyński . Z iloma pożądnymi ludźmi Haczor tak postąpił ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:39, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Tak to w polityce niezależny jest.Nie oczekuj zmiany.Partia skoro obrała okreslony kurs nie może już z niego odejść.Zmiana kierunku to "śmierć partii" .PiS zdominowany przez Kaczyńskich nie zmieni się .Tak będzie do czasu aż kaczki odlecą.Czy to będzie lepiej czy gorzej? to zależy jak dla kogo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:02, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ekorze napisałeś w sposób który uniemożliwia mi jakąkolwiek polemikę ,ale zapytam czy ma to wyglądać tak jak poniżej przeczytasz? tak właśnie działa pis pod rządami Haczyńskich to ma być ICH Polska a właściwie Wolska
Co ma prezydent Kaczyński do Radka Sikorskiego wyjaśnia w specjalnym liście do premiera Tuska. - Pismo w tej sprawie zostało dzisiaj wysłane do Kancelarii Premiera - powiedział nam prezydencki minister Paweł Wypych.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w poniedziałek, że nikt nie zbiera "haków" na Radosława Sikorskiego. Użycie tego terminu uznał za nadużycie dziennikarzy "Newsweeka", którzy przeprowadzali z nim wywiad. Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem stwierdził, że Sikorski nie powinien być kandydatem na prezydenta, bo ciążą na nim tajne zarzuty. Według Jarosława Kaczyńskiego, zbieranie haków to gromadzenie informacji, żeby kogoś szantażować. - Ja nie używałem słowa "hak". To jest nadużycie, nadużycie bardzo daleko idące ze strony dziennikarzy, którzy prowadzili ze mną wywiad - powiedział lider PiS. Jak dodał, w rozmowie z tygodnikiem opierał się o dobrze znane fakty. - Przy końcu 2007 roku prezydent Lech Kaczyński wyrażał wątpliwości co do zasadności powołania pana Sikorskiego na stanowisko ministra spraw zagranicznych i rozmawiał o tym z premierem Tuskiem. Premier Tusk wie, o co tutaj chodzi,
Właśnie o co tutaj chodzi? czyżby prezydent RP zapoznawał brata na bieżąco z jakiej nutki ma zagrać? Jeśli jak mówi o sobie najważniejsza głowa w państwie z informacji dotyczącej bezpieczeństwa państwa robi kartę przetargową dla siebie i brata to ten czym kwalifikuje się do trybunału ,może i poinformował premiera i zastrzeżeniach dyskwalifikujących ministra spraw zagranicznych ale po pierwsze są to informacje szczątkowe aby w razie czego powiedzieć a nie mówiłem i konkrety przedstawić i ujawnić gdy reelekcja będzie zbyt mocno zagrożona po drugie nie sądzę aby prezydent nie miał możliwości wyeliminowania tak ważnego polityka pomimo braku zgody i reakcji ze strony premiera ,fakt że prezydent RP informacje o zdradzie Polski przez ministra spraw zagranicznych ograniczył do napisania odręcznie kilku zdaniowego pisma świadczy o zdradzie piszącego ,to już pomału nie Polska to Wolska właśnie, prezydentura za wszelką cenę nawet za cenę zdrady tego kto właśnie czyta ten kilkuzdaniowy post.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:36, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jeżeli prezes PiS, w dodatku z Prezydentem mówią, że "właściwie" Sikorski nie powinien być ministrem, a na 100 nie może być prezydentem, to mówią.
Wnioski wyciągam zaś takie.
- jeśli popieram lub zgadzam się, z Kaczyńskimi, to Sikorski odpada.
- jeśli nie mam nic przeciwko Sikorskiemu, to mam przeciwko Kaczyńskiemu.
Ale zasadniczo sprawa jest nieistotna, bo tajna i nigdy światła dziennego nie ujrzy. "Zagranie" Jarosława Kaczyńskiego podpada pod paragraf za... jawne szkalowanie. Sprawa, która nie ujrzy światła dziennego się nie liczy, bo jej nie ma. Jest to sprawa służb działających tajnie i jest ważna tylko i wyłącznie dla nich, ale w żadnym przypadku dla ... wyborców! Dla wyborców tej sprawy nie było i NIE MA!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:07, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Trafnie Paneszu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:55, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Panesz napisał: | Jeżeli prezes PiS, w dodatku z Prezydentem mówią, że "właściwie" Sikorski nie powinien być ministrem, a na 100 nie może być prezydentem, to mówią.
|
Myśleć myśleć*
*Kubuś Puchatek miś o bardzo małym rozumku
Dziennik napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych]
List Lecha Kaczyńskiego do Donalda Tuska opublikowano na stronie kancelarii premiera.
Szanowny Panie Premierze,
W odpowiedzi na Pana list z 16 lutego 2010 roku pragnę przypomnieć, że podczas spotkania z Panem Premierem w dniu 6 listopada 2007 roku przedstawiłem moje zastrzeżenia dotyczące kandydatury Radosława Sikorskiego na stanowisko ministra spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Zastrzeżenia te, będące wynikiem poważnych nieprawidłowości w trakcie pełnienia przez niego funkcji, zadecydowały o odwołaniu go ze stanowiska ministra obrony narodowej. Dlatego też moje zdziwienie budzi obecna prośba o ponowne przekazanie informacji, których dysponentem stał się Pan już ponad dwa lata temu. Chcąc jednak wyjść naprzeciw oczekiwaniom Pana Premiera, gotów jestem do rozmowy z Panem, podczas której raz jeszcze przekażę posiadane przeze mnie informacje.
Zapewniam Pana Premiera, że informacje te nie odbiegają od zastrzeżeń co do kandydatury Radosława Sikorskiego, o których poinformowałem Pana podczas naszej rozmowy z 2007 roku i do których odnosił się Pan Premier w wystąpieniach publicznych,
Szanowny Panie Premierze,
Polska dziś stoi przez wielkimi wyzwaniami cywilizacyjnymi. Mimo dobrej, na tle innych państw Unii Europejskiej, sytuacji gospodarczej, borykamy się z rosnącym deficytem finansów publicznych, znaczącym wzrostem bezrobocia, zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego. Nie rozwiązane są problemy polskiej wsi i rolnictwa. Nawarstwiających się problemów służby zdrowia z pewnością nie rozwiązałaby prywatyzacja polskich szpitali.
Afera hazardowa podważyła zaufanie Polaków do osób sprawujących władzę. Sytuacja, w której ministrowie czy posłowie rządzącej partii są posłusznymi wykonawcami poleceń biznesmenów musi budzić ogromne zaniepokojenie obywateli, co do stanu państwa.
Dlatego potrzebna jest poważna debata o kluczowych wyzwaniach stojących przed Polską. Niestety każdego dnia proponowane są Polakom medialnie chwytliwe tematy zastępcze, częstokroć przedstawiane jako istotne, lecz wątpliwe co do proponowanych rozwiązań, a przede wszystkim w obecnej sytuacji niemożliwe do zrealizowania. Tematy te skutecznie odwracają uwagę obywateli od wielu nierozwiązanych i narastających rzeczywistych bolączek naszego kraju.
Szanowny Panie Premierze,
W dniu 16 listopada 2007 roku został powołany rząd w składzie zaproponowanym przez Pana Premiera, Rząd, w którym tekę ministra spraw zagranicznych objął, zgodnie z Pańską wolą Radosław Sikorski, Od tego dnia, jako Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, mimo wielu różnic i zastrzeżeń, co do oceny skuteczności polityki zagranicznej realizowanej przez ministra Radosława Sikorskiego, zawsze współdziałałem w tym obszarze z kierowanym przez Pana rządem.
List Pana Premiera zbiegł się w czasie z ogłoszonymi przez Pańską partię prawyborami, mającymi wyłonić kandydata Platformy Obywatelskiej na urząd Prezydenta RP. Zarówno list jak i sugerowane w nim podanie do publicznej wiadomości treści naszej rozmowy z 2007 roku, można potraktować jako próbę włączenia autorytetu Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej do wewnątrzpartyjnej dyskusji przedwyborczej. Z oczywistych powodów, nie mogę zgodzić się na wciąganie mnie, jako Prezydenta RP, do doraźnej rozgrywki wewnątrz jakiejkolwiek partii.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej"
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 7:11, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
a po co to napisał: | ......
Szanowny Panie Premierze,
Polska dziś stoi przez wielkimi wyzwaniami cywilizacyjnymi. Mimo dobrej, na tle innych państw Unii Europejskiej, sytuacji gospodarczej, borykamy się z rosnącym deficytem finansów publicznych, znaczącym wzrostem bezrobocia, zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego. Nie rozwiązane są problemy polskiej wsi i rolnictwa. Nawarstwiających się problemów służby zdrowia z pewnością nie rozwiązałaby prywatyzacja polskich szpitali.
Afera hazardowa podważyła zaufanie Polaków do osób sprawujących władzę. Sytuacja, w której ministrowie czy posłowie rządzącej partii są posłusznymi wykonawcami poleceń biznesmenów musi budzić ogromne zaniepokojenie obywateli, co do stanu państwa.
Dlatego potrzebna jest poważna debata o kluczowych wyzwaniach stojących przed Polską. Niestety każdego dnia proponowane są Polakom medialnie chwytliwe tematy zastępcze, częstokroć przedstawiane jako istotne, lecz wątpliwe co do proponowanych rozwiązań, a przede wszystkim w obecnej sytuacji niemożliwe do zrealizowania. Tematy te skutecznie odwracają uwagę obywateli od wielu nierozwiązanych i narastających rzeczywistych bolączek naszego kraju.
Szanowny Panie Premierze,
........... |
jużeli to nie dotyczy sprawy. Wyższe racje czy zwykłe ble ble i "oj, jaka zła sytuacja, a jeszcze ten Sikorski ..... Dla kogo źle, a dla kogo dobrze?
Tak, misiu!
Katoliku!
Który z tych panów ma porąbane? Bo z listu wynik że piszący odpowiedź.
Jest powiedzenie "co nie jest.....itd." z czego sam często korzystasz.
Szacujesz co jest ważne, a co mniej lub nie ważne. Więc po pierwsze różnica poglądów nie znaczy nic, a nic, że Sikorski się nie nadawał na ministra, bo się nadaje, jeżeli jest typowany na kandydata na prezydenta. . Po drogie, róznica poglądów nie ma nic wspólnego z kandydowaniem trzeciego, albo na odwrót, tego trzeciego nie może dyskredytować różnica poglądów. Wyborcy nie są misiami i swoje rozumy mają. A jeżeli jeden z tych panów nie mówi, co stoi na przeszkodzie, to szkaluje, a nie stawia zarzutów.
Czyli co było i nie jest, nie pisze się w rejestr, nie ma więc tego, i słusznie Tysk zapytał się Kaczora Prezydenta o czym on mówi A ten nadal nie mówi, wije się jak piskorz!
Won z takim prezydentem. Który nie to, że komuś tam szkodzi, ale daje obraz Polski, obraz polskiej polityki wewnętrznej, ale też i wnioski do naszej ogólnej polityki zewnętrznej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:17, 25 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Paneszu
Będę dosadny: sranie w banie i hazardu przykrywanie.
Skorski nie przejdzie w PO jako kandydat na prezydenta nie w konfrontacji z Komorowskim. Czemu? Bo służby.
Więc daruj sobie poziom oszoł... znaczy sie łukasz
Koniec
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:47, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
katolik napisał: | Paneszu
Będę dosadny: sranie w banie i hazardu przykrywanie.
Skorski nie przejdzie w PO jako kandydat na prezydenta nie w konfrontacji z Komorowskim. Czemu? Bo służby.
Więc daruj sobie poziom oszoł... znaczy sie łukasz
Koniec |
stawiam na Sikorskiego - 2:1
że będzie kandytatem a nie Komorowski
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:50, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
katolik napisał: | Panesz napisał: | Jeżeli prezes PiS, w dodatku z Prezydentem mówią, że "właściwie" Sikorski nie powinien być ministrem, a na 100 nie może być prezydentem, to mówią.
|
Myśleć myśleć*
*Kubuś Puchatek miś o bardzo małym rozumku
Dziennik napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych]
List Lecha Kaczyńskiego do Donalda Tuska opublikowano na stronie kancelarii premiera.
Szanowny Panie Premierze,
W odpowiedzi na Pana list z 16 lutego 2010 roku pragnę przypomnieć, że podczas spotkania z Panem Premierem w dniu 6 listopada 2007 roku przedstawiłem moje zastrzeżenia dotyczące kandydatury Radosława Sikorskiego na stanowisko ministra spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Zastrzeżenia te, będące wynikiem poważnych nieprawidłowości w trakcie pełnienia przez niego funkcji, zadecydowały o odwołaniu go ze stanowiska ministra obrony narodowej. Dlatego też moje zdziwienie budzi obecna prośba o ponowne przekazanie informacji, których dysponentem stał się Pan już ponad dwa lata temu. Chcąc jednak wyjść naprzeciw oczekiwaniom Pana Premiera, gotów jestem do rozmowy z Panem, podczas której raz jeszcze przekażę posiadane przeze mnie informacje.
Zapewniam Pana Premiera, że informacje te nie odbiegają od zastrzeżeń co do kandydatury Radosława Sikorskiego, o których poinformowałem Pana podczas naszej rozmowy z 2007 roku i do których odnosił się Pan Premier w wystąpieniach publicznych,
Szanowny Panie Premierze,
Polska dziś stoi przez wielkimi wyzwaniami cywilizacyjnymi. Mimo dobrej, na tle innych państw Unii Europejskiej, sytuacji gospodarczej, borykamy się z rosnącym deficytem finansów publicznych, znaczącym wzrostem bezrobocia, zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego. Nie rozwiązane są problemy polskiej wsi i rolnictwa. Nawarstwiających się problemów służby zdrowia z pewnością nie rozwiązałaby prywatyzacja polskich szpitali.
Afera hazardowa podważyła zaufanie Polaków do osób sprawujących władzę. Sytuacja, w której ministrowie czy posłowie rządzącej partii są posłusznymi wykonawcami poleceń biznesmenów musi budzić ogromne zaniepokojenie obywateli, co do stanu państwa.
Dlatego potrzebna jest poważna debata o kluczowych wyzwaniach stojących przed Polską. Niestety każdego dnia proponowane są Polakom medialnie chwytliwe tematy zastępcze, częstokroć przedstawiane jako istotne, lecz wątpliwe co do proponowanych rozwiązań, a przede wszystkim w obecnej sytuacji niemożliwe do zrealizowania. Tematy te skutecznie odwracają uwagę obywateli od wielu nierozwiązanych i narastających rzeczywistych bolączek naszego kraju.
Szanowny Panie Premierze,
W dniu 16 listopada 2007 roku został powołany rząd w składzie zaproponowanym przez Pana Premiera, Rząd, w którym tekę ministra spraw zagranicznych objął, zgodnie z Pańską wolą Radosław Sikorski, Od tego dnia, jako Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, mimo wielu różnic i zastrzeżeń, co do oceny skuteczności polityki zagranicznej realizowanej przez ministra Radosława Sikorskiego, zawsze współdziałałem w tym obszarze z kierowanym przez Pana rządem.
List Pana Premiera zbiegł się w czasie z ogłoszonymi przez Pańską partię prawyborami, mającymi wyłonić kandydata Platformy Obywatelskiej na urząd Prezydenta RP. Zarówno list jak i sugerowane w nim podanie do publicznej wiadomości treści naszej rozmowy z 2007 roku, można potraktować jako próbę włączenia autorytetu Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej do wewnątrzpartyjnej dyskusji przedwyborczej. Z oczywistych powodów, nie mogę zgodzić się na wciąganie mnie, jako Prezydenta RP, do doraźnej rozgrywki wewnątrz jakiejkolwiek partii.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej"
|
|
to są bzdety
- nie poparte niczym -jeśli chodzi o Sikorskiego. A dywagacje o sytuacji Polski -to ogólnie - nic odkrywczego i zatrważajacego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 9:15, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Filek przeczytaj ze dwa razy i jeszcze raz może złapiesz o co biega.
Jak nie to po weekendzie kliknę i wyłożę łopatologicznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 3:40, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
katolik napisał: | Skorski nie przejdzie w PO jako kandydat na prezydenta nie w konfrontacji z Komorowskim. Czemu? Bo służby. |
No i tu bym nie był pewien. Czemu? Bo też [link widoczny dla zalogowanych].
I pojawiło się trzecie Czemu?
Może podwójny z mosadu.
Dygresja.
Werbując zdobywa większe zaufanie w organizacji. Oragnizacja doi ze zwerbowanego, jemu to zwisa bo ma w dupie kraj z którego zwerbowany a z którego, osobowo, sam może również korzystać jako podwójny. Za to dzięki zdobytemu zaufaniu sam może lepiej doić dla tych dla których jest podwójny.
PS
Jakby się ktoś pogubił to wyjaśniam że trzecie czemu nie dotyczy "werbował" tylko "bronił". "Werbował" dotyczy dyygresja, jak równierz "podwójny" którego z kolei również dotyczy trzecie czemu w którego obszarze istotne znaczenie może mieć żona.
PS1
Panesz, za każdym razem kiedy się męczyłem z Twoimi tekstami zawsze chciałem Ci dorównać.
Chyba mi się udało. No to na górkę.
Może też być tak ze podwójny nie z mosadu a nasz. Ten, którgo nazwa własna od tej co je tyle ile waży, mógł nie chcieć wtajemniczać tego, którego nazwa własna od tych co żółte na łące, aż tak bardzo, że wolał polecieć*.
Wtajemniczył natomiast tego, którego nazwa własna identyczna jak kieł słonia po angielsku, a który niby służbami się brzydzi i nic o nich nie wie.
Dlatego Tusk olał zastrzeżenia prezydenta co do nominacji Sikorskiego.
* tu - stracić stanowisko.
PS finalne
Przyszło mi do głowy że Sikorski mógł oszukać Tuska.
Oj ciężko jest rozwikłać sprawy ze szpiegami.
PS finalne1
Filomidanek no niestety, tym razem już absolutnie bez [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] się nie wyrobisz, zapraszam do nauki.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 4:00, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 8:28, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Czas mi się przy kompie kończy, a i tak za dużo napisałem.
Zastanawiam się co może nam zrobić, jak zaszkodzić zdemaskowany szpieg agentem zwanym.
Przecież każdy mi go pokaże i powie : patrz, to ten zdemaskowany szpieg.
A najlepije gdybyśmy się przyjaźnili i kolegowali podobnie, ale odwrotnie, jak nie wolno pewnym politykom, posłom czy innym mieć włase towarzystwa czy znać innych ludzi spoza układów innym nie odpowiadającym. To zawsze mu powiedziałbym : e, ty jesteś niepewny, pamiętam, co robiłeś. Ewentualnie kieliszek...., albo pokopmy sobie piłeczkę".
A z drugiej strony, dlaczego SIkorski nie mógł mieć innych planów co do obcego agenta niż Prezydent, premier, a właściwie przewodniczący partii? Dlaczego? Się pytam. Czy to jest przestępstwo? Czy najlepiej było go posadzić na 5 lat, że ...był? A właściwie co on, ten agent!, nam zaszkodził?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 13:10, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A co szkodziło Auchanowowi że był zdemaskowany.
No a poza tym szpieg to taki sam towar jak każdy inny.
Nie pytaj czym on nam noże zaszkodzić tylko w czym pomódz.
Pewnie teraz powiesz,jagową metodą, że Sikorski dlatego właśnie zabiegał o zwolnienie.
Tyle że jak się zabiega to się uzasadnia, więc chyba uzasadnienie było inne sokro Sikorskiego smyrnęli.
Panesz już tak naiwie prubujesz zrobić wode z muzgu .... na mnie nie licz.
Ale musze powiedzieć że rozwiązałeś moją rozterkę, przeczytasz o tym w innym poście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 7:22, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie robię, a odcedzam..... przynajmniej sobie, w czym jak zauważysz, byłeś pomocny.
bo co ma szpieg do różnicy zdań do zostania prezydentem?
Czy szpieg siedzi, czy stoi ..... (wsio odno!)
Wydaje mi się, że zainteresowane były nim dwie służby, w tym jedna z nich to było .... CBA i wielki znak zapytania - dlaczego? Bo druga była ta właściwsza! I tu jest ta wielka wiedza obu Kaczyńskich, o czym Kamiński doniósł. Ale prywatnie, ale partyjnie, ale nie służbowo! (nie uruchomiono żadnej procedury, prócz "tajnego" zwolnienia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|