|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:13, 08 Lis 2006 Temat postu: Dlaczego nie ufam endeckim mordom |
|
|
Wydawałoby się, że niewiele łączy (poza lewackimi poglądami na ekonomię) wypasionych komuszków pokroju Kwaśniewskiego z moherkami i endekami pokroju Giertycha. A jednak jest takie coś.
Mowa o zbieżnym poglądzie na temat sojuszy jakie Polska powinna zawierać (ich zdaniem nie z USA ale z Rosją) Do grona frakcji czujących mięte do kacapstwa dodałbym jeszcze Samoobronę - ale
tutaj sprawa oczywista, bo tajemnicą poliszynela jest przecież
jaki obcy wywiad tą partię pobłogosławił.
.
Wypasione komuszki co prawda ostatnio się wymawiają i stroją w liberalne, zachodnie piórka, jednak swoim życiorysem dają świadectwo...a endecy - jak to endecy: ich mordeczki tradycyjnie
na ruskie słoneczko się obracają. Żeby nie być gołosłownym dołączę wypowiedź samego Romana Giertycha - co też on uważa nt. sojuszu z Moskwą. Warto abyśmy poznali, albo przypomnieli sobie - co jeszcze niedawno mówili niektórzy "patrioci". Co mówili o NATO, Rosji - a więc spadkobierczyni ZSRR - oraz USA.
Wypowiedź Giertycha:
Sojusz z Rosją
Tak jak wspomniałem, sytuacja obecna nie świadczy w żaden sposób o suwerenności państwa polskiego. Istnieją dwa poglądy co do źródeł tego braku suwerenności. Jedni uważają, że źródłem tym są agenci powiązani z dawnym KGB, którzy realizują politykę rosyjską. Drudzy uważają (ja do nich się zaliczam), że prawdziwym ograniczeniem naszej wolności są agenci KGB sprzedani wywiadom zachodnim oraz ludzie (dysydenci z PZPR w roku 1968), którzy za pieniądze rządów zachodnich uprawiają od dwudziestu lat politykę w Polsce.
Zakładając którykolwiek z tych przypadków zrozumiałe jest, że działalność nasza powinna prowadzić przede wszystkim do odzyskania rzeczywistej suwerenności, czyli do odsunięcia od wszelkich wpływów ludzi realizujących politykę niepolską.
Otóż w tym aspekcie wydaje mi się oczywiste, że łatwiej uda się odzyskać suwerenność ruchowi politycznemu, który będzie reprezentował opcję polityki zagranicznej prowadzonej w oparciu o partnerski sojusz z Rosją. Pogląd ten daje się obronić przy obydwu założeniach źródeł polskiej niesuwerenności. W przypadku, gdy Polską rządzą agenci rosyjscy, to jest niepodważalnym faktem, że rząd Rosji trudniej przyjmie do wiadomości obalenie swoich agentów przez ruch antyrosyjski, niż przez ruch, który nie byłby antyrosyjski. Prawdopodobieństwo zbrojnej obrony pozycji agentów rosyjskich w Polsce byłoby większe w sytuacji przejęcia u nas władzy przez ruch antyrosyjski.
W drugim natomiast przypadku, gdy Polską rządzą agenci pro zachodni, Rosja przyjmie z zadowoleniem fakt ich obalenia przez ruch zmierzający do rzeczywistego z nią sojuszu. Żaden rząd zachodni nie odważy się natomiast wszcząć poważnej interwencji politycznej, nie mówiąc o militarnej, która godziłaby nie tylko w interesy Polski, ale również w interes Rosji.
Rosja znajduje się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej i politycznej. W chwili obecnej rządy nad Rosją sprawują ludzie powiązani z bankami zachodnimi. Koncepcja realizowanych przez nich przemian gospodarczych zmierza, tak jak w Polsce, do podporządkowania ekonomicznego Rosji państwom zachodnim. My dobrze znamy Rosjan i wiemy, że nie wytrzymają długo takiego poniżenia, w jakiej znalazła się dzisiaj ich ojczyzna. Przyjdzie moment. gdy zapanują tam rządy jakiegoś generała, który będzie starał się przywrócić Rosji mocarstwową rolę. Gdyby do tego czasu w Polsce nadal panowały rządy ulegle służące zachodnim panom, to najprawdopodobniej w takiej sytuacji grozi nam ponowne wejście w skład imperium rosyjskiego. Zachód za cenę pokoju gotowy będzie sprzedać Polskę, tak jak to już nieraz miało miejsce w historii. Niemcy też być może na tym skorzystają, zabierając nam ziemie zachodnie. Kontynuowanie więc polityki zagranicznej służalczej wobec Brukseli i Berlina może przynieść nam straszliwą katastrofę, Wyjście jest tylko jedno - musimy zmienić koncepcję polityczną. Nie pchajmy się na Zachód, gdzie nas nie chcą. Rozwijajmy z Zachodem korzystne kontakty gospodarcze, ale nie próbujmy stawiać granicy pomiędzy Europą Zachodnią a Wschodnią na Bugu. Nie ma dla nas nic groźniejszego niż taka sytuacja. De facto staniemy się wasalem Niemiec, które jedyne będą zdolne oprzeć się naciskowi państw post sowieckich. My musimy być suwerennym pomostem pomiędzy Wschodem a Zachodem, nie starajmy się jednak odcinać od państw byłego Związku Radzieckiego, gdyż będzie to nas kiedyś drogo kosztowało. Cena za pychę i głupotę jest zawsze wielka.
Powie ktoś, że przyjęcie koncepcji sojuszu z Rosją godzi w suwerenność Polski i naszą odrębność cywilizacyjną. Uważam, że tak nie jest. Sojusz rosyjsko-polski ma tę ogromną zaletę, że byłby korzystny dla obydwu stron. Polska uzyskała by w ten sposób bezpieczeństwo militarne, łatwy dostęp do wszystkich surowców, olbrzymi rynek zbytu, możliwości ekspansji ekonomicznej w oparciu o Rosję na kraje azjatyckie. Rosja natomiast uzyskałaby tak bardzo jej potrzebnego sojusznika w Europie. Sojusznik taki jest Rosji bardzo potrzebny, gdyż ma ona gigantyczne problemy z muzułmanami oraz musi liczyć się z groźbą konfliktu z Chinami. Nam Rosja cywilizacyjnie nie zagraża. To raczej ona będzie od nas czerpać duchowo i kulturalnie, jak już to nieraz miało miejsce w historii. Sądzę, że wizję sojuszu polsko-rosyjskiego można porównać do sojuszu, w jakim były przez czterdzieści lat Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Dwa suwerenne państwa, o nierównym potencjale, które pomagały sobie wzajemnie. Stany Zjednoczone miały zawsze poparcie ze strony Wielkiej Brytanii w kwestiach dotyczących zagadnień europejskich, natomiast Wielka Brytania miała w swej działalności zaplecze w postaci Stanów Zjednoczonych nawet w kwestiach polityki globalnej. Np. w wojnie o Falklandy USA wsparły Wielką Brytanię, pomimo tego, że byty również w sojuszu z Argentyną. Graniczymy obecnie z siedmioma państwami. Spośród tej siódemki trzy są w stanie zagrozić nam militarnie: Rosja, Niemcy i Ukraina. Spośród tej trójki tylko Rosja nie ma do nas pretensji terytorialnych. Już sam ten fakt wskazuje na to. że o rzeczywistym i trwałym sojuszu, który gwarantowałby naszą integralność terytorialną, możemy rozmawiać tylko z Rosją. Wzajemne wsparcie polityczne pomiędzy Rosją ą Polską przyniosłoby obydwu krajom wiele dobrego. Zawsze dla Polski konflikty z Rosją okazywały się być tragicznymi w skutkach. To samo jest dzisiaj. Ponieważ istnieje napięcie w stosunkach polsko rosyjskich, wykorzystują to Niemcy załatwiając np. sprawę przesiedleń Niemców nadwołżańskich do regionu kaliningradzkiego. W chwili obecnej Niemcy wydają miliardy dolarów, ażeby pomóc w tym osadnictwie. Oczywiście ma to na celu odtworzenie Prus Wschodnich. Polska, żeby mogła czuć się prawdziwie suwerenna w stosunkach z Europą Zachodnią, musi posiadać sojusz z Rosją. Konsekwencją przyjaźni polsko-rosyjskiej są dla Polski możliwości polityczne w Europie Środkowej. Konsekwencją tej przyjaźni byłoby również coś znacznie większego. Zadany zostałby śmiertelny cios koncepcjom zjednoczonej Europy pod przewodnictwem Niemców, socdemoliberałów i biurokratów z Brukseli. Plan zjednoczenia świata wypracowany przez masonerię ległby w gruzach. To jest cel i taka jest stawka naszej kontrrewolucji.
...............................................................
Polska jest w trakcie finalizacji negocjacji z USA w zakresie ulokowania na terytorium naszego państwa elementów globalnego systemu obrony Stanów Zjednoczonych przed atakiem rakietowym. Ten system nie jest wymierzony przeciwko Rosji - ale jego ulokowanie w naszym kraju sprawiłoby że Polska stałaby sie w globalnej rozgrywce partnerem znacznie ważniejszym - od którego współpracy zależałoby bezpieczeństwo USA. Moskwa od wielu miesięcy próbuje torpedować wysiłki podejmowane na rzecz tego porozumienia. Nie można więc udawać, że na terenie Europy Wschodniej wywiad rosyjski nie prowadzi obecnie ożywionej działalności, a sama Rosja nie ma wciąż wielu sympatyków.
Wczoraj doszło do tejemniczego wycieku głupiej wypowiedzi "bezczelnego" i - jak widzimy - "niezbyt rozgarniętego" przedstawiciela Stanów Zjednoczonych. Dziś dla prasy niemieckiej wypowiedział się Aleksander Kwasniewski stwierdzając iż Polska została wprowadzona w błąd w kwestii irackiej (Polska doskonale wiedziała i nasi rządzący również jak wygląda prawidziwy stan rzeczy w Iraku).
.
Zadajmy więc otwarcie pytanie: po Giertychu Kwaśniewski - przypadek czy celowa próba pogoroszenia stosunków Polska - USA?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 13:49, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A właściwie to na ch...olerę nam ta tarcza?
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nie czytasz
Gość
|
Wysłany: Śro 14:04, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
"jej ulokowanie w naszym kraju sprawiłoby że Polska stałaby sie w globalnej rozgrywce partnerem znacznie ważniejszym - od współpracy współpracy z którym zależałoby bezpieczeństwo USA"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czytam
Gość
|
Wysłany: Śro 14:06, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
czyli Polska ... Winkelridem narodów.....??????????????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Śro 14:19, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie Winkelridem, bo już nie stoimy na pierwszej linii, ale też na pewno nie pomiotłem - jak dotychczas w naszej historii. Ważne alianckie (wolę nazwać wspólne - zachodnie) instalacje obronne usytuowane na naszym terenie sprawiają, że Polska przestaje być "bezużytecznym" skrawkiem pola, ew. autostradą dla czołgów za którą nie specjalnie warto przelewać krew.
Może trochę to melodramatycznie zapodałem, ale mniej więcej w tym właśnie rzecz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 14:19, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A może za przeproszeniem ...dziewczynką, która daje ... wszystkim a korzyści odniosą wyłacznie .... sutenerzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 15:51, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Zawsze wiedzielismy, że mamy strategicznie /nie/doskonałe położenie w Europie, przemarsz wojsk i wszelki ruch broni strategicznej na trasie wschód-zachód może odbywać się ponad naszymi głowami i poprzez nasze terytorium. Tarcza rakietowa z punktu widzenia politycznego sytuacji nie pogorszy /zwiększenia zagrożenia dla ludności nie jestem w stanie ocenić, tu nalezy zawierzyc fachowcom/, natomiast z całą pewnościa zwiększy prestiż Polski. Inną sprawą jest, że powinniśmy być za to właściwie wynagrodzeni.
Pozdrowienia, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:16, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie żeby dla zasady oponować Tobie Jago...(sorki)
Ale to iż...z całą pewnościa zwiększy prestiż Polski... trzeba rozważać w kategoriach ekonomicznych. Prestiże via wschód kosztują nas bardzo wiele, co skwapliwie wykorzystują przyjacioły. W sumie równie prestiżowi mogą być ci z terenu byłej NRD... a nam będzie może lżej handlować ze wschodem nie zmieniając się specjalnie w nastawieniu politycznym. Jakoś taka polityka... opłaca się przyjaciołom z zachodu... nawet rurki mają olewając prestiże... Skromność popłaca co chyba czujemy?
BL...
Pytasz...po Giertychu Kwaśniewski - przypadek czy celowa próba pogoroszenia stosunków Polska - USA? . A może przyczyna całkiem prozaiczna... Mieszkają blisko siebie, nie sądzisz?
Pozdro....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:28, 08 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jaga z tym prestiżem to trochę ostrożnie, Japonia nie ma uzbrojenia na miarę stanów a prestiż że zazdrościć. Poza tym powtarzam po raz kolejny kto aż tak nam zagraża? I czy tarcza w stu procentach załatwi nasze bezpieczeństwo, czy nie lepiej mieć przyjaciół niż wrogów? kaczorowi już niewiele zostało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Czw 21:31, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
(cytat)
Tarcza antyrakietowa (GMD) jest dla Polski historyczną szansą
z trzech powodów. Po pierwsze, ugruntuje jej pozycję jako jednego z kluczowych sojuszników USA w Europie, otwierając drzwi do rozwoju "specjalnych stosunków" między Ameryką a Polską jako drugim krajem europejskim (pierwszym jest, oczywiście, Wielka Brytania). Można się spodziewać, że następca Tony'ego Blaira będzie mniej od niego proamerykański, co daje Polsce dodatkową szansę scementowania stosunków z Amerykanami. W związku ze zmianami rozmieszczenia wojsk amerykańskich w Europie i wyprowadzaniem ich z dużych stałych baz baza obrony przeciwrakietowej w Polsce będzie ważnym strategicznym aktywem USA w Europie.
Po drugie, obrona przeciwrakietowa jest świętym Graalem technologii wojskowej. Nie ma to nic wspólnego z XX-wieczną produkcją czołgów czy nawet samolotów i śmigłowców w Polsce. Integrując się z amerykańskim programem GDM i negocjując współudział w badaniach i rozwoju oraz kontrakty na produkcję wojskową, polski przemysł zbrojeniowy może skorzystać na transferze amerykańskiej technologii. Niemniej jednak nikt nie otrzymuje niczego, jeśli o to nie zabiega. Istnieje wiele amerykańskich, a także brytyjskich, niemieckich i japońskich firm złaknionych wielkich kontraktów. Taki transfer technologii można sobie zapewnić tylko dzięki stanowczej dyplomacji.
Po trzecie, lokalizując bazę GMD w Polsce, Warszawa sygnalizuje Rosji, że tkwi mocno w amerykańskim obozie. Aby ten stan rzeczy utrwalić, Polacy mogą zażądać od USA dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa, takich jak porozumienie o współpracy i wymianie informacji (MoU) czy innego dyplomatycznego instrumentu, który doprowadzi do scementowania amerykańsko-polskich więzi w dziedzinie bezpieczeństwa. Takie posunięcie wykracza poza piąty artykuł regulujący stosunki w NATO, który głosi, że atak na jedno państwo członkowskie jest atakiem na wszystkie pozostałe. Taki atak może nastąpić tylko z jednego miejsca - z Rosji.
Rosyjskie groźby
Moskwa głośno protestuje przeciw budowie bazy obrony przeciwrakietowej w Polsce. Gen. Jurij Bałujewski, szef sztabu armii rosyjskiej, i Siergiej Iwanow, minister obrony Rosji, oraz inni rosyjscy urzędnicy państwowi grożą i skarżą się, że dziesięć interceptorów w Polsce może stworzyć zagrożenie dla potencjału nuklearnego Rosji. Rosja ma co najmniej 7 tys. głowic bojowych w setkach pocisków na lądzie, w powietrzu i w łodziach podwodnych. Moskwa głośno protestowała także przeciw integracji brytyjskich i duńskich baz wojskowych z GMD. Rosyjska krytyka Polski w związku z tarczą antyrakietową jest jednak, mówiąc najoględniej, nieszczera. Dzieje się tak z kilku powodów.
Po pierwsze, Rosja otrzymywała propozycje uczestnictwa w GMD, ale zawsze traktowała je chłodno. Woli eksportować własne systemy obrony przeciwrakietowej S-400 i S-500, na przykład do Chin. Rosyjscy planiści wojskowi publicznie przyznają, że zbudowany w 1965 r. wokół Moskwy archaiczny, wyposażony w broń atomową system obrony przeciwrakietowej wciąż ma pewną wartość strategiczną i komercyjną. Prywatnie zaś rosyjscy eksperci powiedzieli mi, że opad radioaktywny powstały w wyniku uruchomienia tego systemu mógłby być tak samo groźny jak po wybuchu nuklearnym. Czyż nie ma ironii w tym, że kraj, który dysponuje jedynym operacyjnym systemem obrony przeciwrakietowej, przeciwstawia się budowie takiego systemu przez inne kraje? Po drugie, Rosja powinna być zaniepokojona tylko wtedy, gdyby zamierzała prowadzić wojnę atomową z USA. I po trzecie, wszystkie te protesty mogą dziwić, skoro Moskwa metodami dyplomatycznymi udziela pomocy tym, którzy są przyczyną budowy systemu GMD: Korei Północnej i Iranowi. Nieprzejednane stanowisko Rosji i Chin na forum ONZ uniemożliwia nałożenie sankcji na te dwa państwa zbójeckie. To oczywiste, że Phenian i Teheran pracują nad stworzeniem mobilnej broni atomowej, co czyni niechęć Rosji do zachodniego systemu GMD niewybaczalną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:39, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
I bardzo dobrze, że cytat bo to zwalnia mnie z obowiązku polemizowania z autorem ... idiotą
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:31, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Budowa tarczy antyrakietowej na terenie Polski , to tak jak dobrowolne nastawie dupy do bicia.Rosji to się nie spodoba to pewne.Prawdę mówiąc to ja nie widzę innej możliwosci jak instalowanie tych urzadzeń za zgodą Moskwy , niech to załatwiają Amerykanie.
Interesy Polski z Amerykanami to żadne interesy , my to nie Izrael czy Turcja.Już na zakupie F-16 wyszliśmy jak Zabłocki na mydle.Ktoś mówił o najnowszych technologiach - błazen jakiś czy fantasta ?
Co sie takiego stanie jak tą "tarczę" zainstalują np. w Czechach.Ciszej będziesz siedział dalej zajedziesz , skończmy z podskakiwaniem , zakręcą nam kurki z gazem , ropą i tyle zyskamy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:37, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Tarcza antyrakietowa (GMD) jest dla Polski historyczną szansą
z trzech powodów.
Po pierwsze, ugruntuje jej pozycję jako jednego z kluczowych sojuszników USA .
- Tak jako jeden z kluczowych sojuszników będziemy pod szczególnym nadzorem wielkiego brata. Z uwagi na bezpieczeństwo i funkcjonowanie bazy zapewne rządy polskie bedą tak tańczyć jak amerykanie zagrają. Na tym będzie polegać nasza suwerenność.Amerykanie logicznie rozumując rozbudują swoją sieć agenturalną w bliższym i dalszym otoczeniu bazy. A co na to inkwizytatorzy z IPN. Mogą im naskoczyć.
Po drugie, obrona przeciwrakietowa jest świętym Graalem technologii wojskowej
-Dla kogo? Przecież baza to będą gotowe komponenty rakietowe , łączności, radiolokacyjne, zasilania .Kasyno , niewielkie koszary , ogrodzenie, trochę dróg dojazdowych, zapewne lądowisko. No i trochę tubylców do sprzątania, parę agencji towarzyskich i niewiele więcej. A najwazniejsze eksterytorialny charakter bazy. Trochę pieniędzy z podatków. Nic nam do tej technologii, u nas nie bedzie nic poza obsługą , dyżurowaniem i pilnowaniem. Nawet gdybyśmy jakimś cudem wycisnęli coś z amerykanów w ramach pomocy czy swoistego ofsetu to nie jesteśmy w stanie tego skonsumować. Mamy przykłady z F-16.
Po trzecie, lokalizując bazę GMD w Polsce, Warszawa sygnalizuje Rosji, że tkwi mocno w amerykańskim obozie. Aby ten stan rzeczy utrwalić, Polacy mogą zażądać od USA dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa,
-ucho od śledzia, amerykanie prowadzą politykę w wymiarze globalnym i nie będą wikłać sie w jakieś dodatkowe zobowiązania.A żądać możemy , tak jak zniesienia wiz wjazdowych.
Jedno mamy jak w banku będziemy mieć strefę wyjatkowej aktywności w zakresie rozpoznania , szpiegowania . Staniemy się niejako krajem frontowym. A moze zdarzyć się tak że amerykanie zrobia zwrot w swojej polityce i zostawią nas z tym całym bałaganem politycznym , skonfliktowanych jednocześnie z sąsiadami.
Co do rosjan to napewno wykorzystają tą sytuację do własnych celów.Nie wspomnę że staniemy się jednym z pierwszych celów uderzeń profilatycznych , wyprzedzających. A o pomyłkę nie tak trudno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Pią 9:28, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie olać te bajdurzenia - nie, z braku argumentów ale ponieważ obiecałem sobie oszczędzić kalorie i nerwy na rozwlekłe
i (ostatecznie) próżne dysputy z:
1. wytresowanymi rusofilnymi małpkami
2. bydłem obijającym się wyborczo od SLD do PIS-u
3. endeckimi szumowinami
4. niehospitalizowanymi guślarzami
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|