POLITYKA 2o

Gość

Filomidanku!
Jest nonsensem, aby kazać najpierw zaokrąglać, potem liczyć, i dalej zaokrąglać. Jeżeli można w czasie rachunków zaokrąglać, to każdy musi to robić i to z każdego rozliczanego rachunku (pitu). Zważ też, że każde mnożenie ułamkowe (z przecinkiem) daje ułamek (miejsca po przecinku) w wielkości sumy obu czynników. A dzielenie daje ułamki okresowe! Ponadto można wynik końcowy zaokrąglać, a to nie powodowałoby aż takich różnic, że prawie nie byłoby różnic z rocznego rozliczania się podatników (bo błędy nie tylko się redukują, ale się sumują zwłaszcza powtarzane comiesięcznie), co wykazałem.
Ponadto zaokrąglania robiąi kalkulatory i komputery w zakresie operacji liczbowych i sposobu zapisu, a i ludzie nieznaczących obliczeń nie robią. Ponadto żadna to tajemnica, że zaokrąglanie (do najbliższej oczekiwanej wartości - góra dół) jest najprostszą funkcją do implementacji i jest nią
L_PO_ZAOKR = zaokr * CZĘŚĆ_CAŁKOWITA( L_DO_ZAOKR / zaokr + 0,5)
A tym wzorem (jako przykłady) wyniki można sprowadzić do groszy (zaokr = 0,01) czy do całkowitej liczby parzystej (zaok = 2).

Kowa.
W obu przypadkach podajesz średnią oprocentowania rocznego z dwu lat.
Ale po co CI to?