Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Balcerowicz - najlepszy ekonomista wśród polskich polityków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:26, 11 Lut 2008    Temat postu:

egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
Cytat:
Janusz błagam -chociaz staraj sie zrozumieć to co ktoś ci wmówił.
Zastanów sie nad tym :a za ile TY byś kupil zakład smrodu i odpadków..?
zadłuzony ,ze sterta niechcianego towaru..? Wiec uzmysłów sobie ,ze mozna chciec ,ale sprzedac mozna tylko za tyle ile oferuje rynek.I wielu wypadkach nalezy sie ciszyc ze ktos to kupil.


Dałeś się nabrać, na slogany...myśl! Po co komu zakład, brudny....;).
Wiesz co to....marka i rynek zbytu?I ile to kosztuje?


Jezu !!! To czemu ,mając takie rynki zbytu i takie nowoczesne zaklady -wszystko bylo na kartki..? Czemu nie wyparlismy Amerykanów,Niemców,Francuzów i innych...Przeciez te potezne zaklady mialy takie swiatowe marki jak np TV RUBIN i syrenka


troszkę Ci sie pomieszało...kapitalizm roku 1990 z wcześniejszym prl-em...o czym chcesz pisać?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:41, 11 Lut 2008    Temat postu:

slawkowski napisał:
egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
Cytat:
Janusz błagam -chociaz staraj sie zrozumieć to co ktoś ci wmówił.
Zastanów sie nad tym :a za ile TY byś kupil zakład smrodu i odpadków..?
zadłuzony ,ze sterta niechcianego towaru..? Wiec uzmysłów sobie ,ze mozna chciec ,ale sprzedac mozna tylko za tyle ile oferuje rynek.I wielu wypadkach nalezy sie ciszyc ze ktos to kupil.


Dałeś się nabrać, na slogany...myśl! Po co komu zakład, brudny....;).
Wiesz co to....marka i rynek zbytu?I ile to kosztuje?


Jezu !!! To czemu ,mając takie rynki zbytu i takie nowoczesne zaklady -wszystko bylo na kartki..? Czemu nie wyparlismy Amerykanów,Niemców,Francuzów i innych...Przeciez te potezne zaklady mialy takie swiatowe marki jak np TV RUBIN i syrenka


troszkę Ci sie pomieszało...kapitalizm roku 1990 z wcześniejszym prl-em...o czym chcesz pisać?


O tym,ze to TOTALNA BZDURA,ze w POLSCE BYŁY zakłady o jakiś liczacych sie na swiecie markach, o tym ,ze nie eksportowalismy niczego
oprocz wegla i o tym,ze w 90 roku dalej nie produkowano polskiego samochodu oprocz poloneza,syrenki i duzego fita..A Fiat mial swojego fiacika. Gierek probował to unowoczesnic kupujac licencje ,ale nasz kwiat
inteligencji jakos nie poradzil sobie z nimi i szlag trafil fabryke antybiotykow, fergusona i dziesiatki innych..To było technicznie ,technologicznie I ORGANIZACYJNIE -ZA TRUDNE !!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:46, 11 Lut 2008    Temat postu:

Janusz napisał:
Należy być tęgim głąbem by nie dostrzegać zasadniczej różnicy.

Polska w 89 roku była zadłuzona , lecz miała pokrycie w majatku narodowym , rezerwach i bankrutem nie była.

Dzisiaj Polska ma o wiele większy dług , a majatek upłynniono za przysłowiowe grosze , poszedł w obce ręce , nie polskie.Uzyskane pieniadze przejedzono.Ten majatek który się ostał nie pokrywa zaciągnietego długu.Na temat rezerw różne bajki krążą , nie wiadomo czy to nie wirtualny pieniadz.Dopiero dzisiaj Polska jest bankrutem dzięki Wielkiemu Ekonomiście w szczególności. Nie ma pokrytcia na długi.Kto udzieli pożyczki bankrutowi , jaki bank.

Prawda jest prosta , oczywista i znana , choc smutna.

Janusz


"pokrycie w majatku narodowym , rezerwach i bankrutem nie była.'

REZERWACH - jakich rezerwach ?????????

„W roku 1980 suma zadłużenia sięgnęła już 24 mld USD, a wartość rat i odsetek na ten rok wyniosła 8 mld USD. To wszystko przy wpływach z exportu wynoszących zaledwie 7 mld USD. Jasne stało się, że państwo polskie stało się niewypłacalne i przestało regulować zobowiązania kredytowe. Odcięło to także możliwość zaciągania nowych kredytów, aby spłacać stare.”

48 mld USD - dług, jaki zostawił Polakom POPRZEDNI SYSTEM.
2024 r.- data, do której będziemy musieli spłacać ten kredyt”
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:48, 11 Lut 2008    Temat postu:

Janusz napisał:
Należy być tęgim głąbem by nie dostrzegać zasadniczej różnicy.

Polska w 89 roku była zadłuzona , lecz miała pokrycie w majatku narodowym , rezerwach i bankrutem nie była.

Dzisiaj Polska ma o wiele większy dług , a majatek upłynniono za przysłowiowe grosze , poszedł w obce ręce , nie polskie.Uzyskane pieniadze przejedzono.Ten majatek który się ostał nie pokrywa zaciągnietego długu.Na temat rezerw różne bajki krążą , nie wiadomo czy to nie wirtualny pieniadz.Dopiero dzisiaj Polska jest bankrutem dzięki Wielkiemu Ekonomiście w szczególności. Nie ma pokrytcia na długi.Kto udzieli pożyczki bankrutowi , jaki bank.

Prawda jest prosta , oczywista i znana , choc smutna.

Janusz


Wbrew obiegowym opiniom, oprócz długu zagranicznego w PRL występował także dług krajowy. Jego główne elementy to :
- nawis inflacyjny - nie zinstytucjonalizowany dług publiczny wobec posiadaczy biletów NBP z tytułu niedostarczenia towarów i usług po oficjalnych cenach. Zobowiązania państwa z tytułu nawisu inflacyjnego było redukowane poprzez cykliczne operacje cenowo-dochodowe (tzw. podatek inflacyjny) lub wymianę pieniędzy na odpowiednio niekorzystnych dla posiadaczy oszczędności warunkach. Część zobowiązań z tytułu nawisu inflacyjnego była odkładana w czasie poprzez system przedpłat na mieszkania czy samochody (np. w 1981 dzięki przedpłatom - osoby które w kwietniu 1981 wpłaciły pełną cenę auta miały go otrzymać w ciągu 4 lat - zebrano w ciągu miesiąca ok. 70 mld zł tj. 1/4 gotówki znajdującej się w obiegu, przyjmując wpłaty na 1,6 mln samochodów). W PRL nawis inflacyjny występował w latach 50. oraz 1976-1989, a w I połowie lat 80. utrzymywał się na poziomie ok. 30% całkowitych zasobów pieniężnych ludności.
- wewnętrzny dług dewizowy, związany z operacjami dewizowymi realizowanymi przez państwo z wykorzystaniem legalnych oszczędności dewizowych ludności, zdeponowanych na bankowych kontach walutowych. Wartość tego zadłużenia pod koniec lat 80. można szacować na ok. 5,5 mld USD.
- dług związany z finansowaniem deficytów budżetowych, występujących od początku lat osiemdziesiątych. Tylko w latach 1982-1986 państwo zaciągnęło kredyty w NBP na kwotę 639 mld zł (przy PKB w 1982 = 4580 mld zł). W PRL dług ten był nieoprocentowany, nie posiadał określonego harmonogramu spłat i w praktyce nie był obsługiwany, nie było więc problemu kosztów jego obsługi, a dodatkowo - w miarę postępów inflacji - realna wartość kapitału zadłużenia redukowała się automatycznie o wskaźnik inflacji. W efekcie, pod koniec roku 1989, osiągnął poziom odpowiadający ok. 4,5 % PKB. Deficyt budżetowy Polski w latach 1980-89 w % PKB (do 1982 % DN ) :
Rok 1980 1981 1982 1983 1984 1985 1986 1987 1988 I-VI.1989 1989
Deficyt 1,3 5,8 1,7 1,8 2,2 1,5 1,1 1,8 0,2 12,0 4,3
Rocznik Statystyczny GUS 1986, G.W.Kołodko "Kwadratura pięciokąta" 1993

Część zobowiązań finansowych PRL spowodowała powiększenie oficjalnego długu publicznego Polski, powstałego po roku 1989. Chodzi o następujące pozycje :
- roszczenia 4 banków (NBP, Banku Handlowego w Warszawie SA, Banku Pekao SA i PKO BP) uznane w 1991, związane z rozliczeniami dotyczącymi operacji zagranicznych państwa w latach 80.; w ramach realizacji tych roszczeń wymienione banki otrzymały obligacje skarbowe nominowane w USD o wartości 5,453 mld USD,
- waloryzacja wkładów książeczek mieszkaniowych wniesionych przed 1990 r. : w latach 1991 - 2004 budżet wypłacił z tego tytułu 19,8 mld PLN (w cenach z 2004), a pozostało do wypłacenia jeszcze ok. 14 mld PLN,
- finansowanie do niezrealizowanych przedpłat samochodowych z 1981 - po 1989 budżet wypłacił ok. 2 mld PLN (w cenach z 2004),
- środki ZUS pożyczone z jego nadwyżki w 1987 na pokrycie deficytu budżetowego rządu Messnera,
- obligacje skarbowe przeznaczone na konwersję zobowiązań wobec związków zawodowych za majątek utracony w wyniku w prowadzenia stanu wojennego - wartość emisji 190,1 mln PLN.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:56, 11 Lut 2008    Temat postu:

Nie jestem ekonomistą ale wiem ile zdrowia mnie kosztowało by nie upadł mój Zakład Inwestycji Budowlano Montażowych wykonujący usługi na rzecz Wojewódzkiego Związku Spóldzielni , nie ważne jakiego.

Ja wiem co to jest ekonomia w skali zakładu pracy , jak wyglada wycena wykonanej roboty , co to jest dokumentacja , kalkulacja , kosztorys , faktura , zysk , konkurencja , przetarg , oferta itd.

Wiem jak powstawje wycena za wykonaną pracę , wiem co to są normy pracy , normy zuzycia materiałów , co to są normy pracy , co wpływa na wysokość wyceny , jakie koszty, jaki zysk i jak działa taki zakład.To ,że zaczęły się klopoty to nie była nasza wina .Wina leżała w tym , że wzięto się za likwidację spóldzielczości. Jak kłopoty finansowe zaczęły mieć poszczególne spóldzielnie , kłopoty zaczeliśmy mieć i my.Wejście na wolny rynek i konkurownie z prywatnymi firmami też nie było możliwe w tym czasie.Działaliśmy nie na tych samych zasadach , takie stworzono przepisy , czyli tak działało prawo.

Spóldzielnia niczego od państwa nie chciała .Oczekiwała na spójne jasno czytelne zasady funkcjonowania i normalizację przepisów , a nie rewolucję.Wcale nie zamierzała sprzedawać majątku.To dzięki wielkiemu ekonomiście i jego strategii zakład został doprowadzony do zadłużenia i upadku.

Co Wy z tym sprzedawaniem.Nie wiem na kogo bardziej zadziałały powtarzane slogany , na mnie czy na kogoś innego.Ciekawi mnie czy swój własny dom , mieszkanie , samochód też byście sprzedawali w podobny sposób.Np. przed przybyciem chętnego do kupna autka Jaga by po nim troszeczkę poskakał w szpileczkach , w środeczku wysypała woreczek smieci , tak dla upiekszenia.Czy cena by wzrosła ?

Balcerowicz to historia.Jak został oceniony niech świadczy to co dzisiaj robi.Liczył chyba na więcej.

Ale jest jeszcze drugi problem jaki pozostawiła po sobie III RP – to powstałe w tym okresie i dalej w większości obowiązujące prawo.

Wielu Polaków zastanawia się dzisiaj, czy nasza gospodarka ma szanse przetrwać w konkurencji z globalnymi gigantami. Czy odrodzi się rodzimy kapitał , czy jest miejsce na taką gospodarkę jak polska. Jednym słowem czy istnieje plan w jakimś stopniu przeciwny zapędom wielkiego L.B. w myśl powiedzenia lepiej późno niż wcale.

Realia są takie, że w skali światowej nie działa żaden wolny rynek, jaki znamy z podręcznika, na którym wychowali się, albo o którym słyszeli polscy ekonomiści. Nie ma jakiejś nieskończonej liczby bezwzględnie konkurujących firm i wolnych cen, które odpowiadają krańcowemu kosztowi. Tak naprawdę w wymiarze globalnym działają wielkie korporacyjne monopole, więc nie ma konkurencji, a tylko nieformalne umowy, no i dyktowane ceny. Ceny których tak naprawdę nikt nie kontroluje , nikt nie wie bo i skąd ile w danej cenie wyrobu jest właściwych kosztów wytwarzania , a ile zysku. Co do zysku nie ma żadnych reguł , ani kontroli. Czyżby wielki o tym nie wiedział.

Nie ma gospodarki, w której przedsiębiorstwa konkurują, a rządy narodowe przyglądają się temu, nie mieszając się w rywalizację. Gdyby tak było, to wtedy konsensus waszyngtoński miałby jakiś sens. Tymczasem sytuacja jest taka, że państwa na zagranicznych dla siebie rynkach wspomagają swoje narodowe korporacje. Taki jest ich interes – jeśli ich firmom idzie dobrze, to w kraju powstają miejsca pracy i rosną płace, a więc wyborca jest zadowolony i głosuje znowu na daną partię i jej polityków. Czyżby wielki o tym nie wiedział.

Korporacyjne monopole chętnie wkraczają do krajów, gdzie nie ma lokalnych monopoli, albo gdzie państwo jest bierne z powodu braku pieniędzy czy etyki. Wówczas mogą działać bez barier prawnych, mogą na lewo „kupować” państwowe firmy, wybierać prezydentów, no i, jeśli trzeba, montować wojskowe wyprawy.

Monopole operują zwykle pieniędzmi, które przerastają budżety takich krajów, jak Polska , one stały się jeszcze większe, ponieważ pozwolono im, jak u nas, na przejęcie większości fabryk i banków. W ten sposób świat staje się jeszcze bardziej nierówny. Wielu naszych sztandarowych ekonomistów i polityków wciąż pozostaje w oparach ortodoksji ekonomicznej lat 90.? Tymczasem odeszli od niej ci, którzy ją promowali, jak choćby Jeffrey Sachs, dziś główny krytyk postępowania państw rozwiniętych w stosunku do krajów rozwijających się czy biednych. Co na to nasz wielki ekonomista.

Polscy ekonomiści nie zrezygnowali z retoryki tzw. konsensusu waszyngtońskiego. Te słowa czy slogany są wciąż przydatne, choć sprzedaż resztek majątku państwa została przystopowana przez tą ekipę – J.K. Później też mogą być przydatni z takim myśleniem , gdyż będą służyć ogołacaniu tych samych ludzi już nie z majątku, ale z pomocy socjalnej, emerytur i ubezpieczeń – na rzecz rynku, czyli właścicieli banków i fabryk. Zobaczymy jak się spisze II i III filar gdy przyjdzie im czas wypłat nalezności emerytalnych. , czy któryś nie splajtuje w dziwnych okolicznościach.

W myśli zachodniej przebijają się już od pewnego czasu krytyczne opinie w tej sprawie, gdyż tu się ciągle debatuje, i to otwarcie. Sachs jest jednym z tych krytycznych głosów, ale on nie wypowiada się krytycznie na temat Europy Wschodniej, najwyżej w sprawie Rosji, którą parę razy krytykował za korupcję. W każdym razie Balcerowiczowi wciąż składa laurki i głosi, że Polska droga jest najlepsza. Mówi tak, ponieważ to ma sens w jego przypadku, gdyż świat myśli, że wspólnie z Balcerowiczem stworzyli cud w Polsce. Może tak mówić bezkarnie w Polsce, bo tu elity i władze wierzą w ten cud. A za granicą mało kto wie, co naprawdę dzieje się w Polsce. Sachs głosząc polski sukces, podnosi swoją rangę. Nie wiem zresztą po co, bo to jest wybitny ekonomista - teoretyk.

Mówienie w Polsce o konsensusie waszyngtońskim może być nieco mylące. Ekonomiści, których symbolem jest Balcerowicz nie przejęli się skutkami swych poczynań , ciągle wierzą w swą nieomylność. Świadczyłoby to o pewnym ideologicznym zaangażowaniu. Tymczasem w Polsce nie toczy się żadna ideologiczna debata. Tu się nie debatuje, tu się działa – na własną korzyść, nie na korzyść ogólną. Ani elity, ani władze nie zastanawiają się nad tym, który pogląd jest słuszny. Tu chodzi o to, który pogląd lepiej służy własnym interesom.

Mam nadzieję , że w ostatnim roku zaczynało się myśleć trochę inaczej. Trochę optymizmu nikomu nie zaszkodzi , wszak L.B. odszedł.

- Czy zostanie napisana książka na temat oceny ekonomii wielkiego L.B. , napisana bez podłoża politycznego , napisana przez znawcę rzeczy , lub pod kuratelą ludzi znających się na zagadnieniach ekonomi pisanej przez duże E , gdzie liczą się argumenty za i przeciw , gdzie brane są pod uwagę plusy i minusy , gdzie grupa ludzi cenzurujących pisanie takiej oceny zdaje sobie sprawę , że nie ma systemu idealnego w zakresie właściwego doboru środków dla zaspokojenia wszystkich , nie ma lekarstwa w rodzaju eliksiru – ekonomia to nie magia , to nie zaklęcia. Ekonomia wówczas ma sens gdy jest powiązana z gospodarką , z codziennym życiem ogółu obywateli , gdy służy wszystkim a nie tylko wybranym.

Konsensus waszyngtoński zapanował głównie dlatego, że lepiej służy osobistym korzyściom elit. Przecież on mówi o konieczności zastąpienia państwa rynkiem , mówi o sprzedaży tego , co państwowe , oraz że najlepsze są inwestycje zagraniczne, ponieważ zewnętrzni inwestorzy działają bez państwa i lepiej znają rynek. Zatem wniosek jest jeden: trzeba sprzedać wszystko zewnętrznym przedsiębiorcom. I to było celem elit i władzy z tego powodu, że z tych dochodów żyje się lepiej niż ze sprzedaży własnym obywatelom. Ci mają mało grosza, a zanim się wzbogacą, to miną wieki. Tymczasem w salonach już są wystawione piękne samochody i inne dobra, którymi elity mogą cieszyć się natychmiast.

Polscy ekonomiści , gdzież oni są , pokażcie mi jednego , który by przeciwstawił się L.B. Można odnieść wrażenie, że duża ich część stała się raczej lobbystami wielkiego biznesu niż naukowcami poszukującymi najlepszych rozwiązań.

W Polsce nie ma już właściwie ekonomii, a więc nie ma już ekonomistów. Zwłaszcza w ekonomii nastąpił straszliwy upadek życia naukowego. Aparat zajmujący się prywatyzacją majątku oraz zawłaszczaniem budżetu państwa wchłonął masę ekonomistów. Chodzi nie tylko o aparat państwa, ale też o media. Dowodzą tam wyższości rynku nad państwem i deliberują nad stopami procentowymi NBP. Balcerowicz od wielu lat pisze na temat wyższości rynku w lecznictwie, w prasie, na kolejach, w górnictwie, nauce i wszędzie, gdzie da się pomyśleć. Nigdy dotąd nie przyszło mu do głowy, że być może jednak rynek nie działa właściwie bez państwa, że ważna jest współzależność tych instytucji, bo od tego może zależeć, czy gospodarka sobie radzi, czy nie. Poglądy, jakie głosi Balcerowicz można tłumaczyć tylko brakiem rzetelnej wiedzy. Gdyby zbliżeni do niego ekonomiści mieli taką wiedzę, to nawet kierując się własnymi interesami, ich wywody byłyby bardziej wyrafinowane. Staraliby się pogodzić wiedzę z wykrętami. Byłoby trochę więcej kluczenia, a nie tak po prostacku, jak w dawnych czasach, że partia ma zawsze racje. W każdym razie, dyskusja o wyższości rynku nad państwem stała się substytutem dla rzeczowej debaty nad realiami zmian ustrojowych po 1989 roku. Podobnie jest z dyskusjami na temat stopy procentowej, które stały się substytutem dla debaty nad polityką gospodarczą.

W ciągu ostatnich dwóch lat stopy procentowe zostały radykalnie zredukowane i teraz są już tylko o parę punktów wyższe , albo i nie , niż w UE. Ale gospodarka tylko trochę drgnęła po okresie stagnacji , pomijając rok 2006 a na dodatek, pomimo ożywienia produkcji, bezrobocie powoli spada ale pozostaje chyba najwyższe wśród krajów unijnych i postkomunistycznych. A zatem bez zmobilizowania bezrobotnych oraz wpompowania dodatkowych dochodów, gospodarka nie jest w stanie rosnąć na dłuższą metę. Walka o wykorzystanie dotacji unijnych to jest w tej chwili front prawdziwej walki o Polskę.

Co ciekawe, nie rozważono w Polsce znaczenia tego, iż placówki bankowe działają u nas jako oddziały zagranicznych banków. Widoczne jest to, że one nie reagują na politykę i zmiany stóp NBP. Być może korzystają z własnych źródeł finansowania swojej działalności kredytowej i dlatego mogą ignorować NBP.

Rynek, wymaga mądrych regulacji , przemysł ten co pozostał , rolnictwo wymaga modernizacji i mądrych perspektywicznych przekształceń , a u nas wszelkie tego typu zabiegi wywołują krzyk , od ZZ po prasę ,że wracamy do komunizmu. Przecież nawet Adam Smith domagał się wprowadzenia górnej granicy oprocentowania kredytów i przeklinał spekulantów.

Retoryka rynkowa służy rozdrapywaniu tych środków, które trafiają do budżetu państwa, czyli w dużej mierze podatków ściąganych od emerytów i robotników, a przeznaczanych na najprzeróżniejsze tzw. fundusze specjalne. Ich „specjalność” polega na tym, że w przeciwieństwie do normalnie budżetowanych środków, pieniądze z tych funduszy nie podlegają kontroli sejmowej. Są one w dyspozycji mianowanych urzędników, którzy mają prawo – w ramach przyjętego pułapu – robić z nimi to, co chcą, bez nadzoru. W ten sposób prawie połowa tego, co wpływa do budżetu, wypływa z niego w sposób niekontrolowany.

Reforma finansów aż się prosi. Oby zapowiedzi w tym temacie Pani Gilowskiej zapoczątkowały zmiany. Wcale nie najważniejsze jest zmniejszenie podatków , lecz uczynienie ich bardziej czytelnymi , zrozumiałymi , likwidującymi szarą strefę. Czy podatki muszą być zbójeckie i zagmatwane ? Czy muszą być stosowane liczne ulgi ?

Zmiana ekipy rzadzącej niczego dobrego dla Polski nie przyniesie co widać po jej poczynaniach , poczynaniach ślepego w obcym mu miejscu.
Jednym słowem szkoda gadać i niepotrzebnie wplatałem się w tą dyskusję.

Janusz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 21:57, 11 Lut 2008    Temat postu:

egoista99 napisał:
Prywatyzacja NRD - zakończyła się - stratą - tak wyglądał w praktyce znakomity przemysł socjalistycznych państw.

Tak,tak...Tylko niewiadomo czemu Niemcy się cieszyli ,ze tak tanio bo po 40pfenigów/m2 to się ziemi nigdzie nie kupiło...


możesz w NRD - kupić mieszkanie taniej niż w Polsce - jedż kup - świetny interes - tylko nie kup w mieście , które wyburza się takie całkiem dobre bloki z wielkiej płyty
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:01, 11 Lut 2008    Temat postu:

egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
Cytat:
Janusz błagam -chociaz staraj sie zrozumieć to co ktoś ci wmówił.
Zastanów sie nad tym :a za ile TY byś kupil zakład smrodu i odpadków..?
zadłuzony ,ze sterta niechcianego towaru..? Wiec uzmysłów sobie ,ze mozna chciec ,ale sprzedac mozna tylko za tyle ile oferuje rynek.I wielu wypadkach nalezy sie ciszyc ze ktos to kupil.


Dałeś się nabrać, na slogany...myśl! Po co komu zakład, brudny....;).
Wiesz co to....marka i rynek zbytu?I ile to kosztuje?


Jezu !!! To czemu ,mając takie rynki zbytu i takie nowoczesne zaklady -wszystko bylo na kartki..? Czemu nie wyparlismy Amerykanów,Niemców,Francuzów i innych...Przeciez te potezne zaklady mialy takie swiatowe marki jak np TV RUBIN i syrenka


troszkę Ci sie pomieszało...kapitalizm roku 1990 z wcześniejszym prl-em...o czym chcesz pisać?


O tym,ze to TOTALNA BZDURA,ze w POLSCE BYŁY zakłady o jakiś liczacych sie na swiecie markach, o tym ,ze nie eksportowalismy niczego
oprocz wegla i o tym,ze w 90 roku dalej nie produkowano polskiego samochodu oprocz poloneza,syrenki i duzego fita..A Fiat mial swojego fiacika. Gierek probował to unowoczesnic kupujac licencje ,ale nasz kwiat
inteligencji jakos nie poradzil sobie z nimi i szlag trafil fabryke antybiotykow, fergusona i dziesiatki innych..To było technicznie ,technologicznie I ORGANIZACYJNIE -ZA TRUDNE !!!


Krakus, Wedel, Tymbark, Goplana, Jutrzenka, Amino, Winiary, Żytnia, Wyborowa, TPSA, Hortex, Animex, PEKAES..itd było ich tysiące.


Chciałem tutaj wkleić dwa linki...z informacjami o marce i sytuacji polskiej gospodarki...ale jeszcze nie mogę :(.

Mieszasz prl z wolnym rynkiem, piszesz, ze nic nie były warte. Dziś nie kupuje się zakładów ale marki i rynki zbytu- dystrybucję. Halę można postwic w kilka miesięcy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:04, 11 Lut 2008    Temat postu:

Leszek2001 napisał:
egoista99 napisał:
Prywatyzacja NRD - zakończyła się - stratą - tak wyglądał w praktyce znakomity przemysł socjalistycznych państw.

Tak,tak...Tylko niewiadomo czemu Niemcy się cieszyli ,ze tak tanio bo po 40pfenigów/m2 to się ziemi nigdzie nie kupiło...


możesz w NRD - kupić mieszkanie taniej niż w Polsce - jedż kup - świetny interes - tylko nie kup w mieście , które wyburza się takie całkiem dobre bloki z wielkiej płyty


A wiesz ,ze mam !!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:04, 11 Lut 2008    Temat postu:

"Ale gospodarka tylko trochę drgnęła po okresie stagnacji ," - a kiedy ta stagnacja była ????

Prawda jest taka, że PKB w Polsce od roku 1990 do 2004, a więc w ciągu trzynastu lat, wzrósł o 62,2 procent, co daje średnio 4,8 procent rocznie

Gołym okiem widać, że w Polsce żyje się lepiej - i to nie tylko elitom !!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:05, 11 Lut 2008    Temat postu:

slawkowski napisał:
egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
Cytat:
Janusz błagam -chociaz staraj sie zrozumieć to co ktoś ci wmówił.
Zastanów sie nad tym :a za ile TY byś kupil zakład smrodu i odpadków..?
zadłuzony ,ze sterta niechcianego towaru..? Wiec uzmysłów sobie ,ze mozna chciec ,ale sprzedac mozna tylko za tyle ile oferuje rynek.I wielu wypadkach nalezy sie ciszyc ze ktos to kupil.


Dałeś się nabrać, na slogany...myśl! Po co komu zakład, brudny....;).
Wiesz co to....marka i rynek zbytu?I ile to kosztuje?


Jezu !!! To czemu ,mając takie rynki zbytu i takie nowoczesne zaklady -wszystko bylo na kartki..? Czemu nie wyparlismy Amerykanów,Niemców,Francuzów i innych...Przeciez te potezne zaklady mialy takie swiatowe marki jak np TV RUBIN i syrenka


troszkę Ci sie pomieszało...kapitalizm roku 1990 z wcześniejszym prl-em...o czym chcesz pisać?


O tym,ze to TOTALNA BZDURA,ze w POLSCE BYŁY zakłady o jakiś liczacych sie na swiecie markach, o tym ,ze nie eksportowalismy niczego
oprocz wegla i o tym,ze w 90 roku dalej nie produkowano polskiego samochodu oprocz poloneza,syrenki i duzego fita..A Fiat mial swojego fiacika. Gierek probował to unowoczesnic kupujac licencje ,ale nasz kwiat
inteligencji jakos nie poradzil sobie z nimi i szlag trafil fabryke antybiotykow, fergusona i dziesiatki innych..To było technicznie ,technologicznie I ORGANIZACYJNIE -ZA TRUDNE !!!


Krakus, Wedel, Tymbark, Goplana, Jutrzenka, Amino, Winiary, Żytnia, Wyborowa, TPSA, Hortex, Animex, PEKAES..itd było ich tysiące.


Chciałem tutaj wkleić dwa linki...z informacjami o marce i sytuacji polskiej gospodarki...ale jeszcze nie mogę :(.

Mieszasz prl z wolnym rynkiem, piszesz, ze nic nie były warte. Dziś nie kupuje się zakładów ale marki i rynki zbytu- dystrybucję. Halę można postwic w kilka miesięcy.


a które są naprawde znane w Europie ??

bo nawet Wedel - to tylko polska legenda !!!!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:07, 11 Lut 2008    Temat postu:

egoista99 napisał:
Leszek2001 napisał:
egoista99 napisał:
Prywatyzacja NRD - zakończyła się - stratą - tak wyglądał w praktyce znakomity przemysł socjalistycznych państw.

Tak,tak...Tylko niewiadomo czemu Niemcy się cieszyli ,ze tak tanio bo po 40pfenigów/m2 to się ziemi nigdzie nie kupiło...


możesz w NRD - kupić mieszkanie taniej niż w Polsce - jedż kup - świetny interes - tylko nie kup w mieście , które wyburza się takie całkiem dobre bloki z wielkiej płyty


A wiesz ,ze mam !!


to marny biznes - w Polsce w ciagu roku- póltora można bylo zarobić 100 % na mieszkaniu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:16, 11 Lut 2008    Temat postu:

slawkowski napisał:
egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
Cytat:
Janusz błagam -chociaz staraj sie zrozumieć to co ktoś ci wmówił.
Zastanów sie nad tym :a za ile TY byś kupil zakład smrodu i odpadków..?
zadłuzony ,ze sterta niechcianego towaru..? Wiec uzmysłów sobie ,ze mozna chciec ,ale sprzedac mozna tylko za tyle ile oferuje rynek.I wielu wypadkach nalezy sie ciszyc ze ktos to kupil.


Dałeś się nabrać, na slogany...myśl! Po co komu zakład, brudny....;).
Wiesz co to....marka i rynek zbytu?I ile to kosztuje?


Jezu !!! To czemu ,mając takie rynki zbytu i takie nowoczesne zaklady -wszystko bylo na kartki..? Czemu nie wyparlismy Amerykanów,Niemców,Francuzów i innych...Przeciez te potezne zaklady mialy takie swiatowe marki jak np TV RUBIN i syrenka


troszkę Ci sie pomieszało...kapitalizm roku 1990 z wcześniejszym prl-em...o czym chcesz pisać?


O tym,ze to TOTALNA BZDURA,ze w POLSCE BYŁY zakłady o jakiś liczacych sie na swiecie markach, o tym ,ze nie eksportowalismy niczego
oprocz wegla i o tym,ze w 90 roku dalej nie produkowano polskiego samochodu oprocz poloneza,syrenki i duzego fita..A Fiat mial swojego fiacika. Gierek probował to unowoczesnic kupujac licencje ,ale nasz kwiat
inteligencji jakos nie poradzil sobie z nimi i szlag trafil fabryke antybiotykow, fergusona i dziesiatki innych..To było technicznie ,technologicznie I ORGANIZACYJNIE -ZA TRUDNE !!!


Krakus, Wedel, Tymbark, Goplana, Jutrzenka, Amino, Winiary, Żytnia, Wyborowa, TPSA, Hortex, Animex, PEKAES..itd było ich tysiące.


Chciałem tutaj wkleić dwa linki...z informacjami o marce i sytuacji polskiej gospodarki...ale jeszcze nie mogę :(.

Mieszasz prl z wolnym rynkiem, piszesz, ze nic nie były warte. Dziś nie kupuje się zakładów ale marki i rynki zbytu- dystrybucję. Halę można postwic w kilka miesięcy.


Jesli te marki ( napewno świetość na rynku polskim ) uwazasz za wielkie firmy europejskie to porownaj ich obroty w 90 r z naprawde duzymi firmami..I porownaj wartosc eksporu wodki sprzedawanej przez Animex z obecnym eksportem prowadzonym np przez bylo nie bylo prywatne firmy. I zwroc uwage ,ze dzieki Balcerowiczowi ,temu ze legalnie mozna juz byl miec i kupowac walute -eksport od 90 do 99 wzrósł o 25 % do UE,
zas zmiejszył sie o 17 % do Rosji iCo
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:28, 11 Lut 2008    Temat postu:

Przeczytaj o prywatyzacji w Niemczech - NRD czy chociażby w Czechach, nie bylo tak ,że Polacy musili ponieść koszty tej reformy. Doprowadzanie do upaku a potem sporzedaz, jest prywatyzacją...ale konsolidacja, budowa, poszerzanie okregów dystrybucji i sprzedaz poprzez giełdę też jest prywatyzacją. Przykałdy Orlenu, PZU, czy PKO BP...można tak bylo zrobić z większością zakladow, a nie oddawać je za długi...jak Wedel, czy TPSA np.

Jest to temat rzeka, nie mam zamiaru opisywac wszystkiego...już mi się nie chce, ale jak masz ochotei czas, poszukaj w necie na ten teamt artykułów.
Nawet bym Ci jes tutaj wkeił ale nie mogę :).

90% Marek jest tylko znanych w państwach ich kreowania i "sprzedaży" z naszym ok 40 mln rynkiem, jesteśmy/bylismy łakomym kąskiem.
Przecież tylko kilka marek miedzynarodowych ja Coca Cola Pepsi i podobne mogą pochwalić się bytnościa w eiekszosći państw świata, my także takie mamy wódki, Zywiec, Okocim, Krakus...itp, ale nie należa one do polskich włascicieli.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:30, 11 Lut 2008    Temat postu:

egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
egoista99 napisał:
slawkowski napisał:
Cytat:
Janusz błagam -chociaz staraj sie zrozumieć to co ktoś ci wmówił.
Zastanów sie nad tym :a za ile TY byś kupil zakład smrodu i odpadków..?
zadłuzony ,ze sterta niechcianego towaru..? Wiec uzmysłów sobie ,ze mozna chciec ,ale sprzedac mozna tylko za tyle ile oferuje rynek.I wielu wypadkach nalezy sie ciszyc ze ktos to kupil.


Dałeś się nabrać, na slogany...myśl! Po co komu zakład, brudny....;).
Wiesz co to....marka i rynek zbytu?I ile to kosztuje?


Jezu !!! To czemu ,mając takie rynki zbytu i takie nowoczesne zaklady -wszystko bylo na kartki..? Czemu nie wyparlismy Amerykanów,Niemców,Francuzów i innych...Przeciez te potezne zaklady mialy takie swiatowe marki jak np TV RUBIN i syrenka


troszkę Ci sie pomieszało...kapitalizm roku 1990 z wcześniejszym prl-em...o czym chcesz pisać?


O tym,ze to TOTALNA BZDURA,ze w POLSCE BYŁY zakłady o jakiś liczacych sie na swiecie markach, o tym ,ze nie eksportowalismy niczego
oprocz wegla i o tym,ze w 90 roku dalej nie produkowano polskiego samochodu oprocz poloneza,syrenki i duzego fita..A Fiat mial swojego fiacika. Gierek probował to unowoczesnic kupujac licencje ,ale nasz kwiat
inteligencji jakos nie poradzil sobie z nimi i szlag trafil fabryke antybiotykow, fergusona i dziesiatki innych..To było technicznie ,technologicznie I ORGANIZACYJNIE -ZA TRUDNE !!!


Krakus, Wedel, Tymbark, Goplana, Jutrzenka, Amino, Winiary, Żytnia, Wyborowa, TPSA, Hortex, Animex, PEKAES..itd było ich tysiące.


Chciałem tutaj wkleić dwa linki...z informacjami o marce i sytuacji polskiej gospodarki...ale jeszcze nie mogę :(.

Mieszasz prl z wolnym rynkiem, piszesz, ze nic nie były warte. Dziś nie kupuje się zakładów ale marki i rynki zbytu- dystrybucję. Halę można postwic w kilka miesięcy.


Jesli te marki ( napewno świetość na rynku polskim ) uwazasz za wielkie firmy europejskie to porownaj ich obroty w 90 r z naprawde duzymi firmami..I porownaj wartosc eksporu wodki sprzedawanej przez Animex z obecnym eksportem prowadzonym np przez bylo nie bylo prywatne firmy. I zwroc uwage ,ze dzieki Balcerowiczowi ,temu ze legalnie mozna juz byl miec i kupowac walute -eksport od 90 do 99 wzrósł o 25 % do UE,
zas zmiejszył sie o 17 % do Rosji iCo


"eksport od 90 do 99 wzrósł o 25 % do UE,
zas zmiejszył sie o 17 % do Rosji iCo" ???????

nie pamiętam danych -ale to MUSI BYĆ POMYŁKA !!!

tylko 25 % w ciągu 9 lat ???????

Rocznie nieraz przyrastało np.o 13 %
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 22:36, 11 Lut 2008    Temat postu:

slawkowski napisał:

Przecież tylko kilka marek miedzynarodowych ja Coca Cola Pepsi i podobne mogą pochwalić się bytnościa w eiekszosći państw świata, my także takie mamy wódki, Zywiec, Okocim, Krakus...itp, ale nie należa one do polskich włascicieli.

wchodząc do tesco (też marka) w jakimkolwiek kraju w europie, spotykam te same marki kosmetyków, art. spożywczych, chemicznych, etc.
wchodząc do jakiejkolwiek galerii, widzę marki odzieżowe - i może dlatego w 2008 roku ma nastąpić ujednolicenie rozmiarów, by kupując spodnie w orsay w niemczech, mogłabym podać taki sam rozmiar w simple w italii czy w zarze w anglii. żeby wszytskie firmy miały te same rozmiary.
wskaż mi kraj, gdzie przedsiębiorstwa są w większości bez kapitału zagranicznego - i nie mam na myśli rosję.

znasz definicję "globalizacja"?
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 6 z 12

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin