POLITYKA 2o

Ahron · Gość

Jestem Polakiem i zdaża sie że za późno płacę rachunki itp ,wybaczył bym Hani choć wogóle nie jest z mojej bajki i fryzurę ma taką jak by nie myła głowy miesiąc.

Co do takiego bezwzglednego przestrzegania prawa -to jestem przeciw -pisałem już o policjantach(wolę ich niż kamerki ).

Pozdrawiam

Gość

Ahron bardzo wyważona opinia ja też tak uważam. W tym przypadku można to porównać do niezapłaconych terminowo rachunków z tego powodu nie powstała żadna strata ani nawet nie zawadzono o ewentualne niebezpieczeństwo a więc tak jak w przypadku kaczego nachlanego wojewody przewinienie nie wielkie.

Ahron · Gość

To jest moje zdanie prywatne co do przewinienia HGW ,ale moje zdanie prywatne było też takie że LB powinien byc przesłuchany ,a nie odwoływać sie do TK-bo przesłuchanie niczym nie zagrażało jego niezalezności jako Prezesa.
Kaczyńscy to gracze skuteczni ich zdanie może być inne i tez trzeba to zrozumieć .Tak czy inaczej obojetnie czyja wina my płacimy :).

Pozdrawiam

Gość

RMF: nie będzie prezentacji raportu ws. WSI 1 lutego
"Nie będzie prezentacji raportu ws. WSI 1 lutego" - podało radio RMF FM.
Jak ustaliło RMF FM najwcześniej 1 lutego premier Kaczyński może wyznaczyć termin sporządzenia raportu.

Tak jest ze wszystkim obiecują jak dzieciom cukierki, cały czas mówiono że 1go lutego będzie dniem prawdy i co? znów kicha, myślę że nie bardzo jest co przedstawiać ale można jeszcze trochę jadu wstrzyknąć to że ten cały raport to wielka lipa okaże się gdy błotem zostaną obrzuceni ci którzy mają być brudni. Kaczory czyli prezio i ten rekowalescent nic nie mówią w nic się nie wtrącają ,zlecili to ludziom odpowiedzialnym za prasowe przecieki i są czyści. Tak mi się wydaje że tego raportu nigdy nie będzie ktoś kaczorów zrobił o konia a oni to kupili teraz się motają jak pijawki w słoiku.

Gość

Ostatni akapit z [link widoczny dla zalogowanych] "Tarcza antyrakietowa: Ruszają negocjacje"

"Rz" wyjaśnia, że amerykański system obrony przeciwrakietowej jest tak pomyślany, by chronił Stany Zjednoczone przed uderzeniem ze strony Iranu czy Korei Północnej. A to oznacza, że nie będzie strzegł polskiego terytorium przed potencjalnym atakiem ze Wschodu. Dlatego władze w Warszawie żądają, by w zamian za zgodę na budowę wyrzutni w Polsce Amerykanie zainstalowali w naszym kraju również na przykład wyrzutnie Patriot, które chroniłyby przed rakietami nadlatującymi z Rosji czy Białorusi.

I kto tu mąci? Czy władza, czy MEDIA! To co? Nie możemy żyć w zgodzie z sąsiadami? Pójdźmy z nimi na... zbrojenia? Chowamy się pod płaszyczk amerykanów, aby pozostawić bezbronnych sąsiadów lub lepiej - postraszyć ich? Co Białoruś nas straszy, że musimy zakładać tarczę? Może Rosja? Tak! Rosja tak, ale po to mamy Unię i Nato i ONZ i gadane. To jest współna sprawa NAS i Rosji! Amerykanie współpracują na tym polu na arenie międzynarodowej! To dotyczy całego świata i nasz prowincjonalny i kołtuński interes jest tego nie widzieć! A za co nas ruscy mogą ostrzelać? Za nieposiadanie broni atomowej, za nieposiadanie rakiet? Czy nie chcemy ich przypadkiem sprowokować? A może amerykańcy niech nam dadzą kompletną "zabawkę"? To co tam Bialoruś czy Rosja? A Litwa, Łotwa i Estonia? A Niemcy, Francja, czy inne Bankoko?

PARANOJA. Kto takie coś pisze?

Gość

si vis pacem para bellum...

Skoro Rosja nie chce nas atakować i ogólnie jest łagodna jak baranek to w czym jej przeszkadzają jakieś rakiety?

Gość

Gość

Przegląd KTT

Nowa kadra

Na ulicach można oglądać obecnie ogromne plakaty, na których babcia staruszka, promieniejąca czystością i dobrocią, sąsiaduje z hożą współczesną dziewoją. Na innych dziadek weteran o szlachetnej, pooranej bruzdami twarzy figuruje na wspólnym plakacie z dziarskim młodzieńcem o rysach nordyckich i zdecydowanym spojrzeniu. Napis zaś na tych plakatach głosi: „Łączy ich patriotyzm jutra”. W ten sposób PiS umacnia morale narodu.

Naprawdę jednak, gdy się przez chwilę zastanowić, owych dwóch pokoleń nie łączy nic albo prawie nic. Babcia staruszka wraz z dziadkiem weteranem wyglądają na oko na jakieś 70-75 lat. Urodzili się więc niedługo przed wojną. Przez cztery wojenne lata jadali raczej marnie i żyli w strachu, że coś losowego stanie się ich rodzicom albo im samym, o co wówczas nie było trudno, zwłaszcza jeśli mieszkali w Warszawie, gdzie wybuchło powstanie. I dopiero w roku 1945 wyzwoliła ich armia radziecka, dając szansę pójścia do polskiej szkoły wyższej niż podstawowa, a także, z czasem, najedzenia się do syta. Otworzyły się też przed nimi perspektywy kariery zawodowej, która – sądząc po ich dość inteligentnych obliczach – ułożyła się im jako tako, ponieważ o pracę było łatwo.
(...)

Młodzi urodzili się 20-25 lat temu i wszystko, czym było życie tych staruszków, jest dla nich bajką o żelaznym wilku.
(...)

Młodzi starych uważają za naiwnych idealistów albo też za nikczemnych kolaborantów, starzy młodych za rozpieszczonych bęcwałów.

Oczywiście, że upraszczam. Nie zmienia to jednak faktu, że pedagogika społeczna, wyrażona na PiS-owskich plakatach patriotycznych, nie ma nic wspólnego z tym, co dzieje się naprawdę.
(...)

Na forum życia publicznego wkracza grupa młodych, zdeterminowanych ludzi, publicystów, a nawet posłów, których ich kolega i rówieśnik, Michał Karnowski, tak charakteryzuje w „Dzienniku”: „Kiedy SB żegnała swoich najcenniejszych agentów, w tym kościelnych (...), publicysta Tomasz Terlikowski miał 15 lat i zaczynał naukę w liceum. Historyk Piotr Gontarczyk wtedy już studiował, a do liceum poszedł, gdy Bogusław Wołoszański podpisywał deklarację współpracy z wywiadem PRL”. A jednak – chwali swoich rówieśników Karnowski – to właśnie Tomasz Terlikowski dogrzebał się do akt demaskujących abp. Wielgusa, a Piotr Gontarczyk wyszukał Wołoszańskiego jako agenta.

Młodzi też, tym razem posłowie, opracowali przyjętą przez Sejm wersję ustawy lustracyjnej, która przeraziła nawet prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Oni również, jak pisze Karnowski, „żądają pełnej prawdy, a gdy odpowiedzi są nieprzekonywające, sami wyciągają je na światło dzienne”.
Oto więc ile zostało z poczciwych plakatowych wnuczków, którzy z szacunkiem spijają z ust plakatowych PRL-owskich lub powstańczych dziadków „patriotyzm jutra”.

Osobliwy patriotyzm Terlikowskiego, Gontarczyka i innych jest niecierpliwy i ma spełnić się dzisiaj, czemu nie można się dziwić. Mamy tu bowiem do czynienia z generacją, która w momencie, gdy upadała PRL, naprawdę chodziła w pampersach. W tym samym zaś czasie dzisiejsi niespełna sześćdziesięciolatkowie, tacy jak Michnik, Tusk, Bielecki czy Kaczyńscy, a nawet zwani przenośnie „pampersami” ludzie z otoczenia Walendziaka, dzielili już między siebie najwyższe urzędy w państwie, mediach i biznesie. Co gorsza zaś, są oni do dzisiaj na tyle krzepcy, że mogą pozostać na swoich stanowiskach przez najbliższe 10, a nawet 20 lat. A na to koledzy Karnowskiego nie mają czasu. „Ta grupa będzie szła w górę”, pisze Karnowski. Już idzie.

Dwaj badacze, prof. Janusz Reykowski w „Przeglądzie” i prof. Wiktor Osiatyński w „The New York Times”, wyrazili zgodną opinię, że obecna ofensywa prawicowego ekstremizmu w Polsce jest walką pokoleń.

Najjaśniejsza Rzeczpospolita wkracza w 18. rok swego istnienia, historia zaś uczy, że po takim mniej więcej czasie młodsze pokolenie buntuje się przeciw „ojcom założycielom”.

Reykowski dowodzi, że w ZSRR w roku 1936, 19 lat po rewolucji 1917 r., przyszła pierwsza fala stalinowskich czystek, robionych przez młody zaciąg partyjny.
W Chinach 17 lat po Wielkim Marszu przyszła rewolucja hunwejbinów. W Polsce Ludowej 22 lata po Manifeście Lipcowym nastąpiły wypadki marcowe i odsunięcie kadry dawnych komunistów.
Wygląda, że to samo mamy obecnie i koledzy Karnowskiego, którzy podobno wychowywali się na Wołoszańskim i jego „Sensacjach XX wieku”, po prostu nie widzą powodu, aby nie zająć miejsca po Wołoszańskim.

Warto jednak dodać, że tymi ruchami pokoleniowymi rządzi jeszcze jedna prawidłowość. Otóż drzwi dla owych młodych barbarzyńców zawsze na początku otwiera ktoś ze „starych”, czyniąc to w nadziei, że przy ich pomocy pozbędzie się swoich konkurentów.

Pogromców Bucharina, Kamieniewa czy Trockiego spuścił ze smyczy Stalin. Pogromców autorów Wielkiego Marszu wpuścił Mao. Pogromców KPP-owskiej kadry w roku 1968 wpuścił Moczar, sam należący do drugiego szeregu założycieli Polski Ludowej.

Kolegów Karnowskiego wpuszczają bracia Kaczyńscy. Na razie jako narzędzie w ich rozgrywce z Wałęsą, Michnikiem, Mazowieckim, legendą Kuronia, Okrągłym Stołem.

A potem się zobaczy. Razz

Gość

Gość

To się w51 udało... Ok!

Faktycznie w tym coś jest. Ruszyły młode wilki naprawiać świat wypasione na komunistycznym occie Mr. Green

. A świat jak świat. Głupoty i ślepoty nie toleruje. Odda kiedyś z nawiązką Mr. Green

Ileż to razy trzeba popełniać te same błędy aby uznać coś za wartość fundamentalną? Co do kadr... Mamy już dwu dobrych młodych ministrów... Olejniczak i Ziobro. Jeszcze troszkę szlifu i może być. To nic że z innych opcji. Może pokażą się następni?

Może ci młodzi skopią tyłki zasłużonym dla taaaakiej RP Mr. Green

... Przestaną łapać komunistów a zaczną złodzieji...

Ale włos się jeży Mr. Green

Pozdro...

Gość

Gość

Nie szukam ciepłej posady" - powiedział w Magazynie 24 godziny w TVN24 Kazimierz Marcinkiewicz. Były premier podkreślił, że miał już lepsze propozycje niż prezesura banku PKO BP.
No tak wszyscy krytykują wszyscy pisioczą komisja też jakby nieprzychylna więc pan Kaziu wygarnął co o tym myśli, partia łakoma na stanowisko szefa banku więc niech partia sobie prezesuje. Jak wyznaje nam pan Kaziu „nie szukam ciepłej posady”, a może jedną z propozycji jest etacik magazyniera w chłodni co? pan Kaziu taki wszechstronny.

Gość

Łukaszu... Mr. Green

Jakiś roztargniony jestem. Razz

Przyłapałem się na tym iż myśłałem że piszesz o LB Mr. Green

Z roztargnienia obudziło mnie zdumienie... bo wiem, że przecież go lubisz(LB) Mr. Green

LB już w przeszłości testował(podobno) zagraniczne posadki... ale patriotycznie odmawiał. Mr. Green

Znasz lepsze dowcipy? Może razem pójdą zbawiać świat?

Pozdro... Partyman

Gość

Witam.
Weles o LB faktycznie nie mam szczególnie złego zdania chyba że chodzi o znany skrót myślowy Lb o KM również nie mogę nic szczególnie złego powiedzieć tak krótko był premierem że nawet nie zdążył się narazić, ale czy ta autoreklama to nie jest przerost formy nad treścią?
Pozdrawiam Partyman

Ahron · Gość

Odnosnie wypowiedzi W51 -tez sie zgadzam.Uważam że nie należy niedoceniać Kaczyńskich to naprawdę dobrzy gracze -obojetnie jaki mamy do nich stosunek.W tej jeszcze chwili problemu nie ma ,ale jeżeli opozycja będzie taka jak dotychczas ,tz nie merytoryczna -to Kaczyńscy nie bedą mieli żadnego przeciwnika.

Problemem nie są Kaczyńscy ,problemem jest opozycja i rozwiązanie jest po stronie opozycji -oddam głos na kazdego kto mi zaproponuje więcej niż Kaczyńscy,ale jak można poważnie traktować Tuska który twierdzi ze nie będzie lepiej ,SLD w rozsypce i bez wyrazu ,PSL nie wie czego chce.