|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz
Gość
|
Wysłany: Sob 9:00, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Poprzedniczką Balcerowicza na stanowisku szefa banku centralnego była Hanna Gronkiewicz - Waltz, pełniąca ten urząd w latach 1992-2000. To za jej kadencji funkcjonował patologiczny mechanizm polegający na tym, że NBP udzielał pomocy finansowej bankom komercyjnym, które następnie tanio sprzedawano kapitałowi zagranicznemu. Łączną wartość tej pomocy (także pod postacią preferencyjnych pożyczek oprocentowanych na 1 proc.) szacuje się na 10 bilionów starych złotych, w tym m.in. 600 mld st. zł dla Banku Inicjatyw Gospodarczych i Łódzkiego Banku Rozwoju, 2 biliony 625 mld st. zł dla Pierwszego Komercyjnego Banku w Lublinie (tzw. banku Bogatina), 1 bilion 184 mld st. zł dla Prosper Banku. Inną metodą było też mianowanie jednych banków akcjami innych, np. Powszechny Bank Kredytowy otrzymał 33 proc. akcji notowanego na giełdzie Polskiego Banku Rozwoju.
To za rządów i za zgodą pani Gronkiewicz - Waltz dochodziło do zdumiewających przejęć jednych banków przez drugie, czego najbardziej rażącym przykładem był Bank Gdański, przejęty w latach 1995-1997 przez znacznie mniejszy i uboższy BIG. Z podobnym mechanizmem mieliśmy do czynienia w przypadku Polskiego Banku Inwestycyjnego, wyłączonego w 1993 r. ze struktur NBP i kilka lat później kupionego - wraz z Prosper Bankiem - przez mniejszy Kredyt Bank. W sprawie tej transakcji Związek Zawodowy Pracowników NBP i PBI w 1997 r. skierował wniosek do prokuratury przeciwko pani Gronkiewicz - Waltz, zarzucając jej sformułowanie oferty sprzedaży pod konkretnego kupca, mimo iż miał on zbyt małe fundusze, by przystąpić do przetargu, a także celowe zaniżenie wartości PBI oraz sprzedaż w transakcji wiązanej z upadającym Prosper Bankiem, co z góry ograniczyło liczbę inwestorów. Prokuratura zignorowała jednak ten wniosek, podobnie jak wiele innych, dotyczących nieprawidłowości i afer w sektorze bankowym.
Nic dziwnego jednak, że Platforma Obywatelska, której posłanką jest dziś Hanna Gronkiewicz - Waltz, poważnie obawia się wystawienia jej kandydatury w wyborach na prezydenta Warszawy. Liderzy PO zdają sobie sprawę, iż była prezes NBP będzie jedną z najczęściej przesłuchiwanych osób przez komisję śledczą, także jako pierwsza przewodnicząca Komisji Nadzoru Bankowego w latach 1998-2000. Posłowie powinni też przesłuchać podlegających NBP kolejnych Generalnych Inspektorów Nadzoru Bankowego: Ewę Śleszyńską - Charewicz (do 2000 r.) i Wojciecha Kwaśniaka (urzędującego do dziś), którzy konsekwentnie ignorowali wszelkie sygnały o nieprawidłowościach w sektorze bankowym, szczególnie w dużych bankach przejmowanych przez obcy kapitał.
Pani Hania gościla dzisiaj rano na antenie radiowej jedynki w charakterze gościa.Muszę przyznać przygotowana była do występu na piątkę , gadała jak katarynka .Nic nowego nie powiedziała , nic co by mogło słuchacza zaskoczyć. Pani Gronkiewicz zeznawała już przed jedną Komisją , o ile pamiętam mimo newątpliwego przygotowania się do zeznań ,wypadła bardzo blado wcale nie objawiła się jako profesjonalistka w tej robocie do której została skierowana.
Lubię nawet Panią Gronkiewicz , ale jest w niej "coś" co każe mi mieć pewien dystans do tej osoby , i jest jeszcze "coś" co mnie w niej denerwuje , to czerwienienie się i brak twarzy pokerzysty , wiele można z jej oblicza wyczytać.Takie zachowania nie są godne męża stanu za jaki by ta Pani chciała uchodzić.
Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:01, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ważnym świadkiem przed komisją może się również okazać Ewa Kawecka-Włodarczak, od 10 lat kierująca Bankowym Funduszem Gwarancyjnym, który wielokrotnie dofinansowywał banki komercyjne, przejmowane później przez kapitał zagraniczny. Np. kilka lat temu Wschodni Bank Cukrownictwa przejęło konsorcjum 12 dużych banków, ale za pieniądze BFG (512 mln zł).
Posłowie powinni zresztą przesłuchać wszystkie osoby zasiadające w Komisji Nadzoru Bankowego od momentu jej powstania w 1998 r., w tym kolejnych wiceministrów finansów, którzy z urzędu pełnili funkcję wiceszefa KNB: Rafała Zagórnego (późniejszego posła PO), Jacka Bartkiewicza (bliskiego współpracownika Marka Belki, od 2002 r. prezesa Banku Gospodarki Żywnościowej), Jana Czekaja (obecnie członka Rady Polityki Pieniężnej), Andrzeja Sopoćkę, Igora Chalupca (dziś prezesa PKN Orlen) i Andrzeja Jacaszka. Resort finansów reprezentowali też w KNB kolejni dyrektorzy Departamentu Instytucji Finansowych: Przemysław Morysiak (który w 2004 r. awansował na wiceministra skarbu) i Bartosz Drabikowski, natomiast przedstawicielem prezydenta Kwaśniewskiego w tym gremium był jego doradca ekonomiczny prof. Ryszard Ławniczak.
Członkami KNB byli także kolejni przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełdy: obecny - Jarosław Kozłowski i poprzedni - Jacek Socha. Ten drugi jako minister skarbu w rządzie Marka Belki przeforsował i przeprowadził ostatnią wielką prywatyzację w sektorze bankowym: sprzedaż prawie połowy akcji PKO BP w listopadzie 2004 r. Operacja ta nie miała żadnego uzasadnienia ekonomicznego, ówczesny rząd zignorował uchwałę Sejmu żądającą jej wstrzymania, a ujawnione niedawno wyniki kontroli NIK jednoznacznie wskazują, iż wycena akcji przez Ministerstwo Skarbu była poważnie zaniżona.
Oprócz urzędników państwowych komisja śledcza powinna też przesłuchać co najmniej prezesów tych banków, które w ostatnim 16-leciu były prywatyzowane lub korzystały z pomocy państwa. Dotyczy to takich osób, jak:
- Cezary Stypułkowski - prezes Banku Handlowego w latach 1991-2003, dziś prezes PZU,
- Andrzej Podsiadło - prezes Gecobanku w latach 1992-1994, wiceprezes PKO BP w latach 1994-1995, prezes Powszechnego Banku Kredytowego w latach 1995-2002, prezes PKO BP od 2002 r.,
- Bogusław Kott - od 1989 r. prezes BIG, później BIG Banku Gdańskiego, obecnie banku Millenium, kontrolowanego przez portugalski Banco Comercial Portugues,
- Stanisław Pacuk - prezes Kredyt Banku w latach 1990-2003,
- Wojciech Kostrzewa - prezes Polskiego Banku Rozwoju w latach 1990-1995, wiceprezes i prezes Banku Rozwoju Eksportu (kontrolowanego przez niemiecki Commerzbank) w latach 1996-2004, dziś dyrektor koncernu medialnego ITI (właściciela stacji TVN),
- Maria Pasło-Wiśniewska - prezes Pekao SA w latach 1998-2003, obecnie posłanka PO,
- Jan Krzysztof Bielecki - prezes Pekao SA od 2003 r., były premier, lider KLD i współtwórca PO.
Przed przystąpieniem do przesłuchań tych osób - jak i wielu wymienionych wcześniej - komisja powinna wystąpić do IPN o dostarczenie dotyczących ich dokumentów. Pozwoliłoby to podjąć próbę ustalenia skali wpływu ludzi PRL - owskich służb specjalnych na polski sektor bankowy, wiele wskazuje bowiem na to, iż wpływ ten był ogromny.
Komisja powinna również zastanowić się czy pracować przy otwartej kurtynie. Ładnie to wygląda , można uczestniczyć w czymś nowym , oceniać ludzi którzy wylądowali na najlepiej płatnych stanowiskach w państwie i po ich wypowiedziach , zachowaniach przed Komisją i opinią publiczną , poznawać ich klasę lub zwykłą małość i miernotę Takie jawne przesłuchania , dostępne dla wszystkich a więc i dla przyszłych odpytywanych , którzy w danej chwili słuchają co mówią inni nie służą sprawie , nie służą procesowi.
Mam obawy czy ktokolwiek przyzna się do popełnianych błędów do działania na szkodę państwa polskiego .Pani Gronkiewicz przyznała w wywiadzie , że lepiej by było gdyby w prywatyzacji sektora bankowego było zaangażowane więcej kapitału rodzimego a mniej zagranicznego , ale są takie państwa gdzie kapitał zagraniczny ma jeszcze większe udziały niż w Polsce a więc nie odbiegamy od normy i nie ma co rozpaczać , ważnym jest , że polski obywatel pewny jest swoich pieniędzy złożonych w banku i nie musi się niczego obawiać.
Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 7:59, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
"Gazeta Poznańska": Renata Beger została felietonistką "Tygodnika Nowego", pisma należącego do byłego senatora SLD Henryka Stokłosy. Czy to kolejne dziwactwo posłanki, która była już tancerką i modelką?
Dla zdobycia władzy nasi wybrańcy skłonni są zrobić wszystko nie ważne czy będzie to śmieszne czy straszne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:23, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Gazeta Wyborcza": Lech Wałęsa wystąpił z "Solidarności". Po raz pierwszy nie weźmie też udziału w oficjalnych obchodach rocznicy Sierpnia '80, bo nie godzi się z polityką braci Kaczyńskich
Nie mogło być inaczej Wałęsa rewolucyjny charakter braci K poznał już dawno a przecież byli kiedyś kolegami razem wprowadzali zmiany które miały nas uszczęśliwić po wsze czasy czy uszczęśliwiły? no sam nie wiem? Solidarność bez Wałęsy to tylko związek zawodowy bez przeszłości i historii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:52, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Wałesa z roli budowniczego nowej rzeczywistości w której okazuje się wypadł "blado" stara się kontestować istniejacą rzeczywistość, gdzie się da i kiedy się da.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:58, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Może Ekor i masz rację ale Wałęsa to historia Solidarności bez niego Solidarność to jak nie przymierzając kanapowe stowarzyszenie na miarę LPR u
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:12, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Premier Jarosław Kaczyński wezwał wiceszefa MON Antoniego Macierewicza w celu złożenia przez niego wyjaśnień w sprawie wypowiedzi wiceministra na antenie Telewizji Trwam - poinformował rzecznik rządu Jan Dziedziczak.
No to biedny teraz Antoś jak weźmie się za niego premier Jarosław ,to nie przelewki Kurski też podskakiwał i sami widzieliście jak premier doprowadził go do płaczu ( ze śmiechu)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:13, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Łukasz, Wałęsa to już dzisiaj instytucja sama w sobie.
Nawet jeżeli dzisiaj oficjalnie występuje z Solidarności, to faktycznie rozstał sie z nią bardzo dawno. Wykorzystuje po prostu okazję do wykonania gestu, który nie ma znaczenia praktycznego.
Generalnie, dla mnie Wałęsa, to legenda. Legenda, którą stworzyliśmy sobie sami, każdy na miarę swoich potrzeb. Ale tym jest chyba każdy wielki człowiek.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:16, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ekor napisał: | Wałesa z roli budowniczego nowej rzeczywistości w której okazuje się wypadł "blado" stara się kontestować istniejacą rzeczywistość, gdzie się da i kiedy się da. |
Tak, trochę mi to przypomina.... Jana Tomaszewskiego!
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:29, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Niezupełnie się z Wami zgadzam Wałęsa został wykolegowany przez cwańszych od siebie kolegów. Ci niegdyś drugo i trzeciorzędni działacze tylko czekali na odpowiedni moment żeby ustawić siebie i swoje rodziny Wałęsa potrzebny był jako tarcza która ich chroni w tym czasie kręcili lody na własny użytek i dobrobyt tak było również z braćmi, gdy poczuli wiatr w żaglach poszli własną droga pozostawiając Wałęse często na pośmiewisko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 22:40, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Premier przyjął wyjaśnienia Antoniego Macierewicza w sprawie jego wypowiedzi dla Telewizji "Trwam". Wiceminister obrony narodowej zarzucił części ministrów spraw zagranicznych III RP, że byli agentami sowieckich służb specjalnych.
A nie mówiłem że pan premier przeczołga pana Macierewicza. Ale poważnie to buta i arogancja obecnych władz sięga szczytów chamstwa i zarozumialstwa jakiego nie było nawet w czasach mrocznego Gomółki. Widzieliśmy dzisiejsze przedstawienie sejmowe w wykonaniu dyspozycyjnego marszałka głosowanie trawałoby do rana żeby tylko było po myśli tych jednojajowych arogantów, to musi oburzać. Tylko patrzeć jak zlikwidują trybunał konstytucyjny a przed końcem niechlubnej kadencji konstytucyjnie zostanie zlikwidowany po wsze czasy trybunał stanu żeby nikt nigdy nie osądzał tych patriotów od hymnu i od emaliowanego nocnika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:39, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Mimo wielu ciekawych spraw jakie rozgrywają się w Polsce na naszych oczach , całej batalii o zmianę ordynacji , zachowania opozycji w Sejmie , całe te przepychanki – to są sprawy na osobny temat.
Nie mogę sobie odmówić powrotu do tematu działalności Komisji pod kierownictwem A. Zawiszy .Coś mi mówi , że działalność tej o politycznym charakterze Komisji da nam wiele do myślenia .Jak dotąd efekty działalności wszystkich dotychczasowych komisji są mizerne .Siedzi tylko Rywin i to dlatego , że nie miał szczęścia .Gdyby władza się nie zmieniła to by nie siedział.
Wydaje mi się , że obecny skład Komisji może wskazywać na absolutne nie przygotowanie zgromadzonych w niej posłów do pracy odchwaszczania świata polskiego systemu bankowego .Opozycja raczej jest w celu destabilizacji pracy reszty członków i przewodniczącego.Chociaż ! Zachowania Leszka Balcerowicza oraz jego wypowiedzi na temat Komisji przekonują mnie , że jednak być może para nie pójdzie w gwizdek.
Jak mnie przekonuje? Ano, bardzo prosto: boi się.Może to tylko moje odczucie.
Reakcje Balcerowicza są tak paniczne i tak chamskie (inwektywy pod adresem członków komisji przekraczają znacznie arsenał Leppera pod względem omawianego tu profesora), że sugerują skrajną desperację ojca Polskiej Jedynej Drogi III RP. Frazesy o obronie demokracji (może już LB zorientował się że chęć poddania pod demokratyczną kontrolę instytucji z gruntu niedemokratycznej nie można tłumaczyć wymogami ludowładczego reżimu?) zeszły na drugi plan, a w wypowiedziach Wielkiego Reformatora zaczął pojawiać się mityczny Układ i spiski. Krótko mówiąc, skoro Balcerowicz mówi Kaczyńskim, mamy do czynienia albo z polityczną metanoją, albo politycznym delirium tremens. Profesor jeszcze chwyta się za kostki prawniczych autorytetów, ale robi to już jakby bez nadziei na sukces, o czym świadczy zupełnie niedopracowanie retoryczne argumentów. No bo przyznajcie sami: Na okazję zastrzeżeń co do ustawy, powołującej komisję śledczą, Balcerowicz twierdzi, że pogarda posłów wobec polskich autorytetów prawnych oznacza pogardę wobec prawa. Ja uważam, ze pogarda wobec polskich autorytetów prawnych oznacza pogardę wobec polskich autorytetów prawnych, a każdy następny wniosek, płynący z tej przesłanki, trzeba solidnie argumentować. Bo to, że PIS, tak jak znaczna część społeczeństwa, uważa sporą grupę prawniczej profesury godną bandziorów, których owa profesura broni, nie jest odkryciem rewelacyjnym i nijak nie wiąże się z bankami.
Ale Balcerowicz się broni, nieudolnie i panicznie, a mimo to wciąż tkwi na cokole, w uwielbieniu licznych wyznawców. Czemu? Czemu wciąż tak się dzieje? Moja teoria brzmi: z rozpędu i wiary , którą wykreowały media w wielkość tego męża stanu. Prawdę pokaże najbliższy czas.
Czy można w tym trudnym temacie krócej.
Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:29, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Niech ktoś spróbuje odpowiedzieć na pytanie .Dlaczego w naszym kraju ważne są wyboru , gdy do urn pójdzie mniej niż 50 % obywateli uprawnionych do głosowania. Czy jest jakiś przepis w polskim prawie wyborczym który reguluje te sprawy .Co na to TK , co na to RZPO , co na to media i prasa .Czy ktoś przeprowadził ankietę , dokonał badań ta temat frekwencji wyborczej ? Dlaczego ludzie nie chcą iść i zagłosować , co jest powodem wyborczej absencji ; lenistwo , brak zainteresowania polityką , brak czasu ?
A może przyczyna tkwi zupełnie gdzie indziej , może przyczyny należy szukać między innymi w ordynacji wyborczej i samym sposobie organizacji głosowania. Może głosowanie należy rozłożyć na dwa dni , może przedłużyć okres głosowania np. do godz 22 , może trzeba również dopuścić korespondencyjne oddawanie głosów, co z dobrym skutkiem praktykowane jest w USA i wielu krajach europejskich.
Dlaczego nie szuka się rozwiązań dla poprawienia frekwencji .A może problemu należy szukać gdzie indziej ?
Wydaje się , że największa przeszkoda leży gdzie indziej , obowiązująca proporcjonalna ordynacja nie daje ludziom poczucia, iż od ich głosu rzeczywiście coś zależy. Oddaje ona zbyt wielką władzę w ręce aparatu partyjnego, kontrolującego kolejność na listach wyborczych .Właśnie ta kolejność na listach wyborczych „zabija” polską demokrację. Dlaczego to takie ważne ? Przyczyna jest prosta , ludzie z pierwszych miejsc na listach mają 100 % szans na wygranie wyborów i w większości je wygrywają . 100 procent kandydatów Po i PiS, którzy startowali z pierwszego miejsca list uzyskało mandat. Kandydat z drugiego miejsca miał 80% szansy. Dlaczego tak jest ? Kto to wie ?
Nie ma lekko w polityce , oj nie jest łatwo pojąć co lepsze co gorsze , kto
kłamie i gra , a kto ma szczere intencje.
Janusz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:01, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Coś mi się widzi, Januszu, że zaczyna zapalać się zielona lampka nad JOWem.
Nowa proporjonalnie proporcjonalna do układów najnowsza ordynacja tak zniechęci wyborców, że mało kto pójdzie na jakiekolwiek wybory proporcjonalne! Więc po 3-ch, a może 7-miu latach wyboru nie będzie. Pozostanie tylko JOW.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 7:50, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Dziennik": Według informacji gazety jednym z głównych tematów rozmów premiera i prezydenta podczas wrześniowej wizyty w USA będzie sprawa lokalizacji w Polsce amerykańskiego systemu antyrakietowego
No tak jak bracia K pojadą do stanów to dadzą koncert i pokażą kto tu ważny Europę już rzucili na kolana (ze śmiechu) a niech tam niech nie myślą sobie jankesi że z nami tak łatwo tarcza ma być nas i koniec kropka, obawiam się żeby nasz pan znów nie dostał biegunki a panu premierowi urlop nie pokrzyżował ambitnych planów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|