POLITYKA 2o

Gość

Człowiek Gosiewskiego najbliższym współpracownikiem Tuska
Ustępujący wicepremier Przemysław Gosiewski kilka dni przed dymisją załatwił wiceszefowi swojego sekretariatu Pawłowi Szrotowi posadę dyrektora generalnego kancelarii premiera - dowiedział się "Wprost".
Dyrektor generalny to jedna z najbardziej wpływowych i najlepiej zarabiających osób w kancelarii premiera: 11 tys. zł pensji, gabinet, sekretarka i służbowa limuzyna. Obejmując tę funkcję, Szrot wszedł też do tzw. zasobu kadrowego. Oznacza to, że w praktyce nie da się go wyrzucić z kancelarii. Donald Tusk będzie mógł jedynie przesunąć go na inne stanowisko.

Gosiewski stosuje identyczną strategię wobec innych swoich współpracowników. – W jego gabinecie politycznym jest ogromna rotacja. Większość asystentów i współpracowników prędzej czy później ląduje na stanowiskach urzędniczych w bardzo różnych punktach administracji rządowej. W ten sposób Gosiewski tworzy sieć swoich wpływów – twierdzi rozmówca "Wprost" w Centrum Informacyjnym Rządu.

Zasady zobowiązują jedna z nich mówi wyraźnie Raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy Widać jak przez tych degeneratów robiona jest odnowa moralna i jak wygląda układ od koryta oderwać się nie dadzą Po objęciu władzy prze tego łosia kaczyści zrobili czystkę na niespotykaną skalę wymieniając nawet firanki w oknach teraz jak trzeba odejść bezczelnie zostawiają V kolumnę żeby rozsadzać wygranych od środka Od samego początku wiadomo było że ten jełop psychikę na nadszarpniętą po przegranych wyborach stał się niebezpieczny dla innych .Komisja do spraw rozliczenia IV RP powstać musi jest ona tak samo ważna jak komisja do spraw zbrodni przeciw narodowi Polskiemu, jeśli powstanie wtedy uwierzę w intencje PO Asesor ziobro też zostawił swoich na eksponowanych i wpływowych stanowiskach o premiach udzielanych hojną ręką dla tych którym Polacy powiedzieli dość wiedzą chyba wszyscy.

Gość

k` woli jasnosci- ostatni numer Polityki i artykuł Paradowskiej na temat sposobu oddawania władzy przez PiS

Gość