|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 16:37, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Łukaszu...
Ad. urytych praw... piszesz... w tej perfidii niestety nie łamie się prawa gdyż znajomość niektórych przepisów nie jest obowiązkiem zwykłego obywatela. . Cóż Łukaszu... jednak odpowiedzialność twórców przepisów jest jest marginalizowana. Sądzę że bez trudu w oparciu o istniejące prawo, wiedzę ekonomiczną można by udowodnić intencje ustawo-twórcy, jego manipulacji i wyciągać dalej idące konsekwencje prawne(na wzór vide ustawy medialnej Millera gdzie tylko jedno słówko w zapisie) .
To się kładzie cieniem także na obecnie oświeconych a tak bliskich koryta . Gdzie była wóczas opozycja, media... interes społeczny??? Dla mnie to oczywiste rżnięcie głupa...(nie Twoje oczywiście ).
Ad. mediów... Nie odżegnuję się od krytyki Kaczyńskich ale zdajmy sobie sprawę że pomimo iż media nie są "partyjne" to są wspierane przez nie z uwagi na to, że Partie im zawdzęczają korytko. A za przysługi chętnie się płaci z nie swojej kieszonki... jeszcze w czasach gdy za nic się nie odpowiada. . Więc nie ma co się zachłystywać niezależnością prasy... i mediów. To one wykreowały Wałęsę na geniusza(dziś już każdy wie gdzie on w tym rankingu ), Leszka na zbawcę... słowem układały u nas w polityce prawie wszystko i do dziś mają wielu(acz coraz mniej) fanów.
Ad bycie Polakiem... hehe. Tak nas napalili na Europę że otworzyliśmy się na maxa a media nas głaskały i podziwiały... zagłuszając rozsądnych. A teraz zdziwko że mamy długi... hehe. Długi rosły a one "w naszym interesie" że jest coraz lepiej . Zabawne. Każdy się czuł patriotą... tylko czemu my teraz z łapką w nocniku? To przypadek, wypadek czy... jednak nasze "zaczadzenie" Europą w chorym układzie????
Ad TK ...zawsze będzie zapodany problem. Nie przeszkadzało Tobie jak Kaczyńscy przegrali tam "komisję" a teraz tak? Łukaszu ... troszkę rozwagi. Na skład TK mają wpływ politycy.... ale nie natychmiastowy... Są kadencje, zmieniają się politycy... a prawo zostaje. TK jest dość zabezpieczony przed manipulacją... a po przegranych wyborach każda opcja może zebrać za niezgodne z prawem działania... No i prawda ostateczna... TK musi być ostoją Prawa i to niezależną od imiennej Partii... Tak to już działa.
Pozro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:26, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Weles ale Ty jesteś nieustępliwy, pisząc że... w tej perfidii niestety nie łamie się prawa gdyż znajomość niektórych przepisów nie jest obowiązkiem zwykłego obywatela. wcale nie miałem na myśli prawotwórców raczej tych którzy wiedząc o ustanowionym prawie, ustawie czy rozporządzeniu trzymają tą informacje dla siebie nie ogłaszając jej zbytnio żeby nie robić sobie konkurencji.
Ad ,mediów, ... Nie odżegnuję się od krytyki Kaczyńskich, ja powiedziałbym że raczej ograniczyłeś używanie nieprzychylnych słów. W czasach kiedy Wałęsa stawał się jak piszesz geniuszem na bohaterów kreowano ludzi o nieco innych poglądach a mimo wszystko Wałęsa wypłynął później było już z górki, mimo iż właśnie media podkładały Wałęsie kłody.
Ad. TK ,no nie Weles wcale nie cieszyłem się z przegranej braci K ,cieszyłem się jedynie z faktu że prawo znaczyło prawo a nie partyjną dyrektywę ,ale to już od dziś historia.
Weles dziś wrogów europy już nie ma nawet tak zagorzały narodowiec jak senior Giertych smakowicie usadowił się na kontynentalnej posadzie, Lepper też już nic niema przeciw europie a tym bardziej przeciw jej twardej walucie itd. wymienić można wszystkich ten protest to był zwyczajny pozór. Zabawne. Każdy się czuł patriotą... tylko czemu my teraz z łapką w nocniku? No właśnie Weles no właśnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:15, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
"Rzeczpospolita" nawiązuje do wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego dla "Financial Times" na temat pomysłu wspólnej, unijnej armii.
Prezydent powiedział między innymi, że premier Jarosław Kaczyński rozmawiał już na ten temat z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Tymczasem premier zaprzecza, jakoby rozmawiał o tym w Berlinie.
No i co zwolennicy pana prezydenta? Oto kolejny dowód na profesjonalizm polityki zagranicznej, nie wystarczyło że pani Fotyga pomyliła flagi rosyjską z czeską to jeszcze bliźniakom nie wychodzi mówienie jednym głosem w ważnych sprawach dla Polski, więc nieustannie nas ośmieszają. No cóż... Jaka głowa, takie pomysły...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Wto 10:06, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
To akurat drobna, techniczna skucha, co do natomiast samej idei powołania armii UE (w ścisłym sojuszu z armią US) - jest to
konieczność dziejowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:25, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Budujcie lepiej trwałe podstawy pod organizacje współpracy gospodarczej. Karabinów jest wystarczajaco duzo w Europie, tylko wzrok kaprawy a i palec niesprawny , nie wspomnę o zdolnościach decyzyjnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 11:45, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie nowy sojusz, nowa armia, nowe zbrojenia i oczywiście nowe wydatki, a przeciw komu tak się ubezpieczamy? co aż tak nam zagraża? Świat jest już nieco inny niż w latach 30 teraz wojna to ekonomia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Wto 13:03, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Budujcie lepiej trwałe podstawy pod organizacje współpracy gospodarczej |
Niech WAS o to głowa nie boli. To się "samo buduje", oddolnie. I tutaj wystarczy tylko nie przeszkadzać. Ekonomia cywilizacji postindustrialnej wymusza zacieśnianie (bardzo trwałych) więzów o charakterze ponadnarodowym.
Cytat: | Karabinów jest wystarczajaco duzo w Europie, tylko wzrok kaprawy a i palec niesprawny, nie wspomnę o zdolnościach decyzyjnych. |
A pewnie, że karabinów w Europie jest dość - a nawet za dużo...
Europa jest w fazie (no właśnie) przejścia - od cywilizacji industrialnej
do informatycznej - czyli takiej w której nie ma miejsca na państwa narodowe, a ramy jej istnienia określa kultura Zachodu, (czy postchrześcijańska, jak kto zwał). Kiedy ustanie chaos nacjonalistyczny (a rzutuje on przecież na aktualną politykę obronną przyszłego państwa federalnego Europy - dzisiaj w powijakach) - to wtedy może i byłoby łatwiej o wspólną armię. Tylko, że nie mamy na to czasu. Trzeba zacząć myśleć już teraz o armii UE, ale nie jako o kolejnym sztucznym tworze
unijnym, ale faktycznych siłach zbrojnych - W ZASTĘPSTWIE LIKWIDOWANYCH ARMII NARODOWYCH.
... także przysłowiowych karabinów będzie mniej (bo przecież nie w liczbie siła, ale w technologiach i wyszkoleniu) i chaos będzie mniejszy.
Ale żeby chaos całkowicie wykluczyć wymagane byłoby jeszcze jedno -
najważniejsze w tym wszystkim:
to, żeby Armia UE miała sporą autonomię. Taką autonomię mam na myśli, gdzie po uruchomieniu przez polityków machiny sił zbrojnych,
po otrzymaniu KONKRETNEGO rozkazu - dowództwo armii ma całkowicie wolną rękę, nie martwi się ciągłymi telefonami od polityków, wojsko nie podlega politycznym gierkom, strategicznym machlojkom Dotyczy to zarówno kwestii strategii wojennej jak i zadań ochrony ludności cywilnej w czasach "pokoju" (Srebrenica).
.............................................................................................
Jestem przekonany, że Kaczyński mówiąc o armi UE nie miał tego akurat na myśli o czym ja piszę. Ale ja właśnie to miałem na myśli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 14:04, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Oddolnie to buduje się łańcuch pokarmowy.
Autonomia armii - czysty S.F
To dopiero byłyby rozgrywki , podejrzenia . Małpa z brzytwą - mały pikuś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Wto 15:09, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Oddolnie to buduje się łańcuch pokarmowy |
...i gospodarkę rynkową
(wychowany jesteś w epoce centralnego planowania, więc masz prawo tego nie wiedzieć)
Cytat: | Autonomia armii - czysty S.F
To dopiero byłyby rozgrywki , podejrzenia . Małpa z brzytwą - mały pikuś. |
Domyślam się, że szkoląc WAS na oficerów w atmosferze w której
się unosił jeszcze duch paranoicznego Gruzina - "genialnego" polityka
i wodza zarazem - nie kazano WAM studiować Sun Tzu, a jednak jako oficer ale i osoba prywatna POWINIENEŚ orientować się przynajmniej
z grubsza w najważniejszych jego koncepcjach, z których jedna jest ścisłym zaleceniem dla "króla" : Mówi ona, że dowódca armii powinien otrzymać władzę absolutną nad sprawami wojskowymi, władcy nie wolno ingerować w jego posunięcia, a wysokopostawieni urzędnicy nie powinni podważać jego rozkazów"
.
To jest jeden z przepisów na sprawnie zarządzaną i skuteczną armię.
Tego nie wiedzieć panie generale...panie generale...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:34, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No, nie wiem, czy bym tego chciała.... Już mielismy małą próbkę takiego stanu rzeczy w stanie wojennym, a nikt mi nie powie, że mając siłę i wszystkie związane z tym argumenty, wojskowi nie sięgnęli by po władzę - absolutną, europejską, ponad wszelkimi podziałami.....
"Złoto dla zuchwałych" jakoś mi się tutaj przypomina.
Pozdrawiam, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:17, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Róznych teorii jest wiele , kazdą sytuację można podeprzeć stosownym cytatem. Jest jedno pewne i jak narazie niezmienne. Żolnierz jest od wykonywania rozkazów. a mysleć ma jak najbardziej skutecznie i efektywnie wykorzystać dany mu oręż w celu wykonania zadania. Dowódca stawia i powinien stawiać zadania na szczeblu taktycznym jak i operacyjno -taktycznym. Na poziomie operacyjnym i strategicznym wchodzi juz w gre polityka tutaj dwódca staje sie powoli narzedziem w rękach polityka. I tak powinno być. Do dowodzenia w zakresie otrzymanego zadania nikt niepowołany nie powinien sie wtrącac , ani politruk ani kapelan. Ale "wyprowadzenia wojsk w pole " bez decyzji politycznej określonemu dowódcy nie wolno. Skoro ma to być jakas wyimaginowana armia to wojsko może byc tylko przedłużeniem działania politycznego /jest zapewne znana teoria czym jest wojna/. Nalezy odróznic czym jest dzialanie czysto bojowe od generalnego celu , któremu to służy. Jezeli ma to być armia unii to państwa, członkowie musza na to łożyc , decyzje podejmować będą politycy. Wiadomym jest że polityk poparciem lub jak kto woli głupotą wyborców stoi. Jeżeli nie będzie bezpośredniego zagrożenia do wysłanie kontyngentu gdzieś aby bronił interesów OGÓŁU moze okazac sie smiercią polityczną rzadzących , o zołnierzach nie wspomnę. Dlatego musi być jakiś zbiorowy organ decyzyjny, a jeżeli taki to zapewne nie będzie cechować go omnipotencja a raczej impotencja. Wystarczy wspomnieć niesławne działania " błękitnych hełmów"pod egidą ONZ.
Nie sądze aby w obecnych czasach a szczególnie w przyszłości cos takiego miło sens. Jedynie do strawienia przez społeczeństwa jest przy dwubiegunowym układzie , kreowanie namacalnego przeciwnika , to w ujeciu historyczno -narodowym pozwala łozyć na samoloty zamiast szpitale. Powstanie jakiegoś tworu to bedzie po pewnym czasie być może gorący kartofel , albo łakomy kąsek. Kwestie decyzyjne , uzbrojenia , finansowania itp. będa barierą nie do pokonania.Poprostu za ciasno będzie w Europie w tej materii.Z dwojga złego lepiej doskonalić już ten system który jest, niz wprowadzać jeszcze coś nowego , to nie koza.
Nalezy zwazyć że na unijnym podwórku , gdzie oprócz NATO będzie jeszcze jakaś armia ,moze znaleźć uzasadnienie to powiedzenie " to nie ja to kolega". A więc nic to nie ma wspólnego z gotowością bojową systemami dowodzenia w armii. Wojsko musi dażyc do profesjonalizmu , niezaleznie jak je nazwiemy. Ale ten Mars musi być politycznym impotentem , dla naszego wspólnego dobra.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Wto 19:28, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mars musi być politycznym impotentem , dla naszego wspólnego dobra |
Inaczej:
Do "Marsa" powinniśmy się zwracać w ostateczności, nie pochopnie, albo w celach policyjnych. Od tego jest policja. Natomiast armia jest z definicji przeznaczona do stosowania przemocy, ma całkowicie inne cele a co
za tym idzie całkowicie odmienny, wyjątkowy charakter i nie może być rządzona przez cywilów i na podobieństwo zarządzania administracją cywilną. Taki "Mars" wtedy faktycznie staje się impotentem - czego dowody mieliśmy na przykładzie hańby wspomnianej Srebrenicy, czy hańby wojsk ONZ w Rwandzie. (a nie wspomnę o dziesiątkach przykładów z historii, kiedy to mieszanie się polityków w sprawy wojskowości kończyło się dla danej armii nie hańbą a totalną militarną katastrofą) Mętne, polityczne machloje demoralizują armię, wprowadzają dezorientację, podkopują morale - od oficerów począwszy na prostych żołnierzach skończywszy.
I jeśli chodzi o Zachód, i armie państw tzw. "demokratycznych" to gdyby odebrać naszym wojskom przewagę technologiczną - okazałoby się, że nasze wojska to dekadencka kryminalna hałastra - mało użyteczna z militarnego punktu widzenia.
To jest temat rzeka i nie chcę weń na dobre wdepnąć, zwrócę tylko uwagę na jedno - czy to dobrze dla nas, że zachodnie siły zbrojne
z punktu widzenia DZIKICH postrzegane są jako nieco tępawy, papuśny stróż, któremu można robić psikusy (zwłaszcza na własnym terenie)
całkowicie niezdolny do samodzielnego "myślenia", dostosowania się do tubylczych warunków, zoptymalizowania działań tak by w pierwszej kolejności jego działania były SKUTECZNE, a dopiero później moralne?
Oto własnie efekt główkowania cywilów (często oddalonych o tysiące kilkometrów, często nawet nie znający dobrze tamtejszych realiów, aktualnej sytuacji) - główkowania tam gdzie powinni główkować stratedzy wojskowi - dowódcy siedzący tam, na "miejscu" i na bierząco trzymający rękę na pulsie. Na podobieństwo rzymskich kampani. Te wszystkie przeciągające się konflikty i "dziwne wojny" w których wiadomo że nic
nie wiadomo (bo wiedzą tylko politycy) konflikty w których i tak giną tysiącami cywile, dochodzi do ludobójstw, całymi latami leje się krew - oto są właśnie te "lepsze" - polityczne wojny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:49, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gdybym miał wybierać czy dać wolną rękę wojskowym aby reagowali w duchu humanitaryzmu zaprowadzając porządek tu i teraz, czy też postawić przed sądem polityków , za to ze nie dopracowano załozeń misji.Wybrałbym to drugie. Sprawa z wojskiem jest bardzo prosta np. Srebrenica , pytanie jakie zadania , jakie upowaznienie . Każdego wojskowego można w ten sposób rozliczyć rozliczając lub zarzucając nie wykonanie lub nie wydanie rozkazu. Żołnierz musi miec postawione zadanie jasno , tak aby nie musiał kombinować co "przełożony miał na myśli". Gorzej z politykami i w tym jest problem. Dać wolną rekę wojsku jest bardzo niebezpiecznie , wiem coś na ten temat. A ponadto po kazdej akcji jak znam zycie miesiącami , jeżeli nie latami ciągnęły by się procesy czy żołnierz koniecznie musiał strzelać , czy nie mógł np. negocjować , czy rozkaz był zasadny czy nie, i takie inne bajdurzenia zza biurka.Jest tyle bowiem organizacji które chciałyby się utuczyć na na bądź co bądź tragedii Skutkowałoby to paraliżem następnych akcji, nikt by się nie wychylał, bardziej dbano by o zabezpieczenie tyłków przed ewentualnym procesem niż o wykonanie nalezyte zadania. A więc wracamy do punktu wyjscia .Problem leży w czym innym , ale to już inna bajka.
P.S.Klasycznym przykładem chociaz moze ktoś powiedzieć obrazoburczym , jest tragedia w kopalni Wujek , stan wojenny. Odrzucając całą otoczkę polityczną sprawa prosta napięcie , strach z obu stron komus pusciły nerwy i stało się , jedni do piachu , drudzy ko końca zycia włóczeni po sądach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 7:05, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
"Dziennik Łódzki": Prokuratura Rejonowa w Pabianicach postawiła Michałowi Wiśniewskiemu, liderowi grupy Ich Troje, zarzut działania na szkodę spółki Reim Music Factory Polska w Starowej Górze koło Łodzi i wyprowadzenie z niej majątku znacznej wartości.
Grozi mu za to kara do 10 lat więzienia. Artysta został już przesłuchany. Musiał wpłacić 10 tys. zł poręczenia majątkowego - pisze "Dziennik Łódzki".
Powiedzcie czy jest w Polsce ktoś ze świecznika kto ma czyste konto? Każda kariera kończy się zawsze tak samo. Do osób z czystym kontem należę ja ale niestety nie jestem z górnej półki z pod szafy raczej od bas jednak powinni się uczuć już na pewno brać przykład.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 7:46, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
"Dziennik": Mam swój honor. Już raz podałem się do dymisji. Ale jak chcecie mnie rozliczać za pomylenie ampułek, to ja to pieprzę! Nie chce być ministrem - powiedział w rozmowie z gazetą minister zdrowia Zbigniew Religa.
Sam nie wiem co o tym myśleć? Trudno bezpośrednio winić za to prof. Religię, niemniej jednak za zdrowie Polaków odpowiada właśnie MZ. Na pewno niedopuszczalne jest stwierdzenie : no to mnie wywalcie ja to wszystko pieprzę; no to po co tak bardzo chciał być ministrem. Taką odpowiedź możemy usłyszeć również w sytuacji epidemii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|