Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak to na wojence ładnie....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:31, 12 Cze 2016    Temat postu:

Osobiste rozważania natury ogólnej;
Nie będę odkrywczym jeżeli przypomnę pewne podstawowe prawdy dotyczące bezpieczeństwa kraju.. Należy;
1.Zdefiniować ponad podziałami politycznymi Polską rację stanu. Polityka zagraniczna ma być jej funkcją .
2.Określić naszą sytuację w otoczeniu najbliższych sąsiadów biorąc pod uwagę zarówno historyczne zaszłości , jak i obecne oraz przewidywalne tendencje. Zdefiniować zagrożenia.
W oparciu o te dane wyjściowe należy opracować założenia naszej polityki wobec sąsiadów.
Budując bezpieczeństwo kraju należy ;
1.Prowadzić przyjazną politykę wobec najbliższych sąsiadów .
2.Jeżeli zachodzi konieczność należy wchodzić w sojusze z wiarygodnymi partnerami określając nasze miejsce ,oczekiwania i zobowiązania.
Mając te wszystkie dane możemy określić wymagany stan i poziom uzbrojenia naszego wojska. Nie jest możliwym dziś posiadać pełen asortyment nowoczesnej broni.
Bez rozumienia znaczenia naszej polityki zagranicznej , bez wiarygodnych sojuszy możemy” wyrzucić miliardy w błoto uzbrajając się po zęby”.
• Polskiej racji stanu nie będę pisał. Rozważę nasze otoczenie i ewentualne zagrożenia z tego wynikające. Pomijając zachodnią Europę w naszym otoczeniu mamy kraje z którymi konflikt może kiedyś zaistnieć. Choć to mało prawdopodobne będą to kraje na wschód i południe od naszych granic. Teoretycznie rozpatrując dysponują one potencjałem militarnym którym jesteśmy w stanie skutecznie się przeciwstawić. To powinno być wyznacznikiem i kierunkiem rozwoju naszych sił zbrojnych. Z takim potencjałem powinniśmy być w sojuszu obronnym.
• Pozostaje duży sąsiad jakim jest Rosja. Pytanie czy Rosja jest naszym zagrożeniem?
Uważam że Polsce obecnej w sojuszu NATO , zagrożenie ze strony Rosji jest wielce dyskusyjne. Polska dziś potrzebna jest Rosji jak wrzód na d…… Należy zadać sobie pytanie ; Jakie korzyści miałaby odnieść Rosja anektując Polskę? Ani strategicznie Rosji nie jesteśmy niezbędni, dostęp do Bałtyku Rosjanie mają ze swego terytorium, surowców naszych nie potrzebują. Mniejszości Rosyjskiej w Polsce nie ma. Jeżeliby w „pijanym widzie „ ktoś na Kremlu zechciał opanować Polskę to przecież mamy parasol NATO.
• Polska jako przeciwnik militarny Rosji niczego nie znaczy. Nasze pobrzękiwanie szabelką jest śmieszne i żałosne. Nikt trzeźwo myślący nie zakłada nawet takiego scenariusza. To tylko naszym politykom potrzebna jest Rosja jako straszak. Tylko przed czym? Przed własną głupotą i usprawiedliwieniem własnego istnienia.

Dlatego też rozpatrując rozwój i modernizację wojska te priorytety należy uwzględnić. Nie dajmy się ponieść megalomanii jak i ślepej miłości do Amerykanów. Nie zdziwiłbym się gdyby po ewentualnym zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich , amerykanie zażądali za każdego ich żołnierza w Polsce wymiernej rekompensaty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:13, 13 Cze 2016    Temat postu:

Tło ogólne ( mego punktu widzenia) już mamy. Teraz trochę zgryźliwości w temacie realizacji szumnie zapowiadanej modernizacji naszego wojska. Odnoszę wrażenie że od lat bijemy pianę co raz przedstawiając różne często niespójne wizje i plany. Moje zdanie jest takie;
1.Rozwaliliśmy prawie półmilionową armię nie dając w to miejsce NIC. Nie jestem zwolennikiem przerostu naszych sił zbrojnych. Ale dokonując restrukturyzacji wojska należało uczynić to mądrze mając sensowną wizję co do przyszłości. Zrobiono to w sposób dyletancki . powiedziałbym przestępczy mając na względzie system obronny państwa.
2. Dziś usiłujemy to naprawić. Ale dziś to już inne czasy. Społeczeństwu MON podrzuca coraz to nowe pomysły jak ma być zmodernizowana armia. Raz jest to propaganda obrony antyrakietowej (nie mylić z tarczą antyrakietową amerykańską) z realizacji której nic nie wynika . Generałowie co raz prezentują kolejne koncepcje zestawów „Poprad” potem „Narew”, wreszcie „Wisła”. Ale to jest tylko taka gadanina, konkretów brak , co do realizacji to wielka niewiadoma , a czas leci.
Modernizacja czołgów T-72, transporterów BWP. O śmigłowcach jak i projekcie „Kruk „ nie wspomnę. Gadanie , gadanie i jeszcze raz pustosłowie. Podejrzewam że w MON decydenci działają na przetrwanie. Nie ma odważnych aby podjąć odpowiedzialne decyzje. A więc kolejne projekty pokazywane w błyskach fleszy i kamerach wędrują od Instytutu Uzbrojenia do Sztabu Generalnego i na odwrót. Każdy coś tam dorzuci od siebie aby pokazać że pracuje i projekt zaczyna znowu wędrówkę. A do podjęcia ostatecznych decyzji brak odważnych . Do tego dochodzi jeszcze zagraniczne lobby (Amerykanie i Francuzi) które chce zgarnąć trochę kasy. I koło zamyka się. Jednocześnie nieudacznicy w kierownictwie MON grając na nucie narodowego patriotyzmu obiecują że nasz przemysł jest gotów i jest w stanie zmodernizować naszą armię. Bzdura. Oczywiście pewne komponenty uzbrojenia możemy produkować , ale to raczej wyroby powiedziałbym „hutnicze” i produkty na licencji rosyjskiej . Mam na myśli pewne zestawy rakietowe na bazie legendarnej już „Strzały 2M”. Wysoce specjalistyczna technika wojskowa jest poza zasięgiem naszych możliwości. Już raz porwaliśmy się na nasz samolot.. ”Iryda”. Stracony czas , stracone pieniądze. Nie wygląda to wszystko optymistycznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Pon 13:07, 13 Cze 2016    Temat postu:

No to i kilka ogólników z mojej strony.

1. Zdaje się, że żyjemy w ciekawych czasach. Kończy się powoli (a może właśnie już nie powoli) bezdyskusyjna dominacja Stanów na arenie międzynarodowej. W ujęciu geopolitycznym główna oś potencjalnego globalnego konfliktu to rosnące Chiny i wciąż potężne USA. Potęga USA to głównie dolar, Breton Woods, handel morski i dominująca na oceanach US Navy. Potęga Chin to niewyczerpane zasoby i rezerwy, dynamika, produkcja i handel, paradoksalnie to ostatnie to jest też największa słabość Chin, bo USA może na tą chwilę kompletnie zablokować wymianę handlową Chin (handel morski - patrz wyżej). Na dzień dzisiejszy wynik bezpośredniego konfliktu zbrojnego nie jest wcale tak oczywisty jak mogłoby to się niektórym laikom wydawać - Chiny już dziś mają wystarczające zdolności żeby Amerykanów zdusić na tzw. pierwszym kręgu wysp, którymi ci drudzy starają się otaczać i izolować Chiny - prawdopodobnie również utrzymanie drugiego byłoby dla USA problematyczne, a operowanie z trzeciego znacznie by utrudniało Amerykanom prowadzenie wojny. Zresztą szczerze mówiąc to co miałoby być celem takiej wojny - podbicie Chin? (śmieszne..), no więc nikt w Waszyngtonie tej opcji raczej chyba na poważnie nie bierze, choć oczywiście i takie scenariusze są brane pod uwagę (wojna powietrzno - morska). Amerykanie na pewno jednak pokojowo pałeczki w tym peletonie Chińczykom nie przekażą więc zdawać sobie musimy sprawę z tego, że rzeczywistym źródłem bogactwa Chin jesteśmy my (jako Europa) to handel z bogatym Zachodem napędza chińskiego smoka. Konkluzja nasuwa się sama (jest swojego rodzaju teoria spiskowa) - logicznie rzecz biorąc najłatwiej i najbezpieczniej uderzyć w chińskie aspiracje wywołując wojnę w Europie.
2. Rosja w tej układance nie za bardzo się liczy jako samodzielny gracz. Chińczykom jest potrzebna jako przede wszystkim północy korytarz transportu do Europy (transportu lądowego a więc niezależnego od USA i poza zasięgiem ich oddziaływania) - koncepcja Nowego Jedwabnego Szlaku. Amerykanom potrzebna jest jako potencjalny sojusznik przeciw Chinom. Co sami Ruscy o tym myślą? Trudno powiedzieć. Myślę, że na Kremlu wiedzą, że są pomiędzy młotem, a kowadłem - pójście w ciemno za Chinami w perspektywie lat kilkudziesięciu sprowadzi Rosję do statusu peryferii supermocarstwa i prawdopodobnie zdegraduję ją terytorialnie do części europejskiej. Postawienie na USA to w zasadzie stawianie na fuksa, a na jakiś samodzielny manewr nie bardzo ich stać. Chyba że...
3. Wciąż jeszcze potężną gospodarczo Europę uda się jakoś gospodarczo i militarnie powiązać z Rosją... I tutaj widzę niebezpieczeństwo, bo Rosja może nie tyle chcieć podbijać Polskę, (bo masz rację podbita Polska to dla Rosji 40mln wkurwionych Polaków) ale zagrać z nami tak, że w sensie politycznym stalibyśmy się pretekstem do rozbicia zachodu, podważenia wiarygodności NATO, rozpadu UE i wyłuskania z niej co Ruskim potrzeba - czyli Niemiec.
4. Gdzie jest tutaj miejsce na jakiś ruch z naszej strony? Myślę, że przede wszystkim rozwijanie współpracy regionalnej w jak największym wymiarze. Potencjał Środkowej Europy - gospodarczy, demograficzny i militarny jest wystarczający aby być realnym partnerem dla każdej ze stron potencjalnego konfliktu. Dobrze świadczy o nowym rządzie, że z należytą uwagą podszedł do chińskich propozycji (partnerstwo 16+1, przystąpienie Polski do nowego chińskiego międzynarodowego banku będącego konkurencją dla MFW, koncepcja nowego szlaku, wizyta Dudy w Chinach i rewizyta chińskiego prezydenta u nas za niedługo), dobrze też świadczy, że próbuje wyzwolić Polskę z beznadziejnej peryferyzacji naszego położenia w sensie gospodarczym. Jeśli chodzi o pobrzękiwania szabelką to ja Ekor dostrzegam coś przeciwnego - dość wyraźnie retoryka szabelkowa przycichła - wizyta Waszcza u Łukaszenki np.
5. Jeżeli chodzi o nasze siły zbrojne to bezsprzecznie zwiększenie naszego potencjału jest konieczne. Siły zbrojne muszą być większe i nowocześniejsze. Nie będę się rozpisywał tutaj co powinno być priorytetem modernizacji a co można zostawić na óźniej, co kupić u siebie, a co zagranicą, bo pewno byśmy się tutaj w dużej mierze zgodzili. powiem tylko, że wieszanie psów na Maciarewicza w tym temacie to duże przegięcie, on na razie stara się pozamiatać tutaj ten niewyobrażalny burdel, który dostał w spadku po tych parchach z PO.
6. Kto jest naszym potencjalnym przeciwnikiem - oczywiście Rosja (może Ukraina o ile kompletnie się już rozleci i będzie zewnętrznie sterowana przez jakieś nieznane nam siły) dlaczego? - bo to Rosja ma tylko wystarczające siły i ewentualną wolę żeby dać się wpuścić w wojnę w Europie, o której pisałem pkt. 1 (wojnę paradoksalnie w interesie Stanów), bądź zadziałać samodzielnie wg wariantu, który opisałem w pkt. 3. Czy atak na Polskę oznaczać będzie automatyczą interwencję i wsparcie sojuszników zza oceanu? Z pewnością NIE. Nie sądzę, żeby Amerykanie poświęcili choć jednego żołnierza za Polskę, a nawet nie bardzo mają możliwości takiej reakcji - ich siły lądowe w Europie są dalece niewystarczające, a przerzut wystarczających sił zza oceanu bezpośrednio do Polski jest po prostu niemożliwy. Wejście US floty na Bałtyk jest również w sensie operacyjnym niemożliwy, Ruscy mają na tym akwenie niestety coś co my fachowo nazywamy A2/AD. I Ruscy o tym doskonale wiedzą - więc tym bardziej ten wariant nr 3 jest tam być może rozważany... Jaka rada dla nas? Na razie robić swoje, nie dać się wpuścić w jakąkolwiek wojnę (jak długo to będzie tylko możliwe) i może was zaskoczę - być w ciągłej gotowości do zmiany sojuszy... być może wielokrotnej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:37, 13 Cze 2016    Temat postu:

Jest prawdą to że Chiny wyrastają na gracza klasy światowej. W niedalekiej przyszłości będzie to problem USA i Rosji. Kogo bardziej to obciąży? Wydaje mi się że Amerykanów.Z czego to wnioskuję. Otóż wydarzenia , polityka będzie odbywać się w tle zagrożenia konfliktem w skali światowej. Przewiduję że będzie to na podobieństwo " zimnej wojny" z połowy XX w. Zakładam jednak że do ostateczności nie dojdzie. Mocarstwa będą ze sobą rywalizować. Ale należy uwzględnić;
1. Rosjanie nie mają istotnych kwestii spornych z Chinami. Chiny mają pieniądze, ale nie mają surowców.Surowce mają Rosjanie.
2. Chiny mają roszczenia terytorialne w stosunku do Taiwanu . Taiwanu którego suwerenność gwarantują Amerykanie i z tym będą mieli kłopot.. Na dobrą sprawę Chiny od Amerykanów niczego nie potrzebują.

Taki stan rzeczy wskazuje na lepszą pozycję Rosji wobec Chin niż Ameryki. Logicznym jest bliższa współpracą Chin z Rosją niż z Ameryką . Czy Polska znajdzie swoje miejsce wśród tych "gigantów"?. Nie wiem. Ale wiem że należy z dużą ostrożności podchodzić do rozmów i deklaracji "Azjatów". Jest kłopot z interpretacją tego co się mówi i deklaruje.Inna kultura , inna mentalność.
Pożyjemy , zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pon 22:38, 13 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:25, 13 Cze 2016    Temat postu:

sziman napisał:
.....(...)
5. Jeżeli chodzi o nasze siły zbrojne to bezsprzecznie zwiększenie naszego potencjału jest konieczne. Siły zbrojne muszą być większe i nowocześniejsze. Nie będę się rozpisywał tutaj co powinno być priorytetem modernizacji a co można zostawić na później, co kupić u siebie, a co zagranicą, bo pewno byśmy się tutaj w dużej mierze zgodzili. powiem tylko, że wieszanie psów na Maciarewicza w tym temacie to duże przegięcie, on na razie stara się pozamiatać tutaj ten niewyobrażalny burdel, który dostał w spadku po tych parchach z PO.(...)


Powiem tak; żołnierz nie jest ani lepszym, ani gorszym obywatelem. To że przypisane są żołnierzowi pewne cechy pozytywne że społecznego punktu widzenia wynika z pewnego systemu "wychowawczego" jakiemu zostaje poddany z chwilą założenia munduru .Oczywiście w tym systemie są takie wartości jak odwołanie do tradycji , historii , czy też oceny społecznej jaką posiada człowiek w mundurze. Piszę te oczywistości dlatego , aby uzmysłowić jak ważne jest kto i w jaki sposób dowodzi żołnierzem , jakie stawia naczelne wartości. Wojsko jest wielkim "niemową" bo tak być musi. Dlatego tak ważnym jest kto jest tym" pierwszym w wojsku", jakie ma predyspozycje do kierowania bardzo ważnym resortem . Musi to być człowiek wysoce odpowiedzialny i rozumiejący istotę wojska.
Ambicja bycia lepszym w tym naturalna rywalizacja wśród żołnierzy(szczególnie kadry) jest bardzo pozytywnym zjawiskiem. Ale również wiedzieć należy że ta "buława w plecaku" może stać się zagrożeniem dla "żołnierza" i wojska. Słabsze charaktery dla kariery gotowe są na wszystko. Najgłupszy minister, znajdzie szybko wykonawców , gotowych wykonać bez szemrania każdy "rozkaz". A w wojsku nad rozkazami nie dyskutuje się. Transformacja po 89 r dała wiele dowodów na to że tak bywa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pon 23:32, 13 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto 9:03, 14 Cze 2016    Temat postu:

Cytat:
Przewiduję że będzie to na podobieństwo " zimnej wojny" z połowy XX w. Zakładam jednak że do ostateczności nie dojdzie. Mocarstwa będą ze sobą rywalizować.


Nic bardziej mylnego. O podobieństwie do zimnej wojny nie może być mowy z kilku względów:

Zimna wojna polegała na konsekwentnej izolacji ZSRR i jego satelitów od reszty świata, w konsekwencji świat zza żelaznej kurtyny zmuszony był to stworzenia swojego rodzaju autarkicznej gospodarki rozwijającej się poza głównym nurtem światowej do tego dość szczelnie wyłączanej ze światowego handlu i obłożonej embargami szczególnie na hi-tech. To spowodowało wytworzenie naturalnej konkurencji między tak stworzonymi dwoma gospodarczymi krwiobiegami, konkurencji, której oczywiście ten drugi system wygrać nie mógł. Różnica w tym temacie jest widoczna - Chiny są dziś częścią światowej gospodarki w zasadzie na tyle istotną jej częścią, że nie można by sobie wyobrazić ich wyłączenia z niej (wiesz np. że chiński juan całkiem niedawno i po cichu stał się 6 walutą w tzw. koszyku walutowym?). Jądrem światowej gospodarki są oczywiście USA co gwarantuje im powszechność dolara jako waluty rezerwowej świata i jako środka płatniczego za ropę ale ten układ staje się dla Chin za ciasny. USA dość wyraźnie blokują Chiny, ostatnio na przykład inicjatywą TTiP, która w zamyśle ma odwrócić wektory handlu międzynarodowego i zepchnąć na peryferia gospodarkę chińską. Chiny wyraźnie chcą wyrwać się z amerykańskiego gorsetu, utworzenie banku konkurencyjnego do MFW i koncepcja powiązania bezpośredniego gospodarek europejskich z Chińskim zapleczem produkcyjnym jest jawnym uderzeniem w układ z Breton Woods, który daje właśnie USA pozycję hegemona. Wyłamanie się Chin z tzw. konsensusu waszyngtońskiego będzie musiało oznaczać wojnę, bo nigdy w historii imperia nie godziły się na zejście z podium w sposób pokojowy.

Cytat:
Rosjanie nie mają istotnych kwestii spornych z Chinami. Chiny mają pieniądze, ale nie mają surowców.Surowce mają Rosjanie.


Chiny oczywiście mają kwestie sporne z Rosją - kwestia tzw. traktatów nierównoprawnych - na mocy których na przełomie XIX i XX w. mocarstwa europejskie wymusiły na cesarstwie różne cesje na swoją korzyść - jakbyś się temu przyjrzał wszystkie te traktaty zostały w ostatnich 25 latach ostatecznie zrewidowane na korzyść Chin - wszystkie za wyjątkiem tych z Rosją... Poza tym istnieje naturalna presja demograficzna Chin na pustą na razie rosyjską Syberię - kwestia czasu kiedy "tama" na Amurze pęknie, w zasadzie już dość wyrazie przecieka... I dalej - trochę się tematowi przyjrzysz to na pewno zwrócisz uwagę, że Chiny bynajmniej nie są ubogie w surowce (generalnie za niewielkimi wyjątkami są samowystarczalne), a Rosja może ale nie musi im dostarczać ropy i gazu - nie musi, bo Chiny generalnie mogą ciągnąć te surowce zewsząd dookoła siebie (Iran, Kazachstan, Brunei, Malezja, Indonezja).

Cytat:
Chiny mają roszczenia terytorialne w stosunku do Taiwanu . Taiwanu którego suwerenność gwarantują Amerykanie i z tym będą mieli kłopot.. Na dobrą sprawę Chiny od Amerykanów niczego nie potrzebują.


Nie tyle roszczenia co uznają Tajwan (zresztą oficjalna nazwa Tajwanu to Republika Chińska) za swoją integralną część, republika na Tajwanie także uważa się za jedyne prawdziwe Chiny (tą część lądową uważa za tymczasowo okupowaną przez komunistów). Mamy w zasadzie do czynienia z zadawnionym sporem wewnętrznym a nie międzynarodowym - jeśli miałbym obstawiać to w ciągu kilku - kilkunastu lat dojdzie do zupełnie pokojowego zjednoczenia. Amerykanie raczej nie będą tutaj się stawiać, bo Tajwan jest co prawda elementem dość istotnym pierwszego pierścienia wysp ale sami Amerykanie wiedzą, że jego utrzymanie w potencjalnym konflikcie jest kompletnie niemożliwe więc nie będą się tutaj na pewno wykrwawiać.
Chiny chcą Amerykanów zdetronizować to jest i podstawowe "roszczenie" w stosunku do USA i zupełnie jawnie to zapowiadają:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Taki stan rzeczy wskazuje na lepszą pozycję Rosji wobec Chin niż Ameryki. Logicznym jest bliższa współpracą Chin z Rosją niż z Ameryką .


Logicznym dla kogo? Chiny jak pisałem na pewno widzą Rosję po swojej stronie ale ja właśnie nie wiem czy Rosja tak swoje miejsce widzi, bo współpraca z Chinami wiązać się będzie musiała ze sprowadzeniem Rosji do roli "biednego kuzyna" przy Wielkim Bracie. Znając przerosty ego naszych sąsiadów wątpię czy by im to odpowiadało... Sądzę więc, że w pierwszej fazie Ruscy mogą iść za układ z USA przeciw Chinom, a to paradoksalnie jest właśnie dla nas najniebezpieczniejsze.

Cytat:
Najgłupszy minister, znajdzie szybko wykonawców , gotowych wykonać bez szemrania każdy "rozkaz".


Co prawda nie miałem okazji spotkać się z nowym ministrem, z którym czego nie ukrywam sympatyzuję ale mam kolegów (czasem bardzo sceptycznych wobec "dobrej zmiany"), którzy tą przyjemność mieli, i wiesz każdy z nich był niebywale zaskoczony - otóż okazuje się, że Maciarewicz to niezwykle inteligentny, elokwentny i rzeczowy facet bez żadnego talibskiego błysku w oczach. Każdy z tych moich kolegów twierdzi, że medialny przekaz, w którym portretują Maciarewicza na potrzeby mas jest kompletnie zafałszowany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:12, 14 Cze 2016    Temat postu:

W większości kwestii zasadniczych różnic w ocenie nie widzę. Każdy z nas ma swój punkt widzenia. Ale zasadniczo różnimy się w ocenie ministra obrony.
Minister a szczególnie obrony nie jest panną na wydaniu. Nie musi się nikomu podobać. Musi być mądry ,zrównoważony, odpowiedzialny . Musi mieć świadomość odpowiedzialności jaka na nim spoczywa. Jest nie dobrze, jest niebezpiecznie gdy zostaje tubą polityczną określonej opcji.
To co się dzieje trudno traktować jako odpowiedzialne działanie;
1. Oficerów którzy ośmielili się mieć swoje zdanie o katastrofie smoleńskiej minister rozesłał po Polsce do jednostek liniowych. Doświadczonego specjalistę z zakresu psychiatrii wysyła na dowódcę batalionu czołgów. Tego typu działania są tak niskiego lotu że nie sposób tego komentować.
2. Obrona terytorialna;
Pełnomocnik ministra d/s OT płk Kwaśniak wyróżnił trzy cele OT: wzmocnienie potencjału odstraszania przez wsparcie wojsk operacyjnych, uzyskanie zdolności do samodzielnego prowadzenia działań nieregularnych oraz "wzmocnienie patriotycznych i chrześcijańskich fundamentów naszego systemu obronnego.
Po raz kolejny zapowiedział też, że jednostki obrony terytorialnej mają odwoływać się do tradycji "żołnierzy wyklętych": - Planujemy nawet, żeby żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej nosili rogatywki.

Minister Macierewicz;
„Państwo polskie oddaje cześć i chwałę pułkownikowi Szendzielarzowi, oddaje cześć i chwałę tym wszystkim, którzy walczyli o niepodległość Polski, oddaje cześć i chwałę, bo bez nich, bez ich wysiłku, cierpienia i determinacji, bez ich odwagi, bez ich rzucenia na stos swojego losu, nie byłoby dziś państwa polskiego”
„To dzięki nim możemy mieć nadzieję, że w Polsce zapanuje wreszcie prawo, że w Polsce zapanuje wreszcie sprawiedliwość; po latach fałszu, kłamstwa i obłudy”
Tamto pokolenie miało siłę i determinację do walki, których „źródłem była wiara, wiara w Chrystusa, wiara chrześcijańska, źródłem była tradycja narodowa”.

To tylko wycinki tego co opowiada minister obrony. Mamy już pewne konkretne działania sprowadzania wojska na klęczniki.
Czy szimanie nie zauważasz tego co szykuje się? OT jako kolejny rodzaj sił zbrojnych już w założeniach przeradza się w prywatne wojsko PiS-u
To w wyraźny sposób może naruszyć spójność Sił zbrojnych. Nie bez kozery pisałem wcześniej o procesie wychowawczym wojska, o tym jak ważne jest morale żołnierzy. Budowa odpowiedniego morale jest fundamentem kształtowania każdego żołnierza. Wszystkie armie na przestrzeni wieków wypracowały podobny jednolity system formowania nowych żołnierzy.
A co nam Macierewicz szykuje; OT ma opierać się na tradycjach Łupaszki , Burego , Ognia , wszystko to oparte jeszcze o chrześcijańskie fundamenty naszego systemu obronnego.
Czy można poważnie traktować wypowiedź odpowiedzialnego ministra który nasze istnienie , naszą państwowość wywodzi wprost z działań żołnierzy wyklętych. Ten brak spójności pomiędzy rodzajami wojsk w tym co określa się jako morale żołnierza jest niebezpieczny. Szimanie ..to nie jest propaganda to są fakty. Wojsko powinno być w swym wyrazie JEDNOLITE . W świetle tych faktów moja ocena ministra jest taka , a nie inna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Wto 16:19, 14 Cze 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 6:45, 15 Cze 2016    Temat postu:

Widzisz ja oceniam będąc wewnątrz i widząc co się działo przed a co teraz. Ty siłą rzeczy co widać powyżej kierujesz się raczej jakimiś ogólnymi wrażeniami i najwyraźniej swoimi fobiami, których ukryć nie potrafisz.

Uwierz mi, że w wojsku nie uświadczysz dziś nikogo kto coś złego by powiedział o niezłomnych i nikomu takie tradycje na pewno nie przeszkadzają, nie uświadczysz też zbyt wielu zjadliwych antyklerykałów - Chrystus też nikomu nie przeszkadza. Z całą pewnością ani chrześcijaństwo ani wyklęci to nie są dziś tematy, które mogą dzielić środowisko wojskowe.

To już nie to pokolenie Ekor...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 6:47, 15 Cze 2016    Temat postu:

Cytat:
Czy szimanie nie zauważasz tego co szykuje się? OT jako kolejny rodzaj sił zbrojnych już w założeniach przeradza się w prywatne wojsko PiS-u


A to już klasyczny przykład zaczadzenia antypisowską propagandą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:16, 15 Cze 2016    Temat postu:

sziman napisał:
Widzisz ja oceniam będąc wewnątrz i widząc co się działo przed a co teraz. Ty siłą rzeczy co widać powyżej kierujesz się raczej jakimiś ogólnymi wrażeniami i najwyraźniej swoimi fobiami, których ukryć nie potrafisz.

Uwierz mi, że w wojsku nie uświadczysz dziś nikogo kto coś złego by powiedział o niezłomnych i nikomu takie tradycje na pewno nie przeszkadzają, nie uświadczysz też zbyt wielu zjadliwych antyklerykałów - Chrystus też nikomu nie przeszkadza. Z całą pewnością ani chrześcijaństwo ani wyklęci to nie są dziś tematy, które mogą dzielić środowisko wojskowe.

To już nie to pokolenie Ekor...

szimanie....zbyt mocno byłem związany z wojskiem, znam wojsko i problemy od tzw. "podszewki". Nie muszę siedzieć w środku aby mieć swój pogląd. Znam wojsko z "autopsji" przed przemianami i po przemianie. Nikt mnie nie przekona o słuszności decyzji odgórnych o zamianie sal wykładowych na kaplicę. Wiem jakim marnotrawstwem było rozwiązywanie jednostek wojskowych. Osobiście jako dowódca tego doświadczyłem .Ja to przeżyłem , pamiętam i wiem. Nie wchodzę w szczegóły , a opepruję ogólnikami , nie z braku wiedzy, do dziś służą moi wychowankowie na różnych stanowiskach, mam kontakt . Wchodzenie w szczegóły w kwestiach wojska ?...Nie , nie jestem zwolennikiem wynoszenia tego na zewnątrz. To co dziś wyrabia się z wojskiem ..to jest powiedziałbym naskórkowość problemu. Problemy były są i będą. Co "chrystianizacji wojska". Szimanie wiara lub jej brak jest osobistą sprawą każdego człowieka. Wojsko ma określone zadania wobec całego narodu. Budowanie morale wojska na fundamentach religijnych jest nieporozumieniem. Co do "wyklętych" nie będę rozpisywał się , moje zdanie znasz i znajdziesz na tym forum. Ja nie byłbym odważnym mówiąc że; wojsku nie uświadczysz dziś nikogo kto coś złego by powiedział o niezłomnych. Moim zdaniem ten temat jest nieznanym, a w dużej części obojętnym dla żołnierzy. A szkoda.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Śro 10:17, 15 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 11:35, 15 Cze 2016    Temat postu:

Cytat:
Budowanie morale wojska na fundamentach religijnych jest nieporozumieniem.


Nie sądzę...
Morale musi być budowane na trwałych fundamentach - cóż jest trwalszego od tradycji i religii?

Cytat:
Ja nie byłbym odważnym mówiąc że; wojsku nie uświadczysz dziś nikogo kto coś złego by powiedział o niezłomnych. Moim zdaniem ten temat jest nieznanym, a w dużej części obojętnym dla żołnierzy.


Ja nie muszę być w tej kwestii odważny czy też silić się na jakieś opinie - po prostu opisuję co widzę na co dzień. To są obiektywne fakty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:25, 15 Cze 2016    Temat postu:

sziman napisał:
Cytat:
Budowanie morale wojska na fundamentach religijnych jest nieporozumieniem.


Nie sądzę...
Morale musi być budowane na trwałych fundamentach - cóż jest trwalszego od tradycji i religii?

Cytat:
Ja nie byłbym odważnym mówiąc że; wojsku nie uświadczysz dziś nikogo kto coś złego by powiedział o niezłomnych. Moim zdaniem ten temat jest nieznanym, a w dużej części obojętnym dla żołnierzy.


Ja nie muszę być w tej kwestii odważny czy też silić się na jakieś opinie - po prostu opisuję co widzę na co dzień. To są obiektywne fakty.


Szimanie różne mamy drogi i różne doświadczenie w służbie. Istotą dyskusji na panelu nie jest przekonywanie do swoich racji, sens polega na prezentowaniu różnego podejścia do problemów. Każdy z nas ma swoje zdanie i niech tak zostanie. Mnie niepokoi to co zamierza Macierewicz zabiegając o zorganizowanie OT. Nie mam nic przeciw obronie terytorialnej. Ale jeżeli to ma być równoprawny rodzaj sił zbrojnych mający współdziałać z wojskami operacyjnymi to mam poważne obawy . Lubię „harcerzy”, ale nie widzę ich w roli żołnierzy. Według Macierewicza ma powstać 17 brygad OT. Ma być to „towarzystwo uzbrojone” , kierujące się swoistą ideologią i to ma być współdziałać, bądź zabezpieczać działanie wojsk operacyjnych? Nie widzę takiej możliwości. Owszem jako swego rodzaju samoobrona czy inna wspomagająca wysiłek zbrojny organizacja , na to zgoda.
Weź pod uwagą szimanie jedno…. Spójność sił zbrojnych kształtuje się i cementuje poczynając od trudu szkolenia podstawowego w jednolitym wymiarze , ćwiczeń poligonowych i realizacji na równi podobnych zadań. Jest takie pojęcie szimanie jak esprit de cors. Tego nie można lekceważyć. Codziennego trudu żołnierza nie można zastąpić szkoleniami w weekendy czy lekcjami Przysposobienia Obronnego. Co do fundamentu obronnego jakim ma być religia. Wzorcem dla nas niech będzie US Army. Stanowi ona konglomerat rasowy , etniczny , religijny. Ale każdy żołnierz gotów jest umrzeć za USA. Czy wynika to z przekonań religijnych , czy szacunku dla Konstytucji? Jestem przekonany że nie tylko. Przede wszystkim każdy żołnierz identyfikuje się z państwem z którego jest dumny. Idzie na wojnę ,ale wie gdy jak wróci, państwo otoczy go należytą opieką , otrzyma stosowne bonusy poczynając od obywatelstwa , bezpłatnych studiów i szkoleń jak i należytej opieki lekarskiej. Wie ,że w czasie walki gdy znajdzie się w tarapatach koledzy (dowódcy) nie zostawią go bez pomocy. I to są wartości które leżą u podłoża ich patriotyzmu. Swoją siłę budują i opierają na solidnym wyszkoleniu i uzbrojeniu. Religii w to nie mieszają. Owszem religia jest obecna w armii . Wiara , kapelani są po to, aby służyć pomocą żołnierzowi gdy takiej pomocy potrzebuje. Jest to wymiar indywidualny. Nikt tam nie powie że wiara tworzy zręby obronności USA. A my ciągle rozumujemy na poziomie przegranych powstań narodowych gdzie będąc na pozycji z góry przegranej uciekaliśmy do wartości niematerialnych , często transcendentalnych. Dziś musimy uczyć się zwyciężać, twardo stąpać po ziemi, stawiać przed sobą ostre ale i realne wymagania. Doświadczeń historycznych nie można pomijać . Ale wnioski należy wyciągać patrząc w przyszłość. Takie jest moje rozumowanie w tej kwestii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ekor
Moderator


Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:06, 18 Cze 2016    Temat postu:

Ćwiczenia Anakonda zakończyły się. Niezależnie od politycznego przesłania takie ćwiczenia to olbrzymi wkład pracy żołnierzy, dowódców , jak i sztabów. Poszczególne zadania wskazywały jednoznacznie na potencjalnego wroga jakim jest i będzie Rosja.Cóż Rosja będzie czynić swoje , my zaś będziemy podnosić krzyk że ćwiczenia w Rosji zagrażają naszemu bezpieczeństwu itp itd. Taka rutynowa retoryka. Poszczególne elementy ćwiczeń niczego nowego nie wniosły to taktyki i strategii działań na współczesnym polu walki .
Przerzut samolotami z baz w USA żołnierzy na europejski teatr działań wojennych;
-Wygląda to efektownie. Ale nic poza tym.W realnych warunkach niewiele tych samolotów doleciałyby do Europy. Zakończyłyby swój lot w głębiach oceanu.
-Jeżeli miałoby to mieć miejsce w czasie poprzedzającym konflikt to samolotów za mało aby znaczące siły przebazować do Europy w krótkim stosunkowo czasie.
Budowa przepraw przez rzeki;
- Tego typu mostów za czasów LWP na ćwiczeniach budowaliśmy dużo .Jakość przepraw we wszystkich kategoriach była podobna.
Innych ćwiczeń , istotnych nie pokazano.
Rosjanie zachowali spokój . Komentarze raczej wyważone. Należy spodziewać się że przeprowadzą stosowne do przyjętej strategi podobne ćwiczenia. Może nie tak zaraz aby nie być posądzonym o swego rodzaju odwet, ale możemy spodziewać się że coś szykują.
Ciekawa jest wypowiedź Putina z ostatnich dni;
CYT.; Putin powtórzył stanowisko wyrażane wcześniej przez Rosję, że wyrzutnie w ramach tego systemu w Rumunii są zbieżne z tymi, jakie wykorzystywane są na okrętach marynarki wojennej USA do wystrzeliwania pocisków średniego zasięgu Tomahawk.
Zagrożenia (jądrowego ze strony Iranu) nie ma a system antyrakietowy (w Europie) jest nadal budowany, co oznacza, że mieliśmy rację kiedy mówiliśmy, że nas oszukują, powołując się na jakoby istniejące irańskie zagrożenie jądrowe przy budowie tego systemu - zauważył rosyjski prezydent.
- Teraz instalują tu pociski antyrakietowe, zdolne do rażenia celów na odległość 500 kilometrów. Ale my wiemy, że technologie rozwijają się. Wiemy mniej więcej, w którym roku Amerykanie uzyskają nową rakietę, której zasięg nie będzie wynosił 500 km, a 1000 i potem więcej i od tego momentu zaczną oni zagrażać naszemu potencjałowi jądrowemu. Wiemy co do lat, co będzie się odbywać. I oni wiedzą, że my wiemy - powiedział Putin.
- Skąd my wiemy, co znajduje się w tych silosach? (...) Nikt nie będzie wiedzieć (co się tam dzieje), ani Rumuni, ani Polacy - mówił Putin.

Czy coś nowego , odkrywczego powiedział ...nie. O tym przecież każdy trzeźwo myślący człowiek wiedział i wie. Osobiście nie chcę uchodzić tu za znawcę i eksperta , ale te same zastrzeżenia zawarłem tu na forum w temacie tarczy antyrakietowej. Ale cóż ...... sami pchamy się na widelec.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Sob 23:08, 18 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aloes



Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:03, 19 Cze 2016    Temat postu:

Ekor napisał:

Przerzut samolotami z baz w USA żołnierzy na europejski teatr działań wojennych;
-Wygląda to efektownie. Ale nic poza tym.W realnych warunkach niewiele tych samolotów doleciałyby do Europy. Zakończyłyby swój lot w głębiach oceanu.
-


Nie rozumiem, dlaczego teraz dolatują, a w warunkach wojennych nie dadzą rady. Czy chodzi o potencjalny bałagan, niesprawności?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sziman



Dołączył: 05 Lip 2011
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 22:05, 19 Cze 2016    Temat postu:

Nie będę się silił na długie wywody, bo jak zauważyłem nie bardzo masz czas czytać ale odpowiedzieć trzeba:

1. OT jest w zamyśle oddzielnym rodzajem sił zbrojnych, bo właśnie ma zupełnie inne zadania niż wojska operacyjne tak jak innym rodzajem są wojska specjalne na ten przykład i jest to rozwiązanie dobre. Pozostawienie OT w strukturach WL spowodowałoby z całą pewnością stworzenie dwóch kategorii w armii - lepszych i gorszych. Tak przynajmniej u zarania tego projektu unikamy tego podziału.

2. Nie sądzę Ekor żebyś kiedykolwiek w swojej karierze widział amerykańskiego żołnierza gdzie indziej niż na radarze więc nie wypowiadaj się w tematach, o których nie masz zielonego pojęcia. Religia, tradycja jest w US Army powszechna - znacznie bardziej powszechna niż w naszej armii. Może ta armia jest jakąś tam mieszanką ras, narodowości i wyznań ale na pewno nie jednorodną wszyscy praktycznie są chrześcijanami, a większość z nich katolikami. Powiem jedno amerykańskie kaplice są w rejonach działań pełne i to codziennie, polskie zwykle w niedziele, a i tak połowę frekwencji zapewniają amerykanie....

3. Oczywiście, że Amerykanie są dumni ze swojego państwa - jest to nawet powiedziałbym pewien fenomen, bo ich duma, swojego rodzaju poczucie wyższości budowana jest wyraźnie na indoktrynacji - oni są najlepsi, wszystko mają największe, najszybsze i najlepsze i w ogóle przymiotnik "amerykańskie" jest synonimem "the best". I powiem Ci jedno - ja to widziałem i im zazdroszczę, bo u nas niestety dominuje jeszcze taka właśnie ekorowa postawa - nic się nie da, jesteśmy słabi, mali a jak się udało to pewnie przypadkiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 10 z 26

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin