|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 23:59, 18 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Pomikając je udowadniacie własną stronniczość, nieuczciwość lub głupotę czy niekompetencję. |
Jestem stronnicza. Nieuczciwa napewno nie. Reszta do dyskusji.
Co do gifu - skoro Kowa 1 musi mięć Ją cały czas przed oczami - to niech ma. Jakoś przeżyjemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:16, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kowa1!
Zgadzam się z przedmówcami. Miej ją sobie i niech się rusza. Dla mnie jesteś jak ci co bronili krzyża, w tym że walczysż o zalegalizowanie małego ... w stylu marichuana. O "..." jest w regulaminie bezdyskusyjnie. Ale i dla takich co to muszą toto, muszą się wykazać ...... niech sobie będzie. A resztę już sam sobie popraw, o co mam prośbę.
.
A co ty wypisujesz o krzyżu jako elemencie kratownicy? Ja mam w tym co demonstrujesz! Jakieś programy komputerowe? Niejedną kratownicę liczyłem, a do tego wystarcza znajomość mechaniki budowli, jakieś 100 pierwszych stron, co jest tylko rozwinięciem działani praw dynamiki Newtona - działu "maszyny proste", które znasz i i posiadasz podobnie do mnie, w małym palcu od szkoły średniej bez względu jakie programy i to komputerowe posiadasz!
Niemniej łączenie dwu belek jest zawsze osłabieniem konstrukcji i bardziej podatnym na skręcanie. W tym miejscu łamią się, zginają kratownice. Również w belkach, kształtownikach, ich przekrojach (kątowniki, ceo... teo.. i inne wzory) mają zastosowanie siły rozciągające, ich wielkość na zerwania i uszkodzenia, jak również występują odkształcenia giętno-skrętne, a tu się kłania dynamika/mechanika wytrzymałości z jej czwartymi nawet pochodmymi przekrojów belek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:01, 20 Wrz 2010 Temat postu: Powtarzam za Interia te bardzo rozwazne slowa Bp Pieronka. |
|
|
Nie chodzi o krzyż, ale o pomnik i postawienie go w miejscu i formie, jakich zażąda prezes PiS - powiedział w wywiadzie w "Polska The Times" biskup Tadeusz Pieronek, komentując sytuację powstałą w związku z krzyżem przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
Jego zdaniem dobrze się stało, że krzyż został przeniesiony do prezydenckiej kaplicy, gdyż była to sprawa, która zbulwersowała opinię publiczną, nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
Komentując wydarzenie przed Pałacem Prezydenckim biskup Pieronek powiedział m.in.: "Stało się rzeczą ewidentną, że tu wcale nie chodzi o religijną cześć oddawaną krzyżowi. Nie chodzi nawet o upamiętnienie tragicznego wydarzenia spod Smoleńska za pomocą krzyża przed Pałacem Prezydenckim, bo jak sam przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości powiedział, ten krzyż był substytutem pomnika. To są bodaj najmocniejsze słowa, które w rzeczywistości ujawniają najskrytsze intencje całego tego zawirowania na Krakowskim Przedmieściu, przed Pałacem Prezydenckim" - powiedział bp Pieronek.
"Nie chodzi o krzyż. Chodzi o pomnik i o postawienie go w takim miejscu i w takiej formie, jakich tego zażąda prezes PiS. Ale to jest dyktat, który w warunkach państwa demokratycznego nie powinien mieć miejsca. Tymczasem mamy do czynienia z działaniami czysto politycznymi, nieobliczonymi na rzeczywistą pamięć o tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, ale chodzi tu przede wszystkim o pamięć, której celem jest budowanie politycznej siły jednej partii. Nie ma politycznego interesu, aby pamiętać o wszystkich, którzy zginęli w katastrofie; chodzi wyłącznie o pamięć dotyczącą jednej tylko osoby. I z przykrością mówię, że to jest odrażające" - dodał.
Więcej w "Polska The Times".
Wszystko to pod:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:32, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
I powstanie pomnik najbrzydszy i w nieodpowiednim miejscu!
Chodzi mi, aby pomnik nie był przeładowany jakimiś symbolami, i aby oddawał wyważony wyraz tym, którzy zginęli.
Jeżeli stanie w nieodpowiednim miejscu, jeżeli w celu, na przykład innych rocznic będzie stał akurat stał po drodze, na uboczu i miałby być nie tyle przeszkodą, co obśmiewiskiem, w dodatku wykonany z jednego czy kilku od hoc projektów, to szkoda czasu i atłasu.
A także podzielam pogląd m.in. B.Komorowskiego. Że trzeba poczekać nawet z rozpisaniem konkursu na pomnik póki nie miną emocje. Że najpierw trzeba wybrać miejsce ku znaczeniu pomnika i do tego miejsca dostosować, wkomponować ten pomnik. To nie jest tak, nie jest tak prosto, że wystarczy, że bierzemy dwa patyki i składamy je na krzyż, w dowolnym miejscu i to upamiętni ważne wydarzenie zwłaszcza dla pokoleń!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:47, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Rzecz w tym Paneszu że tu nie chodzi o krzyż jak powiedział znany kaczor krzyż jest tylko substytutem pomnika oczywiście wielkiego pomnika i wcale nie pomnika ofiar katastrofy chodzi o pomnik Lecha którego mit pis zaczyna budować i to jest cel i to są intencje ,chyba nikt nie sądzi aby Jarkowi chodziło o upamiętnienie na przykład Szmajdzińskiego albo Szymanek Deresz chodzi o wielkość Lecha Wawel to stanowczo za mało nawet jeśli Polskie władze zgodzą się na pomni to i tak to nie wystarczy tu chodzi aby Lech trafił do podręczników szkolnych może i trafi ale jako czarna owca jako szlam ,mówiłem swego czasu od kaczorów Polsce uwolnić się nie da, a krzyż? no cóż to dwie skrzyżowane deski nawet nie poświęcone jako cieśla zrobiłem ich dziesiątki niestety nie sądzę abym był przez to świętym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 19:56, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jaagaa napisał: | Cytat: | Pomikając je udowadniacie własną stronniczość, nieuczciwość lub głupotę czy niekompetencję. |
Jestem stronnicza. Nieuczciwa napewno nie. Reszta do dyskusji.
Co do gifu - skoro Kowa 1 musi mięć Ją cały czas przed oczami - to niech ma. Jakoś przeżyjemy. |
Qurde !!! Nadałem sobie NIC -Egoista bo nie ma altruizmu..Kazdy mysli o tym ze dajac coś otzryma równoważny dar...Dotyczy to prawie wszystkich pozytywnych uczuc...To samo dotyczy subiektywizmu...to
w ocenie faktów i zjawisk wyłącznie własny sposob widzenia..
Daje dolara za niesubiektywny sposób pisania na tym forum !!!
( Tyle tylko ze jak to zrobic...?? Ktoś wynajdzie jeszcze raz koło...?? )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:14, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Panesz. Nie wiem jak ty, ale ja na pomnik sie nie zgadzam. Chciałabym jednak zwrócic Ci uwagę, że już dwa pierwsze zdania z twojego postu sugerują, że podprogowo to w zasadzie, już wyraziłeś zgodę na jego powstanie. Tak więc, działalność L.K. i podstawionych przez tę partię harcowników mieniących się obrońcami krzyża zrobiło swoje. Spora część Polaków - i to jest moja obawa - mimo, że oficjalnie zgłasza sprzeciw, to jednak nieswiadomie, juz jest pogodzona z faktem, ze pomnik mógłby powstać. Taka postawa jest o tyle niebezpieczna, że wynika nie z świadomego, a z podświadomego wyboru, powstałego w wyniku oddziaływania nie majacego nic współnego z otaczająca nas rzeczywistością i prawem do wolnego wyboru.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 1:35, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
casandra napisał: | Panesz. Nie wiem jak ty, ale ja na pomnik sie nie zgadzam. Chciałabym jednak zwrócic Ci uwagę, że już dwa pierwsze zdania z twojego postu sugerują, że podprogowo to w zasadzie, już wyraziłeś zgodę na jego powstanie. Tak więc, działalność L.K. i podstawionych przez tę partię harcowników mieniących się obrońcami krzyża zrobiło swoje. Spora część Polaków - i to jest moja obawa - mimo, że oficjalnie zgłasza sprzeciw, to jednak nieswiadomie, juz jest pogodzona z faktem, ze pomnik mógłby powstać. Taka postawa jest o tyle niebezpieczna, że wynika nie z świadomego, a z podświadomego wyboru, powstałego w wyniku oddziaływania nie majacego nic współnego z otaczająca nas rzeczywistością i prawem do wolnego wyboru. |
Swiete slowa....
Juz kiedys jadac do Niemiec trafilem z cielesnej przemocy na toalete
I przeczytalem budujacy werszyk, tam napisany:
Tu byl i sral
Johannes Rau (wtedy Prezydent Niemiec)
Jak sie o tym dowiedzialem
z radoscia sie tez wys..lem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 6:18, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie święte słowa, a ŚWIETNE SŁOWA!
Ci co chcą postawić pomnik i co miałby symbolizować (katastrofę, palestrę wojskowo-polityczną, Prezydenta czy Prezydentów), nie można im odmówić tego, NIECH SOBIE GO STAWIAJĄ! Ale chociaż mam uprzedzenia do prezydentury Lecha Kaczyńskiego, to jednak Prezydentem naszym/moim był ani myślę go pomijać w poczcie polskich prezydentów! W dodatku nie był tylko "żydem", co to Polską rządzą, a Polską rządzą tylko i wyłącznie jacyś tam żydzi, co wynoszę w tej chwili z innego topika na forum i szukając okazji postawienia i uwiecznienia go na pomniku, to ostatnie nie stanowi dla mnie kryterium, w dodatku, że musi być upamiętniony i to dopóki jeszcze dobrze nie ostygł, bo później będzie za późno.
Historia wykaże jednak w drobiazgach jego znaczenie w działalności dla Polski i to za kilka, kilkanaście, a najlepiej za co najmniej 20 lat i wtedy hoho, można i będzei prawie każde miasto szczyciło się jego wielkością pomnika, czy przynajmniej nazwą ulicy czy placu!
Ale o ile cokolwiek sprawę utemperował rząd, w tym sam D.Tusk, Ci co chcą go czcić, niech go czczą jak uważają i znajdą sobie miejsce dla siebie, gdzie to mogą robić bez skrupułów, dla siebie, dla jego wielkości. I aby z nich nie szydzić, muszą sobie znaleźć takie miejsce i taki wystrój miejsca, jaki im się podoba. Większość społeczeństwa, czyli ponad 50% nie chce widzieć modlitewnych modlących się do drewnianego nie zasłaniającego świeckiego Pałacu Prezydenckiego!
Nie jestem, oczywiście) za (żadnym) pomnikiem NARODOWYM w żadnym miejscu RP, ani ku ośmieszania głównie Lecha Kaczyńskiego, ani dla jego zasług, ale doradziłem tym innym w myśleniu, jak się nie narazić na ośmieszenie i co wymaga estetyka. I to tyle.
Ale doradziłem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:59, 21 Wrz 2010 Temat postu: Panie Panesz........ |
|
|
Swiete czy swietne......, to tylko slowa......,
Skoro nie ma innych chetnych zeby postawic 1500 metrowa kolumne Prezynadenta i 96 przybocznych kaplic, nalezy probowac gdziekolwiek, nawet tam gdzie nas nie chca...., No bo gdzie ktos chce tego Mauzoleum??
Banda nedzarzy intelektualnych chce na miejscu do nich nie nalezacym, bo sa tak odosobnieni....., czemu zatem nie powiedziec im prawdy??
Fakty mozna interpretowac z conajmniej szcesciu stron, z lewa, z prawa, z przodu i od tylu, z gory i od dolu.
i kazdy widzac cos tam innego ma troche racji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:37, 21 Wrz 2010 Temat postu: Powtarzam za interia bardzo rozwazne slowa Abp Goclowskiego |
|
|
Były metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski ujawnił, że przed trzema tygodniami zaapelował w liście do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o zwrócenie się do obrońców krzyża, aby ci "uszanowali jego świętość" i zaprzestali protestu.
Politycy PiS nie chcieli komentować sprawy listu. Jak podkreślają, nie znają jego treści, nie wiedzą także, czy dotarł do prezesa partii. - Nic nie wiem na ten temat - powiedział Jan Dziedziczak, bliski współpracownik Kaczyńskiego.
W wywiadzie dla "Radia Gdańsk" abp Gocłowski powiedział m.in., że "jest to w ręku określonego ugrupowania politycznego" i jedno słowo lidera PiS mogłoby wyciszyć spór o krzyż. "Nie można używać krzyża dla celów pozareligijnych. Nie wolno posługiwać się krzyżem dla osiągnięcia nawet tak wysokich i wielkich celów jak upamiętnienie dramatu smoleńskiego" - mówił w "RG" b. metropolita gdański.
Abp Gocłowski wyjaśnił, że w liście do Jarosława Kaczyńskiego przypomniał m.in. to, że znają się od ok. 20 lat. Hierarcha przypomniał też swoje liczne kontakty z Lechem Kaczyńskim, m.in. podczas rozmów w Magdalence w 1989 r., oraz późniejsze, gdy nieżyjący brat szefa PiS był ministrem sprawiedliwości, prezydentem Warszawy oraz Polski.
- W liście, na który nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi, zwróciłem uwagę, że to co się dzieje na Krakowskim Przedmieściu jest złym wykorzystywaniem świętości krzyża. Wyraziłem też opinię, że Jarosław Kaczyński, korzystając ze swojego autorytetu wśród obrońców krzyża, mógłby poprosić ich o uszanowanie tego chrześcijańskiego znaku i zakończenie protestu. Dziś, choć sytuacja jest już inna, nadal jestem przekonany, że prezes PiS ma takie możliwości - powiedział abp Gocłowski.
Krzyż, ustawiony przed Pałacem Prezydenckim 15 kwietnia przez harcerzy, został przeniesiony do pałacowej kaplicy w ubiegły czwartek.
Wcześniej, przez wiele tygodni, na Krakowskim Przedmieściu zbierała się grupa osób, która sprzeciwiała się usunięcia krzyża z tego miejsca. Warszawska Kuria Metropolitalna uznała, że przeniesienie krzyża do pałacowej kaplicy jest realizacją sugerowanego przez biskupów rozwiązania, by oddzielić sprawę tego symbolu od sprawy upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 16:11, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Okropnie się z wami dyskutuje wbitymi w narzucone konwencje, schematy myślenia. Mam wrażenie jakbym dyskutował z telewizorem lub czytał wytyczne kuratorium do lektur, typu "co poeta miał na myśli".
Spróbujcie choć na chwilę wyrwać się z oków: nie myjcie się ptrzez dwa tygodnie, nie jedzcie przez tydzień, no może chociaż nie czeszcie się przez dwa dni.
Pro Rock napisał: | Ja jako czlowiek mieszkajacy w srodowisku absolutnie multikulturalnym, wielonarodowym, wielowyznaniowym potrafie zrozumiec Zyda i Muzulmanina, Buddyste i Prawoslawnego. Wiem jak sie zachowac wchodzac do domu muzulmanina, wiem jak sie zachowac u buddysty, wiem czego mozna wymagac od muzulmanina, buddysty ktory przekracza me progi. Ty jako czlowiek, ateista, mieszkajacy w spoleczenstwie absolutnie katolickim nie znasz podstawowych zasad tej religii. Absolutne dno. |
Nie jestem tak tchurzliwy żeby mi ze strachu przed niebytem puszczały zwieracze i żebym musiał sobie szukać protez psychicznych które uspokoją moje skołatane nerwy bajką że jak mnie nie będzie to jednak będę, i to wiecznie.
Nie jestem tak wredny żebym nie umiał stawić czoła własnym złym postępkom i musiał je cedować na innego potrujnego gościa niedzielnego który jest na tyle pojemny, chętny i władczy że powie "no już dobrze, dobrze Rysiu ja ci wybaczam byle byś mnie tylko kochał, słuchał i służuł ..." i mnie odpuka. Swoje "grzechy" potrafie udźwignąć sam.
Dlatego jestem ateistom.
Jako taki, i to w dodatku ortodoksyjny, nie wymuszam niczego na innych np. likwidacji obiektów wyznaniowych w mojej okolicy.
Od moich gości nie wymagam zdejmowania butów, jarułek, turbanów, chust czy obcinania pejsów ani też specjalnych sudiów jak mają się zachowywać w moim domu - pozwalam im być sobą. Oczywiście w obszarze który nie narusza mojego własnego "bycia sobą".
Nie czytam też książek w których ktoś zaprawde mi powiada, nie dywaguje i rozważam moich zachowań wobec innch ludzi tak by spełnić ich wymagania czy się im przypodobać bo mam głęboko w odwłoku jednostki które usiłują mnie do czegoś, naginać, zmuszać i egzekwować własne potrzeby miast uznać moją inność i odrębność.
Nie studiuje też zasad ucisku stosowanych w schierarchizowanych organizacjach.
Natomist myśle rozsądnie i analitycznie.
Dlatego gdy ktoś, nawet ProRoc(k)zy, ma rozdwojenie, a nawet roztrojenie, poglądów oparte o zasadę Kalego, i:
jedną organizacje chwali za brak zależności i wymaga egzekwowania tego braku zależności
drugą organizacje chwali za instnienie sztywnej zależności i wymaga egzekwowania takiej zależności
trzecią organizacje gani za instnienie sztywnej zależności i wymaga zlikwidowania istnienia takiej zależności
I szcerze mówiąc sam omijam takie jednostki szerokim łukiem, a i innym polecam dla ich własnego bezpieczeństwa.
Panesz napisał: | Chłodnie analizując krzyż, to krzyż jest elementem kratownicy pozbawionym skrętu, jeżeli nie analizujemy momentów (zgięć, przechyłów) całej kratownicy. Momenty (obroty, skręcenia) występują, jeżeli działają siły poprzeczne na wolne ramiona krzyżaka. Tyle. |
Kowa1 napisał: | Panesz jesteś w błędzie konstrukcje nie liczy się na obciążenie zewnętrzne ale i własne i dla własnych obciążeń istatniejsze są obciążenie wzdłużne - Paneszu dzwoni Ci nie w tym kościele. jest znakomite oprogramowanie Bridge ( niemieckie ) tam łatwo zauważysz że w kontrukcjach, o dziwo, mocniejsze elementy kratownic muszą się znajdować w miejscach w których nie przykładane są siły zewnętrzne czyli generalnie poniżej środkaciężkości konstrukcji wolnej od obciążeń. Przyłoażenie obciążenia zewnętrznego powoduje wtedy przeniesiemie środka ciężkośći i punku bezwładności w geometryczny środek konstrukcji i uniknąć efektów króre zniszczyły amerykaski most wiszący nazywany "tańcząca matylda". |
Panesz napisał: | A co ty wypisujesz o krzyżu jako elemencie kratownicy? Ja mam w tym co demonstrujesz! Jakieś programy komputerowe? Niejedną kratownicę liczyłem, a do tego wystarcza znajomość mechaniki budowli, jakieś 100 pierwszych stron, co jest tylko rozwinięciem działani praw dynamiki Newtona - działu "maszyny proste", które znasz i i posiadasz podobnie do mnie, w małym palcu od szkoły średniej bez względu jakie programy i to komputerowe posiadasz!
Niemniej łączenie dwu belek jest zawsze osłabieniem konstrukcji i bardziej podatnym na skręcanie. W tym miejscu łamią się, zginają kratownice. Również w belkach, kształtownikach, ich przekrojach (kątowniki, ceo... teo.. i inne wzory) mają zastosowanie siły rozciągające, ich wielkość na zerwania i uszkodzenia, jak również występują odkształcenia giętno-skrętne, a tu się kłania dynamika/mechanika wytrzymałości z jej czwartymi nawet pochodmymi przekrojów belek. |
Jak widać z powyższego ja o krzyżu jako o elemencie kratownicy nic nie napisałem. Paneszu panuj nad treścią.
Natomiast co do kratownic i obliczeń:
Nie liczyłem już od lat a wspomniany program traktuje jako znakomitą rozrywkę lepszą od większości starych gier komputerowych i od wszystkich nowych.
Jak liczyłem to według własnej "pokrętnej" metody ( słowo skauta już nie pamiętam jak ) której wykładowcy nie kumali. Ponieważ jednak po sprawdzeniu wyników innymi, stosowanymi przez wykładowców, metodami okazywały się one poprawne ocena mojej pracy była dość ciekawa co stało sie kanwą popularnego, powszechnie stosowanego w grupie, zwrotu opartego na wypowiadanych przez wykładowce słowach podczas oddawania jednej z prac "bardzo dobrze, znakomicie - dostateczny".
Jednak pewną wiedzę nadal posiadam i w oparciu o nią muszę sprostować Paneszowe prawdy.
Paneszu węzły, stężenia są najsilniejszymi elementami konstrukcji.
Jeśli węzły jako pierwsze ulegają uszkodzeniu oznacza to że konstrukcja została źle zaprojektowana lub wykonana lub też obciążona w sposób niewłaściwy tj inny niż ten dla którego została zaprojektowana.
W prawidłowo zaprojektowanej i wykonanej konstrukcji nadmienie obciążonej jako pierwsze uszkodzeniu ulegają elementy pomiędzy węzłami.
Uwaga, jako pierwsze!!! A później ich uszkodzenie powoduje że obciążenia w związku z tymi uszkodzeniami rozkładają się inaczej i konstrukcja staje się jakby źle zaprojektowana i od tego momentu ( tak jak to ma miejsce w żle zaprojektowanej konstrukcji ) zaczynają uszkadzać się również i najczęściej głównie węzły.
Dlatego dla niezorientowanej osoby sprawia to wrażenie że węzły są najsłabszymi elementami konstrukcji.
Jednak pierwszym elementem który ulega uszkodzeniu i rozpoczyna lawine jest element między węzłowy i właśnie to pierwszeństwo jako jakość a nie ilość stanowi o tym jakie elementy konstrukcji są najsłabsze.
Łatwo to sprawdzić w oparciu o konstrukje plastra miodu która z powodu swojej geometrii jest mocno niezależna od odchyleń obciążeń. Postaw pionowo wycięty kawałek plastra miodu o wysokości 10-15 cm, przydepnij, rozgnieć do połowy tej wysokości i sprawdź co głównie uległo uszkodzeniu, połączenia ścianek czy same ścianki??
Ja znam odpowiedź bardzo dobrze bo ojciec kolegi w podstawóce miał centryfuge do odwirowywania ramek z miodu i ja z kolegom podczs wakacji spędzanych na jego "panderozie" byliśmy zaganiani do kręcenia korbą. Niektóre ramki ulegały uszkodzeniu i robiliśmy z nimi różne eksperymenty.
Jeszcze nie liczyłem wtedy konstrukcji a już znałem znaczenie obciążeń wzdłużnych.
Ty Panesz też możesz to sprawdzić:
Weź fragment plastra 35x15 cm oprzyj pionowo ustawiną ramkę na dwóch podporach na głębokość ok 5 cm tworząc między tymi podporami przęsło o długości 35 i wysokości 15 cm.
Obciążaj centralnie ( w środku przęsła - poprzecznie ) i sprawdź pod jakim obciążeniem się załamie.
Drugą tak samo przygotowaną konstrukcje ściśni poziomo z dwóch krótszych stron ( oczywiście z umiarem nie niszcząc jej ani nie naruszając ) - wytwarzając obciążenie wzdłużne konstrukcji.
Ponownie obciążaj centralnie ( w środku przęsła - poprzecznie ) i sprawdź pod jakim obciążeniem się załamie.
Jak sądzisz czy te obciążenia będą się różniły ? A jeśli tak to które będzie większe ?
Niezależny napisał: | Panesz nie wyrzucaj obrzaka lub uzasadnij regulaminem forum.
Kowa czemu ma służyć ta prowokacja? bez względu na to co przedstawia obrazek. |
Miało służyć przywróceniu mojego dupoklasku w stopce, nie zauważyłeś momentu w którym Panesz go wywalił. No i Panesz przychylił się do życzenia i pozostawił obrazek prośba usunięta.
A co do krzyża czy pomnika czy jeszcze inaczej miejsca konsolidującego naród który jest atomizowany przez rozsiewane liberalne idee i rozbiory ekonomiczne ( Orbis, kolejna polska marka do piachu - po wódce, meblach, łudzkich tkaninach, polskim lnie, Radmorze, stocznich, świetności Cegielskiego ......................... ) to szkoda że się rozpieprzył w nim Kaczyński a nie pare dni wcześniej Tusk bo może nie było by takiej presji na zmarnowanie, zeszmacenie ( załosna treść i forma tablicy na Krakowskim przedmieściu ) tego zdarzenia skoro już się wydarzyło.
Swoją drogą jestem ciekaw czy uważacie że Jarek I Lech tak samo wstrętnie zachowywali by się wobec tak znaczącego hisorycznie ( nie tylko w historii Polski ) wyażenia i tak olewał, lekceważył śledztwo i odpuszczał ruskim jak to robi Tusk i Komorowski.
Tylu znaczących synów i córek nadodu zginęło a blisko pół roku po wydarzeniu ich zbiorowa "trumna" szczątki smolotu niszczeją pierdalniente po gołym niebem i resztki ich szczątków walają się w szczerym w szczerym polu.
A premier naszego wspaniałego kraju zasłania własną bierność prokuraturą.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 12:35, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 23:29, 29 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kowa , dokonując swoistej egzemplifikacji swojej postawy starasz się uwiarygodnić Siebie przed Sobą.Może czynisz to bezwiednie. Ale nie przejmuj się, stopień wiedzy i świadomości zazwyczaj jest proporcjonalny do naszych wątpliwości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 5:59, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kowa1 napisał: | ......
Pro Rock napisał: | Panesz nie wyrzucaj obrzaka lub uzasadnij regulaminem forum.
Kowa czemu ma służyć ta prowokacja? bez względu na to co przedstawia obrazek. |
....... |
Jestes tak durny ze nawet cytowac nie potrafisz.
To wypowiedz Niezaleznego, nie moja.
W glupocie masz tu jednego konkurenta, w chamstwie jestes bezkonkurencyjny.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 6:01, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 6:39, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Siłły podłużne przenosi pręt. A jeżeli pręt obciąża poprzeczkę, to w poprzeczc te siły są ... poprzeczne!
A mówiąc o łączeniach takich, jakie występują w krzyżu w łączeniu dwu podłużnych elementów krzyża, to jakie siły przenosi nieobciążony niczym krzyż? Niczym nie obciążone ramiona nie "pracują. Dlatego pisałem tak jak pisałem, czyli o krzyżu obciążonym czymś. A najkrócej mi wysżło ..."w kratownicy"
Z kolei jeżeli łączysz dwa elementy to tylko wiązaniem ich nie osłabiasz ich łaczenia, ale jeżeli spawasz je, jeżeli robisz dziury na śruby i nity, czy wycięciach na ich połączenie, to gdzie są poprzeczki najwięcej osłabione w dodatku narażone na skręcanie jeżeli nie w tych miejscach? Jeżeli tte miejsca nawet wzmocnisz, to dodatkowe wzmocnienie przeniesie osłabienie konstrukcji na dodatkowe powstałe miejsce, miejsca łączenia dodatkowego łączenia z ramionami!
Ponadto od razu zaznaczyłem o co chodzi, że chodzi o krzyż z obciązeniami, a najkrócej pisząc i najczęsciej takie coś występuje w .. patrze cytat i wytłuszczenie
Cytat: |
Chłodnie analizując krzyż, to krzyż jest elementem kratownicy pozbawionym skrętu, jeżeli nie analizujemy momentów (zgięć, przechyłów) całej kratownicy. Momenty (obroty, skręcenia) występują, jeżeli działają siły poprzeczne na wolne ramiona krzyżaka. Tyle.
|
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 6:52, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|