|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:20, 12 Mar 2010 Temat postu: Co się dzieje w GROM-ie? |
|
|
Trafiłam wczoraj na połowę wywiadu w TVN24 z dwoma byłymi dowódcami GROMU - gen. Petelickim i Gen. Polko. Ze zdziwieniem obserwowałam publiczną kłótnię dwóch wysokich dowódców.
Zapewne błędem jest, że GROM podlega bezpośrednio pod Ministerstwo Obrony, stając się w ten sposób areną walk i wpływów politycznych.
Słuchając, chociaż wyrywkowo, rozmowy dwóch dowódców, nie mogłam się oprzeć przekonaniu, że racja jest po stronie gen. Petelickiego. Zarzuty dla Gen. Polko, m.inn. te, że dbał przede wszystkim o swoja medialność, mają uzasadnienie dla osoby, która nie posiadając odpowiednich kwalifikacji, stara się nadrobić je tworzonym wokół siebie mitem.
Tylko - czy to wszystko powinno się odbywać publicznie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:27, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Pewne wnioski można wysnuć z listy dowódców GROM-u...
Medialność - a może nie tylko - popłaca.
* gen. bryg. Sławomir Petelicki (13 lipca 1990 - 19 grudnia 1995)
* gen. bryg. Marian Sowiński (19 grudnia 1995 - 6 grudnia 1997)
* gen. bryg. Sławomir Petelicki (6 grudnia 1997 - 17 września 1999)
* płk Zdzisław Żurawski (17 września 1999 - 26 maja 2000)
* płk dypl. Roman Polko (26 maja 2000 - 11 lutego 2004)
* płk Tadeusz Sapierzyński (11 lutego 2004 - 24 lutego 2006)
* gen. dyw. Roman Polko (24 lutego 2006 - 8 listopada 2006)
* płk Piotr Patalong - (8 listopada 2006 - 25 marca 2008)
* płk Jerzy Gut (25 marca 2008 - 24 lipca 2008)
* płk Dariusz Zawadka (24 lipca 2008 - nadal)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:40, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Wstyd i żenada. Tak to jest jak wojskowi mieszaja się w politykę.Lub dają się politykom manipulować, wykorzystywać.
Nie znam w szczegółach sprawy ale jako postronny obserwator widzę to tak;
gen. Petelicki ma swoje zasługi w tworzeniu "Gromu" ale ma zbyt wygórowne pojęcie o swojej osobie.Nadrabia więcej miną , epatuje znajomością rzeczy i znajomościami osobistymi gdzieś u Amerykanów , Anglików. Doświadczenia bojowego z tego co wiem ..brak
gen.Polko błyskawiczna prawie kariera. Sporo , więcej niż gen. Petelicki ma doświadczenia bojowego.Ale w pewnym momencie media zrobiły z Niego maskotkę .Tym samym zniszczyły dowódcę.
Potem politycy zabrali się za gen. Polko.Po zwolnieniu do rezerwy Prezydent Kaczyński powołał gen.Polko znowu do służby ..co jest ewenementem.Kolejne awanse, miejsce w otoczeniu Prezydenta jakiś doradca , czy też szef.Oczywiście wszystko to miało służyć polityce określonej opcji politycznej.
Praktyka zweryfikowała przydatnośc gen.Polko na "salonach politycznych" i gen.dyw. Polko jest w rezerwie.
Podejrzewam że konflikt miedzy gen.bryg. Petelickim a gen.dyw. Polko jest na tle ambicjonalnym.Nawet różnica w stopnich może być przyczyną zawiści.Tak to już u mundurowych jest.Dlatego żołnierze powinni byc tam gdzie jest ich miejsce ..w koszarach lub na poligonie.Politycy nie powinni wyciągac ich w światło polityki ponieważ Ci ludzie nie czują bluesa i wtedy jest wstyd i żenada jak dwóch generałów będzie się licytować na oczach społeczeństwa kto i czego więcej.JEST TO WINA POLITYKÓW.
A co do dalszych losów "Gromu" powinno być tak;
Wszyscy sygnatariusze listu który napisali , podpisali powinni być zwolnieni z "Gromu" z możliwością ponownego wcielenia na stanowiska o jeden stopień niżej czy to w zaszergowaniu czy też funkcji.Innej drogi nie widzę.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:45, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 0:07, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | gen.Polko błyskawiczna prawie kariera. Sporo , więcej niż gen. Petelicki ma doświadczenia bojowego |
Nie bardzo rozumiem... Przecież Gen. Petelicki dowodził GROMem ca 7 lat, a gen. Polko tylko ca 4 lata.
Druga sprawa. Dlaczego podpisujący petycję mieliby być ukarani. Przecież wystąpili w obronie dobrego imienia swojej jednostki, w obronie swojego dowódcy, wobec osoby, działającej na jej szkodę - z zewnątrz. Nie naruszyli dyscypliny ani regulaminu.
Ich żądanie pozbawienia honorowej plakietki GROMu gen. Polko jestem w stanie zrozumieć - "napuścił" na ich dowódcę żołnierza i prokuraturę. Nie wnikam w to, czy oni , czy on, udzielając takiej porady, mieli rację. W ich rozumowaniu - zdradził ich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:11, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jago...w wojsku nie ma takiego pojęcia jak petycja w jakiejś sprawie.
W wojsku jednostka jest narzędziem które ma byc ciągle doskonalone do wykonania zadań.Takie wystąpienia rodzą wątpliwość przełożonych co do subordynacji podwładnych. Dziś pozwolimy na petycję , a jutro może będą żądania... nie to jest niebezpieczne . Dlatego decyzja powinna być szybka zdecydowana , nawet jeżeli to i ..bolesna.Brutalnie mówiąc " jednostka jest niczym...liczy się zadanie do wykonania".Oczywiście jednostkę należy odpowiednio umotywować do jak najlepszego wykonania zadania. Dobrze wyszkolić , dobrze płacić, dbać o sprawy socjalne emerytura , renta itp. Za czasów cesarstwa "dziesiątkowano legiony" dla zapewnienia karności , dyscypliny czy też obniżenia siły wojska.
Tutaj raczej mamy do czynienia z czasami rewolucji w Rosji gdzie żołnierze wybierali sobie dowódców.A komisarze zawierdzali każdą decyzję dowódcy.
P.S. gen.Petelicki formował "Grom" a więc nie mógł brać osobiscie udziału w działaniach bojowych.To było za wcześnie.Warto poszukać od kiedy "Grom" zaistniał na polu walki.O gen.Polko wiemy że brał czynny udział w misjach bojowych. A o gen.Petelickim nie słyszałem.Osobiście wiecej cenię tych dowódców którzy raczej unikają rozgłosu, niż tych co brylują w mediach.
Takie jest moje zdanie.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 14:24, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:20, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ze względu na Twoje doświadczenie, wierzę, że tak jest w wojsku, ze to jest konieczne - ale mimo to, przerażające. Bo oznacza, że wojsko, dla sprawnego działania, potrzebuje nie zdyscyplinowanych żołnierzy, ale bezdusznych, bezwzględnych choć sprawnych robotów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:42, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Tak dokładnie jest.Czy zdrowy na umyśle człowiek będzie starał się zabić drugiego człowieka? Nie. Chyba że ma motywację, zagrożone jest jego życie , rodziny, najbliższych.Kiedyś oddziaływano ideologicznie, dzis to już nie bierze.
Kolejną motywacją będzie świadomość wyboru takiego zawodu w którym narzedziem będzie broń.Wybrałem zawód , wiem do czego mnie to obliguje ...idę/jadę wykonać zadanie.Wszystko.Aby zadanie wykonać musze być doskonale wyszkolonym w zabijaniu.Muszę wykonywać dokładnie rozkazy, nie ma tu miejsca dla indywidualistów.Nie mogę podlegać takim emocjom jak litość ..czy chęć zemsty.Obie są jednakowo groźne.To wszysko jednoznacznie wskazuje "miejsce żołnierza w szyku". Aby troche zamazać ostrośc prawdy ..robi sie takie akcje humanitarne tu cukierki , tam prąd czy tez woda.
Ale prawda jest jedna.
P.S. A jakie rozkazy to już zależy od polityków którzy stawiają cele , które z kolei sztaby wojskowe "przerabiają" na rozkazy itp.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 14:45, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:04, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ekor...czy w zwiazku z tym...wszyscy w mundurkach maja nierówno pod sufitem..??
PS.Jesli ma byc dryl..taki pruski...albo ten ogladany na filmach z USA..
to kompletne odczłowieczenie zołnierza, wyrobienie w nim odruchów na pograniczu reakcji psa Pawłowa oraz agresji i nienawiści jest jedna z podstawowych powinnosci dowódcy...Nieprawdaz..?
Pytanie wiec..kto wyrabia takie odruchy w kadrze dowódczej...?? jesli
reaguja na siebie agresja...
A moze to tak jak te dwa brytany alfa...musza reagowac agresja by udowodnić..ze sa alfa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:55, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
To nie jest tak egoisto że wszyscy mundurowi mają coś pod sufitem.Nie na tym rzecz polega. Żołnierz musi być profesjonalistą, jeżeli wogóle ma być. W procesie szkolenia na ogół unika się tych "twardych , brutalnych "określeń.To na filmach dla podkręcenia akcji brutalizuje się pewne kwestie. Żołnierza uczy się działania zespołowego.Jest takie ciekawe zjawisko kiedy w grupie , anonimowy człowiek działa czasem jak automat, wyłącza proces myślenia.Wtedy mogą się dziać różne rzeczy, presja otoczenia i zdecydowane , jasne ,często ostre rozkazy robią swoje.Tak żołnierzom wyrabia się nawyki.Jest to rzecz podstawowa ponieważ działanie zespołowe , działanie na rozkaz, działanie w w niedoczasie , działanie w stresie wyłącza niepotrzebną refleksyjność.Nawyk to ..zautomatyzowany składnik świadomego działania.Dlatego do upadu prowadzi się trenigi prostych czynności.Nikt się nie zastanawia jak to będzie gdy na muszce znajdzie się żywy człowiek a nie makieta.Nawyk , nawyk ...nawyk.
Oczywiście kiedys przyjdzie refleksja.Ale ta refleksja będzie uwikłana w taki zaistniały już splot okoliczności że wartościowanie co dobre a co złe będzie bardzo trudne i....zbędne.
Takie są podłoża pewnych zjawisk.A więc na codzień żołnierz nie żyje żądzą zabijania, nie ta swiadomość jest gdzieś daleko , skrywana, nieobecna.
Było kiedyś takie powiedzenie ; W przypadku konfliktu na szeroką skalę z żołnierzy którzy pierwsi przyjmą uderzenie nieprzyjaciela 1/3 zginie od razu, 1/3 trzeba bedzie rozstrzelać z uwagi na dezercje , załamanie psychiczne, oraz aby zastraszyć. 1/3 będzie walczyć.Ale zwycięstwo odniosą rezerwy.Oczywiście nie odnoszę się do tego, tylko wspominam że takie poglądy kiedyś panowały.Armia Czerwona była tego przykładem.Ale i we wrześniu 39 r. moze na mniejszą skałę pewne , podobne temu sytuacje ...dosyć jednostkowe miały miejsce.
Reasumując jest jak jest.Żołnierz jest narzędziem często jednorazowego użytku
i na to się nic nie poradzi.Pomijam straty w ludności cywilnej , to odrębna sprawa.Po to się szkoli aby tych strat było mniej po naszej stronie.Ale mniej po naszej to więcej po stronie przeciwnika.Kółko się zamyka.
Ale mieliśmy mówić o "Gromie" ,co tu mówić ..wstyd, generałowie z politycznego nadania.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 17:59, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:11, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | anonimowy człowiek działa czasem jak automat, wyłącza proces myślenia.Wtedy mogą się dziać różne rzeczy, presja otoczenia i zdecydowane , jasne ,często ostre rozkazy robią swoje.Tak żołnierzom wyrabia się nawyki.Jest to rzecz podstawowa ponieważ działanie zespołowe , działanie na rozkaz, działanie w w niedoczasie , działanie w stresie wyłącza niepotrzebną refleksyjność.Nawyk to ..zautomatyzowany składnik świadomego działania. |
Czyli jednak pies Pawlowa...
Cytat: | Czy zdrowy na umyśle człowiek będzie starał się zabić drugiego człowieka? Nie |
Czyli jednak maja nierówno...Albo pranie mózgu i tresura zabijaja ludzkie odruchy..Baaa... sam przyzajesz ze tych którym by sie "odnowiły" trzeba by zastrzelic... Cytat: | 1/3 trzeba bedzie rozstrzelać z uwagi na dezercje , załamanie psychiczne, oraz aby zastraszyć. |
A w gromie..dwa nieułozone brytany walcza o to kto teoretycznie jest psem alfa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:38, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Może i tak.Egoisto , wojsko armie nie zmieniły sie zasadniczo od czasów cesarstwa rzymskiego , a może i wcześniej.Hierarchia, podległość, posłuszeństwo jest bez zmian.Zmieniły się tylko narzędzia walki.Ale to przecież społeczeństwo potrzebuje armii, społeczeństwo daje pieniądze. Armia jest "wytworem społecznym" .Jakie społeczeństwo takie wojsko.Czy Ty płacąc podatki na wojsko również chciałbyś aby żołnierze zamiast doskonalic się w .....walce odprawiali godzinki i spiewali "Gorzkie żale". Czy chciabyś aby zamiast doskonalić się w kunszcie wojskowym prowadzili dysputy filozoficzne .Wiem że nie.Ale tak ten świat urządzony, nic nie poradzisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:58, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
.. dlatego myślę że jest to zawód, w którym absolutnie nie powinny znajdować się kobiety. Mimo sprawności, inteligencji, czy predyspozycji - lub, jak kto woli, anomalii genetycznych - pozostaje margines na przynależna kobiecie emocjonalność. Która, jak sądzę, wnosi niewiadomą.
Cytat: | Ale mieliśmy mówić o "Gromie" ,co tu mówić ..wstyd, generałowie z politycznego nadania. |
Przyznam, że legenda Petelickiego znacznie w moich oczach zbladła, kiedy zobaczyłam obu panów kłócących się ze sobą w dość prostacki sposób. Wkradła się jakaś - małość. A Polko.. jakoś nigdy nie miałam do niego poszanowania.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 0:12, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:41, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też. O shomenie gen.Polko kiedyś juz pisałem.Dziwiłem się ze gen.Polko rozmienia tak na drobne swój autorytet, niewątpliwy dorobek bardzo dobrego żołnierza.Później stał się maskotka polityków PiS.
gen. Petelicki , nic nie mogę powiedzieć co do podstawowej działalności w tworzeniu "Gromu", jego wyszkoleniu.Ale z oglądu medialnego zauważyłem taką cechę którą uważam za przejaw "narcyzmu".A jak dowiedziałem się ze specjalnie opracował sobie wzór munduru odnoszącego się do okresu z przed wojny i w tym paradował ..to potwierdziło moją ocenę w tym aspekcie. Faktem jest że wówczas "Grom" podlegał pod MSW.A policyjny mundur widocznie dla gen.Petelickiego był zbyt skromny w "akselbanty". To tyle , szkoda już czasu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:09, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ekor...tylko czy my mamy zdefinowanego wroga..??? Jesli tak ..to jakie siły mozemy mu przeciwstawic...?? Bo jesli nie wiemy...i mamy tylko robic za mieso armatnie dla innych...to moze na wzór amerykański jakas prywatna armia z polskiego zaciagu ale nie WOJSKO POLSKIE..??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:40, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Trudne pytanie.Najprościej można powiedzieć ze naszym największym wrogiem jesteśmy MY sami.MY ponieważ nie możemy zdefiniować NASZEJ RACJI STANU. Zdefiniować a potem temu podporządkować politykę zewnętrzną i wewnętrzną. Niezależną od opcji politycznej która będzie u steru rządów.
Jesteśmy w Unii i NATO.Nie wypracowaliśmy sobie należnej pozycji politycznej , militarnej.Widać jak kraje unii te liczące sie nie zwazają na nasze protesty, oczekiwania w zakresie relacji Unia-Rosja.Realizują swoją politykę.
NATO...czy ten pakt może stanowić gwarancje naszej suwerenności?Obawiam się ze nie do końca .Przypisano Nam rolę strażnika interesów amerykańskich na bliskim wschodzie i tylko. Może jeszcze bazy amerykańskie na terytorium Polski.
Zasadnicze pytanie kogo bać się? Gdzieś w umysłach polityków czai się Rosja, wszystkie działnia temu są podporządkowane. Nie wierzę w to .Po co Rosji Polska? Więcej kłopotów niż korzyści.Mają na tyle argumentów gospodarczych że swoje korzyści ekonomiczne wcześniej czy później osiągną.
Zagrożeniem dla Nas może być rozbicie regionalne..Śląsk może żądać autonomii.Mogą odezwać się inne regiony.Przy słabości militarnej nasi sąsiedzi od Litwinów poczynając poprzez Białoruś, Ukrainę , Słowację po Czechy mogą pod byle pretekstem dązyć do aneksji spornych terenów.Jeżeli temu nie przeciwstawimy się zdecydowanie i niezwłocznie, to dochodzenie sprawiedliwości przed trybunałami trwać może w nieskończoność. A zachód jak zwykle schowa głowę w piasek.Czy jest to SF? Może dziś tak..ale proszę pamiętać ze konflikty terytorialne o podłożu narodowościowym są stare jak świat.Ostatnio przecież było zarzewie niepokoju na granicy Słowacji i Węgier.A więc nic nie jest wykluczone.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|