POLITYKA 2o

weles

Ekor...

Co do dziwnych manewrów w wojsku od 89-go trudno się z Tobą nie zgodzić. Mnie wq... nie wiedzieć z kąd i z jakiej racji szlify oficerskie kapelanów. Możnaby przecież przyjąć, że wtedy każdy po studiach miał wpisane.... podporucznik rezerwy...

A tu awanse z jakiego klucza? Zresztą Ekor nie czuję się tu autorytetem, bo dyskutować o tym środowisku. Bardziej czytam jak piszę. Lecz trudno mi się zgodzić...

Ekor

Ekor · Wysłany: Śro 17:36, 15 Mar 2017 Temat postu:

Swoista pandemia na szczytach generalicji WP. Moim zdaniem jest to poważny problem który jest mało widoczny w pryzmacie jednostkowych decyzji.Ale suma tych zdarzeń jest bardzo niepokojąca . Słuchając wypowiedzi choćby Magierowskiego nie sposób zakląć. Co jest grane? Moim zdaniem;
1. Degrengolada na szczytach MON. Minister ogarnięty misją budowy od podstaw obronności kraju nie ma zielonego pojęcia jak do tego się zabrać. Wymyślił sobie że wytnie całą kierowniczą kadrę będąc pod parasolem bezpieczeństwa brygady USA Army.
W zapale twórczym tworzy własne wojsko jakie sobie ubzdurał , czyli Obronę Terytorialną . Niebawem zamelduje prezesowi że WOJSKO JEST NASZE.
2.Dowódcy wysokiego szczebla widząc co się dzieje nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za rozwalenie strukturalne armii . Widzą jak ogałaca się z nakładów , z kadr , wojska operacyjne na rzecz O.T. a oni nic nie wiedzą lub nic nie mają do gadania .
3. Jeszcze trochę i sojusznicy z NATO stracą cierpliwość. Przy najbliższych większych ćwiczeniach kiedy przyjdzie im współdziałać z weekendowym wojskiem mogą powiedzieć ..NIE.
Rodzi się pytanie .....dlaczego ten problem ucieczki generałów nie jest przedmiotem rozważań w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.
Dlaczego sejmowa Komisja Obrony Narodowej milczy?

Ekor · Wysłany: Pią 23:13, 17 Mar 2017 Temat postu:

Kolejny generał składa rezygnację i odchodzi z wojska. Spotykam się z wypowiedziami że oficerowie, generałowie tchórzliwie uciekają z wojska , uciekają zamiast stawić czoła temu co się w MON dzieje. Powiem tak, taki pogląd jest błędny. Byłoby bardzo niebezpiecznie gdyby żołnierze będąc w służbie czynnej wywołali, bądź podjęli czynny opór. To byłby pucz, czy starcza tym którzy tego oczekują wyobraźni..chcecie znowu widzieć czołgi na ulicach naszych miast? Przecież fizyczny sprzeciw, taki musiałby mieć wyraz. Nie jesteśmy republiką bananową aby iść drogą przewrotu wojskowego. Jedyne co może odpowiedzialny żołnierz uczynić w ramach protestu, to ..złożyć rezygnację i zdjąć mundur . Dopóki tego nie uczyni to obywatele- wyborcy mają oręż w swoim ręku. Najskuteczniejszą bronią jest kartka wyborcza , a w międzyczasie masowe protesty.To wszystko.

Ekor · Wysłany: Sob 13:46, 18 Mar 2017 Temat postu:

Zastanawiam się nad jedną kwestią. Jaką wartość bojową będzie miał twór który tworzy Macierewicz czyli OT.
Wojsko szkoli się w koszarach , a doskonali praktyczne działanie i współdziałanie na poligonach. Z kim będą ćwiczyć w ramach współdziałania na poligonach kompanie i bataliony OT. Kto z odpowiedzialnych dowódców , kierowników ćwiczeń będzie chciał mieć do czynienia z weekendowym wojskiem. Dziś wysoki profesjonalizm działań jak i umiejętności we współdziałaniu stanowią o wartości wojsk . Gdzie tu miejsce na OT? Rozkazem Macierewicz może nakazać naszym wojskom operacyjnym ćwiczyć razem z OT,ale naszym sojusznikom z NATO już nie.
Amerykanie ,czy też inni sojusznicy cenią sobie fachowość i na pewno nie pozwolą aby "ochotników wpuścić na linie ognia". Chyba jako pozorantów z atrapami karabinów. Trochę oczywiście przerysowuję , ale ale temat jest poważny. Ładujemy pieniądze w coś co do końca nie jest dopracowane.

weles · Wysłany: Wto 21:54, 21 Mar 2017 Temat postu:

Ja Ekor zastanawiam się w jakim stopniu, także wojskowo jesteśmy uzaleznieni (ubezwłasnowolnien)i od UE...
Jakoś nie wierzę, by sprawy obronności w UE nie były brane pod uwagę i nie owiane nutką tajemnicy. Zresztą nie przesądzam. Jednak nieomal siłą podporządkowywanie wielu decyzji Radzie UE (chodzi o ponad traktatowe) mnie zastanawia...

Pożyjemy, zobaczymy...

Ekor · Wysłany: Wto 22:54, 21 Mar 2017 Temat postu:

Welesie ..póki co UE nie jest strukturą militarną. Co prawda przebąkuje się o stworzeniu wspólnych unijnych struktur wojskowych. Ale to wszystko jest w fazie przemyśleń. Kiedyś Wałęsa mówił o unijnej Armii. Radykalne wycofanie zaangażowania USA w Europie może spowodować dalsze rozważania o wojskowych strukturach w ramach UE . Bowiem wycofanie swego zaangażowania i zainteresowania USA Europą jest jednoznaczne ze zmniejszoną aktywnością USA w NATO.
Póki co moim zdaniem liczące się państwa UE nie wyrażają wielkiego entuzjazmu zwiększeniem nakładów na zbrojenia , nawet jeżeli składają takie deklaracje. Jeżeli przejawiają zainteresowanie "wspólnotą na płaszczyźnie militarnej" to raczej w kontekście kogo naciągnąć na kupno broni. Tu Francuzi przodują w tej dziedzinie ..helikoptery, samoloty , systemy rakietowe , okręty. Biznes. Nie ma jednej wspólnej dla UE doktryny wojennej. Wszyscy mówią ... NATO . Po to jesteśmy w systemie aby wspólnie się bronić.A filar NATO to Amerykanie. A oni realizują swoją globalną politykę, nie zaniedbując interesu własnego przemysłu zbrojeniowego. A więc dla UE ważniejsze są sprawy wewnętrzne ......jak scalić jednostkowe interesy czołowych państw w interes unijny.

Ekor · Wysłany: Pią 10:52, 24 Mar 2017 Temat postu:

Macierewicz albo nie rozumie o czym mówi , albo uważa suwerena z przygłupa.
Rzecz w tym że przy stepując do kontrataku w sprawie exodusu generałów sięga do historii lat poprzednich. Rzecz w tym że dziś odchodzą generałowie że szczytu struktury dowodzenia. To jest niebezpieczne ..... czy tak trudno to zrozumieć?

Ekor · Wysłany: Pon 11:11, 27 Mar 2017 Temat postu:

Destrukcji wojska ciąg dalszy.Z uczelni wojskowych wyrzucana jest kadra dowódcza jak i dydaktyczna. To co podaje prasa nadaje się do pracy dla prokuratora.
Jest jeszcze jeden aspekt destrukcyjnej działalności Macierewicza ; Na naszych oczach dokonuje się wewnętrznych podziałów wewnątrz kadry wojskowej. A to już grozi zwartości sił zbrojnych. Kiedy do władzy dojdzie inna opcja polityczna dzisiejsi oficerowie spolegliwi wobec idiotycznych pomysłów zostaną wycięci do ostatniego głąba. Ta świadomość nie jest obca dzisiaj kadrze wojskowej. A w takiej atmosferze podejrzeń , pomówień i niepewności trudno o konstruktywne działanie. A więc lepiej się nie wychylać.Czy o to chodzi?

[link widoczny dla zalogowanych]

Ekor · Wysłany: Pią 13:23, 31 Mar 2017 Temat postu:

Macierewicz na dywaniku u Dudy?
Hmm ..wątpię czy to cokolwiek zmieni. Może dla mediów i "ciemnego ludu" Kaczyński zleci rzucić parę ochłapów informacyjnych celem uspokojenia . Z czego wynika mój sceptycyzm;
1. Macierewicz dostał od początku wolną rękę w swym działaniu.W swym działaniu w bardzo poważnym stopniu osłabił system obronny Polski.
2.Kosztem wojsk operacyjnych zaczął budować Obronę Terytorialną, bez przemyślenia i realnej koncepcji. W tej chwili trudno to zatrzymać bez "obciachu"
3.Dziś kiedy rzeczywistość skrzeczy Kaczyński nie może tak sobie usunąć Macierewicza. Usunięcie Macierewicza to przyznanie się do poważnego błędu i woda na młyn ......opozycji.
4. Ale coś trzeba zrobić aby zaklajstrować choć na pewien czas te problemy. Będą więc odwlekać wszystko w czasie szukając tematów zastępczych. Jedynie dalszy spadek poparcia może wymusić na Kaczyńskim posypanie głowy popiołem.
5. Prezydent Duda może tyle ile pozwoli mu Kaczyński

Ekor

Z dużej chmury mały deszcz. Pogadali sobie , po Macierewiczu słowa Prezydenta spłynęły jak woda po kaczce. Jest dobrze ...a będzie jeszcze lepiej. O stanie wiedzy i świadomości polityków PiS niech świadczy wczorajsza telewizyjna wypowiedź min. Kownackiego na temat planowanego zakupu samolotów dla VIP. Otóż jeden z samolotów ma być dodatkowo doposażony w urządzenia jakie posiadają samoloty prezydenta USA i Rosji. A więc specjalne systemy łączności, systemy zabezpieczeń korespondencji radiowej itp. Czyli latające centrum dowodzenia. Jeszcze tylko przyciski do odpalenia rakiet z głowicami atomowymi. Czysta paranoja i megalomania.

weles

Ekor

Zmiana na kierowniczych stanowiskach jest niezbędna. Ale to będzie tylko półśrodek do naprawy sytuacji w naszym wojsku. Rozkład wojska zapoczątkowano już na początku lat 90-tych. Nowa "solidarnościowa" opcja polityczna realizując konieczne przemiany w wojsku nie miała zielonego pojęcia jak to uczynić. Wojsko zamiast ćwiczyć na poligonach, samo stało się poligonem rozgrywek politycznych. Wystarczy wspomnieć Prezydenta Wałęsę i "obiad drawski." Nie wspomnę o kolejnych ministrach Obrony takich jak Parys , Onyszkiewicz, Komorowski , Klich itp. Ludzie ci nie rozumieli istoty cywilnej kontroli nad wojskiem. Nie byli w stanie przeprowadzić silną kadrowo i wyszkoloną w miarę dobrze uzbrojoną 450 000 armię do 100 000 stadionu Narodowego. Tracono ludzi, tracono majątek państwowy. Jedni byli zapatrzeni w "procedury Natowskie", drudzy dokonywali podejrzanej destrukcji mienia wojskowego.
Wojsko do takich sytuacji nie było przygotowane. Przez dziesięciolecia był jeden przekaz ; Rząd- Minister Obrony - sztab Generalny - jednostki wojskowe. Nas żołnierzy w niewielkim stopniu interesowały kwestie jedynej słusznej opcji politycznej. Zbyt wiele było zadań szkoleniowych aby tymi sprawami na które nie mieliśmy wpływu a nas wprost nie tyczących , zajmować się. Kiedy zaczęły się kłótnie w "solidarnościowej rodzinie" politycy zaczęli grać oficerami na najwyższych szczeblach dowodzenia. Z otwartymi szeroko oczyma obserwowaliśmy gry kadrowe , niespodziewane awanse itp. Zaczęła się destrukcja na szczeblach dowodzenia, a na poziomie jednostek liniowych jedyna aktywność to masowe zwolnienia i likwidacja często bezrozumna ,jednostek liniowych. Politycy zapatrzeni w NATO zostawili jako wizytówkę trochę żołnierzy aby pokazać się sojusznikom na polu różnych misji , w szczególności na bliskim wschodzie. O wojsku mówiło się jedynie w kontekście jednostek specjalnych i kolejnych kontyngentów zagranicznych. Mało uwagi przywiązywano do budowy sił zdolnych do obrony naszego kraju.W tym systemy obrony powietrznej ,jednostek zmechanizowanych , artylerii , sensownej modernizacji lotnictwa itp.
O poziomie szkolenia i wyszkolenia żołnierza OBROŃCY OJCZYZNY nie chcę się wypowiadać.
To co obserwujemy dziś, jest efektem zaniedbań co najmniej dwudziestolecia. Ci którzy nosili ,bądź noszą jeszcze mundur, mają świadomość, że armia była psuta długo przed ostatnim najazdem Hunów. Latami się tliło. Dziś wybuchł wielki pożar. Dobrze też widać kto udaje jego gaszenie należy mieć świadomość, że i wśród strażaków zdarzają się podpalacze.

Niezależny

Ekor

Ta heca ze śmigłowcami ma bardziej wymiar medialny niż merytoryczny. Śmigłowce jako środek transportu i walki są oczywiście potrzebne. Ile , jakie typy maszyn ..to wszystko winno wynikać z doktryny wojennej. Nie oszukujmy się, nie ma idealnej broni , zawsze będzie można powiedzieć że można było wybrać innego producenta. Nie ma też konieczności i potrzeby zasypywać społeczną świadomość danymi taktyczno-technicznymi śmigłowców , aby zrozumieć te informacje, potrzeba mieć sporo wiedzy i to z różnych dziedzin .Po co? Istotną wiedzą jest pozycja międzynarodowa producenta broni. W tym kontekście można powiedzieć że "nasze zakłady zbrojeniowe" nie są w stanie w pełni zrealizować kontraktu na tak wysokospecjalistyczny produkt, jakim jest śmigłowiec dla sił zbrojnych i to z pełnym serwisem.
Mnie osobiście niepokoi inne zjawisko. Określiłbym to jako demontaż spójności zwartości stanu i poziomu wyszkolenia kadry wojska. Dokonuje się to poprzez wprowadzanie "tylnymi schodami" oficerów po szybkim przeszkoleniu na "niedzielnych szkółkach" .Dziś na razie do WOT,a jutro będą przenoszeni do wojsk operacyjnych na ważne stanowiska dowódcze. Taki sposób szybkiego szkolenia już przerabialiśmy w naszej historii , w czasach gdy mawiano ; nie matura lecz chęć szczera........ Nawet zabieg zabierania podoficerów z wojsk specjalnych , szybkie przeszkolenie i awans na stopień oficerski ,nie rozwiązuje sytuacji. Z całym szacunkiem dla żołnierzy z korpusu podoficerów, chorążych, nawet wojsk specjalnych , nie każdy "sierżant " doświadczony , wyszkolony specjalista będzie nadawał się na oficera ,mówiąc precyzyjnie, do pełnienia funkcji dowódcy plutonu, kompanii czy batalionu. Dowódca musi mieć inny, szerszy horyzont myślenia , niż niższej rangi wysoko specjalizowany żołnierz, te cechy kształtuje się od początku służby i szkolenia. Mówiąc obrazowo wysokiej klasy specjalista od prac minerskich nie musi być dobrym dowódcą kompanii czy batalionu saperów. Programy szkolenie kadry są zróżnicowane. Inaczej szkoli się kandydata na oficera , inaczej na podoficera zawodowego.Po latach służby przeskok z jednego korpusu osobowego do drugiego nie zawsze jest korzystne dla służby jak i żołnierza. Oczywiście jak w każdej regule są wyjątki.
Po Macierewiczu kolejni ministrowie będą musieli dużo uwagi poświęcić aby wśród kadry nie zaistniał podział na My i Oni. To byłoby bardzo niebezpieczne.