|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baltazar
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:33, 23 Sty 2012 Temat postu: Histeria PiS o obecność w kokpicie generała Błasika |
|
|
Ostatnie "rewelacje" jakie napłynęły z Krakowa, wywołały prawdziwą histerię polityków PiS, bo według zdania uczonych w kabinie pilotów Tu-154, nie było generała Błasika.
A przecież owi badacze jedynie na 13 głosów zidentyfikowali 9.
Skąd zatem naraz taka pewność, ten wybuch agresji oraz żądania natychmiastowego przepraszania wdowy po generale?
A swoją drogą, nie wiem dlaczego pisowcy uważają, że obecność w kokpicie Dowódcy Sił Powietrznych miałaby uwłaczać jego świętej pamięci?
Nie mogę tego nijak zrozumieć, bo akurat uważam odwrotnie.
- A gdzie miał w tym czasie być jeśli nie wśród swoich podwładnych pilotów?
Osobiście jestem święcie przekonany, że stał za ich plecami.
Co by to był za dowódca który widząc jakie na zewnątrz panują upiorne warunki pogodowe, siedziałby sobie spokojnie w przedziale pasażerskim?
Uważam że jeśli ktokolwiek powinien być przy zmagających się z samolotem we mgle pilotach, to przede wszystkim on.
Właśnie gdyby go tam wtedy nie było, to dopiero wtedy okryłby się hańbą, gdyż takie zachowanie można byłoby porównać z owym tchórzliwym kapitanem COSTY CONCORDII, który widząc że statek tonie, pierwszy z niego dał nogę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Baltazar dnia Pon 17:58, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
casandra
Dołączył: 21 Sty 2012
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:06, 24 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Hmm... Baltazarze, wetknąłeś kij w mrowisko, choć logika wywodu nader składna. Ja też uważam, że generał był w kabinie. A wynika to z prostegp przełożenia wynikajacego z faktu, iż szczątki rzeczonego generała znajdowały się tam właśnie i nikt z polskich prokuratorów nie stwierdził, że było inaczej (na ostatniej konferencji jedynie stwierdzono, że się nie odzywał, a nie, że go tam nie było). Twierdzenie PiS-owców, że go tam wogóle nie było - to delikatnie mówiąc - robienie ludziom wody z mózgu. Jeśli bowiem go w kabinie nie było to skąd się tam szczątki wzięły? Teleportacja? A może ktoś złośliwie je tam przełożył? W końcu polscy spece brali udział w ogledzinach miejsca katastrofy i nikt nie zaprzeczył stwierdzenim MAK i Anodiny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:33, 24 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Osoba gen. Błasika to hasło , punkt zaczepienia. W tym zapalczywym szumie informacyjnym giną jasne i ważne informacje co do przyczyny katastrofy. Ale przecież trzeba koniecznie dojechać na tej traumie, martrologii do kolejnych wyborów. Wiadomym że najbardziej na tym zależy PiS-owi i jego mutacjom.Platformie o tyle o ile odciągnie ta wrzawa opinię społeczną od istotnych spraw gospodarczych i rzucić trochę cienia na kancelarię Prezydenta Kaczyńskiego. Chociaż osobiście odnoszę wrażenie że lud igrzysk już nie kupi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baltazar
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:50, 24 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie się wydaje, że te wszystkie awantury i nieprawdopodobne teoorie spiskowe, mają ostatecznie na celu odwrócenie uwagi i ochronę pamięci prezydenta Kaczyńskiego, a kto wie czy i nie jego brata bez którego rad jak wiadomo ś.p. prezydent obejść się nie potrafił.
Oczywiście najwygodniejszy i najbardziej "chwytliwy" byłby zamach, a jeśli tego się nie udałoby się dowieść to kiepsko wyszkolona załoga, w następnej dopiero kolejności jest gen. Błasik.
Tymczasem każdy logicznie myślący człowiek i tak wie, że prawdziwy "grabarz" spoczywa na Wawelu, bo to przez jego decyzję próbowano w smoleńsku lądowania "na siłę".
Przecież Rosjanie najpierw próbowali polską stronę w ogóle odwieść od zamiaru lotu do Smoleńska, a potem już w czasie lotu sugerowali odejście na lotnisko zapasowe.
Dlatego teraz pretensje o słabe zabezpieczenie na smoleńskim lotnisku, są mało uzasadnione.
Ostatecznie i tak uważam, że głównym spiritus movens tego tragicznego w skutkach przedsięwzięcia, był prezes PiS.
A więc cała ta histeria ma na celu ochronę jego osoby.
P.S.
Jedyna rzecz jakiej tu nie potrafię pojąć to to, dlaczego Rosjanie nie chcą nam oddać szczątków samolotu, bo przeciez nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że mogłyby być im jeszcze potrzebne, do prowadzenia jakiegokolwiek śledztwa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Baltazar dnia Wto 7:58, 24 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niezależny
Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 605
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Czw 19:02, 02 Lut 2012 Temat postu: Re: Histeria PiS o obecność w kokpicie generała Błasika |
|
|
Baltazar napisał: | Ostatnie "rewelacje" jakie napłynęły z Krakowa, wywołały prawdziwą histerię polityków PiS, bo według zdania uczonych w kabinie pilotów Tu-154, nie było generała Błasika.
A przecież owi badacze jedynie na 13 głosów zidentyfikowali 9.
Skąd zatem naraz taka pewność, ten wybuch agresji oraz żądania natychmiastowego przepraszania wdowy po generale?
A swoją drogą, nie wiem dlaczego pisowcy uważają, że obecność w kokpicie Dowódcy Sił Powietrznych miałaby uwłaczać jego świętej pamięci?
Nie mogę tego nijak zrozumieć, bo akurat uważam odwrotnie.
- A gdzie miał w tym czasie być jeśli nie wśród swoich podwładnych pilotów?
Osobiście jestem święcie przekonany, że stał za ich plecami.
Co by to był za dowódca który widząc jakie na zewnątrz panują upiorne warunki pogodowe, siedziałby sobie spokojnie w przedziale pasażerskim?
Uważam że jeśli ktokolwiek powinien być przy zmagających się z samolotem we mgle pilotach, to przede wszystkim on.
Właśnie gdyby go tam wtedy nie było, to dopiero wtedy okryłby się hańbą, gdyż takie zachowanie można byłoby porównać z owym tchórzliwym kapitanem COSTY CONCORDII, który widząc że statek tonie, pierwszy z niego dał nogę. |
Bardzo zgrabnie to ująłeś, byli uczeni Polacy mieszkający obecnie w ju es ej i za tubylców uchodzący przyjęli tezę że były dwa wstrząsy jednak ani w ząb jakiego rodzaju to były wstrząsy, z praktyki wiem że jadąc samochodem wpadam z dziurę to samochodem wstrząsa ,turbulencja na tej wysokości raczej odpada pozostaję więc czy dla samolotu uderzenie skrzydłem w drzewo(dość grube) nie będzie skutkować wstrząsem? a gdy zahacza skrzydłem o ziemię to aeroplanem nie wstrząśnie? Niestety uczeni mężowie albo o tym nie mieli pojęcia albo oszczędzili kolejnych zmartwień człekowi z czupryną od połowy głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aloes
Dołączył: 07 Mar 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:55, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Baltazar napisał: |
P.S.
Jedyna rzecz jakiej tu nie potrafię pojąć to to, dlaczego Rosjanie nie chcą nam oddać szczątków samolotu, bo przeciez nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że mogłyby być im jeszcze potrzebne, do prowadzenia jakiegokolwiek śledztwa. |
Wrak przetrzymywany jest w Smoleńsku nie po to, aby przydał się Rosjanom do dalszego śledztwa, ale aby wstrzymać po jego dostarczeniu wysoce prawdopodobne wysnucie przez nas setki bzdurnych teorii .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baltazar
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:15, 02 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Aloes napisał: | Baltazar napisał: |
P.S.
Jedyna rzecz jakiej tu nie potrafię pojąć to to, dlaczego Rosjanie nie chcą nam oddać szczątków samolotu, bo przeciez nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że mogłyby być im jeszcze potrzebne, do prowadzenia jakiegokolwiek śledztwa. |
Wrak przetrzymywany jest w Smoleńsku nie po to, aby przydał się Rosjanom do dalszego śledztwa, ale aby wstrzymać po jego dostarczeniu wysoce prawdopodobne wysnucie przez nas setki bzdurnych teorii . |
Myślę, że masz rację.
Na dodatek pewno cząstkę tego wraku otrzymałby każdy kościół w Polsce, aby mogła tam być wyeksponowana w charakterze relikwii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:34, 03 Lut 2012 Temat postu: Re: Histeria PiS o obecność w kokpicie generała Błasika |
|
|
Baltazar napisał: | .......
Osobiście jestem święcie przekonany, że stał za ich plecami.
Co by to był za dowódca który widząc jakie na zewnątrz panują upiorne warunki pogodowe, siedziałby sobie spokojnie w przedziale pasażerskim?
Uważam że jeśli ktokolwiek powinien być przy zmagających się z samolotem we mgle pilotach, to przede wszystkim on.
Właśnie gdyby go tam wtedy nie było, to dopiero wtedy okryłby się hańbą, gdyż takie zachowanie można byłoby porównać z owym tchórzliwym kapitanem COSTY CONCORDII, który widząc że statek tonie, pierwszy z niego dał nogę. |
Pozwolę sobie Baltazarze na trochę polemiki w Tobą w tym aspekcie.
Gdyby siedział za Tobą w kabinie "Franek" w okolicznościach do tego nie przewidzianych czy byłbyś tak bardzo zadowolony?
Tutaj tak zastanawiam się czy obecność gen.Błasika miała pomóc? Doskonale wiesz że wszyscy w kokpicie mieli świadomość że balansują na granicy prawa , a wręcz go przekraczają. Załoga świadoma że z tyłu stoi dowódca wojsk i nie ingeruje , inaczej nie reaguje na łamanie regulaminów, załoga próbuje pójść krok dalej...
Wiem że jest to materia bardzo skomplikowana także z punktu psychologicznego, tego się dziś ,...... nigdy nie rozwiąże. Aby się nie "zapętlić" moim zdaniem należy wrócić do "twardych reguł gry" i tego się trzymać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baltazar
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:26, 06 Lut 2012 Temat postu: Re: Histeria PiS o obecność w kokpicie generała Błasika |
|
|
Ekor napisał: |
Pozwolę sobie Baltazarze na trochę polemiki w Tobą w tym aspekcie.
Gdyby siedział za Tobą w kabinie "Franek" w okolicznościach do tego nie przewidzianych czy byłbyś tak bardzo zadowolony? |
Trudno się z Tobą nie zgodzić Ekorze - też myślę że tak by właśnie było.
Jeśli się jednak nad tą sprawą głębiej zastanowić to bez trudu można dojść do wniosku, że wszelkie rozważania na temat tego co Błasik w samolocie robił, gdzie był, czy w kokpicie słychać jego głos czy nie, czy swoją obecnością załogę deprymował czy podtrzymywał na duchu, są rozważaniami wtórnymi.
Podstawą do wnioskowania kto najbardziej zawinił jest to, że jako Dowódca Sił Powietrznych nie zdobył się jeszcze na Okęciu przed wylotem na to, by w ogóle zabronić startu Tu-154 do Smoleńska.
Przecież to leżało w jego gestii, bo cała załoga to byli jego podwładni.
Jaka w Smoleńsku była pogoda wiedział nic nie gorzej niż piloci, a jednak zamiast wstrzymać wylot, wyręczając kpt. Protasiuka generał osobiście zameldował prezydentowi gotowość do wylotu.
Zatem ponosi winę za to, że samolot w ogóle tam poleciał.
Drugi jego niewybaczalny grzech zaniechania to ten, że będąc już nad Smoleńskiem nie podjął kategorycznej decyzji o odejściu na lotnisko zapasowe.
Jeżeli choćby te dwie okoliczności wziąć pod uwagę, to można z całą odpowiedzialnością podważyć jego kompetencje jako Dowódcy Sił Powietrznych.
Nie ma więc żadnej potrzeby bicia się w piersi przez kogokolwiek, ani kajania się przed wdową po generale, bo w gruncie rzeczy to on stał się przyczyną śmierci całej delegacji i to jedynie dlatego, że nie znalazł w sobie tyle odwagi by ś.p. prezydentowi Kaczyńskiemu powiedzieć NIE.
Gdyby to "NIE" wtedy głośno wypowiedział, kosztowałoby go to może dalszą karierę, ale jak widać niewypowiedzenie tego słowa, kosztowało go życie oraz życie pozostałych 95 osób.
A więc w świetle tego, jakiekolwiek zastanawianie się nad błędami pilotów, nawigatorów i całej obsługi naziemnej staje się bez sensu.
Winny jest generał Błasik który pomimo iż miał do tego prawo, nie zabronił załodze 10 kwietnia 2010 roku wylotu do Smoleńska.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Baltazar dnia Pon 22:01, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:04, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Przyznając Ci rację Baltazarze z przekory spojrzę na to tragiczne wydarzenie trochę z innej strony.;
1. Obecność Dowódcy Wojsk w kokpicie była dyskomfortem dla Niego jak i dla załogi. Rozważ to tak na spokojnie. Trzymając się procedur gen.Błasik nie miał tam nic do roboty. Po wylądowaniu mógłby oceniać, ba podejmować decyzje gdyby sytuacja tego wymagała. Zdaje sobie sprawę że byłoby to swoiste "sikanie pod wiatr".
Skoro był tylko biernym obserwatorem...taki wariant też można rozważyć
to puszczając wodze fantazji kreślimy taki obraz;
Jest do wykonania bardzo trudne ryzykowne zadanie. Załoga linii cywilnych postępuje zgodnie z procedurami, oni są zwyczajnymi wynajętymi ...przepraszam za określenie "zawodowcami". Dla nich głównym zadaniem ..pracą, jest dowieść bezpiecznie pasażerów do portu lotniczego. jak nie tego to innego nie przekraczając zakreślonego progu ryzyka.
Załoga wojskowa.....realizuje " zadanie bojowe", zadaniem którego celem głównym jest dostarczyć wszystkich pasażerów na określoną UROCZYSTOŚĆ .
Uroczystość która stała się symbolem III RP.
Ktoś wytworzył taką atmosferę w której wykonanie tego zadania stało się priorytetem. "Żołnierze którzy znaleźli się w kokpicie" przystąpili do realizacji zadania. Ryzyko które dla wojskowego pilota jest jego immanentą cechą zawodu było rzeczą naturalną w tym gronie.Nie przewartościowali więc w sposób należyty wszystkich okoliczności w jakich przyszło im wykonywać swoje obowiązki.
Należy więc postawić sobie pytanie.
1. Dlaczego wytworzono taką atmosferę wokół takich uroczystości. Komu zabrakło wyobraźni.
2.Dlaczego nie wyciągnięto prawidłowych wniosków z "wizyty w Gruzji" i tego co się po tym działo.
3.Dlaczego dopuszczono do tego że politycy zaczęli" grać wojskiem" od "obiadu w Drawsku "poczynając.Czy nie zdawali sobie sprawy jak dużą wagę w wojsku przywiązuje się do "plecaka z buławą marszałkowską". Jak łatwo można zdeformować psychikę żołnierza dzieląc na swoich i nie swoich.
Reasumując można powiedzieć że " twarde dowody są przeciw załodze" to jest pewnik . Ale dla mnie równym pewnikiem jest powiedzenie ..."Żołnierz ma bardzo dużo obowiązków", ale ma jedno fundamentalne prawo ...ma prawo być dobrze dowodzonym. Jeżeli przeniesiemy tą mądrość na najwyższe poziomy to oprócz odpowiedzialności żołnierzy należałoby postawić pod osąd, klasę polityczną która mając w dyspozycji cały aparat ustawodawczy i wykonawczy zaniedbała swoje obowiązki wobec Sił Zbrojnych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pon 22:29, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baltazar
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:28, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ekorze zwróć jednak uwagę na to, że ja tu w ogóle nie wdaję się już nawet w rozważania jaka była rola gen. Błasika w samym samolocie podczas lotu.
Ja uważam po prostu że jako Dowódca Sił Powietrznych, a więc największy w tym "towarzystwie" fachowiec ponosi odpowiedzialność za to, że ten samolot w ogóle do Smoleńska wystartował.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Baltazar dnia Pon 22:30, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ekor
Moderator
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 3528
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:40, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Oczywiście Baltazarze...ale postawa i decyzje gen.Błasika są pochodną sytuacji i czasu w którym przyszło Mu służyć , a w pewnym momencie z dużym przyśpieszeniem awansować. Ta sytuacja moim zdaniem ...tak to ująłem deformuje psychikę żołnierza. Wiesz o co mi chodzi. Wiesz jak dużo znaczy awans , pozycja i kariera. Cechy charakterologiczne człowieka są konglomeratem .Warunki środowiskowe wzmacniają jedne cechy ,kosztem innych , czasem wcale nie te porządane. Znamy z życia takie przypadki.
Uważam że to wszystko spowodowało że odważny pilot ,kiedy dostał się na świecznik stał się słabym dowódcą właśnie w tym momencie kiedy należało wykazać się odwagą w powiedzeniu NIE.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ekor dnia Pon 22:43, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baltazar
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:43, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ekor napisał: | Oczywiście Baltazarze...ale postawa i decyzje gen.Błasika są pochodną sytuacji i czasu w którym przyszło Mu służyć , a w pewnym momencie z dużym przyśpieszeniem awansować. Ta sytuacja moim zdaniem ...tak to ująłem deformuje psychikę żołnierza. Wiesz o co mi chodzi. Wiesz jak dużo znaczy awans , pozycja i kariera. Cechy charakterologiczne człowieka są konglomeratem .Warunki środowiskowe wzmacniają jedne cechy ,kosztem innych , czasem wcale nie te porządane. Znamy z życia takie przypadki.
Uważam że to wszystko spowodowało że odważny pilot ,kiedy dostał się na świecznik stał się słabym dowódcą właśnie w tym momencie kiedy należało wykazać się odwagą z powiedzeniu NIE. |
100/100.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pro Rock
Dołączył: 06 Cze 2011
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: UE Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:58, 08 Lut 2012 Temat postu: * * * * * * * * * * * * |
|
|
Alez panowie oficerowie
W zadnej innej grupie zawodowej nie bylo wiecej zdrajcow jak w grupie oficerow. Czy to Rosja Sowiecka czy to III Rzesza czy jakikolwiek inny kraj wlasnie w tej grupie spolecznej mnozylo sie od zdrajcow i dezerterow.
Oczywiscie wsrod oficerow sa tez szlachetne osoby, bez wdawania sie w jakiekolwiek statystyki smiem stwierdzic ze mniej wiecej w takiej ilosci jak we wszystkich innych zawodach. Zaden inny nie byl tez poddawany takim ofertom zdrady i przejscia jak oficerowie. Przeciez to oni dysponowali wiedza w jaki sposob najlatwiej zawladnac wrogiem.
To nie inteligencja oficerow decydowala o zwyciestwach, to zdolnosc wyzszych dowodcow.
Rownoczesnie u oficerow zaleznosc od aktualnej wladzy ich lojalnosc i wiernosc byla wyjatkowo ceniona. Mierny ale wierny jest nigdzie indziej tak ceniony jak w wojsku. Geniusz ale niepewny wzbudza trwoge,tego trzeba sie bac..., bo taki moze wyrzadzic sam szkode wieksza jak dywizje przeciwnika.
Najlepszym zolnierzem i oficerem jest najemnik, ktory za okreslona kase zrobi wszystko nie pytajac o nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baltazar
Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:02, 08 Lut 2012 Temat postu: Re: * * * * * * * * * * * * |
|
|
Pro Rock napisał: |
W zadnej innej grupie zawodowej nie bylo wiecej zdrajcow jak w grupie oficerow. |
Cytat: | Oczywiscie wsrod oficerow sa tez szlachetne osoby, bez wdawania sie w jakiekolwiek statystyki smiem stwierdzic ze mniej wiecej w takiej ilosci jak we wszystkich innych zawodach. |
Nie widzisz przypadkiem sprzeczności w tych dwóch zacytowanych wyżej zdaniach?
- Na temat reszty twojego komentarza wolę się w ogóle nie wypowiadać, by znając twoje skłonności do histerii i przeinaczania faktów nie wywoływać niepotrzebnie kolejnej burzy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Baltazar dnia Śro 20:03, 08 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|